unstableimagination · 3 kwietnia 2024 · "O dziewczynie w czerwonym kapturku (I)"  

+1
0

Rozważałem wersję polską i francuską, ostatecznie stanęło na bliżej nieokreślonych Alpach na pograniczu Niemiec i Austrii 🙂 Czy moje opowiadanie jest romantyczne i ciekawe? No cóż - jeśli wyłączysz długie, nudne fragmenty - to według mnie tak. To co zostanie jest romantyczne i ciekawe 🙂 Chociaż uwaga bo w trzeciej części, jest dość mocno "tylko dla dorosłych".

Mloda · 3 kwietnia 2024 · "O dziewczynie w czerwonym kapturku (II)"  

+2
-1

"Może wydaje się spokojny, ale...łatwo wpadam w złość" i to jeszcze że ona tak na niego działa że by pewnie się od razu na nią rzucił haha dlatego na nią nie patrzy, zupełnie jak mój partner, on wygląda młodo i ten tutaj wygląda młodo mimo że może mieć na karku z 50lat. Ona ma 19 a ja 22, a poznałam mojego faceta mając 19. Mój ma 57 i wygląda na co najmniej 30/40. Ciekawe jaka różnica wieku jest między tymi bohaterami i kiedy dojdzie do ruchaniaxd

Mloda · 3 kwietnia 2024 · "O dziewczynie w czerwonym kapturku (I)"  

0
0

Wiem że to z baśni braci Grimm ale przeczytałam bym też cóż z imionami polskimi w tej bajce. Zawsze chciałam przeczytać opowiadanie dla dorosłych właśnie o czerwonym kapturku, na ph jest tego tysiące ale to nie to samo, to ma być romantyczne jakby i ciekawe. Staram się nie oglądać tego gówna w sensie pornosów xD

unstableimagination · 3 kwietnia 2024 · "O dziewczynie w czerwonym kapturku (II)"  

0
0

@Tomp Zmieniłem mocno pierwsze 10 min na 6 min. Całkowicie wyrzuciłem technikalia i skupiłem się na dramacie. Chociaż liryka wciąż tam miejscami przebija. Chyba mniej lirycznie nie umiem, ale myślę że jest lepiej. Bardzo bym prosił, żebyś spojrzał raz jeszcze na pierwsze 6 min (do "Nagle mocne ramię złapało ")

unstableimagination · 3 kwietnia 2024 · "O dziewczynie w czerwonym kapturku (III)"  

0
0

@Tomp Bardzo dziękuję za przeczytanie i komentarz. Będę jeszcze poprawiał usterki i przenośne które sięgnęły bruku (jeśli je rozpoznam). Wody w balii jest mniej więcej po szyję w pozycji siedzącej. Piersi Greta pokazywała w pozycji klęczącej. Wymiary strzelam wys 60cm, srednica 150cm. Bardzo dziękuje za pochwały fragmentów - to wiele dla mnie znaczy.
Co do braku zakończenia. Wydawało mi się że takie nieśmiałe i nie w pełni wypowiedziane narodziny uczucia są dobrym zakończeniem przygody. Bardzo cukierkowym zakończeniem - jak cała ta bajkowa przygoda. Spróbuję jeszcze popracować nad końcówką by to lepiej przekazać. Zależało mi też na możliwości kontynuacji, gdyby ktoś był na to chętny.
@Vee Już tam zaraz dziesięć razy. To było raptem sześć w jednym akapicie! 🙂
"W JEGO WYOBRAŹNI królewna odwróciła się i spojrzała na jego dłoń, która właśnie kończyła rozpinać pas. Spodnie opadły na raz W WYOBRAŹNI i rzeczywistości. Długi, gruby, czerwony kształt zakołysał się w ciemności. W JEGO WYOBRAŹNI był lekko oświetlony światłem pochodni z jednej ze szpar. Poczuł ulgę, gdy pas już nie uściskał — część bólu zniknęła. Królewna W JEGO WYOBRAŹNI wcale nie była zaskoczona ani przestraszona. Uśmiechnęła się z zachwytem i powoli klęknęła przed nim, aby dobrze się przyjrzeć. Roberto czuł, jak jego serce przyśpiesza a napięcie jeszcze wzrasta. Dłoń chwyciła w ciemności kołyszący się kształt, a jednocześnie, W WYOBRAŹNI, chwyciła go ręka królewny.”
Chociaż pewnie znalazłby się akapit z siedmioma, ale z dziesięcioma to na pewno nie! 🙂
A na bajkę ode mnie bez pustosłowia nie licz. 🙂

unstableimagination · 3 kwietnia 2024 · "O dziewczynie w czerwonym kapturku (I)"  

0
0

Bardzo dziękuję.

Vee · 2 kwietnia 2024 · "O dziewczynie w czerwonym kapturku (III)"  

+1
-1

@Tomp, autora (o tragicznie niewymawialnym nicku) znam z iście baśniowej zdolności używania jednego słowa dziesięć razy na akapit. Skoro z powtórzeniami nie jest już tak źle, a nawet nie został tutaj zjedzony niczym czerwony kapturek przez wilka, to postęp jest znaczny. Uśmiecham się, bo może to oznaczać, że w przyszłości otrzymamy inne (świetne?) bajki. Kto wie? Może nawet bez tego pustosłowia, które łaskawie nazywasz malowaniem nastroju 😉

Tomp · 2 kwietnia 2024 · "O dziewczynie w czerwonym kapturku (III)"  

+5
-1

Miałem rację w komentarzu do części I, że podział na części jest nieudolny. Świadczy o tym dobitnie pierwszy akapit części III.
Edycja mowy myśli nadal nie została zrozumiana i bywa wadliwa.
Normalne dialogi zbyt często zawierają komentarz „powiedział/a”.
Zdarza się w nich brak kropek na końcu zdania lub ich nadmiar. Zdarzają się i inne usterki. Szkoda, że jest ich tak wiele.

uderzała w nią prawie jak rzeczywiste fale, bijące od Wolfganga


A jakież to „rzeczywiste fale” „biły” od W?

Agresja była jak piana na szczycie fal morza strachu.


Hmmm… Takie przenośnie przypominają mi powieści w odcinkach drukowane 120 lat temu w prasie brukowej.
Mimo że opisywanie seksu jest Twoją mocną stroną, to miejscami wysilone przenośnie burzą mi przyjemność lektury. Np.:

posłuchał swojego, zachrypniętego od krzyku, instynktu.


Duża ta balia… Jest w niej dwoje osób, chodzą po jej dnie i to w różnych kierunkach. Mechanicznie rzecz biorąc, nie jest to możliwe, jeśli w innych momentach Greta w niej siedzi, by woda zakryła jej piersi. Albo po wstaniu pokaże wszystko, albo utopi się na siedząco.
Ładnie opowiadasz o zapachach. Powiem, że te opisy uważam za najlepsze fragmenty opowiadania. Podoba mi się też opowieść wody.
W dalszym opisie baliowej miłości nie ustrzegłeś się wielu powtórzeń.
Mimo wielu zastrzeżeń natury językowej chwalę całą scenę seksualno-erotyczną. Nie wpadłeś w pornotartak, nie nużyłeś mimo użycia bardzo wielu słów. Liryka zdecydowanie jest Twoją domeną.
Podsumowując: Ładna i niekrótka scena erotyczna pięknie opowiedziana i nieźle napisana. Liczne usterki językowe, głównie w edycji dialogów i stylistyce przenośni. Nieliczne błędy interpunkcyjne (jak w każdej poprzedniej części). Brak zakończenia.
Całość źle pokawałkowana na części.
Trzeciej części daję notę wyższą niż poprzednim za udany opis seksu.

SENSEIH · 2 kwietnia 2024 · "Gdzie jesteś, Agnieszko?"   ·

+2
-1

@sajmonie, nie myl "dziur" z niedopowiedzeniami, które z definicji mają jako cel stymulację neuronów i na szczęście wielu Czytelników daje sobie z tym radę, pokrywając pauzę, analogiczną z ciszą w zapisie nutowym - wyobraźnią - co zresztą jest moim zamiarem, znaczy z jednej strony pobudzeniem do myślenia, a z drugiej - testowaniem potencjału odbiorców 😉
Przy czym zaznaczam - nikogo do niczego nie zmuszam. Zawsze można sięgnąć po łatwiejsze teksty. Moje takie są i będą.

Btw, przypomnij sobie pierwsze doświadczenia z kobietami. Czy aby nie było tak, że nie od razu dostałeś się do źródełka? I czy dziewczyna w bikini nie rozpalała bardziej wyobrażni, niż ta sama na golasa, podana na tacy? 😉 A testy z matmy rozwiązywałeś z gotowcem, czy jednak kombinowałeś własną głową? 😉
I to samo jest z "dziurami". Zaręczam i polecam jako sposób na przyciągnięcie uwagi Czytelnika.
A że nie każdego to już insza inszość...

sajmon · 2 kwietnia 2024 · "Gdzie jesteś, Agnieszko?"  

+2
-1

@SENSEIH czym innym są nieodkryte karty, a czym innym dziury w fabule.

Tomp · 2 kwietnia 2024 · "O dziewczynie w czerwonym kapturku (II)"  

+2
0

@MikeEcho I tak, i nie. Ja mam na przykład tak, że nie słyszę swojego głosu. Wtedy czytanie na głos samego siebie samemu sobie nie pomaga. Musiałbym się nagrywać, ale nie lubię słuchać swego nagranego głosu.

Tomp · 2 kwietnia 2024 · "O dziewczynie w czerwonym kapturku (I)"  

+1
0

Witam na Głównej.

SENSEIH · 2 kwietnia 2024 · "Gdzie jesteś, Agnieszko?"  

+2
-5

Do @gamonia, który dał łapkę w dół. To był sarkazm. Trudne słowo dla gimbazy 😉 Daj jeszcze jedną, uwielbiam te łapki....

MikeEcho · 2 kwietnia 2024 · "O dziewczynie w czerwonym kapturku (II)"   ·

+1
0


-> Zacznij słuchać swoich tekstów.
Czytanie przy poprawianiu jest dobre, ale z czasem zaczynasz widzieć te zdania dosłownie na pamięć i mieć w głowie "to jest poprawne". Wrzucenie ich w jakąś IVONE lub Balbolkę pozwala lepiej zrozumieć zbędne przecinki, zgubione ogonki lub "to zdanie brzmi bardzo dziwnie".


Nawet nie trzeba nigdzie wrzucać - przeczytaj swój tekst tak uczciwie na głos (nie mrucząc, tylko wypowiadając każde zdanie w normalnym tempie). Od razu wyłapiesz to, co może dobrze wygląda na papierze (ekrane), ale słabo zapada w mózg. Mam taki nawyk od czasu mojej poprzedniej pracy. Nawet jak mam sprawdzić wypracowanie córki do szkoły, to po wstępnych poprawkach czytam je jeszcze na głos. Uwierz mi, to pomaga!

SENSEIH · 2 kwietnia 2024 · "Gdzie jesteś, Agnieszko?"   ·

+4
-4

Gratisowo, poza działem z opowiadaniami.

Kurwa... Jestem zajebisty! Wczoraj rozjebałem gościa w czołgu. Potem rozpierdoliłem kilka samolotów. I co? ISIS wysiada? Jestem lepszy!
W nagrodę, którą sobie sam przyznałem, udałem się do burdelu. Kilka lasek zrobiło mi dobrze. Było błogo i mokro. Na ścianie...
A potem wykorzystalem VPN i wszedłem na jedno forum. Ależ im dojebałem w dyskusji. A potem dołożyłem dislajkami. A co, niech wiedzą, z kim zadzierają. Ich reakcje doprowadziły mnie do orgazmu. Byli lepsi niż te blond dziwki z burdelu z ogolonymi cipami.

Najgorsze nastąpiło potem. Mama wparowała mi do pokoju i zabrała komputer. Nie mam już po co żyć... Ja pierdolę, dlaczego świat jest taki niesprawiedliwy? Kiedyś zabiję ją i ojca. Oni mnie w ogóle nie rozumieją, w odróżnieniu od pani psycholog. Ona nosi takie fajne rajstopy... Takie same jak sąsiadka. Ta z parteru. Wiem, że ona chce się ze mną poruchać. I zrobię to. Nawet dziś. Tylko muszę pożyczyć smartfona od kumpla. On ma zapisane linki do pornosów. Potem wam napiszę, jak było. Hejka.

SENSEIH · 2 kwietnia 2024 · "Gdzie jesteś, Agnieszko?"   ·

+2
-5

@sajmon I jeszcze rada typu i życiowego i literackiego też. Nigdy, przenigdy nie odkrywaj wszystkich kart. Nie baw się w słynne "setki" z "Ukrytej Prawdy", w których dla widzów z IQ poniżej przeciętnej aktor powtarza swoje myśli i odczucia, wyjaśniając - zamiast grać - o co kaman, bo target telewizyjny się rozszerzył i TVN walczy o strzechy. Nie lekceważ odbiorców, starając się im wejść w anus 😉 Niektórzy doceniają, że się ich traktuje równorzędnie...

SENSEIH · 2 kwietnia 2024 · "Gdzie jesteś, Agnieszko?"  

+2
-2

@sajmon, ja jestem jednak optymistą i wierzę w Czytelników. Że sami sobie dopowiedzą to, co ukryłem. Good luck 😉

sajmon · 2 kwietnia 2024 · "Gdzie jesteś, Agnieszko?"  

0
0

Zgadzam się w 100% z @Krystyną, że tekst jeśli nie jest częścią czegoś większego, sam się nie broni.
Utwór jest oczywiście napisany przepięknym językiem i posiada niepowtarzalny, świetnie wykreowany klimat, dlatego tym bardziej żal, że podjęty temat nie został bardziej rozwinięty.
Po pierwsze: wątek miłosny. Pomiędzy początkowi scenami z Agnieszką, pełnych zabawnych i ironicznych przekomarzań , a ckliwym wyznaniem miłości, i w końcu dramatycznym zakochaniem zionie pewna fabularna dziura. To, że się przespali ok, ale żeby od razu wyznanie miłości? Nic do tego w akcji opowiadania nie prowadzi. Dysproporcja pomiędzy rozbudowanym portretem tej pierwszej natury Agnieszki, nakreślonym w pierwszych akapitach, a ledwo szkicem tej drugiej sprawia, że ten romans gdzieś właśnie się nie klei.
Po drugie: nagłe przeniesienie akcji na Mazury. Rozumiał bym go, gdyby opisany został ten trop, który przywiódł tam parę bohaterów. A tak znowu mamy dziurę i znów dysproporcję. W krótkiej formie jaką jest nowelka lepiej dla akcji byłoby, gdyby została zakończona w Bieszczadach.
Podsumowując: mam odczucie zmarnowanego potencjału opowiadania. Może jednak @SENSEIH wyczaruje z tego coś więcej.

SENSEIH · 2 kwietnia 2024 · "O dziewczynie w czerwonym kapturku (II)"  

+1
-2

@unstableimagination Selekcjonuj opinie. Przesiewaj. Bo taka na przykład Rascal uwielbia elokwencję i choć świetnie pisze opowiadania, to kiedy Księżyc jest w pełni, to staje się wilkołakiem z korpo krytyków i recenzentów. I wtedy wpada we własne sidła. Tej elokwencji, znaczy i pewnej zabawnej maniery 😉

unstableimagination · 2 kwietnia 2024 · "O dziewczynie w czerwonym kapturku (II)"  

+1
0

@Tomp Dziękuję za wyjaśnienia. Spróbuję przerobić początek. Choć zapewne nie będzie aż tak dramatyczny, jak wersja z dwoma jelonkami.
@MikeEcho Dzięki za komentarz! 🙂 Niestety trzecia część może cię lekko rozczarować niektórymi opisami. :/ Hugo ja też nie lubię, dlatego szybko zginął. Ale miałem wrażenie, że w czerwonym kapturku musiał pojawić się myśliwy 🙂 Z żargonem myśliwskim wciąż mam mieszane uczucia..
@Rascal Bardzo dziękuję za wszystkie uwagi i porady! I za alternatywne, choć trochę przedwczesne zakończenie opowiadania przy udziale jelonków. Jeszcze nie raz przeczytam ten komentarz 🙂 Co do braku odwagi: moją całą odwagę zużyła publikacja na pokątnych. I pewnie bym się na to jeszcze długo nie zdecydował, gdyby nie Vee.

SENSEIH · 2 kwietnia 2024 · "Gdzie jesteś, Agnieszko?"  

+1
-1

@Marc, ten "jedynkowicz" to ten sam, co wtedy, prawda? Jego cechą identyfikującą jest jak zwykle godzina, o której wali swoim jadem 😀 To co? Robimy mapkę powiązań IP? 😉
Swoją drogą - świetna zabawa.

SENSEIH · 2 kwietnia 2024 · "Chatka w Zielonej Dolinie, czyli do czterech razy sztuka"  

+2
0

Również z radością witam to opowiadanie na Głównej.

Tomp · 1 kwietnia 2024 · "Chatka w Zielonej Dolinie, czyli do czterech razy sztuka"  

+4
0

Witam na Głównej!

SENSEIH · 1 kwietnia 2024 · "Rodzinne zabawy"   ·

+1
0

@Mloda, gimnazjalistów poznaje się po dwóch rzeczach:
Po pierwsze nawet w nicku robią literówki.
Po drugie w nicku deklarują inną płeć, niż wynika to z treści wpisu - " chętnie bym przeczytał".
Życzę dalszych sukcesów w świecie dorosłych 😉

SENSEIH · 1 kwietnia 2024 · "O dziewczynie w czerwonym kapturku (II)"  

0
-2

"Da-da-da... Ja bym użył innej onomatopei, ale co kto woli 😉
https://www.youtube.com/watch?v=xqTBlft8gQA

Tomp · 1 kwietnia 2024 · "O dziewczynie w czerwonym kapturku (II)"  

+1
0

@Rascal

Greta radośnie szła, machając koszykiem, gdy z krzaków wysunęły się dwa rogate łby jeleni.
– Dzień dobry, jelonki! – zakrzyknęła radośnie na ich widok.
Starszy z byków wydał z siebie łagodny pomruk – wiedział, że człowiek na ich terenie oznaczał problemy. Dał znak swojemu młodszemu towarzyszowi, a ten wpadł do gniazda ukrytego CKM-u.
Da-da-da-da-da!
Seria z karabinu przecięła dotychczas ciche powietrze.
Greta z przerażeniem opuściła wzrok w stronę wylewających się wnętrzności… i powoli opadała na posiekanych przez grad pocisków nogach. Krew ciekła jej z ust.
Da-da-da-da-da
Kolejna seria popchnęła ją do tyłu, a czerwone strzępy krwi i kapturka wzniosły się w powietrze!


Sama to wymyśliłaś???!?!?!?!
Nieważne... Nawet odpisane jest genialne w kontekście Grety idącej do babci z koszyczkiem. Talent tryska Ci uszami! 😉

Rascal · 1 kwietnia 2024 · "O dziewczynie w czerwonym kapturku (II)"  

+2
0

Opis przeprawy przez wąwóz nużący, techniczny, nieładny i w sumie mało dramatyczny.



Nom, bardziej dramatyczna byłaby wersja:


Greta radośnie szła, machając koszykiem, gdy z krzaków wysunęły się dwa rogate łby jeleni.
– Dzień dobry, jelonki! – zakrzyknęła radośnie na ich widok.
Starszy z byków wydał z siebie łagodny pomruk – wiedział, że człowiek na ich terenie oznaczał problemy. Dał znak swojemu młodszemu towarzyszowi, a ten wpadł do gniazda ukrytego CKM-u.
Da-da-da-da-da!
Seria z karabinu przecięła dotychczas ciche powietrze.
Greta z przerażeniem opuściła wzrok w stronę wylewających się wnętrzności… i powoli opadała na posiekanych przez grad pocisków nogach. Krew ciekła jej z ust.
Da-da-da-da-da
Kolejna seria popchnęła ją do tyłu, a czerwone strzępy krwi i kapturka wzniosły się w powietrze!


Moi bratankowie kochają moje bajki.

Omijając te primaaprilisowe dowcipy, to ta część wydaje się nieco lepsza – dwa, trzy ząbki w górę, ale jeszcze nie siódemka. Głównie przez to, że chociaż trochę spróbował urwać się od materiału źródłowego, ale nadal wyraźnie boi się stanąć na własnych nogach.
Nadal jest ten bajkowy klimat, ale jak już dobrze zauważył @Tomp, brakuje rzeczywistego poczucia dramatyzmu, że życie bohaterki (nawet jeśli jej kapturek jest peleryną nieśmiertelności) prawdziwie wisi na włosku. Szkoda, bo powinno to stanowić właśnie takie wyraźne depnięcie i przeciwwagę względem sielankowej erotyki w jaskini.
Bo ta jest, co by nie mówić, urocza i cukierkowa. Podoba mi się, jak ładnie kontrastujesz charaktery bohaterów – Greta jest typową młodziutką dziewuszką, która dodatkowo zostaje ośmielona piwem i jednocześnie stara się przywoływać do porządku, tak Wolf świadomy swojej "zwierzęcej" natury stara się od niej dystansować.

Chociaż, szczerze…
Gdy Wolf przyniósł balię, by Greta się wykąpała, nieco spodziewałam się, że zacznie do niej wkrajać marchewki, ziemniaki i sypać zioła – jak miało to kiedyś miejsce w kreskówkach z Królikiem Bugsem popłakałabym się ze śmiechu bardziej niż pseudo dramatycznym cliffhangerem, gdy zły za wciągniecie do bali, zaczyna się przemieniać.

Na razie, po dwóch częściach seria plasuje gdzieś na skali romansów dla nastolatek pokroju przytoczonego poprzednio przeze mnie Zmierzchu – czy to źle nie jestem pewna, bo nawet na takowe rzeczy z pewnością znajdzie się popyt. Jeśli autor włoży więcej wysiłku (a po tym, że dość żywo reaguje na komentarze, sądzę, że jest na niego gotowy) w pracę nad warsztatem, może właśnie na tym zbudować sobie grupę odbiorczą (tak jak niektórzy inni zbudowali ją głównie na przełamywaniu tabu kazirodztwa).

Bo nadal da się dostrzec mniejsze i większe błędy edycyjne, typu źle podzielonych linii dialogowych:

— Oooch! — nie powstrzymała długiego i głośnego westchnienia, kiedy rozkoszne ciepło otuliło jej nogi, pośladki, piersi i sięgnęło aż po szyję.
— Woda jest cudowna! — krzyknęła w kierunku ciemnego korytarza, ale nie usłyszała żadnej odpowiedzi.



Lepiej by wyglądało:


– Ooooch! – długo i głośno westchnęła, gdy rozkoszne ciepło otuliło jej nogi, pośladki i piersi, sięgając aż po szyję. – Woda jest cudowna!
Z ciemnego korytarza nie dobiegła żadna odpowiedź



Podobnie z zagubionymi wcięciami ("Greta stała", "Nie wiedziała", "Minęło jeszcze") co może potwierdzić moją teorię o manierze shift+enter.

Na razie, ponownie zostawiam Ci "6" i zobaczę jeszcze, jak będzie wyglądała część trzecia – bo jesteś interesującą odmianą wśród debiutantów.

Jestem mocno początkujący i trochę jeszcze szukam swojego stylu.


Nie martw się, nie zrobi się omletu bez stłuczeniu kilku jajek – wiem, bo sama też nijako jestem u początku swojej pisarskiej drogi, stąd pozwolę sobie pozostawić cztery dobre wskazówki, które mi też pomogły, dzięki czemu dzisiaj wiszę na głównej:

-> Zacznij słuchać swoich tekstów.
Czytanie przy poprawianiu jest dobre, ale z czasem zaczynasz widzieć te zdania dosłownie na pamięć i mieć w głowie "to jest poprawne". Wrzucenie ich w jakąś IVONE lub Balbolkę pozwala lepiej zrozumieć zbędne przecinki, zgubione ogonki lub "to zdanie brzmi bardzo dziwnie".
-> Twoimi przyjaciółmi powinny się stać https://sjp.pwn.pl/ i https://synonim.net/
Ten pierwszy pozwoli doprecyzować różne słowa, drugi unikać powtórzeń.
-> Sprawdzanie tekstu online nie boli.
Chociaż pokątne rekomenduje sentencechecker, sama polecam bardziej Ortograf.pl lub iKorektor.pl – rozpatruj je jednak na zasadzie kalkulatorów, które pomogą sprawdzić obliczenia niż gotowe rozwiązania.
-> Miej odwagę.
O tym pisałam już poprzednio. Widać, że chcesz budować jakieś fabuły i nadać pewien sznyt bohaterów (chociaż widać, że jeszcze albo się wstydzisz pójść w coś więcej, albo brakuje ku temu sposobów), a nie tylko seks dla samego seksu, przez co próbujesz zatuszować tartak mąką i cukrem i to moim zdaniem duży plus tych utworów (sama też takie tworzę, więc żółwik). Jeśli będziesz się tego trzymać konsekwentnie, a nawet spróbujesz pójść z tym dalej, może się to okazać twoją największą siłą, nawet jeśli masz być "malarzem nastrojów".
Bo mi się to skojarzyło z Sims 4 i tym, że jak wbijesz odpowiednio wysoki poziom w Malowaniu, możesz tworzyć obrazy oparte o emocję i wówczas inni Simowie również otrzymują takie emocje pod ich wpływem.
Tak więc będę kibicowała – może będziesz moim rywalem.

MikeEcho · 1 kwietnia 2024 · "O dziewczynie w czerwonym kapturku (II)"   ·

+1
0

Przeczytałem obie części i powiem, że nie mogę doczekać się trzeciej. Podoba mi się to, że na razie uniknąłeś czysto pornograficznych opisów, wolę takie sceny, jak inicjacja Grety z Jonasem (oczywiście to kwestia gustu). Mam nadzieję, że dalszy ciąg będzie podobny, choć zdaję sobie sprawę, że zapewne będzie więcej "akcji". Opisy przyrody może faktycznie miejscami nierówne, ale dla mnie tworzą dużo "klimtu". Jedyne, co mi się średnio podobało, to postać Huga (którą inni chwalili, więc kolejny raz - kwestia gustu). Ja akurat wolałbym, aby Gretę zaatakował jakiś niedźwiedź albo coś w tym stylu... Również żargon myśliwski mi akurat nie pasuje za bardzo w ustach narratora, co innego w dialogach. Ale generalnie szacun dla autora i pozdrowienia od debiutanta dla debiutanta 🙂

Mloda · 1 kwietnia 2024 · "Rodzinne zabawy"  

0
0

Tyle lat upłynęło a nie ma dalszej części, chętnie bym przeczytał, chyba autor nie ma weny albo czasu. Bądź jedno i drugie.

SENSEIH · 1 kwietnia 2024 · "Gdzie jesteś, Agnieszko?"   ·

0
0

Krystyna rzekła: "Tak na marginesie, pierwszy ogonek tu: Proponuje konkurs... Połowa całusa już dla mnie".
Konkurs i owszem - poroponujĘ, ale nie dotyczy on tekstów komentarzy, ino opowiadania 😉

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.