W innym wątku była dyskusja na temat funkcjonalności Slowly, slowly catchy monkey! Funkcja ta została, wedle mojej wiedzy, wprowadzona w celu ograniczenia spamowania ocenami opowiadań i myślę, że swoje zadanie spełnia. Uważam, że podobnie przydatne byłoby powiązanie wystawienia oceny 1 lub 10 przy opowiadaniu z koniecznością umieszczenia komentarza pod opowiadaniem. Raz, że ograniczyłoby to liczbę zawyżonych lub zaniżonych ocen „z czapy”, dwa, że dawałoby, zwłaszcza dla początkującym autorom, klarowny feedback.
Nie znam się kompletnie na technicznej stronie portali internetowych, więc nie mam pojęcia, czy wprowadzenie takiego rozwiązania jest proste, trudne, czy też w ogóle możliwe, ale myślę, że mogłoby to być całkiem użyteczne.
Forum
Konieczność uzasadnienia ocen skrajnych
Kiedyś była już taka dyskusja, ale właściwie nie stanęło na niczym konkretnym. Wg mnie temat na pewno jest do przemyślenia i to zarówno w kwestii 1/10, jak i 11/10 😉
Nie da się zmusić Czytelników do komentowania. A jedynkę jak będą chcieli wystawić, to wystawią. Ktoś da najniższą notę i co, pojawi się okienko, że musi ją zatwierdzić po napisaniu komentarza? No to napisze: "hujowe" i wyślij. Wprowadzimy minimalną ilość znaków? Wówczas opinie będą wyglądały mniej więcej tak: "fhafkjsewpiwqurdnvspg".
+1 do liczby komentarzy, nic więcej.
Jedynym sposobem na walkę z ocenami jest zluzowanie gaci i zaakceptowanie, że są tyle warte, ile są. Mnie już w zasadzie od lat bardziej interesuje ilość ocen jako dowód jakiejkolwiek aktywności pod tekstem. To chyba dobra droga.
Nie da się jednak ukryć, że skoro już chyba 4-5 autor wspomina na demotywująco niskie zainteresowanie, to coś jest na rzeczy. Moim zdaniem jeśli bawić się w jakieś powiązanie oceny z komentarzem, to niezależnie od stopnia tej oceny. Może wtedy ta grupa, która realnie chce zostawić po sobie jakiś ślad, zdecydowałaby się na dołożenie zdania lub kilku. Albo pod opowiadaniami dalej będą po dwa wpisy i już nie 20-40, a 5 ocen 🙂
+1 do liczby komentarzy, nic więcej.
Jedynym sposobem na walkę z ocenami jest zluzowanie gaci i zaakceptowanie, że są tyle warte, ile są. Mnie już w zasadzie od lat bardziej interesuje ilość ocen jako dowód jakiejkolwiek aktywności pod tekstem. To chyba dobra droga.
Nie da się jednak ukryć, że skoro już chyba 4-5 autor wspomina na demotywująco niskie zainteresowanie, to coś jest na rzeczy. Moim zdaniem jeśli bawić się w jakieś powiązanie oceny z komentarzem, to niezależnie od stopnia tej oceny. Może wtedy ta grupa, która realnie chce zostawić po sobie jakiś ślad, zdecydowałaby się na dołożenie zdania lub kilku. Albo pod opowiadaniami dalej będą po dwa wpisy i już nie 20-40, a 5 ocen 🙂
Sam nie należę do przesadnie aktywnych komentatorów i za propozycją nie stoi myśl o zwiększeniu ruchu w komentarzach. Jak napisałem w pierwszym wpisie, informacja, dlaczego 1 lub dlaczego 10 (oczywiście merytoryczna) mogłaby być na prawdę cennym źródłem wiedzy i służyć rozwojowi autorów.
Można to z resztą rozwiązać nawet inaczej, niż w formie wymuszonych komentarzy. Kiedyś spotkałem się z takim systemem, w którym, po wyborze oceny skrajnej otwierało się okienko z krótką ankietką, z której należało zaznaczyć co najmniej jeden (z tego co pamiętam można było maksymalnie 3) powody wystawienia takiej a nie innej oceny.
Jak pracochłonne jest ewentualne wprowadzenie takiej funkcjonalności? Nie mam pojęcia.
Można to z resztą rozwiązać nawet inaczej, niż w formie wymuszonych komentarzy. Kiedyś spotkałem się z takim systemem, w którym, po wyborze oceny skrajnej otwierało się okienko z krótką ankietką, z której należało zaznaczyć co najmniej jeden (z tego co pamiętam można było maksymalnie 3) powody wystawienia takiej a nie innej oceny.
Jak pracochłonne jest ewentualne wprowadzenie takiej funkcjonalności? Nie mam pojęcia.
Mam wywalone na oceny, ale wiem, że niektórym z Was zależy na nich, pomysł z wymuszeniem komentarza pod najniższą warty przemyślenia, na początek spróbowałbym wariant miękki, czyli po kliknięciu jedynki, pop-up okienka, ale z możliwością kliknięcia "nie" lub zamknięcia okna z komentarzem. W przypadku, gdyby nie zadziałało - wariant twardy, czyli jedynka nie zostanie zaliczona, jeśli oceniający nie wstawi komentarza i test na wybranym opowiadaniu, może być druga część "Domino Dancing", coś czuję, że zbierze sporo "pał" (sic) 😉
W sumie sama się zastanawiam nad tym... z jednej strony "pała" zaniża średnią drastycznie, zwłaszcza, jak oceny skrajne to 7-10 i cała batalia jest na polu 8-9. Tu wpada 1 jak atomówka i po zabawie... 🙁
Oceny jednak motywują do pisania, jasne - dla mnie kiedy widzę pojedynczą jedynkę nie robi to różnicy - zakładam, że komuś się "kliknęło", albo po prostu był złośliwy.
Z drugiej strony mocne obniżenie średniej wpływa na oceny innych użytkowników i chęć przeczytania opowiadania - chcąc poświęcić pół godziny na lekturę, przy wyborze sugerowała się będę tymi z najwyższą notą. Przy ocenie, też podświadomie sugeruję się średnią i komentarzami innych.
Oceny jednak motywują do pisania, jasne - dla mnie kiedy widzę pojedynczą jedynkę nie robi to różnicy - zakładam, że komuś się "kliknęło", albo po prostu był złośliwy.
Z drugiej strony mocne obniżenie średniej wpływa na oceny innych użytkowników i chęć przeczytania opowiadania - chcąc poświęcić pół godziny na lekturę, przy wyborze sugerowała się będę tymi z najwyższą notą. Przy ocenie, też podświadomie sugeruję się średnią i komentarzami innych.
@Aria napisał/a:
Oceny jednak motywują do pisania, jasne - dla mnie kiedy widzę pojedynczą jedynkę nie robi to różnicy - zakładam, że komuś się "kliknęło", albo po prostu był złośliwy.
Z drugiej strony mocne obniżenie średniej wpływa na oceny innych użytkowników i chęć przeczytania opowiadania - chcąc poświęcić pół godziny na lekturę, przy wyborze sugerowała się będę tymi z najwyższą notą. Przy ocenie, też podświadomie sugeruję się średnią i komentarzami innych.
A to błąd - sporo opowiadań ma średnią powyżej 9, a ich poziom...
No cóż, nie chcę kopać leżacego, ale to poziom g.wna, choćby taka "Szatnia", która ma średnią 9.75, a zasługuje na maks 5 i degradację do Poczekalni. Takich potworków znajdziesz tu multum, głównie starszych historii z poprzedniej dekady, choć i z obecnej zdarzają się beznadziejne opowiadania, ze średnią wywaloną w kosmos ("Niezapomniany spływ kajakowy" to kolejny przykład).
Podsumowując: średnią można się sugerować przy wyborze opowiadania do czytania (te z czołówki faktycznie w przeważającej większości reprezentują dobry poziom), ale jako motywację do pisania? Nie chcę narzucać Ci podejścia, ale lepiej wziąć pod uwagę komentarze, nawet jeśli jest ich mało.
Chcesz wziąć udział w dyskusji? Zaloguj się