Zachód (I)

1 listopada 2012

8 min

Witam. Jest to moje pierwsze opowiadanie, więc proszę o wyrozumiałość :) , ale też i o słowa krytyki, które pozwolą mi poprawić to co jest źle.

Jack powolnym krokiem podszedł do drzwi. Szarpnął za klamkę i wparował do środka. Spoglądając na leżącą na łóżku, pobitą kobietę momentalnie dostał erekcji. Odkąd pamiętał był dziwny. Wychowywał się w patologicznej rodzinie. Jego matka zapiła się na śmierć, gdy miał dziesięć lat, a on sam zamieszkał z jednym z jej licznych facetów, który zgodził się nim zaopiekować tylko dlatego, że otrzymywał za to kasę z opieki społecznej. No... Może jeszcze, dlatego, że odkąd skończył piętnaście lat bił Jacka i gwałcił. Z satysfakcją przypomniał sobie moment, gdy zadźgał go nożem kuchennym. Kobieta poruszyła się niespokojnie, gdy stanął koło łóżka.

- Jak się czujesz? - spytał zdejmując spodnie. - Mam nadzieję, że dzisiaj nie będziesz się tak szarpać.

Kobieta próbowała krzyczeć, ale knebel w buzi skutecznie jej to uniemożliwiał.

- Spokojnie. Dzisiaj zrobimy to ostatni raz – wyszeptał jej do ucha. - Ponieważ potem cię zabiję.

Nożem rozciął jej brudną koszulkę i jego oczom ukazały duże piersi z jasnymi brodawkami. Ujął jedną w dłoń i mocno ścisnął. Jego ofiara zaczęła się jeszcze bardziej wyrywać, ale po uderzeniu w brzuch uszły z niej resztki sił. Przybliżył usta do jej piersi i chwycił w zęby brodawkę. W międzyczasie zsunął rękę na jej krocze i wsadził dwa palce w cipkę. Wgryzł się w pierś, coraz mocniej poruszając ręką. W pewnej chwili przestał i przysunął swojego penisa w stronę jej twarzy. Przejechał nim kilka razy po jej zakrwawionej buzi, po czym opuścił go na piersi. Wsadził go w rowek między nimi, ścisnął je i poruszając nim w górę i w dół zaczął głośno sapać.

- O tak! Moja piękna! O to chodzi! Co za ulga... – Krzyczał posuwając jej cycki. Przekręcił ją na brzuch i rozszerzył nogi.

- Teraz zobaczysz, co znaczy ostra jazda. – Przejechał swoim penisem między jej krągłymi pośladkami. Wszedł w nią brutalnie. Szybko wchodził w nią i wychodził. Pieprząc ją wsunął ręce pod jej brzuch i sunąc nimi w górę uchwycił piersi i ścisnął mocno. Kobieta szarpała się coraz mocniej, ale to już nie miało żadnego znaczenia. Jack był w euforii. Macając jej piersi poruszał silnie biodrami w przód i tył, sprawiając jej niewyobrażalny ból. Po jakimś czasie wyszedł z niej i wziął z podłogi żel. Wylał trochę na rękę i wtarł w penisa. Jeszcze więcej wylał na jej pośladki i rozsmarował dookoła odbytu. Gdy już go dostatecznie nawilżył przystawił do niego swojego kutasa. Napotkał pewien opór w postaci zaciśniętych pośladków, ale rozwiązał go dwoma uderzeniami w tył głowy. Wszedł powoli w jej tylny otwór. Na jego twarzy odmalowała się ulga.

- Czekałem na to, od kiedy się spotkaliśmy. - Oznajmił jej przyspieszając swoje ruchy. Knebel skutecznie tłumił jej krzyki, ale nic nie łagodziło bólu, jaki wtedy czuła. Pieprząc ją bez opamiętania, jedną ręka miętosił piersi, a drugą bił ją po plecach. Czując jak dochodzi, chwycił długi nóż, leżący na szafce obok, i wbił kilkakrotnie w jej plecy, spuszczając się z krzykiem...

- Ten chory skurwysyn znowu zadźgał kobietę - powiedziała Jen do telefonu. - Nie wiem już, co mam robić. Potrzebuje pomocy.

- O pomoc się nie martw. Jutro wracam do roboty. Razem coś wymyślimy – odpowiedział Alex.

- Cieszę się, że wracasz. Zaczynam tutaj wariować bez ciebie. Może wpadniesz do mnie o siódmej na kolację? – zaproponowała.

- Bardzo chętnie.

- No to jesteśmy umówieni. Do zobaczenia.

- Do zobaczenia

Jennifer Moore miała dwadzieścia siedem lat i pracowała w nowojorskim wydziale zabójstw. Była piękną blondynką średniego wzrostu. Posiadała duże jędrne piersi i krągły tyłek. Jednym słowem była śliczna. Miała wielu adoratorów, zwłaszcza w pracy, ale wszystkich odprawiała z kwitkiem, głównie dlatego, że znalazła już swoją miłość. Był nią Alexander Streight. Jej partner z pracy. Znali się od czasów studiów. Alex miał tyle lat, co ona. Na poważnie zaczęli się spotykać jakieś dwa lata temu, ale ukrywali swój związek w pracy.

Praca. To właśnie dzięki niej ostatnio rzadko spała. A konkretniej dzięki Mordercy z NY jak ochrzciły go media. Był to jakiś popierdolony facet, który od kilku miesięcy porywał, gwałcił, a potem zabijał kobiety z okolic Nowego Jorku. Zabił już około siedemnastu kobiet. Jego znakiem rozpoznawczym było to, że wysyłał na policję e-mail, w którym opisywał, co z nimi robił oraz gdzie zostawił ciało. Policja nie wpadła do tej pory na jego trop.

Jen założyła płaszcz i skierowała się do wyjścia. "Wreszcie koniec roboty na dzisiaj" pomyślała z ulgą. Przechodząc obok kolegów z pracy usłyszała gwizdy i okrzyki.

- Hej, Jen! Skoczymy dzisiaj na drinka?

- Ani dzisiaj, ani nigdy - odkrzyknęła.

- Daj spokój. Kiedyś się w końcu zgodzisz - ryknął.

Wyszła na dwór uśmiechając się pod nosem.

Otworzyła mu drzwi ubrana w szlafrok.

- Wejdź. Kolacja zaraz będzie got... - nie skończyła mówić, gdy Alex przysunął ją do siebie i namiętnie pocałował.

- Chyba straciłem apetyt na jedzenie - powiedział rozsupłując szlafrok.

- Tyle czasu stałam przy garach, a ty nie masz apetytu? - spytała z udawanym wyrzutem.

- Myślę, że jakoś ci to wynagrodzę.

- Będziesz musiał się postarać.

Alex zsunął z niej szlafrok i całując ją ujął ciepłą pierś w dłoń. Idealnie do niej pasowała.

- Może pójdziemy do sypialni? - zaproponowała, na co on chwycił ją w swoje silne ramiona i zaniósł do sypialni. Tam oboje pozbyli się resztek swoich ubrań.

- Ale mam na ciebie ochotę - wymruczał jej do ucha gryząc małżowinę. Mocno pocałował ją w usta i zaczął powolną wędrówkę w dół. Na moment zatrzymał się przy piersiach. Pieścił je ustami. Jen głośno jęknęła, na co Alex dołączył do zabawy ręce. Ugniatał jej wielki biust jak ciasto.

- Zejdź niżej - wyjęczała. Jej kochanek zsunął ręce na jej krocze. Wsunął w nią palec. Ale tam było wilgotno. Lekko polizał jej cipkę, by po chwili zacząć całować i ssać ją bez opamiętania. Jen była w raju. Czuła ciepło rozchodzące się po całym ciele. Mocniej docisnęła głowę Alexa do swojego podbrzusza. Ten odpowiedział wsadzając w nią jeszcze jeden palec. Wystarczyło kilka sekund, żeby Jen odpłynęła w krainę rozkoszy.

- To było zajebiste - powiedziała, gdy doszła do siebie. - Dziękuję.

- Cała przyjemność po mojej stronie - odpowiedział uśmiechnięty.

Ponownie zaczął pieścić jej piersi.

- Odwróć się na plecy - poprosił. Jen spełniła jego prośbę, wypinając w jego stronę seksowny tyłeczek. Alex chwile popatrzył na to cudo i przyssał się do jej pośladków. Jeździł językiem po tych cudownych wypukłościach rozkoszując się nimi. Złapał ją za biodra i wszedł gwałtownie w jej kobiecość. Jen stęknęła z bólu, ale po kilku pchnięciach odczuwała już tylko przyjemność. I to jaką! Jęczała głośno zaciskając ręce na poduszce. Alex przyspieszył ruchy. Czuł się wspaniale. Pochylił się do przodu i złapał w ręce piersi, kołyszące się przy jego ruchach. Jego umysł przestał normalnie funkcjonować i przeniósł się do krainy rozkoszy. Jen czuła się tak samo. Wychodziła mu biodrami na spotkanie. Dłonie Alexa ściskające jej sutki tylko potęgowały doznania. Zaczęła zbliżać się do orgazmu, a jej jęki przerodziły się w krzyki.

- O kurwaa! Mocniej! - słysząc to Alex wytężył swoje siły i przyspieszył jeszcze bardziej.

- O taak! - Alex poczuł na swoim penisie skurcze cipki Jen. Chwile po tym sam wystrzelił w niej i opadł na gorące ciało leżące pod nim, ciężko oddychając. Przekręcił się na bok i mocno pocałował w usta swoją ukochaną.

- Było bosko. Kocham Cię – wyszeptał.

- Ja ciebie też – odpowiedziała przytulając się do niego i zapadając powoli w sen.

22,808
7.97/10
Dodaj do ulubionych
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 7.97/10 (30 głosy oddane)

Pobierz powyższy tekst w formie ebooka

Komentarze (4)

Maje · 13 stycznia 2013

0
0
Ech seaman czepiasz się trochę na wyrost. Ja się tam w tym zadaniu nie zgubiłam. A około siedemnastu, oznacza po prostu że tyle ofiar zalazła policja. Tyle zidentyfikowała jako ofiary tego konkretnego mordercy. Zabójcy nie od razu wypracowują sobie schemat działania tzn tak ja tu, najpierw morderstwo potem e-mail. Mógł wcześniej mordować tyle że nie zostawiała znaków szczególnych/

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

WonderWoman · 22 stycznia 2013

0
0
Muszę powiedzieć, że zaciekawiłaś mnie. Jednakże do podniecenia daleko.. Postaraj się rozbudować sceny erotyczne, a będzie lepsze.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

orginał · 23 lutego 2013

0
0
zajebiste!!!! czekam na druga czesc

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Mario · 18 stycznia 2017

+1
0
Pieścił jej piersi i kazał jej odwrócić się na plecy, żeby zobaczyć jej wypiętą pupę... no dawno juz takiej ekwilibrystyki nie widziałem...kobieta guma najwyraźniej...:-)

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Opowiadania o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.