Diabeł i piekło

23 maja 2013

9 min

Wzorem "Dekameronu" staram się napisać o naiwności i cwaniactwie i przenieść się na granice Średniowiecza.

Bogna bawiła się w chowanego z rówieśnikami na granicy wioski i starego boru dębowego. Właśnie szukał Dobromir i dziewczyna schowała się głęboko w lesie. Musiała pomylić kierunki, bo po bardzo długim poszukiwaniu, znalazła się w zupełnie nieznanej jej okolicy. Pomimo tego, że było tam naprawdę ślicznie, to dziewczynce chciało się płakać. Las nagle urywał się i cały krajobraz jaki się przed nią rozpościerał ograniczał się do pięknej, zielonej dolinki, lekko wznoszącej się do góry a po obydwu jej stronach wznosiły się strome, bardzo wysokie urwiska skalne, pokryte licznymi rozpadlinami, żlebami i wejściami do jaskiń, których w dolince było bardzo dużo. Już miała zawrócić, kiedy zauważyła, jak z jednej z podłużnych dziur wynurza się jakaś postać. Nawet nie zauważyła, kiedy stanął przed nią rosły mężczyzna w średnim wieku, mocno przygarbiony i z włosami i zarostem świadczącym, że od lat nie używał zgrzebła i przyborów do golenia. Bogna w pierwszej chwili bardzo się przeraziła na widok jego zarośniętej i pooranej zmarszczkami twarzy, jednak jego ciepły i męski głos uspokoił ją nieco.

- A co tu robisz w mojej pustelni mościa panno? - spytał nieznajomy.

- Zgubiłam się w lesie i nie mogę znaleźć drogi powrotnej - szybko, z przerażeniem w oczach odpowiedziała.

- Nic się nie bój. Żyję tu w samotni już chyba dziesięć wiosen i postaram ci się pomóc na ile będę umiał - powiedział pustelnik i w jego głowie zaczął się rodzić szatański pomysł.

- Właściwie to zależy mi, żebyście pokazali mi drogę do wioski - cicho, nieco uspokojona odpowiedziała Bogna.

- No dobrze uczynię to ale najpierw ty będziesz musiała mi pomóc - rozpoczął swoją grę, dziwnie się jej przyglądając.

Bogna była dziewczyną bardzo ładną. Długie, jasne włosy, zaplecione w gruby warkocz opadały jej prawie do pupy. Duże, niebieskie oczy patrzyły już teraz na nieznajomego z ufnością a zadarty nosek stanowił doskonałe uzupełnienie do jej ślicznych, pełnych i zmysłowych usteczek. Ubrana była w długą, szeroką suknię, której góra była zasznurowana na wąską, czerwoną tasiemkę. Jak na swój wiek była dziewczyną wysoką i mocno zbudowaną. Szczególnie uwagę pustelnika przyciągały dwa prześliczne baloniki jej dosyć dużych piersi, które unosiły się do góry w dużym dekolcie jej sukni.

- W jakiż to sposób ja skromna dziewczyna z wioski mogę pomóc tobie? - spytała zdziwiona.

- To mogę ci wyznać, jeśli wejdziesz ze mną do mojej pustelniczej jaskini - kontynuował swój plan mężczyzna.

- Czemu obrałeś pustelnicze życie? - spytała idąc za nim w kierunku płaskiej, podłużnej dziury w skale.

- Widzisz, kiedyś z mojego powodu zginęła pewna osoba, którą bardzo kochałem i postanowiłem resztę życia spędzić w samotni tego wąwozu - odpowiedział przygnieciony ciężarem własnych słów. Już nawet miał zamiar zrezygnować ze swojego planu ale jednak chuci męskie wzięły górę.

Dziewczyna słyszała jak starsi wioskowi opowiadali kiedyś o jakiejś wielkiej miłości, która zakończyła się tragicznie, śmiercią oblubienicy, ale nie przywiązywała do tego wagi. Toczyła wesołe życie nastolatki, bez większych obowiązków a spędzając je przeważnie na zabawach z rówieśnikami. Wiedziała, że wiele dziewcząt w jej wieku nagle rodziło dzieci i zostały zaślubiane starszym mężczyznom, ale puki co jej to nie spotkało.

Weszli do obszernej groty, w której panował zaduch i półmrok. Jedyne oświetlenie jakie wpadało do jaskini pochodziło z małego otworu położonego kilkadziesiąt łokci w górę i dziury przez którą weszli do środka. Dziewczyna zauważyła po przeciwnej stronie groty, płaską półkę na której leżała sterta skór sarnich i jelenich, do której poprowadził ją pustelnik.

- To moje posłanie, które sporządziłem ze skór ściągniętych z padłej zwierzyny w lesie i w górach - wyjaśnił pokazując na barłóg.

Dziewczyna teraz dokładniej przyjrzała się i samemu gospodarzowi tego skalnego lokum. Był mężczyzną bardzo postawnym. Jego odzienie stanowiła pojedyncza skóra z jelenia, która okrywała jedno ramię, pół piersi i pleców, i pupę i krocze mężczyzny.

- No teraz już możesz mi powiedzieć w czym mogę ci pomóc - zagadnęła ufna dziewczynka.

- Widzisz moja droga, żyję tu sobie w samotności i właściwie wszystkiego mi staje, ale mam jeden bardzo duży problem, który nie daje mi spać i dobrze rozmyślać - uważnie obserwując jej reakcję powiedział pustelnik.

- Proszę powiedz mi co to jest za problem i jaka moja rola w jego rozwiązaniu? - naiwnie spytała.

- Otóż moim problemem jest diabeł straszliwy, który ni stąd ni zowąd podnosi często swój łeb rogaty i utrudnia mi życie w mojej samotni - nadal ja obserwując odpowiedział.

- A jaka może być moja rola? - spytała.

- Ty moja droga dysponujesz piekłem, do którego ów diabeł wrażony i pozostawiony do pofiglowania, wyrzuca z siebie całe zło i zwiesza głowę w pokorze - dalej kontynuował swoje kłamstwo.

- Musisz mi zatem pokazać swojego diabła i powiedzieć, gdzie jest moje piekło, które może go poskromić a potem zagonimy go tam gdzie jego miejsce - nadal naiwnie wierząc jego słowom, zgadzała się na wszystko Bogna.

- Żeby tego dokonać, musisz zdjąć swoją suknię - powiedział i ze zdziwieniem patrzył jak szybko rozsupłała sznurowadło przytrzymujące poły jej sukni i z wdziękiem ściągnęła ją z siebie. W tamtych czasach kobiety i dziewczyny nie nosiły żadnej bielizny i Bogna stanęła przed nim całkowicie goła.

- Jesteś naprawdę śliczna. Tak, że na twój widok mój diabeł, oczekując wizyty w twoim piekle, znowu podniósł swój łeb rogaty - powiedział mężczyzna z uwagą przyglądając się jej dużym i ślicznie krągłym piersiom, płaskiemu brzuszkowi i wreszcie lekko wypukłemu, pokrytemu gęstymi, jasnymi włoskami wzgórkowi łonowemu, tworzącemu śliczny trójkącik w kroczu dziewczyny.

Obrócił się do niej tyłem i energicznie ściągnął z siebie okrywającą go skórę jelenia. Jej wzrok spoczął na jego szerokich plecach i wielkich jak bochny chleba pośladkach. Widziała już przedtem gołe pupy rówieśników i innej wioskowej młodzieży, ale ta przy tamtych była naprawdę ogromna. Pustelnik odrzucił skórę i obrócił się do niej przodem. Aż zakryła ze zdziwienia swoje usta rączką.

- A cóż to za olbrzymi przedmiot pręży się pod twoim brzuchem - spytała patrząc na jego chuja wytrzeszczonymi oczami.

- To właśnie ów diabeł nie dający mi spokoju i podnoszący swój łeb jak teraz - odpowiedział.

- Musisz mi szybko pokazać, gdzie jest moje piekło i musimy natychmiast go tam zagonić, bo rzeczywiście może on być dla ciebie problemem - stwierdziła naiwnie Bogna - Widziałam już wiele diabłów we wiosce, ale ten przy nich to prawdziwy Lucyfer.

Rzeczywiście kutas pustelnika był olbrzymi. Bardzo gruby, długości ponad dwadzieścia centymetrów, wygięty lekko w pałąk i do tego cały pokryty jak sękami, grubymi żyłami. Spoglądał w jej kierunku olbrzymią dziurą, z której wypływała duża kropla lepkiego śluzu a znajdującą się na środku jeszcze grubszego od reszty łba w kształcie grzyba.

- Widzisz moja droga, twoje piekło znajduje się między twoimi ślicznymi nóżkami. Dlatego musisz położyć się na posłaniu na pleckach, lekko ugiąć w kolankach nóżki i rozkraczyć je najszerzej jak będziesz mogła - instruował ją brnąc dalej w swój fortel - powiedz mi tylko, czy już masz comiesięczne krwawienia.

- Tak, od czterech wiosen i właśnie za cztery księżyce mam je dostać - odpowiedziała i usiadła na posłaniu ze skór a następnie się na nie położyła.

Rozłożyła szeroko swoje lekko ugięte w kolankach nóżki i jego oczom ukazała się jej śliczna, różowiutka pizdeczka.

- Trochę boję się czy moje piekiełko pomieści takiego olbrzymiego diabła - wyraziła swoje wątpliwości - Jeszcze nigdy nie poskramiało żadnego biesa. Ale jak trzeba to przystępuj do dzieła ujarzmienia szatana.

Położył się swoimi biodrami w jej rozpostartym kroczu i oparł na rękach, żeby nie zadusić dziewczynki. Głowica jego kutasa sięgała prawie do jej pępuszka a wielki wór mosznowy rozgniatał jej śliczne wargi sromowe. Podniósł swoją pupę do góry i chwycił w rękę swój oręż olbrzymi. Jeszcze szerzej rozchyliła nóżki. Potraktował to jako gest zaproszenia i zaczął pocierać łbem swojego chuja o jej dziewiczy srom, zatrzymując się dłużej przy wąskie szparce i napierając na nią swoim kutasem.

- Ałła... - nagle głośno krzyknęła, kiedy potężna żołądź jego fallusa wniknęła do jej wnętrza a naciągnięte ścianki jej szparki ściśle otuliły fałdki jego napletka - Ale to boli. Moje piekło nie chce twego diabła - jęczała.

Ale było już za późno. Pustelnik mocno pchnął do przodu biodrami i przy głośnych jej okrzykach bólu, wbił się w dziewczynkę prawie połową swojego oręża. Dalsze zdobywanie jej dziewiczej pochwy kontynuował po troszeczku. Tak ujeżdżał ją kilka minut aż prawie cała jego maczuga zaczęła zagłębiać się w jej pizdeczce. Dziewczyna na początku głośno krzyczała z bólu ale po pewnym czasie jej okrzyki zamieniły się w jęki i piski pierwszego w życiu orgazmu. Czy to sposób odżywiania, czy też długa wstrzemięźliwość w ruchaniu spowodowały, że po tym krótkim czasie pustelnik wyprężył się i dziewczynka poczuła jak jej pochwa wypełnia się w każdym calu jego ciepłą spermą. Ciśnienie tej salwy było tak ogromne, że mała obawiała się przez moment, że może ją rozerwać. Pustelnik zagłębił się w niej jeszcze kilka razy i nagle wyciągnął swego opadającego chuja. Mała spojrzała w kierunku jego krocza.

- Rzeczywiście poskromiliśmy twego diabła. Robi się cały sflaczały i znacznie mniejszy - powiedziała i zaraz spytała - Czemu on jest cały okrwawiony?

- Tak jest zawsze, kiedy diabeł wchodzi pierwszy raz do piekła - Na początku to bardzo boli, ale potem jest taka przyjemność jaką zapewne przeżyłaś.

- Tak było a w końcu coś we mnie tak zaczęło drgać, że aż dreszcz przechodził przez całe moje ciało - dyszała trochę ze zmęczenia ale i z potężnego zadowolenia - Widzę, że skutecznie poskromiliśmy twojego diabła - dziewczynka wzięła miękkiego kutasa w dłoń i zaczęła lekko branzlować. - Ale czuję, że znów podnosi swój łeb rogaty.

Rzeczywiście jej pieszczoty doprowadziły do tego, że penis pustelnika znowu zaczynał się prężyć i przyjmować gotowość bojową.

- Twoje piekło będzie musiało go znowu poskromić. Teraz znacznie łatwiej przyjmie go do swego wnętrza i dużo więcej ci to sprawi zadowolenia - uprzedzał fakty pustelnik.

Znowu położył się w jej rozchylonym kroczu i teraz znacznie łatwiej wprowadził swego chuja w jej rozciągniętą na świeżo pizdeczkę. Jebał ją bardzo ostro, tym razem znacznie dłużej i całą długością swego przyrodzenia. Mała jęczała, piszczała i krzyczała przechodząc po kilku orgazmach łechtaczkowych w ekstazę pochwową, by w końcu w momencie wytrysku dojść do orgazmu totalnego.

- Dziękuję ci moja droga, bo twoje piekło doskonale poskromiło mojego czarta - dyszał pustelnik.

- Twój Belzebub, chociaż na początku niegościnnie przyjęty przez moje piekło, to jednak teraz daje mu bardzo dużo zadowolenia i najchętniej piekiełko pozostawiłoby go w sobie na zawsze - cicho wyznała i energicznie wstała z posłania. Ubrała swoją suknię i po wyjaśnieniach mężczyzny udała się, lekko chwiejnym krokiem, w drogę powrotną do wioski.

Bogna często zaglądała do groty pustelnika i zawsze zaganiali diabła do piekła. Coraz częściej zaczęło się zdarzać, że jego kutas nie chciał się dźwignąć do działania.

- Może twój diabeł jest już poskromiony, ale teraz moje piekło nie daje mi spokoju - mówiła wtedy i dotąd masowała rączką i brała do buzi, że potężny oręż pustelnika znowu przyjmował gotowość bojową i mógł ją ostro wyruchać.

- We wsi są też inne diabełki, które trzeba poskromić - podpowiadał jej pustelnik.

Zaczęła przychodzić rzadziej.

- Moje piekiełko najbardziej lubi gościć twojego diabła. Jest największy i najlepiej je zaspokaja - mówiła.

Tak się działo dopóki za którymś księżycem mała nie zaszła w ciążę i nie została żoną jednego z mężczyzn, którego diabła też poskramiała w swoim piekiełku. Zanim to jednak się stało, zaprowadziła do pustelnika swoją najlepszą druhnę Dobromirę. Teraz jej piekiełko służy do poskramiania Belzebuba mężczyzny. KONIEC.

24,811
9.74/10
Dodaj do ulubionych
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 9.74/10 (47 głosy oddane)

Pobierz powyższy tekst w formie ebooka

NeverShoutNever · 23 maja 2013

0
-1
hahaha. śmieszne 😀 bardziej się uśmiałam ( w pozytywnym sensie) niż podnieciłam. może to nie dzieło sztuki to daję 10 bo fajnie się czytało XD i jest inne niż reszta.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

GreatLover · 23 maja 2013

0
0
Jeśli ten styl został zastosowany celowo to chylę czoła - to opowiadanie jest znakomite! 🙂

Jeśli nie to za to oto zdanie:

"Mała jęczała, piszczała i krzyczała przechodząc po kilku orgazmach łechtaczkowych w ekstazę pochwową, by w końcu w momencie wytrysku dojść do orgazmu totalnego"

jestem w stanie zadeklarować, że nie stworzę nic nowego dopóki nie nauczysz mnie stylu mistrzów! 🙂

Dyszka ode mnie jak nic - w pełni zasłużona!

Pozdro 🙂

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

konto usunięte · 23 maja 2013

0
0
Dobre, dobre 🙂)) Przedni pomysł z tym piekiełkiem!

Ale za to "ałła" to ja cię chyba oskalpuję!!!

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

literat · 23 maja 2013

0
0
Nie jesteś oryginalny, zerżnąłeś opowiadanie z Dekameronu tylko zmieniłeś realia.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

wojtur24 · Autor · 24 maja 2013

0
0
Zgadzam się z ostatnią opinią literata, zresztą potwierdzam to w opisówkach. To nie jest nowy pomysł a tylko przeniesienie i dodanie fantazji.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Gawron · 26 maja 2013

0
0
Pytanie, czy to już plagiat, czy jedynie pastisz?

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

wojtur24 · Autor · 26 maja 2013

0
0
A to już pozostawiam do rozsądzenia "znawcom". Radzę jednak przeczytać przedtem "Dekameron", z którego zaczerpnięty jest tylko pomysł a reszta diametralnie różna.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

nick · 26 maja 2013

0
0
Wszystko byłoby fajnie, gdyby pomysłu juz wczesniej nie wykorzystał BOCCACCIO w DEKAMERONIE. Pozatym fajne opowiadanko.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

GreatLover · 26 maja 2013

+1
0
do nicka powyżej - trzeba czytać opisy opowiadań! 🙂

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

wojtur24 · Autor · 27 maja 2013

0
-1
Gdybym bardzo wysoko nie cenił klasyki opowiadań erotycznych DEKAMERONU BOCCACCIEGO najprawdopodobniej bym do nich nie sięgnął. Odwołuję się do tego w przypisie i myślę, że załatwia to ten problem definitywnie. Poza tym jestem typowym ścisłowcem a swoje pisanie traktuję jako pewne uzupełnienie swojej transformacji z człowieka w głębokim nałogu alkoholowym do pełnej ponad dwudziestoletniej abstynencji.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Azazel · 24 lipca 2013

+1
0
Odważna obrona jak i wyznanie. Mój szacunek.
Opowiadanie mniam mniamm, bardzo smakowało - 10/10
Oj my diabły, my diabły...;D

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Teksty o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.