Zła droga (I)

28 sierpnia 2017

11 min

Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!

Kontynuacja losów Natalii, która stara się wyjść z kłopotów finansowych. Miłego czytania ;)

Od kilku dni Natalia przeglądała różne witryny z ogłoszeniami towarzyskimi. Na pierwszy ogień poszły te najbardziej znane, których nazwy kiedyś wpadły jej w ucho. Rozczarowała się, nie mogła uwierzyć, że dziewczyny robią to za tak małe pieniądze, 200-250 złotych za godzinę? To cena za sukienkę, a nie oddanie się nieznajomemu mężczyźnie, w dodatku pewnie często brzydkim i ze sporą nadwagą. Do tego doszły jeszcze obawy, czy da radę się w ogóle przed nieznajomym rozebrać? A jak ją ktoś rozpozna? Zawsze była pewna siebie, ale to zupełnie coś innego, coś strasznie upokarzającego.

Pomysł, który początkowo wydawał jej się niemalże genialny, zaczynał ją coraz bardziej przerażać.

Sytuacja dziewczyny niestety pogarszała się z każdym dniem. Jej długi urosły do kilkunastu tysięcy, miała niezapłacone 2 raty za studia, nie miała też pracy i nie mogła liczyć na pomoc rodziców. Jakby tego było mało, wczoraj dostała mandat za jazdę komunikacją miejską bez biletu - myślała, że chociaż na tym zaoszczędzi. Jak się wali to wszystko na raz, przez pół roku zawsze miała miesięczny i nikt jej ani razu nie sprawdził, raz nie kupiła i bach, mandacik na ponad 200 zł. Czuła że tonie, nie mogła sobie wybaczyć, jak dopuściła do takiej sytuacji? Czemu była aż tak głupia i naiwna?

- Trudno, narozrabiałam i muszę teraz wszystko naprawić.

Natknęła się na stronkę z darmowymi ogłoszeniami. Większość z nich była wystawiona bez zdjęć, co dziewczynie się bardzo spodobało, nie uśmiechało jej się konkurować z tymi wszystkimi dziewczynami w seksownych strojach, na profesjonalnych witrynach, nie wspominając już o strachu przed rozpoznaniem przez któregoś z kolegów.

Znalazła wiele ogłoszeń w których mężczyźni chcieli jedynie seksu oralnego, uznała, że na początek tak właśnie powinna zrobić. Nie musiałaby się rozbierać, a wizja członka w ustach wydawała się jej znacznie mniej "intymna" od normalnego seksu... o ile można myśleć o zachowaniu w takich sytuacjach jakiejkolwiek intymności.

Długo zajęło Natalii napisanie ogłoszenia, niby prosty tekst, ale bardzo pobudzał jej wyobraźnię. Miała problemy z doborem słów, a wszystkiemu towarzyszyła mieszanina strachu, wstydu i podniecenia. Nie wiedziała jaką ustalić cenę, każda wydawała jej się zbyt niska, a jednocześnie miała świadomość jaka przepaść cenowa jest pomiędzy tym na ile ona się ceni, a jaka jest średnia wśród innych dziewczyn. W końcu zdecydowała się na 400 zł., najwyżej wystawi jeszcze raz, jeśli nikt się nie odezwie.

"Ładna 21-latka spotka się na seks oralny w zamian za pomoc finansową w kwocie 400 zł. Pozdrawiam"

Wbrew pozorom dostała wiele odpowiedzi, choć spodziewała się, że ich treść będzie zupełnie inna. Kilka to były bluzgi czemu tak dużo, całkiem sporo wiadomości typu "mogę dać 200 jeśli chcesz" lub "a dasz się też pobawić cipką", a jeden zapytał nawet czy te 400 zł. to kwota za miesiąc układu. Co za debile, pomyślała, jak nie pasuje to po cholerę odpowiadają. Dwie wiadomości spełniały jej oczekiwania, przynajmniej w pewnym sensie:

tommy_sp: Hej mała, miły trzydziestolatek z tej strony, podobno całkiem przystojny. Mogę się z tobą spotkać, mam własne lokum.

mirek72: Witam. Jestem zainteresowany, dam 400 złotych za oralny z finałem w ustach, spotkanie w samochodzie.

Po krótkiej analizie plusów i minusów postanowiła skontaktować się z pierwszym panem. Bała się trochę, żeby nie naciąć się na kogoś znajomego, w kilku warszawskich dyskotekach była już rozpoznawalna, a 30-lat to całkiem młody gość, jednak ten drugi sądząc po nicku był znowu dla niej za stary. Nie chciała podać numeru komórki, wymienili kilka maili, wysłała mu swoje zdjęcie z zakrytą twarzą, był zadowolony.

Umówiła się z nim na godzinę osiemnastą, od razu zaczął ją boleć z nerwów brzuch, walczyła ze swoimi własnymi myślami. Co Ty robisz dziewczyno? Gdzie jest ta pewna siebie i arogancka ślicznotka, do której ślinią się wszyscy mężczyźni na uczelni?

Ubrała się w obcisłe dżinsy, buty na koturnie i czarną bluzkę na ramiączkach, nie chciała wyglądać wyzywająco. Drżącymi rękoma zrobiła makijaż z którego ani trochę nie była zadowolona, wrzuciła do torebki wcześniej kupiony gaz pieprzowy i wyszła pod umówiony adres, chciała to mieć już za sobą.

Okazało się że Tomek mieszka w małym jednorodzinnym domku niedaleko placu Szembeka. Powoli podeszła pod dom. Niepewnie zatrzymała się przed drzwiami, nie mając odwagi zadzwonić.. Czuła jak cała dygocze, słyszała walące w piersi serce... Dzwonić? Nie dzwonić? Dzwonić? Nie dzwonić? Tysiąc myśli na sekundę, a co jak mnie skrzywdzi? Drzwi same się otworzyły. Stanął w nich wysoki, krótko obcięty brunet z lekkim zarostem, niegruby i niebrzydki, całkiem miły z twarzy.

- Cześć kochana, czemu nie dzwonisz?

Uciekła.

Biegła na tyle szybko, na ile pozwalały jej buty, wściekła sama na siebie, wyszła na idiotkę, a łatwa kasa przeszła jej koło nosa, przecież on nie był taki straszny! Po drodze kupiła sobie butelkę wódki, wróciła, wzięła zimny prysznic, zrobiła drinka i pogrążyła się w myślach.

Ani trochę nie posunęła się do przodu w rozwiązaniu swoich problemów. Czego Ty się boisz? Nie pamiętasz swoich byłych? Nie raz już im obciągałaś a nie musiałaś, teraz musisz a nie umiesz? Jest godzina dwudziesta jeszcze czas...

Wysłała wiadomość do "mirek72", umówiła się na 22, miał podjechać pod blok czarnym BMW. Celowo podała adres ulicę dalej bo nie chciała żeby wiedział gdzie mieszka. Ubrała czarną luźną spódniczkę do połowy ud, zwiewną bluzeczkę i wysokie szpilki. Zrobiła też trochę mocniejszy niż zwykle makijaż, wypiła jeszcze jednego drinka na odwagę i w drogę.

Podjechał punktualnie o umówionej porze, samochód miał przyciemniane z tyłu szyby, co trochę dodało jej otuchy. Podeszła kilka kroków, tym razem dużo bardziej zdecydowana. Mężczyzna przez uchyloną szybę zawołał żeby siadła do tyłu, tak też zrobiła. Było już ciemno i nie mogła się przyjrzeć dokładnie, ale nie zrobił na niej dobrego wrażenia. Wprawdzie wyglądał na bardzo zadbanego mężczyznę, ładny garnitur, bardzo męskie perfumy, jednak był znacznie starszy od swojego poprzednika. Pierwsze oznaki łysiny, lekko posiwiałe włosy i zmęczona twarz. Niemniej jednak Natalia uznała że nie jest tragicznie, w każdym razie była na to gotowa.

- Cześć, mam na imię Mirek, miło mi Cię poznać.

- Natalia, również mi miło.

- Odjedziemy w trochę bardziej ustronne miejsce dobrze?

- Ok. - czuła jak powoli zasycha jej w gardle. Samochód ruszył.

Patrzyła w milczeniu przez przyciemnianą szybę na przesuwający się za oknem świat, jak przez kraty jakiegoś więziennego wozu, który wiezie ją na egzekucję. Starała się o tym nie myśleć, ale nie umiała, wiedziała tylko, że musi to zrobić i tym razem nie będzie uciekać. Zatrzymali się po jakiś 20-tu minutach na małym placyku przed jakimś budynkiem. Słychać było przemykające nieopodal samochody, ale droga była oddzielona pasmem drzew, więc miejsce zdawało się odpowiednie.

- Tu masz umówioną kwotę. - Wręczył jej 400 złotych.

- Dziękuję.

- Możesz się już rozebrać.

- Ale... nie było mowy o rozbieraniu...

- Słucham? To przecież wiadome, nie trzeba o tym rozmawiać, albo się rozbierzesz, albo oddaj pieniądze i nie trać mojego czasu. - Ton miał pewny siebie i trochę zdenerwowany.

- Ale...

- Żadnych ale, dawaj kasę i wynocha z samochodu.

- Proszę... to mój pierwszy raz za pieniądze...

Popatrzył na nią chwilę, nie był człowiekiem który łatwo ustępuje, ale zaintrygowała go tym, że to jest jej debiut, a umiał rozpoznać kiedy ktoś kłamie.

- Możesz zostać w bieliźnie, klęknij z tyłu na wycieraczce, zaraz do Ciebie przyjdę.

Przez kilka sekund siedziała bez ruchu, mężczyzna patrzył jej w oczy i czekał. Wzięła głęboki oddech, ściągnęła bluzkę odruchowo zasłaniając duży jak na jej szczupłą figurę biust, potem sukienkę, położyła ubrania obok i klęknęła na wycieraczce opierając ręce na tylnym siedzeniu. Mirek przesiadł się do tyłu, ściągnął marynarkę, spodnie i bokserki, zostając w samych skarpetkach i koszuli. Przekroczył jedną nogą Natalię siadając naprzeciw.

Dopiero teraz zobaczył jaka jest piękna - jeszcze dziewczęca buzia o delikatnych rysach, brązowe oczy, śliczne usta, długie blond włosy i kształtne piersi w koronkowej oprawie. Pół-naga, ciasno ułożona pomiędzy jego udami z zawstydzoną miną wyglądała cudownie.

Natalia nie mogła uwierzyć, że to już się dzieje, nie mogła uwierzyć, że to w ogóle się dzieje. Jeszcze kilka miesięcy temu była królową życia, chłopaków miała na skinienie palcem, zazdrościły jej wszystkie koleżanki, robiła co chciała, miała co chciała, a teraz klęczy przed nagim starym facetem i musi go prosić, żeby mogła mu obciągnąć. Paranoja.

- Długo mam czekać? - stanowczy głos mężczyzny wyrwał ją z zamyślenia.

- Już, proszę Pana, już.

Od sterczącego członka oddzielało ją może 20 centymetrów, był średniej wielkości, prosty, lekko pokryty śluzem. Odwagi, powiedziała do siebie w myślach, dasz radę.

Wzięła penisa delikatnie do ręki i powoli zbliżyła do niego twarz, mocny zapach podniecenia uderzył ją w nozdrza. Zamknęła oczy, delikatnie musnęła nabrzmiałą główkę językiem, smak był okropny, ale mimo tego wsunęła ją do ust. Delikatnie masując członka dłonią, zaczęła schodzić coraz głębiej i głębiej. Nie chciała myśleć o tym jakie to poniżające, jak z tym będzie żyć, ani co jej to da. Skupiła się tylko na tym co właśnie robiła, a robiła to nie raz i była w tym dobra. Chciała jak najszybciej mieć to za sobą, doprowadzić go do końca i wrócić do domu. Jej usta przesuwały się coraz szybciej po sztywnym jak pal członku, sporadycznie wspomagała się też rękami. Co chwilę zatrzymywała się zataczając językiem kółka po główce, lub jeżdżąc nim po penisie od dołu do góry. W tym momencie nie istniał dla niej cały świat, była tylko ona i sterczący przed nią kutas. Wyjęła go z ust, zaczęła szybko masować ręką po całej długości, a w tym czasie zeszła niżej liżąc jądra z każdej strony. Wzięła je do ust i zaczęła ssać, a mężczyzna zajęczał cicho. Znów nabiła się ustami na rozgrzanego penisa, tym razem jeszcze szybciej góra, dół, góra, dół.

Poczuła rękę na głowie, nowy znajomy złapał ją za włosy i dociskał jeszcze mocniej. Jeszcze chwila, jeszcze tylko chwila... poczuła silne wzdrygnięcie, uda zaciskające się po bokach głowy, mężczyzna jęknął i fala ciepłej spermy zalała jej gardło. Miała wstrętny gorzki smak przyprawiający o wymioty, przełknęła najszybciej jak mogła, było jej jednak za dużo i część wyciekała kącikiem ust.

Mirek dyszał ciężko, zwolnił uścisk ud, dziewczyna wyraźnie zmęczona, nie podnosząc się z kolan, oparła się o przednie siedzenie. Resztka spermy nadal ciągnęła się z kącika ust, wzrok miała opuszczony. Cieszył się chwilę jej widokiem, był z niej bardzo zadowolony.

- Wyliż mi go jeszcze, nie chcę pobrudzić sobie bokserek.

Natalii było już wszystko jedno, nie miała siły odmawiać. Najpierw lizała przez chwilę już mięknącego członka, potem wzięła do ust i lekko ssała. Gdy skończyła odchyliła głowę i popatrzyła Mirkowi błagalnie w oczy, chyba pierwszy raz od czasu spotkania. Sięgnął po chusteczkę i obtarł jej pozostałości nasienia.

- Dobra dziewczynka. Możesz się już ubrać, odwiozę Cię pod blok.

c.d.n

12,575
7.58/10
Dodaj do ulubionych
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 7.58/10 (23 głosy oddane)

Komentarze (5)

Indragor · 2 września 2017

0
0

za godzinę??


Nigdy nie używaj dwóch pytajników. Albo jeden, albo (wyjątkowo!) trzy.

co raz bardziej przerażać.


coraz

30-lat


Może po prostu „trzydziestolatek”.

Umówiła się z nim na godz. 18-tą
20-ta godzina


Nie ma takiej godziny. „na godzinę 18.”, a najlepiej „na godzinę osiemnastą”. Analogicznie „20-ta”.

Ubrała obcisłe dżinsy
Ubrała czarną luźną spódniczkę


Ani dżinsów, ani spódniczki się nie ubiera! Można ubrać SIĘ w… , włożyć, założyć, naciągnąć na tyłek, wbić się w… itp.

Powoli podeszła pod dom, nie dzwoniąc stanęła pod drzwiami.


Hm. Coś tu nie trybi. Może coś takiego: Powoli podeszła pod dom. Niepewnie zatrzymała się przed drzwiami, nie mając odwagi zadzwonić.

Drzwi same się otworzyły, stanął w nich wysoki, krótko obcięty brunet z lekkim zarostem, nie gruby i nie brzydki, całkiem miły z twarzy.


Wydaje mi się, że tak byłoby lepiej: Drzwi same się otworzyły. Stanął w nich wysoki, krótko obcięty brunet z lekkim zarostem, niegruby i niebrzydki, całkiem miły z twarzy.


męski perfum


męskie perfumy.

Jechali w milczeniu, wpatrywała się w szybę jakby przez kraty jakiegoś więziennego wozu który wiezie ją na egzekucję.


A może: Patrzyła w milczeniu przez przyciemnianą szybę na przesuwający się za oknem świat, jak przez kraty jakiegoś więziennego wozu, który wiezie ją na egzekucję.

zdawało się być


Niepoprawne wyrażenie („być” niepotrzebne).

a teraz klęczy przed nagim starym facetem i musiała


musi

Pozostałe problemy znasz przy okazji komentowania Prologu 🙂

Pisz, ćwicz, poprawiaj błędy, bo warto. Historia, którą opisujesz, jest ciekawa.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Przystojniaczek · 4 października 2017

0
0
Fajne, dobrze się czyta i nawet wciąga. Czekam na ciąg dalszy... Powodzenia 🙂

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Indragor · 29 października 2017

0
0
I na pierwszej części się skończyło 🙁
Jak zwykle, można rzec.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

XeeleeFirst · 17 grudnia 2018

0
0
Autorka Majka, jest zapewne młodą kobietą. Nawet jeśli treść opowiadania jest wynikiem fantazjowania, to jakość relacji przemawia za tym, że opowieść dobrze opisuje realia (zwłaszcza emocjonalne) tego typu spotkania. Należy wyróżnić osobę, która przyczyniła się do zwiększenia rozumienia takich okoliczności i dlatego postuluję przeniesienie opowiadania do zbioru głównego.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Agnessa Novvak · 10 sierpnia 2019

0
0
@XeeleeFirst - odpowiem tutaj, bo i tak zacząłeś dyskusję 😉 Tekst jest całkiem zgrabny i na pewno (sądząc po treści komentarzy) autorka poprawiła go zgodnie z zaleceniami, ale co z tego? Kontynuacji nie ma i obstawiam, że nigdy nie będzie. Szkoda, bo historia nawet w tych dwóch pierwszych opowiadaniach (liczę prolog) rozwija się całkiem interesująco, choć może i niespecjalnie oryginalnie.
Gdyby autorka była nadal obecna na pokątnych, udzielała sie jakoś i opublikowała chociaż jeszcze jedną część, to miałaby mój głos. Ale nie. Więc niech sobie wisi dalej w poczekalni, gdzie jej miejsce.
Bo chociaż warsztatowo jest to tekst sporo lepszy (co nie znaczy, że nie ma nad czym popracować 😉 ) od niejednej pozycji w zbiorze głównym, to po prostu nie lubię lekceważenia czytelnika. Bo nie.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Teksty o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.