@Agnessa Dzięki, Aguś, za miłe słowo, ale opowiadanie będzie jeszcze poprawiane. Będę szczera - nie mogę się jakoś za to zabrać, coś mnie blokuje i wysysa chęci. Ale poprawię, postaram się w końcu zmobilizować. Pozdro. 😉
Czyli, jak rozumiem, wszystkie główne poprawki zostały wprowadzone przez @Agnes1709? A jeśli tak, to co znowu z głosowaniem? Identyczna sytuacja jak w przypadku @darkosika, że trzeba bez końca udowadniać, co się zrobiło?
Ja osobiście głosuję za, bo inaczej kolejna autorka nie doczeka się uznania za swoją pracę.
Zamierzasz coś jeszcze napisać? Samo opowiadanie w porządku, ale wolałem Twoje "licealne" opowieści. Mimo wszystko chętnie przeczytałbym sequel też do tego.
@MrHyde W NKJP (poliqarp) jest 1000 użyć "brzmieć" (we wszystkich wersjach odmiany) z poprzedzającym rzeczownikiem w mianowniku. Nie miałem siły, by przejrzeć więcej niż 100 🙁 . W tej pozycji znalazłem tylko rzeczowniki nieosobowe. Nie umiałem zadać pytania o rzeczownik osobowy. Jeszcze się doszkolę; może można.
Btw: "brzmieć" kojarzę raczej ze słuchaniem dźwięku, a nie z jego wydawaniem. Nie mylić z "grzmieć".
Ludzie i ich duma z przypadków to oddzielna sprawa. 😉
Nie, jak z niej wydobywają się dźwięki, to brzmi. Brzmi jak chrząszcz, jeśli Ci na tym zależy. 😉 Brzmi, bo generuje drgania powietrza słyszalne ludzkim aparatem słuchu. A co na to NKJP? 😉
Tompie, nie masz za co przepraszać. Padło pytanie, padła odpowiedź. A raczej propozycja odpowiedzi. Nie jestem nieomylny i, co już ustaliliśmy, moja znajomość języka polskiego jest ograniczona. Zauważ, proszę, że używam znaczka "?". 😉
Co do brzmienia kobiety-bohaterki. Może ona i nie chrząszcz, ale brzmieć chyba jednak może. 😉
@MrHyde
Ja bardzo przepraszam, że powiem to po raz kolejny, ale ciśnienie mi skacze, ilekroć poprawiacz poprawia poprawne na błędne lub niezłe na gorsze.
"wolał pójść, nachlać się"
może: pójść i nachlać A może po prostu pójść nachlać się? (bez przecinka)?
przyjaciółka brzmiała
[i]Przyjaciółka nie może brzmieć. To nie chrząszcz, co brzmi w trzcinie 😉 Do poprawy całość zdania.
Trwało dobrych kilka minut?
"dobre kilka minut" oznacza "ponad kilka minut". "Dobrych kilka minut" jest błędne. "Kilka dobrych minut" oznacza, że minuty były "dobre", w znaczeniu "przyjemne, korzystne, wartościowe". Tu jest inny błąd, stylistyczny.
"rozpoczęła poszukiwania"
Może rozpoczęła poszukiwanie, no bo niby ile poszukiwań mogła rozpoczynać jednocześnie?
Poprawne obie wersje, ze wskazaniem na "rozpoczęła poszukiwania", co ma liczniejszą reprezentację w NKJP
którzy siedzieli i gapili się na nią, operując zniesmaczonymi i zaskoczonymi minami, zapewne uznali, że ma
zapewne uznawszy? zapewne uważając?
Ja bym poprawił "operowanie minami", a co do reszty, wystarczy zamienić przecinek przed "zapewne" na średnik i będzie OK
"– Ale lipę garniesz. – Szturchnęła ją kumpela,"
bez kropki i "szturchnęła"? Z kropką ale "Kumpela ją szturchnęła"?
Jeśli odpuścić nieznany mi frazeologizm (brak śladu w NKJP i internecie) "garnąć lipę", to tylko druga wersja
"Kolejne porcje zniknęły w gardłach koleżanek i półlitrowa butelka powoli się kończyła."
skończyła? zaczęła się kończyć?
Ze wszystkich tych zdań tylko "powoli się skończyła" jest niepoprawne. Oczywiście samo wyrażenie nie jest wysoką mową, ale jako popularna polszczyzna jest OK
"Chłopak się zaśmiał, zebrał ostatnie opakowania, szklanki i ruszył za bar."
bez ", szklanki"?
Wystarczy przecinek przed szklanki zastąpić łącznikiem"i". Skądinąd nie wiem, co to za "opakowania" były. Nie zwykłe butelki?
Co poprawić?
1 akapit:
"choć będzie i to sobotni"
może: ... to i...?
"też niedzielny wieczór)"
może: ... niedzielny) wieczór?
"wolał pójść, nachlać się"
może: pójść i nachlać
2 i 3 akapit świetne.
"Zbulwersowana przyjaciółka brzmiała, jakby nie zamierzała odpuścić."
Tu można pomyśleć nad "brzmiała jakby". "Jakby nie zamierzała odpuścić" znaczy/sugeruje, że tak naprawdę odpuścić była ona gotowa. A była?
"– No i co?! – Rozradowała się"
mała litera r?
"ciężko ruszyła się do łazienki"
bez "się"?
"W niewielkim pubie „The Devil’s Cave były..."
chyba cudzysłów zapomniał się zamknąć
"usadowiły się przy barze, mając stamtąd najlepszy punkt obserwacyjny"
... skąd miały...?
"zarządziła wesoło Sara, była dziś"
może kropka zamiast przecinka? Tych "dziś" w znaczeniu "kiedyś tam, tego dnia, którego się dzieje opowiadanie" nie lubię, bo to nie jest "dziś"="dzień, kiedy opowiadanie jest opowiadane. Tutaj na przykład słowo "dziś" nie wnosi żadnej treści i spokojnie można z niego zrezygnować.
"Trwało dobre kilka minut,"
Co trwało? Trwało dobrych kilka minut?
"rozpoczęła poszukiwania"
Może rozpoczęła poszukiwanie, no bo niby ile poszukiwań mogła rozpoczynać jednocześnie?
"Poza tym nie boli, są znieczuleni, a ja jeszcze nie. – Burczała bezgłośnie."
bez kropki i z małym b w "burczała"? A może całkiem poprzestawiać szyk słów/zdań w tej burczącej wypowiedzi myśli?
którzy siedzieli i gapili się na nią, operując zniesmaczonymi i zaskoczonymi minami, zapewne uznali, że ma
zapewne uznawszy? zapewne uważając?
"– Ale lipę garniesz. – Szturchnęła ją kumpela,"
bez kropki i "szturchnęła"? Z kropką ale "Kumpela ją szturchnęła"?
"otoczona toną butelek, szklanek i popielniczka pełna niedopałków."
Coś tu się chyba nie łączy gramatycznie
"Na podłodze jest dużo miejsca – Ironizowała przyjaciółka"
małe i?
"odniosła śmierdzącą popielniczkę na bar, biorąc nową."
odniosła biorąc??
"Kolejne porcje zniknęły w gardłach koleżanek i półlitrowa butelka powoli się kończyła."
skończyła? zaczęła się kończyć?
"Chłopak się zaśmiał, zebrał ostatnie opakowania, szklanki i ruszył za bar."
bez ", szklanki"?
"Bloody Mery"
Mary?
"– Ok."
OK? Okey? ok. = około.
"Makijaż oraz narzucenie na siebie ciemnoniebieskich biodrówek i białej obcisłej bluzki"
Trochę mi to nie gra z czarną czeluścią pustego ekranu... Ubrałbym ją nieco przekorniej, albo w ogóle zbył: "...narzucenie na siebie pasującego do nastroju ubrania" - coś w tym stylu... Tym bardziej, że akurat takie, a nie inne ubranie się nie ma w historii żadnego znaczenia. Coś "ciemnoekranowego" - mogłoby paradoksalnie przyciągnąć nastrojem pogrążonego w desperacji Petera... I byłby sens opisywać strój.
Poza tym jeśli już się zabiera przyjaciela/przyjaciółkę typowo chlać wódę na ukojenie ran, to raczej powinien być lepszy powód, by się tak bezceremonialnie ulotnić... Zwłaszcza po roku znajomości, czy opijaniu tegoż roku znajomości...
Tak nawiasem mówiąc, to ta "wodka" jakoś mnie razi. Nie pasuje. To nie jest gwarant dobrej zabawy... nie musi być, a czy tu - powinien?
Po tych wszystkich uwagach moich poprzedników, mi został tylko "Wysokimszatyn"... 🙂
Cóż, rzeczywiście opowiadanie zaczyna się od wysokiego A, którego - prawde mówiąc - nie wystarczyło na całość. Brakuje potem tych różnych smaczków, od których aż gęsto w pierwszej połowie. Uczciwie mówiąc - to nawet taka trochę mniejsza połowa. ;P
Gdyby mnie przeraził ogrom pracy, by solidnie doprowadzić rzecz do końca, podzieliłbym tekst na części. Bo trochę szkoda i mi - pozostał pewien... niedosyt. 🙂)
Mimo wszystko - zwłaszcza, jeśli to debiut - jest interesująco.
Jakby tam ogarnąć te drobne poprawki, to ja zagłosowałbym "za". 🙂
Tymczasem za chwilę mamy listopad, a ciągu dalszego ani widu, ani słychu. @Nadalia - czy jesteś i robisz coś w tym kierunku? Jak tak, to daj znać, a może przysiądziemy jakoś wspólnie nad poprawkami. A jeśli nie... cóż, szkoda by było kolejnego porzuconego cyklu, zwłaszcza tak oryginalnego i z potencjałem.
Dzięki, kochana. Uwagi przyjęte, chociaż nie wiem, jak ten tekst jeszcze dopracować. Powtórzenia nie rzuciły mi się w oczy, ale skoro są, trzeba coś z tym zrobić. Powiem tylko, że wersja pierwotna była chyba jeszcze gorsza. Xd Ale przysiądę, jak się zmibiluzuję, podumam., pokombinuję... Otwór gębowy miał być dla funu, ale chyba nie wyszło najlepiej. 🙁 Pozdro.
Nie mogę nie skomentować Twojego debiutu, Agnes. Uważam, że to w ostatnim czasie najlepszy tekst w poczekalni i zasługuje na trochę większą uwagę, zwłaszcza od osób mogących pchnąć go na główną. Czy się należy? Nie wiem, ale jest blisko, bo pojawiają się tam teksty o trochę mniejszych możliwościach (potencjale?). Poza tym nie czuję się dobrze ze swoją dominacją na głównej 😉
Nie przeszkadzało mu nawet, że dziś właśnie minął dokładnie rok
Skoro właśnie minął rok, to po co "dokładnie"? 😀 Skoro już wspominam o głównej, to trzeba krytycznie ocenić, że niechlujek jest sporo. Powtórzenia, połykanie wyrazów, brak polskich znaków, nawet podwójna spacja. Część z tych rzeczy wykryłby sentence checker 🙂
odparła Sara, zapraszając tym samym do siebie surowy wzrok przyjaciółki
Tomp uznał to za błąd, pewnie słusznie. Co prawda to zdanie powinno śpiewać, a nie śpiewa, ale samo zapraszanie wzroku czy też inne przyciąganie to zawsze fajny plusik względem zwykłego "a wtedy ta druga spojrzała"
trafiając tym uśmiechem prosto między jej nogi
Moje ulubione sformułowanie w całym opowiadaniu!
Była zachwycona; rozmiar był idealny, cudownie pasujący do otworu gębowego.
Agnes! :| Generalnie ten chyba najbardziej nietrafiony zwrot to pokłosie czegoś dobrego — eksperymentowania. Największym plusem opowiadania, dalece wyróżniającym go na tle poczekalni jest bogactwo językowe. Jeśli więc zachowasz styl, nie będę mieć pretensji o pojedynczy otwór gębowy w tekście 😉
wbił się ustami w jej najczulszy punkt
@MrHyde, punkt jest błędem, czy stanie się błędem dopiero po dodaniu "podłużny"? 😀
Kilka uwag, na których potwierdzenie nie będę się silić:
W opowiadaniu pojawia się zadziwiająco dużo powtórzeń, wtórności. Bohaterka przepędza tego natręta kilka razy, później Peter także chyba trzy razy każe mu spadać, a w scenie seksu kobieta wygina się w łuk chyba 4 razy. Trochę to osłabia tekst. Może na przyszłość spróbuj część kwestii dialogowych zastąpić opisem. Przy okazji zyskasz nieco miejsca na jakąś metaforę czy inny fajny wtręt. Ekonomia tekstu jest ważna!
Przytłaczający nadmiar ekstremalnych słów psuje scenę seksu. One męczą i wzajemnie zabierają sobie siłę.
Zgadzam się ze stwierdzeniem, że tekst się dobrze zaczyna i słabo kończy. Zastanawia mnie ostatnia scena. Na jaką to imprezę idzie Julie z Peterem? Rocznica znajomośc, może ślub? Oczywiście nie zamierzam w to ingerować, ale dla mnie najbardziej satysfakcjonujące by było, gdyby rok później to Peter chlał z kumplami, a ona czekała i czekała... 😀
Liczę, że opublikujesz tu jakieś nowe opowiadanie i postarasz się wyeliminować chociaż część niedoskonałości. Myślę, że warto 🙂
tępo gapiąc się w czarny ekran wyłączonego telewizora, w którym leciał właśnie niemy film o przygodach smutnej, egzystującej w bezruchu na skórzanym meblu, porzuconej dziewczyny.
Podoba mi się. Może tylko zastanowiłbym się nad ostatnim przecinkiem.
Zadzwonił telefon, robiąc mały, nic nieznaczący przecinek w czeluści tej pustelniczej samotni.
Dobre!
przyjaciółka nie brzmiała
Błąd stylistyczny.
Nie…? To zaraz zobaczymy! – zagroziła Sara i się rozłączyła.
Brak kreski dialogowej.
przysnęła w międzyczasie
Czytelnik nie wie w jakim międzyczasie. I szyk zdania do poprawki.
na swój skórzany azyl
Błąd gramatyczny. Do azylu.
wyrywając ze stawu rękę
Po takim czymś do szpitala na sygnale. 😉
chętną na imprezowanie
"do imprezowania". Chętny "na" oznacza chętnego do bycia kimś.
rozdarła się Sara do stojącego za ladą, trzydziestoletniego, łysego kolesia imieniem Billy
Za dużo przecinków.
zgryzając orzeszkami
zagryzając
masa pijanych w sztok, weekendowych “turystów” porozsiadała się, gdzie tylko się dało. I tak już są półprzytomni, więc mogliby zamienić się miejscami. W ich stanie i tak nie zrobi im raczej różnicy, gdzie siedzą i czy boli ich dupa. Poza tym nie boli, są znieczuleni, a ja jeszcze nie. – Burczała bezgłośnie.
Zamieszanie z czasami i edycją, bo to chyba mowa myśli.
ironizowała do barmana
Składnia.
tworzącą w popielniczce imitacją Mount Everest, górą niedopałów
Coś tu trzeba poprawić.
– Proszę bardzo, może sama poszukaj, skoroś taka mądra. Na podłodze jest dużo miejsca – Ironizowała przyjaciółka. Powinnaś być wdzięczna, że wywalczyłam to miejsce, bo te tam – wskazała laleczki – już zamierzały posadzić tu swoje kościste dupska – fuknęła, niezadowolona z jej niezadowolenia.
Błędna edycja dialogu.
półlitrowa butelka zaczęła się powoli kończyć.
Nieładne, co najwyżej żargon. "Zacząć się kończyć" też mi się nie podoba.
bajzel pochłonie nas wreszcie w otchłań
Błąd stylistyczny.
zapraszając[ ...] do siebie surowy wzrok
Błąd stylistyczny.
— Dalej już nie wymieniam błędów, a jedynie powiem, że podoba mi się to zdanie:
Peter się uśmiechnął, trafiając tym uśmiechem prosto między jej nogi.
—
Chwalę za niestosowanie dywizów w dialogach (na tym portalu to nadal niepowszechne) i doceniam wcięcia akapitowe (takoż!). Jednak edycja dialogów nie zawsze jest prawidłowa; Autorka czasem nie wie, kiedy stosować małą, a kiedy dużą literę w komentarzu, i ma problem z edycją mowy myśli.
Przyznam, że po dobrym (naprawdę!) początku, spodziewałem się czegoś lepszego.
Duża liczba błędów stylistycznych (np "uśmiech figurujący na ustach", ale i wiele innych (niektóre wymieniłem wyżej) wobec niezłej interpunkcji zastanawia.
Niepotrzebne szczegóły dotyczące wyglądu i wieku osób. Kogo obchodzi, ile lat ma siostra bohaterki, która jest zaledwie napomknięta i nie odgrywa żadnej roli? A wiek innych bohaterów? Czy jest istotne, czy Julie ma 25, 27, 29 czy 30 lat? Do czego? Po co opisano strój wychodzącej do baru Julie, gdy nigdy później nie gra on w narracji? A kolor włosów? Po co natarczywie i wielokrotnie opisywać Julie jako brunetkę, zwłaszcza w scenie seksu? Czy od koloru włosów Julie coś zależy?
Błędy powodują, że całe opowiadanie, zogniskowane na ekspresyjnym stosunku seksualnym, traci sens. Kto wczuje się w scenę erotyczną, gdy kobieta "oblizuje narząd" i "fanatycznie atakuje wargami", gdy "narząd pasuje do otworu gębowego", a mężczyzna "zagłębia przyjaciela w nodze" (bo na ten rzeczownik wskazuje zastosowany zaimek "w niej")?
Autorko: czy swojemu partnerowi w intymnej scenie powiesz: "Daj, obliżę ci narząd"? Czy pomyślisz w czasie fellatio: "Ależ ten narząd pasuje mi do otworu gębowego"?
Zakończenie byłoby nawet niezłe, ale Autorka niepotrzebnie je zepsuła, rozbudowując ostatnie zdanie, zamiast skończyć je na słowie "usta". Nastrój prysł kolejny już raz z powodu nieudolności stylistycznej i narracyjnej.
Reasumując: zaczęło się interesująco, później było coraz gorzej, a skończyło się jak zawsze.
Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich. Decydując
się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.
Pliki cookies i polityka prywatności
Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO).
Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich
danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych
parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.
Bourbon64 · 29 listopada 2023 · "Sylwia"
"exrpresso" i kocie ruchy....i ten nieszczęsny mniejszy od autora kutas. Ktoś się starał ale nie wyszło. Amen.
Tomp · 29 listopada 2023 · "Julie"
@Agnessa napisała:
"Nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera"?
Ja oceniam i ew. premiuję tekst a nie pracę(?) czy pracowitość autora.
Agnes1709 · 28 listopada 2023 · "Julie" ·
@Agnessa Dobrze, Pani prezes, jutro się za to wezmę. I nie gryź, jestem ciężkostrawna. 😀 Szkoda, żeby taka dobra autorka zaniemogła. XD
Agnessa Novvak · 28 listopada 2023 · "Julie"
No to do roboty, bo jak się zeźlę, to pogryzę bardziej niż wszyscy pokątni językoznawcy razem wzięci 😄
Agnes1709 · 28 listopada 2023 · "Julie" ·
@Agnessa Dzięki, Aguś, za miłe słowo, ale opowiadanie będzie jeszcze poprawiane. Będę szczera - nie mogę się jakoś za to zabrać, coś mnie blokuje i wysysa chęci. Ale poprawię, postaram się w końcu zmobilizować. Pozdro. 😉
Agnessa Novvak · 28 listopada 2023 · "Julie"
Czyli, jak rozumiem, wszystkie główne poprawki zostały wprowadzone przez @Agnes1709? A jeśli tak, to co znowu z głosowaniem? Identyczna sytuacja jak w przypadku @darkosika, że trzeba bez końca udowadniać, co się zrobiło?
Ja osobiście głosuję za, bo inaczej kolejna autorka nie doczeka się uznania za swoją pracę.
Wendix10 · 27 listopada 2023 · "Bliźniaczki - Poranek (I)"
Jak dla mnie zajebiste chociaż pierwsza część bardziej przypadła mi do gustu. Gratuluje umiejętności pisania. Liczę na ciąg dalszy.
psychoanalityk · 19 listopada 2023 · "Pomocnik"
Zamierzasz coś jeszcze napisać? Samo opowiadanie w porządku, ale wolałem Twoje "licealne" opowieści. Mimo wszystko chętnie przeczytałbym sequel też do tego.
Jess · 17 listopada 2023 · "Agnieszka i jej mężczyźni (VI)"
A ja dalej czekam 🙁
Tomp · 12 listopada 2023 · "Julie"
@MrHyde W NKJP (poliqarp) jest 1000 użyć "brzmieć" (we wszystkich wersjach odmiany) z poprzedzającym rzeczownikiem w mianowniku. Nie miałem siły, by przejrzeć więcej niż 100 🙁 . W tej pozycji znalazłem tylko rzeczowniki nieosobowe. Nie umiałem zadać pytania o rzeczownik osobowy. Jeszcze się doszkolę; może można.
Btw: "brzmieć" kojarzę raczej ze słuchaniem dźwięku, a nie z jego wydawaniem. Nie mylić z "grzmieć".
MrHyde · 12 listopada 2023 · "Julie"
Ludzie i ich duma z przypadków to oddzielna sprawa. 😉
Nie, jak z niej wydobywają się dźwięki, to brzmi. Brzmi jak chrząszcz, jeśli Ci na tym zależy. 😉 Brzmi, bo generuje drgania powietrza słyszalne ludzkim aparatem słuchu. A co na to NKJP? 😉
Tomp · 11 listopada 2023 · "Julie"
Tylko pod warunkiem, że "brzmi dumnie" 🙂.
Kojarzysz? Brzmi nie jako osoba, a jako słowo wypowiadane.
MrHyde · 11 listopada 2023 · "Julie" ·
Tompie, nie masz za co przepraszać. Padło pytanie, padła odpowiedź. A raczej propozycja odpowiedzi. Nie jestem nieomylny i, co już ustaliliśmy, moja znajomość języka polskiego jest ograniczona. Zauważ, proszę, że używam znaczka "?". 😉
Co do brzmienia kobiety-bohaterki. Może ona i nie chrząszcz, ale brzmieć chyba jednak może. 😉
Tomp · 11 listopada 2023 · "Julie" ·
@MrHyde
Ja bardzo przepraszam, że powiem to po raz kolejny, ale ciśnienie mi skacze, ilekroć poprawiacz poprawia poprawne na błędne lub niezłe na gorsze.
"wolał pójść, nachlać się"
może: pójść i nachlać
A może po prostu pójść nachlać się? (bez przecinka)?
przyjaciółka brzmiała
[i]Przyjaciółka nie może brzmieć. To nie chrząszcz, co brzmi w trzcinie 😉 Do poprawy całość zdania.
Trwało dobrych kilka minut?
"dobre kilka minut" oznacza "ponad kilka minut". "Dobrych kilka minut" jest błędne. "Kilka dobrych minut" oznacza, że minuty były "dobre", w znaczeniu "przyjemne, korzystne, wartościowe". Tu jest inny błąd, stylistyczny.
"rozpoczęła poszukiwania"
Może rozpoczęła poszukiwanie, no bo niby ile poszukiwań mogła rozpoczynać jednocześnie?
Poprawne obie wersje, ze wskazaniem na "rozpoczęła poszukiwania", co ma liczniejszą reprezentację w NKJP
którzy siedzieli i gapili się na nią, operując zniesmaczonymi i zaskoczonymi minami, zapewne uznali, że ma
zapewne uznawszy? zapewne uważając?
Ja bym poprawił "operowanie minami", a co do reszty, wystarczy zamienić przecinek przed "zapewne" na średnik i będzie OK
"– Ale lipę garniesz. – Szturchnęła ją kumpela,"
bez kropki i "szturchnęła"? Z kropką ale "Kumpela ją szturchnęła"?
Jeśli odpuścić nieznany mi frazeologizm (brak śladu w NKJP i internecie) "garnąć lipę", to tylko druga wersja
"Kolejne porcje zniknęły w gardłach koleżanek i półlitrowa butelka powoli się kończyła."
skończyła? zaczęła się kończyć?
Ze wszystkich tych zdań tylko "powoli się skończyła" jest niepoprawne. Oczywiście samo wyrażenie nie jest wysoką mową, ale jako popularna polszczyzna jest OK
"Chłopak się zaśmiał, zebrał ostatnie opakowania, szklanki i ruszył za bar."
bez ", szklanki"?
Wystarczy przecinek przed szklanki zastąpić łącznikiem"i". Skądinąd nie wiem, co to za "opakowania" były. Nie zwykłe butelki?
MrHyde · 11 listopada 2023 · "Julie"
Hm. Ciekawe, czy wrócił. 😉
MrHyde · 11 listopada 2023 · "Julie" ·
Co poprawić?
1 akapit:
"choć będzie i to sobotni"
może: ... to i...?
"też niedzielny wieczór)"
może: ... niedzielny) wieczór?
"wolał pójść, nachlać się"
może: pójść i nachlać
2 i 3 akapit świetne.
"Zbulwersowana przyjaciółka brzmiała, jakby nie zamierzała odpuścić."
Tu można pomyśleć nad "brzmiała jakby". "Jakby nie zamierzała odpuścić" znaczy/sugeruje, że tak naprawdę odpuścić była ona gotowa. A była?
"– No i co?! – Rozradowała się"
mała litera r?
"ciężko ruszyła się do łazienki"
bez "się"?
"W niewielkim pubie „The Devil’s Cave były..."
chyba cudzysłów zapomniał się zamknąć
"usadowiły się przy barze, mając stamtąd najlepszy punkt obserwacyjny"
... skąd miały...?
"zarządziła wesoło Sara, była dziś"
może kropka zamiast przecinka? Tych "dziś" w znaczeniu "kiedyś tam, tego dnia, którego się dzieje opowiadanie" nie lubię, bo to nie jest "dziś"="dzień, kiedy opowiadanie jest opowiadane. Tutaj na przykład słowo "dziś" nie wnosi żadnej treści i spokojnie można z niego zrezygnować.
"Trwało dobre kilka minut,"
Co trwało? Trwało dobrych kilka minut?
"rozpoczęła poszukiwania"
Może rozpoczęła poszukiwanie, no bo niby ile poszukiwań mogła rozpoczynać jednocześnie?
"Poza tym nie boli, są znieczuleni, a ja jeszcze nie. – Burczała bezgłośnie."
bez kropki i z małym b w "burczała"? A może całkiem poprzestawiać szyk słów/zdań w tej burczącej wypowiedzi myśli?
którzy siedzieli i gapili się na nią, operując zniesmaczonymi i zaskoczonymi minami, zapewne uznali, że ma
zapewne uznawszy? zapewne uważając?
"– Ale lipę garniesz. – Szturchnęła ją kumpela,"
bez kropki i "szturchnęła"? Z kropką ale "Kumpela ją szturchnęła"?
"otoczona toną butelek, szklanek i popielniczka pełna niedopałków."
Coś tu się chyba nie łączy gramatycznie
"Na podłodze jest dużo miejsca – Ironizowała przyjaciółka"
małe i?
"odniosła śmierdzącą popielniczkę na bar, biorąc nową."
odniosła biorąc??
"Kolejne porcje zniknęły w gardłach koleżanek i półlitrowa butelka powoli się kończyła."
skończyła? zaczęła się kończyć?
"Chłopak się zaśmiał, zebrał ostatnie opakowania, szklanki i ruszył za bar."
bez ", szklanki"?
"Bloody Mery"
Mary?
"– Ok."
OK? Okey? ok. = około.
Agnes1709 · 10 listopada 2023 · "Julie"
Ppkątne. Dziękuję, ale nie wiem, co mogę jeszcze w tym tekście poprawić. Podumam jeszcze, pokombinuję...😘
Pokątnie uściski · 10 listopada 2023 · "Julie"
No, ładnie, calkiem sobie niczego... 🙂)
"Makijaż oraz narzucenie na siebie ciemnoniebieskich biodrówek i białej obcisłej bluzki"
Trochę mi to nie gra z czarną czeluścią pustego ekranu... Ubrałbym ją nieco przekorniej, albo w ogóle zbył: "...narzucenie na siebie pasującego do nastroju ubrania" - coś w tym stylu... Tym bardziej, że akurat takie, a nie inne ubranie się nie ma w historii żadnego znaczenia. Coś "ciemnoekranowego" - mogłoby paradoksalnie przyciągnąć nastrojem pogrążonego w desperacji Petera... I byłby sens opisywać strój.
Poza tym jeśli już się zabiera przyjaciela/przyjaciółkę typowo chlać wódę na ukojenie ran, to raczej powinien być lepszy powód, by się tak bezceremonialnie ulotnić... Zwłaszcza po roku znajomości, czy opijaniu tegoż roku znajomości...
Tak nawiasem mówiąc, to ta "wodka" jakoś mnie razi. Nie pasuje. To nie jest gwarant dobrej zabawy... nie musi być, a czy tu - powinien?
Po tych wszystkich uwagach moich poprzedników, mi został tylko "Wysokimszatyn"... 🙂
Cóż, rzeczywiście opowiadanie zaczyna się od wysokiego A, którego - prawde mówiąc - nie wystarczyło na całość. Brakuje potem tych różnych smaczków, od których aż gęsto w pierwszej połowie. Uczciwie mówiąc - to nawet taka trochę mniejsza połowa. ;P
Gdyby mnie przeraził ogrom pracy, by solidnie doprowadzić rzecz do końca, podzieliłbym tekst na części. Bo trochę szkoda i mi - pozostał pewien... niedosyt. 🙂)
Mimo wszystko - zwłaszcza, jeśli to debiut - jest interesująco.
Jakby tam ogarnąć te drobne poprawki, to ja zagłosowałbym "za". 🙂
Marcin · 29 października 2023 · "W końcu weekend (VIII) - Sukcesy"
Oby było więcej bo się robi ciekawe
Agnessa Novvak · 26 października 2023 · "Służka krwi i Księżyca (I)"
Tymczasem za chwilę mamy listopad, a ciągu dalszego ani widu, ani słychu. @Nadalia - czy jesteś i robisz coś w tym kierunku? Jak tak, to daj znać, a może przysiądziemy jakoś wspólnie nad poprawkami. A jeśli nie... cóż, szkoda by było kolejnego porzuconego cyklu, zwłaszcza tak oryginalnego i z potencjałem.
Michał · 24 października 2023 · "Kilka małych błędów"
Dobry początek, środek interesujący, koniec nieco gorszy.
Agnes1709 · 18 października 2023 · "Julie"
Dzięki, kochana. Uwagi przyjęte, chociaż nie wiem, jak ten tekst jeszcze dopracować. Powtórzenia nie rzuciły mi się w oczy, ale skoro są, trzeba coś z tym zrobić. Powiem tylko, że wersja pierwotna była chyba jeszcze gorsza. Xd Ale przysiądę, jak się zmibiluzuję, podumam., pokombinuję... Otwór gębowy miał być dla funu, ale chyba nie wyszło najlepiej. 🙁 Pozdro.
Vee · 18 października 2023 · "Julie"
Nie mogę nie skomentować Twojego debiutu, Agnes. Uważam, że to w ostatnim czasie najlepszy tekst w poczekalni i zasługuje na trochę większą uwagę, zwłaszcza od osób mogących pchnąć go na główną. Czy się należy? Nie wiem, ale jest blisko, bo pojawiają się tam teksty o trochę mniejszych możliwościach (potencjale?). Poza tym nie czuję się dobrze ze swoją dominacją na głównej 😉
Skoro właśnie minął rok, to po co "dokładnie"? 😀 Skoro już wspominam o głównej, to trzeba krytycznie ocenić, że niechlujek jest sporo. Powtórzenia, połykanie wyrazów, brak polskich znaków, nawet podwójna spacja. Część z tych rzeczy wykryłby sentence checker 🙂
Tomp uznał to za błąd, pewnie słusznie. Co prawda to zdanie powinno śpiewać, a nie śpiewa, ale samo zapraszanie wzroku czy też inne przyciąganie to zawsze fajny plusik względem zwykłego "a wtedy ta druga spojrzała"
Moje ulubione sformułowanie w całym opowiadaniu!
Agnes! :| Generalnie ten chyba najbardziej nietrafiony zwrot to pokłosie czegoś dobrego — eksperymentowania. Największym plusem opowiadania, dalece wyróżniającym go na tle poczekalni jest bogactwo językowe. Jeśli więc zachowasz styl, nie będę mieć pretensji o pojedynczy otwór gębowy w tekście 😉
@MrHyde, punkt jest błędem, czy stanie się błędem dopiero po dodaniu "podłużny"? 😀
Kilka uwag, na których potwierdzenie nie będę się silić:
W opowiadaniu pojawia się zadziwiająco dużo powtórzeń, wtórności. Bohaterka przepędza tego natręta kilka razy, później Peter także chyba trzy razy każe mu spadać, a w scenie seksu kobieta wygina się w łuk chyba 4 razy. Trochę to osłabia tekst. Może na przyszłość spróbuj część kwestii dialogowych zastąpić opisem. Przy okazji zyskasz nieco miejsca na jakąś metaforę czy inny fajny wtręt. Ekonomia tekstu jest ważna!
Przytłaczający nadmiar ekstremalnych słów psuje scenę seksu. One męczą i wzajemnie zabierają sobie siłę.
Zgadzam się ze stwierdzeniem, że tekst się dobrze zaczyna i słabo kończy. Zastanawia mnie ostatnia scena. Na jaką to imprezę idzie Julie z Peterem? Rocznica znajomośc, może ślub? Oczywiście nie zamierzam w to ingerować, ale dla mnie najbardziej satysfakcjonujące by było, gdyby rok później to Peter chlał z kumplami, a ona czekała i czekała... 😀
Liczę, że opublikujesz tu jakieś nowe opowiadanie i postarasz się wyeliminować chociaż część niedoskonałości. Myślę, że warto 🙂
Agnes1709 · 17 października 2023 · "Julie"
Panie Hyde, czasem trzeba przygazować. 🙂
MrHyde · 17 października 2023 · "Julie"
To się nazywa wejście z przytupem na gazie.
Agnes1709 · 16 października 2023 · "Julie" ·
Agsessa, dzięki za kom.
Agnes1709 · 16 października 2023 · "Julie" ·
Tomp. wybacz poprzedni komentarz, miałam zły dzień. Źle to wyszło, sorki.
Tomp · 16 października 2023 · "Julie"
Podoba mi się. Może tylko zastanowiłbym się nad ostatnim przecinkiem.
Dobre!
Błąd stylistyczny.
Brak kreski dialogowej.
Czytelnik nie wie w jakim międzyczasie. I szyk zdania do poprawki.
Błąd gramatyczny. Do azylu.
Po takim czymś do szpitala na sygnale. 😉
"do imprezowania". Chętny "na" oznacza chętnego do bycia kimś.
Za dużo przecinków.
zagryzając
Zamieszanie z czasami i edycją, bo to chyba mowa myśli.
Składnia.
Coś tu trzeba poprawić.
Błędna edycja dialogu.
Nieładne, co najwyżej żargon. "Zacząć się kończyć" też mi się nie podoba.
Błąd stylistyczny.
Błąd stylistyczny.
— Dalej już nie wymieniam błędów, a jedynie powiem, że podoba mi się to zdanie:
—
Chwalę za niestosowanie dywizów w dialogach (na tym portalu to nadal niepowszechne) i doceniam wcięcia akapitowe (takoż!). Jednak edycja dialogów nie zawsze jest prawidłowa; Autorka czasem nie wie, kiedy stosować małą, a kiedy dużą literę w komentarzu, i ma problem z edycją mowy myśli.
Przyznam, że po dobrym (naprawdę!) początku, spodziewałem się czegoś lepszego.
Duża liczba błędów stylistycznych (np "uśmiech figurujący na ustach", ale i wiele innych (niektóre wymieniłem wyżej) wobec niezłej interpunkcji zastanawia.
Niepotrzebne szczegóły dotyczące wyglądu i wieku osób. Kogo obchodzi, ile lat ma siostra bohaterki, która jest zaledwie napomknięta i nie odgrywa żadnej roli? A wiek innych bohaterów? Czy jest istotne, czy Julie ma 25, 27, 29 czy 30 lat? Do czego? Po co opisano strój wychodzącej do baru Julie, gdy nigdy później nie gra on w narracji? A kolor włosów? Po co natarczywie i wielokrotnie opisywać Julie jako brunetkę, zwłaszcza w scenie seksu? Czy od koloru włosów Julie coś zależy?
Błędy powodują, że całe opowiadanie, zogniskowane na ekspresyjnym stosunku seksualnym, traci sens. Kto wczuje się w scenę erotyczną, gdy kobieta "oblizuje narząd" i "fanatycznie atakuje wargami", gdy "narząd pasuje do otworu gębowego", a mężczyzna "zagłębia przyjaciela w nodze" (bo na ten rzeczownik wskazuje zastosowany zaimek "w niej")?
Autorko: czy swojemu partnerowi w intymnej scenie powiesz: "Daj, obliżę ci narząd"? Czy pomyślisz w czasie fellatio: "Ależ ten narząd pasuje mi do otworu gębowego"?
Zakończenie byłoby nawet niezłe, ale Autorka niepotrzebnie je zepsuła, rozbudowując ostatnie zdanie, zamiast skończyć je na słowie "usta". Nastrój prysł kolejny już raz z powodu nieudolności stylistycznej i narracyjnej.
Reasumując: zaczęło się interesująco, później było coraz gorzej, a skończyło się jak zawsze.
Agnessa Novvak · 16 października 2023 · "Julie"
O, Agnes z LOLa. Witamy serdecznie u "konkurencji"! 😄
Pokątnie uściski · 15 października 2023 · "Ania i Paweł - zaplanowana nauczka"
Jest szansa, że zrobisz jakaś korektę? 🙂)
Julie
Elizabeth i Constantine (I) – noc…
Urodziny
Była na niego zła (II)
A może by tak na plaży?
Życzenia się spełniają (IV)
Ja i mój Lotos — konstelacja…
Chimeria
Grill u Joli
Zdrada... Moim okiem (I)