Wieża Babel. Powrót (I)

22 września 2013

Opowiadanie z serii:
Wieża Babel. Powrót

8 min

Debiut.

Opowieść być może w wielu częściach.
Tematyka: Z pewnością Sajens Fikszyn, romans, nie spodziewajcie się ostrych i dokładnych opisów seksu, to raczej nie moja brożka, aczkolwiek wszystko jest możliwe ;)

Z dedykacją dla: BlackJack, mojej Muzy

„A wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam.(...)”

Księga Rodzaju 1, 26

Cz. I

Ile razy słyszeliście o końcu świata?

Z biegiem czasu ten temat zaczął śmieszyć ludzi. Cokolwiek by się nie stało pójdą do swoich kościołów, bazylik, katedr, i tym podobne a Miłosierny Bóg wybaczy im wszystkie grzechy.

Będzie dobrze, nie martw się.

Poza tym te dzisiejsze: filmy w telewizji/kinie/internecie bez ładu i składu chwalące upadek moralności, piosenki w radiu/na koncertach/na imprezach wysławiające ponad Niebiosa życie z dnia na dzień i wolny seks, jak również książki/komiksy/mangi o super bohaterach, którzy zawsze i wszędzie poradzą sobie ze Złem.

To wszystko, a może i więcej, uspokajało ich coraz to mniej zlęknione dusze, stopniowo usypiając czujność, powoli wprowadzając je w określony trans... Sheep people.

Ile wieków mogła trwać taka degrengolada?

Niestety dotychczasowe chwile beztroskiego życia przepełnionego: miłością, dobrocią, uprzejmością... jak i egoizmem, narcyzem oraz przemocą... miał się skończyć właśnie...

TERAZ.

***

Nie wiedziała który jest miesiąc, dzień, godzina, zapomniałaby nawet jak się nazywa, gdyby co jakiś czas nie powtarzała sobie swojego imienia. Dookoła niej miały miejsce tak przerażające wydarzenia, że jej wrażliwe serce kroiło się na ćwiartki. Oczywiście starała tego nie okazywać, głównie ze względu na inne dziewczyny.

Nie była sama i dobrze, inaczej by oszalała. Tym bardziej, że znajdowała się w takim miejscu i kompletnie nie wiedziała co ją czeka, mogła się jedynie tego domyślać.

Oblewał ją smutek na myśl o swoim chłopaku, niedoszłym narzeczonym, który pewnie już dawno został pożarty przez Nich.

Kim byli Oni... Olbrzymami? Demonami? Smokami? Jaszczurami? Kosmitami? Dinozaurami?

Przykładowa dwójka (niestety żywych okazów) stała nieopodal niej, przy bardzo wysokich drzwiach, które być może oddzielały ją od tak upragnionej wolności. Nie potrafiła jednoznacznie stwierdzić czym Oni są. Jednak, patrząc trzeźwym wzrokiem (choć było to dość trudne przy takim stresie): to więzienie wydawało się bezpiecznym azylem, w porównaniu do tego, co działo się poza murami tego miejsca.

Rozejrzała się mimochodem dookoła siebie, wciąż te same twarze, które zdołała już dokładnie poznać, z niektórymi dziewczynami nawet się zaprzyjaźnić. Były rasy ludzkiej, więc nic dziwnego, że zaczęły: dzielić się swymi smutkami, wypłakiwać się w ramię i okazywać sobie czułość. Nie miały nikogo innego, poza tym towarzystwem, nie licząc strażników, od których wolały trzymać się z daleka.

Pozytywem, poza dobrymi warunkami (dziesięć łazienek, wspólna okazałych rozmiarów sypialnia – każda z nich miała własne łóżko, dostarczane jedzenie przez strażników i przeróżne środki, jakie tylko były im potrzebne) był fakt iż mimo różnych narodowości rozmawiały w jednym języku, nie wiedziały jednak jak to jest możliwe. W całym tym nieszczęściu mogły liczyć na jedno, otwartą rozmowę i zbiorowy lament.

- Lea chciałabym być taka spokojna jak ty – Usłyszała nagle nieśmiały głos Sonii, która wyrwała ją z konsternacji.

Popatrzyła na o wiele młodszą rudą dziewuszkę ze słodkimi zielonymi oczętami.

Doskonale wiedziała, że przywiązywanie do jakiejkolwiek z tych dziewczyn nie jest zbyt mądre, ale nie potrafiła zachować się inaczej. W końcu prawdopodobnie wspólnie dzieliły ten sam los.

- Soniu – pogłaskała ją delikatnie po błyszczących lokach – Wydaje ci się. Jestem równie roztrzęsiona jak i Ty, ale nie ma sensu się już dłużej rozklejać. Może... - Nie zdążyła dokończyć zdania, jej przyjaciółka rozpłynęła się w powietrzu, jak i większość dziewczyn, równe osiemdziesiąt.

- Zaczyna się – Blondynka o czarnych, jak węgiel, oczach i jasno czekoladowej skórze momentalnie mruknęła – Zostałyśmy tylko w dwudziestkę – Na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech, zacisnęła pięści i czekała w gotowości by zabić choćby gołymi rękami tego, kto się do niej zbliży.

Lea przeczuwała, że Kate nie ma szans, ale ustawiła się koło niej, cokolwiek będzie się działo nie poddadzą się bez jakiejkolwiek walki. Niektóre młode panie popierały ich nastawienie. Jednak każda z nich straciła kogoś i niektóre po prostu chciały pożegnać się z tym światem. Próby samobójcze w grupie były czujnie eliminowane przez strażników, którzy pilnowali je bez wytchnienia.

Żadnych ostrych przyrządów, lin, sznurków, żyrandolu by się jakoś wręcz pościelą powiesić, nawet w łazience nie było ani jednej śliskiej powierzchni, gdyż podłoga była podgrzewana (zatem rozbicie głowy odpadało), lustra nie do zbicia... zgroza.

Dziwi was nastawienie tych pań? Jestem pewna, że gdybyście podzielili doświadczenia, czy wspomnienia jakie one posiadały, widzieli na własne oczy co się stało z osobami, które kochały – jak Oni się nimi pożywiali - Dobrze byście je rozumieli.

Bo czy może być gorszy widok od wielkiego potwora żującego twoich krewnych? Być świadkiem uchodzącego życia z człowieka i te zwłoki... ziemia usłana ludzkimi szczątkami... brak słów.

Większość człowieków nie miała żadnej broni w domu (byli całkowicie bezbronni), oprócz paru noży, wałka do ciast i tłuczka do mięsa... Ewentualnie gaz i zapalniczkę – niestety Oni byli odporni na ogień. Wiatrówka? Mogliście Ich co najwyżej posmyrać śrutem po jajkach.

Nawet w Ameryce broń stała się nielegalna, bez wyjątków, i skonfiskowana wcześniej przez rządowe służby.

A policja? Wojsko? Politycy? Jak nie trudno się domyślić współpracowali z Nimi, choć w większości przypadków zwyczajnie okazało się, że całkiem sporo jest zmiennokształtnych dziwolągów przy „korycie” lub zwyczajnie opętanych ludzi.

Ci którzy byli wyłącznie marionetkami oraz ci przekarmieni władzą, uważający się za jakikolwiek autorytet ponad Królami Babilonu... zostali zabici.

Niewiele kobiet (w porównaniu do ilości całej populacji Ziemskiej) zostało uprowadzonych, zabranych z domów, ulic, parków, pubów... wyselekcjonowanych ze wszystkich ludzi na całej Ziemi. Zamknięte w złotej klatce, odseparowane od tej rzezi (w sumie nie wiadomo czy się cieszyć z tego powodu... czy też płakać).

Babcie, kobiety po menopauzie, dzieci, niepełnosprawni – po nich. Reszta panów, którzy nie stali się daniem głównym (wybranym ze względu na rozkazy z Babilonu) zostali zabrani i umieszczeni siłą w obozach pracy, wykastrowani. Ów początkowym zadaniem tych niewolników było posprzątanie po wyżerce, segregacja resztek i ich spalenie. Bo czystość Planety jest najważniejsza. Jakoś Bogowie Babilonu nie martwili się ilością dwutlenku węgla w powietrzu, dziwne, nie?

W przeciągu mrugnięcia okiem wszystkie dwadzieścia dziewczyn znalazło się w zupełnie nowym miejscu. W powietrzu unosiło się wiele zapachów, niekoniecznie przyjemnych dla nosa. Dodatkowo ta temperatura, 30 stopni Celsjusza? Ukrop, parno, duszno. Równocześnie ten mrożący krew w żyłach półmrok, strach co za chwile może się z niego wyłonić...

Otaczały je, w widocznym miejscu, ściany z przeróżnymi hieroglifami (Lea nie mogła ich odczytać, poczuła chwilowe zaciekawienie), symbolami, malunkami, pomieszczenie było oświetlane przez małe lewitujące kule ognia.

Nim cokolwiek do siebie powiedziały... usłyszały nagle doniosły głos.

- Witajcie w Babilonie, ludzkie kobiety.

I wtem pojawiło się więcej ognia, który rozświetlił przestrzeń dookoła nich.

Kate, Lea oraz reszta zamarły w bezruchu, po lewej jak i po prawej stronie, odbywała się orgia. Brały w niej udział te młode panie, które zniknęły wcześniej, żadna z nich nie przejawiała chęci ucieczki, buntu... Wszystkie pozwalały być agresywnie rżnięte przez te, dużo od nich większe, przedziwne stworzenia.

Niektóre potwory miały skrzydła, inne ogony, totalna masa przeróżnych odmieńców oraz napalone dziewki, które najwidoczniej zdołały już zapomnieć o wszystkich troskach i honorze. Dopiero teraz było słychać ich jęki rozkoszy, jak i inne wszelakie odgłosy towarzyszące stosunkowi seksualnemu... nasilone echem.

Tuż przed nimi, na samym środku sali, na tronie, pokaźnych rozmiarów i ozdobionych w artystyczny sposób cennymi kruszcami, siedziało Coś z twarzą mężczyzny, o granatowych włosach, skupionym licu. Ubrany w niecodzienny dla Lei strój, który nie przyciągał tak uwagi jak Jego oczy, absolutnie nie przypominały ludzkich. Na miejscu białek była czerń a gdzie powinna być źrenica czerwona pręga. Kąciki ust rozchyliły Mu się w szerokim uśmiechu, chwaląc się przy okazji swymi rekino-podobnym uzębieniem.

- No to mamy przejebane – skwitowała całą sytuację Jessica, ciemnoskóra piękność o ponętnych kształtach.

Najgorsze, że żaden książę na białym rumaku nie przybędzie tu z odsieczą.

c.d.n.

13,319
5.6/10
Dodaj do ulubionych
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 5.6/10 (12 głosy oddane)

Pobierz powyższy tekst w formie ebooka

Z tej serii

Komentarze (4)

konto usunięte · 22 września 2013

0
0
Dobra. Muza przeczytała i do poprawki wyrażenie "większość człowieków". Migiem!

No i jeszcze jedno. Ja bym się na miejscu tych bestii tak beztrosko zapasów mięsa odnawialnego nie pozbywała. Chyba, że po wszysktim zmieniają planetą na inną?

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

deal · 22 września 2013

0
0
"Brożka"? Poważnie?
Powtórki. Powtórki wszędzie. Do wyboru, do koloru, po przecinku lub łamane.
Poszukaj jak powinno się pisać dialogi w opowiadaniach.
Lubię stwory i potwory, ale ten tekst nie wzudził mojego zachwytu. Jak dla mnie słabo. Może wybronisz się kolejną częścią.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

thegirlfromPraga · 29 września 2013

0
0
Styl przypomina mi pewne stare opowiadania fantastyczne. Dziwny , oryginalny i niestety najwyższej klasy. Do wypracowania. Autor szuka drogi i jak na razie jest to droga inna i ciekawa. Ale do sukcesu jeszcze dużo brakuje. Starając się by język był oryginalny wprowadził zbyt dużo udziwnien i niezgrabnych metafor. "Serce kroilo się na ćwiartki " na ćwiartki to można kroic jabłko . I nie wierze że komentarzy nie czyta, bo przeczyta choćby z próżności :-P

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

thegirlfromPraga · 29 września 2013

0
0
"Nie najwyższej klasy " i niech przeklęty będzie słownik w tablecie

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Opowiadania o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.