Agnieszka i jej mężczyźni (II)

7 stycznia 2018

Opowiadanie z serii:
Agnieszka i jej mężczyźni

3 godz 40 min

Poniższe opowiadanie zawiera wyjątkowo kontrowersyjne sceny!

Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!

Zapraszam na kolejną część przygód Agnieszki! Dowiedzcie się jak wygląda typowy weekend w jej domu gdy nie musi się martwić o nic innego poza sprawianiem sobie przyjemności z pomocą brata i taty!

Piątek był zdecydowanie najlepszym dniem tygodnia dla Agnieszki. Głównie ze względu na to, że w sobotę i niedziele miała wolne. Wróciła z pracy mega napalona. Cały dzień myślała o seksie czy to z ojcem czy to z Felkiem, chociaż z bratem lubiła kochać się częściej i bardziej ponieważ z nim mogła puszczać wodzę swojej wyobraźni, a i Felek robił wówczas to samo. Było tak ponieważ ojciec traktował seks z córką nieco inaczej niż jej brat, który był wiecznie nagrzany na siostrę i mógł ją pieprzyć non stop. Ojciec kochając się z Agą łagodził stratę po ich matce która odeszła kilka lat wstecz. Strasznie gryzło go przez to sumienie ponieważ wiedział, że nie jest w porządku, żeby ojciec chodził do łóżka z własną córką, ale nie wiedział wtedy co począć, pustka po stracie żony była tak wielka, że nie był sobie w stanie z nią poradzić.

Aga widząc to postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i sama zaoferowała się, że jeśli będzie trzeba ona zastąpi mu mamę. Po pierwszym razie, pierwszej nocy spędzonej w łóżku z ojcem, okazało się, że decyzja którą podjęła przeszła jej oczekiwania. Ojciec bowiem jak się okazało nie miał problemu z tym, że córka przejęła rolę mamy… ochoczo ładował w jej wąziutką cipkę – a także w jej pojemne gardło - swojego spragnionego nowych doznań kutasa.

Tego wieczoru po powrocie z pracy Aga wzięła szybki prysznic, zanim jeszcze Felek wrócił ze swojej pracy i w ramach rozgrzewki jak i po trosze z poczucia obowiązku wskoczyła do łóżka z ojcem. Nie była ani zbyt zmęczona ani nie miała akurat jednego z tych dni w których w ogóle nie chciało jej się pieprzyć. Była bardzo nagrzana i wiedziała, że wystarczy jej sił na obu, ojca jak i brata. Większość sił postanowiła jednak zachować dla tego drugiego.

Akcję z ojcem zaczęła jak to zwykle bywało od zrobienia mu gorącego loda. Zaczęła gdy jeszcze siedzieli w salonie przed telewizorem. Ojciec nie skończył jeszcze oglądać swojego programu na TVN Turbo kiedy Aga, całkiem naga po dopiero co odbytej kąpieli wkomponowała się do niego na kanapę i bez większych ceregieli wyjęła spod jego bokserek uśpionego jeszcze penisa.

Dość szybko udało jej się doprowadzić go do pełnego wzwodu. Jej usta czyniły z penisem prawdziwe cuda – to jedyna rzecz o której jej ojciec był przekonany. Gdy córka obrabiała mu pałę, on raczył się jej malutkimi piersiami – pieścił je, ściskał, wykręcał sterczące sutki. Agę bardzo podnieciły jego pieszczoty, klęcząc przed nim siedzącym na kanapie, zaczęła jedną wolną ręką masować sobie muszelkę. Czuła, że jest cała mokra, gotowa do działania. Trzymając w ustach twardego penisa uśmiechała się pod nosem, na myśl o tym, że zaraz poczuje go w swojej cipce. Światło w pokoju było przyciemnione, zasłony zasłonięte tak by nikt czasem nie dojrzał co się dzieje w ich domu.

Ze względu na nietypowe stosunki Aga z tatą i bratem musieli dbać o dyskrecję, co jednak nie było zbyt uciążliwe. Ojciec nie mógł odwrócić wzroku od swojej cudownej blond włosej córki, gdy ssała jego penisa nie myślał o niej jakby nią była a przynajmniej starał się tego nie robić. Ale gdy patrzyła mu głęboko w oczy a jego penis znikał głęboko w jej gardle nie sposób było wyobrażać sobie, że była kimś innym.

Miała boską technikę robienia loda... ssała go bardzo szybko przez dłuższy czas trzymając w ustach jedynie główkę, a potem nagle wpychała go tak głęboko jak tylko mogła. Powtarzała tę sekwencję kilka razy w ciągu minuty co gdyby nie totalne skupienie, po kilku minutach mogło się skończyć niekontrolowanym wytryskiem. Nie martwiła się zbytnio o to, że kącikami jej ust wydobywały się litry śliny... tę zebraną nadmiernie w ustach wypluwała na kutasa taty bądź na swoje piersi. Widok ten był nadzwyczajny. Ojcu zapierał dech w piersiach, śnił o tym nocami, po każdym kolejnym razie nie mógł się doczekać następnego. Złożył ręce na głowie córki i wplótł palce w jej złociste, pachnące włosy. Przypomniał sobie ile to razy lądowała na nich jego sperma gdy spuszczał się córce na twarz. Całe się wtedy od niej kleiły, ale Adze wcale to nie przeszkadzało, ponieważ na koniec zawsze szła pod prysznic, dokładnie się myjąc, a poza tym po prostu uwielbiała gdy ciepła i lepka sperma lądowała na jej twarzy, był to zdecydowanie jej ulubiony fetysz, ku uciesze ojca.

Przestało go interesować to co leciało w telewizji, całą swą uwagę skupił na Adze która w tak cudowny sposób ssała mu penisa. Jednak penis nie był jedyną rzeczą którą się zajmowała; z nie mniejszym zaangażowaniem ssała tacie worek z jajkami, waląc mu przy tym konia ręką. Największą uwagę skupiała na ociekającej od jej własnej śliny główce, która była bardzo wrażliwa na dotyk i Aga doskonale o tym wiedziała. Gdy nudziło jej się ssanie tacie jaj wracała do obciągania kutasa i tak na zmianę przez jakieś pół godziny. W końcu gdy penis był twardy jak skała Aga stwierdziła, że przyszła pora go dosiąść. Nie mogła się już doczekać aż w końcu poczuje go w swojej rozgrzanej cipce. Wiedziała też, że gdy ojciec zacznie już ją posuwać, nie wytrzyma zbyt długo, a wszystko za sprawą długiego obciągania które mu zafundowała, ale taki właśnie był jej zamiar, ponieważ wolała większość sił i zapału zachować dla brata, który dopiero miał wrócić do domu. W końcu Aga wstała i przez chwilę stała przed siedzącym ojcem który mógł teraz podziwiać jej cudowne, smukłe, zgrabne, nagie ciałko. Aga w tym czasie pieściła sobie piersi i pocierała łechtaczkę co było zapierającym dech widokiem. Później odwróciła się do taty tyłem podstawiając mu niemal pod twarz swój wąziutki lecz niesamowicie krąglutki tyłek. Rozchyliła przed nim pośladki, ukazując mu swoje wilgotne dziurki, w które za chwilę miał wepchnąć swojego kutasa, a przynajmniej w jedną z nich.

Mimo wcześniejszych namów Agnieszki, ojciec nie pałał zbytnim entuzjazmem, żeby przelecieć ją w tyłek. Co innego Felek, który wręcz uwielbiał pieprzyć siostrę w jej brązową dziurkę. Ojciec chwycił ją za pośladki i sam rozchylił je na wysokości jej cipki tak, że ukazało mu się jej różowe wnętrze... nagle zobaczył jak od dołu zbliżają się jej paluszki i dwa z nich znikają w jej czeluściach. Potem Aga zaczęła robić sobie palcówkę nie całe dziesięć centymetrów od jego twarzy. Cóż to był za widok... masturbująca się córka tuż przed jego twarzą... cała naga... gotowa na to by spełnić każde jego życzenie. A miał teraz tylko jedno – chciał się z nią kochać, zatopić swojego penisa w jej cudownej cipce. Robił to niezliczoną ilość razy... ale za każdym czuł ten niesamowity dreszcz. Nawet gdy kochał się z jej matką nie czuł tego co w momencie gdy robił to z nią. Seks z córką wyzwalał znacznie większe emocje, co było w sumie zrozumiałe. Patrząc na jej seksowne ciało przestał się nawet dziwić synowi dlaczego nie szuka sobie innej dziewczyny tylko woli sypiać z własną siostrą. Ona była najgorętszym towarem w okolicy... piękną, niebieskooką blondynką o cudownych, zniewalających ustach, pięknym uśmiechu, boskiej sylwetce... jej zalet było bez liku.

W końcu Aga wyjęła palce ze swojej pochwy i dokładnie je oblizała co również wprawiło ojca w osłupienie. Widok jej zlizującej swoje własne wydzielinki ze stref intymnych był nadzwyczaj podniecający, co Aga doskonale wiedziała. A to, że to lubiła było osobną kwestią. Gdy skończyła poczekała aż tata oprze się o oparcie tapczana i przez chwilę przyglądała się jego kutasowi... za chwilę miała na nim usiąść a patrząc na niego, to jaki był długi, wyobrażała sobie jak centymetr po centymetrze znika w jej wnętrzu. Tyle razy już go w sobie miała, przez te pięć lat nie była już w stanie zliczyć ile to razy pieprzyła się z ojcem ale każdy powodował u niej przyspieszone bicie serca. Teraz też tak było... powolutku podeszła do taty i usiadła na nim. Gdy ich ciała się złączyły oboje spojrzeli sobie w oczy. Aga przytuliła się piersiami do klaty ojca a ten chwycił w ręce jej pośladki. Jego kutas znajdował się między nimi i przez chwilę Aga smyrała go swoją muszelką nie wpuszczając go jeszcze do środka. Ojciec rękoma pieścił jej pośladki a Aga podstawiła mu pod twarz swoje piersiątka by je trochę possał, co też czynił z radością. Lizał i ssał je tak zachłannie jakby robił to po raz pierwszy... zresztą zawsze tak było, każdy ich stosunek wyglądał jakby robili to po raz pierwszy, był pełen fascynacji, szalonej i dzikiej żądzy a jednocześnie tak dostojny, pełen wdzięku i gracji. Ojciec był doświadczonym kochankiem, wiedział czego kobieta oczekuje w łóżku, a Aga wcale nie różniła się od innych kobiet, również pragnęła czułości i delikatności, wyrafinowania i łóżkowej kultury. Felkowi brakowało tych cech, ale to też było dobre, ponieważ gdyby obaj byli w łóżku tacy sami, to byłoby to strasznie nudne.

Gdy ojciec odstąpił na moment od pieszczot jej piersi Aga zbliżyła swe usta do jego i złożyła na nich delikatny pocałunek. Jej usta były tak cudowne, delikatne, miały piękne, pełne kształty. Ojciec odwzajemnił jej pocałunek a chwilę potem całowali się już jak para namiętnych kochanków. Ich języki splątywały się w jeden przez co kutas ojca twardniał jeszcze bardziej a cipka Agi puszczała jeszcze więcej soków.

W jednej chwili Aga poczuła nagle jak penis ojca odnajduje drogę do jej muszelki i powolutku się do niej wślizguje. Na to właśnie czekała. Twardy jak skała kutas ojca zaczął rozpychać jej pochwę i wchodzić w nią coraz głębiej, aż w końcu wszedł do samiutkiego końca, aż po same jądra. Wciąż się całowali gdy penis rozgaszczał się wewnątrz cipki a Aga dla urozmaicenia mu pobytu zaczęła nęcąco kręcić biodrami. Ojciec nie zdejmował rąk z jej pośladków a ona trzymała swoje skrzyżowane za jego karkiem. Przez dłuższą chwilę cieszyli się tym stanem w milczeniu wpatrzeni w siebie. Ojciec i córka w miłosnym uścisku uprawiający zakazany, kazirodczy seks w zaciszu własnego mieszkania. W sekrecie przed wszystkimi poza jednym, bratem Agi z którym również uprawiała seks. Nie trzymała tego w tajemnicy przed ojcem podobnie jak przed bratem nie trzymała w tajemnicy jej kontaktów z ich tatą. Każdy wiedział, że ze sobą sypiają, ojciec z córką, czy siostra z bratem. Robili to już od tylu lat... nie sposób było utrzymać tego w tajemnicy. Tak więc rodzinny trójkąt trwał w najlepsze, chociaż nigdy tak na prawdę nie zrobili tego we trójkę, nad czym swoją drogą Aga trochę bolała ponieważ od dawna już marzył jej się seks wespół z ojcem i bratem. Chciała by przelecieli ją razem, poczuć jak wypełniają ją dwa kutasy naraz, jeden jej cipkę a drugi oczywiście dupę. Wiedziała też, że jeśli miało by do czegoś takiego dojść, musiałaby zaaranżować to sama, bo ani Felek ani ojciec nie wpadliby na tak genialny pomysł.

Aga poczuła nagle jak ojciec zaczął przyspieszać ruchy swoich bioder, toteż sama zaczęła podskakiwać na jego twardym kutasie. W końcu, nareszcie znowu się kochali.

- Ahhh – wysapała gdy ojciec ładował jej kutasa do oporu. Dodatkowo za każdym razem przyciskał ją rękoma, jakby to miało pomóc zatopić kutasa jeszcze głębiej w jej wnętrzu. Kochali się tak dłuższą chwilę a dźwięki wychodzące z telewizora zagłuszały jęki Agi oraz odgłosy odbijających się od siebie nagich ciał. Ojciec przyglądał się cudownie falującym w rytm jej ruchów piersiom, które Aga dodatkowo sobie pieściła. Choć były nie za duże, wyglądały i prezentowały się cudownie... podziwianie ich było samą przyjemnością... nie wspominając już widoku bawiącej się nimi córki.

- Uwielbiam patrzeć jak się nimi bawisz kochanie... – przyznał ojciec, czując nieodpartą pokusę podzielenia się z córką swoimi wrażeniami.

- Heheh, wiem tato... ja natomiast uwielbiam kiedy twój sztywny, wielki kutas penetruje moją wąską cipkę...

- Oh tam zaraz wielki... – odrzekł skromnie ojciec.

- Niech tata nie będzie taki skromny... tylko taty fiut jest w stanie całkowicie wypełnić moją szparkę...

- Ale to pewnie dlatego, że jest taka ciaśniutka...

- Hah, ciaśniutka... wie tata co... Felek na przykład uważa, że jestem rozjechana...

- Doprawdy... a to dlaczego?

- Bo jego kutas jest mniejszy... i kiedy mnie pieprzy... mogę sobie jeszcze spokojnie dołożyć do środka paluszek... – ubarwiła nieco Aga ponieważ kutas Felka nie był aż tak mały... mniejszy co prawda niż ojcowski, ale za to dużo sprawniejszy...

- Niesłychane... – odrzekł ojciec uraczony opowieścią córki.

- Także lepiej niech mi tata wierzy kiedy mówię... że ma tata dużego... bo ma tata... wielkiego, twardego penisa... i uwielbiam czuć jak mnie nim tata pieprzy... – po czym dodała - Ale przecież wie to tata nie od dziś... prawda?

- Heh, niby tak... ale i tak uwielbiam kiedy mi to przypominasz – przyznał.

- W takim razie nadal będę tak robiła... – odrzekła, ciesząc się, że sprawia w ten sposób ojcu przyjemność.

Kochali się tak jeszcze chwilę, przy czym Aga, jak tylko mogła starała się oszczędzać

siły dla brata, który niebawem miał wrócić do domu. Nie było to jednak łatwe zadanie, ojciec był ostro napalony i zapinał córkę ze wszystkich sił jakie tylko miał. Z jej cipy aż się lało i przez chwilę Aga myślała, że to ojciec wpompował już w nią swoją spermę, ale nie, to były jej własne soki, puszczała je jak ściskana cytryna. Gdy ojciec ściskał jej pośladki swoimi potężnymi dłońmi, jego palce stykały się ze sobą tuż przy jej brązowej dziurce i Agnieszka nie mogła się powstrzymać od kolejnej próby namówienia go, żeby chociaż jednego z nich dziesięciu wsadził jej do środka.

- Ohh tato... – zaczęła wzdychając i zwracając się do niego w najbardziej zmysłowy i seksowny sposób... – Wsadź mi tam chociaż paluszek...

- Gdzie kochanie? – zdumiał się ojciec.

- W dupcię... – odparła niewinnie... - zobaczysz, że tam wcale nie jest tak źle...

- Ale ja wiem jak tam jest – bronił się ojciec.

- Skąd możesz to wiedzieć... – zdziwiła się Agnieszka.

- Z twoją mamą robiliśmy to całkiem często – przyznał się jej.

- Z mamą się nie liczy. W mojej dupci jest inaczej niż w jej... ale musisz sprawdzić, żeby się przekonać... proszę!! Wsadź mi paluszka w pupcię a zrobię co tylko zechcesz, ok?

- Ale ty i tak robisz wszystko o co cię poproszę...

- No to chyba będę musiała przestać – zażartowała.

- Nie wystarczy ci, że brat posuwa cię w tyłek?

- Ohh cudownie to zabrzmiało w taty ustach... może to tata powtórzyć?! – przedrzeźniała się Aga – Nie ważne, że Felek pieprzy mnie w dupę... ja chcę, żeby tata to zrobił, chociaż ten jeden jedyny raz! W ogóle to nie do wiary! To zwykle facet namawia kobietę by spróbowała z nim anal... a ja tu muszę niemalże błagać o to.

- I to własnego ojca hehe.

- Założę się, że w innych przypadkach córek chodzących do łóżka ze swoimi ojcami, to oni muszą prosić je o tę przysługę. A ja już nawet nie proszę o sam anal... jedynie, żeby tata zatopił w mojej pupci jednego paluszka!

- Noo tak... najpierw jeden paluszek, potem dwa, trzy...

- A potem sam już tata będzie chciał tam wejść kutaskiem... heheheh.

- Obiecuję, że kiedyś to zrobimy... ale dziś naprawdę nie mam na to ochoty. Ok? Możemy się tak umówić?

- Ok, będę cię trzymała za słowo. I żadne tam pięć sekund w tyłku i koniec. To będzie prawdziwy, porządny seks analny. Wsadzi mi go tata głęboko w dupę aż po same jaja. A potem zerżnie mnie, jak na przykład teraz...

- Jeszcze ci krzywdę zrobię dziecko... dobrze wiesz, że pupa to nie...

- Nie ważne... moja pupa sobie poradzi... – przerwała mu w pół słowa.

- No już dobrze – ojciec stwierdził, że nie ma sensu się dalej bronić.

- A swoją drogą, jak będzie tata kończył, to niech mi tata da znać. Strasznie zachciało mi się pić...

- Pić? To może przyniosę ci szklankę coli?

- Myślałam bardziej o taty spermie – odrzekła nieśmiało – wie tata... strasznie jestem jej spragniona... wyssę ją z taty do ostatniej kropelki!

- Heh, podoba mi się ten pomysł! – przyznał ojciec.

Gdy ojciec dał jej znać, Aga pospiesznie zeskoczyła z niego i klęknęła między jego nogami. Sterczący kutas cały ociekał od jej soków ale to nie przeszkodziło jej w tym by wziąć go ponownie w swoje usta by w ich wnętrzu doprowadzić tatę do wytrysku. Aga ssała go nader zachłannie, chcąc pewnie by wytrysk był jak najsilniejszy. Przyglądając się temu ojciec nie mógł przestać myśleć o fakcie, że to jego własna, rodzona córka bez najmniejszych oporów czy uprzedzeń robi mu loda by doprowadzić go do wytrysku w swoich ustach. A przecież przed chwileczką ten sam kutas tkwił głęboko w jej słodkiej cipce, nie wspominając już faktu, że Aga proponowała tacie seks analny, którego bardzo chciała z nim spróbować. Wbrew temu co jej ciągle powtarzał miał olbrzymią ochotę by zerżnąć ją w dupę ale bronił się przed tym jak mógł ponieważ Aga i tak wiele dla niego zrobiła. Seks analny z własną córką byłby pewnie najwspanialszym doznaniem jakie go tylko mogło spotkać, był o tym przekonany.

Ale z drugiej strony wolał mieć coś o czym mógłby wciąż marzyć. Chociaż coraz częstsze namowy Agi w końcu nie pozostawią mu wyboru i będzie zmuszony spełnić tę obietnicę i zatopić swojego Wacka w jej wąziutkiej, brązowej norce. Kusiła go ona za każdym razem gdy na nią spoglądał.

Wyobrażał sobie podczas każdego stosunku jak wkłada go córce w odbyt, ale nigdy, przenigdy jej o to nie prosił. Nie śmiał nawet o tym pomyśleć. Przecież to była jego córka. Nie dość, że i tak już tyle dla niego zrobiła, to miałby jeszcze sam prosić ją o więcej? Nigdy! I gdy, ku jego zdziwieniu Aga ciągle sama domagała się więcej, on cały czas myślał o tym by w końcu zakończyć ten nieprzyzwoity romans z własną córką. Chociaż biorąc pod uwagę obecny rozwój sytuacji, nie wyobrażał sobie tego jak mówi do córki, że to już koniec, że ten raz kochali się po raz ostatni. Siedzieli w tym już zbyt głęboko, żeby ot tak sobie z tego zrezygnować; kłaść się spać bez uprzedniego numerku z córeczką?

Bez zajrzenia w jej różowiutką cipkę, bądź bez spuszczenia się na jej śliczną buźkę?

Było to częścią ich życia, życia którego Agnieszka nie miała najmniejszego zamiaru zmieniać, on z resztą też. Poza tym nawet gdyby im się udało to był jeszcze Felek. Aga musiałaby jeszcze przestać chodzić do łóżka z nim, a to było by chyba niemożliwe. Relacje z bratem oraz głęboka więź która ich łączyła wydawały się chyba nierozerwalne. Ojciec wiedział, że nawet gdyby jego dzieci pożeniły by się i powychodziły za mąż to i tak by ze sobą sypiały. Ani przyszły mąż Agi czy przyszła żona Felka nie powstrzymali by rodzeństwa od kolejnych nocy spędzonych razem w łóżku. Aga z Felkiem też doskonale o tym wiedzieli, choć się do tego nie przyznawali. Ich wspólna przygoda trwa już ponad pięć lat, i nie zanosi się na jakieś zmiany. Nawet fakt, że Felek znalazł sobie dziewczynę nie zmienia tego w najmniejszym stopniu. Aga i tak wiedziała, że brat jest na każde jej zawołanie, i gdy rozłoży przed nim nogi, to ten nie odmówi jej z powodu innej dziewczyny. Siostra zawsze miała pierwszeństwo.

Aga myślała tak samo, brat był dla niej najważniejszy, ważniejszy nawet od ojca, choć starała się traktować ich w miarę na równi. Nie zmieniało to jednak faktu, że Felek mógł zawsze liczyć na najwięcej. Chociaż nie raz żarli się i kłócili, wyzywali i w ogóle, na koniec dnia i tak lądowali w łóżku. Aga zawsze się zastanawiała ile dziewczyn było na świecie które mogły się pochwalić tym, że poznały swoich braci jak dobrzy są w te klocki? Bo ona swojego znała doskonale i okazało się, że był w nie całkiem dobry. Felek doskonale znał potrzeby i preferencje o rok starszej Agi, i zawsze dawał jej to czego chciała i potrzebowała. Dlatego ona robiła dokładnie tak samo. Spełniała każdą seksualną zachciankę brata.

Ostatnio nawet zgodziła się na seks u siebie w pracy, co było dla niej prawdziwym przełomem, ponieważ wcześniej kochała się z bratem jedynie w zaciszu ich mieszkania i często nawet pod nieobecność w domu ojca.

To właśnie Felek namówił ją i przekonał do seksu analnego. Wcześniej Aga nie wyobrażała sobie jak można pozwolić facetowi przelecieć się w odbyt? Jednak już po pierwszym razie zaczęła zmieniać zdanie na ten temat. Anal stał się niemal nieodłączną częścią jej igraszek z bratem. Ojciec dobrze o tym wiedział i jakoś specjalnie mu to nie przeszkadzało, bo w końcu jakby mogło mu przeszkadzać, że brat pieprzy swoją siostrę skoro on robił to samo. Oboje sobie na niej używali, i to go właśnie tak bolało. Jego córka była cudowną kobietą, i źle mu było z tym, że wykorzystuje ją w tak nędzny sposób. Cały czas nie dochodził do niego fakt, że Aga sama wybrała tę drogę i jest jej z tym dobrze. Dobroć jej serca sprawiła, że ojciec nie mógł chociaż wiele razy się starał uwolnić się od niej. Za każdym razem gdy próbował ona tak słodko prosiła go by zrobił to z nią jeszcze raz. Nie potrafiąc jej odmówić brnął w ten romans głębiej i głębiej aż w końcu uzależnił się od córki i od jej słodkich dziurek które tak ochoczo mu udostępniała.

Teraz znowu klęczała między jego nogami robiąc co tylko mogła ustami by

doprowadzić go do wytrysku. Co raz pochłaniała jego penisa niemal w całości co bardzo mu imponowało.

- Mój boże... gdzie ty go tam mieścisz kochanie?

- Heh, mam tam całkiem sporo miejsca tato... – odrzekła przerywając na chwilkę obciąganko. Ojciec spojrzał wtedy na główkę penisa która cała była od jej śliny. Aga położyła rękę na czubku główki i rozsmarowała ją po całej powierzchni członka. Potem znowu wepchnęła go sobie do gardła. Jej głowa poruszała się w górę i w dół, w górę i w dół z każdym ruchem przybliżając wytrysk.

- Ohhh... chyba dojdę ci w ustach kochanie... – ojciec był już bardzo bliski szczytu... – Nie będziesz miała nic przeciwko?

- Oczywiście, że nie tato... mówiłam ci przecież, że jestem spragniona!

- Chcesz mojej spermy córeczko... ??

- Tak tato... – powtarzała za ojcem liżąc i ssając główkę jego penisa – zrób to w końcu... spuść mi się do buzi... – zachęcała go.

- Ohh, uwielbiam kiedy tak do mnie mówisz... – powiedział ojciec na kilka sekund przed wytryskiem...

Gdy Agnieszka poczuła jak gorąca sperma jej ojca nareszcie zaczęła wypływać z końcówki jego penisa, chwyciła go mocno w rękę i zaczęła z całej siły walić. Fala za falą gorące nasienie rozlewało się po gardle Agi, która łykała co tylko mogła.

Czego nie zdążyła wyciekało kącikami jej ust, ale zaraz się oblizywała tak by nic nie poleciało na podłogę i się zmarnowało. Ojciec tak jak wcześniej, tak i teraz widząc jak córka wysysa spermę z jego kutasa czuł się w niebo wzięty. Nawet gdy sperma przestała już lecieć, Aga długo jeszcze robiła tacie loda chcąc w pełni go zadowolić.

- Heh, musisz naprawdę lubić to robić, co córuś?

- Przecież wiesz o tym doskonale tato... nigdy w życiu nie odmówiłabym ci tej przyjemności...

- Nawet gdybyś wyszła za mąż, kiedyś tam w przyszłości?

- Myślę, że nawet to by mnie nie powstrzymało... wie tata dlaczego?

- No nie... powiedz mi, proszę?

- Bo mi sprawia to jeszcze więcej przyjemności niż tobie heheheh – zwierzyła się Aga.

- Hah! Pierwsze słyszę, żeby robienie loda sprawiało więcej przyjemności kobiecie niż mężczyźnie...

- No mówię tacie poważnie... – zarzekała się Aga – Chociaż muszę zaznaczyć, że tyczy się to tylko ciebie i Felka...

- Raczej naszych członków...

- Anoo... uwielbiam je... oba... mogłabym wam obciągać bez końca... aż by mi zakwasy wyszły na ustach heheheh...

- Heh, ty to jesteś... jak taka seksomaniaczka...

- No pewnie... – zgodziła się Agnieszka, która w końcu schowała obwisłego wacka taty z powrotem pod bokserki. Usiadła na chwilę przy ojcu i przytuliła się do niego swoim mokrym, nagim ciałem. Przez chwilę siedzieli tak w milczeniu, odpoczywając i zbierając myśli. Aga jak zawsze myślała o tym, że po raz kolejny kochała się z własnym ojcem, robiąc to świadomie z trzeźwym umysłem zastanawiała się co by powiedziały na to jej przyjaciółki gdyby im o tym powiedziała? Czy by ją zrozumiały? Czy może potępiły? Aga wątpiła czy w ogóle dałoby się zrozumieć to, że córka samowolnie obciąga kutasa swojemu tacie i jak gdyby nigdy nic wpuszcza go potem do swojego wnętrza. A co w tym wszystkim najlepsze to to, że potem powtarza jeszcze tę czynność z bratem. Jakby to, że właśnie uprawiała seks z własnym ojcem było dla niej nie wystarczające. No cóż, tak to już z nią było. Taki życie ułożyło jej scenariusz i Aga miała nadzieję, że jej koleżankom ułożyło lepszy. Myśląc o tym, nie miała pojęcia, że na przykład Marta którą poznała już dawno temu poprzez Lilkę z którą ta pracowała w Salonie, była jeszcze lepsza od niej. Aga była może i amatorką ojcowskiego i braciszkowego kutasa ale Marta była amatorką psiego! To dopiero było wyzwolenie... co tam seks z ojcem czy z bratem? Podczas gdy Aga spędzała upojne noce z tatą lub z bratem, Marta oddawała się aktom zoofilii ze swoim ukochanym pieskiem Maksem.

Tak jak ona tacie czy bratu tak Marta obciągała pałę swojemu pieskowi, i tak jak Aga udostępniała im swoje szparki tak i Marta udostępniała swoją psu. Co jeszcze je łączyło to oczywiście ścisłe trzymanie owego faktu w tajemnicy. Nawet przed najbliższymi przyjaciółkami. Co do ojca Agi, jego myśli krążyły wokół zmarłej żony, o której myślał, że patrząc na niego z góry nie ma mu za złe tego co łączyło go z ich córką.

Wiedział ile Agę musiał kosztować wybór takiej drogi, i miał szczerą nadzieję, że córka nie kłamie gdy wciąż powtarza mu, że to był jej świadomy wybór i, że teraz nie wyobraża sobie innego życia. Wątpił, żeby jakaś inna córka poświęciła dla ojca tyle co Aga dla niego... zrezygnowała z prywatnego życia i przejęła w domu rolę żony ojca, łącznie ze współżyciem... a raczej... zwłaszcza ze współżyciem.

Na pewno wymagało to od niej nie lada odwagi gdy po raz pierwszy się na to zdecydowała, gdy po raz pierwszy oznajmiła ojcu, że jeśli chce to ona z przyjemnością zastąpi mu mamę w sypialni. Było to ostatnie wyznanie jakiego mógłby spodziewać się po córce... a jednak kilka dni po tym wyznaniu i przy sprzyjających warunkach doszło wreszcie do ich pierwszego zbliżenia. Po dziś dzień ojciec pamiętał ten wieczór w najmniejszych szczegółach.

Pamiętał pewność siebie córki gdy się przed nim rozbierała, gdy ściągała mu spodnie, gdy brała w rękę jego członek, gdy wkładała go do ust, i ten dziki zachwyt na jej twarzy gdy zatapiał członka w jej wilgotnym wnętrzu. To była najpiękniejsza noc w jego życiu i nadała całkiem nowego znaczenia pojęcia relacji ojciec – córka.

Jakoś koło jedenastej Aga po raz kolejny udała się pod prysznic aby zmyć z siebie ślady po niedawnych wydarzeniach. W trakcie kąpieli dalej myślała nad tym kim się stała. „Jestem kochanką własnego ojca – mówiła w myślach do siebie – I wymarzoną posuwaczką braciszka”. Myjąc sobie piersi Aga stwierdziła, że do pełni szczęścia brakowało jej tylko, żeby przespała się z inną dziewczyną. Biorąc pod uwagę fakt, że daje dupy ojcu i bratu, seks z inną dziewczyną nie był dla niej żadnym wyzwaniem. Raczej kolejną przygodą którą chciałaby przeżyć dla urozmaicenia.

Strasznie zaintrygowała ją kwestia lizania cipki innej lasce... albo pozwolenie innej dziewczynie na wylizanie swojej własnej. Teraz przypomniało jej się jak Lilka kiedyś wspominała jej o chęci przeżycia podobnej przygody, chociaż może teraz mając chłopaka i to takiego jak Michał który podobno wyposażony był w armatę niesłychanych rozmiarów, mogło jej się odwidzieć. Aga wiedziała, że Lilka wcale nie jest taka święta na jaką wygląda, i pewnie nie zdziwiło by jej gdyby dowiedziała się, że lubiła pobaraszkować sobie w łóżku z własną siostrzyczką Moniką. Obie doskonale znały uczucie kobiecego języczka śmigającego po cipce i cały czas o tym pamiętały.

Te przyjemne rozważania wprawiły Agę ponownie w stan podniecenia. Jednak tym razem miała zamiar rozładować je na Felku, którego powrotu coraz bardziej nie mogła się doczekać. Specjalnie dla brata wymyła sobie odbycik, bo wiedziała, że na pewno ją w niego przeleci... nie było bata by tego nie zrobił. Od jakiegoś już czasu anal zajmował stałą pozycję w repertuarze Felka, a i Aga z każdym kolejnym razem coraz bardziej się do niego przekonywała. I kolejna myśl – „Nie dość, że rucha mnie brat... to jeszcze w dupę! Ale ze mnie szczęściara”. Po kąpieli zarzuciła na siebie jedynie biały polarowy szlafrok i udała się jeszcze na chwilę do ojca do salonu.

- No... ja już wykąpana... – rzekła do ojca, który wciąż siedział na kanapie.

- Nom... ja też zaraz lecę...

- Jakby co... to jestem u siebie... – rzuciła uśmiechając się. Po chwili wyszła z salonu i udała się do swojego pokoju. Ojciec nie miał zamiaru już jej przeszkadzać. Wiedział, że dostał już swoje. Teraz Agnieszka uszykowała się na spędzenie nocy z bratem, jak zawsze zresztą. Rzadko bowiem się zdarzało, że Aga zostawała na noc u taty, przeważnie sypiała z bratem. Tylko gdy temu zdarzało się nie wracać do domu na noc, przychodziła i wtulała się do niego. Było to korzystne dla ojca który nie chciał wykorzystywać córki częściej niż było to konieczne. A Felek jak to Felek... dla niego koniecznym było, nie marnowanie okazji przelecenia siostry.

W pokoju, siadła na swoim łóżku i włączyła stojący na komodzie przy przeciwnej ścianie telewizor. Czekając na brata już wyobrażała sobie moment w którym będzie zatapiał swoją pałę w jej wąskim tyłku. Znowu przez dobre dwa dni nie będzie mogła na nim porządnie usiąść. Jedyne co dobre to to, że spędzi weekend w domu. Przeszła ją myśl by napisać do Felka ile mu zajmie dotarcie do domu i w momencie gdy chwyciła za telefon przyszła wiadomość... oczywiście od brata.

- F: Cze siora... sorry, ale nie dotrę dziś do domu... Ania zaprosiła mnie do siebie, więc po pracy idę od razu do niej... – ta wiadomość sprawiła, że Agę na moment zamurowało. Serce znacznie jej przyspieszyło, chociaż do końca nie wiedziała dlaczego? Przecież nie była zazdrosna o brata? To dlaczego poczuła się jakby ją właśnie ktoś zdradził? Felek nie przyjdzie... a ona nawet wymyła sobie tyłek, żeby mógł bez przeszkód ją w niego wyruchać. Może gdyby napisała mu wcześniej, że czeka na niego z dupcią gotową na przyjęcie jego kutaska... ale z drugiej strony... skąd mogła wiedzieć. Poza tym nie było się czemu dziwić, skoro Felek się z nią spotykał to normalnym było, że nie zawsze będzie wracał do domu. Miał w końcu możliwość posmakowania innej cipki niż jej własna. Do tej pory to ona miała możliwość wyboru między dwoma wackami, jego i ojca, więc sprawiedliwym będzie gdy i on będzie miał taką możliwość.

Może wtedy doceni wkład siostry w jego życie seksualne która bądź co bądź nauczyła go postępowania z kobietami i szlifowała jego technikę posuwania. Jak się potem okazało Felek przerósł jej oczekiwania co bardzo ucieszyło Agę która za każdym razem gdy szła z nim do łóżka dostawała naprawdę porządne rżnięcie!

- A: No patrz... a ja nawet wymyłam sobie odbycik, żeby był gotowy na twojego kutaska...

- F: Nic straconego... nad ranem wrócę to zajmę się tym twoim tyłeczkiem...

- A: Ale ja chcę, żebyś zrobił to teraz... a nie rano...

- F: No nic ci teraz nie poradzę. Obiecałem Ance, że przyjdę... idź do taty jak cię tak bardzo tyłek swędzi :D.

- A: Dobrze wiesz, że ojciec nic mi nie pomoże na swędzący tyłek...

- F: No to poczekaj do rana... obiecuję, że jak przyjdę to odpowiednio się o niego zatroszczę... wyliżę ci go wzdłuż i wszerz... a potem wydupczę cię tak, że przez tydzień nie będziesz mogła na nim usiąść... co ty na to?

- A: Chyba nie mam wyboru... położę się i będę czekała, wyobrażając sobie jak posuwasz sobie swoją laseczkę... tylko, żeby ci po tej upojnej nocy nie przeszła czasem ochota na mnie...

- F: Heheh, o nic się nie martw... dla dupci mojej kochanej siostrzyczki zawsze znajdę czas i chęci... ty z kolei nie szalej za bardzo z ojcem... dobrze wiem, jak potrafi cię wymęczyć...

- A: Spokojna głowa... właśnie wróciłam z jego sypialni... zrobiłam mu takiego loda, że po kilku minutach w mojej cipce wystrzelił jak z armaty... specjalnie oszczędzałam siły dla ciebie...

- F: Heh, nieźle... robota na dwa etaty... nie męczy cię to czasem?

- A: Ani trochę... myślę jeszcze o nadgodzinach...

- F: Czyli o czym?

- A: Czyli o imprezie w pełnym gronie... z ojcem pode mną i z tobą za mną. Marzy mi się, żebyście w końcu wyruchali mnie razem... pieprzymy się już od tylu lat, nie raz tuż za ścianą a nigdy jeszcze nie zrobiliśmy tego we trójkę.

- F: Heh, w sumie to nie miałbym nic przeciwko, chętnie bym zobaczył jak jęczysz pieprzona dwoma kutasami... a z ojcem już o tym gadałaś?

- A: Nie... wolałam najpierw z tobą... wiesz jak to z nim jest... pewnie będzie się opierał. Wiesz, że on mnie pieprzy z zupełnie innych powodów niż ty... takie zabawy chyba mu nie w głowie.

- F: No tak. Nie mniej jednak ja jestem za. Jak udałoby ci się go namówić to byłoby ekstra. Od razu mówię, że ja rezerwuje sobie twój tyłek.

- A: Heheh, myślę, że ojca bardzo by to ucieszyło. Seks analny z córką jakoś do niego nie przemawia... chyba jest mu trochę głupio posuwać w dupę własną córkę...

- F: Możliwe... mi z kolei bardzo to odpowiada... nie ma nic lepszego niż słodka dupcia mojej cudownej siostrzyczki... uwielbiam zatapiać ci w niej mojego kutasa i słuchać jak jęczysz gdy cię pierdole...

- A: Słodki jesteś wiesz... tym bardziej żałuję, że muszę czekać aż do jutra, żebyś w końcu mi w nią wjechał...

Aga tak się podnieciła, że zrzuciła z siebie szlafroczek i rozchylając szeroko nogi zaczęła błądzić paluszkami w okolicach swojej dupci. Nie było jej jednak zbyt wygodnie więc położyła się na boku i podwinęła do brzucha zgięte w kolanach nogi. Teraz miała lepszy dostęp do swojego tyłeczka. Naśliniła sobie palec wskazujący i zaczęła rozprowadzać ślinę po odbyciku. Gdy dziurka była już odpowiednio nawilżona, Aga zaczęła powolutku wpychać w nią palca. Delektowała się każdą sekundą gdy paluszek wędrował coraz głębiej i głębiej w jej odbyt. Było tam bardzo ciepło i ciasno, chociaż im głębiej Aga zatapiała palca tym więcej robiło się tam miejsca. Jedynie na samym wejściu przy mięśniach zwieraczy było najciaśniej, dodatkowo mięśnie te cały czas próbowały się zaciskać, co było bardzo przyjemnym doznaniem. Po chwili Adze zabrakło już palca by wsuwać go dalej. Dupcia była znacznie bardziej pojemna niż muszelka, w końcu było to jedno wielkie jelito grube, nie posiadało żadnych przeszkód. Odpowiednio giętki przedmiot można było w nie wepchnąć na ponad pół metra. Nic dziwnego, że kutas brata z łatwością cały się w niej mieścił. Aga czuła go wtedy dosłownie w brzuchu jak przedzierał się przez jej flaki. Na dodatek wyczytała, że odbytnica jest unerwiona tak samo jak łechtaczka, nic więc dziwnego, że penetracja tyłka sprawiała tak olbrzymią rozkosz. Wystarczyło jedynie przyzwyczaić się do początkowego bólu towarzyszącemu rozpychaniu zwieraczy, a potem było już tylko lepiej... dużo lepiej...

Trzymając więc palca zanurzonego we własnym odbycie Aga żałowała, że był on

tak krótki. Gdyby miała pod ręką coś dłuższego i elastyczniejszego od razu wpakowała by to sobie znacznie głębiej by poczuć jak wędruje wgłąb jej ciała.

- F: Wjadę ci w nią rano... z takim impetem, że przez tydzień na nim nie usiądziesz...

- A: Trzymam cię za słowo... a tymczasem właśnie zatopiłam sobie w niej paluszka... strasznie on krótki, a nie mam nic pod ręką by spenetrować się głębiej...

- F: No to idź do ojca... niech się nie opierdziela i zerżnie cię w dupę...

- A: Już raz się go pytałam... nie będę się narzucała... nie chce to nie...

- F: Nie rozumiem, jak można nie chcieć przelecieć takiego tyłeczka... nie jeden oddałby za taką możliwość wszystko...

- A: No właśnie... sam masz teraz taką możliwość... i też nie chcesz z niej skorzystać...

- F: Skorzystam z niej jutro... poza tym obiecałem już Ance, że na pewno wpadnę...

- A: No cóż... widzę, że chyba jednak nie zdołam cię przekonać... a szkoda... mógłbyś zrobić dziś ze mną co byś tylko chciał... niczego bym ci nie odmówiła...

- F: To znaczy, że jutro mi czegoś odmówisz?

- A: Nie wiem... na pewno nie odmówię ci tyłka jeśli o to pytasz...

- F: No to nie wiem o czym mówisz...

- A: Użyj wyobraźni... skoro mówię, że niczego bym ci nie odmówiła...

- F: Naprawdę niczego? A jeśli chciałbym ci się zsikać do buzi?

- A: To musielibyśmy iść do łazienki...

- F: No taa... jasne... już widzę jak mi na to pozwalasz...

- A: Wiesz dobrze, że lubię eksperymenty... siusiu do buzi jest na mojej liście „do zaliczenia”.

- F: A to ciekawe... w takim razie jutro rano obudzę cię złotym deszczykiem...

- A: Hahah... nawet się nie waż... jak będę chciała, żebyś mnie osiusiał sama cię o tym poinformuję...

- F: Niezła perwiara się z ciebie robi siostra... zaskakujesz mnie...

- A: Do tej pory to ty mnie zaskakiwałeś... a to anal... a to seks w pracy... pora, żebym teraz to ja cię czymś zaskoczyła...

- F: No... dobrze ci idzie... masz jeszcze jakieś inne fajne pomysły?

- A: Hmm... kilka się znajdzie... ale nie zdradzę ci ich tak od razu...

Felek nie zdradził tego siostrze, ale był o krok od tego, żeby olać spotkanie z Anką i ile sił w nogach popędzić do domu by się nią zająć. Nie chciał wyjść na mięczaka. To co mu napisała i tak nie pozwoli mu skupić się na swojej nowej dziewczynie, zwłaszcza po tym jak oznajmiła mu, że mógłby jej dziś nawet nasikać do buzi. Znaczyło to, że była niesamowicie podniecona a to zawsze znaczyło dla niego coś dobrego. Chociaż z drugiej strony wiedział czego może się spodziewać po powrocie do domu, natomiast co się będzie działo u Ani, to było zagadką. Perspektywa wsunięcia kutasa między jej wielkie cycki była nie mniej podniecająca niż anal w domu z siostrą.

- F: Szkoda... chociaż ten który już mi wyjawiłaś sprawił, że ciężko mi będzie się skupić u Anki... ciągle będę sobie wyobrażał jak sikam ci do buzi... albo na nią całą...

- A: Ja też to już sobie wyobrażam... właśnie teraz... widzę jak się na mnie spuszczasz ciepłym moczem... jak wlewasz mi go do szeroko otwartego gardła... ciekawa jestem jaki ma smak?

- F: Możesz się jutro o tym przekonać...

- A: Wolałabym dzisiaj... jutro pewnie przejdzie mi już ochota... dziś jest ta noc kiedy mam odwagę to zrobić...

- F: Taaa... akurat kiedy mnie nie ma w domu...

- A: Miałeś być... gdybyś wrócił normalnie... już bym ci pewnie ssała kutasa... ależ mam teraz na niego ochotę... nawet odruchowo otwieram szeroko usta... chociaż wiem, że mi go nie wsadzisz...

- F: Wsadzę ci rano... i nie pisz już takich rzeczy bo zaraz zwale sobie konia w autobusie!

- A: Hahahah... no dobra... życzę ci dobrej zabawy... a jak będziesz ją ruchał, to myśl o mnie!

- F: Inaczej się nie da... widzimy się rano...

- A: Będę czekała... tymczasem wracam do palcowanka mojej dupeczki...

Felek nic już nie odpisał, bo inaczej dialog smsowy z siostrą ciągnąłby się w nieskończoność. Zamiast tego wracając z pracy prosto do domu swojej dziewczyny wyobrażał sobie masturbującą się na jego łóżku siostrę. Wiedział, że trochę bajek pisała w tych wiadomościach, które właśnie usuwał z telefonu, po to by ściągnąć go do domu by mieć go na noc dla siebie. Widać jednak była o niego trochę zazdrosna. Cieszyło go to ponieważ będzie teraz bardziej się starała by wybierał spędzanie nocy z nią zamiast z Anką.

Aga tymczasem zrobiła tak jak pisała bratu. Rozgrzała sobie tyłeczek na tyle, że mogła sobie teraz wsadzić w niego dwa paluszki. Zatopiła je w ponad połowie, ponieważ dalej nie była w stanie. Zamknęła oczy i otworzyła szeroko usta czerpiąc duże hałsty powietrza... poruszała palcami w przód i w tył co sprawiało jej coraz większą przyjemność. W środku było ciasno, bardzo ciasno i gorąco. W miarę jak Aga robiła sobie palcówkę robiło się w jej dupci coraz więcej miejsca. Miała straszną ochotę udać się do sypialni ojca i poprosić go by wyruchał ją w dupcię, nie chciało jej się czekać na powrót brata, a palcowanie się samemu nie mogło się równać z twardym kutasem wdzierającym się głęboko w odbyt. Felek zaszczepił w niej zamiłowanie do tego rodzaju seksu i z każdym kolejnym razem podobał on się jej coraz bardziej. Do tego stopnia, że teraz nawet sama w pojedynkę robiła sobie analną palcówkę.

Po kilkunastu minutach zabawy stwierdziła, że zaraz pójdzie do taty na noc. Nie chciała spędzać jej w samotności, a przy okazji spędzenia jej z tatą być może odbędą jeszcze jeden stosunek. Wyjęła palce z tyłeczka i wytarła je w chusteczkę. Podniosła się z łóżka i nie kłopocząc się zakładaniem piżamki, całkiem naga wybrała się do sypialni ojca. Idąc korytarzem zobaczyła, że w pokoju wciąż pali się światło, więc tata pewnie jeszcze nie spał. Agnieszka otworzyła drzwi bez pukania i weszła do środka. Gdy ojciec zobaczył stojącą w drzwiach nagą córkę od razu poczuł przyspieszone bicie serca a do jego krocza zaczęła napływać krew, chociaż dopiero co się z nią kochał. Teraz przyszła do niego na noc, tak jak często to robiła gdy nie było w domu jej brata.

- Jeszcze tata nie śpi... – zaczęła.

- A czytałem sobie książkę... dawno tego nie robiłem... – odrzekł ojciec.

- A myślałam, że czekał tata na mnie...

- Nie wiedziałem, że przyjdziesz... myślałem, że Felek wróci...

- Został u swojej nowej dziewczyny... – żaliła się Aga.

- To źle? Chyba dobrze, że w końcu sobie kogoś znalazł... da ci trochę spokoju...

- No niby tak... ale tak już się do niego przyzwyczaiłam, że...

- Co zazdrosna jesteś o własnego brata?

- No chyba... tak trochę... o ciebie też bym była gdybyś sobie znalazł jakąś kobitę... – oznajmiła wchodząc do łóżka. Ojciec leżał pod kołdrą. Też był nagi. Aga przekonała się o tym gdy zrzuciła ją z niego. Jej wzrok przykuł penis który leżał wyprostowany na jego brzuchu.

- Heh... jakoś nie spieszy mi się do tego... – przyznał, patrząc jak córka przygląda się jego kutasowi. On z kolei patrzył na jej malutkie piersi i miał straszną ochotę wyrzucić z rąk książkę i chwycić w nie te dwie cudowne półkule.

- Wiem... – odrzekła Aga – wolisz mnie prawda... – spytała siadając okrakiem tuż nad jego kolanami. Zawsze tak siadała gdy miała zamiar zrobić mu loda i teraz chyba było tak samo.

- Nie potrzebny mi kolejny związek... wiesz... taki poważny... zwłaszcza, że tak jak powiedziałaś mam przecież ciebie... jakby to wyglądało, gdybym znalazł sobie jakąś kobietę i za jej plecami sypiałbym z własną córką?

- Mógłbyś przecież ze mnie zrezygnować... nie obraziłabym się.

- Oj, nie wiem czy potrafiłbym z ciebie zrezygnować kochanie... – przyznał odkładając w końcu książkę.

- Za bardzo lubisz jak ci obciągam co?

- Heh, muszę przyznać, że masz ku temu olbrzymi talent... ale to tylko jedna rzecz z pośród wielu... poza tym jestem już do ciebie przywiązany. Po tych wszystkich latach ciężko byłoby mi się nagle przerzucić...

- Na inną cipkę... – dokończyła za niego – to bardzo miło z taty strony... – odrzekła chwytając w rękę penisa ojca stawiając go pod kątem prostym. Obciągnęła w dół napletek wydobywając na wierzch czerwoną główkę. Pod wpływem jej dotyku kutas stwardniał mu jeszcze bardziej. Przez chwilę Aga waliła tacie konia, powoli i delikatnie, pieszcząc prącie na przemian z główką.

- Heh... nie masz jeszcze dosyć? – zapytał ojciec obserwując poczynania córki które wyraźnie prowadziły do kolejnego stosunku.

- To raczej tata nie ma dosyć... stanął tacie jak tylko tu weszłam...

- No cóż... tak na mnie działa twoje nagie ciało kochanie... wiesz o tym doskonale...

- Taaaa... i wiesz, że jak przychodzę do ciebie rozebrana to nie po to by sobie pogawędzić prawda?

- Jak to? To nie po to teraz przyszłaś? – zażartował.

- Nie, nie po to... przyszłam bo pomyślałam sobie, że może chciałby mnie tata przelecieć... po raz kolejny...

- A może przyszłaś bo to ty chcesz, żebym cię przeleciał... hm?

- Heheh... no dobrze... przyznaje się... – powiedziała – nie zasnę dopóki nie weźmie mnie tata jeszcze raz... normalnie nie zawracałabym tacie głowy... ale Felka nie ma...

- Nie musisz mi się tłumaczyć... wiesz, że zrobię to z chęcią... – odrzekł ojciec uradowany, że mógł spełnić życzenie córki, nawet jeśli znaczyło to, że znowu ma iść z nią do łóżka. Przecież nie powie jej, że tego nie zrobi, gdy siedziała ona na nim nago bawiąc się jego kutasem.

- Heh, no wiem... nie przepuścisz okazji by powkładać go w moją cipkę, co? Chociaż ostatnio zauważyłam, że coraz częściej sama muszę cię na to namawiać...

- Bo nie chcę zawracać ci głowy... wiesz, że proszę cię o to tylko wtedy gdy nie mogę już wytrzymać. Kiedyś miałem większe potrzeby, ale teraz z wiekiem one maleją...

- A co z moimi potrzebami?

- Wiesz przecież, że zawsze możesz do mnie przyjść w potrzebie... – odrzekł ojciec – a poza tym masz przecież brata. Wiem, że kochacie się bardzo często więc chyba nie masz co narzekać na brak seksu?

- Ale ja bym chciała, żeby tata sam częściej do mnie przychodził... tak jak wtedy w kuchni... tak znienacka...

- Heh, no to było dobre wtedy... – przyznał ojciec – ale musisz pamiętać, że ja się robię coraz starszy a z wiekiem ochota na seks przechodzi.

- Nawet mając taką śliczną córeczkę... – oburzyła się żartobliwie Aga.

- Gdyby nie ty, już lata temu zapomniałbym o seksie... – wyznał ojciec – Ale nic się nie martw, jeszcze trochę krzepy we mnie jest... i gdy tylko będziesz miała ochotę poświntuszyć ze swoim staruszkiem to wal śmiało...

- Walenie to akurat twoja działka tato... – przypomniała mu uśmiechając się szeroko – żaden facet nie robi tego tak jak ty...

- Bo przeze mnie za mało ich miałaś...

- Oj nie bój się... z paroma spałam i żaden z nich nie dorastał ci nawet do pięt...

- Być może brakowało im doświadczenia. Ja swego czasu potrafiłem nieźle zaszaleć z twoją matką... ona to dopiero uwielbiała seks... chciała się kochać dosłownie wszędzie... chyba masz to po niej heheh...

- Całkiem możliwe... i nawet gust po niej otrzymałam... takie to zabawne trochę nie, i mama i ja sypiamy z tym samym facetem... widzisz jaki z ciebie kasanowa... żeby tak zawrócić w głowie własnej córce...

- Eh, nie przesadzaj córcia...

- Ani trochę nie przesadzam... zawsze zazdrościłam mamie, że ma takiego męża. Wiedziałam, że jak kiedyś wyjdę za mąż to chciałam, żeby mój mąż był taki jak ty. Dlatego gdy odeszła wpadłam na ten pomysł. Nie tylko chciałam ci ulżyć w tęsknocie po niej, ale też chciałam cię mieć dla siebie. Poczuć się jak mama, doświadczyć z tobą tego wszystkiego co ona doświadczyła... – zwierzała się.

- Jejku, nigdy wcześniej mi tego nie mówiłaś... – przyznał ojciec lekko zdumiony wyznaniem córki. Nigdy wcześniej nie słyszał, żeby podkochiwała się we własnym ojcu, żeby zazdrościła własnej mamie faceta. Do tej pory mógł się tego jedynie domyślać, ale teraz już wiedział, że jego żal po stracie żony nie był jedynym powodem dla którego Agnieszka poszła z nim tamtej nocy do łóżka.

- Pomyślałam, że powinieneś znać prawdę... – stwierdziła.

- Heh, dzięki za szczerość...

- Teraz już chyba możesz się pozbyć wszelkich wyrzutów sumienia dotyczących chodzenia do łóżka z własną córką... pragnęłam tego na długo zanim nadarzyła się ta okazja.

- Heh, ciekawe co mama sobie myśli patrząc na nas z góry i słuchając tego co mówisz?

- Pewnie jest wdzięczna, że sobie jakoś poradziliśmy po jej odejściu...

- Nawet jeśli zepchnęło nas to w świat kazirodczego seksu?

- To tylko seks tato... powinniśmy uprawiać go z ukochanymi osobami prawda?

- No niby tak...

- No więc wszystko jest w porządku... ja kocham ciebie, kocham Felka... i kocham się z wami pieprzyć. Spójrz na niego, on ma w nosie to, że posuwa własną siostrę. Nawet teraz mając dziewczynę dalej to robi. Wraca od niej i wskakuje mi do łóżka opowiadając co z nią robił a ja w tym czasie robię mu loda. Potem się pieprzymy a on jakby całkowicie zapomniał, że w ogóle ma dziewczynę.

- No tak... ty masz takie działanie na facetów... zapominają przy tobie o wszystkim... – przyznał z podziwem w głosie.

- Heheh... jasnee... ale nie, chodzi mi o to, że on się tym wcale nie przejmuje, że ze mną sypia. I chociaż z nim o tym nie gadałam, to pewnie nie martwi się tym, co by powiedziała mama? Kiedyś nawet się zastanawialiśmy, co by było gdybyśmy się przespali gdyby ona jeszcze żyła i Felek by nas nakrył. Spytałam go czy przyszedłby najpierw do mnie czy poszedł by do mamy...

- Hah, myślisz, że wykorzystałby to w ten sposób? Skoro ojciec pieprzy córkę, to syn w rewanżu przeleciałby matkę?

- Heheh... to by dopiero była heca... – przyznała Aga. W miarę jak ich pogawędka wkraczała na tak podniecające tematy zaczęła coraz mocniej ściskać ojcowego kutasa i jeszcze szybciej go onanizować – Tylko sobie wyobraź... Felek przyłapuje nas w łóżku gdy mamy nie ma w domu, a jakiś dzień czy dwa później ty wracasz do domu z pracy i widzisz jak Felek posuwa mamę przy zlewie w kuchni. Co byś wtedy zrobił? Wiedząc, że kochałeś się ze mną i Felek nas widział?

- Nie wiem... w takiej sytuacji pewnie nic bym nie zrobił...

- Patrzyłbyś jak się pieprzą? Czy przyłączyłbyś się do nich?

- Wolałbym poczekać na ciebie i razem byśmy do nich doszli...

- Rodzinny czworokącik, hmm? Tata z córką, mama z synem... cóż to by była za impreza! Myśli tata, że mama by się na coś takiego odważyła?

- Czy ja wiem... miała różne szalone pomysły w głowie... ale, żeby oddać się własnemu synowi? To nie wiem...

- Mogłaby zmienić zdanie jakby zobaczyła jak posuwasz mnie heheh...

- Pewnie wyzwałaby mnie od zboczeńca...

- Powiedziałabym jej, że sama cię o to poprosiłam... zresztą pewnie Felek sam by coś wtedy wymyślił. Namówiłby ją tak jak namówił mnie...

- Szantażem?

- No dokładnie... wtedy nie miałaby wyjścia. Już to widzę... ja z tatą na tapczanie, a on z mamą na fotelu... – słuchając słów córki i wyobrażając sobie podobną scenę w której cała czwórka uprawia seks w salonie, on z córką i Felek z ich matką, ojciec robił się coraz bardziej podniecony. Kutas którego pieściła Aga stał niczym stalowy maszt. Ojciec zamknął oczy i wyobrażał sobie jak Felek pieprzy swoją matkę a on z boku kocha się z Agą. Stwierdził, że za chwilę spuści jej się na ręce jak tak dalej pójdzie. Zastanawiał się też czy rzeczywiście mogłoby dojść do podobnej sytuacji? Gdyby naprawdę Felek przyłapał go na seksie z Agą i poszedł z tym do matki, mówiąc jej, że widział ojca pieprzącego się z córką i zaproponowałby w ramach rewanżu to samo... kto wie jakby się to skończyło? Pewnie najpierw mama pokusiłaby się o prawdę, czy rzeczywiście do tego doszło? Wtedy Felek mógłby jej pokazać filmik nagrany z ukrycia jak bierze córkę na sofie. Gdyby się po tym nie zgodziła pewnie wtedy powiedziałby, że podzieli się z kimś tymi informacjami, chyba, że zdejmie mu spodnie i pokaże jakie zna sposoby na sprawienie mężczyźnie oralnej przyjemności. Wtedy na pewno by mu nie odmówiła. Synowi czy nie, na sto procent zrobiłaby mu loda, i wszystko inne o co by tylko poprosił.

A Felek na pewno zechciałby poczuć jej gorące łono, wsadzić swojego kutasa głęboko w jej cipę czerpiąc niesamowitą wręcz rozkosz z faktu, że posuwa właśnie swoją matkę. Ojciec był przekonany, że Felek by się nie wzdrygał na myśl o seksie z mamą. Zerżnąłby ją bez chwili wahania. Siostrę ruchał przecież z taką łatwością, bez żadnych wyrzutów czy skrupułów. Z matką pewnie robiłby tak samo, dziura to dziura, matki, siostry, koleżanki... co za różnica. Siedząc na ojcu Aga podciągnęła się wyżej, tak, że twarze jej i ojca znalazły się na tej samej wysokości a jej cipka znalazła się tuż nad jego sterczącym kutasem. Ojciec doskonale wyczuwał twarde sutki córki stykające się z jego klatką piersiową. Chwilkę później Aga podciągnęła się jeszcze wyżej tak, że teraz na wysokości jego twarzy znalazły się właśnie jej piersi które najwyraźniej chciała by jej possał. Zrobił to z przyjemnością, trzymając ręce na jej pośladkach zaczął po kolei brać w usta jej piersi. Ssał je, lizał i podgryzał a w między czasie sterczący penis wdarł się do jej rozgrzanej pochwy.

- Ohhhh... – wysapała Aga gdy poczuła jak penis ojca rozepchał jej wąziutką cipeczkę. Tylko na to czekała... by poczuć fiuta ojca w swojej pochwie. Mając tę świadomość zaczęła skakać na nim starając się uzyskać jak największą rozkosz. Pragnęła by twardy kutas wchodził w nią jak najgłębiej, tak głęboko jak to tylko było możliwe... – ohhhhh tatoooo... – wysapała mu do ucha gdy kutas całkowicie zniknął w jej wnętrzu.

- Wiem wiem... lubisz jak wchodzę tak głęboko...

- Kocham to tato... – zwierzyła się Aga. Z każdą chwilą znowu coraz bardziej się podniecała. Jak zawsze kutas ojca sprawiał jej olbrzymią rozkosz, jej cipka wypełniona nim po brzegi kurczyła się i rozkurczała co i jemu sprawiało przyjemność.

- Jeny... który to już raz dzisiaj? Trzeci?

- Drugi tato... tak kiepsko u ciebie z liczeniem?

- Ah no tak... musiało mi się coś pomylić...

- Albo przypomniało ci się jak się kochaliśmy wczoraj i pomyślałeś, że to było też dzisiaj heheh... sama tak mam czasami... nie mniej jednak, dziś robimy to dopiero drugi raz, ale jeszcze cała noc przed nami...

- Niby tak... ale przespać się też by wypadało...

- Jak już nie będziemy mieli siły to pewnie pójdziemy spać... na razie jednak chcę, żebyś dalej mnie pieprzył... chcę czuć jak twój kutas się we mnie porusza...

- Wiesz, że jak będziesz tak szarżowała to ci się zaraz spuszczę do środka, prawda?

- To nie moja wina tato... sam mnie przyzwyczaiłeś do ostrego seksu...

- Heh... właściwie to masz rację... – zgodził się ojciec. Z tego co pamiętał, zawsze posuwał córkę na maksimum swoich możliwości dając jej rozkosz o jakiej marzyła. Nic więc dziwnego, że i teraz się tego domagała.

Miała do tego pełne prawo, a on obowiązek by jej tę rozkosz zapewnić. Zamienił się z nią miejscami. Teraz Agnieszka leżała na łóżku a ojciec chwycił jej szczuplutkie nogi i uniósł wysoko i w szerokim rozkroku. Następnie wbił się twarzą między nie i zabrał się do wylizywania jej cipki. Lizał ją bardzo zachłannie, po całej powierzchni od czasu do czasu skupiając pieszczoty językiem na jej nabrzmiałej łechtaczce. Chwilę później do pieszczot dołączył dwa palce które wepchnął głęboko w jej pochwę. Zdziwił się gdy poczuł jak dużo jest tam miejsca, ale była to sprawka jego kutasa który tak ją rozepchał. Liżąc więc jej wzgórek łonowy zaczął ją też palcować na co Aga zareagowała głośnymi i przeciągłymi jękami świadczącymi o przeżywanej właśnie rozkoszy...

- Ahh, ahhhh, aaahhhhh... taaaatoooo... ahhhhh... ohhhhh, ohhhhh, ohhhhh... – niemalże krzyczała gdy ją pieścił. Jej jęki jeszcze bardziej go dopingowały, sprawiały, że sam chciał sprawić jej jeszcze więcej przyjemności, tak, żeby na długo nie zapomniała tego wieczoru. Zapewne stałoby się tak, gdyby wsadził jej teraz kutasa w odbyt. Cały czas rozbrzmiewały mu w głowie słowa córki „zerżnij mnie w dupę tato”. I jakby bezwiednie uniósł jej biodra nieco do góry i przeniósł pieszczoty na jej brązową dziurkę. Zaczął wylizywać córce odbyt nie rzadko próbując wetknąć język w jego głąb. Pofałdowana skóra okrywająca mięśnie zwieraczy odbytu podczas lizania dawała zupełnie inne wrażenia i doznania. Ojcu od razu się to spodobało, tak jak zresztą sądził.

Aga poczuła jeszcze szybsze bicie serca gdy ojciec zaczął lizać jej dupcię. Oto pierwszy raz ojciec zabrał się za jej tyłeczek, czego wcześniej unikał jak ognia zostawiając na tym polu miejsce do popisu Felkowi. Teraz leżał z twarzą między jej rozłożonymi i uniesionymi, zgiętymi w kolanach nogami i lizał jej odbyt, spełniając tym samym jej marzenie, i swoje również. Lizanie córce odbytu z każdą chwilą sprawiało, że miał większą ochotę na wsadzenie tam kutasa by sprawdzić jak to jest? Po chwili stwierdził jednak, że jak na pierwszy raz to wystarczy wrażeń. Chociaż pewnie Aga będzie tym faktem niepocieszona.

- Heh... widzisz kochanie... w końcu zrobiłem ten pierwszy krok... – pochwalił się, kończąc tym samym pieszczoty odbytu córki.

- No to teraz pora na drugi... – odrzekła rozgrzana do granic możliwości Aga.

- Drugi następnym razem... – odparł ojciec.

- No jak to, wylizał mi tata tyłek doprowadzając tym samym do stanu wrzenia a teraz nie chce tata ugasić tego pożaru?

- Heheh, ugaszę go w tradycyjny sposób... stary, dobry i sprawdzony... – odrzekł po czym zbliżył się do córki i wsunął twardego jak stal kutasa w jej gorącą, pulsującą pochwę – Wow, nie żartowałaś z tym pożarem... – stwierdził gdy poczuł na penisie skurcze pochwy córki.

- Oczywiście, że nie żartowałam tato... – stwierdziła Aga głośno i ciężko oddychając. Miała przeolbrzymią ochotę by ojciec wepchnął jej kutasa w dupę. On jednak nie przerwanie penetrował jej cudowną cipeczkę. Nic innego nie sprawiało mu takiej przyjemności jak wprowadzanie członka w rozgrzaną, wilgotną pochwę córki. Dawno już uzależnił się od tego uczucia. Wystarczyło kilka dni bez seksu by nie mógł przestać myśleć o niczym innym jak ponowne spenetrowanie jej wnętrza.

- Czuję twoje skurcze... tam w środku... – oznajmił – dobrze ci tak?

- Ohh taaak tato... – odparła – zawsze jest mi z tobą dobrze... – przyznała patrząc mu głęboko w oczy. Jej wzrok dosłownie powalał. Duże błękitne oczy piorunowały swoim spojrzeniem. Po krótkiej wymianie spojrzeń Aga złożyła gorący pocałunek na ustach taty wpychając mu język głęboko w gardło. Nie robiła tego zbyt często dlatego uczucie było nadzwyczaj cudowne. Jej słodkie wargi smakowały wyśmienicie a sam ich wygląd zniewalał. Całując się z nią czuł jakby spotkał go ogromny zaszczyt.

Po gorącym pocałunku ojciec nabrał drugiego wiatru w żagle. Chwycił córkę za uniesione nogi przy samych kostkach i rozszerzył je jak tylko mógł. Widział teraz dokładnie swojego penisa znikającego w czeluściach jej pochwy. Cóż to był za widok...

Patrzeć jak twój własny kutas penetruje pochwę twojej córki, która na dobrą sprawę czerpała z tego równie wielką przyjemność. Przyspieszył swoje ruchy chcąc dać jej kolejny potężny orgazm.

- Ohh, ohhh tatooooo... taaak... pieprz mnie... ohhhh, szybciej... pieprz mnie szybciej... – jęczała czując zbliżający się orgazm – szybciej tato... pieprz mnie szybciej... – dopingowała go a on robił co tylko mógł – ohhhhh, ohhhhhh, zaraaaaaz dojdę...

- Robię co w mojej mocy słoneczko... – wysapał ojciec który pieprzył córkę wszystkimi swoimi siłami. Ich obijające się o siebie ciała można było usłyszeć w każdym pomieszczeniu ich mieszkania. Gdyby Felek był w domu miałby niezły ubaw, słuchając jęków siostry. Pewnie waliłby se konia wyobrażając sobie jak Aga rucha się z ojcem. Często to robił. To, że sam ją pieprzył było jedną sprawą a to, że Aga dawała dupy jeszcze jednemu facetowi obecnemu w ich domu, nie rzadko właśnie w jego obecności, drugą... która podniecała go nie mniej. Często również, podobnie jak siostra i ojciec, wyobrażał sobie jak kochają się we trójkę. Jego ulubioną sceną była oczywiście ta w której oboje z ojcem pieprzą Agę w cipę i dupę w tym samym czasie. Ale by wtedy jęczała... z dwoma kutasami w swoich wąskich szparkach... oby udało jej się go kiedyś na to namówić, ale była by jazda. Podziwiać siostrę w akcji z dwoma kutasami to prawie tak jak zerżnąć ją u niej w pracy albo w jakimś publicznym miejscu. Patrzeć jak ssie i jemu i ojcu i potem jak oboje wspólnie ją pierdolą, ze wszystkich sił robiąc jej z dupy i pochwy przysłowiową jesień średniowiecza.

- Ohhhh tato... ohhhh... pieprz mnie, ohhhh... tą moją wąską cipkę... o boże... jak ja kocham twojego kutasa... kocham czuć go w sobie... ohhhh, ohhhhh, rżnij mnie tato, jeszcze troszkę... – prosiła go niemal błagalnym, łamiącym się głosem.

Była w totalnej ekstazie; widać ojciec też nie miał do końca dosyć po poprzednim razie. Dawno już tak ostro jej nie pierdolił. Nawet przestała żałować, że Felek znowu ją wykiwał i nie wrócił do domu na noc. Ojciec doskonale zrekompensował jej niedyspozycję brata.

Kochali się tak jeszcze kilka dłuższych chwil. Ojciec kilka razy zwolnił, potem znowu przyspieszył a wszystko to sprawiło, że Aga w końcu dostała swojego upragnionego orgazmu.

- Ooohhhhhhhhh!!!! – krzyknęła a jej ciało zwinęło się w kłębek. Orgazm był tak silny, że Aga zaczęła się trząść jakby miała padaczkę. Ojca zdumiało zachowanie córki, przez moment nawet czuł lekki niepokój ponieważ wcześniej tak nie reagowała. Po chwili jednak zaczęła do siebie dochodzić i odzyskiwać kontakt z rzeczywistością.

- Wszystko w porządku kochanie? – zapytał szeptem jakby nie chciał przerywać jej przeżywanego uniesienia.

- Ohhh tato... nigdy jeszcze nie miałam takiego orgazmu... to było coś cudownego... a wszystko dzięki tobie... – oznajmiła, a patrząc na wciąż sterczącego kutasa zapytała – a ty nie doszedłeś?

- No nie... ale nic nie szkodzi... – odrzekł z uśmiechem na twarzy, szczęśliwy, że po raz kolejny nie sprawił zawodu córce.

- Przy końcówce myślałam, że spuszczasz się we mnie... ale byłam tak zamroczona, że nie wiedziałam co się dzieje... o matko... w życiu bym się nie spodziewała, że aż tak mnie zerżniesz...

- Znasz mój stosunek co do spuszczania ci się do środka...

- No znam znam... nie lubisz zalewać własnej córeczki... to miłe z twojej strony... ale wiesz, że możesz to robić bez problemu...

- No niby tak... ale wiesz... lepiej się czuję, jak kończę poza twoją pochwą...

- Rozumiem tato... – zgodziła się. Felek nie miał z tym problemu. Z niezmierną ochotą spuszczał się siostrze do środka. Jeśli nie kończył w jej gardle bądź na twarzy czy cyckach to wpompowywał wszystko głęboko w jej cipę. Adze to nie przeszkadzało, tak długo jak brała tabletki, brat mógł zalewać ją regularnie bez żadnych konsekwencji. A kwestia moralna związana ze spuszczaniem się w pochwę własnej siostrze? No cóż w ich związku nie istniało coś takiego jak moralność. Skoro i tak ze sobą sypiali, kochali się na wszystkie możliwe sposoby a aktywności seksualnej mogłaby pozazdrościć nie jedna gwiazda porno, to czymże była kwestia tak błaha jak wytrysk we wnętrzu pochwy?

- To co, zadowolona moja córcia...

- Jak zawsze tato... – odrzekła cały czas dochodząca do siebie Aga – na pewno nie chcesz, żebym pomogła ci dojść? - zapytała siadając i biorąc w rękę kutasa ojca – wiesz, że to dla mnie sama przyjemność... – miała oczywiście na myśli robienie ojcu loda do czasu aż spuści się jej w gardło.

- Wiem wiem... lubisz go ssać...

- Hah... ssanie takiego członka jak twój to czysta radość... cieszę się jak głupia na samą myśl o tym, że będę mogła to zrobić... – ojca jak zawsze podniecały i cieszyły słowa Agi która zachwalała jego męskość i opowiadała jak to lubi się nią zajmować. Każdego faceta ucieszyłyby takie wyznania z ust kobiety. On na dodatek słyszał je z ust własnej córki.

- No cóż... w takim razie, jeśli tak bardzo chcesz...

- To mogę ci obciągnąć? – dokończyła za niego z uśmiechem.

- Tak córeczko... możesz... – usiadł sobie wygodnie i zwrócił się do niej – chodź... possij swojemu staruszkowi...

- Ohhh z radością tato... – odrzekła zbliżając się do niego na czworaka w bardzo zmysłowy sposób. Wzięła członek w rękę i zaczęła go masować łącznie z jądrami – Mam nadzieję, że masz tam dużo spermy, bo znowu jestem strasznie spragniona...

- Nie wiem czy od ostatniego razu zdążyło się jej tyle wyprodukować. Wyssałaś mnie wtedy do cna...

- Teraz też tak zrobię... wyssę cię do ostatniej kropli... – po tych słowach wzięła członka ojca w swoje usta i zaczęła go obciągać. Ten zamknął oczy, odprężył się i delektował tym cudownym uczuciem. Robiąc ojcu loda Aga smakowała swoich własnych soków które oblepiały prącie od podstawy aż po główkę gdyż tak głęboko miała go przed chwilą w sobie.

- Smakuje ci ten kutas co córcia? – zaczął ojciec przyglądając się z jakim zaangażowaniem córka mu go ssała.

- Żaden jeszcze mi tak nie smakował... – odrzekła wyciągając go na moment z ust. W przerwie zaczęła kręcić kółeczka języczkiem po czerwonej główce – ciekawe czy to prawda, że kutas ojca zawsze smakuje najlepiej?

- Heh, nie wiem... musiałabyś zapytać innych swoich rówieśniczek które próbowały kutasów swoich ojców...

- Szkoda, że żadnej nie znam... miałabym chociaż z kim powymieniać wrażenia... z moimi kumpelami raczej o tym nie pogadam...

- Boisz się, że by cię nie zrozumiały?

- Jestem o tym przekonana... nikt kto się nie znajdzie w podobnej sytuacji tego nie zrozumie... absolutnie nikt...

- Jesteś tego pewna kochanie?

- Na sto procent. Nie wyobrażam sobie jakby na przykład Lilka miała uprawiać seks ze swoim tatą... bo niby dlaczego miałaby to robić?

- No nie wiem, może z ciekawości, z chęci przeżycia czegoś innego? – domyślał się ojciec.

- Eee, nie wydaje mi się, żeby była tego aż tak ciekawa. Może robiła to kiedyś w wyobraźni, ale na pewno nie ciekawiło ją to tak bardzo by rozkładać przed swoim ojcem nogi. Poza tym jej facet jest ponoć tak hojnie obdarzony przez naturę, że Lilka nie ma powodu skupiać się na innych męskich członkach.

- Heh, wiesz, rozmiar to nie zawsze najważniejsza rzecz... taka kobieta może pragnąć zupełnie innych doznań, wręcz przeciwnych do tych które ma na co dzień... – tłumaczył ojciec. Chociaż sam podzielał opinię córki, jej koleżanki raczej nie miały w głowach tego typu seksualnych fantazji.

- Można by nad tym dywagować całą noc... – stwierdziła po czym ponownie zatkała sobie usta penisem taty. Trzymając go w ich wnętrzu czekając na upragniony wytrysk zaczęła sobie wyobrażać jak Lilka obciąga pałę swojemu tacie. Znała go bardzo dobrze, wiele razy z nim rozmawiała gdy odwiedzała koleżankę w jej domu. Teraz robiąc loda swojemu ojcu w rzeczywistości, wyobrażała sobie jak Lilka robi go swojemu. Widziała tę scenę w głowie tak wyraźnie, jakby rzeczywiście była kiedyś jej świadkiem. Lilka klęczała przed ojcem patrząc na niego swoimi wielkimi również błękitnymi oczami a jej szeroko otwarte usta wypełniał jego penis. Nagle jej przyjemne rozmyślania przerwała wyczekiwana chwila ojcowskiego wytrysku.

- Ohhh... uwaga leci! – niemalże krzyknął ojciec po czym zaczął tryskać spermą głęboko w gardło córki. Aga wepchnęła go jeszcze głębiej tak, że prawie nie musiała nic połykać bowiem będąc pod tak silnym ciśnieniem sperma ojca od razu wędrowała wzdłuż jej przełyku prosto do żołądka. Tam też kończyła swoją podróż jako swego rodzaju przekąska.

- No... to kolacja z głowy... – odrzekła Aga gdy wydobyła z gardła szybko opadającego z sił kutasa taty. Widać był już potężnie zmęczony. Na koniec oblizała dokładnie okolice warg na których zalegiwały resztki nasienia i je także połknęła.

- Uważaj, bo się przejesz... – rzucił żartem ojciec. Jak za każdym razem był oszołomiony faktem, że własna córka właśnie połknęła całą wyprodukowaną przez niego spermę i zrobiła to z wielkim apetytem. Nie wiedział skąd się to u niej brało. Ta chęć picia jego spermy, dzikiego ssania jego członka czy też ostrego seksu... musiało ją to faktycznie rajcować. Nigdy w życiu nie myślał, że córka stanie się najwspanialszą kochanką jego życia. Żadna inna kobieta, nawet żona nie robiła z nim w łóżku takich rzeczy co Agnieszka. A końca jej pomysłom nie było widać. Co chwilę wyskakiwała z czymś innym.

- Mmmmm... uwielbiam smak twojej spermy tato... jest wyśmienita...

- No właśnie widzę, że ci smakuje... właściwie to zauważyłem to już dość dawno... ale widzę, że mimo tych wszystkich litrów które już wypiłaś nadal ci smakuje...

- I to z każdym razem coraz bardziej... – przyznała.

Przyszła w końcu pora na koniec łóżkowych igraszek z udziałem córeczki i ojciec zaczął przygotowania do pójścia spać. Aga położyła się z nim wtulając się plecami w jego tors i pośladkami w krocze. Chwyciwszy jego rękę złożyła ją na swojej malutkiej piersi i poczuła jak ta mocno ją ściska. Ojciec zawsze lubił pieścić piersi córki, mimo ich rozmiaru strasznie go podniecały. Były bowiem foremne i jędrne, lekko sterczące z pięknymi brązowymi suteczkami. W ręce leżały idealnie, a gdy się kochali cudownie falowały.

- Myśli tata, że pójdziemy za to do piekła? – zapytała gdy światła były już zgaszone.

- Za co dokładnie córeczko? – odpowiedział pytaniem, nie wypuszczając z ręki jej piersi. Członka natomiast trzymał między jej pośladkami, jakby w każdej chwili będąc gotowym by wprowadzić go w jej muszelkę.

- No za to wszystko... za kazirodztwo...

- Tak cię to martwi?

- Nie... jestem tylko ciekawa... co Bóg na to, że ze sobą sypiamy? Że sypiam z bratem?

- No cóż, jeśli naprawdę jest Bogiem takim jak o nim mówią, to powinien nas zrozumieć.

- Mówisz tak jakby było na to jakieś wytłumaczenie...

- A nie ma? Przecież nie zrobiłaś tego przez twoje głupie widzi mi się, prawda? Twoją intencją nie było zaspokojenie chorej potrzeby przespania się z ojcem? Miałaś na uwadze jedynie chęć pomocy. Rodzaj tej pomocy nie powinien podlegać dyskusji jeżeli przyniósł pożądany efekt i nikomu nie zaszkodził.

- No chyba tak... z resztą Adam i Ewa mając jednego syna, żeby spłodzić resztę ludzkości też musieli kultywować te praktyki... co nie?

- Heheh, no nie wiem jak to u nich było, ale pewnie masz rację... w pewnym momencie Kain musiał puknąć mamusię. Poza tym kazirodztwo swego czasu było bardzo popularne, choćby w średniowieczu gdzie sami królowie przecież żenili się z siostrami czy kuzynkami i nawet mieli z nimi dzieci...

- No tak... racja... z resztą nawet teraz kazirodztwo jest obecne tylko, że przez media i to, że mówi się, że jest to zakazane ludzie się z tym kryją.

- Nom... także widzisz, nie wiadomo ile jest jeszcze takich dziewczyn jak ty, które zdecydowały się podążać podobną ścieżką. Oczywiście kierują się być może zupełnie innymi motywami, ale na pewno gdzieś tam są... być może nawet tu u nas w mieście. Któż to wie...

- Wie tata co...

- No co takiego córuś...

- Ja z radością przyznałabym się do tego, że sypiam z tobą i Felkiem...

- Taaak... ale przed kim?

- Przed każdym... gdyby tylko było to prawnie dozwolone i nie krytykowane tak szeroko... zaraz bym powiedziała, że pieprzę się ze swoim ojcem i nikt nie daje mi tyle rozkoszy co on!

- Naprawdę byś to zrobiła?

- Oczywiście... nie jest mi z tym źle. Wręcz przeciwnie, nie wyobrażam sobie by mogło być inaczej. Nie wyobrażam sobie życia bez spędzania nocy z tobą w łóżku, no i z Felkiem też. A gdyby kiedyś ktoś nas przyłapał na seksie tak jak wtedy Felek, to powiedziałabym, że robię to bo lubię... i poradziłabym, gdyby to była jakaś dziewczyna, żeby sama spróbowała przespać się ze swoim tatą.

- Hahah... no to by dopiero było... – roześmiał się ojciec.

- Obiecaj mi tato... że dopóki będziesz w stanie, nigdy mi nie odmówisz pójścia do łóżka?

- Oczywiście, że ci to obiecuję... dopóki ty będziesz miała chęć ze mną sypiać, ja zawsze będę gotów spełnić swoje zadanie.

- Mmmm... w tym jesteś dobry... zawsze spełniasz je z nawiązkami...

- Heh, robię co mogę kochanie...

- Przyznaj, że po prostu lubisz pieprzyć swoją córeczkę...

- Oj tak... nawet bardzo lubię... nic mnie tak nie podnieca jak zatapianie mojego członka w twojej słodziutkiej dziurce... – szepnął jej do ucha. Agę strasznie podnieciły słowa ojca. Czuła się jakby szeptał jej do ucha facet jej marzeń z którym pragnęła spędzić resztę swojego życia, a był to przecież jej własny tata mówiący o tym jak to lubi penetrować jej cipkę.

- Ohhh... mów mi tak jeszcze tato... – prosiła coraz bardziej sennym głosem Aga.

- Uwielbiam dotykać i ściskać twoje piersi... są tak mięciutkie i jędrne. Lubię patrzeć jak skaczą gdy cię pieprzę... – szeptając córce czułe słówka do ucha poczuł nagle jej rękę chwytającą jego penisa. Zaczęła go pocierać między swoimi pośladkami czując jak się podnosi i rośnie w dłoni. Chwilę jej zajęło by osiągnął pełny wzwód, ale gdy już tego dokonała przyłożyła go do swojej cipki i zaczęła trzeć nim tuż przy wejściu.

- Powiedz coś o mojej dupci... smakowała ci jak ją lizałeś?

- I to jak... właściwie to smakowała mi bardziej niż się tego spodziewałem... aż żałuję, że posmakowałem jej dopiero teraz...

- Będziesz odwiedzał ją częściej?

- Zdecydowanie tak...

- Obiecujesz?

- Na wszystko co święte... – odrzekł ojciec marząc by Aga wprowadziła jego kutasa w swoją pochwę. By ją do tego zachęcić zaczął delikatnie poruszać biodrami. Wkrótce cipka wytworzyła dostatecznie dużo soczków i poruszający się w przód i w tył kutas w końcu wsunął się w gorący korytarz pochwy córki.

- Ohhh... – jęknęła i wzdrygnęła się Aga czując jak penis ojca ponownie ją wypełnia. Jednak wykonał on jedynie kilka głębszych ruchów po czym zastygł w bezruchu.

Tak poszli spać. Agnieszka żałowała, że ojciec nie spenetrował jej dupci na co miała olbrzymią ochotę zwłaszcza po tym jak ją jej wylizał. Ale świadczyło to, że powoli zaczyna zmieniać zdanie, i z niegdysiejszego „Nie ma mowy” zrobiło się „może następnym razem” co napawało ją wielkim optymizmem. Tak czy owak wiedziała już, że anal z tatą jest już tylko kwestią czasu. Prędzej czy później poczuje jak jego wielka pała rozpycha jej zwieracze i wdziera się głęboko w jej odbyt by wyżłobić w nim taką dziurę jakiej jeszcze tam nigdy nie miała. Wiedziała, że będzie to niesamowite przeżycie. Przecież gdy Felek pieprzył ją w dupę dostawała palpitacji serca a rozkosz jaką jej dawał pomimo bólu była niesłychana. Biorąc pod uwagę rozmiary penisa ojca znaczyło to tyle, że może się spodziewać jeszcze większej przyjemności. Tak też odpłynęła w krainę snów, marząc o seksie analnym ze swoim kochanym tatusiem.

Rano obudziła się razem z tatą gdy ten zaczynał szykować się do wyjścia do pracy. Wstała nawet, żeby zrobić mu kawy. Oczywiście nie miała na sobie żadnych ubrań i gdy ojciec wyszedł z łazienki zobaczył w kuchni swoją nagą córkę. Mimo spędzenia z nią upojnej nocy poczuł narastające w nim podniecenie. Gdy Aga weszła do salonu gdzie akurat przebywał niosąc mu kubek z kawą zbliżył się do niej i chwycił ją od tyłu. Ręce złożył oczywiście na jej piersiach chcąc przed wyjściem poczuć ich miękkość. Po chwili jedną rękę przesunął wzdłóż jej ciała w dół aż dotarł do jej muszelki. Przez chwilę pieścił ją palcem obserwując jak córka robi większy rozkrok.

- Szybki numerek przed pracą? – zaproponowała również podniecona już Aga.

- Niestety ale muszę już lecieć kochanie... chciałem tylko poczuć te cudowności raz jeszcze... co by mi się przyjemniej pracowało – wytłumaczył jej ojciec.

- Ahh tak... – odrzekła Aga odwracając się do ojca twarzą – W takim razie wiem co sprawi, że będzie się tacie pracowało jeszcze lepiej... – po tych słowach rozpięła tacie rozporek i szybkim ruchem wydobyła na wierzch lekko sztywnego kutasa. Nie czekając aż całkiem zesztywnieje wepchnęła go do ust jak głęboko tylko mogła. Ssała ojcu chuja przez dłuższą chwilę mając nadzieję, że zdąży doprowadzić go do wytrysku w jej gardle zanim będzie musiał wyjść. Niestety nie mieli na to czasu. Ojciec nie należał do tych którzy strzelają po kilku minutach obciągania.

- Muszę już lecieć córeczko... – oznajmił ojciec patrząc na zegarek. Aga jednak dalej mu obciągała, jakby nie słysząc co do niej mówi. Sam miał ochotę zostać w domu dłużej ponieważ lodzik w wykonaniu córki był po prostu cudowny. Na szczęście Aga po chwili przerwała za co ojciec był jej wdzięczny ponieważ inaczej zapewne został by w domu aż by skończyła.

- Przepraszam... ale nie mogłam się powstrzymać... – odrzekła Aga starając się schować sterczącego kutasa ojca z powrotem w jego spodnie. Po chwili jej się udało ale ze spodni wystawał pokaźny namiot – Heheh, chwilka minie zanim opadnie – zauważyła.

- Nom... oby opadł zanim wyjdę z bloku... – stwierdził ojciec. Była dopiero szósta rano a on już odbył kolejne intymne zbliżenie z córką. Żałował, że musiał iść do pracy... inaczej już by zaciągnął ją do łóżka i przeleciał tak jak poprzedniej nocy. Chociaż nie tak jak poprzedniej nocy... wtedy przecież nie przeleciał jej w dupę... a obiecał jej, że następnym razem zrobi to na pewno. Anal z córeczką... na samą myśl aż przechodził go dreszcz. W końcu zatopi swojego kutasa w jej wąziutkiej dupci – myślał sobie, nie mogąc się już doczekać idących z tym wrażeń. Zastanawiał się jak bardzo ciasny jest odbycik jego córeczki? Wiedział, że Felek pieprzył siostrę w tyłek, więc na pewno nie będzie wymagał długich zabiegów rozluźniających. Tym lepiej, zostanie więcej czasu na rypanko.

Gdy w końcu ojciec wyszedł do pracy, Aga wróciła do łóżka. Nie miała zamiaru zaczynać wolnego dnia tak wcześnie rano. Stwierdziła, że wstanie dopiero gdy wróci Felek. Ten to pewnie i tak ją obudzi z hukiem – myślała sobie. Pewnie zaatakuje ją wkładając palce w dupę lub od razu kutasa co robił już wielokrotnie. Fajnie było budzić się i czuć jak twardy, gruby kutas tkwi głęboko w twoim odbycie, a jeszcze fajniej było gdy budziłaś się i widziałaś twarz brata czując zarazem w sobie jego chuja. Starając się zasnąć przywoływała sobie w wyobraźni ich ostatni analny stosunek który odbyli u niej w pracy. Felkowi ani trochę nie przeszkadzał fakt, że zamierza zerżnąć siostrę w jej własnym biurze i Aga podziwiała go za taką odwagę. Nie bacząc na to, że ktoś może ich przyłapać zdarł z niej ubrania i wsadził kutasa głęboko w jej wąziutką brązową szparkę. Aga do teraz pamiętała zaskoczenie jakie ją wtedy spotkało. Nie miała najmniejszego pojęcia co wtedy planował jej brat. A ten miał ochotę zerżnąć ją w dupsko i to jeszcze w najbardziej publicznym miejscu jakie byłą sobie w stanie wyobrazić. Oj długo będzie ona pamiętała tamten dzień. To wtedy właśnie nabrała ochoty na kolejne stosunki poza domem. Adrenalina która towarzyszyła takiemu wydarzeniu była olbrzymia i do tego uzależniała ponieważ Aga nie mogła się doczekać by znowu przeżyć coś podobnego. W domu, nawet gdy wiedziała, że ojciec słucha jak jęczy gdy kocha się z Felkiem nie podniecało jej to tak jak seks w miejscu publicznym. Możliwość bycia przyłapaną na seksie z bratem wyzwalała olbrzymie pokłady adrenaliny. A ta w porównaniu z olbrzymią rozkoszą płynącą z seksu z bratem stanowiła mieszankę wybuchową której nie sposób było nie chcieć przeżyć ponownie. Dziś mogła się na razie pochwalić tym, że gdy jej koledzy i koleżanki serwowali kanapki, obsługiwali klientów i wykonywali swoje normalne codzienne obowiązki w pracy ona będąc kierowniczką restauracji kochała się w swoim biurze ze swoim młodszym braciszkiem. I nikt przechodząc obok jej biura nie miał najmniejszego pojęcia, że za drzwiami kierowniczki dzieją się tak niesamowite rzeczy. Co ważniejsze wszyscy w pracy znali Felka, wiedzieli, że jest bratem kierowniczki, i gdyby ktoś ich przyłapał byłoby to coś niebywale brzemiennego w skutkach. Co innego gdyby Aga była tam z kimś innym, na przykład z facetem którego nie miała. Ale nie z bratem. Jak można pieprzyć się ze swoim własnym bratem? Jaki człowiek pożąda swojej siostry? Co to za rodzeństwo które chodzi ze sobą do łóżka i współżyje ze sobą jak małżeństwo? Takie pytania na pewno padałyby pod ich adresem, ponieważ ludzie chcieliby zrozumieć powody dla których ta dwójka będąc bratem i siostrą woleli kochać się ze sobą niż z partnerami których powinni sobie znaleźć jak wszyscy inni normalni ludzie.

Aga jednak nie była normalna, i nie chciała być seks z bratem ją podniecał jak nic innego. Pragnęła go, pożądała, uwielbiała robić mu loda, gdy lizał jej cipkę, kochała czuć jak jego kutas zatapia się w jej wnętrzu. Nie wyobrażała sobie innego życia, życia bez seksu z braciszkiem. Nawet jeśli się kiedyś zakocha i wyjdzie za mąż to i tak nie zrezygnuje ze współżycia z nim. Nawet teraz leżąc w łóżku, nie mogła się już doczekać aż Felek wróci do domu i zacznie się do niej dobierać. Każe mu wtedy wylizać sobie cipkę i tyłek a potem sama zabierze się za jego wypasionego kutasa którego uwielbiała czuć w ręce, w ustach, w pochwie czy też w tyłku. Jakby był stworzony właśnie dla niej, pasował do niej idealnie. Ani za mały ani za duży. Gdy wyskakiwał z portek tuż przy jej twarzy powodował mimowolny uśmiech i natychmiastowy potok w jej gaciach. Cóż, każdego jarało coś innego, jednych duże cycki, innych wąskie dupcie. Agę jarał seks z bratem i to pod każdą postacią. Najbardziej oczywiście kręcił ją seks analny... nic nie mogło się równać z uczuciem kutasa Felka zatapiającego się głęboko w jej wąski odbyt, uwielbiała być pierdolona w dupę przez brata. I oczywiście z wzajemnością. Dla Felka anal z siostrą był spełnieniem marzeń. Kobieta jego życia będąca zarazem jego siostrą spełniała wszystkie jego zachcianki – waliła mu konia, nagminnie ssała mu kutasa, czasami po kilka razy dziennie, wypinała mu tyłek zawsze gdy tego chciał, przynajmniej w domu, pozwalała spuszczać się wszędzie gdzie chciał, do buzi, na twarz, nawet w pochwę, nigdy nie mówiła nie. Była idealna pod każdym względem. Jej ciało było boskie, zawsze jej o tym mówił. Miała małe, foremne piersi, krąglutki tyłeczek, szczupłe nóżki jak modelka.

Gdy Felek wszedł do domu, było już koło godziny dziewiątej. Nie zauważył by Aga czekała na niego w korytarzu z wypiętym tyłeczkiem, toteż założył, że jeszcze spała. Nie dziwił się temu ani trochę, sobota i niedziela były jedynymi dniami gdy mogła sobie pospać trochę dłużej niż zazwyczaj. Rozebrawszy się zajrzał po cichu do pokoju siostry i zobaczył ją śpiącą w najlepsze na swoim łóżku. Mimo gorąca była przykryta kołdrą ale Felek wiedział na sto procent, że spała nago. Ona zawsze spała nago, chyba, że kupiła sobie akurat jakąś seksowną piżamkę to wtedy wkładała ją i nie ściągała nawet w trakcie seksu. Nie robiła tego jednak zbyt często ponieważ większość tych piżamek, koronkowych, prześwitujących, z wymyślnymi udziwnieniami typu dziurki w kroku leżały na niej średnio, ponieważ nie miała zbyt obfitego biustu ani pełnych kształtów które uwydatniały by ich wygląd. Najlepiej czuła się nago, mogąc swobodnie prezentować bratu czy ojcu pełnie swoich kobiecych wdzięków.

Przyglądając się śpiącej siostrze przypomniał sobie o smsach które pisała do niego ubiegłego wieczora... o analu, o tym jak chciałaby poczuć jak Felek oddaje na nią mocz. Szczególnie ta druga kwestia mocno go zajarała. Oczami wyobraźni już widział jak sika siostrze do szeroko otwartych ust oraz na twarz i piersi. A potem popuścił wodze wyobraźni wyobrażając sobie jak pieprzy Agę w dupę i sika jej do środka, albo jak ona robi mu loda a on sika jej prosto do gardła. Do tej pory wydawało mu się to mżonką, teraz jednak wiedział, że to tylko kwestia czasu i już nie mógł się doczekać. Strasznie podobało mu się to, że siostra lubi takie eksperymenty i, że jest bardzo skora do ich przeprowadzania właśnie z nim.

Stał tak w zadumie jeszcze przez chwilę po czym przymknął drzwi i poszedł do łazienki. Wziął szybki chłodny prysznic i oczywiście korzystając z okazji pobawił się chwilę swoim ptakiem. Waląc sobie konia nie myślał nawet o swojej dziewczynie od której dopiero co wrócił tylko wyobrażał sobie siostrę jak robi mu loda a w nagrodę zamiast spermy dostaje złoty deszczyk który pada na całą jej twarz łącznie z włosami i piersiami. Spuszczanie się moczem zamiast spermą stało się bardzo przyjemną odmianą chociaż póki co odbywało się jedynie w jego głowie. Po krótkiej sesji pod prysznicem, nie trudząc się zakładaniem choćby bokserek, Felek udał się do pokoju siostry by wtulić się do niej pod kołdrę. Idąc przez korytarz nie mógł się już doczekać chwili aż przylgnie do jej nagiego, ciepłego ciała. Idąc cały czas trzymał się za sterczącego kutasa z myślą, że zaraz zapakuje go prosto w pizdę Agi. Swojej nowej dziewczyny nie mógł jeszcze bzyknąć, toteż za każdym razem gdy od niej wracał był mega napalony a jedyną osobą na której mógł się wyżyć była właśnie oczywiście siostra. Gdy wszedł do pokoju nadal spała. Leżała na skraju łóżka w pozycji na boku.

Wyśmienicie – pomyślał sobie Felek i podszedł bliżej klękając tuż przy łóżku na wysokości jej twarzy. Jego kutas znajdował się teraz jakiś centymetr od jej twarzy. Felek chwycił go w rękę i zaczął sobie walić konia przyglądając się słodkiej buźce siostry. Patrząc na jej usta przypominał sobie jakie są gorące i cudowne gdy wchodziły w kontakt z jego własnymi bądź właśnie z jego wackiem. Mając nieodpartą chęć by ich skosztować w tej właśnie chwili przystawił do nich główkę penisa i zaczął nią delikatnie wodzić po ich powierzchni, mając przy tym cichą nadzieję, że Aga mimowolnie je otworzy i będzie mógł wsunąć go do środka. Przez sen mu chyba jeszcze nie obciągała – próbował sobie przypomnieć. Po chwili będąc już mega napalonym odkrył siostrę by jak dobrze zgadł móc podziwiać jej piękne, nagie ciało. Wolną ręką od razu chwycił jej odsłonięty pośladek i zaczął go mocno ściskać i ugniatać. Koniuszkami palców sięgał do jej odbytu i cipki co powodowało jeszcze większe podniecenie. W końcu spróbował wetknąć Adze palca w pochwę by poczuć jej ciepłe wnętrze, ale robił to tak niezręcznie, że w rezultacie ją obudził.

Aga otworzyła oczy mając przed nimi brata który smyrał swoim kutasem jej usta a paluchy ładował w jej cipę. Nie dziwiło jej to jakoś specjalnie, ale była jeszcze zaspana i nie chciało jej się jeszcze wstawać.

- Ej no... nie widzisz, że jeszcze śpię? – rzuciła chwytając go za wacka i odsuwając go od swojej buzi.

- No to wstawaj... chcę cię przelecieć... jestem mega nagrzany... – zwrócił się do siostry.

- No widzę... – odpowiedziała pół przytomnym głosem – ale ja jeszcze śpię... chodź połóż się... później będziemy się bzykać... - odrzekła jakby czymś normalnym, że siostra zwraca się do brata w taki sposób.

- Heh... ja tu myślałem, że jak przyjdę to będziesz już w korytarzu na mnie czekała, a ty widzę ledwo przytomna jesteś a to już prawie południe – skłamał bo do południa brakowało jeszcze ponad dwóch godzin – widze, że ojciec nieźle cię w nocy wymęczył...

- Pewnie nie bardziej niż twoja laska ciebie...

- A nie prawda... – odrzekł Felek.

- Co? Kolejną noc u niej spędziłeś i znowu ci nie dała? To co, żeście robili? W lekarza się bawiliście? – spytała lekko kpiącym tonem.

- Aleś ty zabawna... widzisz nie wszystkie laski pieprzą się od samego początku, z niektórymi trzeba poczekać...

- Byle byś nie musiał czekać aż do ślubu...

- Nie planuje się z nią żenić... – odrzekł łapiąc siostrę za ciepłą pierś i mocno ją ściskając.

- A w ogóle planujesz jakiś ożenek?

- Z tobą chętnie bym się ożenił... – odrzekł.

- Hahah... z tego co słyszałam to małżeństwa między rodzeństwem są póki co nielegalne... - przypomniała bratu przeciągając się.

- Hmm... szkoda... chętnie przeleciałbym cię w takiej pięknej białej sukni ślubnej...

- Spoko... jak ja kiedyś wyjdę za mąż to zaproszę cię do swojego małżeńskiego łoża i będziesz mógł mnie sobie bzykać w pięknej sukni ślubnej...

- Ale mi chodzi o noc poślubną... zaraz po ślubie... a nie kiedyś tam...

- Spoko jakbyś znalazł jakieś fajne ustronne miejsce to dałabym ci nawet zaraz po mszy...

- Hah, już to widzę... ledwo wzięła ślub a już daje dupy braciszkowi...

- Jak na porządną siostrzyczkę przystało... – przyznała – a teraz chodź się kłaść... trochę jeszcze pośpimy i potem wrócimy do zabawy...

- Ok... ale wypnij dupcię bo muszę ci wjechać do spania... – odrzekł wskakując do wyrka usadawiając się za siostrą momentalnie do niej przyległ wbijając kutasa między jej pośladki. Aga uniosła ręką ten na którym nie leżała i chwilę potem poczuła jak kutas brata wbija się powoli do jej wnętrza.

- Tylko masz się nim nie wiercić... bo zaraz go wyjmiesz... – oznajmiła mu. Felek nie miał jednak zamiaru wychodzić z ciaśniutkiej cipki swojej siostry więc postanowił nie robić nic by ją rozjuszyć. Chociaż pokusa była olbrzymia. Ciężko było się powstrzymać trzymając kutasa wepchniętego głęboko w pochwę siostrzyczki. Felek robił co mógł by nie wykonywać znajomych posuwistych ruchów, ale w pewnym momencie nie wytrzymał i wykonał kilka mocnych posunięć.

- Felek!!!

- Dobra, dobra... już nie będę... ale musiałem... bo bym nie zasnął... – zaczął się tłumaczyć.

- No to teraz już śpij... – poleciła mu, zastanawiając się czy sama będzie w stanie jeszcze zasnąć mając w cipie jego twardego kutasa... – później sobie poruchasz... – obiecała mu przed zaśnięciem. Felek po nieprzespanej nocy też był zmęczony dlatego jak tylko nastała cisza wystarczyło kilka minut, żeby zasnął na dobre. Jego penis tkwiący w pochwie leżącej obok siostry zmalał i wysunął się z niej, ale oboje już spali i żadne z nich tego nie poczuło.

Aga obudziła się pierwsza. Gdy otworzyła oczy zobaczyła, że Felek leży obok na wznak. Jeszcze spał więc nie zamierzała wykonywać gwałtownych ruchów by go nie obudzić. Poleżała jeszcze chwilę by się przebudzić na dobre a gdy już doszła do siebie podniosła się odkrywając przy okazji brata. Od razu rzucił się jej w oczy jego leżący płasko na brzuchu penis. Aga przyglądała mu się dłuższą chwilę wyobrażając sobie jak go obciąga. W myślach robiła to nawet częściej niż w rzeczywistości. Ciągle o tym myślała, najczęściej w pracy gdy nie byli razem. Zawsze pragnęła go najbardziej gdy nie miała go pod ręką. Nie mogąc się powstrzymać położyła na nim rękę. Był gorący i pulsował ponieważ pod wpływem jej dotyku zaczęła dopływać do niego krew i zaczął się podnosić. Aga zaczęła go lekko smyrać, głównie po odsłoniętej czerwonej główce oraz wędzidełku, najbardziej wrażliwym na dotyk miejscu poza główką. Z każdą chwilą kutas brata robił się coraz większy, ale Felek nadal wydawało się, że spał i nic go nie ruszało. Aga wiedziała, że nie koniecznie musiało tak być, ponieważ Felek często udawał, że śpi i pozwalał siostrze bawić się swoim towarzyszem. Nie przejmując się jednak tym czy brat śpi czy tylko udaje Aga nabrała ochoty by wziąć jego penisa w usta. Usiadła mu w tym celu na kolanach i pochyliła się nad członkiem którego chwyciła mocno w rękę. Felek obudził się w tym samym momencie w którym jego siostra wzięła jego wacka do buzi i zaczęła go ssać. Nie otworzył jednak oczu ani w żaden inny sposób nie dawał jej znać, że się obudził. Leżał sobie zrelaksowany i zadowolony z faktu, że siostra właśnie mu obciąga. Ciekawy był co zrobi jak już skończy? Możliwe było, że będzie mu ssała tak długo aż spuści jej się w gardle albo, że za chwilę na nim usiądzie i wsunie sobie jego penisa w pochwę... bądź też w odbyt... to byłoby już w ogóle ekstra.

Miał straszną ochotę poczuć gorące wnętrze jej pochwy. Jednak w miarę upływu czasu Aga nie zmieniała swojej strategii i dalej robiła bratu loda. Co prawda nie tak jak zwykle, ponieważ teraz brała go bardzo głęboko, aż do chwili gdy się nim krztusiła. Felek czuł jak targały nią konwulsje i bardzo go to jarało. Miał ochotę otworzyć oczy, wstać i wepchnąć kutasa do samego końca a potem trzymać go tam tak długo aż Adze zabrakło by powietrza. Dopiero gdy zaczęłaby się dusić wyjąłby go, tylko po to by po wzięciu przez nią oddechu wepchnąć go tam z powrotem. Uwielbiał zmuszać siostrę do osiągania granic swoich możliwości. Na razie jednak to ona sama je testowała. Chwilę potem zrobiła sobie krótką przerwę, nie przestała jednak pieścić brata. Z prącia przerzuciła się na jądra które lizała bardzo zachłannie całym wysuniętym z ust językiem. Co chwile brała je też po kolei do buzi i miętoliła pieszcząc je wewnątrz. Jej ręce tez nie próżnowały, jedna smyrała go po klacie, a w drugiej trzymała mocno ściśniętego kutasa i trzepała go by nie opadł. Felek czuł, że jeszcze chwila i zaraz wytryśnie. Siostrzane pieszczoty były tak intensywne w doznania, że nie sposób było wytrzymać zbyt długo. Nagle Aga zaprzestała wszelkich działań jakby wiedziała, że Felek może lada moment wytrysnąć. Następnie poczuł, że zbliża się do jego twarzy i usłyszał jak szepnęła mu do ucha...

- Chcesz mnie wyruchać... czy wolisz, żebym cię wyssała? – po chwili dodała – wiem, że nie śpisz... możesz już przestać udawać...

- Wcale nie udawałem... – odrzekł po chwili Felek. W końcu otworzył oczy i dojrzał siedzącą na jego podbrzuszu nagą siostrę – tak mnie obsłużyłaś, że jak tylko wsadzę ci go w cipę to zaraz w niej wystrzelę...

- Oooo, no to tak jak lubisz co nie... bo przecież lubisz mnie zalewać nieprawdaż? Mój ty zboczony braciszku... kto to widział, żeby spuszczanie się w siostrę sprawiało ci tyle przyjemności...

- No widzisz, każdego jara co innego... ja lubię pompować spermę w ciebie... za to ty lubisz ją połykać... nie wiem czyje upodobania są bardziej kontrowersyjne??

- No cóż, dużo dziewczyn lubi połykać męskie nasienie... za to nie wielu chłopaków lubi wytryskiwać nim w łono swoich siostrzyczek...

- Tylko, że co do tego połykania to zapomniałaś dodać o łykaniu spermy brata, a nie jakiegoś tam faceta...

- Tak czy siak uważam, że spuszczanie się siostrze w cipkę jest zdecydowanie bardziej nie na miejscu niż połykanie spermy... nawet swojego braciszka... – przyznała Aga.

- I to właśnie dlatego tak bardzo lubię to robić... – odrzekł Felek chwytając siostrę za pośladki które następnie mocno rozchylił.

- Próbujesz się tam wedrzeć, hmmm? – zapytała czując jak Felek wierci się i próbuje nakierować kutasa by wsunął się do otwartej pochwy siostry – Chcesz wejść w moją cipkę tylko po to by się w niej spuścić?

- Taki mam plan... – przyznał Felek.

- Ciekawe co by na to powiedziała twoja dziewczyna?

- Gdybym jej powiedział, że rucham własną siostrę?

- I, że lubisz spuszczać się w jej wnętrzu... – dodała chwytając w rękę penisa brata i przystawiając go do swojej muszelki. Wystarczył jeden ruch, żeby Felek w końcu poczuł jej gorące wnętrze – Ohh... – stęknęła Aga jednocześnie się uśmiechając gdy poczuła jak penis brata rozpycha jej pochwę.

- No nareszcie... całą noc na to czekałem... – zwierzył się zaczynając posuwać siedzącą na nim okrakiem siostrzyczkę.

- Spędziłeś noc ze swoją dziewczyną nie mogąc się doczekać powrotu do domu i momentu w którym zerżniesz swoją siostrę... nieźle... – podsumowała go Aga.

- A ty spędziłaś noc ruchając się z ojcem, nie mogąc się pewnie doczekać tego samego... wcale nie jesteś lepsza haha...

- Właśnie, że jestem... w końcu z nas dwojga to ty sobie nie poruchałeś... już zapomniałeś?

- Dlatego dzisiaj będę cię pieprzył cały dzień...

- Jasne, jasne... żeby ci tylko starczyło sił...

- Z przerwami rzecz jasna...

- Aha... pewnie jak dojdziesz ze dwa razy to zmienisz zdanie... – przedrzeźniała się Aga.

- To nie będę dochodził za każdym razem...

- Teraz też nie?

- Nie, teraz dojdę... spuszczę ci się prosto w tą twoją wąską cipkę...

- Wiesz, że jeszcze nie wzięłam tabletki...

- Trudno... a co boisz się, że zaraz zajdziesz w ciążę?

- Heh... nie sądze, ale takie sytuacje lubią się mścić... a chyba nie chciałbyś, żebym za miesiąc powiedziała ci, że będziemy mieli dziecko, hmm?

- Hmm... no chyba raczej nie... – przyznał Felek wyobrażając sobie siostrę z brzuchem w którym nosi jego dziecko. Momentalnie odeszła mu ochota na dojście w jej cipie – Wiesz co... tak sobie myślę... że chyba się powstrzymam... – dodał po chwili namysłu.

- Hahahahah... no co ty... przestraszyłeś się?

- Lepiej nie kusić losu... – przyznał.

- To co, mam zejść?

- No coś ty... jeszcze nie... dopiero co zacząłem...

- Mówiłeś przecież, że pewnie dojdziesz jak tylko we mnie wejdziesz?

- No jednak się myliłem... dojdę trochę później... – odrzekł kontynuując wpychanie swojego kutasa w ociekającą sokami pochwę siostry. Oboje czuli się cudownie uprawiając ze sobą seks. Za każdym razem ich serca biły jak szalone bowiem wiedzieli, że robią coś zakazanego, w niejednej osobie wzbudzającego wstręt i odrazę, ponieważ większość ludzi nie wyobrażała sobie możliwości odbywania stosunków z członkami swojej własnej rodziny. Dla Agi i Felka był to jednak chleb powszedni, bowiem kochali się niemal codziennie, czasami nawet po kilka razy będąc właśnie rodzeństwem, rodzonymi bratem i siostrą. Jakby tego było mało Aga przecież chodziła do łóżka również z ojcem. Taką to właśnie tworzyli rodzinę, nie hamującą swoich instynktów ani uczuć. Czując do siebie pociąg przestali z nim walczyć i zaczęli na sobie wyładowywać. Nie kryli się z tym, oczywiście przed sobą, przed innymi musieli, ale w domu byli sobą. Gdy mieli ochotę na seks, szli do łóżka, gdy mieli ochotę na coś innego, zwyczajnie to robili. Nie mieli przed sobą sekretów, nie mieli też żadnych hamulców, jesli któreś miało ochotę na coś szalonego to robili to z jeszcze większą rozkoszą. Aga podobnie jak jej brat uwielbiała seksualne nowinki, chociaż to Felek wpadał na większość pomysłów... ona po prostu je z nim realizowała. Jego najnowszym pomysłem była chęć oddania na nią moczu na co oczywiście się zgodziła, czując olbrzymią adrenalinę i podniecenie na myśl o tym, że brat miałby się na nią zsikać. Zapewne będzie chciał nasikać jej do buzi... zobaczyć jak ląduje w niej jego mocz, a potem albo z niej wypływa albo ląduje głębiej w gardle.

- Wiesz, z tą tabletką to ja żartowałam... możesz spokojnie się we mnie spuścić... w zasadzie mógłbyś to robić jeszcze przez miesiąc – tłumaczyła bratu.

- No nie wiem... a jak zajdziesz w ciąże i urodzisz mi dziecko?

- To może w przyszłości będziesz mógł się poczuć jak ojciec, jeśli urodzi się nam córeczka.

- Pozwoliłabyś mi przelecieć naszą córkę?

- Pewnie tak... – przyznała bez ogródek Aga.

- Wow, dlaczego?

- Bo jak urodziłby się nam syn, to sama dałabym mu się przelecieć... – odrzekła Aga a jej wypowiedz wyraźnie pobudziła wyobraźnie brata.

- Nieźli byliby z nas rodzice... – podsumował Felek.

- Nom... nasze dotychczasowe życie odbiło na nas swoje piętno...

- A jakbyś wyszła za mąż za kogoś innego i miała kiedyś syna...

- To też dałabym mu poczuć jak to jest zatopić kutaska w łonie mamusi... – przyznała się bez przerwy podskakując na sztywnym kutasie brata. On słuchał jej opowieści i przyglądał się podskakującym piersiom które co chwilę łapał i mocno ściskał.

- A jak by nie chciał?

- Nie zmuszałabym go... ale czy uważasz, że by mi odmówił gdybym w wieku jego dojrzewania, gdy w głowie miałby tylko cycki i dupeczki, zaprosiła do swojej sypialni, rozebrała się przed nim i oznajmiła, że może ze mną zrobić co tylko będzie chciał nie przejmując się tym, że jestem jego mamą...

- Heh... wiem, że ja bym ci nie odmówił...

- Hahaha... a naszej mamie byś odmówił? – to pytanie zaskoczyło Felka.

- Yyyyy...

- Nie mów mi, że o tym nie myślałeś... i tak ci nie uwierzę...

- Pytasz mnie czy przeleciałbym mamę gdyby żyła?

- Ja przecież pieprzę się z ojcem...

- Ale dlatego, że mama nie żyje... ja mógłbym to zrobić w sytuacji odwrotnej...

- Pocieszyłbyś ją po stracie ojca w taki sposób... wszedłbyś do jej sypialni i powiedział, że jeśli brakuje jej męskiego towarzystwa to możesz je jej zapewnić... tak jak ja to zrobiłam?

- No w takiej sytuacji to jak najbardziej...

- A gdybyś miał taką możliwość w normalnych warunkach... marzyłeś o seksie z mamą?

- A ty o seksie z ojcem?

- Oczywiście, że tak... – przyznała się bez wahania Aga – I to dość często... gościł w mojej wyobraźni na długo przed odejściem mamy... dlatego tak łatwo mi przyszło zaoferowanie się...

- To tylko ze mną pieprzyłaś się bo musiałaś...

- Z początku... teraz robię to bo nie wyobrażam sobie bez tego życia... chociaż jeśli poprawi ci to humor to też wyobrażałam sobie nas jak się kochamy...

- Czyli chyba było nam to wszystko pisane... ponieważ ja też od dawna wyobrażałem sobie ciebie rozkładającą przede mną nogi...

- Nadal nie odpowiedziałeś na moje pytanie... – odrzekła nie dając się zbić z tropu Aga - marzyłeś o seksie z mamą? O tym by zatopić tego swojego kutasa w jej cipce bądź tyłku?

- Zdarzało mi się, nie powiem... ale nie tak często jak zdarzało mi się marzyć o tobie... to w twoją cipkę zawsze chciałem wejść... poczuć jej wnętrze... chciałem być tym który jako jeden z niewielu mógłby pochwalić się tym, że spał z własną siostrą...

- No i się doczekałeś... marzenia jednak się spełniają... i to nawet te najbardziej perwersyjne... leżysz sobie właśnie wygodnie na łóżeczku, a na tobie siedzi twoja kochana siostrzyczka z twoim kutasem głęboko w cipce... - opisała mu ich obecną sytuację.

- Hah! Czego chcieć więcej... co nie?

- Zawsze coś się znajdzie...

- Najwyżej jakaś nowa przygoda...

- Hahah... widzę, że cały czas pamiętasz naszą wczorajszą smsową rozmowę...

- Jak mógłbym ją zapomnieć... ciężko było mi się po niej skupić na czymkolwiek wczoraj wieczorem... marzyłem tylko o tym co mi tam pisałaś... powiedz... zgrywałaś się tylko czy mówiłaś poważnie...

- Ale o czym? – Aga udawała, że nie wie o co chodzi bratu.

- No wiesz o czym... – Aga zmieniła pozycję z siedzącej na leżącą stykając swoją klatkę piersiową z klatą Felka najpierw pocałowała go namiętnie w usta a następnie rzekła...

- Jeśli pytasz o to, czy chciałabym, żebyś się na mnie zeszczał to jak najbardziej mówiłam poważnie... ja nie rzucam słów na wiatr... – słuchając siostry Felek dostawał palpitacji serca. Ona naprawdę chciała by się na nią zesikał!

- Wow... nie no teraz to jestem w szoku... myślałem, że robisz sobie zwykłe jaja...

- A niby czemu? Powiedziałam, że chcę tego spróbować... a nie, że będziesz mógł na mnie lać kiedy tylko będziesz chciał... nie mam pojęcia czy w ogóle mi się to spodoba? Ale spróbować spróbuję tego chętnie... - wyjaśniła.

- A wiesz... tak coś czuję, że właśnie chce mi się siku...

- Hahaha... jasne... zdaje ci się... to pewnie twoja sperma szykuje się do wystrzału...

- To też heheh... a tak z ciekawości to gdzie byś chciała, żebym ci nasikał?

- A jak ci się wydaje? - spojrzała na niego pytająco.

- No nie wiem... na ręce, na nogi?

- Na ręce czy nogi to mogę sobie sama nasikać jak będę chciała...

- Ahaaaa...

- Natomiast twój mocz mój kochany braciszku chcę poczuć w swoich ustach, na swojej twarzy oraz piersiach...

- Mów mi tak dalej, to zaraz naprawdę spuszczę ci się w cipę...

- No to dalej... mówiłam przecież, że możesz to zrobić...

- Tak mnie zagadałaś o tym sikaniu na twarz, że chętnie zrobię to właśnie teraz...

- Chcesz mi ospermić buźkę? W sumie czemu nie... przyda mi się odżywcza maseczka twarzy...

Po tych słowach Agnieszka zeszła z brata i gdy ten wstawał ona klęknęła u jego stóp. Nie tracąc czasu ani nie bacząc na to, że dopiero co jego kutas tkwił głęboko w jej wilgotnej pochwie wzięła go w rękę a następnie w usta i zaczęła porządnie ssać i onanizować by wytrysk był jak najintensywniejszy.

- Ohh... taaak siostrzyczko... ssij mi pałę... – szeptał Felek, podziwiając Agę w akcji.

- No dawaj... – odrzekła po kilku minutach obciągania – Gdzie ta sperma... chcę ją w końcu poczuć jak rozlewa się po mojej twarzy...

- Już idzie... zaraz ją dostaniesz... – zapewniał ją brat gdy Aga waliła mu konia tuż przed swoją twarzą.

- Ohhh... no szybciej... ręka już mnie boli...

- To daj mi... – odrzekł Felek i sam zaczął sobie teraz walić konia patrząc na nagą siostrę. Aga chwyciła go za biodra i dopadła się do jego jaj, liżąc je, ssając i co chwilę połykając jedno po drugim. W końcu Felek chwycił ją wolną ręką za głowę i odgiął ją lekko do tyłu po czym przystawił do niej kutasa i smyrając ją po twarzy zaczął posyłać na nią potężne porcje gorącej spermy. Aga otworzyła szeroko usta i wystawiła język, tak by Felek w razie gdyby przyszła mu na to ochota mógł również posłać kilka strzałów wgłąb jej gardła. Musiała zamknąć oczy ponieważ kilka strzałów powędrowało właśnie na nie. Całe oczodoły były po chwili zalane spermą. Aga czuła na nich jej ciepło.

- Ohh, ohhhh... – stękał Felek podczas spuszczania się na buźkę siostry. Aga natomiast cierpliwie czekała aż skończy delektując się smakiem jego spermy która w końcu odnalazła drogę do jej szeroko otwartej buzi.

Gdy wreszcie skończył, Felek dalej, nieprzerwanie wodził kutasem po twarzy Agi rozsmarowując tym samym całą spermę po jej powierzchni. Miała ja dosłownie wszędzie, nawet w uszach i we włosach. Za tym ostatnim nie przepadała zbytnio ponieważ strasznie ciężko było usunąć spermę z włosów, zwłaszcza gdy już zaschneła. Nieźle musiała się wtedy namęczyć... ale, czego nie robi się dla braciszka. Z ojcem nie miała takiego problemu, ten zawsze uważał gdy już spuszczał się córce na twarz, żeby nie ospermić jej włosów do których przykuwała ona dużą wagę i nie lubiła ścierać z nich lepkiej spermy. Reszta ciała była jej obojętna. Felek z ojcem mogli nawet spuszczać się jej w odbyt gdy tego chcieli... jedynie sperma we włosach potrafiła ją rozdrażnić, zwłaszcza gdy nie mogła jej zmyć.

- Tej no... długo jeszcze będziesz mnie smyrał tym kutasem po twarzy? Chyba rozsmarowałeś już spermę po każdej jej części...

- Czy ja wiem... czoło masz w miarę czyste... – odrzekł z rozbawieniem Felek.

- No i tak ma zostać... chociaż i tak czuję, że znowu ospermiłeś mi włosy...

- Może troszkę...

- Zawsze ci powtarzam, żebyś na nie uważał... nie masz pojęcia jak ciężko się z nich zmywa spermę?

- Sory... następnym razem będę uważał...

- Taaa... akurat... do następnego razu to już znowu o tym zapomnisz...

- No to mi przypominaj zawsze przed końcem...

- Nom... tylko, że ja też nie zawsze o tym pamiętam... cała moja uwaga skupia się na tym jak mnie pieprzysz...

- Hmm... no to nie wiem jak inaczej rozwiążemy ten szczególny problem... może ogol sobie włosy na łyso... heheheh...

- No chyba cię pojebało... włosy są dla mnie ważniejsze niż makijaż...

- Wow... aż tak... nie miałem pojęcia, że aż tyle wagi przykuwasz do fryzury...

- A przykuwam... dlatego nie lubię kiedy ląduje na nich sperma... bo potem muszę je nie raz wyrywać, żeby się jej pozbyć całkowicie...

- Heh... no dobra, od teraz postaram się o tym pamiętać... chociaż nie powiem... fajnie się patrzy jak ląduje ci ona na włoskach...

- No nie wątpie... – przyznała z przekąsem Aga – No dobra... jak już się napatrzyłeś na moją ospermioną buźkę, to idę się umyć... – dodała po chwili.

- Spoko... chociaż nie miałbym nic przeciwko gdybyś chodziła tak cały dzień...

- No to następnym razem też możesz mi wystrzelić na twarz... wiesz, że dla mnie to sama przyjemność...

- Nom... chyba, że znowu przez przypadek narobię ci na włosy...

- No to wtedy sam mi je będziesz czyścił...

- Heheh... się zobaczy... – stwierdził Felek po raz ostatni przyglądając się ospermionej twarzy siostry. Lubił oglądać swoje dzieło za każdym razem gdy się na nią spuszczał, obojętnie czy na twarz, piersi czy inną część ciała. Strasznie go to podniecało podobnie jak to, że Aga również to lubiła. Jego sperma tylko dodawała uroku jej i tak pięknej twarzy. Felek chciał sobie nawet zrobić zdjęcie ospermionej buzi siostry i oprawione w ramkę postawić sobie przy biurku by móc na nie co chwilę zerkać.

W końcu Aga opuściła pokój brata i udała się w stronę łazienki. Oczywiście nie trudziła się wkładaniem czegokolwiek. Często paradowała nago po mieszkaniu... zresztą bardzo to lubiła, czuła się wtedy lekko i wygodnie. Oczywiście narażała się w ten sposób na ataki ze strony brata który nie mógł znieść widoku krzątającej się nago po domu siostry i nachodził ją podczas wykonywania różnych czynności jak na przykład podczas robienia obiadu czy sprzątania ale to właśnie było w tym wszystkim najlepsze. Nie traciło się czasu na rozbieranie i inne duperele, Felek podchodził, wchodził kutasem do środka i od razu przechodził do rzeczy. Aga uwielbiała być pieprzona w takich sytuacjach, spontaniczny seks był najlepszy i zawsze dostarczał niezapomnianych wrażeń. Stojąc przed lustrem w łazience i zmywając z twarzy i włosów spermę brata bardzo liczyła tego dnia na takie właśnie spontaniczne przygody, ponieważ nie zamierzała się ubierać, chyba, że ktoś wpadnie w odwiedziny. Jeśli nie... cały czas będzie w gotowości czekając aż Felek zaatakuje ją znienacka i wyrucha ze wszystkich sił. Był naprawdę kochanym braciszkiem. Do tego wiecznie na nią napalonym. Aga wiedziała, że wyruchał by ją zawsze i wszędzie bez względu na okoliczności. Wykorzystywał każdą możliwą okazję, by złapać ją za cycka bądź za tyłek. Często podstawiał jej kutasa pod twarz, żeby tylko go possała, chociaż na chwilę. Nieustannie myślał o seksie z nią i zawsze jej o tym mówił.

Wciąż przypominał jej jak jest na nią napalony, jakby chciał, żeby ciągle o tym pamiętała. Komplementował ją bez przerwy, wychwalając jej ciało i umiejętności. A przy tym podkreślał, że najbardziej podnieca go fakt, że jest jego siostrą, nie koleżanką, dziewczyną, żoną... tylko siostrą. Ostatnią osobą na świecie... no może przed ostatnią po matce, z którą powinien utrzymywać kontakty seksualne. Aga oczywiście uważała podobnie. Uwielbiała kochać się z bratem, ssać mu kutasa, czuć go głęboko w sobie, jak się w niej porusza... w pełni odzwierciedlała jego odczucia i pragnienia, chociaż nie manifestowała ich tak jak on. Ale tak właśnie powinno być, to facet miał zachwalać komplementować kobietę a nie odwrotnie. Aga uwielbiała słuchać brata jak mówił jej jak bardzo jej pragnie, jak chce ją przelecieć czy jak bardzo chce wylizać jej całe krocze. Momentalnie się wtedy podniecała i rozkładała przed nim nogi.

Dzisiaj miała taki właśnie dzień. Była napalona i miała ochotę cały dzień pieprzyć się z bratem. Pewnie nawet zaliczy z nim kolejny anal bo miała wielką ochotę poczuć jak jego kutas rozpycha jej odbyt. Zresztą obiecała mu to poprzedniej nocy którą spędzał ze swoją nowo zdobytą dziewczyną. Nie miała ona zielonego pojęcia, że jej chłopak pisze sobie zbereźne smsy z własną siostrą którą wyrucha jak tylko wróci do domu. I tak też zrobił, gdy tylko wrócił do domu wpadł do niej do łóżka i stęskniony wbił się kutasem w jej słodką siostrzaną cipkę. Aga była zaskoczona, że mimo tak wielkiej ochoty wsadzenia jej w tyłek, Felek nawet do niego nie zajrzał. Pewnie zostawił to sobie na później. Tak czy siak była przekonana o tym, że będzie dziś miała w dupie kutasa swojego brata. Już teraz nie mogła się tego momentu doczekać. Zawsze strasznie się podniecała gdy choćby myślała o tym, że brat będzie jej wkładał kutasa w odbyt... tak jak teraz... czuła, że jej cipa jest w środku cała ciepła i wilgotna. Oczami wyobraźni widziała już jak Felek wali ją ostro w dupę drążąc jej dziurę w którą później będzie mogła wsadzić sobie prawie całą pięść. Anal był zajebisty. Teraz jeszcze tylko do kolekcji brakowało jej by to ojciec przeleciał jej brązową szparkę. Ciężko było go do tego namówić, ale na szczęście Agi wszystko było na najlepszej drodze. Ojciec obiecał, że przy następnej okazji spełni życzenie córki i da jej to czego tak bardzo chciała. Anal z tatą... jego wielki kutas w jej wąskiej, delikatnej szparce... to dopiero będzie przeżycie!

Około godziny pierwszej po południu Aga zabrała się za robienie obiadu. Krzątała się po kuchni, oczywiście cały czas w negliżu a Felek co chwilę ją odwiedzał i podziwiał jej cielesne atuty. Robiąc to oczywiście wywalał na wierzch swojego drągala i walił sobie konia. Adze coraz trudniej było się skupić na szykowaniu posiłku gdy widziała brata masturbującego się na widok jej nagiego ciała. Jego powiększający się kutas zaczął wypełniać jej myśli i choć od ich ostatniego stosunku minęło kilka godzin to już miała ochotę odbyć kolejny.

- Co robisz na obiad siostrzyczko? – zapytał podczas kolejnej wizyty w kuchni Felek, trzymając w jednej ręce kutasa a w drugiej telefon chcąc uwiecznić na zdjęciu nagą siostrę podczas gotowania. Wszystkie takie zdjęcia lądowały potem u niego na kompie w specjalnym folderze i znikały z telefonu.

- Kotlety i sałatka... – odrzekła Aga – znowu robisz mi zdjęcia?

- Chcę uwiecznić tę chwilę... pasuje ci gotowanie na golasa...

- Masz już takich zdjęć z milion na kompie... po co ci kolejne?

- Żeby mieć... – odparł – Lubie sobie na nie popatrzyć jak cię nie ma... albo jak się...

- Jak się pieprzę z ojcem? – dokończyła za niego.

- Dokładnie... – odrzekł Felek podchodząc bliżej siostry. Ustawił się za nią i zaczął smyrać nabrzmiałym kutasem po pośladkach, od czasu do czasu wbijając go pomiędzy nie.

- Ejj... robię obiad przecież... – przypomniała mu, gdy Felek zaczął szukać wackiem wejścia do jej muszelki.

- No to rób... nie przeszkadzaj sobie...

- No jak mam go robić kiedy ładujesz mi kutasa w cipę...

- Ręce masz przecież wolne... – odrzekł w tym samym momencie w którym w końcu wcisnął się w pochwę siostry. Poczuwszy jej gorące, ciasne wnętrze przeszedł go dreszcz po plecach a Agę zalała fala gorąca z epicentrum między nogami. Felek chwycił siostrę za piersi i mocno je ścisnął wykonując jednocześnie coraz szybsze i głębsze ruchy biodrami. Jego pieszczoty i penetracja zaczęły sprawiać jej coraz większą rozkosz. Odłożyła nawet nóż i przerwała obieranie ziemniaków. Zamiast tego wypięła bardziej swój tyłeczek i stanęła w większym rozkroku. Felek znowu poczuł swój triumf nad siostrą która jak posłuszna suka poddawała się jego woli. Po raz drugi tego dnia zaczął ją pieprzyć a ona zaczęła coraz głośniej stękać. I jak tu go nie kochać?

- Ohh, ohhh... – stękała trzymając się blatu stołu przy którym stała pieprzona przez napalonego brata. Jego kutas całkowicie wypełniał wnętrze jej pochwy a palce rąk zaczęły krążyć coraz bliżej jej brązowej szparki aż w końcu Aga poczuła jak jeden po drugim Felek zatapia je w jej ciasnym wnętrzu.

- Lubię jak tak jęczysz... musi ci być dobrze z moim kutasem... – rzekł do niej, jednocześnie dostrzegając na stole kilka sporej grubości marchewek oraz dużego zielonego ogórka. Był on sporo grubszy od jego kutasa i Felka naszła bardzo ciekawa myśl. Chwycił około dziesięcio centymetrowej długości marchewkę i przyłożył ją do tyłka Agi.

- Ej... co ty robisz... – zapytała Aga odwracając głowę do tyłu i patrząc jak brat zaczyna wpychać jej warzywo w odbyt... – nie no nie wierzę... wkładasz mi marchewkę w dupę? Zwariowałeś, przecież ona jest do sałatki...

- Spoko, opłuka się ją później... – odrzekł tylko i kontynuował wpychanie jej wgłąb tyłka siostry. Aga z jednej strony nie mogła uwierzyć w to, że brat właśnie wpycha jej marchewkę w odbyt ale z drugiej strony strasznie ją to podnieciło. W końcu marchewki w dupie jeszcze nie miała.

- Jesteś wariat – podsumowała go gdy dłuższa część marchewki tkwiła już w jej tyłku. Nie była ona wprawdzie tak gruba jak kutas Felka ale i tak dała jej się we znaki, zwłaszcza, że przecież miała jeszcze cipkę wypełnioną jego kutasem.

- Hah! Co za widok! – odrzekł z triumfem w głosie Felek patrząc na wystającą z dupy siostry końcówkę marchewki. Widok był naprawdę niesamowity – I jak tam siostra? Prawie tak jakbyś miała w sobie dwa kutasy co nie?

- Heh... tej marchewki chyba nie da się porównać z kutasem...

- Hmm... chyba mam na to sposób... – odrzekł Felek kierując wzrok na leżącego obok marchewek wielkiego zielonego ogórka. Gdy Aga zobaczyła jak go chwyta zrobiło jej się gorąco a serce znacznie przyspieszyło swoje bicie. Ogórek był co najmniej grubości jej nadgarstka i Felek najwyraźniej zapragnął wypełnić nim jej odbycik zamiast tej marchewki...

- Chyba nie masz zamiaru wsadzić mi w dupę tego ogórka? – zapytała gdy Felek wyciągał z jej tyłka marchewkę.

- A właśnie, że mam... poczujesz teraz jak to jest mieć w sobie dwa wielkie ogóry...

- Widzisz jaki on jest wielki... rozerwiesz mi dupsko jak mi go tam wetkniesz...

- Trochę więcej wiary w swoje możliwości siostrzyczko... twoja dupcia zmieści w sobie więcej niż ci się wydaje... – odrzekł po czym przyłożył do jej odbytu cieńszy koniec ogórka, nie chcąc od razu forsować go najgrubszą jego częścią. Na to przyjdzie pora później. Żeby wsadzić go do środka musiał wyjść z jej cipki i przyjąć dogodną pozycję. Sama Aga chwyciła się za pośladki i mocno je rozchyliła. Miała nadzieję, że pomoże to w penetracji.

- Ja pierdole... już widzę, jaką będę miała po nim dziurę w dupie... – rzuciła gdy brat zaczął już go wpychać w jej brązową dziurkę. Robił to bardzo powoli wiedząc, że gdyby wepchnął go z całej siły od razu, mógłby wyrządzić siostrze wielką krzywdę. A tak wpychał go powoli centymetr po centymetrze patrząc jak coraz większa jego część znika w czeluściach odbytu siostry. Aga zamknęła oczy i zaczęła głęboko oddychać bowiem ogórek zaczął coraz bardziej rozpychać zwieracze jej odbytu powiększając jej dziurkę z każdym wepchniętym centymetrem.

- I jak tam się trzymasz siostra? – zainteresował się Felek gdy już z dziesięć centymetrów ogórka tkwiło w jej tyłku.

- Ohhh... jeszcze żyję... ale jest ostro... – przyznała – twój kutas to przy tym ogórku ta marchewka którą wkładałeś mi przed chwilą...

- Hahahah... no i ekstra... a najgrubsza część dopiero się zaczyna...

- O matko... nie wiem czy mój tyłek to wytrzyma...

- Wytrzyma, wytrzyma... musi... – Felek puścił na chwilę ogórka tylko po to by na wskutek doznań wizualnych zwalić sobie konia. Aga stała w rozkroku przy stole a z jej tyłka wystawało jakieś piętnaście centymetrów grubego zielonego ogórka. Przynajmniej dziesięć z nich Felek miał zamiar wepchnąć jeszcze w jego głąb. W tamtym miejscu miał on jakieś cztery centymetry grubości a więc da siostrze nieźle popalić. Jej słodka, wąska dupcia na długo zapamięta tę dzisiejszą przygodę. Po kilku chwilach Felek ponownie chwycił za ogóra i zaczął pakować go jeszcze głębiej w odbyt siostry. Gdy zatopił go na jakieś piętnaście centymetrów musiał zacząć używać coraz więcej siły bowiem nie wchodził on już tak gładko jak do tej pory. Aga czuła go normalnie w swoim brzuchu. Dotykając go mogła poczuć twardego ogórka dotykającego jej podbrzusza od wewnątrz. Była przecież tak szczupła, że nie było to zbytnim zaskoczeniem.

- Ahhhh... kurde Felek... czuję go jak się za brzuch łapię... zaraz mnie nim przebijesz na wylot... nie wspominając o tym, że rozerwiesz mi dupsko!

- Heheh... ale jazda... – odrzekł Felek, nie mając jednak zamiaru przerywać w takim momencie i dalej wpychał ogórka w odbyt swojej siostry. Jeszcze z siedem czy osiem centymetrów i będzie po wszystkim... będzie w niej cały... ponad dwadzieścia centymetrów ogórka w dupie jego słodkiej siostrzyczki... boże ale był on teraz podniecony.

- Ahhh... wystarczy już... nie pchaj go dalej... – Aga powoli dawała za wygraną. Dziura w odbycie która miała rozmiar nie wiele mniejszy niż jej zaciśnięta pięść zaczęła ją bardzo boleć rozpychana przez wielkiego zielonego ogóra a Felek dalej pchał go głębiej najwyraźniej mając za nic cierpienie siostry... – Boli mnie... słyszysz...

- Jeszcze chwilka... wytrzymasz... – odparł gdy do końca zostało jakieś pięć centymetrów. Aga wiedziała, że miała w dupie jakieś dwadzieścia centymetrów warzywa nie mogąc uwierzyć, że było to w ogóle możliwe. Przecież jelito grube ułożone było w brzuchu do jego okoła, a ogórek nie był ani trochę elastyczny. To znaczyło, że jej ciało musiało się dostosować. Mogła się tylko domyślać jak jej wnętrzności wyglądają w tej chwili gdy wielki zielony ogórek tkwi głęboko w niej wypełniając całkowicie jej jelito łącznie z odbytnicą.

- Ej, ej... co ty robisz... – zapytała brata widząc, że ten staje za nią i przymierza się do wejścia kutasem do jej cipki nie wyjąwszy wcześniej ogórka z jej tyłka – nie gadaj, że będziesz mnie teraz jeszcze ruchał...

- Heh... oczywiście, że będę siostrzyczko... – zapewnił ją wpychając swojego kutasa w jej jeszcze ciaśniejszą niż dotychczas muszelkę – chciałaś przecież, żebyśmy zerżnęli cię z ojcem we dwójkę, co nie? No to traktuj ogórka jako jego kutasa w twoim tyłku a mojego w twojej cipce... tak to będzie właśnie wyglądało – odparł i zaczął wpychać kutasa w głąb jej cipy czując jednocześnie obecność ogórka w jej odbycie.

- Oohhhh!!!!! – krzyknęła Aga gdy brat pchnął kutasa z całej siły w jej pochwę. Po chwili Felek przyspieszył ruchy biodrami i będąc mega napalonym zaczął ruchać swoją siostrę jednocześnie wpatrując się w jej odbyt wypchany po brzegi wielkim ogórem. Mógł sobie jedynie wyobrażać co czuje teraz Aga. A czuła ona z jednej strony potężny ból dupy a z drugiej coraz szybciej tłumiące go podniecenie i rozkosz która płynęła z jej muszelki.

- Tak to jest siostrzyczko... chciało się mieć w sobie dwa kutaski... no to teraz masz... i jak ci się podoba?

- Teraz już bardziej... – odrzekła mając na myśli poruszającego się w jej cipce kutasa brata. Z ciekawości skierowała rękę w stronę swojego tyłka i chwyciła w nią końcówkę wystającego ogórka. Od razu też poczuła jak rusza się on w jej brzuchu. Widząc to Felek wpadł na pewien pomysł...

- Pierdol się nim... – rzedł do siostry... – pieprz się tym ogórkiem... chcę zobaczyć jak ruchasz nim swój tyłek siostrzyczko... ohhh... – po chwili zauważył, że Aga chwyta go pewniej w pięść i zaczyna wysuwać ze swojego odbytu, czując przy tym niesamowitą ulgę oraz cudowną falę rozkoszy.

- Ty to masz pomysły... skąd one ci się biorą?

- Heh, mam taką stronkę na necie... ”Jak najlepiej zerżnąć swoją siostrzyczkę” i tam jest pełno takich właśnie porad... – zażartował.

- Hahahah... a była też jakaś z propozycjami jak sprawić przyjemność braciszkowi?

- Hah... nie wiem... ale na mojej pisało, żeby na wszystko się zgadzać i niczego nie odmawiać...

- Ah tak... chyba będę musiała kiedyś poczytać ją sobie z tobą... – odrzekła gdy wyjęła już z tyłka prawie całego ogórka. Widząc go Felek wyobrażał go sobie tkwiącego głęboko w ciele siostry. Ale musiał ją rozepchać!

- Faaaak... ale masz dziurę w dupie! – rzucił gdy Aga wyjęła już ogórka na dobre.

- No wyobrażam sobie... pewnie mogłabym sobie tam wepchnąć teraz piąche...

- Może innym razem... teraz włóż go z powrotem...

- Ale już nie tak głęboko... – stwierdziła przykładając warzywo do swojej rozepchanej brązowej dziurki. Używając trochę siły zaczęła wpychać go ponownie w siebie. Szło jej to dość łatwo ponieważ z początku był on znacznie węższy. Wsadziła go na jakieś dziesięć może piętnaście centymetrów i zaczęła nim posuwać w tę i z powrotem, dając tym samym braciszkowi pokaz pierwszej klasy! Teraz dopiero czuła się jak w momencie gdy brat i ojciec będą pieprzyli ją jednocześnie. Uczucie dwóch sztywnych kutasów poruszających się równocześnie w jej szparkach było niesamowite. Dopiero teraz Agnieszka zaczęła odczuwać pełnie rozkoszy. Czując ją narastającą z każdą sekundą nie mogła się już doczekać dnia w którym pójdzie do łóżka z tatą i bratem i poczuje w sobie ich kutasy które wpierw obsłuży jak nigdy wcześniej.

- Mmmhmmm... oh, ohh, ohhh... Feleeek... ohhh... – jęczała pieprzona przez brata i ogórka którym penetrowała się sama. Felek lubił gdy Aga wypowiadała podczas seksu jego imię... znaczyło to, że była naprawdę podniecona a to dopingowało go do jeszcze większego wysiłku. Mimo upału i intensywnego pocenia się Felek zaczął jeszcze bardziej przyspieszać sprawiając tym samym, że jego siostra zaczęła dochodzić do orgazmu. Chwycił nawet ogórka zastępując jej rękę swoją i zaczął wpychać go w jej dupę jeszcze głębiej niż robiła to do tej pory. Aga położyła się na stole i rękoma rozchyliła swoje pośladki. Tylko tyle była w stanie zrobić bowiem rozkosz którą otrzymywała była ponad jej siły. Brat pieprzył kutasem jej cipę i ogórkiem tyłek. Sprawiło to, że dostała na raz dwóch orgazmów analnego i pochwowego. Było to dla niej takim zaskoczeniem, że nie była w stanie stwierdzić co się z nią dzieje. Dziękowała bogu, że leżała piersiami na stole ponieważ nie czuła swoich nóg więc gdyby stała to pewnie obaliłaby się na ziemię. Czuła za to olbrzymie uderzenia gorąca i przeszywające jej ciało potężne spazmy rozkoszy które potęgował wciąż pieprzący ją kutas brata.

- Oooohhhhhhhh!!!!!!!Ohhhhhhh!!!!Oooouuuuuhhhhhh... jaaaaa pieeerdooooo... ohh, ohhh, ohhh, ohhhh... Feleeeek... ohh, ohhhh... mmmmmm... co jeeest... cooo toooo jeeeeest... ohhh, ohhhhh... – wrzeszczała Aga nie mogąc ogarnąć fali rozkoszy która ją zalała po doznaniu dwóch orgazmów jednocześnie. Felek jedynie słuchał jej słodkich, podniecających jęków zadowolony z siebie bo zerżnął siostrę tak, że bardzo długo tego nie zapomni.

- Wszystko w porządku? Żyjesz tam? – zapytał patrząc jak siostrą targają spazmy i dreszcze. On sam jednak nie doszedł choć też był już blisko. Gdy wyszedł z jej pochwy i wyjął ogórka z jej tyłka Aga momentalnie padła na podłogę, skuliła się i leżała drżąc i głęboko oddychając.

- Daj mi chwilkę heh... – to jedyne co była w stanie z siebie wykrztusić. Przez kolejne minuty próbowała zapanować nad swoim ciałem i odzyskać nad nim pełną kontrolę. Czuła jak całe jej krocze potężnie pulsuje. Rozepchana odbytnica zaczęła się pomału ponownie zasklepiać co było swoistym cudem bowiem czego by jej tam Felek nie wkładał i jak bardzo by jej nie rozepchał to na koniec i tak wracała do pierwotnej formy.

- Heheh... ale cię ścięło... no no... to chyba ten ogórek tak na ciebie podziałał co? – zagadnął stojąc nad leżącą z zamkniętymi oczami siostrą – wstań i chodź połóż się na tapczanie w salonie ej... nie leż tak na ziemi...

- No już... za chwilkę... boooożeee... nie mogę się pozbierać... coś ty mi zrobił... widziałam gwiazdy normalnie...

- Uuuuu, aż tak?

- Nigdy w życiu nie przeżyłam czegoś podobnego...

- No wiadomo... bo przecież do tej pory zawsze pieprzyłaś się z jednym... z dwoma podejrzewam, że będziesz kończyła właśnie tak... albo jeszcze lepiej biorąc pod uwagę, że dziś tym drugim był jedynie ogórek heheh...

- O matko... ale to będzie jazda... – stwierdziła pomału podnosząc się z podłogi. Chwilę potem doczłapała się do salonu i walnęła na kanapę – A ty jak tam? Nawet nie wiem... spuściłeś się we mnie... czy nie...

- Nie, nie doszedłem heheh... w sumie to miałem zamiar spuścić ci się w tyłku, no ale zanim to zrobiłem padłaś jakby cię piorun jakiś trzepnął...

- No i tak się czuję... dosłownie... – stwierdziła – a tu trzeba jeszcze obiad dokończyć...

- Ciul tam z obiadem... zjemy później...

- Nom... tylko czego teraz użyjemy do sałatki?

- No tego co mamy... ogórka się umyje, marchewkę opłuka...

- No coś ty... chcesz jeść sałatkę z ogórka którego wkładałeś mi w dupę?

- Zjem ją chętniej niż gdyby była z normalnego... – po chwili ciszy dodał – Kurde no...

- Co takiego? – zainteresowała się Aga.

- Miałem taką ochotę przelecieć cię w dupcię...

- Oj biedaczku... daj mi trochę odpocząć a obiecuję ci, że będziesz mógł mnie pieprzyć w dupę tak długo aż ci się znudzi...

- Oj lepiej uważaj siostrzyczko... wiesz, że twój tyłeczek mi się nie nudzi...

- To będziesz mnie walił tak długo aż się spuścisz... - sprostowała Aga.

- Gdzie będę chciał?

- Heheh... tak w dupę też będziesz mógł mi wlać... – zapewniła go, wiedząc, że o to pewnie mu chodziło. Z reguły nie przepadała za spuszczaniem się w odbyt, ponieważ potem przez długi czas sperma się z niego wylewała. Ale po tym co przeżyła zamierzała spełnić każdą zachciankę brata.

- Hahah... ekstra... – ucieszył się Felek – a wszystko dzięki ogórkowi!

- Hahahaha... ale śmieszne... – stwierdziła nie mogąc przestać myśleć o wielkim warzywie tkwiącym głęboko w jej tyłku. Cały czas czuła tam jego obecność chociaż już dawno go w sobie nie miała.

A ten ograzm... jeśli tak będzie za każdym razem gdy będzie się kochała w trójkącie z Felkiem i ojcem... może być tak, że odechce jej się sypiać z nimi osobno. Taki podwójny orgazm był czymś nie z tej ziemi, jakby uderzył w nią piorun zalewając jej ciało prawdziwym tsunami rozkoszy.

- Pewnie już się nie możesz doczekać aż weźmiemy cię z ojcem we dwójkę co?

- Heheh... teraz jeszcze bardziej niż przedtem... ale nie wiem czy ojciec się na to zgodzi?

- Jak nie to razem go namówimy...

- A co ci też tak spieszno, żeby to zobaczyć?

- No pewnie... ciekawy jestem jak będziesz wyglądała opierdalając dwa kutasy na raz...

- Hahah... na pewno będę was obsługiwała sprawiedliwie... żeby żaden nie poczuł się zaniedbany...

- Hah! Normalnie trzeba będzie to nagrać... Na dwa fajerki, w rolach głównych siostra, brat i ojciec... to dopiero będzie film...

- No uważaj jak ci ojciec pozwoli to nakręcić...

- Nie będzie o tym nawet wiedział... zrobimy ukrytą kamerę...

- I po co ci to?

- Na pamiątkę, żeby sobie to potem oglądać w wolnych chwilach...

- Przecież w wolnych chwilach zamiast tego oglądać będziemy mogli po prostu zrobić to raz jeszcze...

- A skąd wiesz, że ojciec będzie chciał to robić częściej? Może woli posuwać swoją córeczkę w samotności... może nie spodoba mi się dzielenie tobą ze mną...

- Nie wydaje mi się... – odrzekła spokojnie Aga – Rozmawiałam już z nim o tym kiedyś i nigdy kategorycznie nie odmówił. Pewnie sam często o tym myślał... tylko on o takich rzeczach nie mówi... jemu wystarcza to, że z nim sypiam... że przychodzę do niego i mimo tego, że jestem jego córką rozbieram się przed nim i zaczynam się z nim kochać. Reszta się dla niego nie liczy... to ja muszę go na wszystko namawiać. Jak na przykład na anal... tyle razy go prosiłam, żeby wsadził mi w tyłek, ale nigdy nie chciał tego zrobić. Chociaż przyznał mi się, że marzył o tym od dawna...

- No to czemu nie chciał tego zrobić?

- Nie wiem... może sumienie mu nie pozwala? I tak czasami ma wyrzuty, że rucha własną córeczkę... może nie chce dokładać do listy tego, że rucha ją w dupę?

- Hehe... a to ci dopiero...

- Mówiłam ci, on nie jest taki jak ty... ty to masz wszystko w dupie... wali cię to, że siostra ssie ci kutasa, daje dupy i pozwala się spuszczać gdzie tylko chcesz...

- No ale ciebie przecież też to wali nie, że ssiesz pały bratu i ojcu i dajesz nam dupci zamiast znaleźć sobie chłopaka jak przystało na dziewczynę i robić to z nim?

- Nie... wcale mnie to nie wali... co noc o tym myślę. Wszystkie moje koleżanki są normalne, mają mężów, chłopaków i prowadzą normalne jawne życia. Często jak się spotykamy to opowiadają różne ciekawe historię nawet te z sypialni. A ja... gdybym chciała podzielić się moimi wrażeniami to co miałabym powiedzieć? No wiecie... wczoraj robiłam sobie obiad i nagle zaszedł mnie od tyłu brat wkładając w dupę zielonego ogórka a kutasem wypełniając moją cipę i wyruchał mnie tak, że zobaczyłam gwiazdy?

- Hahahah... no to byś przebiła je wszystkie... ale wow... nie wiedziałem, że tak cię to dręczy...

- A ciebie nie? Tak szczerze? Nigdy nie myślałeś sobie, że każdy z twoich kumpli ma normalne życie, z żoną czy dziewczyną, a ty w domu ruchasz własną siostrę? Nikomu nie możesz o tym powiedzieć, przyznać się, zawsze musisz uważać, żeby nie dać się przyłapać...

- Czasami... ale potem przypominam sobie jak jest mi z tobą dobrze i wiem, że warte jest to tych wszystkich wyrzeczeń... – ten komplement spłynął na Agę jak wyznanie prawdziwej miłości. Wiedziała, że Felek udaje, że chodzi mu wyłącznie o seks. Naprawdę czuł do niej coś więcej niż dziki pociąg seksualny i teraz to udowodnił.

- Ohh... braciszku... aż zaniemówiłam – odezwała się po chwili – myślałam, że chodzi ci wyłącznie o seks i o to, że tak posłusznie spełniam wszystkie twoje zachcianki...

- No wiesz... ja może tak wyglądam, że tylko o to mi chodzi... może mam trochę problemy z uzewnętrznianiem się... ale nigdy nie chodziło tylko o seks... kocham cię, jako siostrę i jako kobietę... – Aga słuchała wyznania brata utożsamiając się z nim jednocześnie, ponieważ sama czuła do niego coś znacznie głębszego niż zwykła siostrzana miłość. Czuła do niego pociąg seksualny, podniecało ją myślenie o nim, tęskniła za nim gdy długo się nie widzieli... pragnęła go, pożądała a ten dziki i wyuzdany seks jaki uprawiali był właśnie rezultatem tych uczuć. Jak się teraz okazało nie tylko jej własnych.

- Wiesz jaka jestem teraz na ciebie napalona??? – odrzekła gdy usłyszała od brata to miłosne wyznanie.

- Dlatego, że powiedziałem, że cię kocham?

- No widzisz... ciebie podnieca jak się rozbiorę a mnie jak powiesz mi coś tak głębokiego.

- Ale co, nie przeszkadza ci, że kocham cię nie tylko jako siostrę?

- Heheh, głuptasie... a ty myślisz, że ja cię kocham tylko jak brata? Od dawna czuję do ciebie znacznie więcej... chyba łatwo się było zorientować biorąc pod uwagę rzeczy które robimy w łóżku?

- No w sumie... – zgodził się Felek, uświadamiając sobie, że w sumie żadna inna dziewczyna nie dorastała jego siostrze do pięt jeśli chodziło o wyobraźnie seksualną.

- No dobrze... chyba starczy już tych miłosnych wyznań... – stwierdziła Aga wstając z kanapy – pora brać się za ten obiad... nie wiem jak ty ale ja umieram z głodu...

- Heh, no ja w sumie też już zgłodniałem... – przyznał Felek. Oboje udali się do kuchni oczywiście wciąż nie kłopocząc się zakładaniem jakichkolwiek ubrań. Aga dokończyła obieranie ziemniaków i zabrała się za sałatkę...

- Naprawdę mam obrać tego ogórka i wkroić do tej sałatki? – zwróciła się do brata.

- No raczej... opłukaj go tylko trochę z wierzchu i będzie git...

- No jak chcesz... heh... nie mogę uwierzyć, że będziemy jeść sałatkę z ogórka którego wpychałeś mi w dupę...

- Kto wie... może będzie smaczniejszy niż gdybym tego nie zrobił... – odrzekł dodając po chwili - ... a może wsadzisz go sobie jeszcze na chwilę?

- A co jeszcze ci mało? – odrzekła przykładając go do swojej pupci – za sucho tam mam, nie wejdzie mi już... mogę wsadzić go sobie w muszelkę... będzie wtedy pełna gama smaków heheheheh...

- Świetny pomysł... – zgodził się Felek i nim się obejrzał Aga już stała w rozkroku pakując ogóra w swoją cipkę.

- Ohhh... – wysapała gdy wepchnęła jakieś dziesięć centymetrów. Felek przyglądał się tej zapierającej dech scenie żałując jednocześnie, że nie ma przy sobie telefonu by uwiecznić tę scenę. Zamiast tego złapał się za kutasa i zaczął walić sobie konia. Ogórek był grubszy od jego pały i Aga szybko się podnieciła poruszając nim w swojej pochwie – Mmmmhmmm... widzisz braciszku co jestem w stanie dla ciebie zrobić... pieprzę się ogórkiem na twoich oczach...

- Nom... do twarzy ci z nim nawet... i widzę, że nawet ci się podoba...

- Ohhh... yhymmm... jest grubszy od twojego kutaska... – stwierdziła chcąc podrażnić trochę brata.

- To może od dziś będę cię pieprzył nim... ???

- Heheh, nieeeee... wielkość nie gra dla mnie roli... twój wacuś jest jedyny w swoim rodzaju... tylko jego pragnę... tylko jego chcę czuć w sobie... – Felek nie wytrzymał. Podszedł do siostry i odwrócił ją tyłem do siebie. Ogórek wylądował na stole a jego miejsce w cipce Agi zajął jego kutas – Ejjjjj... poczekaj do po obiedzie napaleńcu...

- No niby jak mam wytrzymać skoro robisz i mówisz takie rzeczy? – odparł łapiąc ją za malutkie piersi i pieprząc na stojąco na samym środku kuchni.

- Ohh, ohhhh... rżnij mnie kochanie... rżnij moją cipkę... ohhh... – sapała i jęczała Aga. Po kuchni niosły się dźwięki ich nagich obijających się o siebie ciał. Gdy miała w sobie jego kutasa nic innego się nie liczyło... tylko seks. Dopiero co skończyli się pieprzyć a już robili to znowu... trzeci raz w ciągu jednego dnia... a było dopiero trochę po południu.

Aga doskonale wiedziała, że tak właśnie będzie wyglądał ten dzień. Felek jej powiedział, że będzie ją posuwał od rana do wieczora i tak właśnie zrobi. Będą się pieprzyć aż do wieczora kiedy wróci ich ojciec. A potem pewnie będą robić to dalej, jeśli tylko starczy im sił.

- Ohh... zaraz dojdę... mogę w cipę? – zapytał Felek czując zbliżający się orgazm. Nie chciał wychodzić ze słodkiej pochwy swojej siostry, marzyło mu się, żeby wylać całą spermę do jej wnętrza. Zawsze jednak pytał Agę o pozwolenie.

- No dawaj... – zachęciła go siostra – zalej mnie... wpompuj we mnie wszystko... do ostatniej kropelki... – jakież to było podniecające gdy brat kończył wytryskiem w jej pochwie. Aga uwielbiała to uczucie... gdy jego gorąca sperma rozlewała się po jej wnętrzu... a fakt, że była spermą jej własnego brata tylko to uczucie potęgował.

- Jak sobie życzysz siostrzyczko... – odrzekł Felek, który po kilku kolejnych ruchach bioder zaczął w końcu strzelać. Gorąca sperma zaczęła wylewać się prosto do łona jego siostry. Aga stała nieruchomo i delektowała się tym uczuciem. Wydawało się jej, że nie chciała przestać lecieć... Felek co chwilę ją dopychał jakby chciał wepchnąć swoje nasienie jeszcze głębiej w nią. Orgazm w pochwie był niesamowitym przeżyciem ale nie dawał takiego efektu wizualnego jak na przykład spuszczanie się siostrze na twarz, piersi lub gdy połykała zgromadzoną w buzi spermę. A Felek uwielbiał patrzeć jak jego sperma wylewa się prosto na twarz jego ślicznej siostrzyczki. Teraz jednak miał ochotę poczuć się jak każdy facet który ma ten przywilej spuszczania się w cipę swojej kobiety, bo tak właśnie traktował swoją siostrę.

- Ahhh... już skończyłeś braciszku?

- Jeszcze chwileczkę... daj mi jeszcze w niej posiedzieć...

- Chyba nie zrobię dziś tego obiadu... heheh... – Aga wyprostowała się i odwróciła głowę w stronę stojącego za nią brata. Spojrzała mu głęboko w oczy czując jego wciąż tkwiącego w jej pochwie kutasa i słodko się do niego uśmiechnęła. Jego ręce wciąż pieściły jej piersi jakby się do nich przykleiły i nie chciały odejść – puścisz mnie w końcu... chcę ci zrobić obiadek, żebyś miał siłę by pieprzyć mnie później...

- Nie mogę się od ciebie oderwać...

- No właśnie widzę... musisz zebrać się w sobie heheh... nie bój się nigdzie ci nie ucieknę... będę tu gdy znów będziesz miał na mnie ochotę...

- Ale ja mam zawsze na ciebie ochotę...

- Hahah to to ja akurat wiem... i bardzo mnie to cieszy... ale teraz robimy sobie przerwę...

- Spoko... – odrzekł Felek i w tym samym momencie Aga poczuła jak jego kutas wyskakuje z jej dziurki.

Gdy na niego spojrzała nie stał już uniesiony ku górze jak zawsze gdy zaczynali, ale

opadał ku dołowi i malał w oczach. Chcąc podziękować bratu za to niezłe rżnięcie kucnęła przed nim i wepchnęła sobie jego pałę do gardła. Czuła mieszankę spermy i swoich soczków gdy go obciągała ale w żadnym stopniu jej ten smak nie obrzydzał, wręcz przeciwnie.

- Ej ej... dopiero co mówiłaś coś o jakiejś przerwie... – zaczął Felek patrząc jak siostra ciągnie mu sflaczałego już kutasa – Chyba nie uda ci się postawić go na nowo, jeśli to próbujesz zrobić...

- Nie heh... – odrzekła przerywając zabawę z wackiem – chciałam tylko posmakować mieszanki naszych soczków... – wytłumaczyła się a gdy wstała zobaczyła między swoimi nogami wielką białą plamę... – ojej... zobacz na to... zapomniałam, że przecież się we mnie spuściłeś i teraz cała twoja sperma wyleciała ze mnie na podłogę...

- No zobacz... teraz to dopiero masz czego smakować...

- Spadaj ej... nie będę zlizywała spermy z podłogi... – odrzekła sięgając po papierowy ręcznik ze stołu. Najpierw przetarła nim swoje krocze pozbywając się resztek nasienia które zostawił w niej brat a następnie zaczęła ścierać te zgromadzone na ziemi. Felek nic tylko przyglądał się siostrze, nie często miał okazję przyglądać się jej jak wykonuje codzienne czynności w całkowitym negliżu dlatego postanowił wykorzystać tą sobotę jak najlepiej tylko mógł.

- No... w końcu możemy zabrać się za ten obiad.

- Taa... tylko najpierw pójdę coś na siebie zarzucić, żebyś przestał się na mnie tak napalać. Inaczej za pół godziny znowu będziesz mnie atakował – odrzekła po czym poleciała szybko do swojego pokoju i narzuciła kusą mini spódniczkę która ledwo zasłaniała jej pośladki oraz rozpinaną koszulkę z kołnierzykiem i krótkim rękawkiem. Gdy wróciła Felek stwierdził, że wcale nie wyglądała gorzej niż nago i jeśli myślała, że te seksowne ciuszki ostudzą jego ochotę na nią to grubo się myliła.

- Wow... i ty myślisz, że te ciuszki ci w czymś pomogą siostra?

- Chociaż nie widzisz moich cycków i gołej cipy... to już coś zważywszy jak na ciebie działa ich widok...

- Heheh... działa na mnie jak na każdego innego faceta...

- No nie wiem czy gdyby któryś z twoich kumpli zobaczył cipę czy cycki swojej siostry zaraz dostałby wzwodu i nabrał chęci na to, żeby ją wyruchać...

- Hmm... trzeba by któregoś o to zapytać... ale nie o to mi chodziło...

- A o co? – zapytała wracając do szykowania obiadu Aga.

- No o to, że jak facet widzi gołe cycki i cipkę swojej kobiety to wprawia go to w taki a nie inny nastrój...

- Oooo... to teraz jestem twoją kobietą? Już nie kochaną siostrzyczką? Kiedy dostałam ten awans?

- Ej... nie łap mnie za słowa... dobrze wiesz o co mi chodziło...

- Wiem wiem... nie frustruj się tak zaraz... masz zresztą rację... jestem nie tylko twoją siostrą... ale kobietą również... tak samo jak ty nie jesteś tylko moim bratem ale i moim facetem... nieformalnie oczywiście... i bez żadnych zobowiązań.

- No jasne... jakie można mieć zobowiązania wobec brata czy siory hahah... jak byśmy wzięli ślub to co innego... ale tak...

- No tak ślub... już uważaj... brat i siostra biorą ślub... chyba nigdzie na świecie nie ma kościoła w którym by ci go udzielili...

- Kto wie... może gdzieś by się taki znalazł...

- No ale po co niby mielibyśmy brać ślub? Do niczego nam to przecież nie jest potrzebne bo i tak mieszkamy razem, żyjemy razem, pieprzymy się razem... bez ślubu... bóg zresztą nie uznaje kazirodczych małżeństw...

- Wiem wiem... tak tylko se gadam... ale fajnie by było mieć siostrę za żonę heheh...

- Masz siostrę za kochankę... a właściwie to nawet jak żonę... tylko bez papierów...

- Heh... ekstra...

- To skoro mnie traktujesz jak żonę... to kim jest dla ciebie Anka?

- Hahah... no właśnie... to chyba ona jest moją kochanką... albo w sumie to dopiero nią zostanie jak zaczniemy się w końcu kochać...

- Cienias jesteś wiesz... już dawno powinieneś ją wyruchać...

- Nic ci nie poradzę, że się nie bzyka zaraz po zapoznaniu... ma swoje zasady i tyle...

- No no... rozumiem – Aga doskonale rozumiała dziewczynę Felka. Ona kiedyś też taka była, zanim związała się z ojcem i bratem normalnie spotykała się z chłopakami i też nie dawała dupy od razu. Jakie to wszystko było powalone. Felek ma dziewczynę a sypia z siostrą. A ona zamiast wykorzystać ten czas by może w końcu zaprzestać tych kazirodczych praktyk brnie w nie jeszcze głębiej niż kiedykolwiek. Myślała, że będzie w stanie zrezygnować ze związku z bratem ale ich więź okazała się mocniejsza niż się jej wydawało. A wcześniejsze wyznanie Felka uzmysłowiło jej, że ich związek będzie trwał już raczej do końca. Teraz trzeba było tylko odnaleźć się w tej całej sytuacji i zacząć z tym żyć. Niech sobie Felek ma tą laskę... Aga nie czuła ani złości, ani zazdrości... no może troszkę... ale sama przecież oprócz Felka sypiała jeszcze z ojcem więc jak mogła mieć bratu za złe, że znalazł sobie dziewczynę? W końcu był facetem, teoretycznie wolnym i mogącym robić co mu się podoba. Był w znakomitej sytuacji. Z jednej strony miał siostrę, która była dla niego jak przystań do której mógł zakotwiczyć zawsze bez względu na wszystko.

Z drugiej strony uchodził za wolnego faceta i mógł sobie szukać dziewczyn i z nimi sypiać bez żadnych konsekwencji, bo przecież siostra na niego na nakrzyczy za to, że zdradził ją z inną. Nie można przecież zdradzić swojej siostry, zwłaszcza, że przecież nie byli w żadnym formalnym związku. Pod tym względem Aga wiedziała, że życie jej brata było wręcz idealne. Jej zresztą podobnie, tyle, że jej kutasy brata i ojca w zupełności wystarczały i nie miała zamiaru szukać sobie trzeciego do obsługi.

- Ty to masz dobrze co nie... jak nie laskę, to siostrzyczkę sobie poruchasz... jak ci jedna nie da to druga zawsze... idealne życie...

- Heheh... no podobnie jak twoje... mnie nie ma w domu to zawsze masz ojca który chętnie posadzi cię na swoim kutasie... – Aga wyczuła w głosie brata nutkę zazdrości. Wiedziała, że tak do końca nie jest mu to obojętne i wolałby, żeby przestała z nim sypiać. Ale przecież od niego to wszystko się zaczęło. Aga nie zrezygnuje z sypiania z ojcem dopóki ten sam tego nie zaproponuje. A poza tym seks z ojcem dawał jej tyle samo przyjemności co seks z bratem. Aga nie wyobrażała sobie, że miałaby dla brata zrezygnować z ojca. Przecież to byłoby bez sensu. Całkowicie bez sensu.

- On mnie nie sadza... sama na nim siadam...

- Lubisz to co nie...

- Oczywiście... tak samo jak lubię siadać na tobie... a co... zazdrosny jesteś?

- Już ci kiedyś mówiłem, że nie... to przecież dzięki niemu mam to wszystko...

- No właśnie... i lepiej o tym pamiętaj...

- Dobra dobra... koniec tematu... – odrzekł wychodząc z kuchni.

- A ty gdzie? – zapytała go Aga widząc, że chyba się trochę uniósł honorem.

- Idę się ubrać... nie będę przecież cały dzień paradował z gołym kutasem...

- A szkoda...

- Czego ci szkoda... przecież nawet mi nie stoi...

- No i co z tego? Ja lubię na niego patrzeć czy stoi czy nie...

- Tak samo jak na ojca?

- Pytasz mnie czy wolę jego kutasa bardziej od twojego? O to ci chodzi? Jeśli tak bardzo chcesz wiedzieć to twojego wolę bardziej... zresztą chyba nie trudno się tego domyślić skoro z tobą pieprzę się po kilka razy dziennie a z nim kilka razy w tygodniu, jak dobrze pójdzie... wolę twojego chociaż jego jest większy... – tłumaczyła mu podnosząc głos czując, że ogarnia ją złość. Nie lubiła gdy Felek zmuszał ją do takich podsumowań – Jeśli tak ci to nie daje spokoju to ci powiem... tak jesteś od niego lepszy w łóżku... mam ci jeszcze powiedzieć ile dostaję orgazmów z nim a ile z tobą?

- Nie koniecznie... – odrzekł lekko skruszony widząc złość i gniew na twarzy siostry – Dobra idę... widzę, że nieźle cię wzięło...

- Dobrze wiesz, że nie lubię takich głupich tematów... – wyjaśniła mu siostra – zresztą dopiero co rozmawialiśmy o tym, czy by nie zrobić tego w trójkę a teraz nagle przeszkadza ci to, że pieprzę się z nim sama? Czegoś tu nie czaję...

- Nie no luz... zapomnij o tym... nic nie mówiłem...

- No teraz już nie bo usłyszałeś to co chciałeś tak... – Aga podeszła do brata i objęła go w pasie – wiesz, że cię kocham i zawsze będę... ale nie każ mi nigdy wybierać pomiędzy wami dwojga bo zawsze wybiorę obu... rozumiesz... to przez tatę to wszystko się zaczęło. To przez niego zaczęłam sypiać z tobą i chociaż tego nie żałuję to nie możesz mieć do mnie pretensji o to, że z nim sypiam również... rozumiesz? Obaj jesteście dla mnie tak samo ważni... – po tych słowach pocałowała brata w usta. Felek dopiero po chwili odwzajemnił jej pocałunek i przez dłuższą chwilę całowali się niczym para namiętnych kochanków.

- Przepraszam... – odrzekł Felek gdy ich usta w końcu się rozłączyły.

- Nie masz za co mnie przepraszać... po prostu traktuj to jak zawsze... tkwimy w tym we trójkę... dopóki ojciec sam ze mnie nie zrezygnuje będę na każde jego zawołanie tak samo jak na twoje... ok?

- Spoko loko... czasami po prostu zapominam, że nie jesteś tylko moja...

- Jestem twoją siostrą Felek... zawsze będę twoja...

- To mi wystarczy...

- I dobrze... a teraz spadaj zrobić miejsce w salonie i zanieś talerze i resztę...

- Już lecę... – odrzekł najpierw wkładając spodenki.

Gdy wyszedł Aga pozwoliła sobie na chwilę refleksji. Teraz wiedziała już, że brat jest o nią nie trochę a mega zazdrosny. Do tej pory nigdy nie przeszkadzało mu to, że sypia ona z ojcem albo po prostu tego nie okazywał. Teraz sytuacja zaczęła ulegać zmianie. Adze z jednej strony się to podobało ponieważ znaczyło to, że Felkowi nie zależy tylko na tym, żeby pieprzyć ją po kilka razy dziennie. Z drugiej jednak strony nie chciała by stało się to jakimś elementem sporu czy konfliktu między nią a ojcem no i Felkiem oczywiście. Miała nadzieję, że brat zrozumie, że nie może się ona ot tak sobie tylko dlatego, że on chce, przestać chodzić do łóżka z tatą. Zresztą przecież dopiero co rozmawiali o tym, żeby zrobić to w trójkę, więc tym bardziej nie rozumiała o co mu chodzi? To we trójkę może kochać się z tatą i z nim a sama z ojcem nie może? Dziwne to było. Może po prostu chodziło mu o to, że robi ona coś za jego plecami? Coś czego nie widzi, na co nie ma wpływu? No cóż... nie można mieć wszystkiego.

Chwilę później stół był już zastawiony i Aga zaczęła znosić wszystko na obiad. Jedli w ciszy, co chwile na siebie zerkając. Oboje wiedzieli, że chociaż Felek się spuścił to ich zabawa się jeszcze nie skończyła. Jeden raz to dla niego stanowczo za mało. A i Aga miała ochotę na znacznie więcej. Obiecała bratu, że będzie mógł przelecieć ją w tyłek a do tej pory wsadził jej w nią jedynie ogórka z którego jedli właśnie mizerię.

- I jak ci smakuje? – zagadnęła Aga.

- Co takiego?

- Mizeria a co innego?

- Normalna... nie czuć, że miałaś tego ogórka w dupie jeśli o to ci chodzi...

- Heheheh... no to dobrze... żeby ci tylko to nie weszło w nawyk, żeby przed każdym obiadem wpychać mi coś co potem będziemy jeść...

- Heh, kto wie... w sumie całkiem to fajne... może następnym razem zrobimy sobie na obiad zupę ogórkową...

- Hahah... i pewnie każdego z nich chciałbyś przyprawić poprzez wepchnięcie mi go w pupcię?

- I nie tylko... najpierw byś je possała, potem poszłyby w cipkę a dopiero na koniec w pupcię i do gara...

- Hahahaha... ale ty głupi jesteś wiesz... nie wiem skąd ci się te pomysły w głowie biorą?

- Znikąd... wymyślam wszystko na poczekaniu... wiesz, że wyobraźni mi nie brakuje...

- Oj wiem... – przyznała Aga. Właśnie dlatego tak bardzo lubiła kochać się z bratem. Nigdy, przenigdy się z nim nie nudziła, zawsze wpadał na jakieś pomysły, mniej lub bardziej perwersyjne... ale zawsze takie, które Aga z chęcią z nim realizowała. Sama nie była tak pomysłowa jak brat, ale miała też swoje momenty.

- To co robimy po obiedzie? – zapytał Felek.

- Heh... pewnie to co przed... ale muszę trochę odpocząć...

- Nie no, miałem na myśli, że może jakiś film sobie obejrzymy razem czy coś?

- Porno?

- Nie... nie porno... tobie to tylko jedno w głowie ej...

- Hahaha, i kto to mówi... żartowałam tylko... – po chwili dodała – pewnie, że możemy coś obejrzeć, już dawno tego nie robiliśmy...

- No właśnie... ciekawe dlaczego...

- No... bo zawsze wolałeś mnie molestować na kanapie niż patrzeć się w ekran... – przypomniała mu siostra.

- Ahhh... no cóż... nie moja wina...

- Nie twoja wina, że nie potrafisz utrzymać kutasa na wodzy? A to dobre heheh...

- Wiesz, że przy tobie to nie możliwe... zwłaszcza, że wiem co potrafisz z nim zrobić...

- No to pewnie dziś też nic nie obejrzymy...

- Nie no, póki co to też nie mam siły na więcej...

- No coś takiego... ty nie masz siły...

- W czasie filmu sobie akurat odpoczniemy...

- No to ekstra... to ja pozmywam naczynia... a ty w tym czasie znajdź coś na necie... – zaproponowała Aga.

- Spoko... – zgodził się Felek.

Gdy się już najedli, Aga posprzątała ze stołu i udała się do kuchni. Jakąś godzinkę zajęło jej pozmywanie i ogarnięcie po obiedzie. W tym czasie Felek siedział w salonie i przeglądał strony z nowymi filmami próbując wybrać coś co oboje obejrzeliby z zainteresowaniem zamiast wykorzystywać kanapę do odbycia kolejnego już stosunku. Felek cały czas myślał bowiem o zatopieniu kutasa w tyłku swojej siostry i dopóki tego w końcu nie zrobi pewnie nie da jej spokoju.

- I co znalazłeś coś? – wyrwała go z zamyślenia wracając z kuchni Aga.

- Nie jeszcze... nie ma nic ciekawego póki co wiesz...

- Aha... no dobra... to idę chwilę do siebie... posiedzę se na kompie, może popisze trochę z dziewczynami... zawołaj mnie jak coś znajdziesz ok?

- Jasne...

Chociaż siostra kazała się zawołać, Felek wiedział, że potrzebowała trochę czasu dla samej siebie. Musiała trochę odpocząć, zregenerować siły bo przecież od samego rana zerżnął ją już trzy razy. Nawet on sam potrzebował odpoczynku chociaż cały czas myślał o seksie ze swoją piękną siostrzyczką. Nigdy nie przestawał o nim myśleć. Nawet gdy się z nią kochał to już myślał o tym gdzie i jak będą to robić następnym razem?

Tymczasem Aga rozsiadła się w swoim wygodnym fotelu który znajdował się w jej pokoju poza łóżkiem, wzięła na kolana swojego laptopa i zaczęła przeglądać swoje ulubione strony internetowe. Robiąc to, także i ona myślała o swoim bracie. Wracała do chwili gdy kochała się z nim w kuchni tuż przed obiadem gdzie w końcu za trzecim podejściem się w nią spuścił. Do teraz pamiętała ten moment w którym jego gorąca sperma rozlała się po jej wnętrzu. Jakież cudowne było to uczucie... i do tego ta myśl, że to własny brat wpuszcza w nią swoje nasienie... coś niesamowitego. Aga doskonale rozumiała dlaczego Felek tak bardzo lubił się w nią spuszczać. Nie chodziło nawet o samo uczucie i doznania cielesne. Chodziło o to, że spuszcza się w siostrę. To tak samo jakby zalewał matkę czy córkę, był to ten sam najbliższy stopień pokrewieństwa. Jedna z trzech kobiet z którą seksu zabraniał kościół, państwo i społeczeństwo. Był określany mianem niemoralnego, oznaką zboczenia a jednak praktykowany od wieków raz mniej raz bardziej jawnie. Aga wiedziała z historii, że byli królowie w dawnych czasach który brali sobie za żony siostry które rodziły im potem całą masę dzieci i robili to otwarcie, cały świat o tym wiedział. Żałowała czasami, że nie żyła z bratem i ojcem w tamtych czasach. Wtedy nigdzie nie musiałaby się ukrywać, przed nikim zatajać faktu, że jest w kazirodczym związku z nimi dwoma.

Dzisiaj jednak było to nie do pomyślenia. Czasy gdy kazirodztwo było legalne minęły bezpowrotnie a uprawianie seksu z bratem, siostrą, matką czy córką zakazane i uznane za przejaw największej deprawacji i zgorszenia. A jednak Aga wiedziała, że istnieje wiele takich związków które jednak trzymane są z tych względów w największej tajemnicy podobnie jak jej własny. Nikt z rodziny ani ze znajomych, nawet tych najbliższych nie wie o tym, że Aga żyje w kazirodczym związku z bratem i ojcem. Chociaż czasami nachodziła ją myśl czy może by tak kiedyś podzielić się z jedną z przyjaciółek swoją tajemnicą i powiedzieć jej, że od kilku lat jest w związku z bratem który opiera się głównie na uprawianiu seksu. No właśnie, seksu... żeby to jednak był tylko zwykły seks... Aga miała kutasa swojego brata wszędzie tam gdzie tylko się zmieścił... w ustach – najczęściej, w pochwie – prawie tak samo często, oraz w dupie w którą pieprzył ją najrzadziej ale z największą rozkoszą. Jaki brat pieprzy w dupę swoją siostrę, czy też spuszcza się jej z premedytacją prosto w cipę czy też do gardła? Jak mogła opowiedzieć o tym którejś z przyjaciółek? – Cześć Marta, chciałabym ci powiedzieć, że od kilku lat regularnie rucham się ze swoim bratem? Tak miałaby to zrobić? Prosto z mostu powiedzieć co jej na sercu leży i czekać na reakcję? Raczej nie było takiej możliwości.

Z ciekawości Aga otworzyła przeglądarkę i wpisała w nią hasło „Kazirodztwo”. Ku jej zdziwieniu wyskoczyło jej mnóstwo różnych stron, większość takich które po prostu definiowały samo zjawisko, ale były też takie które opowiadały różne historie z życia. Znalazła nawet bloga jakiejś dziewczyny która opowiadała o swoim romansie z ojcem z którym spotykała się przed jak i po ślubie. Jej romans z nim zaczął się podobnie jak jej własny, po odejściu z domu mamy, tyle, że jej rodzice akurat się rozwiedli. Autorka blogu wyznaje, że to ojciec pierwszy zaczął się do niej dobierać i proponować rzeczy które mu nie przystały. Gdy w końcu mu uległa szybko się wciągnęła w ten zakazany proceder. Pisze, że kochała się z nim wszędzie gdzie tylko mogła i tak często jak było to możliwe. Nic nie dawało jej takiej przyjemności jak upojne chwile spędzone w łóżku z własnym tatą. Aga zaczęła ją doskonale rozumieć. Dalej opisywała jak na studiach poznała pewnego chłopaka w którym się zakochała przez co jej kontakty z ojcem zaczęły się ograniczać aż w końcu na jakiś czas ustały zupełnie. Jednak wszystko wróciło do normy na przyjęciu zaręczynowym w czasie którego to oboje, autorka i jej tata nie wytrzymali i wymknęli się na chwilkę by powspominać dawne czasy. Po takiej rozłące seks z ojcem był niczym powiew świeżego wiatru, głęboki wdech po długim nurkowaniu. Autorka nawet nie czuła się winna, że pieprzy się po kryjomu z ojcem podczas gdy jej narzeczony zabawiał gości. To było silniejsze od niej. Aga skądś to znała. Autorka pisała, że od tamtego czasu regularnie spotykała się po tajemnie z ojcem, nie raz we własnym mieszkaniu gdzie robili to w jej sypialni w której spędzała również noce z narzeczonym.

Zagłębiając się dalej w opowieść, Aga odnalazła opis ślubu oraz nocy poślubnej. Dziewczyna pisała, że do północy zdążyła odbyć trzy stosunki z ojcem, w toalecie, w lasku przy restauracji oraz w samochodzie. Po północy natomiast opisała jak wymknęli się do apartamentu młodej pary w hotelu który znajdował się przy restauracji i ochrzcili wielkie łóżko przygotowane specjalnie dla nowożeńców. Sam opis odbytego przez nich stosunku wprawił Agę w duże podniecenie. Czytając jej relację zaczęła ją sobie wyobrażać z tą różnicą, że widziała siebie na jej miejscu. Szczególnie spodobał jej się fragment w którym autorka opisywała jak ojciec postanowił w noc poślubną przelecieć swoją córeczkę w dupę. Nie uszły jej uwadze również inne opisy, na przykład te w których zwierzała się z jaką radością i pożądaniem obciągała tacie kutasa albo ile czuła przyjemności gdy nim w nią wchodził. Aga miała wrażenie jakby ktoś opisał jej historię. Może z kilkoma wyjątkami. Ona nie była mężatką i nie zdradzała męża z własnym ojcem. Była pod tym względem nawet lepsza ponieważ pieprzyła się nie tylko ze swoim tatą ale i z bratem. Może warto byłoby również opisać swoją historię i przedstawić ją w podobny sposób? Aga była ciekawa z jakimi opiniami by się spotkała gdyby zwierzyła się internautom ze swojego romansu z ojcem i bratem? Gdyby zaczęła opisywać im swoje łóżkowe igraszki na pewno nie jeden czytelnik zwaliłby sobie przed kompem konia. A może i nabrałby ochotę na przelecenie swojej siostry bądź córki? Musiałaby ewentualnie zmienić dane osobowe tak by czasem nikt czytający nie rozpoznał jej prawdziwej tożsamości. Ale z drugiej strony kto chciałby czytać jej opowieści w których uprawia ona dziki kazirodczy seks z bratem i ojcem? Pewnie same jakieś zboki by to robiły... takie jak ona sama – pomyślała sobie. Po głębokim przemyśleniu sprawy Aga jednak zrezygnowała z podobnych zamysłów i stwierdziła, że nie będzie się dzieliła swoim życiem intymnym z resztą internautów. Zresztą musiałaby najpierw poprosić o zgodę tatę i Felka. Brat pewnie zgodziłby się od razu... tata z kolei nie koniecznie. Relacje z córką traktował bardzo osobiście i poważnie i raczej nie chciałby, żeby cały świat dowiedział się o tym, że z nią sypia. To tylko Felkowi wydawało się, że ruchanie własnej siostry jest jakimś super nieziemskim wyczynem którym należałoby się podzielić z każdym kogo zna. Aga po części go rozumiała. Sama czasami miała ochotę zwierzyć się ze swojego nietypowego związku którejś z przyjaciółek, ale z wiadomych przyczyn tego nie robiła. Uprawianiem seksu z bratem czy ojcem nie wypadało się ot tak chwalić.

Czytając dalej opowieść autorki Aga poczuła szybsze bicie serca gdy trafiła na fragment w którym pisała ona o tym jak po ślubie przestała się zabezpieczać by zajść w ciąże ale w tym czasie również umawiała się na seks z ojcem który podobnie jak mąż często spuszczał się jej w pochwę i gdy w końcu zaszła w ciąże nie wiedziała czy nosi w sobie dziecko męża czy ojca? Mąż nie miał pojęcia, że jego żona dzieli łoże z innym mężczyzną i jak do tej pory autorce udawało się utrzymać jej potajemny romans z tatą w tajemnicy. Pisała nawet, że kochała się z nim w ósmym miesiącu ciąży. To dopiero musiał być widok – myślała sobie Aga próbując wyobrazić sobie seks będąc w tak zaawansowanej ciąży i to na dodatek z własnym ojcem. Aga coraz bardziej utożsamiała się z autorką bloga, tyle, że w jej przypadku bardziej odpowiadało to jej relacjom z bratem a nie tatą. To Felek przecież non stop spuszczał się jej w cipę, ale Aga nigdy by mu na to nie pozwoliła gdyby przestała się zabezpieczać. Tej dziewczynie widocznie nie przeszkadzał fakt, że mogłaby urodzić dziecko własnemu tacie. Aga natomiast nie dopuszczała do siebie myśli o tym, by mieć dziecko z bratem czy nawet z ojcem. Dlatego mimo iż lubiła jak Felek się w nią spuszcza to zawsze towarzyszyły temu uczuciu obawy, że może któraś z tabletek nie zadziała i plemniki brata dotrą do celu i ją zapłodnią. To by dopiero było, zostać matką dziecka swojego brata.

Nie mniej jednak historia ta bardzo ją podnieciła. Wiedziała, że nie jest w tym sama, a to dodało jej dużo otuchy. – A więc nie tylko ja daje dupy swojemu tacie – mówiła do siebie w myślach. Gdyby ojciec był teraz w domu z pewnością Aga by do niego poszła. Nie pogadać czy poprosić o kluczyki do samochodu. Rozebrałaby się do naga i położyła na jego łóżku z szeroko rozłożonymi nogami.

Paluszkami rozchyliłaby swoje wargi sromowe wskazując mu tym samym miejsce w którym chciała poczuć jego kutasa. Nie czekałaby na odpowiedź zbyt długo. Mniej więcej tyle ile trwa wyjęcie go ze spodni. Ojciec nigdy nie odmawiał swojej córeczce. Niczego... gdy chciała pogadać, gadał z nią, gdy chciała się pieprzyć, pieprzył się z nią. I vice versa. Teraz jednak była w domu jedynie z Felkiem. Ale nie było to żadnym problemem. Brat był jej najczęstszym partnerem w łóżku. Nie rzadko pieprzył ją całymi dniami aż do utraty wszystkich sił. Takie łóżkowe maratony sprawiały, że Felek robił się bardzo wytrzymały i potrafił długo wytrzymywać bez wytrysku. Dla Agi było to bardzo korzystne bowiem potrafiła dostać nawet trzech orgazmów zanim brat się spuszczał.

W czasie gdy Aga poczytywała sobie o kazirodztwie, Felek regenerował swoje siły na kanapie w salonie. Dawno już tak nie poszalał z siostrą jak dzisiaj... trzy razy do obiadu. I jeszcze ten wielki ogórek znikający w jej tyłku. Cały czas miał tę scenę przed oczami... i sam sobie gratulował takiego pomysłu. Nieźle rozepchał siostrze odbyt, dawno już tak nie stękała i to na dodatek z bólu. A myślała, że miała już tak rozepchaną dupcię. Teraz do pełni szczęścia brakowało mu już tylko przelecieć ją w dupę własnym kutasem... tak samo porządnie jak zrobił to ogórkiem. Ahhh... nie mógł się już doczekać chwili kiedy przystawi kutasa do jej wąziutkiej szparki i zacznie wpychać coraz głębiej i głębiej a ciasne ścianki jej odbytu zaczną się na nim zaciskać. Tylko seks analny był w stanie dostarczyć takich doznań... ani cipka czy też usta nie mogły tego powielić. Jedynie ciasny odbyt siostry był w stanie ugasić jego pragnienie. Jednak Felek martwił się, że być może trochę przesadził z tym ogórkiem wcześniej i siostra nie będzie chciała by wkładał jej w dupę, ponieważ już wcześniej skarżyła się na ból.

Z ciekawości podniósł się z kanapy i udał do pokoju Agi. Minęło ładnych parę godzin od obiadu, wystarczająco by oboje sobie odsapnęli. Gdy wszedł do pokoju dojrzał siostrę siedzącą okrakiem na swoim tapczanie trzymającą na brzuchu swojego laptopa. Od razu też spostrzegł jej wygoloną cipkę która świeciła nagością między jej nogami ponieważ Aga nie miała na sobie majtek a jedynie zwiewną mini spódniczkę. Przysiadł się więc do niej i od razu wsunął rękę między jej nogi, żeby tylko poczuć jej wilgotną muszelkę. Zaczął delikatnie od pieszczenia jej łechtaczki i okolic. Aga spojrzała na niego nieco gniewnie...

- Ej... przestań mi tam grzebać... nie widzisz, że coś robię...

- No widzę... – odrzekł nie przerywając Felek – A co robisz?

- Czytam... o ludziach takich jak my... – odrzekła czując nagle jak jeden palec jego ręki zaczyna błądzić tuż przy wejściu do jej pochwy.

- Czyli o jakich? – zainteresował się Felek nie mogąc już wytrzymać by nie wsunąć palca głębiej w cipkę siostry.

- Ano o takich co to się pierdolą a to z bratem, z siostrą czy ojcem... i wcale nie jest ich tak mało...

- No widzisz... a tak się martwiłaś, że tylko my mamy na tyle z garem, żeby ze sobą sypiać – po tych słowach jednak nie wytrzymał i wsunął palec głęboko w jej cipkę.

- Wiesz... nie wiadomo jeszcze na ile te historie są prawdziwe...

- A co to kogo obchodzi... to jest prawdziwe... – Felek dołożył kolejny palec i teraz dwoma wbił się głęboko w cipę swojej siostry... – czujesz? To jest prawdziwe... a reszta? Kogo to obchodzi?

- Ohhh... – westchnęła Aga gdy Felek zaczął poruszać palcami w jej wnętrzu. Odłożyła laptopa i rozchyliła bardziej nogi by ułatwić bratu penetrację i uatrakcyjnić mu widoki. Felek również się do niej przybliżył. Wolną ręką zaczął pieścić jej piersi które wciąż znajdowały się pod koszulką, lecz nie były owite w stanik, więc różnica w dotyku była niewielka. Nie mniej jednak już po chwili Felek podciągnął siostrze koszulkę aż pod samą szyję by móc napawać się widokiem jej gołych cycuszków. Klęczał teraz przy niej na wpół leżącej opartej o oparcie kanapy i pieścił ją bardzo zachłannie. Palce jednej ręki wpychał głęboko w jej pochwę a palcami drugiej ściskał i wykręcał jej sterczące sutki. Adze szybko udzielił się ten nastrój. Zaczęła przez spodnie masować bratu krocze, czując jak jego twardy kutas ledwo się w nich mieści.

- Chcesz go siostrzyczko? Chcesz mojego kutasa?

- Jeszcze się pytasz... wyjmij go wreszcie... widzisz, że już przecież nie ma tam miejsca...

- Wyjmę go dla ciebie... ale tylko pod warunkiem, że dobrze się nim zajmiesz...

- Klient nasz pan... – stwierdziła Aga patrząc jak suchą ręką Felek odpina guzik i rozpina rozporek przy spodenkach. Chwilę potem obciągnął je w dół a jego kutas wyskoczył jakby ze sprężyny. Aga mimowolnie się uśmiechnęła. Widok kutasa brata zawsze tak na nią działał. Wzięła go w rękę i mocno ścisnęła. Po raz któryś już dzisiaj. Potem zaczęła walić Felkowi konia, podczas gdy on robił jej palcówkę. Pieścili się tak dość długo. Felek nawet poczuł zbliżający się wytrysk.

- Ohhh... tak mi walisz konia, że chyba zaraz dojdę...

- No co ty... chcesz dojść bez odwiedzin w mojej cipce?

- No jak to... przecież odwiedzam ją już od dobrych kilkunastu minut...

- Ale ja myślałam, że odwiedzisz mnie wackiem... tak jak zawsze...

- Heh... to może teraz zrobimy coś dla odmiany...

- Ależ bardzo chętnie... – zgodziła się Aga. Wcale jej nie przeszkadzało, że Felek nie chce jej przelecieć w tradycyjny sposób – Chętnie dojdę po palcówce... – po chwili namysłu dodała – A może tak wypalcował byś mi tyłeczek? Hmmm?

- Nie ma sprawy... jednym palcem?

- Możesz zacząć od jednego...

- Heh, nie wierzę... moja siostra sama prosi mnie bym wypalcował jej tyłeczek...

- A co w tym dziwnego? – zdziwiła się Aga.

- A no to, że zawsze to ja musiałem cię do tego namawiać...

- No widzisz heheh... świat się zmienia... upodobania również...

- Bardzo mnie to cieszy... – odrzekł Felek i wyciągnął ociekające palce z cipki swojej siostry. Przyłożył je teraz niżej i zaczął wcierać śluz w jej dupcię.

- Tylko delikatnie proszę... a nie z całej pizdy... chcę się podelektować...

- Już ty się o to nie martw... – zapewnił ją i powoli zaczął wpychać w jej odbyt swój środkowy palec. Od razu poczuł też na nim sprzeciw jej zwieraczy które zaczęły się zaciskać; on jednak nie zatrzymywał się i wdzierał się coraz głębiej racząc się gorącym i ciasnym wnętrzem jakby znalazł się wewnątrz wulkanu. Aga zamknęła oczy i oddała się przyjemności. Gdy Felek wsunął palec najgłębiej jak potrafił zaczął nim kręcić we wszystkie strony, jak zawsze zdumiony ileż jest tam wolnego miejsca. Gdy unosił palca do góry, Aga czuła jakby miała go dosłownie w brzuchu. Potem Felek zaczął wysuwać go i wsuwać ponownie tak jakby to robił swoim kutasem gdyby to jego trzymał teraz w jej tyłku zamiast palca. Najpierw wyciągał go do końca i wkładał od nowa za każdym razem przebijając się przez zawsze ciasny zwieracz. Co jakiś czas odwiedzał też jej pochwę z której czerpał środek poślizgowy czyli jej wyciekające soczki.

- Ohh, ohhhh... – wzdychała Aga gdy palec brata dźgał ją w brązową szparkę. W końcu stwierdziła, że jeden to za mało i poprosiła go by nieco zwiększył porcję doznań dodając jeszcze jeden palec – Ohhh... może dołożysz jeszcze jednego paluszka, hmmm?

- Heheh... a co? Jeden już ci za mało?

- Biorąc pod uwagę fakt, że wpychałeś mi tam ogórka wielkości mojej ręki... jeden palec to troszkę mało...

- Nie ma sprawy siostrzyczko... chcesz więcej... to dostaniesz więcej... – odrzekł Felek który zwilżył swój palec serdeczny i teraz dodał go do środkowego, po czym oba zaczął wpychać siostrze w odbyt.

- Ahhh... właśnie taaak... o to chodziło... – wymruczała Aga leżąc z zamkniętymi oczami czując tym razem jak brat wpycha jej dwa palce w dupę. Zwieracz ponownie zaczął protestować poprzez próby zaciśnięcia się, ale palce Felka parły nieprzerwanie naprzód w głąb jej odbytu. Wtedy Aga przyłożyła sobie rękę do muszelki i zaczęła się masturbować. Widok siostry pieszczącej sobie cipkę bardzo podniecił Felka. Jego kutas stał na baczność mimo iż Felek nawet go nie dotykał gdyż wolną ręką trzymał uniesioną nogę Agi.

Jej pieszczoty przybierały na intensywności w miarę jak Felek zaczął posuwać ją dwoma palcami tkwiącymi w jej tyłku. Pieściła sobie łechtaczkę co chwilę wpychając palce głęboko w cipkę. Tam czuła przez błonę dzielącą pochwę od odbytnicy poruszające się palce brata. To jeszcze bardziej podnieciło ich oboje; dotykali się palcami wewnątrz jej ciała.

- Tak samo spotkają się wasze kutasy gdy będziecie mnie walić razem z tatą... – zauważyła w pewnym momencie Aga.

- Hahahah... coraz bardziej mnie ta sprawa nurtuje...

- Bo pewnie chcesz zobaczyć jak obciągam dwa kutasy naraz...

- Marzenie każdej kobiety... jak mniemam...

- Nie wiem czy każda chciałaby tego doświadczyć... nie każda mogłaby sobie poradzić z dwoma pitolami...

- A ty sobie poradzisz?

- Mam taką nadzieję... w sumie to znam je oba bardzo dobrze... wiem co każdy lubi, więc mam przewagę...

- Heh... jesteś pewna siebie... ciekawe jak będziesz mówić gdy razem z ojcem wypełnimy twoje wąskie dziurki?!

- Nie będę wtedy nic mówić... jedynie głośno jęczeć hehehe...

- Wiesz, że we dwójkę wyruchamy cię tak jak jeszcze nigdy przedtem? Bo wiedz, że nie będę cię w ogóle oszczędzał pieprząc cię w dupę gdy ojciec w tym samym czasie będzie rypał cię w cipkę... dostaniesz takiego łupnia, że przez tydzień nie będziesz w stanie się podnieść z łóżka, a jak już to zrobisz to tylko po to, żeby przeżyć to jeszcze raz!

- Hahahahah... – Aga się roześmiała. Felek opisał jej wszystko dokładnie tak jak sama to sobie wyobrażała... – dobra dobra... skończ już te swoje przechwałki. Zobaczymy jaki będziesz odważny przy drugim facecie z wystawionym kutasem i co zrobisz kiedy będę obciągała wam obu a wasze chuje będą się dotykały jeden o drugiego... kto wie... może ci nawet w ogóle nie stanie...

- Stanie mi stanie... już się o to nie bój... a to, że mój kutas będzie się stykał z innym, to dopóki będzie to robił w twoich ustach lub między twoimi nogami, to wszystko mi jedno!

- Zobaczymy! – odrzekła Aga już teraz wyobrażając sobie jak ciągnie chuje bratu i ojcu stojącymi przed nią w salonie przed kanapą... – nie mogę się już doczekać jak staniecie przede mną ze sterczącymi pałami... opierdole wam je tak jak jeszcze nigdy wcześniej... A potem wpuszczę was do swoich szparek i każę się zerżnąć ze wszystkich sił! A potem obaj spuścicie mi się do ust bym mogła się napić waszych zmieszanych sperm jednocześnie.

- Bardzo ciekawa koncepcja... muszę przyznać... – stwierdził Felek, który chyba dosyć miał już palcowania siostry w tyłek po tym co usłyszał... – chyba, że obaj spuścimy ci się w cipę... to by dopiero było coś...

- No nie wiem... ojciec ma zupełnie inne podejście do spuszczania mi się w środku niż ty.

- No coś ty... chcesz mi powiedzieć, że nie lubi cię zalewać...

- No wyobraź sobie, że nie... to tylko ty czerpiesz chorą przyjemność ze spuszczania się w cipę własnej siostrze...

- Ej, mówiłaś, że tobie też się to podoba...

- To zupełnie inna historia... – odrzekła Aga wyciągając palce ze swojej muszelki. Felek jednak wciąż trzymał swoje w jej odbycie, chcąc możliwie jak najdłużej nacieszyć się tym wspaniałym uczuciem.

- Dobra dobra... jesteś tak samo zboczona jak ja...

- No nie wiem... ciebie to chyba nic nie przebije...

- Aha... a co z twoją chęcią poczucia w ustach mojego moczu?

- Łeeee jezuuuu... co to takiego... niektórzy normalnie piją siki i to swoje własne... w celach zdrowotnych...

- No dobra... a ty chcesz, żeby własny brat nasikał ci do buzi i to na pewno nie ze względów zdrowotnych... chcesz zaspokoić swoją perwersyjną zachciankę...

- Noooo... i wiem, że nie możesz się tego doczekać bardziej niż ja... wystarczyło tylko, że o tym wspomniałam, a ty nie potrafisz przestać o tym myśleć... pewnie chciałbyś to zrobić nawet teraz co? Zobaczyć jak moja twarz opływa twoim złotym szczoszkiem... jak wpływa mi on do otwartych ust i jak go połykam... albo wypluwam sobie na piersi...

- Przestań tak gadać bo zaraz naprawdę to zrobię... – odrzekł Felek wyobrażając sobie wszystko to o czym mówiła mu siostra.

- Hahahaha... wiedziałam... marzysz o tym by zsikać się na mnie a to mnie właśnie nazywasz zboczoną...

- Oboje jesteśmy tak samo zboczeni...

- Nie... ty jesteś bardziej... – podsumowała Aga – I mam nadzieję, że tak zostanie... bo wszystkie twoje pomysły jakoś dziwnie zawsze mi się podobają...

- Ahh tak... to może zsikam ci się w cipkę co? Albo w tyłek...

- Pewnie... czemu nie... a może chcesz mi też nasrać na cycki?

- Bleeee... bez przesady... z tym się może wstrzymajmy...

- Co, nie kręci cię takie coś? Myślałam, że jak jara cię sikanie to może i to też...

- Chyba zapomniałaś, że to ty pierwsza to zaproponowałaś, więc to raczej ciebie to jara...

- A ciebie nie?

- Mnie też... ale tylko to... bez żadnych udziwnień.

- Palcowanie mojego tyłka widzę, też cię nieźle kręci... – zauważyła czując jak brat non stop wierci palcami dziurę w jej dupie.

- No ba... to najzajebistsze miejsce wewnątrz twojego ciała które mogę odwiedzić...

- Heheh... wolisz moją dupę od cipki czy ust... a to dobre...

- Ani twoje usta czy cipka nie są tak cudownie wąziutkie...

- Noo... coś czuję, że jeszcze kilka takich zabaw jak ta z ogórem i wcale nie będzie taka ciasna... rozorasz mi ją tak, że nie będę wiedziała kiedy robię kupę...

- Nie pękaj... zwieracze mają to do siebie, że zawsze się zaciskają do samego końca. Po prostu z czasem łatwiej się rozkurczają...

- Ale z ciebie znawca no... czyli nie mam się o co martwić, hmm?

- Nie masz... – jakby na potwierdzenie dołożył do dwóch już obecnych trzeciego palca, którego z trudem, ale wepchnął w siostrzany odbycik.

- Ahhhh... tylko nie przesadzaj... – pouczyła brata czując jak jej dziurka w dupci jeszcze bardziej się rozszerzyła. Teraz Felek palcował ją trzema palcami i strasznie mu się ten widoczek podobał.

- To tylko trzy paluszki... twoja dupcia zniesie dużo więcej... tylko sobie wyobraź jak razem z ojcem zapakujemy ci w nią obaj nasze kutasy...

- Hahah... wiedziałam, że w końcu to powiesz...

- Ah tak? Czyli też o tym myślałaś...

- Oczywiście... – przyznała Aga. Od samego początku wyobrażała sobie jak najpierw on a potem ojciec wpychają jej swoje kutasy w odbyt. Wiedziała też, że raczej będzie to niemożliwe do wykonania, ale z drugiej strony, gdyby się uparli... mój boże... dwa kutasy w dupie... to tak jakby do tego zielonego ogórka Felek dołożył jej wtedy swojego; to by ją przecież rozerwało – Ale raczej byście się tam obaj nie zmieścili, prędzej rozerwalibyście mi dupę na strzępy...

- Heh... pewnie masz rację... nie mniej jednak fajnie by było coś takiego przeżyć...

- Nom... bo to nie twoja dupa by była tak jebana...

- Ej, ja też bym musiał swoje znieść...

- Niby co takiego?

- No to, że mój kutas normalnie by się dotykał z kutasem ojca, przez cały czas...

- No raczej tej, jakbyście mnie jebali w jedną dziurę to jakby miały się nie dotykać... i lepiej się na to przygotuj, jeśli poważnie o tym myślisz... i tak będziecie się dotykać kutasami i tak... nawet sama będę je o siebie dotykała... będę smyrała je główkami jedną o drugą... kto wie, może ci się to nawet spodoba?

- Nie sądzę... ale zniosę wszystko, żeby tylko zobaczyć jak opierdalasz dwie pały na raz...

- No no... – stwierdziła z przekąsem, a po chwili dodała – A nie chcesz może, żebym ci teraz twoją opierdoliła?

- Hah... a co... nie wytrzymasz chwili bez robienia mi loda?

- No co... ty lubisz palcować mi tyłek, ja lubię ssać ci kutasa... to przecież żadna tajemnica...

- No w sumie nie... a i tak miałem cię o to poprosić...

- Hahah... – zaśmiała się Aga podnosząc się i robiąc bratu miejsce obok siebie. Gdy ten usiadł sobie wygodnie klęknęła przed nim przez chwilę nic nie robiąc jedynie przyglądając się dyndającemu penisowi swojego brata – już widzę jakbyś mnie o to prosił... ”A teraz zrób mi loda” by było... – stwierdziła biorąc jednocześnie członek w rękę i od razu zaczęła go pieścić by stwardniał maksymalnie.

- Ohhhh... – wysapał Felek gdy siostra zaczęła bawić się jego kutasem. Każda taka chwila na długo zapadała mu w pamięci i często się ze sobą mieszały bowiem siostra potrafiła po kilka razy dziennie klęczeć u jego stóp z kutasem głęboko w ustach. Nie mniej jednak Felek uwielbiał podziwiać swoją kochaną siostrę w akcji. Gdy ssała mu kutasa czuł się prawdziwym panem świata... a gdy potem się kochali wiedział, że nic lepszego już go w życiu nie spotka... jedyne czego chciał to czuć się tak jak najczęściej. Seks z siostrą był mu potrzebny do życia nie mniej niż powietrze; gdy się nie kochali non stop o tym myślał; gdy to robili myślał tylko i wyłącznie o tym, że pierdoli właśnie swoją własną, piękną siostrę – nie mów tak... przecież zawsze cię o to proszę... – obruszył się Felek.

- Taaa... jasneeee... – odrzekła Aga ściskając kutasa tuż poniżej główki którą zaczęła teraz intensywnie pieścić swoim zwinnym języczkiem. Felek uwielbiał to uczucie mimo iż strasznie go to gilgało bowiem główka penisa była bardzo wrażliwa, zwłaszcza na tego rodzaju pieszczoty.

- No tak tak... zresztą o czym my tu rozmawiamy... przecież zawsze zanim zdążę cię w ogóle o to poprosić to sama już pode mną klęczysz i grzebiesz mi w spodniach! Robisz mi loda zanim ja sam w ogóle o tym pomyślę... – tłumaczył się.

- No dobra... niech ci będzie... – odpowiedziała na chwilę przerywając pieszczoty. Po chwili wróciła do nich, jednak tym razem waląc mu konia jedną ręką zaczęła oblizywać mu całego kutasa łącznie z jądrami.

- Może go sobie wysmaruję jakimś miodem czy coś... będziesz miała chociaż co z niego zlizywać... hmm?

- Ale ja lubię go lizać takiego... lubię czuć jego prawdziwy smak i zapach... – zwierzała się bratu.

- A no w takim razie to ok... nie będę ci więcej przerywał... – odrzekł i oparł się wygodnie o oparcie kanapy. Zamknął oczy i pogrążył się w marzeniach. Aga w końcu wzięła w usta jego pałę i zaczęła ją ssać jednocześnie pieszcząc ją ręką.

- Już ci nawet nie staje tak szybko jak rano hahah... – dopiekła bratu – dopiero jak wzięłam go do buzi to się obudził...

- Przejmujesz się szczegółami... skup się lepiej na tym co robisz... – zaproponował siostrze.

- Już bardziej nie mogę się skupić na ssaniu twojego kutasa braciszku niż teraz... mówię tylko, że chyba nie jesteś już tak napalony jak rano...

- A właśnie, że jestem, i to jeszcze bardziej...

- Jakoś po twoim kutasie tego nie widać...

- Jak ci go wsadzę w dupę to zmienisz zdanie...

- Tej... a może tak dałbyś dziś już mojej dupie spokój co? Miałam w niej już chyba wszystko...

- Poza właśnie moim kutasem... a z tego co pamiętam to w smsach obiecałaś mi niezapomniany anal... pamiętasz?

- Oczywiście, że pamiętam... ale tak mi ją już zmaltretowałeś, że nie wiem czy dam radę?

- Dasz dasz... cały dzień czekam, żeby w końcu poczuć twój wąski tyłeczek...

- Noo... wąski to on już raczej nie jest... niedługo mi tam taką dziurkę wyżłobisz, że se rękę w środku zmieszczę...

- Hahah, z chęcią bym to zobaczył... – przyznał Felek.

- A czego ty byś kurde nie zobaczył... – odrzekła wzdychając Aga i wróciła do robienia bratu loda.

- Jak robisz to z kimś innym...

- Chyba już o tym rozmawialiśmy co?

- No wiem, ale źle mnie zrozumiałaś... po prostu nie chciałbym tego oglądać. Ojca w to nie wliczam oczywiście.

- No raczej... bo już widziałeś jak się z nim pieprzę...

- No taaa... – przyznał Felek. Pamiętał, że ten dzień w którym zobaczył siostrę uprawiającą seks z ich ojcem był jednym z najlepszych dni w jego życiu.

- I co, nie chciałbyś sobie popatrzyć jak bierze mnie ktoś inny? Może podsunęło by ci to jakieś nowe pomysły hmm?

- Nie sądze... raczej nie narzekam na ich brak a taka motywacja trochę do mnie nie przemawia... – odrzekł Felek, którego aż ścisnęło w żołądku na myśl o tym, że jego siostra mogłaby mieć teraz jakiegoś normalnego chłopaka z którym spędzała by wieczory robiąc te wszystkie cudowne rzeczy które robili na przykład teraz.

- No widzisz... ale ty chociaż nie musisz żyć z tą świadomością, że ja chodzę sobie do innego kolesia i robię z nim bóg wie co. A ja mam tak za każdym razem gdy wychodzisz do tej swojej lali i zostawiasz mnie samą w domu...

- Ale przecież sama odkąd pamiętam namawiałaś mnie, żebym znalazł sobie dziewczynę a teraz mi mówisz, że nie możesz przeboleć jak do niej chodzę?

- No bo wiem ile moglibyśmy w tym czasie zrobić fajnych rzeczy razem... tak jak wczoraj wieczorem na przykład. Byłam taka napalona, że sobie nawet nie wyobrażasz; myślałam, że będziemy się ostro pieprzyć przez pół nocy a musiałam się zadowolić swoimi własnymi paluszkami bo czmychnąłeś mi do niej.

- To co... chcesz, żebym z nią zerwał... zanim jeszcze zacząłem się z nią na dobre spotykać?

- Nie nie... tego nie chcę... ale nie chcę też, żeby ona przeszkadzała nam w naszych kontaktach, rozumiesz?

- No tak... ale czasami trudno będzie to pogodzić... musiałbym chyba ustawiać wizyty z nią w kalendarzu, żebyśmy akurat nic w ten dzień nie planowali...

- Heheheh... no to by było dobre... ale możesz ją na przykład uprzedzić, że masz już coś innego w planach...

- Nom... sory ej ale umówiłem się już na seks z siostrą... wpadnę jutro, ok? Coś takiego?

- Może mniejsza o powód... ale coś w tym stylu... poza tym, nie będziesz musiał tego robić zbyt często... wiesz, że jak cię zazwyczaj nie ma to mogę iść do ojca...

- No właśnie, przecież byłaś wczoraj u niego prawda? Poskakałaś sobie na jego kutasie i pewnie przestałaś żałować, że nie wróciłem na noc do domu...

- Owszem poskakałam na jego kutasie... i to nawet nie raz... ale cały czas czekałam też na ciebie. Nawet sobie kurde tyłek cały wymyłam, żebyś mógł mi w niego włożyć bez przeszkód...

- A właśnie... apropo tego tyłka... pozwolisz mi go w końcu spenetrować czy jak?

- Heh... widzę, że mi nie odpuścisz...

- Ej no, był ogórek, palce, język, to teraz pora na gwóźdź programu...

- Noom... tylko nie wbijaj tego gwoździa zbyt gwałtownie... jestem już tam cała obolała.

- Postaram się siostrzyczko... – obiecał. Aga wstała i spluwając sobie sporą ilość śliny na palce wtarła ją sobie w odbyt. Myśl o tym, że za chwilę poczuje w nim kutasa swojego młodszego braciszka przyprawiała ją o szybsze bicie serca. Zawsze tak miała gdy Felek pieprzył ją w dupę. Nie dość, że z bratem to jeszcze w dupę – myślała sobie przez cały ten czas. Gdy Felek siedział i trzymał nabrzmiałego kutasa w swojej dłoni Agnieszka stanęła nad nim na kanapie odwrócona plecami i zaczęła się powoli zniżać na dół. Bardzo szybko penis brata spotkał się z jej brązową dziurką.

- Tylko powoli... – przypomniała mu gdy poczuła jak zaczyna się w nią wdzierać.

- No to sama się osuwaj... ja się nie ruszam... – Aga wysłuchała propozycji brata i gdy ten spokojnie siedział sobie na kanapie ona sama nabijała się na jego pałę. Czuła jak coraz głębiej się w niej zatapia jednocześnie coraz bardziej ją rozpychając.

- Ohh... mmhmm... ahhh – sapała i mruczała w miarę jak miała w sobie coraz większą część członka brata. Felek chwycił ją za biodra a ona oparła ręce na jego barkach. Dopychał siostrę w dół jak tylko mógł by cały kutas znalazł się w jej tyłku.

- Dalej, dalej... chcę, żeby wszedł tam cały... tak żebyś poczuła go aż w gardle...

- Aleś się zrobił wymagający... nie wystarcza ci już, że pierdolisz w dupę własną siostrę...

- Oczywiście, że mi wystarcza, ale jak już cię pierdolę to chcę to robić jak należy...

- Ahaa i przez to rozumiesz wpychanie mi chuja w dupę najgłębiej jak się tylko da?

- Owszem... – przyznał Felek. W końcu poczuł, że głębiej już nie wejdzie w siostrę bowiem siedziała już na nim i bardziej nie mogła się na niego nabić. Miała w dupie całego kutasa należącego do jej młodszego braciszka.

- Ohhh... chyba już dalej nie wejdzie...

- Też tak myślę... – odrzekł Felek a następnie zaczął kręcić biodrami i unosić siostrę by móc nieco swobodniej pieprzyć jej wąski tyłeczek – A teraz wyobraź sobie, że ojciec wpycha ci swojego kutasa w cipę... ale będziesz kwiczała heheheh...

- No i co z tego... laska co nie miała w sobie dwóch kutasów na raz, nie wie nic o prawdziwej przyjemności...

- Hahah... przypomnę ci to później...

- Mówisz tak jakbym miała tego nie wytrzymać... nie martw się... spokojnie sobie z wami dwoma poradzę...

- Zobaczymy... – odrzekł Felek coraz szybciej poruszając się w dupie siostry. Z każdą chwilą podrzucał ją coraz wyżej, tak, że coraz większa część kutasa z niej wychodziła i na nowo się w nią wbijała. Aga podniecała się coraz bardziej mimo bólu który odczuwała po wcześniejszych zabawach. Poruszający się w jej dupie kutas Felka drążył jej dziurę niczym młot pneumatyczny.

- Ohhh... ohhhh... szybciej braciszku, szybciej... – zachęcała go – pierdol moją dupcię tak jak mi obiecywałeś... uwielbiam czuć w niej twojego kutaska... wiesz o tym prawda? Wiesz jak uwielbiam gdy pieprzysz mnie w dupę?

- Wiem, wiem siostrzyczko... myślę, że ja uwielbiamy to tak samo...

- W końcu jesteśmy rodzeństwem prawda... wspólne zainteresowania to raczej nic dziwnego... nawet jeśli chodzi o preferencje seksualne...

- Ano... ciężko byłoby mi się nie zgodzić... – w pewnej chwili Felek tak się zagalopował, że kutas wyskoczył mu z tyłka siostry.

- Ohhh! - krzyknęła Aga gdy twardy penis gwałtownie wypadł z jej tyłka podrażniając jednocześnie jej obolałe zwieracze. Aga wykorzystała tę sytuację i chwytając go u nasady wsadziła go sobie w pochwę. Felek od razu wyczuł zmianę lokalizacji. W cipce siostry było znacznie więcej miejsca i znacznie wilgotniej. Poruszał się w niej jak w roztopionym maśle. Walił ją ze wszystkich sił co bardzo szybko wywołało u niej olbrzymi orgazm który przybierał na sile z każdą chwilą gdyż Felek wcale nie zwalniał tylko pieprzył ją dalej próbując utrzymać stałe tempo. Aga zastanawiała się, skąd on brał te wszystkie siły? Ona sama była na skraju wytrzymałości a Felek wyglądał jakby dopiero się rozgrzewał.

- Spuszczę ci się w cipę... ok? – oznajmił jej nagle.

- Co? Znowu? – odrzekła zaskoczona Aga. Miała już dziś w sobie spermę brata, była więc pewna, że tym razem wybierze sobie inny sposób.

- Jest mi w niej tak dobrze, że muszę w niej skończyć siostrzyczko...

- No dobrze... ale miałam nadzieję, że dziś spuścisz mi się w końcu w tyłeczek... jeszcze nigdy tego tam nie robiłeś... – Aga była bardzo ciekawa tego uczucia gdy sperma będzie rozlewała się w jej tyłku. Czy będzie podobne do tego którego doświadczy zaraz? Czy może zupełnie inne?

- Zrobię to następnym razem... obiecuję... – odrzekł, łapiąc siostrę mocno za jej małe piersi. Gdy je pieścił ona skakała na nim najszybciej jak mogła ile tylko miała sił w nogach tak by wytrysk którego zaraz doświadczy w jej pochwie był niezapomniany jak każdy poprzedni.

- Ohh, ohhhh... no dalej braciszku... oohhhh... – zaczęła go dopingować – ohhh... zrób to wreszcie... chcę poczuć w sobie twoją gorącą spermę... niech się rozleje po całym moim wnętrzu... ohhh... ohhhhhh... – sapała, wzdychała, jęczała byle tylko sprawić bratu jak najwięcej przyjemności. Zaczęła kręcić biodrami, dociskając je jednocześnie do samego końca by kutas brata jak najgłębiej w jej cipie.

- Ohh, już prawie... jeszcze chwilkę... tylko nie przestawaj... kręć tą swoją dupcią... to dopiero widoczek...

- Heheh... widzisz przecież tylko moje plecy...

- Nie prawda... kręcące się bioderka też... – odrzekł nie puszczając jej piersi ani na chwilę. Pieścił je bardzo zachłannie w oczekiwaniu na upragniony wytrysk. Ten był już coraz bliżej; sekundy dzieliły go od chwili w której znowu spuści się w pochwę swojej siostry – Ohhh... przygotuj się siostrzyczko... zbliża się ta chwila... ta na którą tak czekałaś...

- Zrób to... zalej mnie braciszku... zalej swoją kochaną siostrzyczkę... chcę poczuć twoją spermę jak rozlewa się po moim wnętrzu...

- Zaraz to poczujesz... już leci... – odrzekł Felek czując skurcze na swoim kutasie które pompowały spermę wgłąb pochwy jego siostry. Czując to Aga wbiła się mocno w brata tak, że jego kutas był w niej najgłębiej jak to tylko było możliwe i tam właśnie wypluwał w nią swoje nasienie. Dodatkowo Aga poruszała swoimi biodrami w przód, w tył i na boki by urozmaicić bratu moment wytrysku. Oboje czuli się fantastycznie.

- Ohhhh... właśnie taaak... normalnie czuje jak się po mnie rozlewa... ta fala gorąca...

- Tak jak chciałaś siostrzyczko... tak jak chciałaś... – odrzekł Felek, uradowany faktem, że po raz kolejny doszedł w pochwie siostry – Swoją drogą, chyba zacznę to robić znacznie, znacznie częściej...

- A to dlaczego? – zdziwiła się Aga.

- No bo to jest po prostu kurewsko zajebista sprawa... – skwitował Felek. Sperma przestała już wyciekać z jego kutasa ale i tak trzymał go jeszcze głęboko w siostrze.

- Bardziej zajebista niż spuszczanie mi się na twarz? Albo do buzi? Myślałam, że tam lubisz najbardziej się spuszczać? Do tej pory zawsze tak mówiłeś... że lubisz patrzeć jak twoja sperma ląduje na mojej słodkiej buźce... albo jak ślesz ją głęboko w moje gardło i patrzysz jak ją połykam...

- No bo to prawda... ale myśl i świadomość tego, że spuszczam ci się w cipę jara mnie tak bardzo, że nie mogę przestać o tym myśleć... i sprawia, że chcę to robić znacznie częściej niż dotychczas...

- No cóż, nie żebym miała coś przeciwko... mnie też jara to, że własny braciszek się we mnie spuszcza... ale lubię od czasu do czasu poczuć twoją ciepłą spermę na swojej buzi albo się jej napić... więc obiecaj mi, że nie będziesz każdego jednego wytrysku posyłał w głąb mojej cipki... ok?

- No każdego nie... ale większość... aż przejdzie mi na to taka ochota...

- Czyli pewnie nie prędko... – stwierdziła Aga; ze zmęczenia opadła plecami na klatę brata i leżeli tak przez dłuższą chwilę. Ich serca nadal biły jak oszalałe i oboje to czuli. Kutas Felka nadal tkwił w pochwie siostry, ale robiąc się coraz mniejszym w końcu z niej wyskoczył – Ale jestem padnięta ej... cały dzień... nie pamiętam, żebyś kiedyś wcześniej wlał we mnie tyle spermy...

- Heheh... no ja też nie... – odrzekł Felek prze szczęśliwy z takiego przebiegu dnia. Nadal pieścił nagie ciało leżącej na nim siostry. Jedną ręką masował jej piersi a drugą przyłożył do jej cipki i zaczął wpychać w nią palce. W środku było bardzo ciepło, mokro i jakoś tak więcej miejsca.

- Jeszcze nie masz dosyć? – zagadnęła czując jak brat ją palcuje – cały się zaraz upaćkasz swoją spermą jak będziesz mi tam grzebał...

- Nic na razie nie czuję... musiała polecieć głębiej niż zwykle...

- Nom... twoje plemniory poleciały szukać sposobu, żeby mnie zapłodnić... może im się w końcu uda...

- Nawet tak nie gadaj ej...

- Dlaczego nie? - zapytała Aga siadając w końcu obok brata – Lejesz we mnie więcej spermy niż nie jeden mąż w swoją żonę po ślubie... niby tabletki mnie chronią przed zajściem w ciążę... ale wiesz... nigdy nie ma się stu procentowej gwarancji...

- Tak, tak... gadasz tak tylko, żebym przestał to robić i zaczął znowu spuszczać ci się gdzieś indziej niż do środka...

- Mówię ci tylko jak jest... chociaż i tak wiem, że nie przestaniesz tego robić... – mówiąc to zaczęła sobie jeździć palcami po brzuchu – Widzisz, właśnie tam gdzieś pływa sobie we mnie twoja sperma...

- Sperma brata w łonie siostry...

- Ahhhh... jakże podniecająco to brzmi... i zarazem jakże to pojebane... co nie?

- No trochę... ale co tam... mi tam nie przeszkadza...

- Heheh... bo jesteś prawdziwym siostro jebcą...

Przez kilka dłuższych chwil siedzieli tak sobie i rozmawiali o swoich niezwykłych relacjach. Aga nie przejmowała się tym, że sperma brata ciągle ją wypełniała. Nie chciało jej się podnieść, żeby iść do łazienki i wszystko z siebie wydalić. Siedziała i słuchała brata jak mówił jej o swoim zamiłowaniu do jej ciała i do ich wspólnych igraszek. Mówił jej o tym za każdym razem gdy się kochali, i za każdym razem ją to podniecało. Mogła go tak słuchać godzinami. Gdy tak mówił, ona przyglądała się jego oklapniętemu kutasowi zastanawiając się co też jest w nim takiego, że ciągle o nim myśli? Czy chodziło tylko o to, że był kutasem jej brata? O to, że tego właśnie jednego kutasa nie powinna w ogóle nawet widzieć? Czy może o to, że gdy w nią wchodził i zaczynał pierdolić robił to najlepiej ze wszystkich facetów z którymi spała? Po kilku chwilach zamyślenia stwierdziła, że ze wszystkich tych powodów tak na nią działał, z przewagą tego, że należał do jej brata. Aga była bardziej niż zadowolona z ich relacji, szczególnie tych seksualnych. Bądź co bądź poza tym również świetnie się dogadywali, prawie nigdy się nie kłócili ani nie wyzywali jak to w przypadku rodzeństw bywa. Mieli ze sobą świetny kontakt który jeszcze bardziej ułatwiał im chodzenie ze sobą do łóżka.

- Ej... jestem taka zmęczona, że nie mam nawet siły się podnieść i iść się umyć...

- To nie idź... jutro rano się umyjesz...

- No co ty... muszę iść... muszę pozbyć się tego wszystkiego co we mnie wlałeś... bo mi jeszcze zaschnie w środku...

- Heheh... no raczej nie wydaje mi się, żeby ci sperma w cipie zaschnęła, ale spoko...

- Weź mnie wygoń... bo sama się nie ruszę...

- Niby czemu mam cię wyganiać... dla mnie możesz tu tak zostać... chociaż mogę sobie patrzeć na twoje nagie ciałko... – leżąc obok siostry, położył rękę na jej brzuchu i zaczął smyrać poruszając się w górę. Po chwili dotarł do jej piersi i zaczął kręcić kółeczka wokół jej sutka który twardniał z każdą chwilą. Gdy Aga leżała na plecach jej piersi prawie w ogóle nie odstawały ani do góry ani też na boki, takie były małe. Ale Felka to nie zrażało. Dla niego były to piersi siostrzyczki które ubóstwiał.

- Widzisz mnie nago średnio co drugi dzień... też mi atrakcja...

- No, żebyś wiedziała, że atrakcja... największa z możliwych móc podziwiać nagie ciało własnej siostry...

- Heheh, jeżeli największą atrakcją nazywasz oglądanie mnie nago, to ciekawe jak nazwiesz fakt chodzenia ze mną do łóżka, hmm?

- Heh... musiałbym się zastanowić... ale chyba nie znam na to słowa...

- Dobra, dobra...

- Chodziło mi o wszystko razem... wiesz... od momentu w którym się rozbierasz aż do tego teraz...

- Heh... powiedzmy, że ci wierzę... dobra ej... – stwierdziła w końcu zwalając się z łóżka – idę się szybko wykąpać i idziemy spać...

- Spać? Heh... to ojciec wróci z pracy i będzie nie pocieszony... nie porucha sobie córeczki przed spaniem...

- Ha ha ha... bardzo śmieszne... on w przeciwieństwie do ciebie nie musi mnie ruchać codziennie. Poza tym myślę, że po wczorajszym zaspokoił swoje potrzeby przynajmniej na kilka dni. Jego kutas zastępował twojego gdy zabawiałeś się ze swoją laseczką... miałam go w sobie tyle razy, że nawet nie pamiętam...

- No co ty nie powiesz... idź już lepiej się myć...

- A co nie lubisz jak ci opowiadam o seksie z ojcem? Może wkrótce nie będę musiała tego robić, bo będziesz naocznym świadkiem... jak my wszyscy...

- To się jeszcze okaże... – odrzekł Felek, który jakoś nagle stracił wiarę w to, że będą się kochać we trójkę.

- Nie bój się... już ja się o to postaram... – zapewniła go. Po chwili odwróciła się i pomaszerowała do łazienki. Przez chwilę Felek miał okazję podziwiać jej zgrabną, wąską pupcię która w końcu zniknęła za rogiem.

Nie minęły dwie minuty a Felek usłyszał otwierające się drzwi do mieszkania. To ojciec wrócił akurat z pracy. Hah... akurat gdy skończyli – pomyślał sobie Felek. Nie chciało mu się już wstawać i wychodzić i w sumie nie musiał bo ojciec po chwili sam do niego zapukał.

- No cześć... już jestem...

- Trochę ci dziś zeszło... – odrzekł Felek.

- Masakra jakaś była dziś w robocie, trzech gości sobie nie przyszło i trzeba było odwalać za nich ich robotę...

- Uuuu, to lipa...

- A siostrę gdzie masz... nie chowa się tam gdzieś pod kołdrą?

- Heheh, nie... poszła się właśnie wykąpać... może ją jeszcze złapiesz... za co nieco...

- Po tym jak cały dzień siedzieliście razem w domu? Pewnie ledwo stoi teraz na nogach.

- Jakoś się trzyma... twarda z niej sztuka...

- Co racja to racja... nie wiem skąd ona bierze na to wszystko siły...

- Heh... jak się coś lubi, to nie ma problemu... – stwierdził Felek. I w sumie miał rację bo Aga uwielbiała kochać się zarówno ze swoim bratem jak i z ojcem i na to zawsze miała siły i ochotę. Odpoczywała gdy miała okres. Chociaż też nie zawsze bo Felkowi nie przeszkadzało to by ruchać ją wtedy w samą dupę...

W czasie gdy oni tak sobie rozmawiali, Aga siedziała sobie na kibelku i wydalała z siebie spermę brata. Już i tak zbyt długo ją w sobie nosiła, ale nie chciało jej się wtedy zwlekać z łóżka. Teraz mocno parła jak podczas rodzenia by nasienie Felka wreszcie z niej uleciało. Po kilku chwilach się jej udało. Nie miała jej już w sobie. Nie wiedziała jednak, że do domu akurat wrócił tata i pewnie jeszcze zdąży ją przed snem wykorzystać...

- No w sumie... – ojciec przyznał synowi rację. Aga była bardzo ale to bardzo zmotywowana i sam widział po niej, że lubiła ten sport – No dobra, idę się też wykąpać i spać bo też ledwo stoję.

- Spoko... tylko się tam nie utopcie razem w tej wannie...

- W razie co to cię zawołamy...

- Chętnie wpadnę...

- Pomóc czy popatrzeć?

- Jedno i drugie... hehehe... – na końcu języka miał, żeby powiedzieć „i dołączyć do zabawy”, ale się powstrzymał. Wpadł za to na szatański pomysł. Gdy tylko ojciec wyszedł po wymianie jeszcze paru zdań, Felek stwierdził, że gdy już wejdzie do Agi do łazienki pójdzie ich podglądać. Tymczasem ojciec rozebrał się do bokserek w swoim pokoju i udał się do łazienki.

Rzeczywiście świeciło się w niej światło i słychać było lejącą się do wanny wodę. Zastukał w drzwi i czekał na odpowiedź czy może wejść.

- No proszę... – odrzekła Aga przekonana, że to Felek wpadł na jeszcze jakiś pomysł. Ku jej zdziwieniu jednak w drzwiach stanął jej tata ubrany w same bokserki. Od razu szeroko się uśmiechnęła.

- No cześć... można? – zapytał siedzącą w wannie nagą córkę. Od razu poczuł płynącą do penisa krew. Wiedział bowiem, że gdy Aga się zgodzi, wejdzie do niej do wanny bynajmniej po to by się razem w nią wykąpać.

- O, hej! - odrzekła Aga od razu wiedząc, że noc się jeszcze nie skończyła – Kiedy wróciłeś?

- Teraz przed chwilą... Felek powiedział mi, że się właśnie kąpiesz... więc postanowiłem, że i ja skorzystam... – ależ mu brakowało widoku jej nagiego ciała.

- Z kąpieli? Czy ze mnie, heheh...

- Głównie chodziło mi o kąpiel... ale jeśli sprawy potoczą się trochę inaczej, to też będę zadowolony... – po tych słowach zdjął bokserki prezentując swojej córce rosnącego w oczach penisa. Był wyraźnie większy od Felka, ale dla Agi rozmiar nie miał aż tak wielkiego znaczenia. Przynajmniej jeżeli chodziło o ojca i brata.

- Heh... sprawy na pewno potoczą się inaczej... – stwierdziła Aga, gdy ojciec wchodził do wanny. Nie dała mu nawet usiąść i gdy tak stał chwyciła mocno w rękę jego pałę i obciągnęła napletek wydobywając na wierzch czerwoną główkę.

- Ohh... – po ciężkim dniu w pracy ojciec nie mógł sobie wymarzyć lepszego zakończenia. Patrzył właśnie na swoją piękną córkę która całkiem naga siedziała u jego stóp w wannie i bawiła się w najlepsze jego członkiem który z każdą sekundą stawał się coraz większy aż w końcu osiągnął pełnię wzwodu. Aga zdążyła go już opłukać wodą a także dokładnie umyć żelem. Jej dotyk oraz myśl o tym co zaraz z nim zrobi sprawiały, że urósł do maksymalnych rozmiarów. Ciekawe czy zrobi mu tylko loda? Czy może też pozwoli zajrzeć w swoją cipkę? Zaraz pewnie się przekona. Aga szybko nabrała ochoty na kolejny numerek, mimo olbrzymiego zmęczenia. Chciała chociaż na chwilę poczuć poruszającego się w jej pochwie kutasa taty.

Tymczasem pod drzwi łazienki dotarł Felek. Bardzo po cichu się skradał, by nikt go nie usłyszał. W drzwiach była duża dziurka od klucza ponieważ zakluczały się one jeszcze na te stare duże klucze. Serce waliło mu jak młotem. Umierał z ciekawości co też Aga robi z ojcem w wannie. Miał nadzieję, że zobaczy jakąś pikantną scenę z ich udziałem i gdy tylko przystawił oko do dziurki stwierdził, że się nie zawiódł. Zobaczył siedzącą w wannie siostrę trzymającą w ustach penisa ojca którego wpychała sobie najgłębiej jak tylko potrafiła. Widział i słyszał jak się krztusiła, ale mimo to nie przerywała. Ojciec trzymał ręce wplecione w jej włosy i delikatnie poruszał biodrami.

- A więc to tak się zabawiacie... no no no... – szeptał do siebie niemalże w myślach. Z uwagą przyglądał się siostrze która cały czas patrzyła ojcu w oczy. Ten po chwili wydarł kutasa z jej ust przystawiając do nich swoje jądra a samemu waląc sobie konia. Aga wysunęła język i zaczęła je zachłannie lizać.

Z jej brody aż po piersi ciągnęły się strugi śliny będące efektem tak głębokiej penetracji jej gardła. Aga nie zwracała na to uwagi. Miała ją skupioną na sprawianiu ojcu jak największej przyjemności. Widząc jak ojciec wali sobie konia, Felek miał nadzieję, że zaraz zobaczy jak spuszcza się Adze na twarz, ale niestety tak się nie stało. Aga ponownie zabrała się za obciąganie tacie pały którą i Felek widząc w pełnej okazałości uznał za większą od swojej.

- Będziecie się pierdolić? – Felek kontynuował swój cichy monolog – Dasz dupy tatusiowi

czy mój kutas ci wystarczył? – zastanawiał się głęboko. Chętnie by zobaczył jak Aga pieprzy się w wannie z ojcem. A jeszcze chętniej otworzyłby drzwi i sam dołączył się do zabawy, spełniając tym samym Agi życzenie o przeżyciu trójkącika. Nie miał jednak na to dość odwagi. Zamiast tego dalej przyglądał się z ukrycia ich zabawie. Sam też zaczął walić sobie konia nie mogąc znaleźć innego sposobu by dać upust swoim emocjom. Aga jeszcze przez chwilę ssała ojcu po czym wreszcie wstała i odwróciła się do ojca plecami. – A jednak będą się ruchać... – pomyślał sobie Felek widząc jak siostra wypina ojcu tyłek. A taka niby była zmęczona, a tu proszę... dobra córeczka nie odmówi tatusiowi.

Aga chwyciła się bocznej ściany i stanęła w lekkim rozkroku by ułatwić tym samym tacie dostęp do swojej muszelki. Felek obserwował poczynania ojca zastanawiając się co teraz zrobi? Czy od razu wpakuje jej w cipę swojego kutasa? Czy może najpierw wyliże ją od tyłu? Ojciec przez chwilę przyglądał się wypiętej dupci swojej kochanej córeczki i sam zastanawiał się co zrobić? W końcu wygrała chęć penetracji; różowa szparka wręcz błagała o to by w nią wejść i ojciec nie miał zamiaru sprawiać jej zawodu.

- Dalej tato... wejdź we mnie w końcu... – zachęciła go Aga.

- No już córuś... nie mogłem się napatrzeć na twoją różową muszelkę... – Felek słysząc teksty ojca miał ochotę wybuchnąć śmiechem ale z oczywistych powodów się powstrzymywał.

- Samym patrzeniem nie sprawisz mi takiej przyjemności jak wtedy gdy mi w nią coś wsadzisz...

- Już się robi kochanie... – na to właśnie czekał Felek. A w sumie nie tylko on. Cały dzień w pracy ojciec myślał o seksie z córką po powrocie do domu, chociaż poprzedniej nocy kochał się z nią chyba ze trzy razy. Miał wtedy wrażenie, że wystarczy mu seksu na co najmniej tydzień, jednak już kolejnego ranka przekonał się jak bardzo się mylił. Im częściej się kochali tym bardziej chciał robić to znowu. Teraz nareszcie się doczekał; miał przed oczami wypięty krąglutki tyłeczek swojej córeczki która nie mogła się doczekać aż wypełni jej wąską cipkę swoim wyprężonym kutasem. W końcu chwycił go w rękę i przyłożył do jej jak się okazało gorącej i wilgotnej muszelki.

- Ohhhh... – jęknęła Aga gdy poczuła jak penis ojca styka się z jej pochwą.

- Nawet nie wiesz ja mi tego brakowało przez cały dzień córcia...

- Nic dziwnego po wczorajszym tato... – w końcu Aga poczuła jak ojciec wpycha swojego kutasa coraz głębiej w jej cipę. Robił to powoli, delektując się każdą chwilą którą spędzał w jej wnętrzu. Było ono ciasne i gorące, całe pulsowało; ojciec nie wiedział co tak bardzo podniecało jego córkę? Czy to, że własny ojciec wchodzi penisem w jej pochwę, czy może jego rozmiar? Pewnie jedno i drugie – pomyślał sobie. Nie mniej jednak Aga momentalnie dostawała spazmów gdy tylko jego penis zaczął ją wypełniać. W końcu wszedł w nią do samego końca i przez dłuższą chwilę nie robił zupełnie nic. Nawet Felka zdziwiło jego zachowanie, ale po chwili stwierdził, że pewnie delektuje się wąskim wnętrzem córki. I rzeczywiście tak było. Dopiero po jakichś dwóch czy trzech minutach ojciec zaczął ruszać biodrami i ruchać Agnieszkę.

- Ohhhh... coś wspaniałego... – rzucił radośnie ojciec posuwając od tyłu swoją boską córkę. Chwycił ją za pośladki i mocno je rozchylił; dopiero wtedy dostrzegł rozorany odbyt Agi... – Oooo widzę, że nieźle się z bratem zabawialiście...

- Heheheh... nom... – odrzekła Aga doskonale wiedząc o co chodzi tacie – Felek miał dziś melodię na mój tyłeczek...

- Heh... sądząc po rozmiarach tej dziurki musiało być naprawdę ostro...

- Oj było było... – odrzekła Aga. Nie zdradzała jednak tacie szczegółów chyba, że sam zaraz o nie poprosi?

Stojący pod drzwiami Felek, przyglądał i przysłuchiwał się tej scenie z wielkim zainteresowaniem. Walił sobie ostro konia widząc jak jego siostra pieprzy się w wannie z ich ojcem, na dodatek opowiadając mu jak to wcześniej brat rżnął ją w dupę. Nie potrzebował dużo czasu by doprowadzić się do wystrzału. W tym samy czasie ojciec wciąż ruchał córkę w niezmiennej pozycji. Stojąc w wannie ciężko było o jej zmianę.

- Oh, ohh... ohh... ohhh... – Aga stękała za każdym razem gdy ojciec wchodził w nią po same jaja. W totalnej ciszy poza jej rozkosznymi jękami słychać było tylko obijające się o siebie ich nagie ciała i lekko pluskającą pod ich stopami wodę. Aga czuła się błogo; poruszający się w niej kutas ojca lada moment miał dać jej kolejny już dziś orgazm. Nie był on jednak tak silny jak te wcześniejsze które przeżywała z Felkiem. I nic dziwnego, była już tak wyczerpana, że sam fakt przeżycia orgazmu był dla niej zaskoczeniem. Ojciec również wyczuł, że córka właśnie doszła i po raz kolejny poczuł się szczęśliwy, że dał radę ją zadowolić.

- Doszłaś córeczko? – zapytał jeszcze dla pewności.

- Ohh... po co w ogóle tata pyta... – odrzekła trzymając się kurczowo ściany Aga. Kutas ojca wciąż tkwił w jej pochwie a po przeżytym orgazmie ogarnęło ją właściwe zmęczenie. Chciała teraz jedynie doprowadzić ojca do podobnego końca i iść się w końcu położyć.

Niby miała dzień wolny, a czuła się jakby harowała od samego rana. Dawno już nie była tak zmęczona, ale w sumie nie było się czemu dziwić. Mimo przyjemności jaką daje seks to jest on również męczący zwłaszcza jak uprawia się go prawie cały dzień i to z nie jednym facetem. Poza tym nie były to jakieś super szybkie numerki tylko normalne długie stosunki, zwłaszcza te wcześniejsze które Aga odbywała z bratem. Za każdym razem kochali się mniej więcej po godzinie; nie wspominając nieco krótszych gierek i zabaw w między czasie. Do tego Aga miała rozruchany tyłek, który bolał ją coraz mocniej. Ale czego to się nie robi dla rodziny...

- Heh, tak dla pewności... – przyznał ojciec – sam też chyba zaraz dojdę. Sam pobyt w twoim wnętrzu do tego wystarczy...

- A może dojść też chce tata w moim wnętrzu? – „Tak, żebym mogła się pochwalić, że miałam w sobie spermę brata i ojca tego samego dnia” – dokończyła w myślach.

- Heh... znasz moje zdanie na ten temat...

- Tak tak... nie lubi tata zalewać swojej córeczki... - odparła z lekką rezygnacją.

- Jeszcze bym cię niechcący zapłodnił... wiesz, że nie ufam do końca tym wszystkim lekom antykoncepcyjnym...

- Wiem... ale zobacz... Felek robi to od dawna i jakoś jeszcze nie jestem w ciąży...

- Nic tylko się cieszyć... – przyznał ojciec, jednak jego zdanie pozostawało niezmienne. Felkowi natomiast stojącemu pod drzwiami chciało się śmiać. Głównie z wyznania ojca który przecież i tak pierdolił własną córkę, ale sumienie nie pozwalało mu się w nią spuszczać... dziwny koleś – myślał sobie o ojcu. On nigdy by nie odmówił siostrze gdyby poprosiła go o to sama. Spuszczałby się w nią do ostatniej kropli. A może po prostu ojciec wolał spuszczać się córce na twarz? Albo do buzi czy na cycki? Może to go jarało? Może lubił patrzeć jak jego sperma lądowała na pięknej twarzy jego kochanej córeczki? Felek też to lubił, ale spuszczanie się siostrze w cipę dawało takiego kopa adrenalinowego, że nie mógł się opamiętać. Ciekawe co myślała sobie o tym ich mama, która pewnie patrzyła na to wszystko z góry? Współczuła córce takiego losu? Czy może zazdrościła? Felek mógł się jedynie domyślać odpowiedzi. Przypomniała mu się od razu rozmowa z Agą na tema seksu z mamą jaką przeprowadzili wcześniej. Od tamtego czasu zastanawiał się jakby to było? Czy mama byłaby w łóżku tak samo dobra jak siostra? A może znacznie lepsza? W końcu była dorosłą kobietą z niezłym doświadczeniem. Te nowe rozmyślania sprawiły, że Felek wycofał się spod drzwi łazienki i po cichu udał z powrotem do swojego pokoju. Położył się na swoim łóżku i zaczął walić sobie konia wyobrażając sobie jak spędza czas z mamą gdy są sami w domu. Oczywiście nie pomagała mu ona w lekcjach czy też nie oglądali razem jakiegoś filmu... klęczała ona przed nim rozpinając mu rozporek chcąc wydobyć na wierzch jego kotłującego się w spodenkach kutasa.

Felek przywołał w myślach obraz twarzy mamy który pamiętał gdy jeszcze żyła. Jak Agnieszka była ona szczupłą blondynką z podobnym aczkolwiek nieco większym biustem. Podczas gdy ona w wyobraźni ściągała mu spodenki on usilnie starał się zdjąć z niej koszulkę a następnie stanik by ujrzeć jej piersi. W końcu udało się to im obu. Mama zaczęła pieścić synowi kutasa ręką podczas gdy on wziął w ręce jej piersi i zaczął je ugniatać. Trwało to dłuższą chwilę bowiem Felkowi strasznie podobała się ta sytuacja. Walił sobie konia jeszcze szybciej niż pod łazienką widząc w wyobraźni jak pieści piersi swojej mamy a ona bawi się jego wackiem. W końcu jednak zmienił tę scenę na tę w której mama w końcu przechodzi do konkretów. Nie czuł żadnych skrupułów wyobrażając sobie własną mamę jak zaczyna ssać mu kutasa. Właściwie to jarało go to jeszcze bardziej niż wyobrażanie sobie seksu z siostrą czy którąś z jej koleżanek. We własnych myślach mógł sobie wyobrażać co chciał a zatem wyobraził sobie mamę jak bierze jego kutasa po same jaja; krztusząc się i dławiąc nie przerywała wiedząc, że sprawia tym samym niezmierną rozkosz swojemu synkowi.

Po dzikim i długim obciąganiu nadeszła pora na gwóźdź programu. Mama wstała i zaczęła odpinać zamek od swojej spódniczki. Spuściła ją w dół a zaraz po niej to samo zrobiła ze swoimi czarnymi, koronkowymi majteczkami. Felek wyobraził sobie jej cipkę podobnie do cipki swojej siostry, ponieważ nigdy jej nie widział. Była zatem całkowicie wygolona i bardzo piękna. Mama stanęła przy komodzie i oparłszy się o nią wypięła swój zgrabny, szczupły tyłeczek w stronę stojącego za nią synka. Felek podszedł do niej i natychmiast wjechał swoim sterczącym kutasem w jej jak sobie wyobrażał gorącą i rozjechaną cipę. Zaczął ją pieprzyć ze wszystkich sił pieszcząc jednocześnie jej piersi oraz pośladki. Mama zaś jęczała i dopingowała swojego syneczka by rżnął ją jeszcze szybciej i mocniej. Chwilę później Felek zaczął sobie wyobrażać to co lubił robić najbardziej. Wyszedł kutasem z pochwy mamy i wbił się ustami między jej pośladki. Zaczął wylizywać jej odbyt tak jak to robił w realu z siostrą. Między innymi dlatego tak łatwo było mu sobie wyobrazić taką scenę. Liżąc w myślach dupę swojej mamie odczuwał coraz większe podniecenie. Właściwie to był już bliski kolejnego wytrysku. Nie tracąc więc czasu zmienił tę scenę na kolejną; tym razem taką w której stojąc za mamą zaczyna wpychać kutasa w jej wąski odbyt. I w czasie gdy Agnieszka kończyła numerek z ojcem w łazience on wyobrażał sobie jak rucha w dupę ich nie żyjącą od pięciu lat mamę. I ani trochę go to nie raziło; wręcz przeciwnie był bliski kolejnego wytrysku. Powstrzymał się jednak ponieważ liczył, że jak zawsze pomoże mu w tym siostra. Może nie dziś ale na pewno na zajutrz z samego rana. Niedziela wyglądała bowiem podobnie do soboty gdy oboje zostawali sami w domu a ojciec szedł do pracy. Także weekendowy maraton będzie trwał w najlepsze przez kolejny długi, pięknie zapowiadający się dzień.

W tym samym czasie gdy Felek wyobrażał sobie jak kocha się z mamą, Aga zdążyła zrobić ojcu loda i przyjąć na twarz oraz piersi jego obfity, gorący wytrysk. Niestety podglądującemu ją wcześniej bratu umknął ten moment ponieważ znalazł sobie inne zajęcie. Doprowadziwszy się do porządku, Aga wyszła z łazienki pozwalając tacie w końcu się wykąpać. Wróciła do pokoju Felka i widząc, że ten leży już pod kołdrą weszła mu do łóżka i wtuliła się w niego swoim nagim ciałem.

- O, już jesteś... – przywitał ją – trochę ci zeszło...

- Nom... wiesz jak to jest jak wpadnie ci do łazienki ktoś z wyprężonym wackiem...

- Nie nie wiem... nikt mi tak nigdy nie wpadał...

- Heheh... ale sam mi tak wpadałeś... i raczej cię wtedy nie wyganiałam, prawda?

- No w sumie to nie...

- No właśnie... taty też nie wygoniłam...

- A co robiliście? – zapytał doskonale wiedząc.

- A jak ci się wydaje? Rozmawialiśmy sobie jak nam minął dzień... – odrzekła ironicznie.

- Aaa no to spoko... musiało być ciekawie...

- Oj i było... bo w między czasie ruchał mnie od tyłu w wannie... – wyznała bratu.

- Super... już to sobie wyobrażam... – odrzekł leżąc z zamkniętymi oczami Felek.

- Wierzę ci... – przyznała Aga odnajdując ręką jego nabrzmiałego jak się okazało kutasa.

- Ej, jeszcze ci mało? – zapytał czując jak siostra zaczyna mu go masować.

- Nie... chcę ci tylko umilić wyobrażanie sobie jak pieprzę się z ojcem... – oznajmiła mu coraz bardziej przyspieszając ruchy ręką. Felek leżał sobie wygodnie na plecach z rękami zgiętymi i splecionymi za głową. Aga leżała obok niego z głową na jego klacie i jedną nogą zarzuconą na jego udach. Miała w ten sposób idealny dostęp do jego kutasa. Ściskała go coraz mocniej i waliła coraz szybciej...

- Ej ej... powoli... gdzieś ci się spieszy?

- Spać mi się chce...

- No to zostaw go i leż spokojnie...

- Nie mogę tak jak jest naprężony... – przyznała - poza tym chcę ci zapewnić trochę wrażeń podczas twoich wyobrażeń... o czym sobie teraz myślisz? Jak robię mu loda? Czy jak pieprzy mnie w wannie?

- I to i to... i nie mogę się już doczekać aż w końcu zobaczę to na żywo...

- Ojej no już mi to mówiłeś dziś tyle razy... na pewno kiedyś to zobaczysz... będziesz sobie siedział i patrzył jak ciągnę mu fiuta i jak się pieprzymy i w ogóle na wszystko... będziemy się pieprzyć we trójkę, we dwójkę, w pojedynkę...

- W pojedynkę?

- No tak... siądziemy sobie na przeciwko siebie i każdy będzie się masturbował... a potem jak już wszyscy będziemy mega podnieceni przejdziemy do konkretów...

- Ale żeś to sobie wymyśliła ej...

- A co... myślisz, że tylko ty masz bujną wyobraźnię... – rzekła po czym ku zaskoczeniu Felka położyła się na nim i wsunęła sobie jego kutasa głęboko w pochwę.

- Ejj... przecież chciało ci się spać... co ty robisz? - spytał, przypominając sobie, że przecież przed chwilą w tej cipie siedział ojciec.

- Teraz chcę, żebyś mnie wyruchał... – oznajmiła bratu i zaczęła ruszać bioderkami, sunąc po nim w górę i w dół. Patrzyła mu w oczy a on jej. Widział w nich zmęczenie ale i dziką niepohamowaną rządzę seksu. Chwycił ją za pośladki i zaczął dostosowywać swoje ruchy do jej własnych. Tak ujeżdżany kutas szybko dotarł do końca i Felek musiał się bardzo starać by po kilku chwilach nie wystrzelić spermą w pochwę siostry... po raz kolejny już tego wieczoru. Na dodatek Aga zaczęła muskać ustami jego własne a po chwili całowali się nie gorzej niż para z filmu porno. Wpychali sobie w gardła języki i pieścili się nimi na różne sposoby. Aga była niezła w te klocki, gdy język brata tkwił w jej buzi ta oplatała go swoimi ustami i ssała jak kutasa dodatkowo pieszcząc swoim.

- Ja pierdole ej... – zaczął gdy ich usta na chwilę się rozłączyły... – skąd ty masz na to wszystko siłę?

- Sama się zastanawiam... – odrzekła.

- Zaraz znowu ci się spuszczę... nie mogę już wytrzymać...

- Co... tak szybko? Po tylu razach... – zdziwiła się Aga.

- Waliłem se konia jak pieprzyłaś się z ojcem w łazience... – przyznał się siostrze.

- Ooo proszę... no to trzeba było przyjść do nas... zabawilibyśmy się we trójkę już dziś...

- Eeee... wolałem wam nie przeszkadzać... pewnie chciałaś nacieszyć się tą chwilą tylko z nim...

- Po pięciu latach... proszę cię... mam już tych chwil tyle na koncie, że nie zliczę... – po chwili dodała – I daj mi znać kiedy będziesz gotowy... nie chcę znowu lecieć do łazienki z cipą pełną twojej spermy...

- No to już możesz schodzić... – oznajmił jej wstrzymując wytrysk już od jakiegoś czasu.

Aga zgodnie z tą sugestią zsunęła się z brata a jego kutas wysunął się z jej mocno zmęczonej muszelki. Klęcząc u jego boku siostra wzięła go w rękę i zaczęła ostro trzepać. Co chwilę brała w usta główkę i pieściła ją języczkiem. Wiedziała, że w ten sposób przyspieszy i zintensyfikuje wytrysk u brata. Już po chwili gorąca sperma zaczęła tryskać na jej twarz bowiem nie zdążyła wziąć go ponownie w usta. Później nie było już sensu tego robić, więc pozwoliła by nasienie brata w całości pokryło jej buźkę. Dopiero na koniec wzięła go w usta i dokładnie oblizała a spermę z twarzy wytarła chusteczką.

- Teraz możemy iść spać... – odrzekła w końcu i ponownie wtuliła się w brata.

- Amen siostrzyczko... - odparł Felek z którego twarzy nie schodził uśmiech. Najlepiej bowiem zasypiało się gdy ostatnim widokiem była ospermiona twarz pięknej siostry.

48,101
8.01/10
Dodaj do ulubionych
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 8.01/10 (91 głosy oddane)

Z tej serii

Komentarze (12)

paty_128 · 7 stycznia 2018

+8
-6
Masakra. Ponad 3 godziny samego seksu. Żadnej logiki, żadnej fabuły. Wyłącznie niepohamowana żądza pieprzenia wszystkiego wszystkim. Dialogi to jeszcze większa masakra. Tego nie da się czytać. 1 z czystym sumieniem.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Ann · 8 stycznia 2018

+2
-6
Dałam 2. Przez pomyłkę miało być 1. To i tak zbyt wiele...

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Ja · 8 stycznia 2018

+1
-4
Za długie, podziel na krótsze części.
1

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

MrHyde · 8 stycznia 2018

+2
-3
Paty_128 wyczerpała temat. Możesz zdradzić w trzech zdaniach o czym to jest? Hasło: fabuła.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

paty_128 · 8 stycznia 2018

+5
-4
Fabuła? "Żądza pieprzenia wszystkiego wszystkim przez wszystkich" 🙂

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

XXX_Lord · 9 stycznia 2018 ·

+6
-2
Podziwiam osoby, które przeczytały całość. Wymiękłem po kilkunastu minutach, później zerknąłem jeszcze na tekst w dalszych fragmentach. Ciężko...
Prawie 4h rżnięcia...
Chyba, że Autorka postawiła sobie za cel zajeżdżenie wszystkich jednorękich Czytelników Pokątnych. Jeśli tak, rozumiem w takim razie sens publikacji ww. pornosa.
A 10 to postawił chyba najbardziej wytrzymały, który wytrwał do końca i nie zemdlał od permanentnego wzwodu 😉
Parafrazując Panią Frał z Włatców Much "AgaFM, pała!"

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Ciri · 21 stycznia 2018

+2
-4
O rany, co to ma być? nie bylam w stanie przeczytać, ohydne:-(

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Leszek · 6 lutego 2018

+5
-2
Przeczytałem całość i wcale nie narzekam, wrażenia jak najbardziej pozytywne

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

kari92 · 19 lutego 2018

+2
-2
Zgadzam się z Leszkiem mi się podobało opowiadanie i szczerze czekam na następna część ,jeżeli o mnie chodzi to fakt ciut więcej fabuły trzeba by , dodać nawet jeśli miałbym to 2 h dłuzej czyta a ci co mówią że, za długie to przed przeczytaniem sprawdzi ile czasu się czyta to opowiadanie jasne nie jest to realna wartość gdyż każdy czyta tak szybko jak u mi mi zajęło to 3,5 h

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

sympatic.83 · 1 marca 2018

+3
-1
A mi się podobało. Miałam podobne przeżycia gdy spotykałam się z najbliższym ciotecznym bratem. Też przez cały dzień raz za razem brał mnie w co tylko chciał. Gdy to czytałam miałam momentami wrażenie, że to o nas. Aga czekam na kolejną część. I zamiast wątku 0jca osobiście wolałabym wątek brata i przyjaciółki Agi.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Jess · 27 marca 2019

+7
-2
"Oczami wyobraźni już widział jak sika siostrze do szeroko otwartych ust oraz na twarz i piersi. A potem popuścił wodze wyobraźni wyobrażając sobie jak pieprzy Agę w dupę i sika jej do środka, albo jak ona robi mu loda a on sika jej prosto do gardła." <-- mam nadzieję, że w części V do tego już dojdzie. Chciałabym przeczytać o tym jakie to dla Agi będzie uczucie, jak Felek zacznie jej sikać wewnątrz dupki, i jak taką wypełnioną zacznie ostro posuwać.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Trantolo · 11 czerwca 2023

+4
0
Bardzo fajne. Super się je czyta a długość to dla mnie zaleta. Piszesz o szczegółach i to jest bardzo fajne. Pozdrawiam

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Teksty o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.