Forum

DEKLARACJA JAKOŚCI CZŁONKA LOŻY AUTORSKIEJ (strona 3 z 4)
"Już kiedyś był tutaj niejaki Panicz, który pod historią o stosunku kobiety z psem próbował straszyć Ziobrą i jego siepaczami. To oczywiście zupełnie inny poziom abstrakcji, bo tamten Autor był skończonym kretynem (co potwierdzić mogą i pewnie pamiętają Krystyna i MrHyde)"

MrHyde tej konkretnie informacji potwierdzić nie może.

Gdyby cytowany tekst wyglądał inaczej, na przykład następująco:
"Już kiedyś był tutaj niejaki Panicz, który pod historią o stosunku kobiety z psem próbował straszyć Ziobrą i jego siepaczami (co potwierdzić mogą i pewnie pamiętają Krystyna i MrHyde). To oczywiście zupełnie inny poziom abstrakcji, bo tamten Autor był skończonym kretynem.",
to MrHyde zapewne potwierdzić mógłby, z tym że byłby to jednak inny tekst i inny message.

Natomiast z absolutną pewnością MrHyde nie podpisze się pod tezą o transformacjach anatomicznych: "ktoś się chyba z wlasnym penisem na głowy pozamieniał",
czego na szczęście autor tych słów nie insynuuje i chwała mu za to. W ogóle apelowałbym o nieco więcej wzajemnego szacunku i umiar w stosowaniu argumentów ad penisam.

Co do poszczególnych podpunktów 3.2.2.x też mam częściowo inne zdanie niż autor deklaracji. W szczególności odnośnie 3.2.2.2. Jeśli komuś uda się oddać literacko podniecenie powstające w związku z zabijaniem czy gwałtem, i uczyni to spójnie, bez usterek logicznych czy charakterologicznych, w ramach ciekawej fabuły, to tylko przyklasnę. Ale to ja. Tomp, jak i każdy inny CLA, nie musi.
@XXX_Lord, nie wiem, jak pozostała część ,,całej Loży Autorskiej", ale ja poczułam się serdecznie pozdrowiona i odwzajemniam się tym samym 🙂

Wróciłbyś do nas... do Loży, do Pokątne. Brakuje tu WAS, autorów niezapomnianych: Ciebie, MiB, Ravenheart'a, GL, DwG, As'a, SEN i pewnie jeszcze kilku...

Krystyna
@XXX_Lord

Powyższą Deklarację składam w swoim imieniu. Pozostałych CLA namawiam do ogłoszenia własnej deklaracji, bądź do podpisania się pod moją.


Jaśniej nie można. Gdzie tu cenzura? Gdzie nawoływanie do niej?

Fakt, czy opowiadanie zasługuje na awans czy nie, jest indywidualną decyzją każdego członka LA i jeśli będę miał ochotę, to kliknę na "tak" pod największym zdaniem innych gniotem, bo wg mnie to będzie coś dobrego.


To, że kreujesz się na nieprzewidywalnego, to Twoja sprawa. Ja staram się być przewidywalny, bo uważam, że oceniani przeze mnie autorzy mają prawo znać podstawy mojej oceny, znać procedury mojej pracy CLA. Uważam, że to sprzyja portalowi i eliminuje oskarżenia o stronniczość. Jeśli ktoś oskarża LA o bycie kliką (?), tą deklaracją staram się oddalić takie posądzenie od siebie.
PS O papierosach, brutalności i wulgaryzmach w DEKLARACJI... nie ma ani słowa. Tak wygląda Twoje "czytanie ze zrozumieniem".

Krystyna napisał/a:
@XXX_Lord, nie wiem, jak pozostała część ,,całej Loży Autorskiej", ale ja poczułam się serdecznie pozdrowiona i odwzajemniam się tym samym 🙂

Wróciłbyś do nas... do Loży, do Pokątne. Brakuje tu WAS, autorów niezapomnianych: Ciebie, MiB, Ravenheart'a, GL, DwG, As'a, SEN i pewnie jeszcze kilku...

Krystyna




Ha! starski pominięty 🙂
MrHyde - ok, Twoja sprawa, co sądzisz o wspomnianym Autorze, dla mnie ktoś, kto wypisuje rzeczone komentarze, a później straszy Ziobrą, prokuraturą i Policją jest kretynem i zdania zmienić nie zamierzam.



Krystyna - fajnie, że miło mnie wspominasz, ja Ciebie też 🙂 Twoje historie robiły sporo zamieszania w mojej głowie - może dlatego, że zawsze pisałaś nieco z boku nurtu na stronie (tematyka opowiadań), a styl masz nieszablonowy i wchodzący do głowy. Muszę odświeżyć sobie pamięć i poczytać co nieco.
I mimo, że najczęściej zbierałem od Ciebie cięgi (zasłużone) za błędy 😉 wspominam to z rozrzewnieniem 😉 A i Twoja ciężka praca nie poszła na marne, bo z ostatniej historii, jaką tu wrzuciłem 4 lata temu jestem naprawdę dumny, jeśli chodzi technikalia i ograniczenie liczby błędów. Oczywiście nie jest idealnie, ale nigdy nie było i w moim przypadku nie będzie - zawsze stawiałem treść i historię ponad masturbację nad literkami.

Odnośnie Twojego życzenia, obawiam się, że nie jest możliwe jego spełnienie, przynajmniej wedle mojej wiedzy. Część wymienionych przez Ciebie osób nie wróci z przyczyn, które kiedyś napisałem w poście do Indragora o Loży Autorskiej, nie śledziłem odpowiedzi, więc nie wiem, jaki był ciąg dalszy, a kilka tygodni temu między wierszami przemyciłem swoje zdanie na ten temat w komentarzu do ostatniego opowiadania Deal.
I to nie jest moje przypuszczenie, a stan faktyczny.
Ostatnio nawet zastanawiałem się, czy nie przysiąść do historii, która chodzi mi po głowie od dłuższego czasu, ale jeśli po publikacji zamiast dyskusji o fabule, emocjach związanych z historią czy np. Easter Egg'ach, które często wrzucam do opowiadań i czekam, aż ktoś je wyłapie, skupiałbym się na poprawianiu setek przecinków, prawidłowym formatowaniu tekstu i generalnie na wszystkim, tylko nie na sednie, czyli treści i emocjach, bo ktoś uznał, że skoro "na oko po godzinie czytania znalazł setkę błędów", to historia nadaje się do piachu. Albo zostałbym zjechany nauczycielskim tonem za błędy w interpunkcji...
To wybacz, ale nie chce mi się w tym uczestniczyć. To strona amatorska z opowiadaniami o szeroko rozumianym dymaniu, a nie pieprzony konkurs na najlepszego ortografa RP.
Pisałem o tym często w komentarzach i powtórzę po raz kolejny - technicznie słabo napisane opowiadanie, ale z potencjałem fabularnym i dobrym pomysłem na scenariusz obroni się, a przynajmniej da nadzieję, że Autor, jeśli się przyłoży, to wyczaruje coś ciekawego. Za modelowy przykład może posłużyć "Zabójca pedofilów", który wisi w Poczekalni ze średnią wahającą się w okolicach 3 i został wszem i wobec zjechany. Owszem, sama historia jest napisana topornie i kiepsko stylistycznie, przypomina streszczenie lektury szkolnej, na dodatek pisane językiem ucznia z oceną nieco powyżej niedostatecznej (kłania się mityczne trzy na szynach), ale sam pomysł jest świetny, a Autor kreatywny (widać, że ma zapał). Dlaczego nie dać mu szansy na rozwinięcie skrzydeł, zamiast za przeproszeniem, z.ebać od góry do dołu, bo brakuje przecinków, a ktoś uznał, że bohaterowie non stop palą fajki i to jest "be"?

Przeczytałem sobie ostatnio swoje pierwsze opowiadania, celowo nie przygotowuję "remasterów" i nie poprawiam błędów, żeby widzieć, jaki progres zrobiłem. Czy gdybyście (bo też komentowałaś) zjechali mnie prawie 8 lat temu w komentarzach pod "Człowiekiem Witruwiańskim" za tonę błędów (która jest tam obecna i czytając to łapię się za głowę, ile tego jest), myślisz że podziałałoby to motywująco? Szczerze wątpię. Skupiliście się na tym, na czym najbardziej zależy młodym autorom - na fabule i dyskusji o niej, a Wasze głosy dały mi ogromnego kopa do dalszego pisania.

Wracając do tematu. Fabularny gniot, wymuskany i dopracowany stylistycznie, jednak nudny jak obrady Sejmu poprzedniej kadencji, czy przeintelektualizowana, napuszona historia, której już sam tytuł powoduje wywrócenie oczu, a treść jest równie wciągająca, co pornosy w wykonaniu 80-latków nie obronią się, niezależnie od tego, jak bardzo Autor będzie gardłował i obnosił się ze swoją poprawnością stylistyczną wszem i wobec.
Analogia do muzyki jest jak najbardziej wskazana - istnieje mnóstwo zespołów, które debiutując czy nawet grając już długi czas popełnia sporo błędów technicznych (pierwszy lepszy przykład z brzegu - emeryci z AC/DC, którzy grają 50 lat, a dalej sadzą babole, niczym amatorski zespół rockowy z Przysuchy), ale ich muzyka daje kopa, ciarki, doła, czyli generalnie wywołuje to, o co chodzi w słuchaniu - emocje. Ale są też zespoły, które nap.erdalają jak dzikie po gryfach gitar, perkusja tłucze jak wściekła, a wokal tnie ostre wokalizy. Tylko jednego w tym brak - emocji. Czy sama poprawność czy doskonałość techniczna wystarczy, żeby muzyka wciągnęła? Nie ma takiej opcji.
Czy zespół, który nie potrafi czytać nut, ale wyprzedaje stadiony jest gorszy, niż muzycy z pierdyliardem fakultetów, szkół muzycznych, którzy rzepolą do kotleta, bo ich muzyka (mimo, że napisana i odegrana świetnie) jest po prostu nudna?

Podsumowując mój długi wywód - nie wrócę tu, chyba sama rozumiesz, dlaczego.



Tomp - nie zamierzam tracić czasu na dyskusję z Tobą. Twój post to żenada, kolejnymi odpowiedziami tylko się pogrążasz i próbujesz wybielać się poprzez niemrawe odbijanie piłeczki - wskazałem, co uważam za cenzurę i powtarzać się nie zamierzam. A jak masz problem ze zrozumieniem i czytaniem, to cytując Stanisława Tyma, "idź do lekarza od oczu".
Lordzie, potwierdzać można fakty, nie opinie. 😉

GreatLover napisał/a:
Krystyna napisał/a:
@XXX_Lord, nie wiem, jak pozostała część ,,całej Loży Autorskiej", ale ja poczułam się serdecznie pozdrowiona i odwzajemniam się tym samym 🙂

Wróciłbyś do nas... do Loży, do Pokątne. Brakuje tu WAS, autorów niezapomnianych: Ciebie, MiB, Ravenheart'a, GL, DwG, As'a, SEN i pewnie jeszcze kilku...

Krystyna


Ha! starski pominięty 🙂



@Lover Ty zazdrośniku Ty 🙂 Sprawdź raz jeszcze listę. O! Jest 😉
A tak poważnie, to zapomniałam (jak mogłam!) o Kocie. Kocisko! Jeżeli tu czasem zaglądasz, jeżeli czytasz, to szczerze za pominięcie PRZEPRASZAM.

Wracając do ciebie @Lordzie. Mnie też dużo rzeczy zachodzących teraz na Pokatne się nie podoba, ale to czytelnicy nas - piszących głównie oceniają, a nie wyłącznie te kilka komentujących osób. Tym, że nie publikujesz tu nic nowego, pozbawiasz CZYTELNIKÓW przyjemności z dostarczanych im doznań. A to, że w komentarzu zostanie ci wytknięty brak przecinków ( i ja ci to wytykałam czasem), czy innych błędów przez chociażby @Tompa... powiedziałabym brzydko, ale nie powiem, żebyś to olał.
Mówisz, że w Poczekalni tkwi opowiadanie (pewnie jest ich więcej), które ma potencjał, ale ma też wiele błędów i właśnie one decydują o tym, że kisi się w niej.
Znam to. Sama wielokrotnie nagabywałam Członków Loży o przyjrzeniu się któremuś opowiadaniu i pomoc w wypchnięciu na główną. Raz nawet dostałam odpowiedź: Nie, ponieważ autor pisze zaimki wielką literą, a ile razy można tłumaczyć, żeby pisać małą? PRAWDZIWY FAKT AUTENTYCZNY!, jak mawiał mój brat. Do dzisiaj to opowiadanie przepadło gdzieś w Poczekalni.
Daleko nie szukając, dwa kontrowersyjne opowiadania ,,Kontener" I ,,Pitbul. Biała gorączka" (dopiero teraz zauważyłam, że to ta sama grupa autorska napisała oba teksty - brawo!), albo ,,Eva", kolejne kontrowersyjne opowiadanie, które po bojach ukazało się na głównej. Opowiadania pierwsze z brzegu, które mi się przypomniały.
Dlaczego o tym mówię? Ty @Lordzie również stanąłeś za tymi opowiadaniami, jak to określiłeś, nawet wbrew opinii większości. Dobrze wiec wiesz, że obecnie brakuje w Loży takich osób, które zagłosowałyby ZA, bo dopatrzyłyby się w tekście tego czegoś, a nie tylko braku przecinka, czy niewłaściwej długości kreski dialogowej. Sam przyznałeś, że Marc zostawił ci otwartą furtkę, więc może czas machnąć ręką na wszystkie przeciw i wrócić, bo pewnie są w Poczekalni opowiadania, które czekają na twój głos ZA.

Krystyna
Sztuka chodzi na dwóch nogach; wymaga formy i treści. Jeśli jest sama forma, mamy szansę mieć do czynienia z rzemiosłem. Jeśli jest sama treść, to nie wiem, z czym.
Aż się wypowiem...

@Krystyna - dowolny użytkownik Pokątnych ma pełne prawo napisać, że jakiś tekst mu się podoba i należy go wypuścić z poczekalni. W komentarzu, na czacie, prywatnie. To, czy ma to jakiekolwiek sensowne uzasadnienie poza owym "podoba mi się, bo mi się podoba" i czy taka wiadomość zostanie w ogóle zauważona, to inny temat, natomiast jeżeli faktycznie opowiadanie jest godne uwagi i pod względem treści, i formy, ale po prostu jakoś umknęło szerszemu gronu (co się oczywiście zdarza, ja przecież też czasami odkrywam różne interesujące rzeczy sprzed miesięcy, a czasami i lat), to nie widzę powodu, by miało dalej się w poczekalni kisić.

I nie jest to nic osobistego, że "nie słuchamy Krystyny / Lorda / Tompa / kogokolwiek, bo nie". Nawet jeśli mamy inne gusta literackie - i nie tylko literackie, ale w tym przypadku także i erotyczne - to nie oznacza, że nie docenimy czegoś, co nie do końca nam się w te gusta wpisuje. O ile, powtarzam, jest to warte. Bo o ile nie kojarzę już, kto dokładnie i co zgłaszał, to pamiętam dobrze, że niektóre z takich propozycji były najzwyklejszymi paździerzami, napisanymi przez efemerycznych autorów, którzy nawet nie starali się o jakąkolwiek interakcję. Wybacz, ale jeszcze gruzem je przysypię, żeby szybciej w tej poczekalni zgniły.

@XXX_Lord - a ja się z takim podejściem nieszczególnie zgadzam. Miałeś powody, by odejść z Loży i nie udzielać się w komentarzach? Widocznie tak. Zresztą moja aktywność i moje ogólne podejście do wielu spraw na Pokątnych dziś jest znacząco inne niż jeszcze w roku 2022, że o 2020/21 nie wspomnę. Natomiast jednocześnie sam siebie pozbawiłeś realnego wpływania na to, co się dzieje. Bo niezależnie od Twojej pozycji jako jednego z najbardziej zasłużonych autorów, jeżeli nie posiadasz statusu członka Loży i nie masz głosu, by wypuścić jakieś opowiadanie z poczekalni, to Twoja pozycja jest w zasadzie niewiele wyższa od okazjonalnego użytkownika. Możesz zgłaszać swoje uwagi, możesz się z czymś nie zgadzać, możesz krytykować, ale co tak naprawdę z tego wynika? Nie zagłosujesz na nic, bo najzwyczajniej nie możesz, a Twoim zdaniem przejmie się te dosłownie kilka, może kilkanaście osób, które Cię pamiętają i doceniają Twoje niegdysiejsze zaangażowanie. Reszta tylko spojrzy i pomyśli "znowu kolejne stare ałtorszcze, nawet w Loży nie jest, co mnie to obchodzi".

I uwierz (lub nie wierz), że to nie jest mój wymysł i nadinterpretacja. Podobne rzeczy działy się na forach kilkanaście lat temu i dzieją się dzisiaj na grupkach dyskusyjnych. Jeżeli nie masz statusu "kogoś, kto może więcej" (członek loży, admin, mod, zasłużony użytkownik, elita, dowolna inna nazwa), to Twoja opinia ma znaczenie do najwyżej doradcze, ale już nie wykonawcze. I możesz powiedzieć choćby i sto razy "trzeba zrobić to i to / nie zrobić tamtego i tamtego", natomiast nie będzie to miało absolutnie żadnej siły sprawczej. Dlatego właśnie uważam, że niezależnie od prywatnych animozji pomiędzy użytkownikami Pokątnych, nie zawsze akceptowalnymi zachowaniami i wszystkimi mniejszymi różnicami zdań, to właśnie członkostwo w Loży daje faktyczne możliwości, by mieć wpływ na działanie portalu. I dobrowolna rezygnacja z niego jest bliższa rzuceniu grabkami i pójściem do innej piaskownicy, niż wielu chciałoby przyznać. Z czym oczywiście możesz się nie zgadzać.
Lordzie! Nie znam Cię. Z częścią Twoich opinii się zgadzam, a z częścią nie. Kłuje mnie jednak, że [okazuje się] jedno z Twoich opowiadań było dla mnie inspiracją do pierwszych własnych prac, a od pół roku poznaję Cię wyłącznie ze sporadycznego pojawiania się na Pokątne wyłącznie w celu wbicia innym szpil pt. "kiedyś to było". Może i było, ale teraz też jest jakoś! ;-)
Chcesz wziąć udział w dyskusji? Zaloguj się
pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.