Dziewczyna z aplikacji
19 października 2025
20 min
Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!
Jest początek września. Liceum w Sosnowcu, czyste i zadbane, tętni życiem na korytarzach, ale w sali na godzinie wychowawczej panuje chaos. Patryk, 17-letni chłopak, siedzi sam w ostatniej ławce. Ma 173 cm wzrostu, 92 kilo wagi, ciemne blond włosy i zielone oczy, które teraz wpatrują się w ekran telefonu. Jego jeansy lekko opinają uda, a szara bluza z kapturem luźno opada na ramiona. W klasie jest outsiderem, typem nerda, który woli świat komiksów i gier niż rozmowy z rówieśnikami. Za jego plecami dziewczyny szepczą między sobą, chichocząc.
– Patryk? Idealny jest na sissifikację – mówi jedna z nich, przewracając oczami.
– Założę się, że ma małego – dodaje druga, choć żadna z nich nie wie, że jego penis ma 14 cm. Dla Patryka to powód do niepewności i wstydu. Te szepty bolą, choć udaje, że ich nie słyszy.
Wychowawca, starszy facet w wymiętej koszuli, klika w Pasjansa na komputerze, zupełnie ignorując klasę. Reszta uczniów zajęta jest swoimi sprawami – jedni scrollują telefony, inni śmieją się głośno, rzucając żarty. Patryk, odcięty od tego zgiełku, zanurza się w erotycznym komiksie na swoim smartfonie. Obrazy nagich postaci, ich gorące spojrzenia i śmiałe pozy sprawiają, że czuje ciepło na policzkach. Skrolując, nagle wyskakuje reklama: „Stwórz swoją dziewczynę lub chłopaka!" Patryk przewraca oczami.
Kolejny głupi kreator AI albo sex chat – myśli, ale coś w nim pęka. Samotność doskwiera, a ciekawość wygrywa. Klika w baner, a ekran przenosi go na stronę o nazwie YouRealGirl. Strona wygląda inaczej niż typowe strony. Żadnych krzykliwych kolorów, tylko prosty, czarny ekran z białym napisem: „Zaprojektuj swoją fantazję i to realną". Patryk marszczy brwi, ale jego palec już wędruje po ekranie. Pobiera aplikacje i po krótkiej Patryk klika w kreator, a jego palce lekko drżą z ekscytacji. Ekran telefonu rozświetla się nowymi opcjami, które przyciągają jego wzrok.
Włosy, kolor oczu, budowa ciała – to wszystko wydaje się standardowe, ale potem pojawiają się kolejne: cycki, pośladki, brzuch, nogi, ubranie, charakter. Na dole widnieje pole: Gdzie chcesz ją poznać i w jakich okolicznościach? Patryk czuje, jak krew pulsuje mu w skroniach. To tylko zabawa, ale coś w tym wszystkim sprawia, że jego ciało reaguje.
Zaczyna od włosów – blond, długie, lekko falowane – klika szybko. Kolor oczu – niebieskie, jak morze w słoneczny dzień – wpisuje, wyobrażając sobie spojrzenie, które mogłoby go zahipnotyzować. Budowa ciała – wysportowana, wysoka, 180-185 cm, żeby górowała nad nim, co dziwnie go podnieca. Przechodzi do kolejnych opcji. Cycki – duże, jędrne, takie, które wypełniają dłonie. Pośladki – jędrne, krągłe, idealne do sportowego stroju. Brzuch – płaski, wysportowany, z małym, srebrnym kolczykiem w pępku, który błyszczy w słońcu. Nogi – długie, smukłe, ale umięśnione, jak u biegaczki. Ubranie – czarno-żółty albo czarno-pomarańczowy seksowny strój sportowy, obcisły, podkreślający każdy szczegół jej ciała. Charakter – miła, ale z pazurem, zboczona, lubiąca to, co on: erotyczne komiksy, gry erotyczne, opowiadania z pieprzykiem i… kazirodcze fantazje, które Patryk zawsze ukrywał, ale które kręcą go najbardziej.
Dochodzi do pola na napisanie miejsca spotkania. Patryk zatrzymuje się, gryząc wargę. Myśli o miejscu, które zna, gdzie czułby się swobodnie. Park Sielecki – wpisuje. Wyobraża sobie, jak chodzi po parku, a ona przebiega obok, w tym obcisłym stroju, z włosami powiewającymi na wietrze. Ona zauważa go, zatrzymuje się, podchodzi. Jej spojrzenie jest pewne, a uśmiech kusi. Pisze: ona biega po parku, widzi mnie i podchodzi. Zaczyna rozmowę, jakby mnie znała. Patryk czuje gorąco na twarzy, ale klika Zapisz i Stwórz.
Serce wali mu jak młot, gdy na ekranie pojawia się komunikat: „Twoja fantazja jest w drodze. Czekaj na nią jutro". Dzwonek na przerwę rozbrzmiewa w uszach Patryka, który wciąż ma w głowie obraz dziewczyny z kreatora YouRealGirl. Wychodzi z sali, zatopiony w myślach, nie zauważając, że wpada prosto na Jakuba – szkolnego tyrana, który zawsze szuka okazji, by się nad nim znęcać. Jakub odwraca się z wściekłą miną, jego ciemne oczy błyszczą złośliwością.
– Jak ty łazisz, grubasie! – warczy, mierząc Patryka wzrokiem.
Patryk mamrocze ciche:
– Przepraszam – i próbuje przejść obok, czując, jak serce mu przyspiesza, ale Jakub nie odpuszcza.
Stawia mu nogę, a Patryk niezdarnie przewraca się na korytarz. Telefon wypada mu z ręki i ląduje na podłodze. Śmiech rozlega się wokół – cały korytarz huczy od drwin. Patryk czuje, jak policzki płoną mu ze wstydu. Nauczyciele mijają go, rzucając obojętne spojrzenia, jakby nic się nie stało. Jakub schyla się nad nim, jego twarz jest blisko, a oddech pachnie miętową gumą.
– Jak łazisz, spierdolona pizdo? Umiesz chodzić, łamałygo? – syczy, a jego kumple w tle rechoczą.
Patryk podnosi się, ignorując ból w kolanie. Chwyta telefon, sprawdza, czy ekran nie pękł, i szybko odchodzi, czując na sobie wzrok uczniów. Ich spojrzenia są jak igły, wbijające się w jego plecy. Słyszy szepty
– Debil z tego Patryka.
– Ale pizda.
– Taki nerd, że masakra.
Każde słowo boli bardziej niż upadek.
Na następnej lekcji, matematyce, Patryk znów siedzi w ostatniej ławce. Klasa jest rozgadana, a nauczycielka tłumaczy coś o ułamkach, nie zwracając uwagi na uczniów. Patryk słyszy, jak dwie dziewczyny z przodu chichoczą, rzucając w jego stronę komentarze.
– Taki loser, że szkoda gadać – szepcze jedna.
– Jeszcze się przewrócił, haha – dodaje druga.
Patryk zaciska pięści pod ławką. Czuje, jak coś w nim pęka. Nie chce już tego słuchać, nie chce czuć tego upokorzenia. W głowie ma tylko jedną myśl: Jutro idę na wagary i pierdole tą cała szkołę.
Decyzja jest szybka, niemal instynktowna. Nie chce już znosić tych spojrzeń, tych słów, tego wiecznego upokorzenia. Następnego dnia, rano, gdy wychodzi z domu, kierując się do Parku Sieleckiego – jedynego miejsca, gdzie czuje się spokojny. Poranne godziny są ciche, ludzi jest mało, tylko szum liści i odległy śpiew ptaków wypełniają powietrze. Chodzi powoli po alejkach, zapominając o aplikacji YouRealGirl, o szkole, o wszystkim. Myśli tylko o tym, jak nigdy więcej nie spotkać Jakuba i jego kumpli, którzy zatruwają mu życie.
Minęło już 12 minut, a Patryk oddaje się spacerowi, czując, jak napięcie powoli opuszcza jego ciało. Nagle jego oczy zatrzymują się na kobiecie, która pojawia się na ścieżce przed nim. Blond włosy falują na wietrze, spięte w luźny kucyk. Ma na sobie czarno-żółty, obcisły strój sportowy – top z głębokim dekoltem podkreśla jej duże, jędrne cycki, a legginsy opinają wysportowane uda i krągłe pośladki. Na płaskim brzuchu błyszczy kolczyk w pępku, a jej niebieskie oczy lśnią w porannym słońcu. Jest wyższa od niego.
Wygląda dokładnie tak, jak ją stworzył w kreatorze. Patryk zamiera, serce wali mu jak szalone. To nie może być przypadek. Dziewczyna zwalnia bieg, zatrzymuje się kilka kroków od niego. Jej oddech jest równy, a usta układają się w ciepły, ale zadziorny uśmiech. Patrzy na niego, jakby go znała od zawsze.
– Cześć, Patryk – mówi miękkim, ale pewnym głosem, przechylając głowę. – Widziałam cię, jak tu chodziłeś. Lubisz poranki w parku, co?
Patryk stoi jak wryty, nie wiedząc, co powiedzieć. Jego gardło jest suche, a dłonie pocą się w kieszeniach bluzy.
– Ja… tak, czasem tu przychodzę – jąka, nie odrywając wzroku od jej ciała.
Czuje, jak krew pulsuje mu w skroniach, a myśl o aplikacji wraca jak błyskawica. Czy to naprawdę ona? Stworzona dla niego?Dziewczyna robi krok bliżej, jej biodra kołyszą się lekko.
– Mam na imię Oliwia – ciągnie, a jej głos ma w sobie coś, co go przyciąga. – Lubię biegać, ale jeszcze bardziej lubię… ciekawe rozmowy. Masz może chwilę?
Patryk kiwa głową, nie mogąc uwierzyć, że to się dzieje. Oliwia uśmiecha się szerzej, a jej niebieskie oczy błyszczą figlarnie. Siada na pobliskiej ławce, klepiąc miejsce obok siebie. Patryk, z bijącym sercem, podchodzi i siada, czując ciepło jej ciała obok. W głowie ma mętlik – to nie może być prawda, ale jej bliskość sprawia, że zapomina o wszystkim.
Jej bliskość sprawia, że Patryk czuje się nieswojo, choć nie może oderwać od niej wzroku. Jest nieśmiały, ręce zaciska na kolanach, a serce bije mu jak oszalałe. Oliwia odwraca się do niego z uśmiechem, jej niebieskie oczy błyszczą w porannym słońcu.
– Piękny dzień, prawda? – zaczyna, przeciągając się lekko, co sprawia, że jej obcisły strój jeszcze bardziej podkreśla jej ciało. – Taki ciepły, wrześniowy poranek… Idealny, żeby się zrelaksować na dworze.
Patryk kiwa głową, jąkając:
– Tak, no… ładnie dzisiaj. – Jego głos jest cichy, ale stara się nie spuszczać wzroku.
Oliwia śmieje się miękko, jakby wyczuwając jego nieśmiałość, i ciągnie rozmowę.
– Lubię takie dni – mówi, opierając się wygodniej. – Dają przestrzeń na… ciekawe myśli. A ty? Masz jakieś hobby, które cię rozgrzewa? Słyszałam, że lubisz komiksy. Erotyczne, prawda?
Patryk czuje, jak policzki mu płoną, ale kiwa głową.
– Tak… czasem czytam – przyznaje nieśmiało.
Oliwia pochyla się bliżej, a jej blond włosy muskają jego ramię.
– Super – szepcze. – Ja też uwielbiam. Masz jakiś ulubiony? Może Au Naturel od Pegasus Smitha? Ten komiks ma coś w sobie, nie uważasz? Te wątki… mama i syn, siostrzeniec z ciocią… Wyspa nudystów, gdzie wszyscy pokazują, co mają najlepszego.
Patryk przełyka ślinę, czując, jak krew pulsuje mu w żyłach.
– Tak, to… to jeden z moich ulubionych – mówi, zdobywając się na więcej odwagi. – Lubię, jak tam wszystko jest takie… otwarte. Bez zahamowań.
Oliwia uśmiecha się szerzej, a jej palce muskają jego rękę.
– Wiem, co masz na myśli – mówi cicho. – Te sceny na wyspie, gdzie wszyscy się bawią… albo te intymne momenty między krewnymi. To takie podniecające, jak pokazują swoje pragnienia. Masz jeszcze jakieś tytuły, które cię kręcą?
Patryk czuje, jak jego nieśmiałość ustępuje miejsca ekscytacji.
– Czasem czytam też inne… gry erotyczne też lubię – wyznaje, patrząc na nią z ukosa.
Oliwia przysuwa się jeszcze bliżej, jej uda niemal dotykają jego nogi.
– Mmm, gry erotyczne? – mruczy, a jej głos staje się bardziej zmysłowy. – To musi być fajne. Może kiedyś pograsz ze mną? Mam sporo pomysłów, które pasują do takich klimatów.
Patryk nie wie, co powiedzieć, ale jej bliskość i te słowa sprawiają, że czuje ciepło rozchodzące się po całym ciele. Oliwia patrzy na niego z uśmiechem, czekając na jego reakcję, a park wokół nich zdaje się znikać.
Oliwia patrzy na Patryka z tym swoim zadziornym uśmiechem, pochylając się jeszcze bliżej.
– Powiedz mi, Patryk – szepcze, a jej głos ma w sobie coś kuszącego. – Czy chciałbyś kiedyś uprawiać seks z własną mamą? Wiem, że lubisz czytać o takiej relacji, i ciekawi mnie, co o tym myślisz.
Patryk czuje, jak krew napływa mu do twarzy, ale nie odwraca wzroku. Po chwili wahania kiwa głową.
– Tak… czasem o tym myślę – przyznaje cicho, a jego głos drży z ekscytacji i wstydu.
Oliwia uśmiecha się szerzej, jakby to była odpowiedź, na którą czekała. Patryk, nabierając odwagi, odchrząkuje i pyta:
– A ty… ile masz lat?
– Mam 24 lata – odpowiada swobodnie, przeciągając się lekko, co sprawia, że jej ciało w obcisłym stroju jeszcze bardziej przyciąga jego wzrok. – W sam raz, żeby wiedzieć, czego chcę.
Patryk kiwa głową, wciąż oszołomiony jej pewnością. Oliwia wstaje z ławki, wyciągając do niego rękę.
– Mam dom niedaleko – mówi, a w jej tonie słychać zaproszenie. – Chciałabym cię tam zabrać, jeśli masz ochotę.
Patryk zamiera, zszokowany. Myśli o aplikacji YouRealGirl i nie może uwierzyć, że ona ma dom – coś w tym nie gra, przecież to miała być tylko fantazja.
– Masz… dom? – pyta, marszcząc brwi.
Oliwia wybucha cichym, rozbawionym śmiechem.
– Oczywiście, że mam dom! Gdzie miałabym mieszkać? – mówi, jakby to było oczywiste. – Chodź, pokażę ci.
Patryk, wciąż zdezorientowany, wstaje i idzie za nią. Jej biodra kołyszą się w rytmie kroków, a on nie może oderwać od niej wzroku. Idą przez park, a po kilku minutach docierają do pobliskiego bloku, tuż obok Biedronki. Budynek jest zwyczajny, jasno niebieski, ale dla Patryka to jak wejście do innego świata.
Oliwia otwiera drzwi i gestem zaprasza go do środka. W środku pachnie świeżością, a przedpokój prowadzi do małego, ale przytulnego salonu. Patryk czuje, jak serce mu wali – to się naprawdę dzieje.
Oliwia gestem zaprasza go dalej.
– Chodź, pokażę ci moją sypialnię – mówi miękkim tonem, a jej niebieskie oczy błyszczą zachęcająco.
Patryk kiwa głową, czując, jak nogi lekko mu drżą, i idzie za nią. Wchodzą do pokoju, gdzie ściany są pomalowane na jasnoróżowy kolor, a w centrum stoi wielkie, krwistoczerwone łóżko, które od razu przyciąga jego wzrok. Patryk odchrząkuje, próbując ukryć zdenerwowanie.
– Masz ładną sypialnię – mówi nieśmiało, rozglądając się po pokoju.
Oliwia odwraca się do niego, a jej spojrzenie jest pełne miłości, jakby naprawdę go znała i chciała go przyjąć.
Ona robi krok bliżej, jej usta układają się w ciepły uśmiech.
– Możesz mi robić, co chcesz, Patryk – szepcze, a w jej głosie słychać zaproszenie.
Patryk przełyka ślinę, czując, jak krew pulsuje mu w żyłach. Podchodzi do niej, powoli, jakby nie do końca wierząc w to, co się dzieje. Jego dłonie ostrożnie lądują na jej tyłku, ściskając jej jędrne pośladki przez obcisłe legginsy. Oliwia nie protestuje, tylko patrzy na niego z tym samym promiennym spojrzeniem.
Patryk pochyla się, a jego usta muskają jej dekolt, liżąc delikatnie skórę nad krawędzią sportowego topu. Robiąc to, zerka w górę, patrząc w jej niebieskie oczy, które promienieją miłością i pożądaniem. Czuje, jak jej oddech przyspiesza, a jej ciało lekko się napina pod jego dotykiem. Oliwia kładzie dłoń na jego ramieniu, przyciągając go bliżej, a jej usta drżą w uśmiechu.
– Lubię, jak jesteś odważny – mruczy cicho, a jej głos działa na niego jak iskra.
Patryk czuje, że jego nieśmiałość ustępuje, a pragnienie bierze górę.
Po chwili schodzi niżej, klękając przed nią. Jego usta wędrują po jej wysportowanym brzuchu, liżąc gładką skórę, aż dociera do pępka z błyszczącym kolczykiem. Bawi się nim językiem, delikatnie ciągnąc, a Oliwia wzdycha cicho, jej ciało reaguje na każdy jego ruch. Patryk, coraz bardziej pewny siebie, sięga do jej legginsów i powoli je zsuwa, odsłaniając jej uda i cipkę. Klęka jeszcze niżej, wspominając sceny z filmów porno, i zaczyna lizać ją powoli, naśladując ruchy, które widział. Jego język porusza się w rytmie, a Oliwia, będąc przy ścianie, chwyta się krawędzi, jej mruczenie przeradza się w głośniejsze westchnienia.
Po kilku minutach jej ciało napina się, a Patryk czuje, jak drży pod jego dotykiem. Oliwia dochodzi do orgazmu, spuszczając mu się na twarz, a jej oddech jest szybki i urywany. Patryk podnosi wzrok, widząc jej rozpaloną twarz i oczy pełne satysfakcji. Ona uśmiecha się do niego, lekko dysząc.
– Jesteś… dobry – mówi cicho, przeciągając się na łóżku. – Chcesz jeszcze coś spróbować?
Patryk czuje mieszankę dumy i podniecenia, a jego ciało reaguje na jej słowa.
Oliwia, z błyskiem w oku, popycha Patryka na krwistoczerwone łóżko. Siada na nim, a jej dłonie szybko sięgają do jego jeansów, zdejmując je z wprawą. Wyciąga jego penisa, który ma 14 cm, i uśmiecha się zadziornie.
– No, Patryk, niezły kutas – mówi, zanim pochyla się i bierze go do ust. Jej usta pracują powoli, robiąc mu loda, a język porusza się w sposób, który sprawia, że Patryk czuje ciepło rozchodzące się po całym ciele. Ona komentuje między ruchami – Masz twardego, podoba mi się to.
Po chwili schodzi niżej, liżąc jego jądra z namiętnością, jej język okrąża je delikatnie, ale z wyczuwalną intensywnością. Patryk wzdycha, czując, jak przyjemność rośnie. Oliwia nie przestaje – zaczyna ssać jądra, patrząc mu prosto w oczy, a jej dłoń masturbuje go w równym rytmie. Patryk czuje, jak napięcie narasta, aż w końcu dochodzi do orgazmu. Oliwia wyczuwa jego zbliżający się spust, szybko wsadza penisa głębiej do ust i przyjmuje wszystko.
Patryk się spuszcza, a ona wypija każdy jego strumień, nie odrywając od niego wzroku. Gdy Patryk łapie oddech, zdejmuje bluzę i koszulkę, odsłaniając swój nie wysportowany brzuch. Oliwia uśmiecha się, przeciągając palcem po jego skórze.
– Nie masz mięśni jak kulturysta, ale ma to swój urok – mówi z rozbawieniem, kładąc się obok niego. – Lubię taki naturalny wygląd.
Patryk czuje się trochę niepewnie, ale jej słowa i bliskość rozgrzewają go na nowo.
Oliwia pochyla się nad Patrykiem i całuje go w usta, jej język wślizguje się głęboko, dotykając jego migdałków i liżąc je z namiętnością. Patryk czuje, jak jego ciało reaguje na ten intensywny pocałunek, a ciepło jej ust rozlewa się po nim. Po chwili ona przerywa, a jej dłonie prowadzą jego penisa do jej cipki. Siada na nim i się uśmiecha.
Wolno zaczyna go ujeżdżać, ruszając biodrami w rytmie, który sprawia, że Patryk traci oddech. Po tym pocałunku jest wniebowzięty, a jej ruchy tylko potęgują jego podniecenie. Łapie ją łagodnie za głowę i przyciąga do siebie, całując ją z pasją. Oliwia przyjmuje jego usta z ochotą, wsadzając język głęboko, tak jak tego chciał, a ich pocałunek staje się jeszcze bardziej intensywny. W tym uścisku Patryk, nabierając śmiałości, zmienia pozycję – delikatnie przewraca ją na plecy i teraz to on przejmuje inicjatywę. Całując ją, zaczyna się poruszać, wchodząc w nią rytmicznie. Jego dłonie wędrują do jej cycków, łapiąc je i ściskając łagodnie, czując ich jędrność pod palcami.
Oliwia wzdycha w jego usta, a jej ciało reaguje na każdy jego ruch, napierając na niego. Patryk czuje, jak kontrola nad sytuacją daje mu pewność, a jej oddech i spojrzenie pełne miłości tylko go zachęcają. Ruchy stają się bardziej zdecydowane, a ich ciała idealnie się do siebie dopasowują.
Patryk kontynuuje, całując Oliwię z pasją, a jego ruchy pozostają rytmiczne i zdecydowane. Leży na niej, ich ciała ciasno przylegają, a jego dłonie wciąż łagodnie ściskają jej jędrne cycki. Oliwia odpowiada na każdy pocałunek, jej język wędruje głęboko, muskając jego usta, a biodra unoszą się, by spotykać się z jego ruchami. Ich oddechy mieszają się, a pokój wypełnia cichy szum ich podniecenia. Patryk czuje jej ciepło i miękkość, a ona wzdycha cicho, napierając na niego, by utrzymać ten rytm.
Patryk przestaje ją całować, a jego usta liżą jej szyję delikatnie, a jego język wędruje po jej skórze, wywołując u Oliwi wzdrygnięcie. Po chwili jej ciało napina się, a ona dochodzi, wydając cichy, rozkoszny jęk. Patryk czuje jej drżenie, ale nie przestaje – kontynuuje ruchy, pogrążony w swoim rytmie. Po kilku kolejnych pchnięciach sam osiąga szczyt, wycofując się i spuszczając na zewnątrz jej cipki, zostawiając ciepłe ślady na jej udach. Oliwia uśmiecha się do niego, a jej niebieskie oczy błyszczą z satysfakcją.
Sięga palcami do swojej skóry, zbierając jego nasienie, po czym wkłada je do ust, smakując z rozbawieniem. Patrzy na niego z ciepłym uśmiechem, a pokój na moment zalega cisza, przerywana tylko ich nierównym oddechem.
Po wszystkim Patryk i Oliwia leżą na łóżku, ich oddechy powoli się uspokajają. Oliwia odwraca się do niego z uśmiechem, przeciągając się leniwie.
– No, to było niezłe, co? – mówi cicho, a jej głos ma w sobie nutę zadowolenia. – Lubię, jak się angażujesz.
Patryk kiwa głową, czując jeszcze ciepło na twarzy.
– Tak… było super – przyznaje nieśmiało. – Nigdy tak nie miałem. Twoje ruchy… i ten sposób, jak się dotykaliśmy, to coś nowego moim życiu.
Oliwia śmieje się miękko, kładąc dłoń na jego ramieniu.
– Cieszę się, że ci się podobało. Mnie kręciło, jak liżesz moją szyję… i te pchnięcia na koniec. Masz potencjał jak na prawiczka– dodaje z figlarnym błyskiem w oku.
Po chwili milczenia Patryk odchrząkuje, patrząc na nią z lekkim wahaniem.
– To… czy jeszcze się spotkamy? – pyta, a w jego głosie słychać nadzieję.
Oliwia uśmiecha się szeroko, przysuwając się bliżej.
– Oczywiście, Patryk – mówi ciepło. – To nie koniec. Mamy jeszcze sporo do odkrycia razem. Kiedy chcesz, daj znać, a tu mnie znajdziesz.
Patryk czuje ulgę i ekscytację, a jego serce bije mocniej na myśl o kolejnych spotkaniach.
Kilka godzin później Patryk siedzi na ławce w Parku Sieleckim, słońce już wyżej na niebie, a liście szeleszczą cicho na wietrze. Ma telefon w dłoni, skrolując w aplilacji YouRealGirl z mieszanką niedowierzania i podniecenia. Tekst na ekranie jest jasny: „Twoja stworzona dziewczyna stanie się rzeczywistością. Będzie żyła naprawdę – z własnym domem, codziennym życiem, relacjami i wspomnieniami. Istnieje, aż do naturalnego końca. Możesz w każdej chwili zmienić jej charakter, dostosowując go do swoich fantazji. Wybierz, kim ma być dla ciebie.”
Patryk czyta dalej, czując, jak serce mu przyspiesza. Myśli o Oliwii – o jej ciele, które czuł pod sobą, o jej ustach, które smakował. Pomyślał o jednej z jego fantazji, która zawsze tkwiła głęboko, ukryta pod warstwą nieśmiałości – żeby dziewczyna go dominowała.
Wyobraża sobie, jak Oliwia bierze nad nim kontrolę, wiąże mu ręce skórzanymi kajdankami do wezgłowia łóżka, jej dłonie pewne i zdecydowane. Widzi, jak zakłada mu klatkę czystości na penisa, zimny metal zaciska się wokół jego członka, uniemożliwiając erekcję, a ona trzyma kluczyk na łańcuszku między cyckami, śmiejąc się cicho, gdy błaga o ulgę. Potem siada mu na twarzy, jej cipka przyciska się do jego ust, zmuszając do lizania, aż drży z rozkoszy, a on nie może się dotknąć.
Wyobraża sobie, jak go drażni, muskając jego ciało piórkiem czy wibratorem, ale zawsze zatrzymując się tuż przed jego orgazmem, szepcząc:
– Jeszcze nie, chłopczyku, najpierw ja.
Albo jak go ustawia na kolanach, każąc ssać jej palce stóp, a potem ujeżdża go powoli, dyktując tempo, aż czuje, że należy tylko do niej. Te myśli sprawiają, że czuje ciepło w kroczu, a palec waha się nad opcją „Zmień charakter: Dominująca”. Waha się przed kliknięciem i wyłącza telefon.
W tym momencie słyszy kroki. Podnosi wzrok i zamiera – Jakub z trzema kolegami stoją przed ławką, ich twarze wykrzywione w szyderczym grymasie. Jakub spluwa na ziemię obok i pochyla się nad nim.
– Co robisz tu, śmieciu? – warczy. – To jest moje miejsce. Jak jeszcze raz cię tu zobaczę, to, kurwa, będziesz cierpiał.
Patryk czuje zimny pot na plecach. Zrywa się z ławki, chowając telefon do kieszeni, i mamrocze:
– Ja… już idę – próbując ominąć ich, by uciec.
Jeden z kumpli Jakuba, wysoki facet z tatuażem na szyi, wyskakuje przed niego i wbija mu pięść prosto w brzuch. Cios jest mocny, powietrze uchodzi z płuc Patryka, a on pada na kolana, łapiąc się za środek ciała. Ból rozlewa się falą, a śmiech chłopaków dudni mu w uszach. Jakub kopie go lekko w bok, nie mocno, ale wystarczająco, by podkreślić swoją władzę.
Patryk leży na ziemi, zwinięty w kłębek, gdy Jakub i jego trzej koledzy kopią go bezlitośnie. Ból rozlewa się po jego ciele, a śmiech chłopaków odbija się echem w parku. Nagle za nimi rozlega się donośny krzyk:
– Przestańcie!
To Oliwia, ubrana w swój czarno-żółty sportowy strój, z kolczykiem błyszczącym w pępku. Jej sylwetka wygląda groźnie, a oczy płoną złością. Jakub i jego kumple odwracają się, gwiżdżąc z uznaniem. Jakub, z szyderczym uśmiechem, rzuca w jej stronę:
– Możesz mi obciągnąć, laska.
Oliwia podchodzi do niego powoli, uśmiechając się zagadkowo. Zanim ktokolwiek zdąży zareagować, jednym płynnym ruchem kopie go w jądra. Jakub pada na ziemię z głośnym jękiem bólu, trzymając się za krocze.
Trzej jego koledzy ruszają na Oliwię, ale ona jest szybsza. Trzy krótkie, precyzyjne ciosy karate – jeden w brzuch, drugi w twarz, trzeci w kolano – i wszyscy lądują na ziemi, stękając z bólu. Oliwia staje nad nimi, jej głos jest zimny, ale pewny.
– Jak was zobaczę, jak go bijecie albo robicie inne złe rzeczy, to – pokazuje palcem na pierwszego kolegę – twoja głowa będzie w twojej dupie. – Wskazuje na drugiego – Twoja głowa będzie w twojej dupie. – Patrzy na trzeciego – A twoja głowa będzie w dupie tego tutaj – wskazuje na Jakuba. – A ty – dodaje, patrząc na Jakuba – będziesz miał gorzej, bo twoja głowa wyląduje w dupie obsranego w meksykańskim żarciu grubasa. Rozumiecie to?
Jakub jęczy, wciąż leżąc na ziemi, a jego kumple kiwają głowami w milczeniu, sparaliżowani strachem. Oliwia odwraca się do Patryka, podchodząc do niego z troską. Pomaga mu wstać, a on, wciąż oszołomiony, czuje jej silne ramiona podtrzymujące go.
Nagle ona całuje go w usta, głęboko i pewnie, na oczach leżących chłopaków. Patryk czuje się podniesiony na duchu. Potem Oliwia podchodzi do Jakuba, który ledwo się podnosi. Jednym szybkim ruchem stopą rozwala mu penisa i jądra – cios jest tak precyzyjny, że Jakub wrzeszczy, padając z powrotem na ziemię. Oliwia odwraca się, ignorując jego krzyki, i wraca do Patryka. Chwytają się za dłonie, a ona prowadzi go przez park. Ich kroki są spokojne, a ciepło jej dłoni rozgrzewa go po całym tym koszmarze.
Idą alejką, mijając drzewa, a Patryk czuje, jak adrenalina powoli ustępuje miejsca uldze. Oliwia zerka na niego z uśmiechem.
– Jesteś bezpieczny ze mną – mówi cicho, ściskając jego rękę.
Jak Ci się podobało?