@Czytacz Twój komentarz był zapytaniem. Stosuję system do sprawdzania błędów, ortograf.pl Niestety jest to wersja darmowa i nie wychwytuje takich rzeczy. Piszę już długo, niestety nie nauczyłem się pisania bez patrzenia w klawiaturę. Być może spróbuję, to znacznie zmniejszy ilość literówek. Miło, że opowiadanie się podobało. Szkoda, że nie napisałeś odczuć, pytań itd. Staram się być miły dla miłych. Pozdrawiam.
@Iceman
Praktycznie wszystkie plusy i minusy Twojej serii z benedyktyńską dokładnością napisał @MikeEcho i podpisuje się pod nimi wszystkimi moimi kończynami. Od siebie dodam to co on powiedział, tyle że dobitniej - końcówkę spieprzyłeś koncertowo. Toż to Czytelnicy czekali na jakiś opis ich zbliżenia. Nie, nie taki "tartaczny", subtelny, sensualny, w dobrym guście i ze smakiem. To tak jakby striptizerka zeszłą ze sceny w majteczkach po napompowanym erotycznie tańcu.
Z zadowoleniem zauważam że po wysypie w Poczekalni opowiadań tartacznych, ociekających płynami ustrojowymi i koniecznie w opcji oral-anal-klasyk, wreszcie zagościły takie naprawdę erotyczne a nie porno opowiastki. Twoja taka jest: ma akcję, opisanych bohaterów, jakiś ich portret psychologiczny i za to duże brawa. Warsztat z czasem poprawisz, to kwestia czasu i doświadczenia. Porwałeś się na serię , a to w przypadku debiutu jest sporym wyzwaniem. Wyszło dobrze i co najważniejsze ją zakończyłeś.
Teraz "starszego kolegi" ( który też wali błędy) podpowiedzi:
1. Jeżeli mnie wzrok nie myli masz już w 2 i 3 części jeden głos na tak, czyli 50% szans na wejście na Główną. Wykorzystaj to, włóż nieco trudu i popraw wskazane błędy.
2. Masz masę komentujących, co w przypadku debiutu nie jest rzeczą naturalną. Potrafiłeś swoja opowiastka wywołać dyskusję, ludzie mieli ochotę napisać Ci miłe słowa, zachęcić do dalszej pracy. Pochylili się nad nią członkowie CLA, władni by pchnąć to wyżej. To też powinno dać Ci do myślenia.
3. Jeżeli obawiasz się że nie podołasz sam poprawić tak by było "na piątkę" to nie wstydź się poprosić o pomoc. Puść oko do @MikeEcho, znam go trochę dłużej i wiem jaki to poczciwy Człowiek. Napisz do niego na priv i zapytaj czy takiej pomocy by Ci nie udzielił. Prosić, żadna ujma. Zgodzi się (a znając podejrzewam że tak będzie, bo nie wysmaliłby takiego komentarza). Nie zgodzi się - trudno, każdy ma swoje życie. Wtedy napisz do mnie. Zdaje sobie sprawę że nie jestem aż tak biegły w korekcie, ale masz moje zielone światło. Wspólnie poprawimy to co dostrzegę. Pamiętaj jednak aby poprawić podstawowe błędy jakie dostrzeżesz i wskazali Ci komentujący, daj od siebie minimum wysiłku, a nie na zasadzie "znalazł się frajer, to niech poprawia". Mam w stosunku do @Mike Echo" dług korektorski ( pomógł mi w "Utulnii") , więc w ten sposób go przynajmniej spłacę. Nie obawiaj się - przy takich drobnych korektach nikt z pomagających nie ingeruje w fabułę, a wskazane uwagi możesz zatwierdzić lub nie.
Czy warto to zrobić? - musisz odpowiedzieć sobie sam.
Pozdrawiam.
Jeśli pojawią się kolejne epizody, połączę je jako cykl. Nie ma z tym problemu. Bardziej chodzi mi o samą ideę debiutowania opowiadaniem wieloczęściowym. Wielu próbowało i nigdy nie dokończyło historii, mimo że zaczynały się bardziej zachęcająco (a były to i klasyczne romansidełka, i fantasy, i wszystko pomiędzy) oraz były lepiej napisane niż ta, jeśli mam mówić wprost. Oczywiście nie skreślam tej opowieści już na początku, ale widzę przed nią raczej mocno wyboistą drogę i to bez jakiegoś spektakularnego sukcesu na końcu.
Skąd pomysł na dystopię? Poniekąd Inspiracja anglojęzycznymi ero-opowiadaniami, zainteresowanie socjologią i chyba samo sprawowanie kontroli nad intymnym życiem ludzi przez rząd? co jest mocną, skrajną i kontrowersyjną ideą, która oczywiście lepiej by została tylko w wyobraźni i była też jakimś ostrzeżeniem.
Opis. Być może trochę przesadziłem, pisałem go na szybko, kiedy zobaczyłem, że jest konieczny. Nie lubię obiecywać, ale będę starał się w następnych częściach (jeśli oczywiście powstaną, bo leniwa ze mnie klucha) uderzać w bardziej jasne tony; nie chcę aby polityka i cała otoczka była na pierwszym planie, a jedynie tłem i impulsem do działań, jeśli mogę tak to określić. Sam się zresztą jestem ciekaw jak to wyjdzie, bo piszę to bez planu.
W temacie serii, po prostu nie wiedziałem/przeoczyłem jak to oznaczyć jako cykl 😁.
Tak, zdaję sobie sprawę z dość... ubogiego warsztatu, dlatego między innymi w ten sposób chcę szlifować umiejętności pisarskie. Przyjemne z pożytecznym, a nóż komuś się może spodobać 🤗. I wybacz, że musiałaś się zajmować poprawianiem, starałem się dowieść jak najlepszy tekst. Za poświęcony na to czas oczywiście dziękuję ❤️.
Ja nie twierdzę, że opowiadanie jest kradzione, daleko mi do purysty językowego i przeczytałem z przyjemnością - nie mniej, pełno tu błędów, gdzie czasami główny bohater ma zaimki żeńskie xd.
Ponieważ już druga osoba ma wãtpliwiści co do autorstwa, to informuję nastepnych Sherlocków Holmes- ów. ze opowiadanie napisalem cos w 2018 i publikowałem na lol24. Być może ktoś znajdzie automation Alex Aragon. To moj pseudonym literacki. Wydałem dwie książki Recall I To co jest we krwi pod wspólnym tytułem Błękit. ale o ile mnie paniec nie myli w tych ksiazkach tego nie ma. Proszę wybaczyć błędy w komentarzach. Pisze na komorce, ktora nie ma zalogowanego jezyka polskiego. 90 % textow dotyczy business, ktory prowadzè I nie bede znieniał jezyka na polski. Nigdy nie pisałem w komentarzach, że piszę dobrze. Wydałem ksiãżkè bo mnie na to stay, bo nic nie zarobiłem na tym pomyśle. Proszę komentować co myslicie o opowiadaniu a nie o mnie lub o tym, kiedy piłem ostatnio piwo z Władymirem Władymirowiczem, bo to nie łączy się opowiadaniem. Kiedy autor coś publikuje podpisuje, że jest autorem. Jak ktoś ma wątpliwości to prosze kontaktować sie z administracją a nie pisac tego w komentarzu.
Koncepcja dość niespotykana, odrzucająca i intrygująca zarazem. To tyle pozytywów. Sam do mistrzów słowa nie należę i braki warsztatowe jestem w stanie zrozumieć i wybaczyć, ale nie znoszę niedbałości i niechlujności w tekstach. Czytając powyższe opowiadanie miałem niestety wrażenie, że nie poświęciłeś/aś nawet pięciu minut na choćby pobieżną korektę. Błędne końcówki osobowe i rodzajowe, zdania pozbawione jakiegokolwiek sensu, powtarzanie dwa razy opisu tego samego wydarzenia. Wybacz, ale przy lekturze miałem wrażenie, że czytam coś przetłumaczonego przez translator Google.
Postanowiłem sobie, że napiszę dłuższą recenzję, jak przeczytam całą serię i tak też robię, więc będzie długo. Jak widzisz, pierwszy odcinek doczekał się sporo krytycznych uwag od „dinozaurów”, ale dostał głosy na stronę główną, co oznacza, że Twój debiu został naprawdę oceniony przez nich przyzwoicie. Pod trzema kolejnymi jest trochę „ochów” i „achów”, epitetuów w stylu „nie czytałem jeszcze tak fajnego tekstu”, ale tkwią mimo wszystko w poczekalni. Nie dziwię się.
Ale po kolei. Najpierw „ochy”.
@Icemenie, ksywkę dobrałeś sobie zaiste kuriozalną, bo przy twoich tekstach stopiłaby się niejedna góra lodowa. A na pewno topisz serduszka wielu czytelników, w tym moje, „niepoprawnym” romantyzmen, ciepłem i prostotą tego opowiadania. Okazuje się – ku mojej radości – że można dostawać dziewiąteczki i dyszki za historię, prostą jak budowa cepa. Nie trzeba wymyślać niesamowicie zagmatwanych postaci, wrzucać je w nie akcję pełną dramatycznych wzrostów, a na koniec okrasić seksem uprawianym w pozycji do góry nogami, z prawą nogą w lewym uchu partnerki i jeszcze w siedmiokącie z bacią, księdzem, psem, kotem i rybkami. Można napisać o „zwykłych” nastolatkach, przeżywających „zwykłe” szkolne perypetie, u których rodzi się „zwykłe” uczucie, które w końcu (nie za szybko, nie za wolno) prowadzi ich do „najzwyklejszego”, tradycyjnego łóżka. Proste? Tak? Piękne? TAK. Przynajmniej dla mnie. (Autoreklama: jak kiedyś znajdziesz czas przeczytać coś mojego to dostrzeżesz pewne podobieństwa w glinie, z której nas ulepiono).
Takie małe porównanie: nie trzeba koniecznie jechać do Yellowstone albo na australijską rafę koralową, aby dostrzec piękno tego świata. Czasami wystarczy wyjść za miasto, stanąć na skraju pola i zachwycić się „jak tu pięknie”. Nasze proste krajobrazy, z łąkami, lasami, rzekami też potrafią chwycić za serce.
Teraz jednak czas na lekkie zmrożenie tej sielankowej atmosfery, bynajmniej nie dla ratowania klimatu na ziemi. Niestety miejscami historia jest dziurawa, niespójna i przegadana. Najbardziej razi mnie luka pomiędzy dziecięcą przyjaźnią a młodzieńczą fascynacją Olka i Sary. Dziewczyna wyjeżdża, ledwo utrzymują ze sobą kontakt. Ona zmienia się tak, że on jej przez wiele godzin nie rozpoznaje (Serio? Po kilku latach?) i to tak, że staje się jakby dokładnie przeciwieństwem małej Sary. Olek niby się nie zmienia za bardzo (tak deklarujesz w tekście), ale zmianę widzimy (imprezuje, wcale nie jest obojętny na wdzięki dziewczyn itp.). Jest jeszcze kilka miejsc, które są kompletnie niewiarygodne. W czasie wymiany szkolnej Sara śpi w hotelu (a nie hostelu, schronisku młodzieżowym, u rodziny), ma do dyspozycji jednoosobowy pokój, nikt jej właściwie nie pilnuje, robi co chce, nie musi się meldować o określonej godzinie u nauczycieli itp.? Chodziłem do różnych szkół, w tym niemieckiej i takiej wycieczki jeszcze nie widziałem. Mógłbym wymienić jeszcze kilka fragmentów, które są albo niespójne (ognisko w części czwartej, na które wszyscy się szykują od pewnego czasu, ale w rozmowie z mamą o tym Olek nie wspomina), albo zbędne, albo ja ich nie rozumiem (np. czemu Sara „spaliła się”, widząc Olka na zakończeniu roku). Mam czasami wręcz wrażenie, że niektóre wątki to takie swoiste śmieci: miałeś na coś pomysł, coś tam wrzuciłeś, ale potem zrezygnowałeś z ciągnięcia tematu. Dużo jest nic nie wnoszących dialogów, dygresji, wtrąceń. Powtarzasz też w irytujący sposób te same pomysły: Sara zaskakuje Olka na konkursie, Olek ją na zakończeniu roku, chłopak zaskakuje ją niezapowiedziany przyjazdem do Berlina, ona zaskakuje go wcześniejszym przyjazdem do Polski).
I tutaj praktyczna rada, skoro jesteś debiutantem. Pisać każdy „umie” (trochę lepiej, trochę gorzej), prawdziwego autora poważnie zainteresowanego rozwijaniem talentu poznaję po tym, jak pracuje nad tekstem. Po napisaniu nigdy nie nadaje się on do publikacji. Musisz go starannie, kilkakrotnie (jak nie kilkunastokrotnie, serio!) przeczytać, zwracając właśnie uwagę na to: czy wszystko jest jasne, spójne z resztą, czy coś wnosi do historii lub charakterystyki postaci (bo jak nie, to DEL). Seria jest pod tym względem jeszcze gorsza: należałoby właściwie najpierw napisać całość, popracować i dopiero potem publikować w częściach. Trudno tak robić (ja też w „Opowieści grudniowej” tak nie zrobiłem), ale wtedy trzeba szczególnie uważać i przy pracy nad kolejnymi odcinkami wielokrotnie czytać poprzednie. Moim zdaniem takiej pracy zabrakło. Nie masz czasu? Spoko, pozostaniesz autorem kilku średnio ocenionych tekstów. Przyłożysz się, a być może osiągniesz wiele, bo potencjał widzę.
Dobra, jedziemy dalej.
Scena finalna: przyłączam się do krytyki innych, choć ograniczonej. Jak już wspomniałem, jest zbyt rozwleczona (po co ta sceny z nalewaniem wody do szklanki, po co Olek bierze prysznic, zrozumiałbym jeszcze, gdyby Sara wskoczyła do kabiny namydlić mu plecy, ale tak, to nic nie wnosi). Są w niej spore luki fabularne (nie wyłapałem np. momentu, kiedy Olek pozbywa się dolnej części garderoby), oraz niespójne zachowania bohaterów (niedoświadczona dziewczyna, która deklaruje, że nie jest „łatwa”, nie paradowałaby tak w samej bluzie bez majtek, same gołe nogi już byłyby wyraźnym i wystarczającym sygnałem dla chłopaka). Za to bardzo podobają mi się w niej dialogi. Pytania Sary o fantazje chłopaka, które następnie są spełniane, są super i bardzo pasują do jej lekko „napalonego” charakteru i tego, że to ona jest inicjatorką namiętności w tym związku (to akurat rozumiem… niemiecka szkoła wiele uczy 😊), choć powtarzam zastrzeżenie: do „starej” Sary sprzed wyjazdu nie pasuje to kompletnie, a zmiana jest zbyt duża i zbyt szybka. Natomiast największa dziura jest oczywiście, jak większość zauważyła, na samym końcu. Come on, @icemen, teraz nawet w mainstreamowych filmach od lat dwunastu jak bohaterowie idą łóżka, to coś jest tam pokazane. Pokotłują się trochę pod kołderką albo zobaczymy choć zarys ich splecionych ciał w wątłym świetle księżyca czy wypięte pośladki zamazane przez zaparowaną szybę. A u ciebie? Nic. „Pozwolili, by porwała ich chwila”. Dla takiej niedoświadczonej pary jak ta, te zdanie nie mówi nic, równie dobrze mogliby się namiętnie całować przez pół godziny. Nie jestem zwolennikiem ostrej pornografii, nawet tutaj, nie przepadam za anatomicznymi opisami, co on jej włożył pod jakim kątem do którego otworu, ale jak już piszesz na „Pokątne” to wysil się na jakiś romantyczny opis seksu, a nie ograniczaj to sugestii, że coś tam „razem przeżyli”.
Jeszcze warstwa językowa: nieco powyżej średniej. Pisać umiesz zdecydowanie lepiej, niż przeciętny maturzysta, który ledwie radzi sobie z wpisem na FB, ale nie ustrzegasz się poważnych błędów. Miliony powtórzeń imion bohaterów już inni wytknęli, w ogóle z synonimami nie jesteś w wielkiej przyjaźni (np. „zaczęli tańczyć, zaczepiając tańczące obok dziewczyny”). Wtrącasz sporo potocznych, wręcz nieprawidłowych stwierdzeń do narracji („Wieczorem zawitał do Agnieszki” => prawidłowo „u Agnieszki”) i gdyby to jeszcze była celowa stylizacja związana z charakterystyką głównego bohatera (poczytaj „mistrza w tym zakresie”, @darjima), to ok, ale nie wygląda mi to na celowy zabieg…
Podsumowując:
Pejzaż nadal jest naprawdę urokliwy. Ale siadając na skraju pola i przyglądając się dokładniej dostrzegamy w jednym miejscu kupkę śmieci, dalej dziurawy płot i za nim zrujnowane fundamanty jakiejś konstrukcji, którą ktoś próbował wybudować, ale w połowie porzucił). Gdybyś to trochę „posprzątał”, powstałoby miejsce cudowne, do którego wracałbym przy każdej okazji. Mógłbym Ci nawet w tym pomóc, ale nie będę się wysilał na tym etapie i punktował błędy, bo zajmie mi to sporo czasu, a nie mam nawet pewności, czy przeczytasz moją recenzję.
Pozostałe odcinki „Dziewczyny z sąsiedztwa” zdecydowanie mogłyby trafić na główną, bo poziom jest zdecydowanie powyżej średniej, ale na tym etapie poczekam jeszcze z oddaniem głosu, bo za dużo tu niedociągnięć.
Próbowałem być względnie miły, ale nie zadziałało, więc powiem wprost, bo skoro zachowujesz się jak dupek, to na takie traktowanie zasługujesz. Dla mnie jesteś debiutantem, a fakt, że gdzieś tam chwaliłeś się liczbą napisanych pięciuset opowiadań i dwoma książkami mało mnie obchodzi - McDonalds's zjadają miliardy osób, a to niekoniecznie jest wyznacznik wartościowego posiłku, wręcz odwrotnie, to żarcie jest gównem w papierku. Przyszedłeś tutaj, próbując wyważyć drzwi z buta, zachowując się jak roszczeniowy gówniarz, któremu wszystko się należy - otóż nie, należy ci się dokładnie to samo, co innym, a jak się nie podoba, to won.
Kilku takich już tutaj było, podobnych do ciebie, kończyli zawsze w taki sam sposób, szybko stąd znikali, sami. Nikt nie chciał ich czytać właśnie z powodu takiej postawy, z toksycznym dupkiem, reagującym agresją w dyskusji, nikt w interakcję wchodził nie będzie.
Panowie, spokojnie. Dziękuję za wyrażenie opinii i słowa w mojej obronie (choć nie uważam tego za atak ze strony @Indygo77, raczej bardziej lub mniej uzasadnione pretensje) ale naprawdę daję sobie radę.
@Jamer już mniej więcej wyjaśnił to i owo, natomiast od siebie dodam podsumowanie: drogi @Indygo77 - nie jesteś ani celowo ignorowany, ani w żaden sposób traktowany gorzej niż pozostali autorzy. Powiem więcej: dostałeś u mnie fory choćby ze względu na nasze interakcje jeszcze pod Twoim starym nickiem. Natomiast powiem wprost: bywasz męczący. Bardzo. Żeby nie powiedzieć: irytujący albo wręcz upierdliwy. I jak doceniam, że jesteś płodnym (czy dobrym, to już temat na inną dyskusję) autorem, który sporo publikuje oraz komentuje, to ewidentnie wymagasz z tego powodu specjalnej atencji. A ja najzwyczajniej nie mam na nią czasu i mieć go nie będę, natomiast brak odpowiedzi na kolejną prywatną wiadomość nie jest żadną moją złośliwością ani tym bardziej prywatną niechęcią.
Chyba że nadal będziesz próbował się jej na siłę dopraszać, co zresztą nie pierwszy raz próbujesz robić. Bo na razie przymykam oko na pewne sprawy, od ewidentnego prowokowania mnie, po coraz bardziej bezczelne wykłócanie się z innymi użytkownikami tylko i wyłącznie w celu udowodnienia, że Twoja prawda jest twojsza. Ale w pewnym momencie nie prywatnie, a służbowo skończy mi się cierpliwość. Kultura osobista zresztą też. I naprawdę mam nadzieję, że na tym zakończymy dyskusję.
Po pierwsze, witam serdecznie nowego autora na Pokątnych! 🙂
Po drugie natomiast, żeby od razu przejść do rzeczy - skąd taki pomysł na debiut? Nie dość, że to cykl (choć tekst nie jest oznaczony numerem, to zdecydowanie wygląda jak początek większej całości), to jeszcze w ciężkim, dystopijno-społeczno-polityczno-filozoficznym(?) klimacie. Mam spore wątpliwości czy nie tylko się to dobrze przyjmie, ale też dokąd prowadzi. Zwłaszcza że do takich rzeczy trzeba mieć naprawdę porządny warsztat, a tutaj... bez wnikania w szczegóły, ale zerknij sobie, autorze, na swoją pierwotną wersję, a potem na tą i porównaj, co musiało zostać poprawione.
Niemniej zachęcam do dalszej publikacji, bo kto wie, może wszyscy bardzo pozytywnie się zaskoczymy.
Następny facet próbuje mnie do czegoś przekonać. Masz coć do napisania odnośnie opowiadania? Proszę bardzo. Sądzę że komentarze są do tego by wyrażać opinię odnośnie opowiadania. Raz zrobię wyjątek i odniosę się do tego co napisałeś. Jest to w tym samym tonie jak poprzedni komentarz, powyżej. Jeżeli Agnieszka do mnie napisze w komentarzu, odpowiem w wiadomościach. Wątpie czy daje wam lizaki, za to, że wsadzacie nosy w nie swój interes. Od teraz odpowiadam w komentarzu na komentarz odnośnie do opowiadania. Ja nie jestem małym chłopczykiem, żebym się na kogoś obrażał. Skoro wy wszyscy czytacie komentarze do innych, to dobrze. Ktoś inny przeczyta i będzie wiedział na jakie komentarze będę odpowiadał. Miłego dnia.
Proponowałbym na początek więcej zimnej krwi i mniej roszczeniową postawę. Na dzień dzisiejszy to jesteś w Poczekalni i nie udało Ci się z niej wyjść. Napisałeś pięćset opowiadań i dwie książki? Gratulacje, ale dla nas jesteś debiutantem i nikt z tego powodu nie będzie traktował Cię wyjątkowo, bo byłoby to nie fair w stosunku do innych piszących i czekających w Poczekalni na komentarz, wskazówki czy awans na Główną. @jamer106 słusznie zwrócił Ci uwagę, może w nieco bezpośredni sposób w określonych sprawach, a Ty w obcesowej formie próbujesz odgryźć się, "strasząc" dodatkowo anonimowym Neferem. Wow, strach się bać.
Poza tym wybacz, ale Twoje obrażanie się na @Agnessę brzmi bardziej niż żałośnie - wypisywanie, że będziesz ignorował jej odpowiedzi. Naprawdę? No to ignoruj. I co dalej?
Twoja osoba i wizerunek, jaki kreujesz to kolejny meteor, których było tu co najmniej kilku i który przeleci przez stronę, a następnie prędzej czy później (z naciskiem na prędzej) zniknie.
@Indygo77
Tu jesteśmy jak stado wilków. jak zaatakujesz naszą wilczycę to stajemy za nią. Tyle i tylko tyle. zaatakowałeś.
ostrzegałem. Jak wartownik. Pierwsze ostrzeżenie , potem drugie, jakie jest trzecie to sobie doczytaj, Przegiąłeś , przekroczyłeś cienka czerwoną linię.
"Jeżeli nadal będziesz mnie drażnił, zgłoszè do administracji." -a zgłaszaj gdzie chcesz do ZBOWiD-u, ZSMP, CBŚ, GRU i do adminisracji. Ty jesteś Attacker, ja Defender.
"Nefer siè pomylił co do Ciebie." - nie omieszkam go poinformować. Gwarantuję,
I daję Ci spokój. Żyj sobie spokojnie.
Pomimo wszystko pozdrawiam.
@jamer106 Jeśli możesz to daj mi spokój. Nawet nie czytam co piszesz. To co jest, jest mièdzy nią a mną. Jest na tyle dorosła, że potrafi siè bronić. Zresztą jej nie atakuję. Chyba Ciè nie prosiła, żebyś siè wtrącał. Więc zajmij siè swoimi sprawami. Jeżeli nadal będziesz mnie drażnił, zgłoszè do administracji. Możesz komentować moje opowiadania, ale nie będę ich czytał. Twoich opowiadań z pewnościã nie skomentuje. Nefer siè pomylił co do Ciebie. To wszystko co mam do napisania. Ja nie zmieniam zdania.
Nie rozumiem? To jest moje opowiadanie. Wiecej znajdziesz na innym portalu. Nie znam polityki na pokątnych I nie check podawać tej inner strony. Mozesz napisać wiadomość. Napisałem 50 oppwiadań I wydałem w Polsce dwie książki po 500 str. Chyba w 2011. Pozdrawiam.
@Indygo77
Odpowiem Ci łopatologicznie. ( i niech mnie @Agnessa przeklnie że się wtrącam) @Agnessa jest MODERATORKĄ i z założenia musi przeczytać każdy tekst z Poczekalni i Głównej. Jak przeczyta ( a często poprawi co nieco, nie ingerując w fabułę) to zapamięta dużo z tekstu. A dziennie takich tekstów ma do obrobienia kilka. Nie tylko Ty tu publikujesz. Niektóre teksty czekają na moderacje po 3 dni i ta bidulka musi czytać to wszystko. Że jej się jeszcze mózg nie zlasował to cud.
Nie jesteś jedyny do oceny, jest kilku nowych Autorów ( bo na nich Agnessa kładzie główna uwagę by nie przepuścić żadnej marnizny lub czegoś co nie jest popwiadaniem niedozwolonym). Dostaje Twoje na 30 minut, moje na 45, i cztery inne na 20. Policz ile to minut czytania. A to nie jest tak że jak opowiadanie ma 30 minut, to obróbka jego trwa tyle samo, znacznie więcej. Nie bierze za to wynagrodzenia, robi to free. Myślisz że ona nie ma swojego prywatnego życia, że jest heroską i w całości poświęci się tej profesji za darmo? Musi czytać opowiadania które mogą jej nie leżeć. Ty lubisz wszystkie klimaty? Każdy rodzaj seksu byś skomentował i przeczytał?
Słowo klucz - skomentował.
Pisałem Ci o komentarzach. Szanuje każdy. Ale jest róznica w komentarzu "Fajne, kiedy następna cześć" a komentarzem rozbudowanym, wskazującym błędy i tak Agensa też pochwali, i to często, zobaczy to co randomowy niezarejestrowany Czytelnik nie dojrzy.
Prośba byś ją miał tylko dla Siebie jest dla mnie trochę dziwna. Jak chcesz mieć dla Siebie korektora to sorry -zapłać.
"Skoro masz czas i ochotę czytać I oceniać utwory mogłaś odpisać cokolwiek." - nie ona nie ma czasu. Zważ człowieku że są wakacje. tak trudno to zrozumieć. Ja jej jestem wdzięczny ze moją V część opowiadania obrobiła tak szybko, i gdyby je puściła za dzień lub dwa to bym żadnych pretensji nie miał. Zadowoliło by Cię jakby odpisała "Nie, nie pasuje mi to opowiadanie" albo "Fajne kontynuuj" . Co Ci to daje?
"Skoro tego nie zrobiłaś, w mojej opini NIE POWINNAŚ mnie krytykować, bo w tej sytuacji jest to nie fair." - opublikowałeś tu opowiadanie, dałeś je do publicznej oceny i masz pretensje ze ktoś skrytykował? Co jest nie fair? Przecież przeczytała. Napisała jak krowie na rowie co jest fajne a co nie. Podparła to konkretnymi stwierdzeniami. Czego ty chcesz? Klepania po pupci i tylko komentarzy pełnych uznania? No to chyba nie tu. Poczytaj sobie jak komentuje innych i tych z Poczekalni i tych AA i CLA. Jak jest cos pikabelo to napisze prawdę, jak jest do pupy to też to zawrze w komentarzu.
"Nie twierdzę, że nie masz racji w krytyce. Pewnie masz. " -No to ma czy nie ma? Zdecyduj się wreszcie. a jeżeli nie ma to rzuć konkretne argumenty. Każdy ma prawo polemizować i bywały sytuacje że Agnessa spasowała. Tylko konstruktywna rozmowa i argumenty.
"Oczekuję czegokolwiek z Twojej strony." - czego? Ma być tylko dla Ciebie? Ma być Twoją korektorką, osobą na każde skinienie.? Ma zaprzestać moderowac teksty innych bo Ty tak sobie życzysz? Poznaj Ty chłopie swoje miejsce w szyku bo mi nerwa zrobiłeś .
"Jeżeli nic nie zrobisz, będę ignorował Twoje komentarze." - a ja Twoje opowiadania. Hawk.
Czy Tobie w odcieniach niebieskiego to się tak przypadkiem sufit na głowę nie zawalił.? bo wulgarniej nie powiem.
Przemyśl, przeproś za swoje zachowanie ( Agnessę, nie mnie) i powróć - zasada trzech P. i jak stwierdziłem wcześniej -Poznaj swoje miejsce w szyku.
Taka moja rada.
@ichtiolog
Żeby być precyzyjnym - w twórczości literackiej zapis cyfrowy jest dopuszczalny, ale mało elegancki i stosuje się najczęściej zapis słowny. Nie ma znaczenia, czy są to pełne godziny, czy godziny z minutami.
@Indygo77
Tu wszyscy operują nazwami stron "konkurencyjnych", więc nie sądzę, żebyś nie mógł.
Ale jeśli chcesz coś dopisać na priv, to się nie krępuj. Ja co prawda bywam tylko tu, na "P", z różnych względów, ale co szkodzi zajrzeć, jeśli obiekt ma "duszę".
Uprzedzam jednocześnie, że krótkie opowiadanie przeczytam od razu. Dłuższe nieco potem, bo obecnie wpadłem w trans czytania serii "Strażniczki Bałtyku" jamera106, co zresztą każdemu polecam 🙂
@SENSEIH Słusznie, przyjacielu. Dusza jest ważniejsza. Starałem się coś przekazać. Ponieważ nie jestem dobrym pisarzem, nie uczyniłem tego najlepiej. Z pewnością spodoba Ci się bardzo krótkie opowiadanie Dziewczynka ze snu. Jest na innej stronie. Nie wiem, czy w komentarzu mogę podać nazwę. Mogę podać w wiadomości. Dziękuję.
@Agnessa_Novvak Witaj. Chyba nie zrozumiałaś o co mi chodzi. Dziwne, że tego nie dostrzegłaś. Napisałem do Ciebie z prośbą o pomoc, bo piszesz nieźle. Nie odpisałaś. Skoro masz czas i ochotę czytać I oceniać utwory mogłaś odpisać cokolwiek. Skoro tego nie zrobiłaś, w mojej opini NIE POWINNAŚ mnie krytykować, bo w tej sytuacji jest to nie fair. Nie twierdzę, że nie masz racji w krytyce. Pewnie masz. Nie wiem co z tym zrobisz. Oczekuję czegokolwiek z Twojej strony. Jeżeli nic nie zrobisz, będę ignorował Twoje komentarze. Nie traktuj tego jak ultimatum raczej jako informację. Od Ciebie zależy jakie bedziemy mieli relacje.
Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich. Decydując
się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.
Pliki cookies i polityka prywatności
Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO).
Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich
danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych
parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.
Indygo77 · 2 godziny temu · "Jas i Małgosia, czyli gra o życie (I)"
@Samotnik Dziękuję. Dalej bedzie mokro.
Samotnik · 2 godziny temu · "Jas i Małgosia, czyli gra o życie (I)"
Mnie opowiadanie bardzo się spodobało i czekam na rozwój wydarzeń w kolejnych częściach
Jakub · 14 godzin temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (II). Przez balkonowe okno - jej oczami"
Świetne oddałeś jej odczucia…czekam z niecierpliwością na kolejną część.
Indygo77 · 1 dzień temu · "Alfa dog"
@Czytacz Twój komentarz był zapytaniem. Stosuję system do sprawdzania błędów, ortograf.pl Niestety jest to wersja darmowa i nie wychwytuje takich rzeczy. Piszę już długo, niestety nie nauczyłem się pisania bez patrzenia w klawiaturę. Być może spróbuję, to znacznie zmniejszy ilość literówek. Miło, że opowiadanie się podobało. Szkoda, że nie napisałeś odczuć, pytań itd. Staram się być miły dla miłych. Pozdrawiam.
Jorg · 1 dzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (II). Przez balkonowe okno - jej oczami"
Pisz dalej nie przestawaj ...
Jerzy Urban Enjoyer · 1 dzień temu · "Pikantne uniesienia w Tunezji"
Chłop jej morze czarne zrobił
ichtiolog · 1 dzień temu · "Kolizja z ciężarną"
Wy to macie problem. Laktacja pojawia się ok. 20. tygodnia ciąży.
jamer106 · 1 dzień temu · "Dziewczyna z sąsiedztwa (IV)"
@Iceman
Praktycznie wszystkie plusy i minusy Twojej serii z benedyktyńską dokładnością napisał @MikeEcho i podpisuje się pod nimi wszystkimi moimi kończynami. Od siebie dodam to co on powiedział, tyle że dobitniej - końcówkę spieprzyłeś koncertowo. Toż to Czytelnicy czekali na jakiś opis ich zbliżenia. Nie, nie taki "tartaczny", subtelny, sensualny, w dobrym guście i ze smakiem. To tak jakby striptizerka zeszłą ze sceny w majteczkach po napompowanym erotycznie tańcu.
Z zadowoleniem zauważam że po wysypie w Poczekalni opowiadań tartacznych, ociekających płynami ustrojowymi i koniecznie w opcji oral-anal-klasyk, wreszcie zagościły takie naprawdę erotyczne a nie porno opowiastki. Twoja taka jest: ma akcję, opisanych bohaterów, jakiś ich portret psychologiczny i za to duże brawa. Warsztat z czasem poprawisz, to kwestia czasu i doświadczenia. Porwałeś się na serię , a to w przypadku debiutu jest sporym wyzwaniem. Wyszło dobrze i co najważniejsze ją zakończyłeś.
Teraz "starszego kolegi" ( który też wali błędy) podpowiedzi:
1. Jeżeli mnie wzrok nie myli masz już w 2 i 3 części jeden głos na tak, czyli 50% szans na wejście na Główną. Wykorzystaj to, włóż nieco trudu i popraw wskazane błędy.
2. Masz masę komentujących, co w przypadku debiutu nie jest rzeczą naturalną. Potrafiłeś swoja opowiastka wywołać dyskusję, ludzie mieli ochotę napisać Ci miłe słowa, zachęcić do dalszej pracy. Pochylili się nad nią członkowie CLA, władni by pchnąć to wyżej. To też powinno dać Ci do myślenia.
3. Jeżeli obawiasz się że nie podołasz sam poprawić tak by było "na piątkę" to nie wstydź się poprosić o pomoc. Puść oko do @MikeEcho, znam go trochę dłużej i wiem jaki to poczciwy Człowiek. Napisz do niego na priv i zapytaj czy takiej pomocy by Ci nie udzielił. Prosić, żadna ujma. Zgodzi się (a znając podejrzewam że tak będzie, bo nie wysmaliłby takiego komentarza). Nie zgodzi się - trudno, każdy ma swoje życie. Wtedy napisz do mnie. Zdaje sobie sprawę że nie jestem aż tak biegły w korekcie, ale masz moje zielone światło. Wspólnie poprawimy to co dostrzegę. Pamiętaj jednak aby poprawić podstawowe błędy jakie dostrzeżesz i wskazali Ci komentujący, daj od siebie minimum wysiłku, a nie na zasadzie "znalazł się frajer, to niech poprawia". Mam w stosunku do @Mike Echo" dług korektorski ( pomógł mi w "Utulnii") , więc w ten sposób go przynajmniej spłacę. Nie obawiaj się - przy takich drobnych korektach nikt z pomagających nie ingeruje w fabułę, a wskazane uwagi możesz zatwierdzić lub nie.
Czy warto to zrobić? - musisz odpowiedzieć sobie sam.
Pozdrawiam.
mmm · 1 dzień temu · "Kolizja z ciężarną"
@Screwed, nie zgadzam siẹ, ponieważ sam byłem świadkiem karmienia dziecka nawet w ósmym miesiącu, wiẹc to fizycznie możliwe.
Agnessa Novvak · 1 dzień temu · "Inseminator"
Jeśli pojawią się kolejne epizody, połączę je jako cykl. Nie ma z tym problemu. Bardziej chodzi mi o samą ideę debiutowania opowiadaniem wieloczęściowym. Wielu próbowało i nigdy nie dokończyło historii, mimo że zaczynały się bardziej zachęcająco (a były to i klasyczne romansidełka, i fantasy, i wszystko pomiędzy) oraz były lepiej napisane niż ta, jeśli mam mówić wprost. Oczywiście nie skreślam tej opowieści już na początku, ale widzę przed nią raczej mocno wyboistą drogę i to bez jakiegoś spektakularnego sukcesu na końcu.
Ryszard_Bejnarowicz · 1 dzień temu · "Inseminator" ·
@Agnessa_Novvak Cześć! Dzięki za komentarz ❤️
Skąd pomysł na dystopię? Poniekąd Inspiracja anglojęzycznymi ero-opowiadaniami, zainteresowanie socjologią i chyba samo sprawowanie kontroli nad intymnym życiem ludzi przez rząd? co jest mocną, skrajną i kontrowersyjną ideą, która oczywiście lepiej by została tylko w wyobraźni i była też jakimś ostrzeżeniem.
Opis. Być może trochę przesadziłem, pisałem go na szybko, kiedy zobaczyłem, że jest konieczny. Nie lubię obiecywać, ale będę starał się w następnych częściach (jeśli oczywiście powstaną, bo leniwa ze mnie klucha) uderzać w bardziej jasne tony; nie chcę aby polityka i cała otoczka była na pierwszym planie, a jedynie tłem i impulsem do działań, jeśli mogę tak to określić. Sam się zresztą jestem ciekaw jak to wyjdzie, bo piszę to bez planu.
W temacie serii, po prostu nie wiedziałem/przeoczyłem jak to oznaczyć jako cykl 😁.
Tak, zdaję sobie sprawę z dość... ubogiego warsztatu, dlatego między innymi w ten sposób chcę szlifować umiejętności pisarskie. Przyjemne z pożytecznym, a nóż komuś się może spodobać 🤗. I wybacz, że musiałaś się zajmować poprawianiem, starałem się dowieść jak najlepszy tekst. Za poświęcony na to czas oczywiście dziękuję ❤️.
Czytacz · 2 dni temu · "Alfa dog"
Ja nie twierdzę, że opowiadanie jest kradzione, daleko mi do purysty językowego i przeczytałem z przyjemnością - nie mniej, pełno tu błędów, gdzie czasami główny bohater ma zaimki żeńskie xd.
Indygo77 · 2 dni temu · "Alfa dog"
Ponieważ już druga osoba ma wãtpliwiści co do autorstwa, to informuję nastepnych Sherlocków Holmes- ów. ze opowiadanie napisalem cos w 2018 i publikowałem na lol24. Być może ktoś znajdzie automation Alex Aragon. To moj pseudonym literacki. Wydałem dwie książki Recall I To co jest we krwi pod wspólnym tytułem Błękit. ale o ile mnie paniec nie myli w tych ksiazkach tego nie ma. Proszę wybaczyć błędy w komentarzach. Pisze na komorce, ktora nie ma zalogowanego jezyka polskiego. 90 % textow dotyczy business, ktory prowadzè I nie bede znieniał jezyka na polski. Nigdy nie pisałem w komentarzach, że piszę dobrze. Wydałem ksiãżkè bo mnie na to stay, bo nic nie zarobiłem na tym pomyśle. Proszę komentować co myslicie o opowiadaniu a nie o mnie lub o tym, kiedy piłem ostatnio piwo z Władymirem Władymirowiczem, bo to nie łączy się opowiadaniem. Kiedy autor coś publikuje podpisuje, że jest autorem. Jak ktoś ma wątpliwości to prosze kontaktować sie z administracją a nie pisac tego w komentarzu.
Indygo77 · 2 dni temu · "Alfa dog"
@Marian Tak sadzisz? Twoja sprawa.
Marian · 2 dni temu · "Alfa dog"
Gościu, w komentarzu nie umiesz skleić zdania bez literówki. Zerżnięte jak nic
Tejot · 2 dni temu · "Fałszywy byk"
Koncepcja dość niespotykana, odrzucająca i intrygująca zarazem. To tyle pozytywów. Sam do mistrzów słowa nie należę i braki warsztatowe jestem w stanie zrozumieć i wybaczyć, ale nie znoszę niedbałości i niechlujności w tekstach. Czytając powyższe opowiadanie miałem niestety wrażenie, że nie poświęciłeś/aś nawet pięciu minut na choćby pobieżną korektę. Błędne końcówki osobowe i rodzajowe, zdania pozbawione jakiegokolwiek sensu, powtarzanie dwa razy opisu tego samego wydarzenia. Wybacz, ale przy lekturze miałem wrażenie, że czytam coś przetłumaczonego przez translator Google.
MikeEcho · 2 dni temu · "Dziewczyna z sąsiedztwa (IV)" ·
Drogi @lodowaty człowieku,
Postanowiłem sobie, że napiszę dłuższą recenzję, jak przeczytam całą serię i tak też robię, więc będzie długo. Jak widzisz, pierwszy odcinek doczekał się sporo krytycznych uwag od „dinozaurów”, ale dostał głosy na stronę główną, co oznacza, że Twój debiu został naprawdę oceniony przez nich przyzwoicie. Pod trzema kolejnymi jest trochę „ochów” i „achów”, epitetuów w stylu „nie czytałem jeszcze tak fajnego tekstu”, ale tkwią mimo wszystko w poczekalni. Nie dziwię się.
Ale po kolei. Najpierw „ochy”.
@Icemenie, ksywkę dobrałeś sobie zaiste kuriozalną, bo przy twoich tekstach stopiłaby się niejedna góra lodowa. A na pewno topisz serduszka wielu czytelników, w tym moje, „niepoprawnym” romantyzmen, ciepłem i prostotą tego opowiadania. Okazuje się – ku mojej radości – że można dostawać dziewiąteczki i dyszki za historię, prostą jak budowa cepa. Nie trzeba wymyślać niesamowicie zagmatwanych postaci, wrzucać je w nie akcję pełną dramatycznych wzrostów, a na koniec okrasić seksem uprawianym w pozycji do góry nogami, z prawą nogą w lewym uchu partnerki i jeszcze w siedmiokącie z bacią, księdzem, psem, kotem i rybkami. Można napisać o „zwykłych” nastolatkach, przeżywających „zwykłe” szkolne perypetie, u których rodzi się „zwykłe” uczucie, które w końcu (nie za szybko, nie za wolno) prowadzi ich do „najzwyklejszego”, tradycyjnego łóżka. Proste? Tak? Piękne? TAK. Przynajmniej dla mnie. (Autoreklama: jak kiedyś znajdziesz czas przeczytać coś mojego to dostrzeżesz pewne podobieństwa w glinie, z której nas ulepiono).
Takie małe porównanie: nie trzeba koniecznie jechać do Yellowstone albo na australijską rafę koralową, aby dostrzec piękno tego świata. Czasami wystarczy wyjść za miasto, stanąć na skraju pola i zachwycić się „jak tu pięknie”. Nasze proste krajobrazy, z łąkami, lasami, rzekami też potrafią chwycić za serce.
Teraz jednak czas na lekkie zmrożenie tej sielankowej atmosfery, bynajmniej nie dla ratowania klimatu na ziemi. Niestety miejscami historia jest dziurawa, niespójna i przegadana. Najbardziej razi mnie luka pomiędzy dziecięcą przyjaźnią a młodzieńczą fascynacją Olka i Sary. Dziewczyna wyjeżdża, ledwo utrzymują ze sobą kontakt. Ona zmienia się tak, że on jej przez wiele godzin nie rozpoznaje (Serio? Po kilku latach?) i to tak, że staje się jakby dokładnie przeciwieństwem małej Sary. Olek niby się nie zmienia za bardzo (tak deklarujesz w tekście), ale zmianę widzimy (imprezuje, wcale nie jest obojętny na wdzięki dziewczyn itp.). Jest jeszcze kilka miejsc, które są kompletnie niewiarygodne. W czasie wymiany szkolnej Sara śpi w hotelu (a nie hostelu, schronisku młodzieżowym, u rodziny), ma do dyspozycji jednoosobowy pokój, nikt jej właściwie nie pilnuje, robi co chce, nie musi się meldować o określonej godzinie u nauczycieli itp.? Chodziłem do różnych szkół, w tym niemieckiej i takiej wycieczki jeszcze nie widziałem. Mógłbym wymienić jeszcze kilka fragmentów, które są albo niespójne (ognisko w części czwartej, na które wszyscy się szykują od pewnego czasu, ale w rozmowie z mamą o tym Olek nie wspomina), albo zbędne, albo ja ich nie rozumiem (np. czemu Sara „spaliła się”, widząc Olka na zakończeniu roku). Mam czasami wręcz wrażenie, że niektóre wątki to takie swoiste śmieci: miałeś na coś pomysł, coś tam wrzuciłeś, ale potem zrezygnowałeś z ciągnięcia tematu. Dużo jest nic nie wnoszących dialogów, dygresji, wtrąceń. Powtarzasz też w irytujący sposób te same pomysły: Sara zaskakuje Olka na konkursie, Olek ją na zakończeniu roku, chłopak zaskakuje ją niezapowiedziany przyjazdem do Berlina, ona zaskakuje go wcześniejszym przyjazdem do Polski).
I tutaj praktyczna rada, skoro jesteś debiutantem. Pisać każdy „umie” (trochę lepiej, trochę gorzej), prawdziwego autora poważnie zainteresowanego rozwijaniem talentu poznaję po tym, jak pracuje nad tekstem. Po napisaniu nigdy nie nadaje się on do publikacji. Musisz go starannie, kilkakrotnie (jak nie kilkunastokrotnie, serio!) przeczytać, zwracając właśnie uwagę na to: czy wszystko jest jasne, spójne z resztą, czy coś wnosi do historii lub charakterystyki postaci (bo jak nie, to DEL). Seria jest pod tym względem jeszcze gorsza: należałoby właściwie najpierw napisać całość, popracować i dopiero potem publikować w częściach. Trudno tak robić (ja też w „Opowieści grudniowej” tak nie zrobiłem), ale wtedy trzeba szczególnie uważać i przy pracy nad kolejnymi odcinkami wielokrotnie czytać poprzednie. Moim zdaniem takiej pracy zabrakło. Nie masz czasu? Spoko, pozostaniesz autorem kilku średnio ocenionych tekstów. Przyłożysz się, a być może osiągniesz wiele, bo potencjał widzę.
Dobra, jedziemy dalej.
Scena finalna: przyłączam się do krytyki innych, choć ograniczonej. Jak już wspomniałem, jest zbyt rozwleczona (po co ta sceny z nalewaniem wody do szklanki, po co Olek bierze prysznic, zrozumiałbym jeszcze, gdyby Sara wskoczyła do kabiny namydlić mu plecy, ale tak, to nic nie wnosi). Są w niej spore luki fabularne (nie wyłapałem np. momentu, kiedy Olek pozbywa się dolnej części garderoby), oraz niespójne zachowania bohaterów (niedoświadczona dziewczyna, która deklaruje, że nie jest „łatwa”, nie paradowałaby tak w samej bluzie bez majtek, same gołe nogi już byłyby wyraźnym i wystarczającym sygnałem dla chłopaka). Za to bardzo podobają mi się w niej dialogi. Pytania Sary o fantazje chłopaka, które następnie są spełniane, są super i bardzo pasują do jej lekko „napalonego” charakteru i tego, że to ona jest inicjatorką namiętności w tym związku (to akurat rozumiem… niemiecka szkoła wiele uczy 😊), choć powtarzam zastrzeżenie: do „starej” Sary sprzed wyjazdu nie pasuje to kompletnie, a zmiana jest zbyt duża i zbyt szybka. Natomiast największa dziura jest oczywiście, jak większość zauważyła, na samym końcu. Come on, @icemen, teraz nawet w mainstreamowych filmach od lat dwunastu jak bohaterowie idą łóżka, to coś jest tam pokazane. Pokotłują się trochę pod kołderką albo zobaczymy choć zarys ich splecionych ciał w wątłym świetle księżyca czy wypięte pośladki zamazane przez zaparowaną szybę. A u ciebie? Nic. „Pozwolili, by porwała ich chwila”. Dla takiej niedoświadczonej pary jak ta, te zdanie nie mówi nic, równie dobrze mogliby się namiętnie całować przez pół godziny. Nie jestem zwolennikiem ostrej pornografii, nawet tutaj, nie przepadam za anatomicznymi opisami, co on jej włożył pod jakim kątem do którego otworu, ale jak już piszesz na „Pokątne” to wysil się na jakiś romantyczny opis seksu, a nie ograniczaj to sugestii, że coś tam „razem przeżyli”.
Jeszcze warstwa językowa: nieco powyżej średniej. Pisać umiesz zdecydowanie lepiej, niż przeciętny maturzysta, który ledwie radzi sobie z wpisem na FB, ale nie ustrzegasz się poważnych błędów. Miliony powtórzeń imion bohaterów już inni wytknęli, w ogóle z synonimami nie jesteś w wielkiej przyjaźni (np. „zaczęli tańczyć, zaczepiając tańczące obok dziewczyny”). Wtrącasz sporo potocznych, wręcz nieprawidłowych stwierdzeń do narracji („Wieczorem zawitał do Agnieszki” => prawidłowo „u Agnieszki”) i gdyby to jeszcze była celowa stylizacja związana z charakterystyką głównego bohatera (poczytaj „mistrza w tym zakresie”, @darjima), to ok, ale nie wygląda mi to na celowy zabieg…
Podsumowując:
Pejzaż nadal jest naprawdę urokliwy. Ale siadając na skraju pola i przyglądając się dokładniej dostrzegamy w jednym miejscu kupkę śmieci, dalej dziurawy płot i za nim zrujnowane fundamanty jakiejś konstrukcji, którą ktoś próbował wybudować, ale w połowie porzucił). Gdybyś to trochę „posprzątał”, powstałoby miejsce cudowne, do którego wracałbym przy każdej okazji. Mógłbym Ci nawet w tym pomóc, ale nie będę się wysilał na tym etapie i punktował błędy, bo zajmie mi to sporo czasu, a nie mam nawet pewności, czy przeczytasz moją recenzję.
Pozostałe odcinki „Dziewczyny z sąsiedztwa” zdecydowanie mogłyby trafić na główną, bo poziom jest zdecydowanie powyżej średniej, ale na tym etapie poczekam jeszcze z oddaniem głosu, bo za dużo tu niedociągnięć.
XXX_Lord · 2 dni temu · "Zaniki pamięci hrabiny Cynthii w upalną, letnią noc" ·
Próbowałem być względnie miły, ale nie zadziałało, więc powiem wprost, bo skoro zachowujesz się jak dupek, to na takie traktowanie zasługujesz. Dla mnie jesteś debiutantem, a fakt, że gdzieś tam chwaliłeś się liczbą napisanych pięciuset opowiadań i dwoma książkami mało mnie obchodzi - McDonalds's zjadają miliardy osób, a to niekoniecznie jest wyznacznik wartościowego posiłku, wręcz odwrotnie, to żarcie jest gównem w papierku. Przyszedłeś tutaj, próbując wyważyć drzwi z buta, zachowując się jak roszczeniowy gówniarz, któremu wszystko się należy - otóż nie, należy ci się dokładnie to samo, co innym, a jak się nie podoba, to won.
Kilku takich już tutaj było, podobnych do ciebie, kończyli zawsze w taki sam sposób, szybko stąd znikali, sami. Nikt nie chciał ich czytać właśnie z powodu takiej postawy, z toksycznym dupkiem, reagującym agresją w dyskusji, nikt w interakcję wchodził nie będzie.
Agnessa Novvak · 2 dni temu · "Zaniki pamięci hrabiny Cynthii w upalną, letnią noc" ·
Panowie, spokojnie. Dziękuję za wyrażenie opinii i słowa w mojej obronie (choć nie uważam tego za atak ze strony @Indygo77, raczej bardziej lub mniej uzasadnione pretensje) ale naprawdę daję sobie radę.
@Jamer już mniej więcej wyjaśnił to i owo, natomiast od siebie dodam podsumowanie: drogi @Indygo77 - nie jesteś ani celowo ignorowany, ani w żaden sposób traktowany gorzej niż pozostali autorzy. Powiem więcej: dostałeś u mnie fory choćby ze względu na nasze interakcje jeszcze pod Twoim starym nickiem. Natomiast powiem wprost: bywasz męczący. Bardzo. Żeby nie powiedzieć: irytujący albo wręcz upierdliwy. I jak doceniam, że jesteś płodnym (czy dobrym, to już temat na inną dyskusję) autorem, który sporo publikuje oraz komentuje, to ewidentnie wymagasz z tego powodu specjalnej atencji. A ja najzwyczajniej nie mam na nią czasu i mieć go nie będę, natomiast brak odpowiedzi na kolejną prywatną wiadomość nie jest żadną moją złośliwością ani tym bardziej prywatną niechęcią.
Chyba że nadal będziesz próbował się jej na siłę dopraszać, co zresztą nie pierwszy raz próbujesz robić. Bo na razie przymykam oko na pewne sprawy, od ewidentnego prowokowania mnie, po coraz bardziej bezczelne wykłócanie się z innymi użytkownikami tylko i wyłącznie w celu udowodnienia, że Twoja prawda jest twojsza. Ale w pewnym momencie nie prywatnie, a służbowo skończy mi się cierpliwość. Kultura osobista zresztą też. I naprawdę mam nadzieję, że na tym zakończymy dyskusję.
Agnessa Novvak · 2 dni temu · "Inseminator"
Po pierwsze, witam serdecznie nowego autora na Pokątnych! 🙂
Po drugie natomiast, żeby od razu przejść do rzeczy - skąd taki pomysł na debiut? Nie dość, że to cykl (choć tekst nie jest oznaczony numerem, to zdecydowanie wygląda jak początek większej całości), to jeszcze w ciężkim, dystopijno-społeczno-polityczno-filozoficznym(?) klimacie. Mam spore wątpliwości czy nie tylko się to dobrze przyjmie, ale też dokąd prowadzi. Zwłaszcza że do takich rzeczy trzeba mieć naprawdę porządny warsztat, a tutaj... bez wnikania w szczegóły, ale zerknij sobie, autorze, na swoją pierwotną wersję, a potem na tą i porównaj, co musiało zostać poprawione.
Niemniej zachęcam do dalszej publikacji, bo kto wie, może wszyscy bardzo pozytywnie się zaskoczymy.
Indygo77 · 2 dni temu · "Zaniki pamięci hrabiny Cynthii w upalną, letnią noc"
Następny facet próbuje mnie do czegoś przekonać. Masz coć do napisania odnośnie opowiadania? Proszę bardzo. Sądzę że komentarze są do tego by wyrażać opinię odnośnie opowiadania. Raz zrobię wyjątek i odniosę się do tego co napisałeś. Jest to w tym samym tonie jak poprzedni komentarz, powyżej. Jeżeli Agnieszka do mnie napisze w komentarzu, odpowiem w wiadomościach. Wątpie czy daje wam lizaki, za to, że wsadzacie nosy w nie swój interes. Od teraz odpowiadam w komentarzu na komentarz odnośnie do opowiadania. Ja nie jestem małym chłopczykiem, żebym się na kogoś obrażał. Skoro wy wszyscy czytacie komentarze do innych, to dobrze. Ktoś inny przeczyta i będzie wiedział na jakie komentarze będę odpowiadał. Miłego dnia.
XXX_Lord · 2 dni temu · "Zaniki pamięci hrabiny Cynthii w upalną, letnią noc"
@Indygo77
Proponowałbym na początek więcej zimnej krwi i mniej roszczeniową postawę. Na dzień dzisiejszy to jesteś w Poczekalni i nie udało Ci się z niej wyjść. Napisałeś pięćset opowiadań i dwie książki? Gratulacje, ale dla nas jesteś debiutantem i nikt z tego powodu nie będzie traktował Cię wyjątkowo, bo byłoby to nie fair w stosunku do innych piszących i czekających w Poczekalni na komentarz, wskazówki czy awans na Główną.
@jamer106 słusznie zwrócił Ci uwagę, może w nieco bezpośredni sposób w określonych sprawach, a Ty w obcesowej formie próbujesz odgryźć się, "strasząc" dodatkowo anonimowym Neferem. Wow, strach się bać.
Poza tym wybacz, ale Twoje obrażanie się na @Agnessę brzmi bardziej niż żałośnie - wypisywanie, że będziesz ignorował jej odpowiedzi. Naprawdę? No to ignoruj. I co dalej?
Twoja osoba i wizerunek, jaki kreujesz to kolejny meteor, których było tu co najmniej kilku i który przeleci przez stronę, a następnie prędzej czy później (z naciskiem na prędzej) zniknie.
Pozdrawiam.
jamer106 · 3 dni temu · "Zaniki pamięci hrabiny Cynthii w upalną, letnią noc"
@Indygo77
Tu jesteśmy jak stado wilków. jak zaatakujesz naszą wilczycę to stajemy za nią. Tyle i tylko tyle. zaatakowałeś.
ostrzegałem. Jak wartownik. Pierwsze ostrzeżenie , potem drugie, jakie jest trzecie to sobie doczytaj, Przegiąłeś , przekroczyłeś cienka czerwoną linię.
"Jeżeli nadal będziesz mnie drażnił, zgłoszè do administracji." -a zgłaszaj gdzie chcesz do ZBOWiD-u, ZSMP, CBŚ, GRU i do adminisracji. Ty jesteś Attacker, ja Defender.
"Nefer siè pomylił co do Ciebie." - nie omieszkam go poinformować. Gwarantuję,
I daję Ci spokój. Żyj sobie spokojnie.
Pomimo wszystko pozdrawiam.
Indygo77 · 3 dni temu · "Zaniki pamięci hrabiny Cynthii w upalną, letnią noc"
@jamer106 Jeśli możesz to daj mi spokój. Nawet nie czytam co piszesz. To co jest, jest mièdzy nią a mną. Jest na tyle dorosła, że potrafi siè bronić. Zresztą jej nie atakuję. Chyba Ciè nie prosiła, żebyś siè wtrącał. Więc zajmij siè swoimi sprawami. Jeżeli nadal będziesz mnie drażnił, zgłoszè do administracji. Możesz komentować moje opowiadania, ale nie będę ich czytał. Twoich opowiadań z pewnościã nie skomentuje. Nefer siè pomylił co do Ciebie. To wszystko co mam do napisania. Ja nie zmieniam zdania.
Indygo77 · 3 dni temu · "Alfa dog"
Nie rozumiem? To jest moje opowiadanie. Wiecej znajdziesz na innym portalu. Nie znam polityki na pokątnych I nie check podawać tej inner strony. Mozesz napisać wiadomość. Napisałem 50 oppwiadań I wydałem w Polsce dwie książki po 500 str. Chyba w 2011. Pozdrawiam.
jamer106 · 3 dni temu · "Zaniki pamięci hrabiny Cynthii w upalną, letnią noc"
@Indygo77
Odpowiem Ci łopatologicznie. ( i niech mnie @Agnessa przeklnie że się wtrącam)
@Agnessa jest MODERATORKĄ i z założenia musi przeczytać każdy tekst z Poczekalni i Głównej. Jak przeczyta ( a często poprawi co nieco, nie ingerując w fabułę) to zapamięta dużo z tekstu. A dziennie takich tekstów ma do obrobienia kilka. Nie tylko Ty tu publikujesz. Niektóre teksty czekają na moderacje po 3 dni i ta bidulka musi czytać to wszystko. Że jej się jeszcze mózg nie zlasował to cud.
Nie jesteś jedyny do oceny, jest kilku nowych Autorów ( bo na nich Agnessa kładzie główna uwagę by nie przepuścić żadnej marnizny lub czegoś co nie jest popwiadaniem niedozwolonym). Dostaje Twoje na 30 minut, moje na 45, i cztery inne na 20. Policz ile to minut czytania. A to nie jest tak że jak opowiadanie ma 30 minut, to obróbka jego trwa tyle samo, znacznie więcej. Nie bierze za to wynagrodzenia, robi to free. Myślisz że ona nie ma swojego prywatnego życia, że jest heroską i w całości poświęci się tej profesji za darmo? Musi czytać opowiadania które mogą jej nie leżeć. Ty lubisz wszystkie klimaty? Każdy rodzaj seksu byś skomentował i przeczytał?
Słowo klucz - skomentował.
Pisałem Ci o komentarzach. Szanuje każdy. Ale jest róznica w komentarzu "Fajne, kiedy następna cześć" a komentarzem rozbudowanym, wskazującym błędy i tak Agensa też pochwali, i to często, zobaczy to co randomowy niezarejestrowany Czytelnik nie dojrzy.
Prośba byś ją miał tylko dla Siebie jest dla mnie trochę dziwna. Jak chcesz mieć dla Siebie korektora to sorry -zapłać.
"Skoro masz czas i ochotę czytać I oceniać utwory mogłaś odpisać cokolwiek." - nie ona nie ma czasu. Zważ człowieku że są wakacje. tak trudno to zrozumieć. Ja jej jestem wdzięczny ze moją V część opowiadania obrobiła tak szybko, i gdyby je puściła za dzień lub dwa to bym żadnych pretensji nie miał. Zadowoliło by Cię jakby odpisała "Nie, nie pasuje mi to opowiadanie" albo "Fajne kontynuuj" . Co Ci to daje?
"Skoro tego nie zrobiłaś, w mojej opini NIE POWINNAŚ mnie krytykować, bo w tej sytuacji jest to nie fair." - opublikowałeś tu opowiadanie, dałeś je do publicznej oceny i masz pretensje ze ktoś skrytykował? Co jest nie fair? Przecież przeczytała. Napisała jak krowie na rowie co jest fajne a co nie. Podparła to konkretnymi stwierdzeniami. Czego ty chcesz? Klepania po pupci i tylko komentarzy pełnych uznania? No to chyba nie tu. Poczytaj sobie jak komentuje innych i tych z Poczekalni i tych AA i CLA. Jak jest cos pikabelo to napisze prawdę, jak jest do pupy to też to zawrze w komentarzu.
"Nie twierdzę, że nie masz racji w krytyce. Pewnie masz. " -No to ma czy nie ma? Zdecyduj się wreszcie. a jeżeli nie ma to rzuć konkretne argumenty. Każdy ma prawo polemizować i bywały sytuacje że Agnessa spasowała. Tylko konstruktywna rozmowa i argumenty.
"Oczekuję czegokolwiek z Twojej strony." - czego? Ma być tylko dla Ciebie? Ma być Twoją korektorką, osobą na każde skinienie.? Ma zaprzestać moderowac teksty innych bo Ty tak sobie życzysz? Poznaj Ty chłopie swoje miejsce w szyku bo mi nerwa zrobiłeś .
"Jeżeli nic nie zrobisz, będę ignorował Twoje komentarze." - a ja Twoje opowiadania. Hawk.
Czy Tobie w odcieniach niebieskiego to się tak przypadkiem sufit na głowę nie zawalił.? bo wulgarniej nie powiem.
Przemyśl, przeproś za swoje zachowanie ( Agnessę, nie mnie) i powróć - zasada trzech P. i jak stwierdziłem wcześniej -Poznaj swoje miejsce w szyku.
Taka moja rada.
XXX_Lord · 3 dni temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (I). Przez balkonowe okno"
@ichtiolog
Żeby być precyzyjnym - w twórczości literackiej zapis cyfrowy jest dopuszczalny, ale mało elegancki i stosuje się najczęściej zapis słowny. Nie ma znaczenia, czy są to pełne godziny, czy godziny z minutami.
SENSEIH · 3 dni temu · "Czerwień i biel"
@Indygo77
Tu wszyscy operują nazwami stron "konkurencyjnych", więc nie sądzę, żebyś nie mógł.
Ale jeśli chcesz coś dopisać na priv, to się nie krępuj. Ja co prawda bywam tylko tu, na "P", z różnych względów, ale co szkodzi zajrzeć, jeśli obiekt ma "duszę".
Uprzedzam jednocześnie, że krótkie opowiadanie przeczytam od razu. Dłuższe nieco potem, bo obecnie wpadłem w trans czytania serii "Strażniczki Bałtyku" jamera106, co zresztą każdemu polecam 🙂
Indygo77 · 3 dni temu · "Czerwień i biel"
@SENSEIH Słusznie, przyjacielu. Dusza jest ważniejsza. Starałem się coś przekazać. Ponieważ nie jestem dobrym pisarzem, nie uczyniłem tego najlepiej. Z pewnością spodoba Ci się bardzo krótkie opowiadanie Dziewczynka ze snu. Jest na innej stronie. Nie wiem, czy w komentarzu mogę podać nazwę. Mogę podać w wiadomości. Dziękuję.
Indygo77 · 3 dni temu · "Zaniki pamięci hrabiny Cynthii w upalną, letnią noc"
@Agnessa_Novvak Witaj. Chyba nie zrozumiałaś o co mi chodzi. Dziwne, że tego nie dostrzegłaś. Napisałem do Ciebie z prośbą o pomoc, bo piszesz nieźle. Nie odpisałaś. Skoro masz czas i ochotę czytać I oceniać utwory mogłaś odpisać cokolwiek. Skoro tego nie zrobiłaś, w mojej opini NIE POWINNAŚ mnie krytykować, bo w tej sytuacji jest to nie fair. Nie twierdzę, że nie masz racji w krytyce. Pewnie masz. Nie wiem co z tym zrobisz. Oczekuję czegokolwiek z Twojej strony. Jeżeli nic nie zrobisz, będę ignorował Twoje komentarze. Nie traktuj tego jak ultimatum raczej jako informację. Od Ciebie zależy jakie bedziemy mieli relacje.
Jas i Małgosia, czyli gra o…
Rąbek małżeńskiej tajemnicy (II). Przez balkonowe…
Inseminator
Fałszywy byk
Alfa dog
Bogini Joanna (III) - Pończochy
Kolizja z ciężarną
Teoria śnieżnej kuli (I)
Posłuszeństwo jest użyteczne
Więcej niż przyjaciółka