Tango Libido

5 grudnia 2016

8 min

Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!

Tekst dedykowany Kobiecie spowitej w jasny brąz. Imiona zostały zmienione.
To moje pierwsze publiczne opowiadanie erotyczne.

Godzina 22:00, mężczyzna siedzi w głębokim fotelu, na kolanach leży notatnik, w lewej dłoni obraca ołówek, przygryza końcówkę. Obok na stoliku leży telefon, pilot do wieży stereo i szklanka parującej herbaty. W pokoju roznosi się zapach cynamonu.

Nagle rozlega się pukanie. Mężczyzna podnosi głowę i uśmiecha się pod nosem. "Otwarte!" - krzyczy nie odwracając się w stronę drzwi. Wyciąga ołówek z ust i wciska przycisk na pilocie, pomieszczenie wypełnia cichy blues. Słyszy za sobą odgłos zamykanych drzwi i po paru sekundach bierze głęboki wdech, wstaje z fotela i obraca się w stronę drzwi. Widzi stojącą tuż przy wejściu Kobietę. Nie jest to byle-jaka kobieta, Kobieta, przez duże K. Ubrana w jasnobrązowy płaszcz, ciemne spodnie, buty na niskim obcasie, białą czapkę z pomponem i długie rękawiczki. Wszystko to przyprószone śniegiem, który gęsto pada tego wieczoru, trochę nawet napadało do środka w trakcie tych paru sekund gdy były otwarte drzwi. "Skąd wiedziałeś, że to ja?" - spytała strzepując śnieg z ramion. Mężczyzna wyminął ją kierując się do kuchni. "Nie wiedziałem." - powiedział z uśmiechem na ustach - "Dla Ciebie to samo co zwykle?" - rzucił przez ramię otwierając szafkę i wyciągając butelkę czerwonego wina. Nalał go do dwóch kieliszków i obrócił się w stronę salonu. Zamarł. W przejściu do kuchni stała Kobieta, boso, w jasnej bluzce na jedno ramię i rozpuszczała włosy. Poczuł jak cała ciężko wypracowana pewność siebie z niego ucieka, zamienia się w chęć patrzenia na Nią jak w dzieło sztuki. Podaje jej kieliszek i gestem zaprasza do salonu. "Dziękuję, ale co to? Nawet się nie przywitasz?" - delikatnie muska ustami jego policzek, on bierze cichy wdech wchłaniając zapach jej perfum, ma wrażenie, że to słyszała. Zażenowany idzie za nią do salonu i siada w swoim fotelu, wskazując jej fotel naprzeciwko. Ona jednak nachyla się nad oparciem jego fotela i zagląda do notatnika "Co piszesz? - pyta - "Chyba nie kolejny kryminał?" On z zażenowaniem zamyka zeszyt i próbuje go odłożyć do szuflady stolika lecz ona wyrywa mu go z ręki i przechyla się o bok fotela opuszczając się na kolana mężczyzny. "No daj przeczytać, zawsze pozwalałeś mi czytać" - powiedziała z lekkim wyrzutem. Mężczyzna czując że się czerwieni poddał się i zaczął łapczywie pić wino. "No proszę... ktoś tu nie próżnuje. To opowieść erotyczna? Tym zajmujesz się w samotne wieczory?" - podśmiewując się schodzi mu z kolan, on jest w stanie się założyć, że specjalnie zsuwała się powoli z jego krocza by podniecić go jeszcze bardziej. Kiedy próbuje się podnieść, ona kładzie mu rękę na piersi i mówi "Ja pójdę po wino. Siedź spokojnie." Po chwili wraca niosąc butelkę wina tak ciemnego, że w tym świetle sprawia wrażenie czarnego. "Zamknij oczy i otwórz usta" - syczy zmierzając do niego kołysząc biodrami. Robi jak każe "Wysuń trochę język." Wysuwa. Po chwili czuje coś na języku, nie jest to wino, nie jest to jakakolwiek ciecz, są to jej zęby, delikatnie złapała nimi jego język otulając go wargami. Coś grubego, materiałowego przesłania mu zamknięte oczy. "Na wypadek gdybyś podglądał." Próbuje otworzyć oczy ale widzi tylko całkowitą ciemność. Czuje jej dłonie rozpinające mu koszulę i usta zostawiające soczystą malinkę tuż pod linią obojczyka. Kiedy próbuje poruszyć dłońmi ona przyszpila je do podłokietników i kontynuuje odkrywanie jego ciała. Wtedy uderza go, że to późny wieczór i nie spodziewał się gości, ma założone luźne spodnie i nie ma bielizny. Czuje jak jej nogi obcierają się o coraz bardziej wystające wzniesienie jego krocza kiedy przesuwa się wzdłuż jego ciała. W momencie, w którym sięga dłonią w głąb jego spodni on się podrywa, łapie ją za dłonie i unosi je do góry. Jego prawa dłoń opuszcza się po linii jej ramienia aż natrafia na pachę, kładzie tam swoją dłoń podczas gdy jego plecy prostują się, a lewa dłoń wyciąga jej prawą jak najdalej w stronę przeciwległą do jego zgiętego ramienia. Uśmiecha się i szepcze "Połóż swoją lewą na mojej prawej i oddaj się muzyce". Nuty skrzypiec z wieży stereo rozmywają się wokół nich, podczas ich tańca, czuje jej każdy mięsień, słyszy jej dech, wie że jest zdezorientowana, musi tylko odpowiednio poprowadzić krok, ona z pewnością patrzy na stopy starając się na nic nie nadepnąć. Po paru chwilach jego plecy stukają o drzwi, napierając o nie otwiera je, podnosi Kobietę wkładając jej rękę pod kolana a drugą podtrzymując jej plecy po czym rzuca na łóżko. Następnie zrzuca opaskę. Wszystko było idealnie wyliczone. Widać na jej twarzy zdziwienie i rozbawienie, podchodzi do niej szybkim krokiem, łapie za bluzkę i przyciąga za nią swoją wybrankę do siebie, całując jej usta rozrywa bluzkę na pół, Po czym rozpina jej spodnie podczas gdy jej dłonie zaciskają się na pościeli, "Zbyt długo z tym zwlekaliśmy." - dyszy, gdy on pieści jej brzuch, zataczając kręgi wokół jej pępka i łaskocząc jej boki. w końcu pozbywa się jej spodni. Klęczą naprzeciwko siebie, Ona w atłasowej bieliźnie a on w samych spodniach, wyraźnie już odstającymi od Ciała. Ona sięga do nich dłonią i obsuwa je na tyle by jego penis wyszedł z ukrycia. W pełni nabrzmiały i drgający członek był gotowy do akcji. Rozpięła swój stanik zostawiając na sobie tylko delikatne majtki.

Opada obok niej i przywiera ustami do piersi. Miętosi dłońmi ich jędrną obfitość, gryzie sztywne sutki. Dziewczyna wplata palce w jego włosy i syci się pieszczotami, zaciskając powieki i szeroko otwierając usta. Mężczyzna zsuwa usta na jej brzuch. Kobieta niecierpliwie popycha jego głowę w dół, miedzy swoje szeroko już rozsunięte uda, łaknąc pieszczoty w swoich najbardziej wrażliwych obszarach. Mężczyzna zaczyna całować jej łono przez atłas majteczek. Językiem jeździ po całej długości ukrytej pod materiałem szparki, czując ciepłą wilgoć. Podnosi się i zsuwa jej nogi razem. Chwyta majtki i płynnym, powolnym ruchem zsuwa je z dziewczyny. Ta jęczy i znów rozsuwa nogi, w prastarym geście całkowitego oddania się mężczyźnie. Bartosz znów pochylił się nad jej łonem i czuje, że penis jeszcze mocniej mu twardnieje, kiedy zobaczył, jak gładko jest wygolona. Przywiera do niej i poszukuje językiem łechtaczki. Kiedy ją znajduje, język rozpoczyna wokół niej szalony taniec. Monika wygina się w pałąk. Nie pamięta już, kiedy czuła tak wielkie pożądanie i rozkosz. Chwyta swoje piersi i pieści je, zaciskając jednocześnie uda na głowie kochanka. Jednak, kiedy jest już na skraju orgazmu, ucieka biodrami. Mężczyzna zaskoczony podnosi głowę. "Nie chcę szczytować sama, chce z Tobą, chodź tu do mnie..." – szepcze. Mężczyzna przysuwa się do niej i ich usta znów się spotykają. Ręką odnajduje mokre wejście do jej pochwy i wsuwa tam czubek penisa. Biodra dziewczyny ochoczo wysunęły się na jego spotkanie. Nie czekając dłużej opiera się na rękach i pcha mocno. Wie, że jest cały w niej, że to już nie jest On i Ona, to ONI, jedno ciało, jeden organizm znający tylko rozkosz i pożądanie. Pracujący w niej jak tłok penis wznosi ją coraz wyżej do nieba. Mimo, że jest w niej głęboko, oplata jego biodra nogami, nieświadomie próbując wcisnąć go jeszcze głębiej. Całuje Bartka, raniąc mu paznokciami plecy, on jednak nie zwraca na to uwagi, mocno wbijając się między jej uda, jedną ręką pieszcząc obfite piersi. Przerywają pocałunki by nabrać oddechu i szeptać gorączkowe słowa. "Kochana moja, Słońce, tak, dobrze..." "Tak Bartuś, mocniej, mocniej, pchaj, bierz mnie, tak..." Coraz bardziej uniesieni namiętnym seksem odrzucają resztki skrępowania, odsłaniając nagą żądzę. "Tak, mocniej, rżnij mnie, rżnij, tak!" Ich krzyki i jęki rozkoszy niosą się po całym mieszkaniu, łóżko trzeszczy od spotkań ich ciał. Nagle ona naciska na niego i przewraca na plecy, zaczyna skakać i wierzgać chcąc poczuć go całą sobą, jej biust podnosi się i opada w rytm ich ciał. Kiedy podczas tych podskoków, wyjątkowo mocno się w nią wbije, ona zagryza poduszkę tłumiąc krzyki." Tak, tak, tak, mocniej, tak!" Bartosz patrząc na te piękne, jędrne pośladki wymierza jej mocnego klapsa, co wywołało jeszcze mocniejsze jęki. Klepie ją znów i przyspiesza pchnięcia. Sam jest na krawędzi orgazmu, a jęki dziewczyny przekształcające się w wycie tylko go przyspieszały. " Tak, tak, mocno, taaaaaaaaaaaaaaaaaach!!! Dziewczyna opada w prześcieradło, kiedy wstrząsał nią orgazm. Jej jęki tłumione są przez zagryzioną pościel. Bartosz zacharczał i wytrysnął w niej. Przyciskając się do jej bioder, pompował nasienie głęboko w pochwę. Opada obok niej, śmiejąc się w głos, po chwili ona się do niego dołącza. "Kocham Cię, Monika. Zawsze kochałem."

Są szczęśliwi.

Jak nigdy wcześniej.

7,230
8.43/10
Dodaj do ulubionych
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 8.43/10 (14 głosy oddane)

Komentarze (3)

XXX_Lord · 5 grudnia 2016

+1
0
Pierwsze koty za płoty.
Opowiadanie jest napisane w miarę sprawnie i na szczęście nie jest toporne. Zasób słownictwa całkiem pokaźny, co nie daje wrażenia męczenia Czytelnika.
Zaczynałbym więcej zdań od nowej linijki, tak aby ułatwić czytanie - tekst jest zbyt zwarty.
Dialogi rozpoczynamy od nowego wiersza.
Imiona można było wpleść w treść w dużo bardziej sprawny sposób - nazywasz bohaterów On i Ona, po czym nagle padają imiona - wygląda to dziwnie i nie pasuje.
Kilka razy używasz w sposób nieuzasadniony czasu przeszłego po chwili przechodząc do teraźniejszego.
Zaimki osobowe (Ciebie) piszemy małą literą, wyjątkiem jest korespondencja, w której używamy wielkiej litery na początku wyrazu ze względu na szacunek do adresata.
Co do samej treści - brakuje mi większej ilości emocji wyrażanych przez bohaterów, przez co historia prezentuje się nieco, jak zdanie suchej relacji przez osobę trzecią ze spotkania Bartka i Moniki.
Przeczytam Twoje kolejne opowiadanie, jeśli takowe pojawi się tutaj. Za powyższe klikam na ocenę 6.

Pozdrawiam

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Neverwriter · Autor · 5 grudnia 2016

0
0
Dziękuję, za opinię. Żonglerka między czasem teraźniejszym a przeszłym zdarza mi się i staram się nad tym pracować. Piszę już kolejny tekst, bardziej skupiający się na emocjach postaci. Ten w założeniu miał być czystym, skupionym na samym akcie erotykiem.

Co do zaimków...tekst powstał jako wiadomość do "kobiety spowitej w brąz" i zapomniałem ich zmienić, za co przepraszam. Postaram się aby tekstu już tak nie zbijać w masę. Rzeczywiście jest to męczące dla oka. No i dialogi...nie wierzę, że przegapiłem taki ważny aspekt. To z nerwów 😉

Mam nadzieję, że następne będzie bardziej satysfakcjonujące. I jeszcze raz dziękuję za konstruktywną krytykę.
Pozdrawiam

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Krystyna · 6 grudnia 2016 ·

+1
0
Zaczęłam czytać z nastawieniem na bardzo fajne opowiadanie... dla mnie tak się ono zaczęło. Potem, no cóż... sama treść nadal była ciekawa, ale ilość błędów, o których wspomniał XXX_Lord (bez sensu byłoby powtarzać) nie tylko utrudniła czytanie, ale też mocno obniżyła jego wartość. To, co teraz zaproponuję jest może zbyt radykalnym posunięciem, jednak proponuję to przemyśleć. Wycofaj opowiadanie, zrób zalecane poprawki, popraw interpunkcję i wstaw ponownie. W obecnej formie musiałabym mocno zaniżyć ocenę, a NIE CHCĘ tego. Za poprawionym z przyjemnością zagłosuję za wypuszczeniem z poczekalni.
Pozdrawiam Krystyna 🙂

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Opowiadania o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.