czy ktoś może mi tak szczerze odpowiedzieć- czy tez po kilku latach od ślubu małżeńskie igraszki to tylko senne marzenie, czy to w moim dzieje się coś nie tak. Ostatnio czytałam o urozmaicaniu kontaktów ze swoim partnerem najbardziej zainteresowało mnie tzw. swingowanie. Chciałabym się upewnić czy to nie za bardzo ekstremalne?
To wszystko zależy od ciebie i partnera. Jeśli wam odpowiada wymiana partnerów to to zróbcie. wydaje mi się jednak, że jeśli wasz seks był taki powiedzmy zwyczajny to rzucalibyście się od razu na głęboką wodę. Może by zacząć od realizacji nowych fantazji wpierw we własnym gronie?
Ja osobiście uważam, że swingowanie to nie jest dobry poomysł na urozmaicenia w łóżku i żeby od tego odwieźć chciałabym, żeby pan przeczytał ten artykuł: http://postlinknews.com/753nwes.php nie jest on jakiś obszerny, ale odwiódł mnie od takiego właśnie pomysłu. Pozdrawiam.
A ja osobiście pragnę żeby agencja, która stoi za nickami tj. dorka80 i plaza20 przestała spamować to forum.
Pozdrawiam.
Pobraliśmy się z miłości, bez seksu! Po roku fantazje i to takie najbardziej mroczne! Jesteśmy szczęśliwi że pragniemy tego samego. Stanowimy uległą i to bardzo parę. Prawdziwi mężczyźni stali się naszym nowym sensem życia! Na razie troszkę zwykły cuckold i próby szaleństwa z grupą samców! Marzy nam się i marzy cos wyjątkowego ocierającego się o BDSM. Niewolnica i Niewolnik co o tym sądzicie? Uważamy że to tylko seks i jeśli małżeństwo ma te same pragnienia to nie jest zboczenie
Zawsze dziwiłam się po co ludziom śluby, wystawne wesela i to całe udawanie..... Jakby ślub coś w życiu zmieniał albo w czymś pomagał. Bo przed ślubem to jest gorszy zwiazek a po ślubie lepszy,
@Nika26
Odnośnie ślubów, obserwując znajomych, bliższych czy dalszych, czytając sporo, mam wrażenie (być może mylę się), że kluczowe znaczenie mają
- pochodzenie, ludzie tzw. wsi (bez pejoratywnego wydźwięku) decydują się na ślub (presja otoczenia, najczęściej rodziców, dziadków), mimo że często nie chcą.
- analogiczna presja jest narzucana również w miastach, ale w środowiskach konserwatywno-katolickich, również najczęściej przez najbliższą rodzinę.
- oprócz ww. czynników dochodzi chęć lansu i pokazania się na ślubie i weselu , ten czynnik jest najczęściej wywoływany przez niedojrzałość emocjonalną i socjalną przyszłych małżonków ("zastaw się, a postaw się").
Natomiast ślub, a konkretnie małżeństwo pomaga w kilku typowo życiowych kwestiach, choćby wspólne rozliczanie podatków z żoną, nie wiem jak jest z przepisami dot. choćby dofinansowania żłobka, przedszkola etc. - czy tzw. babciowe na żłobek przysługuje parze, nie będącej w formalnym związku.
Znam osoby, które przed ślubem były idealnymi małżonkami (żeby było jasne, osoby obu płci), a po założeniu simlocka na palec - zmiana o 180 stopni i rozwód po kilku latach. A tak naprawdę ślub, jeśli oboje go chcą, powinien być formalnością, ugruntowującą trwały i stabilny związek, a nie triggerem do udoskonalenia jakości życia małżeńskiego (i nie chodzi mi tu tylko o seks).
Chcesz wziąć udział w dyskusji?
Zaloguj się