@Palmer. Czasami musi być ostrzej, tak dla odmiany. Po przeczytaniu wszystkich części będzie wyraźnie widać, jak Iza z Tomkiem zmieniają się pod wpływem wcześniejszych doświadczeń, a ostatnie słowo jeszcze nie padło.😉
@Tomp, dzięki za poświęcony czas na przejrzenie opowiadania,
Od kiedy zacząłem pisać, szczególnie zwracam uwagę na zapis dialogów w literaturze, którą czytam. Przez to jestem bardziej świadomy błędów, jakie popełniłem w poprzednich opowiadaniach.
Odpowiadając dosłownie i niezbyt smacznie na Twoje pytanie, niestety istnieją sytuacje, kiedy zwieracz osoby żyjącej po resekcji znajduje się w garści chirurga...
Abstrahując od takich makabrycznych momentów, w opowiadaniu chciałem podkreślić uczucie, kiedy partner bądź partnerka zaciska włożone palce na ściance odbytu, niczym wewnątrz kuli do kręgli. Nie zastanawiałem się dotychczas czy można powiedzieć, że osoba miotająca taką kulą, przed wykonaniem rzutu trzyma ją w garści.
@HipoliT - i tak, i nie. Oczywiście jesteśmy na portalu erotycznym, na którym publikujemy (no i czytamy) erotyki, a te ze swojego założenia powinny podniecać czytelnika. Tak samo, jak komedia ma śmieszyć, horror straszyć, romans wzruszać itp. I jeżeli opowiadanie nie podnieca, to niezależnie od wszystkich pozostałych jego zalet nie jest dobrym erotykiem - mimo że może być jednocześnie świetnym kryminałem czy obyczajówką, mieć rewelacyjnie napisane dialogi, wiarygodnych bohaterów czy bardzo plastyczne opisy.
Pytanie brzmi: czy to jest jedyny wyznacznik wartości opowiadania? Według mnie nie. Oczywiście jest masa autorów, którzy ograniczają się niemal tylko i wyłącznie do scen seksu - bohaterowie są opisani dwoma zdaniami na krzyż (chyba że chodzi o wielkość cycków czy kutasa, bo to jest wałkowane co akapit), fabuła jako taka nie istnieje (nie mówiąc już o logice zdarzeń). Tyle że prowadzi to donikąd. Jednostrzałowcy z fejsa bardzo szybko wystrzelają się z tych kilku pomysłów / fantazji / fetyszy jakie mają i nawet nie będą próbowali rozwinąć swojego warsztatu pisarskiego (po czym znikną tak szybko, jak się pojawili), natomiast zdolni autorzy zmarnują w ten sposób swój talent. I niby to nie moja sprawa, ale widać ewidentnie, że będą pisali co najwyżej na mocne 30%, choć stać ich na duuużo więcej. No ale nie chcą, bo po co? Lajki się zgadzają, komentarze od koniobijców też, a nieraz nawet i jakiś pieniądz wpłynie na konto od wydawnictwa, które hurtowo wydaje takie kopiuj-wklej-one-shoty. Tylko potem otwierasz kolejny tekst i po trzech akapitach widzisz, że będzie to dokładnie to samo co w dziesięciu poprzednich, tylko imiona bohaterów się zmieniły. Szkoda. Ale powtarzam - to nie mój cyrk i nie moje małpy.
@AgnessaNovvak
„ Oczywiście mogę napisać serię one-shotów pod zbiorczym tytułem "Zboczone skrety agnessowej alkowy" bez ładu, składu i sensu, tylko po co? ”
Jak to „po co”. No przecież po to pisze się opowiadania erotyczne, by czytelnik się podniecił i sobie ulżył. Czyz nie jest to najlepsza ocena opowiadania erotycznego, gdy jego lektura prowadzi do orgazmu? Po jaką cholerę miałyby tego typu teksty powstawać? Chodzi przecież wyłacznie o masturbację/onanizm. Po co dorabiać do tego ideologię?
@Palmer - moje prywatne fantazje są moimi prywatnymi fantazjami 😉 Oczywiście mogę napisać serię one-shotów pod zbiorczym tytułem "Zboczone skrety agnessowej alkowy" bez ładu, składu i sensu, tylko po co? Takie dosłowne przelewanie czegoś na papier (czy raczej ekran) niewiele daje poza wywnętrzaniem się dla samego wywnętrzania. Zresztą skąd masz pewność, że niektóre fantazje, sytuacje czy nawet postacie z moich opowiadań nie są bardzo mocno oparte o własne przeżycia, tyle że po drodze zostały ubrane w odpowiednią fabułę i styl? No właśnie 🙂
A tekst jest polemiką raczej z wszechobecną bylejakością autorów oraz ich schlebianiu najbardziej prymitywnym gustom czytelników "bo lajki i zasięgi", które opierają się w dużej mierze o ślepy hedonizm. I ja wiem, że to tylko felietonik (tyle że ubrany w dekorację mini-opowiadania) na darmowej stronce, ale może ktoś po jego przeczytaniu chociaż chwilkę się zastanowi.
Wiesz, jaka jest różnica między Tobą, a typowym jedno strzałowcem z tekstem typu na " Na kolana suko"? Oni się nie powstrzymują i urzeczywistniają swoje wizje, a Ty się hamujesz. Nie wiem, jakie masz fantazje, ale może warto przelać to na ekran. Napisz to tak, jakbyś wcale nie zamierzała tego publikować 😉
Palmerze! Po co ten ton, po co przytyk? Przecież sztuka (?) jest po to, by o niej rozmawiać, a ja nie zadaję pytania, żeby ciągnąć Cię bezsensownie za język. Pytam, by wiedzieć 😉
Pisząc erotykę ostrożnie podchodzę do bogatych opisów otoczenia, bo wolę "czas czytelniczy" inwestować w czynności i emocje. Nie umniejszam opisom, po prostu zależy mi, by przeczytanie mojej pracy nie wymagało dwóch godzin pełnej uwagi. Dlaczego? Ze skromności. Nawet jeśli przyjmiemy błędne założenie, że piszę najlepiej na świecie, nie chcę narażać odbiorcy na zmarnowanie dwóch godzin przy tekście anonimowej osoby z Internetu. Naprawdę.
Co do Twojego przykładu, to jest... świetny. Pomijam niuanse, ale jest jakaś mikro historia, są szczegóły otoczenia, jest klimatycznie i aż czuję, że rozumiesz raj. Na pewno taka wstawka mogłaby się znaleźć w tym opowiadaniu i wyszłoby na plus. Postawię na szali naszą znajomość i zaryzykuję stwierdzenie, że ten fragment przewyższa jakością jedyne (jak dotąd) opowiadanie, jakie tu opublikowałeś. Chcesz prawa autorskie do pomysłu? 😉
Opisy przyrody wplatamy między to co robią bohaterowie.
Przykład: Julka, kładąc swe ciało na pachnącej świeżością trawie, wzięła głęboki wdech. Zobaczyła przelatującego motyla, który zataczając koło, wylądował na prawej piersi. Zbliżając do niego wskazujący palec, ten przeskoczył na niego. Wcale nie uciekał, mogła więc dostrzec z bliska, turkusowe barwy na poruszających się wolno skrzydłach. Nagle odleciał, gdy nastąpił gwałtowny powiew wiatru. Na tyle mocnego, że zakołysały się gałęzie na pobliskim drzewie z którego zerwała się kraska. Piękny ptak o niebiesko - zielonym kolorze. itd.
Zresztą, Ty jesteś na głównej, powinieneś to wiedzieć 😉
Co do wstępu, to rozumiem, że chodzi Ci o jeden "podrozdział" albo wręcz jeden akapit. Mogłoby tak być. Dla mnie sekwencja tych 3 czy 4 podrozdziałów także jest wstępem, ale rozumiem o co Ci chodzi. Mnie zależało na tych krótkich opowiastkach, żeby przedstawić kilka wydarzeń z życia narratorki, która w poprzednim tekście jest bardzo wyrazista, a jednocześnie niewiele jest jej udziału w akcji. Na "usprawiedliwienie" napiszę tylko, że te cztery mikroczęści ilością znaków nie przewyższają wstępów wielu innych opowiadań 😀
Idea z nocną kąpielą jest bardzo ciekawa i cieszę się, że mogę przedyskutować tekst także od tej strony. Moim zdaniem nie byłby to trafiony pomysł jako kontynuacja, ale jako opowiadanie z innymi bohaterami jak najbardziej i gdzieś sobie z tyłu głowy taki koncept schowam.
Zastanawiają mnie te opisy przyrody. Styl mam taki, by nie rozpisywać się na temat każdego listka na drzewie, bo o ile czynności nadają opowiadaniu akcji, przemyślenia niekiedy też, tak opisy martwej natury czy w ogóle otoczenia są dosyć statyczne same w sobie. Tu miejsca na opis drogi do Raju czy samej ziemi obiecanej jest tylko trochę – krzaczasta ściana daje bohaterom opowiadania prywatność, a zadrapania po kontakcie z ostrymi gałązkami stanowią początek gry wstępnej. W jednym z kolejnych opowiadań na pewno skupię się mocniej na otoczeniu. Ot, tak, dla hecy.
Tak w ogóle, to nie wiem czy ta sugestia nie ingerowałaby po prostu mocniej w opowiadanie, ale jakoś nie potrafię sobie wyobrazić raju nocą. Może są tu jacyś bibliści 😉
Trudno mi Cię rozgryźć z tych wpisów. Mogę bezczelnie zapytać o ocenę? 😀
Wydarzenia z ostatniego roku, można zawrzeć w dłuższym wstępie. Później skupiasz się na samym wyjeździe i wydarzeniach, które mają tam miejsce. Bardzo dobrym pomysłem, byłoby podkreślenie piękna przyrody, zarówno za dnia, jak i też samej nocy (gwieździstej lub księżycowej). Na przykład: nocna kąpiel w jeziorze. Stanowiłoby to znakomite tło dla kochanków, a to tylko jedna z możliwości 😉
Nie jesteś pierwsza osobą, która nie przepada za przeskokami. Temat tego zabiegu był już poruszany, więc moje racje można sobie ewentualnie odwinąć. Zadam za to, jak mi się wydaje, trudne pytanie: jak byś to rozwiązał? Zależało mi, by poświęcić kilka słów bezseksowemu, rocznemu okresowi życia bohaterów, który prowadzi ich do miejsca, w którym się znaleźli. Lepiej byłoby to pominąć, skrócić do jednego akapitu, a może jeszcze coś innego? Ciekawi mnie Twoja opinia.
Co do słodyczy i zdrobnień, to jest to kreacja. Dosyć silna, bo dotyczy narratorki aktywnie biorącej udział w wydarzeniach. Lubię postacie wyraziste, z jakimiś cechami szczególnymi i przyznam, że przypadło mi do gustu przedstawienie Julki w pierwszym akapicie "Różowych Okularów", stąd decyzja o pociągnięciu tego dalej. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że akcja ma miejsce w raju 😉 Oczywiście rozumiem, że nie są to Twoje klimiaty i tym bardziej żałuję, że wziąłeś się akurat za ten tekst.
Opowiadanie ma bardzo dużo przeskoków do kolejnych wątków. Tego nie lubię. Część z tego można było pominąć, a rozwinąć to co najbardziej istotne. Do tego nadmiar zdrobnień, przez co całość teksu jest za słodka. Polecam nie jeść słodyczy w trakcie pisania, ewentualnie zamienić je na papryczki chili 😉
Muszę NIESTETY przyznać rację @Tomp. Tekst słabo zedytowany, chyba w notatniku. Mniejsza z wcięciami, czy długością kresek dialogowych 😉 Ale BRAK akapitów, to dla mnie zbyt wiele. Wszystko ze wszystkim się zlewa.
@Palmer
Dziękuję serdecznie za opinię. Masz rację, że opowiadanie jest proste. Takie właśnie miało być: proste i nieskomplikowane. Incest to bardzo trudny temat i właściwie nie wiadomo jak go "ugryźć".
Zapraszam Ciebie, jak i innych Czytelników na mojego bloga. Tam znajdziesz opowiadania o różnej tematyce, także Incest, które mają inne schematy otwarcia. Adres bloga znajduje się w moim profilu.
Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam.
No nie spodziewałem się, że Iza będzie chętna podzielić się mężem. To coś nowego w opowiadaniach, bo nie przypominam sobie innej zbliżonej historii. Piszesz o tej parze z taką pasją, jakby to były realne postacie.
Justyno, charakter deskryptywny (opisowy), a nie oceniający poprawność. Słownik karmi się korpusem w sposób bezkrytyczny, co widać w przytoczonym przez Ciebie przykładzie. Tak jak korpus dokumentuje między innymi ewidentne błędy, tak i WSJP te błędy powiela.
Dodam, że osobiście wolę korzystać z korpusu bezpośrednio, samodzielnie analizować przykłady i samemu wyciągać wnioski co do ładności tej czy innej formy. (Autorzy WSJP tego nie robią, tylko katalogują - zbierają znaczki. Co też ma swoją wartość, rzecz jasna.)
Nadal uważam, że lepszym miejscem na tę dyskusję (bez wycieczek personalnych) jest forum.
Pozdrawiam. 🙂
@MrHyde A cóż tu rozwiać? Dyskusja dotyczy niestety @Tomp, który nie wiadomo dlaczego uważa, że tylko jego źródła są dopuszczalne. Jest rzeczą wielce kontrowersyjną, że recenzuje on teksty nadsyłane przez autorów i zgłasza uwagi co do niepoprawności gramatycznej tam, gdzie zapis jest absolutnie poprawny. Na przytoczone argumenty, zamiast PiS, neguje źródło, które przeczy jego interpretacji.
Poniżej podstawowe informacje nt. WSJP. Podaje z Wikipedią.
„Wielki słownik języka polskiego PAN, w skrócie WSJP PAN; Wielki słownik języka polskiego, WSJP – słownik języka polskiego opracowywany pod kierunkiem profesora Piotra Żmigrodzkiego, publikowany w Internecie. Leksykon powstaje od 2007 w pracowni Instytutu Języka Polskiego PAN. W redagowaniu słownika uczestniczą uczeni z kilku ośrodków, między innymi Warszawy, Krakowa, Katowic i Torunia. Do komitetu redakcyjnego słownika należą, oprócz redaktora naukowego, profesorowie Mirosław Bańko, Renata Przybylska, Maciej Grochowski i Jadwiga Waniakowa, jak również Monika Biesaga, Anna Czelakowska i Jakub Bobrowski[5]. Do zespołu autorów zaliczają się między innymi profesor Bogumił Ostrowski, Przemysław Dębowiak, Katarzyna Węgrzynek, Maria Węgiel, Ewa Kozioł-Chrzanowska, Monika Szymańska i Barbara Ścigała-Stiller.
Słownik ma charakter deskryptywny (opisowy) i synchroniczny. Obejmuje słownictwo występujące w tekstach powstałych po 1945. Zasoby słownika są udostępniane bezpłatnie. Do końca 2012 opracowano 15 tysięcy najczęstszych słów. Do 2018 trwały prace nad powiększeniem do 50 tysięcy słów. We wrześniu 2021 roku słownik miał ponad 83 tysiące haseł. Słownik jest wyposażony w wewnętrzną wyszukiwarkę.
Wszystkie uwzględnione znaczenia słów są udokumentowane cytatami z Narodowego Korpusu Języka Polskiego. Na hasło składają się sekcje „Definicja”, „Kwalifikacja tematyczna”, „Relacje znaczeniowe”, „Połączenia”, „Cytaty”, „Odmiana” i „Pochodzenie”, a także – w niektórych artykułach – „Wymowa”. Podane są pełne paradygmaty fleksyjne. Przywołane są także wyrazy o znaczeniu takim samym lub zbliżonym (synonimy), przeciwnym (antonimy) i nadrzędnym, bardziej ogólnym (hiperonimy).
W kwietniu 2013 Wielki słownik języka polskiego uzyskał honorowy patronat Senatu Rzeczypospolitej Polskiej.”
Naprawdę @Indragor, że tak po prostu podciągnęła bluzkę do góry?
Fajny pomysł, że sprał jej tyłek i trochę zaskakujący. Jednak bardzo szkoda, że nie rozwinąłeś całości, bardzo szkoda. Widzę nie wykorzystany potencjał, zwłaszcza gdyby profesor był młodszy 😉
Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich. Decydując
się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.
Pliki cookies i polityka prywatności
Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO).
Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich
danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych
parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.
koko · 7 minuty temu · "Iza i Tomek (V)"
@Palmer. Czasami musi być ostrzej, tak dla odmiany. Po przeczytaniu wszystkich części będzie wyraźnie widać, jak Iza z Tomkiem zmieniają się pod wpływem wcześniejszych doświadczeń, a ostatnie słowo jeszcze nie padło.😉
Pierre_Dohlnick · 21 godziny temu · "Od wytchnienia do zapomnienia (III) - Ostry dyżur"
@Tomp, dzięki za poświęcony czas na przejrzenie opowiadania,
Od kiedy zacząłem pisać, szczególnie zwracam uwagę na zapis dialogów w literaturze, którą czytam. Przez to jestem bardziej świadomy błędów, jakie popełniłem w poprzednich opowiadaniach.
Odpowiadając dosłownie i niezbyt smacznie na Twoje pytanie, niestety istnieją sytuacje, kiedy zwieracz osoby żyjącej po resekcji znajduje się w garści chirurga...
Abstrahując od takich makabrycznych momentów, w opowiadaniu chciałem podkreślić uczucie, kiedy partner bądź partnerka zaciska włożone palce na ściance odbytu, niczym wewnątrz kuli do kręgli. Nie zastanawiałem się dotychczas czy można powiedzieć, że osoba miotająca taką kulą, przed wykonaniem rzutu trzyma ją w garści.
Agnessa Novvak · 1 dni temu · "#valentinestory, czyli przemyślenia z okazji święta zakochanych"
@HipoliT - i tak, i nie. Oczywiście jesteśmy na portalu erotycznym, na którym publikujemy (no i czytamy) erotyki, a te ze swojego założenia powinny podniecać czytelnika. Tak samo, jak komedia ma śmieszyć, horror straszyć, romans wzruszać itp. I jeżeli opowiadanie nie podnieca, to niezależnie od wszystkich pozostałych jego zalet nie jest dobrym erotykiem - mimo że może być jednocześnie świetnym kryminałem czy obyczajówką, mieć rewelacyjnie napisane dialogi, wiarygodnych bohaterów czy bardzo plastyczne opisy.
Pytanie brzmi: czy to jest jedyny wyznacznik wartości opowiadania? Według mnie nie. Oczywiście jest masa autorów, którzy ograniczają się niemal tylko i wyłącznie do scen seksu - bohaterowie są opisani dwoma zdaniami na krzyż (chyba że chodzi o wielkość cycków czy kutasa, bo to jest wałkowane co akapit), fabuła jako taka nie istnieje (nie mówiąc już o logice zdarzeń). Tyle że prowadzi to donikąd. Jednostrzałowcy z fejsa bardzo szybko wystrzelają się z tych kilku pomysłów / fantazji / fetyszy jakie mają i nawet nie będą próbowali rozwinąć swojego warsztatu pisarskiego (po czym znikną tak szybko, jak się pojawili), natomiast zdolni autorzy zmarnują w ten sposób swój talent. I niby to nie moja sprawa, ale widać ewidentnie, że będą pisali co najwyżej na mocne 30%, choć stać ich na duuużo więcej. No ale nie chcą, bo po co? Lajki się zgadzają, komentarze od koniobijców też, a nieraz nawet i jakiś pieniądz wpłynie na konto od wydawnictwa, które hurtowo wydaje takie kopiuj-wklej-one-shoty. Tylko potem otwierasz kolejny tekst i po trzech akapitach widzisz, że będzie to dokładnie to samo co w dziesięciu poprzednich, tylko imiona bohaterów się zmieniły. Szkoda. Ale powtarzam - to nie mój cyrk i nie moje małpy.
Tomp · 1 dni temu · "Od wytchnienia do zapomnienia (III) - Ostry dyżur"
Zauważam duży postęp w zakresie posługiwania się językiem. Również edycje na poziomie. W dialogach znalazłem tylko jeden błąd:
Gratulacje!
Możesz mi wyjaśnić, jak można trzymać w garści zwieracz osoby żyjącej?
HipoliT · 1 dni temu · "#valentinestory, czyli przemyślenia z okazji święta zakochanych"
@AgnessaNovvak
„ Oczywiście mogę napisać serię one-shotów pod zbiorczym tytułem "Zboczone skrety agnessowej alkowy" bez ładu, składu i sensu, tylko po co? ”
Jak to „po co”. No przecież po to pisze się opowiadania erotyczne, by czytelnik się podniecił i sobie ulżył. Czyz nie jest to najlepsza ocena opowiadania erotycznego, gdy jego lektura prowadzi do orgazmu? Po jaką cholerę miałyby tego typu teksty powstawać? Chodzi przecież wyłacznie o masturbację/onanizm. Po co dorabiać do tego ideologię?
Palmer · 1 dni temu · "Iza i Tomek (V)"
Zdecydowanie pomysłowo napisane. Konkretnie i ostro, może nawet za bardzo 😉
Monika · 19 września 2023 · "Internetowa niewolnica (I)"
Świetne opowiadanie błagam o więcej 🙏
Palmer · 18 września 2023 · "#valentinestory, czyli przemyślenia z okazji święta zakochanych" ·
Chciałbym zobaczyć taką Agnessę, bez hamulców moralnych 😉 Wszak jesteśmy anonimowi, chyba 😀
Nawet z tej opowiastki, dałoby radę zrobić coś naprawdę ekstra 😉
Agnessa Novvak · 18 września 2023 · "#valentinestory, czyli przemyślenia z okazji święta zakochanych"
@Palmer - moje prywatne fantazje są moimi prywatnymi fantazjami 😉 Oczywiście mogę napisać serię one-shotów pod zbiorczym tytułem "Zboczone skrety agnessowej alkowy" bez ładu, składu i sensu, tylko po co? Takie dosłowne przelewanie czegoś na papier (czy raczej ekran) niewiele daje poza wywnętrzaniem się dla samego wywnętrzania. Zresztą skąd masz pewność, że niektóre fantazje, sytuacje czy nawet postacie z moich opowiadań nie są bardzo mocno oparte o własne przeżycia, tyle że po drodze zostały ubrane w odpowiednią fabułę i styl? No właśnie 🙂
A tekst jest polemiką raczej z wszechobecną bylejakością autorów oraz ich schlebianiu najbardziej prymitywnym gustom czytelników "bo lajki i zasięgi", które opierają się w dużej mierze o ślepy hedonizm. I ja wiem, że to tylko felietonik (tyle że ubrany w dekorację mini-opowiadania) na darmowej stronce, ale może ktoś po jego przeczytaniu chociaż chwilkę się zastanowi.
Palmer · 18 września 2023 · "#valentinestory, czyli przemyślenia z okazji święta zakochanych" ·
Wiesz, jaka jest różnica między Tobą, a typowym jedno strzałowcem z tekstem typu na " Na kolana suko"? Oni się nie powstrzymują i urzeczywistniają swoje wizje, a Ty się hamujesz. Nie wiem, jakie masz fantazje, ale może warto przelać to na ekran. Napisz to tak, jakbyś wcale nie zamierzała tego publikować 😉
Palmer · 18 września 2023 · "Czytelnia"
Typowe szkolne opowiadanie, ale wtedy tak się pisało.
Palmer · 17 września 2023 · "Jak w raju" ·
Myślę, że mogę z tym żyć i tym razem, wyjątkowo nie wystawię realnej (subiektywnej) oceny opowiadania 😉
Vi. · 17 września 2023 · "Jak w raju"
Palmerze! Po co ten ton, po co przytyk? Przecież sztuka (?) jest po to, by o niej rozmawiać, a ja nie zadaję pytania, żeby ciągnąć Cię bezsensownie za język. Pytam, by wiedzieć 😉
Pisząc erotykę ostrożnie podchodzę do bogatych opisów otoczenia, bo wolę "czas czytelniczy" inwestować w czynności i emocje. Nie umniejszam opisom, po prostu zależy mi, by przeczytanie mojej pracy nie wymagało dwóch godzin pełnej uwagi. Dlaczego? Ze skromności. Nawet jeśli przyjmiemy błędne założenie, że piszę najlepiej na świecie, nie chcę narażać odbiorcy na zmarnowanie dwóch godzin przy tekście anonimowej osoby z Internetu. Naprawdę.
Co do Twojego przykładu, to jest... świetny. Pomijam niuanse, ale jest jakaś mikro historia, są szczegóły otoczenia, jest klimatycznie i aż czuję, że rozumiesz raj. Na pewno taka wstawka mogłaby się znaleźć w tym opowiadaniu i wyszłoby na plus. Postawię na szali naszą znajomość i zaryzykuję stwierdzenie, że ten fragment przewyższa jakością jedyne (jak dotąd) opowiadanie, jakie tu opublikowałeś. Chcesz prawa autorskie do pomysłu? 😉
Palmer · 17 września 2023 · "Jak w raju" ·
Opisy przyrody wplatamy między to co robią bohaterowie.
Przykład: Julka, kładąc swe ciało na pachnącej świeżością trawie, wzięła głęboki wdech. Zobaczyła przelatującego motyla, który zataczając koło, wylądował na prawej piersi. Zbliżając do niego wskazujący palec, ten przeskoczył na niego. Wcale nie uciekał, mogła więc dostrzec z bliska, turkusowe barwy na poruszających się wolno skrzydłach. Nagle odleciał, gdy nastąpił gwałtowny powiew wiatru. Na tyle mocnego, że zakołysały się gałęzie na pobliskim drzewie z którego zerwała się kraska. Piękny ptak o niebiesko - zielonym kolorze. itd.
Zresztą, Ty jesteś na głównej, powinieneś to wiedzieć 😉
Vi. · 17 września 2023 · "Jak w raju"
Co do wstępu, to rozumiem, że chodzi Ci o jeden "podrozdział" albo wręcz jeden akapit. Mogłoby tak być. Dla mnie sekwencja tych 3 czy 4 podrozdziałów także jest wstępem, ale rozumiem o co Ci chodzi. Mnie zależało na tych krótkich opowiastkach, żeby przedstawić kilka wydarzeń z życia narratorki, która w poprzednim tekście jest bardzo wyrazista, a jednocześnie niewiele jest jej udziału w akcji. Na "usprawiedliwienie" napiszę tylko, że te cztery mikroczęści ilością znaków nie przewyższają wstępów wielu innych opowiadań 😀
Idea z nocną kąpielą jest bardzo ciekawa i cieszę się, że mogę przedyskutować tekst także od tej strony. Moim zdaniem nie byłby to trafiony pomysł jako kontynuacja, ale jako opowiadanie z innymi bohaterami jak najbardziej i gdzieś sobie z tyłu głowy taki koncept schowam.
Zastanawiają mnie te opisy przyrody. Styl mam taki, by nie rozpisywać się na temat każdego listka na drzewie, bo o ile czynności nadają opowiadaniu akcji, przemyślenia niekiedy też, tak opisy martwej natury czy w ogóle otoczenia są dosyć statyczne same w sobie. Tu miejsca na opis drogi do Raju czy samej ziemi obiecanej jest tylko trochę – krzaczasta ściana daje bohaterom opowiadania prywatność, a zadrapania po kontakcie z ostrymi gałązkami stanowią początek gry wstępnej. W jednym z kolejnych opowiadań na pewno skupię się mocniej na otoczeniu. Ot, tak, dla hecy.
Tak w ogóle, to nie wiem czy ta sugestia nie ingerowałaby po prostu mocniej w opowiadanie, ale jakoś nie potrafię sobie wyobrazić raju nocą. Może są tu jacyś bibliści 😉
Trudno mi Cię rozgryźć z tych wpisów. Mogę bezczelnie zapytać o ocenę? 😀
Palmer · 17 września 2023 · "Jak w raju"
Wydarzenia z ostatniego roku, można zawrzeć w dłuższym wstępie. Później skupiasz się na samym wyjeździe i wydarzeniach, które mają tam miejsce. Bardzo dobrym pomysłem, byłoby podkreślenie piękna przyrody, zarówno za dnia, jak i też samej nocy (gwieździstej lub księżycowej). Na przykład: nocna kąpiel w jeziorze. Stanowiłoby to znakomite tło dla kochanków, a to tylko jedna z możliwości 😉
Vi. · 17 września 2023 · "Jak w raju"
Palmer, fajnie, że dotarłeś i do mojego tekstu 😀
Nie jesteś pierwsza osobą, która nie przepada za przeskokami. Temat tego zabiegu był już poruszany, więc moje racje można sobie ewentualnie odwinąć. Zadam za to, jak mi się wydaje, trudne pytanie: jak byś to rozwiązał? Zależało mi, by poświęcić kilka słów bezseksowemu, rocznemu okresowi życia bohaterów, który prowadzi ich do miejsca, w którym się znaleźli. Lepiej byłoby to pominąć, skrócić do jednego akapitu, a może jeszcze coś innego? Ciekawi mnie Twoja opinia.
Co do słodyczy i zdrobnień, to jest to kreacja. Dosyć silna, bo dotyczy narratorki aktywnie biorącej udział w wydarzeniach. Lubię postacie wyraziste, z jakimiś cechami szczególnymi i przyznam, że przypadło mi do gustu przedstawienie Julki w pierwszym akapicie "Różowych Okularów", stąd decyzja o pociągnięciu tego dalej. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że akcja ma miejsce w raju 😉 Oczywiście rozumiem, że nie są to Twoje klimiaty i tym bardziej żałuję, że wziąłeś się akurat za ten tekst.
Palmer · 17 września 2023 · "Jak w raju"
Opowiadanie ma bardzo dużo przeskoków do kolejnych wątków. Tego nie lubię. Część z tego można było pominąć, a rozwinąć to co najbardziej istotne. Do tego nadmiar zdrobnień, przez co całość teksu jest za słodka. Polecam nie jeść słodyczy w trakcie pisania, ewentualnie zamienić je na papryczki chili 😉
Pierre_Dohlnick · 16 września 2023 · "Od wytchnienia do zapomnienia (I) - Wytchnienie"
@Marcin dzięki za znalezienie tego niewybaczalnego błędu. Już go nie ma.
Palmer · 15 września 2023 · "Mokre szorty" ·
Muszę NIESTETY przyznać rację @Tomp. Tekst słabo zedytowany, chyba w notatniku. Mniejsza z wcięciami, czy długością kresek dialogowych 😉 Ale BRAK akapitów, to dla mnie zbyt wiele. Wszystko ze wszystkim się zlewa.
Marcin · 15 września 2023 · "Od wytchnienia do zapomnienia (I) - Wytchnienie"
"żądza". Nie "rządza".
Palmer · 15 września 2023 · "Iza i Tomek (IV)"
(II) połowa
Wow! Oglądanie tego oczami wyobraźni, było na prawdę ciekawym przeżyciem 😉 Jedyna historia, godna twardej okładki!
darjim · 14 września 2023 · "Defloracja Lilki"
@Palmer
Dziękuję serdecznie za opinię. Masz rację, że opowiadanie jest proste. Takie właśnie miało być: proste i nieskomplikowane. Incest to bardzo trudny temat i właściwie nie wiadomo jak go "ugryźć".
Zapraszam Ciebie, jak i innych Czytelników na mojego bloga. Tam znajdziesz opowiadania o różnej tematyce, także Incest, które mają inne schematy otwarcia. Adres bloga znajduje się w moim profilu.
Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam.
Palmer · 14 września 2023 · "Iza i Tomek (IV)"
(I) połowa.
No nie spodziewałem się, że Iza będzie chętna podzielić się mężem. To coś nowego w opowiadaniach, bo nie przypominam sobie innej zbliżonej historii. Piszesz o tej parze z taką pasją, jakby to były realne postacie.
Palmer · 13 września 2023 · "Piękna rowerzystka i złoty strumień "
Jak na tak krótki tekst, jest całkiem treściwy. Pissing fajnie opisany, może się podobać 😉
MrHyde · 13 września 2023 · "Jak w piekle"
Justyno, charakter deskryptywny (opisowy), a nie oceniający poprawność. Słownik karmi się korpusem w sposób bezkrytyczny, co widać w przytoczonym przez Ciebie przykładzie. Tak jak korpus dokumentuje między innymi ewidentne błędy, tak i WSJP te błędy powiela.
Dodam, że osobiście wolę korzystać z korpusu bezpośrednio, samodzielnie analizować przykłady i samemu wyciągać wnioski co do ładności tej czy innej formy. (Autorzy WSJP tego nie robią, tylko katalogują - zbierają znaczki. Co też ma swoją wartość, rzecz jasna.)
Nadal uważam, że lepszym miejscem na tę dyskusję (bez wycieczek personalnych) jest forum.
Pozdrawiam. 🙂
Justyna · 13 września 2023 · "Jak w piekle"
@MrHyde A cóż tu rozwiać? Dyskusja dotyczy niestety @Tomp, który nie wiadomo dlaczego uważa, że tylko jego źródła są dopuszczalne. Jest rzeczą wielce kontrowersyjną, że recenzuje on teksty nadsyłane przez autorów i zgłasza uwagi co do niepoprawności gramatycznej tam, gdzie zapis jest absolutnie poprawny. Na przytoczone argumenty, zamiast PiS, neguje źródło, które przeczy jego interpretacji.
Poniżej podstawowe informacje nt. WSJP. Podaje z Wikipedią.
„Wielki słownik języka polskiego PAN, w skrócie WSJP PAN; Wielki słownik języka polskiego, WSJP – słownik języka polskiego opracowywany pod kierunkiem profesora Piotra Żmigrodzkiego, publikowany w Internecie. Leksykon powstaje od 2007 w pracowni Instytutu Języka Polskiego PAN. W redagowaniu słownika uczestniczą uczeni z kilku ośrodków, między innymi Warszawy, Krakowa, Katowic i Torunia. Do komitetu redakcyjnego słownika należą, oprócz redaktora naukowego, profesorowie Mirosław Bańko, Renata Przybylska, Maciej Grochowski i Jadwiga Waniakowa, jak również Monika Biesaga, Anna Czelakowska i Jakub Bobrowski[5]. Do zespołu autorów zaliczają się między innymi profesor Bogumił Ostrowski, Przemysław Dębowiak, Katarzyna Węgrzynek, Maria Węgiel, Ewa Kozioł-Chrzanowska, Monika Szymańska i Barbara Ścigała-Stiller.
Słownik ma charakter deskryptywny (opisowy) i synchroniczny. Obejmuje słownictwo występujące w tekstach powstałych po 1945. Zasoby słownika są udostępniane bezpłatnie. Do końca 2012 opracowano 15 tysięcy najczęstszych słów. Do 2018 trwały prace nad powiększeniem do 50 tysięcy słów. We wrześniu 2021 roku słownik miał ponad 83 tysiące haseł. Słownik jest wyposażony w wewnętrzną wyszukiwarkę.
Wszystkie uwzględnione znaczenia słów są udokumentowane cytatami z Narodowego Korpusu Języka Polskiego. Na hasło składają się sekcje „Definicja”, „Kwalifikacja tematyczna”, „Relacje znaczeniowe”, „Połączenia”, „Cytaty”, „Odmiana” i „Pochodzenie”, a także – w niektórych artykułach – „Wymowa”. Podane są pełne paradygmaty fleksyjne. Przywołane są także wyrazy o znaczeniu takim samym lub zbliżonym (synonimy), przeciwnym (antonimy) i nadrzędnym, bardziej ogólnym (hiperonimy).
W kwietniu 2013 Wielki słownik języka polskiego uzyskał honorowy patronat Senatu Rzeczypospolitej Polskiej.”
Palmer · 13 września 2023 · "Zaliczenie"
Naprawdę @Indragor, że tak po prostu podciągnęła bluzkę do góry?
Fajny pomysł, że sprał jej tyłek i trochę zaskakujący. Jednak bardzo szkoda, że nie rozwinąłeś całości, bardzo szkoda. Widzę nie wykorzystany potencjał, zwłaszcza gdyby profesor był młodszy 😉
koko · 12 września 2023 · "Iza i Tomek (III)"
@Palmer. Widzę, że dawno tu nie zaglądałeś i masz dużo do nadrobienia. Czytaj, czytaj...😉
MrHyde · 12 września 2023 · "Jak w piekle"
Justyno i Tompie, zechcecie rozwinąć temat miarodajności słowników na Forum?
Od wytchnienia do zapomnienia (III) -…
Games people play (III)
Games people play (II)
Go pro
Od wytchnienia do zapomnienia (I) -…
Spotkanie po latach
Jak w piekle
Pitbul. Biała gorączka
Od wytchnienia do zapomnienia (II) -…
Selkie