Teoria śnieżnej kuli (II)

19 lipca 2025

Opowiadanie z serii:
Teoria śnieżnej kuli

30 min

Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!

Sprawa nabiera rozmachu. Ewa robi to z Mariolą. Kilka dni później Krzyś musi jechać do Gdańska. Prosi Rafała i Ewę by z nią pobyli dwa dni, bo miedzianowłosa czasami ma strach przed samotnym spaniem w pustym domu.

Mniej więcej podobnie działo się w domu Krzysztofa. Też kochali się rano. Jednak ani on, ani ona nie mieli chęci na seks analny. Mariola była otwarta na wszystko, ale raczej brała, co jej ofiarowywano. Zastanawiała się po kochaniu czy seks z Ewą powinna uznać za zdradę. Wiedział, że Ewa się zgodzi. Tylko że Marioli to nie wystarczał, ona chciała, by Ewa tego pragnęła. Spodziewała się telefonu od niej we środę. Spędziła z Krzysiem miło dzień. Byli na Polach Mokotowskich, na kawie i poszli na koncert jakieś norweskiej grupy ciężkiego metalu. On bardziej lubił, ale okazjonalnie. Ona nie przepadała, dlatego w uszach miała zatyczki. Nie wiedział, bo zakryła jej swoimi miedzianymi puklami.

Faktycznie Ewa planowała dzwonić we środę, jednak we wtorek okazało się, że mają awarie prądu w biurze i o jedenastej wszyscy musieli iść do domu. Rafał miał dwa ważne spotkania i z tego, co wiedziała, brał w nich udział również Krzysztof.

Piętnaście po jedenastej zadzwoniła do Marioli.

– Mariola Van de Berg, słucham.

– Cześć, tu Ewa.

– O! Witam. Co u ciebie, Ewuniu?

– Dzwonię. – Ewa poczuła delikatne prądy.

– Potrzebuję pół godziny, by ustawić wszystko. Wiesz, ludzi mam dobrych, ale jak kota nie ma, myszy harcują.

– Miałam dzwonić jutro, ale mamy awarie prądu i wysłali nas do domu.

– Pojedziemy do mnie? Mieszkam w Konstancinie.

– Mariola, chciałbym ustalić pewne sprawy. Dzisiaj chciałam porozmawiać. Może spotkamy się w Złotych tarasach?

– Chcesz rozmawiać o tym w kawiarni? Odważna dziewczynka.

Ewa przestąpiła z nogi na nogę. Dotarło do niej, co powiedziała zielonooka.

– Niczego nie planuję ani nie obiecuję – powiedziała niepewnie.

– Kochanie, czemu tak mówisz? Mamy wolność…. przynajmniej w tym. Ja nie zmuszam.

– Dobrze, podaj adres. Będę za pół godziny.

– To poczekasz. Podam ci kod wejścia w wiadomościach. To do zobaczenia.

Ewa poczuła się niezbyt dobrze, chciała jeszcze pogadać. Po minucie uznała, że pewnie Mariola jest konkretna i zaczyna organizować ludziom prace do piątej.

Po minucie otrzymała informacje. Ulica Jasiowa 28 kod wejścia 673971.

W jej głowie panowała pustka. Nie zastanawiała się, czy to odwołać, bo się już zdecydowała. Planowała porozmawiać, tylko nie miała pewności o czym. Z pewnością nie chciała pytać, dlaczego Mariola tego chce.

Dojechała za pięć dwunasta. Dom wyglądał z klasą. Ogród, betonowy mur, brama z oksydowanej stali. Kilka kamer. Sama willa była ładna, lecz Ewa widziała już większe i ładniejsze. Na parkingu już na posesji stał Hummer 2. Otworzyła bramę i chciała zaparkować na wjeździe do garażu, ale brama garażu tez się otworzyła.

Wjechała i wysiadła. Podeszła do drzwi, pewnie prowadzących do domu.

– Witaj – usłyszała głos, pewnie automatu.

– Cześć – odpowiedziała.

Oczywiście głos nie należał do Marioli. Brunetka dobrze sądziła, że to AI. Otworzyła drzwi. Zobaczyła piękny salon i kuchnię. Kanapa, oszklona ściana, piękna podłoga z jakiegoś drogiego drzewa w kolorze czerwonym, na podłodze kuchni, marmury.

– Chcesz drinka? – zapytał głos.

– Krwawą Mary – odrzekła brunetka.

Usłyszała coś. Na kontuarze w kuchni pojawiła się szklanka z grubego szkła. Po chwili zaczął się nalewać przezroczysty płyn potem sos pomidorowy, w końcu maszyna do drinków wrzuciła kostkę lodu.

– Chcesz coś jeszcze? – zapytał miły kobiecy głos.

– Dziękuję, jesteś miła – Ewa już się rozluźniła.

– Ty też. Mariola będzie za dwanaście minut i trzydzieści sekund.

Drink był niezły. Nie za mocny i nie za słaby. Otworzyła lodówkę i zrobiła sobie kanapkę z serem i wędzonym węgorzem. Mariola miała wszystko poznakowane. Brunetka miała pewność, że dziewczyna się nie pogniewa za śmiałość. Dokładnie jak przewidział, komputer, o określonej porze usłyszała szum motoru. Po kilkunastu sekundach pojawiła się zielonooka.

– Zrobiłam sobie kanapkę – powiedziała na dzień dobry.

– Zrób mi to samo. Umyję ręce i jestem cała twoja. – posłała jej miły uśmiech.

Ewa poprawiła się na taborecie, bo siedziała nadal w kuchni. Wzięła ponownie chleb z ziarnem, masło i inne produkty. Właściwie nie była głodna, a skoro Mariola prosiła o jedną kanapkę, tez pewnie nie była.

Miedzianowłosa weszła do kuchni w tym, czym była, czyli błękitnych jeansach i koszulce w kolorze buraczka.

– Dziękuję za kanapkę. Nie jestem głodna, więc jedna starczy. Chcesz coś więcej?

– Jest dobrze.

Mariola podeszła do marmurowego blatu i usiadła na identycznym stołku.

– Jesteś lekko zdenerwowana.

– Wcale nie – skłamała.

Zielonooka tylko delikatnie kiwnęła głową, co mogło oznaczać i zgodę i zaprzeczenie.

– Chcesz porozmawiać, możemy iść do salonu? – głos Marioli brzmiał pewnie, ale ciepło.

Brunetka pomyślała, że wszystko w tej dziewczynie się jej podoba. Barwa głosu, oczy, włosy, figura, nawet dłonie. Poza tym dobrze się czuła w jej towarzystwie, chociaż na początku trochę ją dziwiły, a nawet szokowały jej wypowiedzi.

Usiadły na skórzanej kanapie, podobnej, jaką widziała u Krzysztofa, ale nieco się różniły. Z pewnością wygodnie się siedziało.

– Właściwie to nie wiem, o czym bym chciała rozmawiać – powiedziała szczerze.

– Z pewnością masz pytania – Mariola delikatnie dotknęła jej dłoni.

– Nie rozumiem, dlaczego tego chcesz. Ja nie jestem zainteresowana. Jak może wiesz mam udane życie erotyczne z Rafałem. Jest cudownym kochankiem – otworzyła szerzej oczy i spojrzała odważnie na Mariolę.

– Lubię cię za to, jaka jesteś, poza tym jesteś bardzo seksowna i oczywiście piękna – odrzekła Mariola.

– Chyba nie zrozumiałaś – Ewa nie chciała, ale jej głos lekko drżał.

– Kiedy powiedziałam, ci o mojej propozycji, poczułaś podniecenie i od razu tego zapragnęłaś. Wszystko inne jest pokazaniem siebie w innym świetle. Ja nie chciałabym tego z tobą, gdybyś tylko się zgodziła. Wiem, że chcesz, ale chce to usłyszeć od ciebie.

Ewa wiedział, że Mariola powiedziała prawdę. Czy był sens, by próbować to zmieniać?

– Wszystko mi się w tobie podoba, też cię lubię. To nie popsuje twojej relacji z Krzysztofem?

Teraz zielonooka wzięła jej dłoń w swoje.

– Nie i nie popsuje twojej z Rafałkiem. Nie jesteś zła, że mi się podoba?

Brunetka czuła, że przed Mariolą nie ma sekretów.

– A ty nie jesteś, ze mnie się podoba twój facet?

– Oczywiście, że nie.

– Planujesz mu powiedzieć?

Teraz miedzianowłosa się ładnie uśmiechnęła.

– Nie tak zaraz. Pierwszy dowie się Rafał.

– Ja mu nie powiem.

– Lubisz liczby. Życie to zespół zdarzeń z większym lub mniejszym prawdopodobieństwem spełnienia. Nie ujawnię ci planu, wolałabym, by to był nasz wspólny.

– Planujesz?

– Najpierw jest pomysł dopiero potem realizacja.

– Racja – brunetka patrzyła w oczy Marioli.

– Powiedz coś – tym razem głos jej przyjaciółki stał się zalotny i bardzo ciepły.

– Nie mam doświadczenia.

– Masz tak jak i ja. Czujesz ten podniecający prąd?

– Tak – Ewa zaczęła czuć, że jej brodawki robią się twarde.

Chciała i to bardzo. Teraz, od razu. Przestała się martwić, jak to załatwią ze swoimi facetami.

– Wezmę prysznic – szepnęła brunetka.

– Możesz nie?

Zamiast odpowiedzieć wzięła jej dłoń. Wstały. Ewa wiedziała, co robi i dlaczego. Nie spodziewała się pytań ani żadnego protestu. Chciała Mariolę. Zdjęła jej bluzkę. Dostrzegła już chwilkę wcześniej, że sutki i brodawki miedzianowłosej są naprężone. Piersi Marioli były niewiele mniejsze od jej. Po chwili zdjęła biały staniczek z delikatnej siateczki. Ukucnęła i rozpięła jej spodnie. Po chwili jej przyszła kochanka została w białych majteczkach. Przez siateczkę prześwitywały miedziane włoski łona. Spojrzał tylko i zdjęła je również. Mariola stała i nie miała z ochoty zasłaniać intymnych miejsc. Miała fantastyczne ciało, z pewnością regularnie o nie dbała.

– Rozbierz mnie – powiedziała cicho.

Dziewczyna robiła to delikatnie, ale zdecydowanie. Zdjęła z niej bluzkę, stanik, spodnie i majteczki. Stały obie zupełnie gołe.

– Podoba ci się moje ciało? – zapytała Ewa.

– Jesteś piękna – delikatnie pocałowała jej kark.

Ewa poczuła przyjemny prąd.

– Mnie się w tobie wszystko podoba, nie tylko w sferze fizycznej.

– Wiem. – podeszła blisko

Ewa poczuła jej piersi na swoich, po chwili całowały się bardzo namiętnie.

– Muzyka – powiedziała właścicielka domu.

Po sekundzie zaczęła grać nastrojowa muzyka. Kobieta w czerwieni.

– Jesteś cała moja – Ewa nie pytała, to wyglądało z pewnością na twierdzenie.

– Tak, wiesz to już od soboty.

Ewa dotknęła ustami jej piersi. Całował chwile okolice sutka, w końcu wzięła do ust jej brodawkę, po chwili drugą. Mariola oddychała wolno, ale z pewnością była mocno podniecona. Ewa delikatnie pchnęła ją na kanapę i kiedy zielonooka usiadła, Ewa rozsunęła jej uda. Poczuła ciepło. Płatki Marioli były z pewnością bardziej pulchne niż u niej. Nie czuła zapachu, a przecież miedzianowłosa się nie myła. Przejechała językiem po jej rozwarciu. Jej kochanka westchnęła. I w tym momencie odkryła jej fasolkę. Poczuła uderzenie gorąca. To coś u zielonookiej było z pewnością trzy razy większe niż jej. Przypominała męski kciuk i miała z sześć lub siedem centymetrów.

– Och! – jęknęła Ewa.

– Podoba ci się?

Zamiast odpowiedzieć, zaczęła ją tam pieścić. Odsłoniła jej różowe ciałko i ujęła w dwa palce. Łechtaczka literalnie pęczniała w oczach. Skórka chciała się nasunąć z powrotem, ale Ewa nie pozwoliła, po drugim razie gdy ściągnęła napletek do podstawy, to miejsce zbielało, natomiast powyżej zrobiło się ciemniejsze. Patrzyła urzeczona na ten fenomen. Ku jej jeszcze większym zdziwieniu zobaczyła, że teraz prawie dziesięciocentymetrowa łechtaczka zaczyna się unosić i po kilkunastu sekundach zaczęła sterczeć jak mały członek. Drgała. Z pewnością była gruba jak paluch u nogi Rafała.

– Mogłabyś mnie nią wyruchać – jęknęła Ewa.

– Z pewnością to zrobię, ale całuj mnie jeszcze. Jesteś taka podniecająca, bardziej niż oczekiwałam. Jestem kurewsko podniecona i już prawie bliska szczytu.

Ewa poczuła, że ogarnia ją zniewalające podniecenie i miała pewność, że traci kontrole. Wsuwała cały język do jej ślicznej dziurki i pieściła dłońmi piersi. Czuła dłonie Marioli na swojej głowie. Jej kochanka wypychała biodra, by jej język wszedł jeszcze głębiej. Jej pochwa zaczęła gwałtownie pulsować. Ewa czasami miała silne zwarcie, ale nie mogła się równać z jej kochanką. Mięśnie pochwy utrudniały jej poruszanie językiem. Poczuła, że Mariola tryska. Zawsze sądziła, że to mit. To nie były siuśki, rozrzedzony śluz, bardzo śliski. Cała jej buzia była mokra. Zaczęły się całować. Brunetka już teraz miała pewność, że jeszcze nigdy w życiu nie była tak podniecona, a zielonooka nawet jej jeszcze nie dotknęła.

– Wyruchaj mnie – szepnęła do ucha Marioli.

Usiadła obok dziewczyny Krzysia a teraz najczulszej kochanki. Mariola uklękła przed nią i zaczęła całować jej krocze. Delikatnie i czule. Ewa wybuchła. Jej orgazm był z pewnością nieco mocniejszy niż jaki miała z Rafałem. Ku jej zadowoleniu miedzianowłosa lizała językiem jej czekoladową dziurkę. Po chwili ustawiła się przed nią i Ewa poczuła, że jej gigantyczna łechtaczka wchodzi w jej pochwę. Jej organ od razu się przystosował i opasł silnym pierścieniem ten niezwykle wrażliwy organ. Śliczne zielone oczy dziewczyny uciekały, ale na twarzy sygnalizowała jedynie wyraz ogromnej błogości. Ewa już po kilku ruchach zaczęła mieć szczyt. Całował się z Mariolą. Oczywiście musiała wygiąć silnie tułów w jej kierunku. Po chwili jęki spełnienia obu kochanek napełniły salon. Mariola nie przestała. Po chwili ich płatki tarły się wzajemnie i znowu tym razem trzy kolejne orgazmy szarpały ciałami.

– Zruchaj moją pizdę, jak nawet Krzyś tego nie robi – szepnęła.

Ewa zastanawiała się może sekundę. Przypomniała sobie cztery palce Rafała w swojej cipce.

– Masz dildo – zapytała.

– Chcę ciebie Ewuniu. Masz wszystko, co potrzebujesz.

Nie mogła lepiej się wyrazić. Ewa wsunęła jej trzy palce, ale po chwili już siedziały cztery.

– Dobra dziewczynka. Wiesz, czego chcę, prawda?

O tak, Ewa wiedziała. Poczuła, że nie chce być delikatna, jednak z pewnością nie chciała być brutalna ani sprawić jej bólu. Przynajmniej nic takiego.

– Powstrzymaj mnie – szepnęła w ucho Marioli i delikatnie wsunęła jej tam koniuszek języka.

Teraz już miała wszystkie palce prawej dłoni w jej pochwie i zaczęła napierać. Cipka Marioli broniła się przed intruzem, ale również chyba tego chciała na równi z właścicielką.

– Zaraz będę miała – szepnęła zielonooka i dotykała intymność Ewy wszystkimi palcami.

Obie zaczęły mieć, bo brunetka czuła, że to, co robi bardzo, ją pobudza. Mariola wydała jęk, który z pewnością miał w sobie trochę bólu. Dłoń Ewy była w niej i nie mogła w pierwszej chwili się poruszyć. Po pierwsze silne mięśnie zwieraczy pochwy obejmowały je dłoń jak silny pierścień, dodatkowo jeszcze się zaciskały w rytmicznych skurczach. Mariola jęczała głośno, a jej biodra falowały. Ewa z pewnością chciała tego samego i zielonooka o tym wiedziała. Wolno, ale zdecydowanie wpychała w nią swoją dłoń. Ewa dostała drugi orgazm, kiedy dłoń jej kochanki w nią weszła. Całowały się i dotykały piersi, wolnymi lewymi dłońmi. Orgazmy powtarzały się praktycznie jeden po drugim.

Po dwudziestu minutach były spocone i zmęczone. Pierwsza wyjęła rękę Ewa, po chwili Mariola wyszła z jej rajskiej jamki.

– Było zajebiście cudownie – szepnęła dziewczyna Krzysia.

– Nie robisz tak z nim – zapytała Ewa.

– Widziałaś jego łapę? Rozerwałby moją cipkę na pół.

– Nie przesadzaj, wiesz, że to możliwe.

– Tak Ewuniu, ale na razie chcę zapamiętać to z tobą. Potem zobaczymy.

– Lubisz anal? – zapytała Ewa.

– Nigdy nie mieliśmy. Nie robiłam. Gdyby chciał, pewnie też bym chciała. Chcesz tego ze mną? Tylko nie mam członka, a łechtaczki nie chce tam wsadzać, chyba że bardzo chcesz.

– Och nie. Co prawda chciałabym, żebyś mnie jeszcze raz wyruchała, ale muszę odczekać, żeby mięśnie były znowu prężne.

– To chyba następnym razem, skarbie.

– Jesteś taka śliczna.

– Ty też Ewuniu. Mogę ci ujawnić kolejny punkt planu?

– Możesz. Chcesz ustalić następny raz?

Mariola chciała jej powiedzieć, ale w sekundę zmieniła zdanie. Uznała, że tak będzie pikantniej. Czuła delikatne podniecenia na samą myśl. Miała zwykle dobre odczucia i zwykle się wszystko sprawdzało. Do dzisiaj była przyzwoitą dziewczyną. Nie patrzyła zalotnie na facetów, a u kobiet dostrzegała czasem piękno, nigdy jednak nie miała żadnych skojarzeń. Dalszego wszystko się zmieniło, kiedy Ewa weszła do mieszkania jej chłopaka? Nie miała pojęcia.

Ewa wróciła do domu i wzięła prysznic. Czuła jeszcze prądy rozkoszy z poprzednich godzin. Pozostawało najtrudniejsze. Czy Rafał nie pozna? Jeżeli tak, co mu powie? Zastanawiała się, czy Rafał uzna ją za dziwkę i pogoni? Miała pieniądze, ale wizja straty domu, nie rysowała się specjalnie dobrze. Oczywiście by wynajęła pokój, lecz to byłby najmniejszy problem. Pewnie Rafał by w końcu powiedział Krzysiowi i to by rozwaliło drugi związek. Czy wówczas Mariola by ją przyjęła? Ewa zastanowiła się w tej sekundzie czy dzisiejszy raz nie był kaprysem bogatej dziewczyny? Został jeszcze godzinę do powrotu jej chłopaka. Kochała go i nie chciała stracić. Wiedziała jednak, że nie będzie błagać ani zwalać winy na Mariole. Postanowiła jednak napisać jej wiadomość na komórkę, bo chciała się podzielić z nią swoimi wątpliwościami i obawami.

Napisała tak: Mariola. Było super i nie żałuję. Jest jednak problem, Jeżeli Rafał się pozna, powiem. Wówczas może być różnie. Zrozumie, przebaczy, może nic nie powie. W najgorszym razie mnie pogoni, a ja stracę dom, bo to jego. Mam pieniądze i wynajmę coś, ale to najmniejszy problem. Wcześniej czy później powie Krzysztofowi i wówczas ty możesz też stracić związek. Nie jestem taka, że zwalę winę na ciebie. Mam tylko pytanie. Jeżeli moje najgorsze przewidywania się spełnią, będziesz ze mną, czy potraktowałaś mnie jako chwilowy kaprys i też mnie kopniesz w tyłek.

Wysłała i z bijącym sercem czekała na odpowiedź. Nie trwało to długo. Nie wiedziała, że w domu Marioli był smart system nie tylko witający gości i robiący drinki. Każdą wiadomość otrzymaną przez właścicielkę od razu ogłaszał.

Zadzwoniła jej komórka. Mariola. Odebrała.

– Hej – usłyszała po drugiej stronie.

– Otrzymałaś moja wiadomość? – Ewa czuła się nieco zdenerwowana.

– Tak, kochanie. Martwisz się na darmo, ale żeby rozwiać twoje wątpliwości, od razu ci mówię. Nie zostawię cię. Kim bym była?

– Bo wiesz… trochę się martwię.

– Po pierwsze, on nic nie pozna. Po drugie, dlaczego zaraz zakładasz najgorsze? Nie znam Rafała tak jak ty, ale z tego, co wyczuwam, nigdy by cię nie zostawił za to, że to ze mną zrobiłaś. Daj znak, jak już sprawa się wyjaśni. Nie mogę się doczekać, kiedy znowu się pokochamy.

– Och, też bym chciała, ale z drugiej strony mam małe wyrzuty sumienia.

– To nie miej. Muszę kończyć, bo tak będziemy o tym gadać w kółko. Pa, słonko.

Ewa patrzyła chwilkę w czarny prostokąt komórki. Słowa przyjaciółki a teraz kochanki, nieco ją wzmocniły. Wzięła się za obiad. Po przeszło godzinie przyjechał Rafał.

– Hej Ewuniu – podszedł do niej i pocałował delikatnie w usta – jak twój dzień?

– Wszystko dobrze. Mieliśmy awarię prądu w pracy i nas pogonili do domu.

– I jesteś tu od tego czasu?

– Nie. Zadzwoniłam do Marioli. Powiedziała mi, że mieliście dzisiaj ważne spotkania, to nawet nie zawracałam ci głowy. Nie miała dużo do roboty, to zaprosiła mnie do domu. Pogadałyśmy, dała mi jeść. Fajną ma chatę.

– Tak, Krzysztof coś wspominał.

Nie wglądało, że Rafał cokolwiek wyczuł. Zjedli obiad i spędzili miło czas aż do wieczora. Ewa zaczęła mieć nowy dylemat. Nie bardzo chciała się z nim kochać z wiadomych powodów. I wówczas natura jej pomogła. Poczuła charakterystyczny ból i za trzydzieści minut już musiała założyć podpaski. Co dziwne i Mariola dostała okresu dwie godziny później, więc obaj mężczyźni nie mieli powodu, by narzekać, że ich narzeczone nie chcą kochania. Z tego powodu zrezygnowali ze wspólnego spotkania w piątek. Dziewczyny miały okresy do wtorku.

W poniedziałek Krzysztof się dowiedział, że musi jechać w weekend na dwa lub trzy dni do Gdańska w sprawach służbowych. We wtorek zadzwonił do Rafała, ale prosił, by Ewa słyszała rozmowę.

– Hej – zaczął.

– Co tam Krzysiu? – zdziwił się nieco Rafał.

– Mam wyjazd i nie będzie mnie w piątek i sobotę. Przylatuję w niedzielę w południe.

– No tak, wiem o tym.

– Chodzi o Mariolę.

– Nie bardzo rozumiem – odpowiedział Rafał.

– Już wam wyjaśniam. To wspaniała i odważna osoba, ale ma problem z byciem samą. Prosiła, żebyście u niej pobyli te dwa dni.

Rafał popatrzył na Ewę, zobaczył aprobatę w jej oczach.

– Nie ma sprawy Krzysiu. Przyjedziemy zaraz po pracy.

– Dom jest spory, będziecie mieli wielki pokój gościnny. Jestem wdzięczny i Mariola z pewnością się ucieszy.

– Zawsze możesz na nas liczyć – Ewa włączyła się do rozmowy – pozdrów ją od nas i ciebie również cieplutko pozdrawiamy.

– Dziękuję. Będę kończył, dobranoc.

Skończyli rozmowę i patrzyli na siebie.

– Robiła wrażenie takiej odważnej – stwierdziła Ewa.

– Tak, też odniosłem takie wrażenie.

Przez następne dni wszystko szło normalnym torem. Ewa kochała się z Rafałem w czwartek i mieli jak zawsze miły czas. Oczywiście w Ewie coś zostało i wciąż pamiętała swoją pierwszą i jedyną kochankę. W piątek około szóstej dojechali do Konstancina. Po drodze kupili sporo jedzenia. Ewa otworzyła im bramę i po chwili znaleźli się w domu.

– Naprawdę bardzo się cieszę, że jesteście. – Mariola nie kryła radości.

– Dawno to masz, Mariola? – zapytał Rafał.

– Wiesz Rafałku, czasem czuję, że będzie dobrze. Ciężko zniosłam dwa razy, kiedy go nie było.

– Kupiliśmy sporo jedzenia – wtrąciła się Ewa.

– Och! Czemu? Ja nakupowałam też dość sporo. Dobrze, ze większość jest w lodówce. Mam obiad dla nas. Łosoś z ziemniakami i trzema surówkami, do wyboru ziemniaki i ryż.

– Pomożemy przygotować – raczej stwierdził Rafa.

Obiad smakował znakomicie, Mariola miała talent i wszystko, co przyrządziła, uznać by można za dzieło.

– Macie ochotę na szampana? Tym razem zwykły Imperial Nektar.

– Ja chętnie – odrzekła ucieszona brunetka.

– Też jestem za. Lubię czasem bąbelki.

Siedzieli w salonie przy stole. Zaczęli opowiadać historie z dzieciństwa. Zadzwonił Krzyś i ze wszystkimi porozmawiał i jeszcze raz podziękował parze przyjaciół. Wcześniej zielonooka pokazała im sypialnię. Butelka została opróżniona i Mariola wzięła ją w dłoń.

– Co tak patrzysz na butelkę? – zapytała Ewa.

Czuła lekki dreszczyk samą obecnością miedzianowłosej.

– Jak miałam czternaście, grała raz z grupą w butelkę.

– Co to za gra? – zapytał Rafał.

– Kręcisz i jak wypadnie, oddaje się fant – odrzekła Ewa.

– Grałaś? – zapytał.

– Nie, ale słyszałam.

– Zagramy? – Mariola popatrzyła na nich.

Od razu poczuli dziwne prądy.

– Chyba raczej nie – odrzekł nieco zawstydzony brunet.

– Rodzynek się obawia – uśmiechnęła się Ewa.

– Jesteśmy dorośli, ale trochę zabawy możemy mieć.

– A co powie na to Krzyś? – zapytał Rafał.

Odczuł, że jest wgranym na loterii, oczywiście nie wiedział, na jakim etapie zakończą.

– Co ma powiedzieć? Ja mu nie powiem, ty?

– Mogę nie wspominać – rzekł nadal troszkę zmieszany.

– A ty co na to, Ewo? – Mariola dotknęła jej ręki.

– Nie jestem odważna, ale cykorem też nie. Rafał zna moje ciało, a ty jesteś kobietą.

– Czyli gramy – Mariola się ucieszyła – tylko musi być sprawiedliwie. Mam trzy fanty.

Miała na sobie ładną jasnozieloną sukienkę z bawełny.

– Też mam trzy. – Ewa również włożyła dzisiaj sukienkę.

Rafał tylko skinął głową. Nie mieli skarpetek, bo podłogę podgrzewano, chociaż na dworze panowała jeszcze przyjemna temperatura.

– Okna wychodzą na ogród, poza tym mają opcje ściemniania.

– O tak można? – zdziwiła się Ewa.

– Tak, to całkiem prosta technologia.

Usiedli na podłodze.

– Jako właścicielka domu, zacznę. Dobrze?

– Jasne, powiedzieli jednocześnie, lecz po dosłownie sekundzie Ewa zmieniła zdanie.

– Wiesz co Mariola, może niech Rafał zacznie, jest w mniejszości – powiedziała Ewa.

– Dobrze, zgoda.

Brunet spojrzał na dziewczyny i zakręcił. Szyjka kręciła się szybko, potem wolniej i w końcu zatrzymała się między Ewą a Mariolą.

– I co teraz? – zapytał.

– Musimy coś z tym zrobić – powiedziała Mariola.

– Jestem analitykiem i lubię liczby – rzekła Ewa – podzielmy koło na trzy równe części.

– Okej – powiedziała Mariola.

Wstała i po chwili przyniosła kredę. Zaznaczyła linię.

 

– Jeżeli się zatrzyma na linii, losujemy, kto. Zgoda?

– Niech będzie – odrzekł brunet.

– Jasne – zgodziła się Ewa.

Rafał zakręcił i szyjka zatrzymała się na polu Marioli.

– Chorobcia – szepnęła.

Wstała i powoli zdjęła sukienkę. Miała na sobie ładny komplecik bielizny.

– Francuskie? – zapytała Ewa.

– Lejaby.

Staniczek i majteczki były z żółtym kolorze. Siateczka z czarnym paskiem dzielącym majteczki na połowę, podobnie i staniczek. Przez siatkę prześwitywały jej jasnobrązowe sutki i teraz nieco naprężone brodawki. Rafał mimowolnie spojrzał na jej łono. Dostrzegł miedziany trójkącik włosków. Ewa pomyślała, jak jej narzeczony zareaguje na widok jej ogromnej łechtaczki. Nawet nie chciała o tym myśleć. Czuła się już wilgotna. Rzuciła okiem na łono Marioli i już dostrzegła delikatne wybrzuszenie.

Mariola zakręciła i nie miała szczęścia. Znowu szyjka butelki zatrzymała się w jej polu.

– No co jest! – zrobiła niezadowoloną minę.

Po chwili jej śliczny staniczek o wielkość dużego C leżał obok sukienki. Piersi miała jędrne. Rafał stwierdził, że są odrobinę mniejsze niż Ewy. Zakręciła. Tym razem szyjka butelki po szampanie zatrzymała się na Rafale. Zdjął koszulkę i zakręcił.

Obserwowali butelkę. Kiedy przestała wirować, wskazywała dokładnie Ewę. Brunetka wstała i zdjęła swoją śliczną suknię. Miała różowy staniczek i białe majteczki. Zarówno Mariola, jak i Rafał nie mieli wątpliwości, że Ewa jest podniecona, bo na majteczkach dostrzegli wilgoć w kroku. Stwierdzili to, kiedy usiadła. Ewa zakręciła i po chwili Rafał nieco zawstydzony zaczął zdejmować spodnie. Teraz dziewczyny mogły widzieć, że jego męskość nieco się powiększyła. Zakręcił i Ewa musiała zdjąć staniczek. Jej sutki były nabrzmiałe, a brodawki silnie sterczały, delikatnie zadzierając się do góry. Po chwili Mariola była już nago. Jej wielka łechtaczka była widoczna. Ewa zerknęła na swojego narzeczonego, by dostrzec reakcję. Jego bokserki znacznie się wybrzuszyły.

– Przegrałam – powiedziała Mariola i zamierzała wstać.

– Czekaj – szepnęła Ewa.

– To, co dalej? – zapytał Rafał.

– Poczekajcie, mam propozycję – szepnęła Ewa.

– Nie bardzo wiem, co masz za pomysł – Mariola usiadła i przez chwilę był widoczny jej krok.

Zakręciła i wypadło na Ewę. Ta zdjęła majteczki i zakręciła. Rafał zobaczył, że szyjka butelki wskazuje na niego. Zdjął bokserki, a jego organ ogromny o długości dwudziestu czterech centymetrów stał do góry.

– I co teraz? – zapytał Ewy.

– Na kogo wypadnie, ten całuje osobę, która kręciła, w usta.

– Czyli będziecie się całować – szepnęła Mariola.

– Jeżeli wypadnie na mnie, skarbie.

Rafał był podniecony, ale starał się to ukryć. Patrzył, jak butelka wiruje i jej szyjka wskazała Mariolę.

– Mam ją pocałować – zapytał swojej narzeczonej.

– Na to wygląda – szepnęła.

– Nie masz nic przeciw? – zapytał właścicielki domu.

– Gdybym nie chciała, musiałabym odejść – odrzekła.

– Wybaczcie – Rafał spojrzał na Ewę potem na Mariolę – czy to jest takie duże – wskazał głową na łono miedzianowłosej.

– Tak. Zaczęła rosnąć, gdy miałam dwanaście, na szczęście przestała rosnąć za dwa lata.

– A ja sądziłam, że moja fasolka jest dużą – szepnęła Ewa.

– Jak długo mamy się całować? – zapytał brunet.

– Trzy minuty, będzie dobrze? – Ewa popatrzyła na nich.

Kiwnęli głowami. Rafał spokojnie przybliżył się do Marioli. Ona ujęła jego twarz i ich usta się złączyły. Ewa chciała się dotykać, ale się powstrzymała. Kiedyś myślała, jakby to przyjęła, gdyby się dowiedział, że Rafał całował się z inną kobietą. Wówczas sądziła, że byłaby wściekła, lub zerwała relację. Teraz? Czuła, że się podnieca, może silnej niż przed zbliżeniem ze swoim mężczyzną, jednak nie tak mocno, kiedy zaczęły to z Mariolą. Zielonooka trzymała jego policzki, on przez chwilę miał dłonie przy swoich biodrach, ale po minucie zaczął pieścić jej piersi, ona wówczas odwzajemniła się i dotykała jego tors. Minęły trzy minuty i Ewa musiał im to oznajmić, bo śledziła zegar na ścianie.

– Wyglądaliście uroczo – stwierdziła.

– Czy to kończymy ? – zapytał.

– Naprawdę byś chciał teraz skończyć, skarbie? – Ewa pogładziła mu policzek.

– Nie jesteś zła? – wpatrywała się w oczy Ewy.

– Wyglądam?

– Ewo, co będzie, jeżeli znowu na nas wypadnie? – zapytała Mariola.

– Myślę, że usta są już straconym fantem. Pozostaje całowanie niżej.

– Och, sam nie wiem, to już się wymyka spod kontroli – Rafał chyba mówił poważnie.

– Decydujcie – powiedziała Mariola.

– Ty jesteś na tak? – Ewa patrzyła w jej śliczne oczy.

– Ja się dostosuję do waszego zdania.

– Rafał? – Ewa spojrzała na niego.

– Zadecyduj za mnie.

– Już to zrobiłam – szepnęła brunetka.

Mariola zakręciła niezbyt mocno. Posadzka i tak nie stwarzała oporu i butelka kręciła się długo. Zatrzymała się na polu Ewy.

– Czyli mamy się pocałować – zapytała Mariola.

– Tak, nie robiłam jeszcze tego z kobietą – Ewie nawet nieźle wyszło to kłamstwo.

– I ja także. Nie wiem, jak to odbiorę – Mariola też umiała udawać.

– Ja natomiast nigdy nie widziałem dwóch, ślicznych i nagich kobiet, które się całują – brunet chyba uznał, że mu się to nawet podoba.

Po chwili już widział. Ewa czuła jak jej i tak spore podniecenie wzrasta. Dotykały się po piersiach, a Rafał z trudem trzymał dłonie poza swoim organem. W końcu skończyły. Ewa zerknęła na niego.

– Wiem, że ci ciężko. Wytrzymaj, skarbie.

Poczuł dreszcz. Zrozumiał. Jeżeli nie Ewa, to Mariola będzie wkrótce całować jego naprężony organ. Tak się nie stało. Ewa zakręciła i wypadło na Mariolę.

– Masz mnie tu pocałować? – wskazała łono? – sama nie wiem.

– Chcesz grać? – Ewa uśmiechnęła się ślicznie.

– Powinnam, sama zaproponowałam.

Rafał czuł, jak krew w nim pulsuje. Kutas pewnie nigdy nie był tak twardy. Mariola rozsunęła uda. Widział jej mięsisty srom i ogromną łechtaczkę, która sterczała, ale nie do góry. Ewa wiedział, co musi zrobić, by tak się stało, ale nie chciała tego zbyt szybko ujawnić.

– Tu nie będzie zbyt wygodne, możemy iść na kanapę?

– Dobrze, Ewuniu.

Brunetka spojrzała na swojego chłopaka.

– Chodź, popatrzysz.

– Już ledwo wytrzymuję – szepnał.

– Cierpliwości, kochanie. Następne zakręcenie powinno ci pomóc.

– A co będzie, kiedy znowu wypadnie na Mariolę lub ciebie?

– Wybierzesz sobie, która ma ci ulżyć.

– Zgadzasz się z tym Mariola?

– Rafałku, ja jestem grzeczną dziewczynką – uśmiechnęła się do niego.

Otworzyła uda, a Ewa usiadła na podłodze tuż przed jej krokiem.

– Czy mogę cię tu dotknąć – wskazała łechtaczkę – czegoś podobnego nigdy nie widziałam, nawet na porno stronach.

– Chyba tak, możesz – jęknęła podniecona Mariola.

Rafał patrzył, jak jego narzeczona ujmuje jej ogromny organ i ściąga skórkę. Zielonooka jęknęła głośniej, a jej łechtaczka gwałtownie pęczniała i unosiła się do góry. Nie zachowała się jak poprzednio, bo Ewa trzymała chwilkę jej ściągnięty napletek tuż u podstawy.

– O kurwa! – jęknął Rafał – ma chyba dziesięć centymetrów.

– Och, całuj mnie, skarbie – szepnęła Mariola.

Rafał już nie mógł. Delikatnie zsunął skórkę i obnażył swój wielki łeb. W życiu nie czuł takiego podniecenia. Ewa pieściła językiem rozwarcie u Marioli, potem lizała łechtaczkę, w końcu wzięła ją do buzi. Po jękach Marioli nikt nie miał wątpliwości, że ma rozkosz. Jej ciało falowało w szybkich drganiach. Ewa wierciła językiem w jej pulsującej dziurce. W końcu się uspokoiły.

Usiedli z powrotem, Rafał nie mógł się nie dotykać, chociaż się starał.

Mariola zakręciła lekko. Szyjka zatrzymała się na polu Rafała.

– Chyba się bliżej zapoznamy – szepnęła.

W chwilę potem Rafał siedział gdzie poprzednio miedzianowłosa. Ewa była obok. Mariola zaczęła delikatnie dotykać jego obnażoną główkę językiem, potem lizała, w końcu wsunęła do ust. Ewa podeszła bliżej. Rafał dotykał jej wilgotny srom dłonią.

Rafał wytrzymał trzy minuty, chociaż sądził, że wtryśnie w śliczną buzię zielonookiej.

– Gramy dalej? – zapytała Mariola.

– Możemy skończyć lub pobawić się we troję? – Ewa miała nadzieję, a raczej pewność, że będą chcieli to drugie.

– Jestem płodna – powiedziała Mariola.

– Ja też, ale istnieją zabezpieczenia.

– A czy ja mam coś do powiedzenia? – zapytał brunet.

– Oczywiście, kochanie – odparła brunetka.

– Krzyś jest moim przyjacielem, jak spojrzę mu w oczy?

– Ja myślę, że jest rozwiązanie – powiedziała zielonooka.

– Czyli? – brunet spoglądał na swój solidny organ, bo w końcu tylko bardziej go bolał od bardzo długiego stania na baczność.

– Zrobimy to z nim. Ewie się podoba i z tego, co wiem, ona jemu też.

– Kurwa! – jęknął.

– Która z nas? – Ewa pogładziła go po twarzy.

– Co? To ekspresja. Jesteście miłymi dziewczynkami.

– Mam pomysł – Ewa naprawdę polubiła tę zabawę – mam do niego zaufanie. Którą z nas chcesz, wyskoczysz i drugiej wtryśniesz w usta.

– Wybieraj, Ewuniu.

– Chyba wiesz, że nie jestem egoistką. Mariola?

– Na leżąco będzie ciężko, więc chyba tak będzie dobrze – uklękła na kanapie i położyła dłonie na oparciu.

Rafał był zbyt podniecony by tracić czas na grę wstępną. Zresztą dobrze czuł, że obie są nieźle napalone. Wbił swój twardy jak kamień organ w cipkę Marioli.

– Och! – Zaczął ją ostro brać.

Ewa delikatnie pieściła jej łechtaczkę i była w pogotowiu. Liczyła, że jej kochanka dojdzie wcześniej od jej narzeczonego. I tak się stało. Z pewnością pieszczenie jej niezwykłych rozmiarów łechtaczki to przyspieszyło. Zaczęła jęczeć, a on odczuwał mocne skurcze jej pochwy. Zaczął również mieć, ale spisał się i wyskoczył na czas. Ewa już czekała z otwartą buzią. Tryskał i salon napełniały jego gardłowe jęki. Mariola usiadła na kanapie. Zresztą po chwili siedziała tam cała ich trójka.

– Jest nadal twardy. Coś jak u mojego Krzysia.

– On jest dobry, dopiero po trzecim razie wiotczeje.

– Nie mów! To identycznie jak mój. Muszę przyznać, że jest chyba centymetr dłuższy niż mojego Krzysia – dotykała wciąż twardy organ Rafała.

– Rafałku kochanie, spuścisz się jej do buzi? Widzisz prośbę w jej oczach.

– Jesteś niegrzeczna, Ewuniu – szepnął.

– Jeżeli nie chcesz tam, to mam jeszcze jedną dziurkę i jestem dziewicza – szepnęła Mariola.

– Nie robiłaś tego nigdy? – zapytała Ewa.

– Jak będzie mi miło, to zacznę. Jestem pewna, że będzie chciał.

– Rafałku, ja jednak proszę, potem masz nas obie. Mariola z pewnością polubi jak będziemy go obie pieścić na początek. Nie mogę się doczekać, kiedy mnie w końcu wyruchasz tą ogromną łechtaczką.

– Myślę, że też bym tego chciała – szepnęła zielonooka.

 

Po chwili obie brały na zmianę jego organ i pieściły ustami. W końcu Ewa uklękła, jak przed chwilą Mariola, a ta zaczęła ją ruchać swoim ogromnym organem.

– Zajebiście, nie mogę! – jęczała.

Rafał czuł podniecenie od samego patrzenia. Stanął przed Mariolą i po chwili ona pieściła jego twardego kutasa swoimi ustami i językiem. Dochodzili powoli, ale nie udało się razem. Ewa zaczęła mieć pierwsza, Po chwili Rafał tryskał gorącą spermą do ślicznej buzi Marioli, a ona doszła ostatnia. Za to jej orgazm trwał najdłużej. Jej ciało drgało w niekontrolowanych skurczach. Fakt, mięśnie cipki Ewy zrobiły swoje.

– Jesteś ciasna jak dziewica – szepnęła Mariola i pocałowały się czule.

– Naprawdę nie probowałaś w dupkę?

– Wiesz przecież – Mariola doskonale pamiętała, że Ewa pieściła ją tam palcami.

 

Jednak Rafał nie załapał, pewnie, ponieważ był zbyt podniecony, by analizować ich słowa.

Ewa siedziała z otwartymi udami, a Mariola świdrowała językiem jej rajską dziurkę. Dotykała ją palcami po jej twardej fasolce. Rafał patrzył na to. Całował się chwilkę z Ewą, potem ustawił się za ślicznymi biodrami Marioli.

– Tylko nie bądź tak mocny, jak tam, Rafałku.

– Jasne, potraktuję cię delikatnie.

– Tylko na początku. Zawsze jestem przygotowana na różne sytuacje – odrzekła miedzianowłosa.

Zrozumiał. Wszedł w nią naprawdę delikatnie. Po chwili ruchał jej ciasną dupkę niezbyt głęboko i nie mógł sobie odmówić i dotykał jej ogromną łechtaczkę. Palcami drugiej dłoni pieścił jej rajski otworek. Tym razem Mariola doszła pierwsza, za chwilę dołączyła Ewa, a w końcu Rafał został w jej ciasnym otworku. Wiedział, że musi odczekać. Jednak one nie musiały. Ewa i Mariola całowały się z nim naprzemiennie, a potem zobaczył, że Ewa zaczyna wsuwać kolejne palce do ślicznej cipki Mariol.

– Och! – jęknął – nie wiedziałem, że tak lubisz.

– Lubię wsadzać. Jest zniewalająco podniecająca, nie sądzisz?

– Jak mi wyrosła sądziłam, że każdy facet będzie uciekał, ale już drugiemu się podoba.

Spojrzała na Ewę.

– Ewuniu daj mu – szepnęła Mariola.

– Najpierw chcę twoją łapkę, musisz mnie przygotować.

Jednak Rafał nie chciał czekać. Co prawda wsuwał Ewie tylko cztery palce. Zaczęły jęczeć mniej więcej równo. Spodobało mu się, bo do tej pory odczuwał jej skurcze językiem lub swoim organem.

– Wiesz, co Ewuniu myślę, że może nas wziąć obie. Ty już jesteś przygotowana i ja też. Rafałku kochanie, pamiętaj, że twoja dłoń jest szersza niż twój kutas – Mariola pocałowała go namiętnie w usta. – Bądź rozważny i nie rozerwij naszych skarbów.

Uklękły obok siebie na kanapie i delikatnie się całowały. Rafał patrzył na dwie śliczne cipki. Wszedł wolno. Obie reagowały pojedynczymi uściskami. Wchodził wolno, ale zdecydowanie. Opór się zwiększał, ale czuł, że obie tego chcą, sądząc po ich jękach. Wszedł w Mariolę całkiem. Jej głośny jęk przeszył salon. Po chwili lewa dłoń był w cipce Ewy. Obie doznawały silnych szczytów, lecz on nie przestawał. Po chwili obie jego dłonie były zaciśnięte w pięść. Żałował, że miał tylko dwie ręce, bo chciał dotykać łechtaczkę Marioli i fasolkę Ewy. Doliczył się czterech orgazmów u obu kochanek i dopiero delikatnie wysunął dłonie. Jego organ był już gotowy. Mariola była przygotowana. Sama nasunęła mu kondona. Po chwili zaczął ruchać Ewę w nadal ciasną cipkę. Mariola leżała przed nią z rozwartymi udami. Ewa pieściła ją językiem i palcami. Rafał spuszczał się pośród jęków i Ewy i Marioli.

– Nie wiedziałam, że fisting jest tak zajebisty – stwierdziła Mariola.

– Ja też nie – zawtórowała jej Ewa.

– Jesteś szczęśliwcem, ruchałeś dwie niezłe laski naraz – Mariola z pewnością nie należała do wstydliwych.

Rafał patrzył na nie, świadom, że dzisiejszy seks był najbardziej szalonym w jego życiu. Miał pewność, że one uważają identycznie.

– Ruchamy się jeszcze? – zamruczała zielonooka.

– Nie masz jeszcze dość, kochanie – Ewa patrzyła na nią prawie z miłością.

– Muszę odsapnąć, chyba że chcecie znowu rączki – wzniósł nieco swoje dłonie.

– Wiesz co Rafałku, pobawię się z twoją Ewunią sama.

– Mogę? – brunetka spojrzała z wielkim uczuciem na swojego faceta.

– Pewnie, że tak. Uznacie mnie za zboka, jeżeli popatrzę.

– Tylko jak zaczniesz sam sobie dogadzać – uśmiechnęła się dziewczyna Krzysia.

– Idiotą nie jestem, mam was obie. Kiedy będę gotowy, na pewno dogodzę którejś z was.

– Widzisz, jaki mądry chłopiec – Mariola patrzyła na Ewę i delikatnie bawiła się jej piersiami.

– Miałaś już kiedyś dziewczynę? – zapytał brunet.

– Nie i nie sądzę, bym miała inną. Ewa mnie zaczęła pociągać od pierwszej chwili.

– A Rafał? – Ewa chyba chciała wiedzieć.

– Polubiłam go i oczywiście uznałam, że jest przystojny. To stało się dzisiaj, że chciałam was oboje.

Miedzianowłosa jeszcze nie zabrała się za Ewę, dlatego Rafał zapytał.

– Nie wiem, jak ty sobie z tym poradzisz, ale Krzysztof jest moim przyjacielem i czuję się źle.

– Że mnie ruchałeś, Rafałku? – Mariola pokazała swoje nienaganne ząbki.

– Tak. Masz łatwość w ocenie. Może coś pomożesz?

– Żebyś się lepiej czuł, może się stać tylko jedno. Ja i Ewunia będziemy miały z nim to samo.

– Co! Jak to?

– Chyba nie będziesz zazdrosny jak mój Krzyś zrucha twoją Ewunię? Z tego, co zauważyłam, ona mu się podoba, a on jej.

Rafał patrzył to na jedną, to na drugą.

– A co ty na to Ewo?

– Dla ciebie wszystko, skarbie. Trzeba ratować przyjaźń.

 

457
6.67/10
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 6.67/10 (4 głosy oddane)

Z tej serii

Komentarze (0)

Teksty o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.