Casting

15 maja 2025

9 min

Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!

Nic tak nie ciąży jak sekret. Nie ma w tym przysłowiu ani odrobiny przesady. Każda powierzona tajemnica, której nie można nikomu powiedzieć stanowi obciążenie duszy. W umyśle rodzi się potrzeba zwierzeń, opowiadania o mrocznych bądź wstydliwych przygodach. Na szczęście powstały fora internetowe, jak również portale, na których można anonimowo opisywać swoje przeżycia w sposób odpowiadający autorowi. Można uczynić to bardziej lub mniej elokwentnie. Opisy mogą być ogólne bądź szczegółowe. Można załączać anegdoty i różnego rodzaju informacje nawet, jeśli są zbędne.

    Zawsze uznawałam wyższość literatury nad kinematografią. Czytanie pobudza i rozwija wyobraźnię, która okazuje się niezwykle pomocna w rozwoju intelektualnym. Wspomaga procesy poznawcze.

    Książki fascynowały mnie już od najmłodszych lat. Jako dziewczynka czytałam bajki i mogłam wyobrażać sobie księcia, królewnę albo smoka w dowolny sposób. Na przykład rycerz mógł być wysokim blondynem, a mógł te wyglądać zupełnie inaczej. Nawet opis wyglądu bohaterów pozostawiał duże pole do wyobraźni. Natomiast kiedy oglądałam ekranizację tej samej bajki wygląd bohatera był z góry ustalony. Nie było tu miejsca na fantazję.

    Naprawdę cieszę się, że odkryłam miejsce w świecie internetu, gdzie mogę pisać, o czym tylko zapragnę zrzucając z siebie ciężar tego, co nie mogło zostać wypowiedziane.

    Męża poznałam będąc nastolatką, jeszcze w liceum. Współżycie podjęliśmy po trzech latach znajomości. Miałam wtedy osiemnaście lat. Mimo że byłam dziewicą, penis mojego wybranka wydawał mi się bardzo mały. Na początku mi to nie przeszkadzało. Przynajmniej pierwszy raz nie był bolesny, choć nie obyło się bez "ofiary" krwi. Jednak oglądając zdjęcia na portalach erotycznych uświadomiłam sobie, że organy innych mężczyzn mogą być nawet dwu- trzykrotnie większe od tego, który uczynił mnie kobietą. Rozmiar męskiego przyrodzenia zaczął mnie zastanawiać, a to wzmagało moją ciekawość. W końcu doszło do tego, że mijając na ulicy nieznanego mężczyznę zastanawiałam się jak wygląda jego miecz męskości. Oczywiście w stanie wzwodu.

    Regularne współżycie z przyszłym mężem ukształtowało w moim umyśle podejście do seksu, który może i był dla mnie przyjemny, aczkolwiek niewielki poziom penetracji nie dawał mi pełnej satysfakcji seksualnej pozostawiając we mnie niedosyt. Natomiast muszę przyznać, że wybranek uwielbiał moją szparkę. Pewnie właśnie dlatego lizał ją po mistrzowsku doprowadzając mnie do wrzenia dosłownie w kilka minut, chociaż przeżywane orgazmy nie zapewniały zaspokojenia, o jakim marzyłam. Dlatego też coraz częściej w głowie krążyły myśli o hojnie obdarzonych, dominujących, nieco wulgarnych, a nawet lekko brutalnych mężczyznach. Takich, przy których czułabym się prawdziwą suką. Takich, którzy sprawiliby, że moja myszka miałaby dosyć.

    Doskonale zdawałam sobie sprawę, że nie mogę mu o tym powiedzieć. Skutki takiej szczerości mogłyby być nieodwracalne.

    Często masturbowałam się oglądając porno z wyraźną męską dominacją. Szczerze zazdrościłam paniom, które widziałam na ekranie, mimo tego nie dopuściłam się zdrady ani nawet próby nawiązania jakiejkolwiek pokątnej relacji.

    W wieku dwudziestu jeden lat okazało się, że jestem przy nadziei, zatem do ołtarza szłam z pokaźnym, ciążowym brzuszkiem. Kilka miesięcy później urodziłam synka Kacpra. W kolejnych latach pochłonęło mnie życie rodzinne i zawodowe, które jednak nie wyeliminowało pragnienia realizacji moich seksualnych fantazji. Z czasem stawałam się coraz bardzie pewna, że ulegnę swoim pokusom. Nie wiedziałam jednak, w jaki sposób miałoby to nastąpić. Okazja nadarzyła się niespodziewanie.

    Pewnej letniej soboty wybraliśmy w trójkę się do galerii handlowej, przy okazji na obiad. Nieoczekiwanie zaczepił nas młody chłopak orientacyjnie w wieku pomiędzy dwadzieścia a trzydzieści lat. Wyglądał na grzecznego, poukładanego młodzieńca, lecz w jego twarzy dostrzegłam coś diabolicznego.

    Poprosił nas o możliwość przeprowadzenia ankiety o tematyce zdrowia, urody i seksu. Zgodziłam się, chociaż widziałam, że mąż z synem (wtedy już osiemnastoletnim) wcale nie są zachwyceni. Usiedliśmy przy stoliku w najbliższej kawiarni. Ankieter zamówił napój dla każdego z nas, po czym przystąpiliśmy do dzieła. Jej ostatnia część dotyczyła życia intymnego, więc odpowiadałam na pytania z pewnym skrępowaniem, a nawet zażenowaniem. Muszę przyznać, że piekące uczucie wstydu wypełniło moje wnętrze. Wraz z obecnością moich chłopaków wprawiło mnie ono w pewien rodzaj podniecenia, które eskalowało z każdą sekundą.

    Na zakończenie chłopak zaproponował mi udział w castingu do magazynu mody. Miałby on polegać na niewinnej sesji zdjęciowej, a odbyć mógłby się już za chwilę w pobliskim studio. Wtedy jeszcze propozycja wyglądała na bardzo niewinną. Mąż próbował zaprotestować, jednak uprzedziłam go. Położyłam mu rękę na ramieniu i powiedziałam, że bardzo chętnie skorzystam, bo mamy wolny wieczór, więc nie musimy się nigdzie śpieszyć. Małżonek wybrał uległość zamiast publicznej sprzeczki, w której próbowałby narzucić swoją wolę. Jego mina mówiła sama za siebie. Kacper również nie był zadowolony.

    Od miejsca owego castingu dzieliło nas piętnaście minut drogi, zatem udaliśmy się tam piechotą. Trudno było mi w to wszystko uwierzyć, co dodatkowo wzmagało ekscytację. Gdy dotarliśmy do celu ankieter poprosił chłopaków, żeby pozostali w poczekalni.

    Kiedy znalazłam się za zamkniętymi drzwiami wystrój nowoczesnego wnętrza wywarł na mnie wielkie wrażenie. Usiadłam we wskazanym miejscu i zaczęłam odpowiadać na pytania. Dotyczyły one banalnych kwestii takich jak wykonywany zawód, zainteresowania, życie rodzinne i towarzyskie. Następnie prowadzący przeszedł do sfery intymnej. Pytał mnie w jakim wieku straciłam cnotę, ilu miałam partnerów, jaka jest moja ulubiona pozycja, no i w końcu jakie są moje erotyczne fantazje. Potem nakierował rozmowę na nietypowe praktyki seksualne takie jak seks analny, BDSM, gang bang itp. Nawet z perspektywy czasu nie wiem, dlaczego w momencie zmiany tematu nie włączyła mi się w głowie czerwona lampka ostrzegawcza. W jaki sposób znajomość moich intymnych kwestii miałaby pomóc w sesji zdjęciowej?

    Rozmowa o sprawach tylko dla dorosłych wprawiła mnie w swoisty seksualny trans, w którym straciłam poczucie czasu i rzeczywistości. Całym sercem, duszą, ciałem i umysłem przeczuwałam ciąg dalszy zdarzeń. Serce przyspieszyło, oddech stał się ciężki, a oczy maślane.

    Powiedział do mnie, żebym wstała, co uczyniłam. Przewidując jego dalsze polecenia przyjęłam kilka póz wyginając ciało w kuszący sposób. Najwyraźniej był zadowolony, gdyż nie kazał mi niczego poprawiać. Zapytał mnie czy jest możliwość wykonania kilku zdjęć w bieliźnie. Bez słowa pozbyłam się odzieży pozostając w stringach - sznureczkach i skąpym staniku. Mimo trzymetrowej odległości czułam jego płomień pożądania. Dystans pomiędzy nami eskalował napięcie.

    Prośba o ściągnięcie stanika była oczywistością. Chociaż zrobiłam to bez większych oporów, zasłaniałam piersi dłońmi odczuwając wstyd naturalnie towarzyszący kobiecie przy przełamywaniu kolejnej bariery.

    Już samo jego spojrzenie pełne pożądania przyprawiało mnie o wilgoć w kroku.

    Wstał z krzesła i zbliżył się do mnie. Nigdy nie zapomnę tych kilku kroków, które wywołały w moim wnętrzu burzę ekscytacji i podniecenia. Odsunął moje dłonie, którymi zasłaniałam swoje kobiecie skarby. Bezczelne spojrzenie w oczy wyrażało uznanie dla twardości moich sutków. Jego usta zbliżyły się do moich. Miałam pewne opory, choć pragnęłam stać się jego uległą suką, a jego żądze były przecież takie same. Namiętny pocałunek stawał się z każdym ułamkiem sekundy coraz bardziej natarczywy, aż w końcu czułam jak penetrował wnętrze moich ust. Przeczuwałam, że to dopiero preludium...

    Delikatnym pchnięciem moich ramion ku dołowi dał mi znać, czego ode mnie oczekuje. Klęknęłam i z lubością zaczęłam masować wybrzuszenie w jego rozporku. Podniecenie przyprawione ciekawością zmusiło mnie do uwolnienia jego organu.

    Trzymając go w ręku wprost nie mogłam uwierzyć, że takie dorodne okazy występują w rzeczywistości. Chciałam zatrzymać tę chwilę aby jak najdłużej cieszyć się jego pokaźnym mieczem męskości. Prędko znalazł się w moich ustach. Wodziłam zmysłowo językiem po główce i więzadełku. Twardy, żylasty drąg domagał się coraz to więcej.

    Może zabrzmi to głupio, jednak czułam się dumna zaspokajając tego prawdziwego samca. Może i jest to niesprawiedliwe, a nawet okrutne, jednak ssanie robaczka na ryby stanowi raczej przykry, małżeński obowiązek przy którym należy ronić dobrą minę do złej gry.

Nie minęło kilka minut, a dowiedziałam się co oznacza głębokie gardło. Nie potrafię opisać dobrze tego tańca niezgodnych ze sobą odczuć. Z jednej strony dławiłam się twardym kutasem, z drugiej zaś nie chciałam go zawieść.

    On tymczasem ruchał moje usta zupełnie jakby pomylił je z waginą. Rżnął równym tempem, miarowo, stanowczo i zdecydowanie. Co jakiś czas olbrzym wychodził z mojej buzi i uderzał mnie w policzek, zupełnie jakby chciał mnie za coś ukarać. W końcu jednak nie wytrzymałam, chwyciłam go do ręki i wstałam z kolan. Z jednej strony nie wytrzymywałam tak intensywnego seksu oralnego, z drugiej zaś złapałam wiatr w żagle. Objęłam go i namiętnie pocałowałam, co wprawiło go w osłupienie. Nie interesowało mnie wtedy, że ten casting to jedna, wielka ściema. Pragnęłam dominować i w ten pokazać mu coś, czego nie zaznał z żadną inną dziewczyną, którą tu przyprowadził pod pretekstem lewej rewii mody.

    Już po chwili leżał na plecach. Trzymałam w dłoni jego męskość i nakierowałam na swoje kobiecie gniazdko. Powolnym ruchem nabiłam się na niego, co sprawiło mi ból, jako że pulsujący krwią organ niemal rozrywał moją ciaśniutką muszelkę. Wiedziałam, że muszę być dzielna. Nie chciałam pokazać po sobie jakiegokolwiek dyskomfortu nawet najmniejszym grymasem twarzy. Opuszczałam się i podnosiłam, sprawiając młodemu mężczyźnie rozkosz ciasnością mojej szparki. Niebawem cipka rozluźniła się, co pozwoliło mi zwiększyć tempo. Galopowałam w miłosnym pędzie zapominając o całym świecie.

    Zawsze, kiedy mąż lizał mi piczkę, stan wzmożonej rozkoszy niedługo przed orgazmem pojawiał się wyraźnie i wyczuwalnie. Z nowym partnerem było inaczej. Ekstaza nadeszła niespodziewanie i wstrząsnęła moim ciałem. Przeciągły jęk wydobył się z moich ust obwieszczając całemu światu niewyobrażalne spełnienie. Skurcze mojej kobiecości, drżenie ciała, a także kobiecy śpiew rozkoszy świadczyły bez wątpienia o nieudawanym orgazmie, co było wspaniała nagrodą dla kochanka za jego miłosne starania.

    Tymczasem on wcale nie pośpieszył się ze szczytowaniem. Położył się na mnie nie wyciągając członka z pochwy. Klatka piersiowa przyległa do moich piersi, a nasze usta spotkały się ze sobą. Podniosłam do góry nogi aby maksymalnie ułatwić mu dostęp do jaskini rozkoszy. Objęłam go całą sobą i intensywnie ruszałam pupą, aby nie pozostawić mu całej inicjatywy.

    Po raz pierwszy mogłam się przekonać, jak bardzo duma zwiększa podniecenie. Moja cudowna pizdeczka przyjęła właśnie w swoje wrota prawdziwego drąga, a nie jego miniaturową namiastkę. Czułam się dumna, szczęśliwa i spełniona. Przekazywaliśmy sobie wzajemnie miłosną energię zrodzoną z naszej niespotykanej namiętności.

    W pewnym momencie przyśpieszył osiągając najwyższe obroty męskiego tłoka w żeńskim cylindrze. Wszystkimi porami ciała czułam jego zbliżający się orgazm. Objęłam go mocno, żeby czuł moją bliskość. Ruszałam pupą jeszcze mocniej. Silne mięśnie Kegla pozwoliły mi zacisnąć pochwę na jego męskości i w ten sposób zwiększyć jego doznania. Wtłaczając życiodajny nektar w moją waginę ryknął niczym ranny zwierz. Obślizgły członek opuścił moja cipkę, która długo jeszcze nie chciała przestać pulsować.

    Mój promienny uśmiech mówił sam za siebie. Byłam mu wdzięczna, a zarazem zadowolona, że nadarzyła się taka świetna okazja do realizacji moich najskrytszych pragnień. Szczęśliwa i wyluzowana ubrałam się, pocałowałam go na pożegnanie, po czym opuściłam studio.

    Widok moich chłopaków czekających na mnie w poczekalni był urzekający. Dałam im po buziaku, a w drodze powrotnej szczebiotałam oddalając od siebie potencjalne podejrzenia.

    Tego samego wieczoru w zaciszu miłosnej alkowy mąż zapragnął się do mnie zbliżyć, jednak obolała szparka nie pozwoliła na dalsze zabawy. Musiałam mu odmówić, jednak nie miał do mnie pretensji, jako że użyłam całej mojej kobiecej empatii, której zawdzięczam w życiu tak wiele.

    W głębi duszy odczuwałam złośliwą satysfakcję śmiejąc się w duchu z małych fiutków moich chłopaków. No coż, jak widać tatuś przekazał w genach synusiowi swoje "monstrualne" rozmiary ku uciesze matki - Polki. Niech ten zabawny akcent stanowi zakończenie opowieści żony nie obdarzonego małżonka.

1,911
4.97/10
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 4.97/10 (17 głosy oddane)

Komentarze (0)

Teksty o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.