Ilustracja: Freestocks

Ryzykowna zabawa

20 listopada 2016

34 min

Witam wszystkich. Poniżej znajdziecie moje debiutanckie opowiadanie. Jestem świadomy tego, że daleko mu do doskonałości, ale też nie zamierzam konkurować z najlepszymi autorami, ani udawać pisarza, którym oczywiście nie jestem. Niemniej mam nadzieję, że znajdą się czytelnicy, którzy będą dobrze się przy tym opowiadaniu bawić.

Natalia leżała na swoim łóżku. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie to, że była zupełnie naga. Jej gładko wygolona, wilgotna kobiecość delikatnie połyskiwała w mdłym świetle dobiegającym przez matową szybę zamkniętych drzwi do sypialni. Drgnęła nerwowo, gdy zza tych drzwi dobiegł ją odgłos kroków; nie złożyła jednak szeroko rozłożonych nóg, by się choć trochę zasłonić. Nie zrobiła tego, bo podobnie jak jej ręce, nogi były przywiązane ciasno grubą liną do łóżka. Nie mogła również rozpoznać po sylwetce majaczącej za szybą czy to tylko jej mąż, czy jeden z zaproszonych na dzisiejszy wieczór gości – bo oczy miała zasłonięte czarną satynową szarfą. Kroki oddaliły się, najwyraźniej w kierunku zlokalizowanej obok sypialnianych drzwi łazienki. Dziewczyna wydała z siebie westchnienie ulgi, stłumione przez wciśniętą za jej zęby czerwoną kulkę knebla – z gatunku tych, jakie kojarzy się zazwyczaj z sado-maso – ciasno umocowaną na miejscu skórzanym paskiem. Z salonu dochodził gwar głosów.

Sytuacja w jakiej znalazła się Natalia, w dodatku podczas towarzyskiej imprezy w mieszkaniu jej i jej męża, była wynikiem gry, jaką młodzi małżonkowie prowadzili między sobą od pewnego czasu. Trudno powiedzieć, które z nich zainicjowało całą rzecz jako pierwsze, ani które z nich okazywało większy entuzjazm, dość rzec, że ich gra, będąca pozbawioną sztywnych zasad zabawą w wyzwania (erotyczne rzecz jasna), wkroczyła na wyższy poziom wraz z wprowadzeniem elementów bondage. A zaczynało się wszystko dość niewinnie. Co jakiś czas jedno z nich wymyślało drugiemu zadanie do wykonania, którego nie można było się nie podjąć, ale najpierw były to rzeczy ograniczające się do ich sypialni: zrób sobie seksowny akt, połknij moją spermę, odegraj rolę striptizera, kup sobie erotyczny gadżet i tym podobne. Po jakimś czasie zaczęli jednak wychodzić ze swoją grą poza dom i z coraz odważniejszymi zadaniami (wyjdź na zakupy w sukience bez majtek, masturbuj się w publicznej toalecie, pieść partnerkę w kinie). Ryzyko nakrycia przez kogoś obcego tak ich kręciło, że wymyślali coraz to nowe wyzwania, które musiały być realizowane w jakimś mniej lub bardziej publicznym miejscu. Jednak wcale nie oznaczało to, że chcieli zostać nakryci, po prostu podniecał ich dreszczyk towarzyszący całej zabawie.

Któregoś razu Piotr – mąż Natalii – zaproponował mały wypad do lasu, dając jednoznacznie do zrozumienia, że chodzi o coś więcej niż zwykły spacer. Gdy przeszli kawałek mało uczęszczaną drogą, zaprowadził ją w jakiś ustronny zagajnik i rozebrał tam do naga. Potem z plecaka wyjął kilka kawałków sznurka, co w Natalii wywołało ogromny dreszcz ekscytacji i podniecenia. Szybko przywiązał ją za ręce pomiędzy dwoma drzewami, sam wyciągnął przez rozporek swój dawno już gotowy sprzęt – i wziął ją tam, niemal brutalnie, bez wytchnienia. Natalia przeżyła wtedy swój najlepszy orgazm, a żeby nie krzyczeć z rozkoszy i nie zwabić jakichś potencjalnych gapiów, poprzygryzała sobie wargi do krwi. Póki starczyło lata regularnie to powtarzali, wprowadzając coraz to nowe elementy – opaskę na oczy, wiązanie wszystkich czterech kończyn, raz miejsca bardziej na widoku, raz mniej. Czasem to Natalia związywała męża, doprowadzając go do wspaniałych orgazmów ustami, niejednokrotnie pozwalając jego nasieniu wylądować na swojej twarzy, które potem, z błyskiem w oku, ścierała dopiero po wyjściu na publiczną drogę.

W ten sposób ich wyzwania zamieniły się w różne formy bondage, jednak wraz z końcem ciepłej pogody musieli z żalem zaprzestać swoich plenerowych przygód. Liny i kajdanki przeniosły się do sypialni i chociaż ich seks nadal był pełen uniesień, to jednak obojgu brakowało tych emocji, które towarzyszyły ryzyku nakrycia w tak erotycznych sytuacjach.

Zwłaszcza Natalia tęskniła do obezwładniających orgazmów, jakie przeżywała będąc przywiązaną do drzew z zasłoniętymi oczami. Wyobraźnia podsuwała jej wtedy przeróżne obrazy: że ktoś ich podgląda zza zarośli i masturbuje się podniecony oglądaną sceną, albo że jest wykorzystywana przez nonszalanckiego porywacza, a towarzyszące temu lekkie podmuchy wiatru były jak pieszczoty jakichś nieokreślonych, delikatnych rąk, które istnieją tylko po to, by nieść jej rozkosz. Wiedziała, że do następnego lata już tego nie poczuje, ale nie poddawała się i wciąż próbowała znaleźć sposób, dzięki któremu będzie mogła przeżyć coś choć trochę podobnego. Z pomocą przyszedł w końcu jej mąż, a plan który jej przedłożył sprawił, że aż osłupiała.

– Kochanie, długo myślałem nad tym jak wprowadzić do sypialni emocje z naszych leśnych przygód i w końcu coś wymyśliłem. Nie musisz się zgadzać, to nie wyzwanie, ale możesz to rozważyć. – Spojrzała na niego wyczekująco, więc kontynuował. – Uznałem, że kluczową sprawą jest znaleźć sposób, by wprowadzić w domowe zacisze poczucie zagrożenia wynikające z możliwości nakrycia. Skoro mieszkanie samo w sobie oddziela nas od przypadkowych świadków, to trzeba będzie tych świadków wprowadzić do mieszkania. – Uśmiechnął się promiennie, jakby było oczywiste jak zamierza tego dokonać.

– Brzmi rozsądnie. Tylko wytłumacz mi jak zamierzasz wprowadzić tutaj jakichś przypadkowych przechodniów oraz rozebrać mnie i przelecieć tak, by żaden z nich nie domyślił się co robimy? – W jej głosie zabrzmiała nuta powątpiewania.

– To proste. Przypadkowi przechodnie niezupełnie będą przypadkowi. Możemy zorganizować kameralną imprezę dla naszych znajomych, a ty w trakcie jej trwania opuścisz nas pod jakimś wymyślonym pretekstem. Powiedzmy, że źle się poczujesz od wypitego alkoholu i będziesz musiała się położyć. Ja, jako wzorowy mąż, odprowadzę cię by się przekonać, że nie potrzebujesz dalszej opieki i wrócę do niczego nie podejrzewających gości. W zależności od przebiegu imprezy będziesz musiała odczekać bliżej nie określony czas zanim będę mógł zapewnić ci trochę rozrywki.

– Nawet fajny pomysł. Kogo chcesz zaprosić? – Powiedziała to bez entuzjazmu, bo prawdę mówiąc liczyła na coś bardziej ekscytującego, niż tylko szybki numerek w przerwie od imprezowania. Piotr od razu wyczuł jej nastrój. Uśmiechnął się znacząco i rzucił od niechcenia:

– To jeszcze nie wszystko. W sypialni będziesz czekać na mnie zupełnie naga.

– O, to mi się podoba. – Rzeczywiście trochę się rozpogodziła. – Ale jak ktoś podejdzie pod drzwi, to trudno będzie stwierdzić czy to ty, czy ktoś z gości, więc może lepiej będę pod kołdrą.

– Będziesz, ale na kołdrze. W dodatku nawet jak ktoś wejdzie do środka, to nie poznasz kto to, bo będziesz miała zakryte oczy. Ale nie martw się, będę pilnować by nikt cię nie naszedł.

– A jak zamierzasz zmusić mnie do siedzenia na kołdrze? – spytała podejrzliwie, przeczuwając jednak jaka będzie odpowiedź.

– To proste. Będziesz leżała na niej, przywiązana za ręce i nogi do łóżka.

Plan był tak śmiały i ryzykowny, że Natalia, chociaż podniecona tym obrazem do granic możliwości, nie zgodziła się od razu. Dojrzewał w niej przez kilka długich tygodni, aż w końcu wzmagająca się tęsknota do leśnych przeżyć przeważyła. Piotr więc zaaranżował imprezę, na którą miało się stawić grono ich najbliższych znajomych z czasów studenckich – dwie pary, które tak jak oni poznali się na studiach, dwóch kumpli z grupy i dobrą znajomą Natalii, z którą chodziła do liceum, a teraz utrzymywały ciepły kontakt mimo późniejszego studiowania na różnych kierunkach.

Gdy wszystko było gotowe na przyjęcie gości, młodzi małżonkowie usiedli w salonie, gdzie podenerwowani i podnieceni czekali na ich przybycie. W końcu dzwonek do drzwi zaczął po kolei obwieszczać przybywanie kolejnych osób: najpierw zjawiło się drugie po Piotrku i Natalii małżeństwo z ich roku – Basia o ciemnych kręconych włosach, uchodząca za jedną z najładniejszych dziewczyn na kierunku, wraz z wysokim i rudym, acz eleganckim i szczupłym mężem Marcinem. Następnie pojawili się dwaj kumple Piotrka z grupy – wiecznie roztargniony Marek oraz znany z zaraźliwego poczucia humoru i lekkiego stylu życia Mateusz – obaj niemal tego samego przeciętnego wzrostu i drobnej budowy. Potem przybyła Paulina, licealna koleżanka Natalii – niska, o przyjemnej, lekko zaokrąglonej figurze – była całkiem podobna do Natalii, z tą różnicą, że miała ciemniejszą cerę i była brunetką, a nie blondynką. Na koniec przybyła druga zaproszona para, wiecznie spóźnieni Ola i Grzegorz, ona – klasycznej urody blondynka o sympatycznym uśmiechu, on – niski ale dobrze zbudowany, miał czuprynę gęsto kręconych jasnych włosów.

Wszyscy zajęli miejsca. Z czasem rozmowy stawały się coraz głośniejsze i coraz częściej przerywane salwami śmiechu, w miarę jak znikało jedzenie i alkohol. Nikt nawet nie zwrócił uwagi, że Natalia jest dziwnie małomówna i praktycznie nie tknęła jedzenia. Piotr, pilnujący przebiegu imprezy, już po jednym drinku przestał wlewać żonie wódki, wiedząc, że trzeźwość pomoże jej przeżyć wszelkie doznania. Szczodrze natomiast polewał reszcie towarzystwa, by uśpić ich czujność.

W końcu, gdy zabawa zaczęła żyć własnym życiem, Natalia oświadczyła, że źle się czuje po wypitym alkoholu i musi się położyć na jakiś czas. Co prawda część towarzystwa trochę się zmartwiła i nawet chciała zakończyć biesiadowanie, ale Piotr szybko ich usadził na miejscu, przekonując, że Natalii wystarczy jakiś czas samej w łóżku i że nie ma potrzeby się przejmować. Gospodarze przeprosili swoich gości, po czym powolnym krokiem udali się do sypialni.

Tam, gdy już drzwi zostały zamknięte, Natalia łapczywie rzuciła się na męża, całując go wilgotnymi, wygłodniałymi ustami. Piotr, odwzajemniając pieszczotę, zaczął jednocześnie rozbierać żonę. Gdy została już tylko w samej bieliźnie, wyjął z szafki kawałek satynowego materiału i obwiązał jej oczy.

– Mm, co za seksowny widok. – zamruczał.

– Poczekaj aż będę przywiązana już do łóżka. – uśmiechnęła się kokieteryjnie.

Rzeczywiście wyglądała bardzo pociągająco tylko w czarnej, koronkowej bieliźnie, a przez opaskę na oczach jednocześnie bezbronnie i wyczekująco. Piotr, mimo całej wewnętrznej dyscypliny jaką postanowił wykazywać się tego wieczoru, nie mógł się oprzeć, by nie zacząć dotykać jej intymnych miejsc. Delikatnie przejechał dłonią między jej nogami, wyczuwając wilgoć na materiale majtek, więc bez oporów wkradł się pod nie i zaczął masować jej łechtaczkę. Zareagowała na tą pieszczotę bardzo gwałtownie, niemal tracąc równowagę – tak była podniecona i spragniona dotyku. Objęła męża i pociągnęła go za sobą na łóżko, pragnąc by wziął ją tu i teraz, nie dbając o czekających gości. Piotr jednak bezbłędnie odgadł jej intencje, ale zamiast od razu uwolnić się z jej objęć, rozebrał ją do naga, wsadził gwałtownie palec w jej niesamowicie już mokre wnętrze i zaczął szybko pocierać. Natalia wygięła się z rozkoszy, napierając biodrami na jego rękę. Gdy zaczęła odczuwać zbliżający się orgazm i wyrwał się jej mimowolnie pierwszy zduszony jęk, Piotr szybko się wycofał.

– Jeszcze nie teraz. – Wyszeptał.

– Wiem. Już się ogarniam. – Odpowiedziała nieco zawiedziona, wiedziała jednak, że nie o to teraz chodzi.

Podczas gdy próbowała uspokoić oddech, poczuła jak Piotr zaczął jej przewiązywać liną kostki. Po chwili jej nogi były już szeroko rozłożone i mocno przywiązane do łóżka. Następnie to samo stało się z jej rękoma. Przypominała teraz dużą literę X, z tym że litera raczej nie powinna być tak seksowna. Piotr przez moment podziwiał swoje rękodzieło, jeszcze raz z trudem powstrzymując się, żeby nie rozebrać się i nie wziąć żony od razu. Zamiast tego zajrzał ponownie do szafki, skąd wyciągnął małą niespodziankę – błyszczącą czerwoną kulkę średnicy około czterech lub pięciu centymetrów umocowaną do dwóch skórzanych pasków zakończonych klamrą – knebel erotyczny. Usadowił się za głową Natalii, uniósł ją nieco tak, by opierała się na jego kolanach, po czym bez żadnego uprzedzenia, nieco gwałtownie wcisnął kulkę do jej ust, ciasno zapinając pasek na jej potylicy. Jakieś słowo protestu, które chciała mu rzucić, od razu zamieniło się w stłumiony jęk, który jednak szybko przeszedł w mruk podniecenia, gdy uświadomiła sobie co to jest. Nie spodziewała się, że oprócz możliwości ruchu i patrzenia zostanie zabrana jej również możliwość mówienia. Czuła się niesamowicie, kompletnie naga i wyeksponowana, całkowicie unieruchomiona, zdana tylko na zmysł słuchu i dotyku, bez możliwości werbalnego wyrażenia swoich odczuć. Zostało jej zabrane wszystko, co jest podstawą percepcji człowieka, a w zamian dostała ogromną dawkę podniecenia, ekscytacji oraz obawy, która tylko potęgowała jej odczucia. Była zdana na otoczenie i musiała się podporządkować wszystkiemu, co ją czeka. Z nadmiaru myśli, które przelatywały jej przez umysł ledwie rejestrowała, że Piotr wciąż jeszcze z nią jest. Gdy tylko jednak o tym pomyślała, ten jeszcze tylko raz przejechał palcem po jej nabrzmiałej łechtaczce, sprawiając, że aż się szarpnęła w swoich więzach i bez słowa wyszedł, zamykając za sobą drzwi.

Biedna dziewczyna została sama ze swoim niezaspokojonym podnieceniem. Słyszała jak Piotrek dołączył do towarzystwa informując ich, że żona się położyła i potrzebuje trochę czasu, by dojść do siebie. Po chwili przestała jednak rejestrować o czym rozmawiano w salonie, bo do głowy znowu napłynęły jej różne fantazje. Nawiedzały ją niewyraźne obrazy jak zostaje nakryta przez któregoś z obecnych chłopaków, jak zaglądają przez szparę w drzwiach, wpatrzeni w jej wilgotne, rozwarte bezwstydnie wargi i unoszone ciężkim oddechem niewielkie, kształtne piersi, jak patrzą z niedowierzaniem na więzy i na knebel w jej ustach. Wyobrażała sobie jak obudzona jej widokiem żądza podsuwa im brudne myśli, że przecież ona leży tu, przywiązana do łóżka, z zasłoniętymi oczami i zakneblowanymi ustami, najwyraźniej czekająca na męża, więc co ich powstrzyma przed cichym wśliźnięciem się do pokoju i wykorzystania swojej przewagi? Przecież taka okazja trafia się raz w życiu!

Tymczasem czas mijał, a spowita w półmroku Natalia, nawiedzana fantazjami, nasłuchiwała w napięciu przybliżających i oddalających się odgłosów, czując jak ciągle wzmagające się podniecenie i ekscytacja wymieszane ze strachem zaczynają powodować niemożliwe do opanowania dreszcze.

Donośny śmiech którejś z dziewczyn trochę ją ocucił, ale jednocześnie zaczęła sobie wyobrażać, że to właśnie jedna z dziewcząt odkrywa ją w tej niecodziennej sytuacji. Sama nie wiedziała co ją nakręcało bardziej – wizja nakrycia przez faceta, który chce ją wykorzystać, zazdrość kobiety, która chciałaby przeżyć podobne doznania, czy... wizja kobiety, która na widok jej nagiego ciała podnieca się i zamiast odejść z szokiem, wchodzi do środka i zaczyna ją pieścić. Wyobraziła sobie śliczną Basię, jak kładzie się w swojej obcisłej sukience między jej nogami i zaczyna lizać jej spragnioną uwagi kobiecość, a sprężyste loki łaskoczą delikatnie wnętrze jej ud. Wyobraziła sobie swoją przyjaciółkę Paulinę, którą od dawna podejrzewała o bycie lesbijką z powodu niestabilności uczuć, jak jej skryte pragnienia biorą górę nad rozsądkiem i przyjaźnią, wchodzi do pokoju i zaczyna całować piersi przyjaciółki, ręką pieścić jej łechtaczkę, aż w końcu rozbiera się i szybko zastępuje knebel swoim kroczem, siadając okrakiem na jej ustach i zmuszając ją do lizania.

Zawstydziła się sama przed sobą tą wizją, bo dotąd nie miała skłonności do kobiet, jednak coś niewłaściwego i zakazanego, co tkwiło w tych wyobrażeniach spowodowało, że doznała szalonego pragnienia zaspokojenia siebie samej, ale więzy krępujące jej ręce trzymały mocno.

Drgnęła nerwowo, gdy zza drzwi dobiegł ją odgłos zbliżających się kroków. Zamarła w bezruchu nasłuchując, ale zaraz odetchnęła z ulgą, gdy kroki oddaliły się w kierunku łazienki. Już miała się oddać ponownie rozkosznym fantazjom, gdy ponownie rozległy się kroki – to ta sama osoba wracała z łazienki. Tym razem jednak kroki całkiem wyraźnie dotarły pod drzwi sypialni i umilkły. Natalii przemknęła myśl, że może widać przez matową szybę zarys jej ciała na łóżku i to pewnie zwróciło uwagę przechodzącej osoby, dla której musiało to wyglądać, jakby spała naga. Z bijącym sercem oczekiwała na jakiś dźwięk, ale szalone podniecenie tak na nią działało, że na równi z obawą odczuwała nadzieję, że w końcu coś się wydarzy i ktoś ją wreszcie nakryje. Wiedziała, że nie będzie mogła powstrzymać intruza przed czymkolwiek, ale musiała przyznać przed samą sobą, że w tym momencie nawet by nie chciała. Dźwięk pociąganej klamki oznajmił jej, że tym razem rzeczywiście ktoś ma zamiar wejść! Sprzeczne emocje zaczęły nią targać, ale chciała wiedzieć choć trochę co się dzieje, więc ponownie zamarła w bezruchu i zaczęła w napięciu nasłuchiwać. Prawie niedosłyszalnie drzwi się uchyliły i z lekkim puknięciem zamknęły się z powrotem. Przez dłuższą chwilę sypialnię wypełniał tylko dźwięk ciężkiego oddechu Natalii. Dziewczyna zaczęła się zastanawiać, czy w ogóle dobrze słyszała, czy to już wyobraźnia płata jej figle, ale wtedy poczuła dotyk ciepłej dłoni na swojej nodze. Wyrwał się jej zduszony okrzyk przestrachu i szarpnęła się niekontrolowanie, ale na właścicielu ręki chyba nie zrobiło to większego wrażenia. Powoli, niemal z namaszczeniem przesuwał dłonią po jej udzie, brnąc powoli ku górze. Natalia napięła wszystkie mięśnie, wpuszczając intruza do swoich najbardziej intymnych miejsc i choć bała się trochę, to coś w tym dotyku było znajomego. Podejrzewała, że to jej mąż, chociaż jak dotąd nie zdradził się najcichszym nawet odgłosem. To odkrycie dodało jej odwagi, ale nie pozbawiło całej sytuacji pikanterii ani nie wyzbyła się całkiem wstydu; z podwojonym napięciem oczekiwała rozwoju wydarzeń. Delikatna dłoń dotarła wreszcie do zwieńczenia jej nóg, a gdy poczuła dotyk na mokrych wargach, westchnęła z zadowoleniem. Zdawało się jej, że palce intruza badają jak bardzo jest wilgotna, bo nie doczekała się żadnej konkretnej pieszczoty. Gdy ręka przestała ją dotykać, poczuła jak materac ugiął się pod czyimś ciężarem. Usłyszała dźwięk rozpinanego rozporka, a potem opuszczanych spodni. Wyobrażała sobie celowo, że to któryś z gości właśnie przygotowuje się do spenetrowania jej i ten dreszcz bardzo ją pobudził. Tajemniczy gość położył się na niej, polizał ją po rozwartych kneblem ustach, po czym jednocześnie ugniatając jedną z piersi powoli zaczął w nią wchodzić. Natalia trochę się szarpała, niby w proteście, ale w rzeczywistości czekała na tę chwilę, a jej mocno mokre, zapraszające wnętrze zdradzało stan, w jakim się znajduje. Jej kochanek czując to, bez oporów zaczął się w niej poruszać, a Natalia rozpoznała po jego drżeniu, że jest nie mniej podniecony od niej samej. Bardzo się jej to spodobało. Skupiła się na swoich doznaniach, na wzmagającej się przyjemności. Pragnęła by wziął ją jak swoją własność, jak dziwkę, by obezwładniająca przyjemność, której nie mogła przerwać dała jej z dawna wyczekiwane spełnienie. Gdy już niewiele jej brakowało do upragnionego orgazmu, intruz zatrzymał się nagle, szybko wstał, wyszarpnął knebel z jej ust i bez ceregieli wsadził na jego miejsce swojego członka, ręką szybko doprowadzając się do końca. Zaskoczona Natalia zakrztusiła się płynącą gęstymi strumieniami spermą, a nie mogąc zmieścić wszystkiego zaczęła oddawać część kącikiem ust – na ile pozwalał jej tkwiący między wargami nabrzmiały penis. Gdy jej kochanek skończył, wycofał się szybko, chwycił znowu knebel i wepchnął go na swoje miejsce. Kolejny raz niespodziewająca się niczego dziewczyna stęknęła w proteście, ale nie mogąc prawie oddychać musiała zacząć z trudem połykać wszystko co jeszcze zostało jej w ustach. Gość odczekał, aż Natalia wszystko przełknie, upewnił się, że może już normalnie oddychać, po czym szybko ubrał się i wyszedł, zamykając po cichu drzwi.

Wymęczona, ale pobudzona i niezaspokojona Natalia tkwiła dalej na swoim miejscu, z twarzą oblepioną spermą zagadkowego intruza. Knebel uniemożliwiał jej manipulowanie językiem, więc nie mogła pozbyć się resztek gorzkawego nasienia, które oblepiło jej zęby, dziąsła i przełyk. Było to jednocześnie denerwujące ale i szalenie podniecające – naga, pozbawiona niemal kontroli nad zmysłami i ciałem została właśnie wykorzystana przez niewiadomego „sprawcę” i pozostawiona samej sobie, z wyraźnymi oznakami jego działalności. Wszystko jeszcze potęgował fakt, że dogadzając sobie, bynajmniej nie przejmował się, czy dogadza również Natalii, co zaowocowało u niej trudną do zniesienia frustracją. Najgorsza była przy tym świadomość, że najprawdopodobniej żaden z gości nie odważyłby się samowolnie wchodzić do sypialni gospodarzy, zwłaszcza że Piotr obiecywał tego pilnować, więc intruzem niemal na pewno był właśnie jej mąż, który specjalnie nie zdradził swojej tożsamości. Oznaczało to, że skoro przed chwilą szczytował w jej ustach, w najbliższym czasie nie będzie w stanie tego powtórzyć w jej wnętrzu. Ta myśl niemal doprowadziła ją do prawdziwej desperacji: zaczęła bezsilnie naciągać swoje więzy, skręcać ciało i wiercić się, ale to nie pomogło pozbyć się frustrującej fali podniecenia. W końcu opadła z powrotem na łóżko, próbując uzbroić się w cierpliwość, jednocześnie przeklinając w myślach siebie i swojego męża, że zachciało im się gierek angażujących nieświadomych obcych. Wiedziała, że obecność gości spotęgowała jej doznania i podniecenie, ale teraz nie mogła doczekać się kontynuacji rozpoczętych przez jej niedawnego kochanka pieszczot.

Na podobnych myślach zleciał Natalii kolejny kwadrans, gdy nagle drzwi od sypialni bez żadnego ostrzeżenia otworzyły się i równie szybko zamknęły. Cała się spięła, bo pomyślała, że ktoś zajrzał do sypialni, być może myląc drogę do łazienki i zobaczył ją nagą, bezwstydnie wyeksponowaną i speszony szybko uciekł. Ale wtedy dosłyszała szmer ostrożnych kroków. Nagle bez ostrzeżenia dwa palce wśliznęły się w nią i tym razem Natalia nie zdołała powstrzymać okrzyku zaskoczenia. Głosy w salonie jakby przycichły na moment, a ona besztając się w duchu za nieuwagę zagryzła z całej siły knebel, by więcej nie dać się tak podejść.

– Cześć kochanie, jak spędzasz czas? – To był Piotr. Jego głos szybko ją uspokoił, ale wydała z siebie pełen zawodu i niecierpliwości jęk, by dać mu do zrozumienia w jakim jest stanie. On, zamiast coś odpowiedzieć, zaczął szybciej pocierać palcami jej ociekające wnętrze. Natalia stopniowo zaczęła oddawać się rozkoszy.

– Wiesz, że nie mogę za długo zostać. Zresztą widzę, że nie całkiem się nudziłaś – wypowiedział to z lekką nutą kpiny, jednocześnie dotykając drugą ręką jej wciąż wilgotnego policzka. Natalia wiedziała, że się tylko droczy, więc wystękała zza knebla ironiczne „mhm”.

– Przyprowadzę jednego z moich przyjaciół by się tobą zajął podczas mojej nieobecności. – rzucił niedbale.

Na te słowa znowu się spięła i zaczęła postękiwać coś, co brzmiało jak gwałtowny protest. Przy mężu pragnienie nakrycia przez jednego z gości prawie znikło i wolała, żeby to on się nią zajął.

– Za późno, on już tu jest.

Wciągnęła powietrze i zamarła. Tysiąc myśli i odczuć znowu przebiegło jej przez głowę: mieszanka wstydu i podniecenia, ciekawości kto to jest, jak mu się podoba jej nagie, unieruchomione ciało, znowu fala wstydu, co może sobie myśleć o całej sytuacji i o niej samej, w końcu palące pragnienie zasłonięcia się, albo przynajmniej złożenia nóg, by nie mógł patrzeć na jej mokre i tak widoczne krocze. Teraz gdy stało się to faktem jakoś nie mogła przywołać tego gorącego pragnienia by zostać wykorzystaną, zwłaszcza w obecności męża. Poczuła się przez niego oszukana, wystawiona na pokaz jak rzecz, jak zabawka, którą można oddać, gdy się znudzi. Jak dziwka. Z drugiej strony, czy nie tego właśnie skrycie pragnęła? Czy nie o tym fantazjowała podczas leśnych przygód? Nie po to dała się związać nagą w tak ryzykownych okolicznościach? Jednak nie potrafiła w tej chwili odpowiedzieć sobie na te pytania.

Tymczasem usłyszała szelest i trzask zamykanych drzwiczek od szafki, a zaraz potem odgłos oddzieranej taśmy klejącej. Zaczęła się gorączkowo zastanawiać co to oznacza, gdy nagle poczuła coś chłodnego i podłużnego między nogami, a zaraz potem zostało to przyklejone do jej podbrzusza za pomocą taśmy. Obcy przedmiot dosyć ciasno teraz przylegał do jej łechtaczki, musiał widocznie być zakrzywiony.

– Oto mój przyjaciel, który teraz zostanie również twoim. – Na te słowa przedmiot zaczął mocno wibrować.

Natalia szarpnęła się w odpowiedzi na niespodziewaną sensację i zaczęła ze złością wyrzucać z siebie niezrozumiałe przekleństwa. Wibrator! A ona przeżywała, że ogląda ją obcy mężczyzna! Obiecała sobie solennie, że jak tylko się uwolni, zabije swojego męża za to oszustwo. Mordercze myśli jednak szybko się rozpłynęły wraz ze wzmagającą się falą przyjemności, jaką dostarczał jej stymulujący łechtaczkę wibrator. Jak przez mgłę usłyszała zamykające się znowu drzwi, gdy Piotr opuścił pokój. Skupiła się na rozkosznych dreszczach, które zaczęły rozchodzić się po jej ciele. Oddech zaczął jej przyspieszać wraz z biciem serca, a nieubłagane urządzenie, obojętne na reakcje jej ciała pracowało dalej. Pierwszy niepowstrzymany jęk wydobył się zza zagryzionego knebla w tym samym momencie, w którym znacząco ktoś pogłośnił muzykę w salonie. Natalia, błogosławiąc ten zbieg okoliczności poddała się obezwładniającemu uczuciu nadchodzącego spełnienia. Zaczęła napinać z całej siły krępujące ją liny, gryźć knebel, wierzgać i podskakiwać, a dojmujący orgazm wzmagał się i wzmagał. Brak możliwości zmiany pozycji, złagodzenia brutalnej targającej nią przyjemności graniczącej z bólem, całe narastające od początku jej pobytu w sypialni podniecenie, obawy, fantazje i pieszczoty - to wszystko przerodziło się w najpotężniejszy orgazm jaki dotąd przeżyła. Knebel trochę tłumił piski, stęknięcia i inne niekontrolowane odgłosy, a głośna muzyka na szczęście nie pozwoliła przedrzeć się im do salonu. Gdy już wydawało się, że nie będzie w stanie wytrzymać tak potężnego doznania, orgazm nagle się zakończył. Wyczerpana dziewczyna opadła zupełnie pozbawiona sił. Tylko mały wibrator niestrudzenie działał dalej, stymulując wrażliwszą teraz niż kiedykolwiek łechtaczkę Natalii. Po chwili zaczęła się zastanawiać dlaczego Piotrek nie przyszedł jeszcze jej wypuścić. Przeżyte przed chwilą szczytowanie było wszystkim czego pragnęła, a w dodatku pozbawiło ją zupełnie energii. Unieruchomione już dosyć długi czas ręce i nogi zaczęły boleć, tak samo jak rozwarta szczęka. Prawdę mówiąc zaczęła czuć się coraz bardziej dyskomfortowo.

Po drugiej stronie drzwi dał się słyszeć jakiś harmider. Wyglądało na to, że część gości zbierała się już do wyjścia. Po przeżytym orgazmie podniecenie znacząco opadło w Natalii, więc teraz, cała obolała, przestraszyła się na poważnie, że może ktoś będzie chciał do niej zajrzeć by się pożegnać. W tej samej chwili drzwi gwałtownie się otworzyły i od razu zamknęły, ale zanim zdążyła zareagować, rozległ się nieco zdenerwowany głos Piotrka:

– Natalia, to ja. Goście się zbierają, a Ola i Grzesiek tak się zrobili, że muszę ich odprowadzić na tramwaj. Musimy się spieszyć, bo zostało mało czasu. Nie zdążę cię odwiązać, więc tylko zabieram "przyjaciela". W małej sypialni położyłem Paulinę, bo też się źle poczuła. Obiecała, że nie będzie ci przeszkadzać w spaniu, zresztą raczej nie będzie w stanie. Lecę, wytrzymaj jeszcze te dwadzieścia minut. –

Pocałował ją szybko i wybiegł, zamykając za sobą drzwi.

Odbyło się to tak szybko, że nie zdążyła odpowiednio zareagować na słowa męża. Pomyślała jednak, że jakoś przeczeka te dwadzieścia minut, zwłaszcza po takich przeżyciach. Trochę niepokoiło ją to, że zostaje sama w domu z Pauliną, ale skoro Piotr twierdził, że nie będzie w stanie wstać z łóżka, to najwyraźniej nie ma co się przejmować. Postanowiła więc uzbroić się w cierpliwość. Wtem usłyszała zbliżające się kroki, które wcale nie brzmiały jakby należały do kogoś mocno pijanego. Miała nadzieję, że Paula zmierza tylko do łazienki, ale wyraźnie usłyszała, że ta zatrzymała się pod jej drzwiami. Rozległ się dźwięk ostrożnie naciskanej klamki. Natalia tym razem spanikowała, próbowała coś powiedzieć, ostrzec Paulinę by nie wchodziła, ale jedyne co można było dosłyszeć to urywane jęki.

– O rany! – Drżący głos Pauliny zdradzał raczej podziw niż zgorszenie albo zdumienie. Trochę to zaintrygowało nadal wystraszoną Natalię. – Natalko, jesteś śliczniejsza niż myślałam. I o wiele bardziej perwersyjna niż podejrzewałam. – Chwila przerwy, jakby podziwiała widok.

Natalia szarpnęła się w więzach i próbowała wybełkotać prośbę o uwolnienie.

– O nie nie kochanie, specjalnie udawałam przed Piotrkiem pijaną, by mnie tu zostawił. – brzmiało to, jakby przepraszała. Zaczęła się tłumaczyć ze skruchą. – Podejrzewałam, że coś się dzieje jak przyszedł tu do ciebie i dłuższy czas nie wracał. Postanowiłam zobaczyć, czy wszystko w porządku, ale akurat jak podeszłam pod drzwi dosłyszałam twój rozkoszny jęk. Nie mogłam wtedy wejść, ale wiedziałam, że coś się święci. Teraz nadarzyła się okazja by do ciebie zajrzeć. Wiele razy fantazjowałam o tobie w podobnej sytuacji Natalko, więc jak los sam mi ciebie oddaje, to nie cofnę się teraz. Nie bój się, będzie ci dobrze, zobaczysz.

W odpowiedzi usłyszała trochę bliżej niezrozumiałych jęków i stęknięć, ale można było z tonu rozpoznać, że to protest mocno zabarwiony wstydem i zdumieniem. Paulina jakby nie dosłyszała, przejechała tylko delikatnie dłonią po wciąż jeszcze wilgotnych wargach Natalii.

– Cóż za śliczna, gładka cipka. I tak rozkosznie mokra. Masz wspaniałego męża, zazdroszczę. Też bym chciała być tak traktowaną. – Westchnęła żałośnie.

Natalia mimo zdenerwowania całą sytuacją pytająco mruknęła.

– Co, myślałaś, że jestem lesbijką? Wcale nie, faceci normalnie mnie pociągają. Dopiero niedawno odkryłam seksualny pociąg do dziewczyn, ale to co innego. Jest coś takiego w kobietach, co mnie podnieca – delikatność, uległość, kształty, gładka skóra... Ale to męska surowość i siła pozostają dla mnie obiektem prawdziwego pożądania. Nie mogę tylko znaleźć tego właściwego... A ty znalazłaś.

Po tych słowach wspięła się na łóżko i przylgnęła ciałem do Natalii. Była w samej bieliźnie. Zaczęła całować przyjaciółkę po szyi i policzkach, używając przy tym delikatnie języka. Przesuwała się coraz niżej, pieszcząc po drodze nabrzmiałe sutki i brzuch, z wyraźnie napiętymi pod skórą mięśniami. Natalia zaczęła dyszeć, a cała sytuacja, choć niemal surrealistyczna, zaczęła ją nakręcać. Oto jej wieloletnia przyjaciółka pieści ją tak, jak żaden mężczyzna dotąd tego nie robił. Nie, nie oznaczało to, że robiła to lepiej, ale było inaczej. Było jej dobrze. Paulina wreszcie zniżyła usta pomiędzy nogi Natalii i z pomrukiem zadowolenia powoli zaczęła smakować jej wilgoć. Natalia westchnęła i chcąc nie chcąc zaczęła poddawać się pieszczocie. Było to zupełnie inne odczucie – więcej delikatności, brak drapiącego zarostu, więcej jakby rozmysłu a mniej zdecydowania. Nad wszystkim unosił się lekki aromat damskich perfum. Natalia dała porwać się chwili, wyzbyła się skrępowania i skupiła się na odczuciach. Wzmożona przeżytym orgazmem wrażliwość łechtaczki szybko zaczęła przynosić efekty. Paulina widząc jak przyjaciółka zaczęła reagować na jej pieszczoty przyspieszyła tempo, jednocześnie wkładając sobie dłoń w majtki. Obie zaczęły drżeć z doznawanej przyjemności, a Natalia wkrótce wyprężyła się i zaczęła krzyczeć w ekstazie. Paulina zapamiętała się, chcąc jak najlepiej jej dogodzić, jednocześnie mrucząc głośno z zadowolenia. Gdy Natalia w końcu zwiotczała i opadła bezwładnie na łóżko, Paula oderwała od niej swoje usta i się podniosła.

– Dobrze ci było? – Spytała cicho.

Natalia przez chwilę niezdecydowana leżała bez ruchu, ale w końcu pokiwała potakująco głową.

– No widzisz, przecież mówiłam, że będzie. A skoro było ci dobrze, niech to zostanie naszą słodką tajemnicą, dobrze? Nie mów nic Piotrkowi, pewnie by się wściekł. Obiecujesz?

Natalia znowu chwilę się wahała, ale ponownie pokiwała głową. Rzeczywiście nie chciała wplątywać się w zawiłą dyskusję z mężem na temat tego co się stało. Ostatecznie było jej dobrze i tylko to się liczyło. A z Pauliną rozprawi się innym razem.

– To ja uciekam, bo twój facet będzie lada chwila. Gdybyście mieli ochotę do mnie wpaść w nocy, to się nie krępujcie. – Zaśmiała się cicho i wyszła.

Parę chwil później wrócił Piotr. Wpadł zdyszany do sypialni i od razu wyjął knebel z ust żony.

– Przepraszam kochanie, nie tak to miało się skończyć. – Zaczął odplątywać jej więzy.

Natalia nie od razu odpowiedziała; nie mogła wydać z siebie żadnego artykułowanego głosu, bo zaschło jej w ustach – zarówno od długo tkwiącego tam knebla, jak i od zawstydzenia sytuacją z Paulą. Bała się, że zdradzi się przed nim i w nerwach zrobią coś nierozważnego. Odchrząknęła więc kilka razy, poruszała zesztywniałą szczęką i dopiero spróbowała coś powiedzieć.

– W porządku, nic się nie stało. Nigdy nie przeżyłam czegoś takiego, było niesamowicie. – Chyba przyjął drżenie jej głosu za oznakę ekscytacji. – Ale tak mnie to wymęczyło, że marzę już tylko o położeniu się spać. Pójdę jeszcze wziąć szybki prysznic. – Mówiąc to, powoli zeszła z łóżka, pocałowała gorąco Piotrka, wzięła jakieś ciuchy i wyszła do łazienki wcale się nie ubierając.

Pod prysznicem Natalia znacznie się odprężyła i nawet zaczęło się jej podobać, że będzie miała taką tajemnicę przed mężem. Podejrzewała, że i on ma niejedną, więc czuła się usprawiedliwiona. Teraz pozostaje obmyślić plan „odwdzięczenia” się Paulinie. Przyszły jej na myśl metalowe, zatrzaskowe kajdanki, które kiedyś kupiła z mężem. Dobrze, że Paula śpi w łóżku z dużym metalowym zagłówkiem...

61,522
9.78/10
Dodaj do ulubionych
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 9.78/10 (113 głosy oddane)

Pobierz powyższy tekst w formie ebooka

Komentarze (11)

XXX_Lord · 16 listopada 2016

+4
0
Bardzo mi się podobało. I zgodnie z zamysłem autora bawiłem się świetnie. Opowiadanie stymuluje wyobraźnię, jest napisane w przystępnym stylu (choć trochę błędów i powtórzeń znalazłem), w dodatku tematyka, która ostatnio jest dość rzadko wykorzystywana tutaj (wiązanie) została świetnie wpleciona w historię obojga małżonków.
Minus - scena z Pauliną, która w mojej opinii obniżyła napięcie.
Głosuję za wyjściem z Poczekalni.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Marc · 16 listopada 2016

0
0
@XXX_Lord Głosowanie odbywa się poprzez naciśnięcie tego niebieskiego guzika "Wyprowadź z poczekalni" nad tekstem 🙂

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

XXX_Lord · 16 listopada 2016

+1
0
@Marc - tak, wiem o tym 😉
Napisałem o tym w komentarzu, aby Autor miał świadomość, że jego opowiadanie w mojej opinii jest na tyle dobre, że zasługuje na publikację w zbiorze głównym 🙂

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

pokaimu · Autor · 18 listopada 2016 ·

0
0
Te słowa, jak i ocena opowiadania (choć wiem, że nie jest jakoś specjalnie miarodajna) to więcej niż się spodziewałem. Jest to mój pierwszy tekst, poza kilkoma felietonami napisanymi w różnym wieku 😉 i chociaż nie udało uniknąć się błędów, to chyba wyszło nieźle. @XXX_Lord, dzięki za opinię. Następnym razem postaram się by było tych błędów mniej (albo najlepiej wcale) 🙂

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

W · 19 listopada 2016

0
0
Podobało mi się wprowadzenie mężczyzny do sypialni i ta niewiadoma, kim on jest. Mimo kilku sugestii, że to mąż, tak do końca nie ma pewności. Trochę zabrakło mi tu przemyśleń przez kobietę, emocji związanych z niewiadomą, co do tożsamości mężczyzny. Opowiadanie napisane jest z perspektywy obserwatora i pewnie dlatego. Podobnie, jak @XXX_Lord i mi nie pasuje scena z Justyną. Znika cała tajemniczość sytuacji. wszystko staje się przewidywalne.
Marc również wciskam ten niebieski przycisk, za wypuszczeniem z poczekalni 🙂 Życzę pozytywnych komentarzy i wysokich ocen

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

trot · 20 listopada 2016

0
-1
Jedno zgrzytnięcie - sperma każdego mężczyzny ma swój indywidualny smak. Rozpoznanie go nie jest aż tak trudne by Natalia nie mogła wiedzieć czy jest to jej mąż, czy też ktoś zupełnie inny.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Noniezle · 20 listopada 2016

0
0
No takie 7/10. Fajnie, że wyszło z poczekalni bo na to zaslugiwało. Jeśli chodzi o powierzchowną jest spoko a jeśli o głębszą to.... Scena z Pauliną. Niepotrzebna. Chyba, że będzie dalsza część (wskazuje na to zakończenie opowiadania). Jeśli nie będzie to ta scena faktycznie jest zbędna. Emooocje. EMOCJE. Chcę emocji. Tu ich jest mało.. Co prawda jest to budowanie napięcia, ta niepewność, kto to jest itd. Nadal jednak czuje braki. To chyba tyle. Stylistycznie okej. Chociaż aż tak bardzo na to nie patrzę (o ile nie razi mocno w oczy). Jak już mówiłam mocne 7. Pisz dalej. 😉 pozdrawiam.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

VincentL · 20 listopada 2016 ·

0
0
Moim zdaniem - rewelacja. Pikantne i konkretne, ale wysmakowane, świetnie budowane napięcie i klimat, od początku nie brakuje wrażeń i nie ma niesamowitego przeciągania oraz owijania w bawełnę, ale też napisane z finezją. Podobnie język - idealnie wyważony, ani zbyt grafomański, ani zbyt wulgarny. Scena z Pauliną mogłaby być jedynie odrobinę dopracowana (jest mimo wszystko dziwnie mało zaskoczona 😉 ), ale sama w sobie jest świetnym zwrotem akcji. Dla mnie 10/10, idealnie trafiło w mój gust i realizacja świetna, zwłaszcza, że niestety opowiadań erotycznych opartych na dominacji, które są jednocześnie konkretne i nie idą od razu w sado-maso oraz poniżanie jest nadal niewiele więcej od yeti.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

pokaimu · Autor · 21 listopada 2016 ·

0
0
@Trot, możesz bezpiecznie założyć, że główna bohaterka opowiadania jest wierną mężatką, która nie miała innego mężczyzny poza swoim mężem. Dzięki niemu przeżywa różne erotyczne przygody i czuje się spełniana, nie musi więc poszukiwać dodatkowych rozrywek czy wiedzy, ergo: nie jest świadoma jak może smakować sperma innego mężczyzny. Raczej spodziewałaby się smaku takiego, jak u męża, a jeszcze bardziej prawdopodobne, że wcale by się nad tym nie zastanawiała, biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej przyszło jej tej spermy smakować. Do tego należy dodać komentarz @Kwiatu_Lotosu.

@VincentL, Twój komentarz zawiera wszystko, co kierowało mną przy pisaniu tego opowiadania (brak przeciągania, wyważony język, dominacja bez sadyzmu, poniżania i niewolnictwa, niemal brak podobnych opowiadań). Cieszę się, że napisałeś, bo ten tekst dedykowany jest właśnie takim osobom 🙂 Dzięki!

@All - macie rację, scena z Pauliną nie wyszła jak należy, przedobrzyłem. Postaram się nie popełnić następnym razem takiego błędu. Pozdrawiam wszystkich!

BTW - ciekawe czym zasłużyłem na "pałę" ;]

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Sensei1986 · 4 grudnia 2016

0
0
Mało tego, napisz druga część... Rozbudz jeszcze bardziej zmysły...

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

konto usunięte · 13 grudnia 2016

0
0
Podobało mi się :-) Pisz dalej. Lubię opowiadania w klimacie bondage etc., ale tylko na poziomie. Pisz dalej, to dopiero początek, ciekaw jestem jak rozwinie się talent pisarski...

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Teksty o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.