Kinga i więzień

14 lipca 2023

6 min

Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!

Jestem czterdziestoletnią kobietą, mam długie kruczoczarne włosy oraz duży biust. Pracuję w więzieniu jako strażniczka. Zakładam białą bluzkę i minispódniczkę, po czym wychodzę z mieszkania. Wsiadam do białego BMW i odjeżdżam.

Po dwudziestu minutach zatrzymuję się na więziennym parkingu. W lusterku poprawiam makijaż, po czym ruszam w stronę drzwi służbowych.

Strażnik stojący na warcie mi je otwiera.

— Część Piotrek.

— Cześć Kinga, co słychać?

— Wszystko po staremu.

Udaję się do szatni, gdzie się przebieram w mundur, stamtąd do gabinetu szeryfa. Za biurkiem siedzi zabójczo przystojny mężczyzna.

— Chciał mnie pan widzieć?

— Tak dziś ma zostać do nas przywieziony nowy więzień. Chcę, żebyś tego przypilnowała.

— Ale, dlaczego ja?

— Bo jesteś atrakcyjna i na pewno sobie z łatwością poradzisz.

— Dziękuję.

— Tu są dokumenty tego więźnia.

Biorę od szefa teczkę i wychodzę. W strażniczym pokoju siadam przed komputerem i zaczynam przeglądać akta. Moją uwagę przykuwa fotografia włożona między kartki.

Niezły z niego przystojniak – myślę.

Nagle słyszę hałasy dobiegające z dworu. Wybiegam z więzienia i na dziedzińcu zastaję jedno wielkie zamieszanie.

— Co tu się dzieje?

— Ach Kinga daj spokój wstyd się przyznać, ale więzień nam zwiał.

— Co takiego ten groźny przestępca, co miał dziś do nas przyjechać Wam uciekł?

— No tak ten sam.

Poszukiwania zbiegłego przestępcy trwały cały dzień i nie odnoszą żadnego skutku. Bandyta przepadł, jak kamień w wodę.

Nic tu po mnie — myślę.

Udaję się do pokoju dla strażników, który mieści się w wieży. Wchodząc po schodach, zauważam jakiś ruch. Wyciągam pistolet z kabury i ruszam w tym kierunku.

Co się ze mną dzieje – zastanawiam się.

Obchodzę całe więzienie, ale nic nie znajduję. Już mam wyjść z pomieszczenia, gdy nagle odnoszę wrażenie, że nie jestem sama.

Gwałtownie się odwracam i widzę przed sobą faceta ze zdjęcia, który z lubieżnym uśmiechem się we mnie wpatruje. Stoję jak sparaliżowana z pistoletem w garści.

Mężczyzna powoli idzie w moją stronę, a ja w dalszym ciągu stoję, jak w zamurowana.

Nie strzelisz, bo mnie pragniesz – mówi do mnie w myślach bandyta.

Do diabła Kinga weź się w garść – rugam sama siebie w duchu.

— Nie ruszaj się ani kroku! – krzyczę.

— Ha, ha, ha mogę się założyć, że masz mokre majtki – mówi;

— Za kogo Ty się uważasz, żeby tak do mnie mówić! A teraz ręce do góry i na kolana i bez żadnych sztuczek!

Bandyta posłusznie wykonuje moje polecenie. Zachodzę go od tyłu, ale on gwałtownie wstaje i patrzy mi prosto w oczy.

— Ładnie mnie stąd wyprowadzisz – szepcze mi do ucha.

— Ale jak ja niby mam to zrobić znajdujemy się we więzieniu, gdzie roi się od strażników.

— Nie wiem niech pani strażniczka coś wymyśli.

Chodzę po sali w tę i z powrotem, zastanawiając się jak wybrnąć z tego.

— Już wiem pójdę do komendanta i powiem, że źle się czuję.

Wychodzę z pokoju i udaję się na rozmowę z szefem. Godzinę później wracam do skazańca, którego jestem zakładnikiem. Wręczam mu ubranie, a on się przebiera, po czym dyskretnie wychodzimy. Czterdzieści minut później jesteśmy w moim mieszkaniu.

— Prześpisz się w salonie na kanapie.

W czasie, gdy ja mu ścielę posłanie on bierze kąpiel w łazience. Spoglądam w stronę drzwi, bo zdaje mi się, że coś słyszę, a tam stoi mój gość kompletnie goły. Mierzę go z góry na dół, ale mój wzrok zatrzymuje się na całkiem okazałym przyrodzeniu. Czuję jak po moim ciele rozlewa się fala dzikiego pożądania.

— Jak Ci na imię, bo zapomniałam zapytać.

— Marcin, a tobie?

— Kinga.

— Chcę Ci podziękować za pomoc w ucieczce.

— Później to zrobisz.

Po tych słowach Marcin rozpina guziki mojej bluzki, zostawiając mnie w samym koronkowym staniku. Potem dłonią jeździ po moich plecach, w pewnym momencie czuję, jak odpina mi stanik, który ze mnie spada.

Nagle popycha mnie w stronę stołu spódnicę zadziera do góry, a majtki ściąga. Daje mi solidnego klapsa w pośladki potem przystawia członka do szparki łapie za biodra i nabija. I wolno nim w środku poruszając kołysze biodrami, jakby tańczył.

Potem bierze moją rękę i prowadzi do sypialni. Tam dokańczamy nasze igraszki, a gdy jest po wszystkim zasypiamy w swoich objęciach.
Rano, kiedy mój kochanek jeszcze śpi, ja jadę do szefa i składam wypowiedzenie z pracy

Po powrocie do mieszkania pakuję rzeczy łapię Marcinka za rękę i wychodzimy. Wsiadamy do auta i ruszamy przed siebie.

5,261
1.22/10
Dodaj do ulubionych
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 1.22/10 (29 głosy oddane)

Komentarze (15)

Krystyna · 14 lipca 2023 ·

+1
-4
Co to jest? Raport strażniczki więzienia?
Wyjątkowo razi mnie brak przecinków. Może dlatego, że tekst jest krótki, a braki są stosunkowo duże? A może dlatego, że bez tych przecinków zdania są bez ładu, żeby nie powiedzieć sensu?
Fabuła jest nieprzekonywująca, zachowanie Kingi - niewiarygodne. I do tego ta minispódniczka u strażniczki w męskim więzieniu? Przegięłaś autorko, przegięłaś.

Gdybym oceniała punktami, opowiadanie dostałoby 3/10, ale ocenię słownie - słabe.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Indragor · 14 lipca 2023 ·

+1
-3
Przeczytałem i widzę tylko dwa plusy. Formatowanie tekstu i pomysł na „więzienny” erotyk. Niestety, realizacja jest równie słabiutka, tak, jak fabuła naiwna. Choćby tu:
„Wychodzę z pokoju i udaję się na rozmowę z szefem. Godzinę później wracam do skazańca, którego jestem zakładnikiem”.
A więzień w innym pomieszczeniu cierpliwie czeka? Jak można mówić, że ktoś tu jest czyimś zakładnikiem??? Brak sensu.
Reszta fabuły sprawia wrażenie, jakby nasza strażniczka miała co najwyżej 12 lat. Tylko chyba nieletnich do pracy w więzieniu nie zatrudniają. I nie dają broni palnej.
Katastrofy dopełniają wspomniane już przez Krystynę błędy interpunkcyjne i np. takie:
„Obchodzę całe więzienie, ale nic nie znajduję”. – Raczej „nikogo nie znajduję”.
„spódnicę zadziera do góry”. – Zadrzeć można tylko do góry.
„Poszukiwania zbiegłego przestępcy trwały cały dzień i nie odnoszą żadnego skutku”. – Raczej „Poszukiwania zbiegłego przestępcy TRWAJĄ cały dzień i nie odnoszą…”.
I nieśmiertelna uwaga: zaimki osobowe (ci, ty) pisze się małą literą.

Gdyby nad całością solidnie popracować, mógłby powstać piękny więzienny erotyk, a tak mamy tylko piękną katastrofę.

Krystyna rzekła:
I do tego ta minispódniczka u strażniczki


Przeoczyłaś zdanie:
„Udaję się do szatni, gdzie się przebieram w mundur…”.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Tomp · 14 lipca 2023 ·

+1
-3

Strażnik stojący na warcie mi je otwiera.

— Część Piotrek.


Ostatnio wymieniony jest zaimek "mi" i dlatego kwestia dialogowa po nim następująca jest wymawiana przez adresata tego zaimka. Ergo: ja to Piotrek. Błąd.

Wybiegam z więzienia i na dziedzińcu


Dziedzinec więzienny należy do więzienia.

Co takiego ten groźny przestępca, co miał dziś do nas przyjechać Wam uciekł?


interpunkcja

trwały cały dzień i nie odnoszą


Pomieszanie czasów.

Nie strzelisz, bo mnie pragniesz – mówi do mnie w myślach bandyta.


A ona to chyba telepata.

Ha, ha, ha mogę się założyć, że masz mokre majtki – mówi;


średnik???

mam to to zrobić znajdujemy się we więzieniu


interpunkcja i "w więzieniu"

— Nie wiem niech pani strażniczka coś wymyśli.


interpunkcja

Chodzę po sali


Ostatnia lokalizacja to "pomieszczenie", choć zaczęło się od wieży. Teraz rzeczona sala, a potem będzie pokój. Całe więzienie jest puste, a strażniczka z klamką w garści przechadza się ze zbiegłym więźniem. Zupełny brak wiarygodności.

— Już wiem pójdę do komendanta


interpunkcja

Wychodzę z pokoju


jak dwa wyżej.

Godzinę później wracam do skazańca, którego jestem zakładnikiem.


Hahaha! Nie umiem sobie tego wyobrazić!

gdy ja mu ścielę posłanie on bierze kąpiel


interpunkcja

Jak Ci na imię


Małe "ci". Jest o tym w zakładce "Jak przygotować tekst".

popycha mnie w stronę stołu spódnicę zadziera do góry


interpunkcja.

poruszając kołysze


interpunkcja

bierze moją rękę i prowadzi do sypialni.


I po tej czynności ręka jest poprowadzona, a reszta strażniczki została na miejscu.

dokańczamy nasze igraszki


Hmmm.

gdy jest po wszystkim zasypiamy


interpunkcja.

składam wypowiedzenie z pracy


Brakuje kropki.

pakuję rzeczy łapię Marcinka


Tu Marcinek stał się chłopaczkiem i jako groźny przestępca oraz dominujący kochanek zasłużył na zdrobnienie. Poza tym interpunkcja.

Język godny sprawozdania ucznia klasy IV z wycieczki do powiatowego muzeum. Absolutny brak emocji. Brak sensu. Zupełny brak realizmu.
Są też plusy: wcięcia i prawidłowe półpauzy (a nie błędne dywizy!) inicjujące kwestie dialogowe. Tyle, że to wszystkie plusy.
Nie sądzę, by warto było to coś naprawiać.
Punktacja @Krystyny zawyżająca...

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Margerita · Autor · 14 lipca 2023

+2
-3
Dziękuję za przeczytanie ale ten tekst przechodził korektę

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Tomp · 14 lipca 2023

+2
-4
"Dziękuję za przeczytanie ale ten tekst przechodził korektę".
??? Jaką korektę? Czyją? Kiedy ją przechodził?

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Margerita · Autor · 14 lipca 2023

+1
-2
już dośc dawno temu

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Tomp · 14 lipca 2023

+3
-3
Współczuję...

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Margerita · Autor · 15 lipca 2023

+1
-2
dlaczego?

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Marian · 15 lipca 2023

+2
-1
Pomysł dobry, wykonanie gorsze. Pisz dalej, ale weź sobie do serca uwagi przedmówców. A najlepszym ćwiczeniem warsztatu literackiego jest czytanie. Dobrej literatury, nie tylko erotycznej.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Agnessa Novvak · 15 lipca 2023

+1
-1
Bo wygląda, jakby ani redaktor, ani korektor go nie widział na oczy. I pod względem interpunkcyjnym, i formatowania, i spójności historii jako takiej. Nie, że jest to opowiadanie słabe, ale wyraźnie niedopracowane warsztatowo. A jeśli ktoś go sprawdzał i uważa, ze wykonał swoją pracę dobrze, to się grubo myli.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Margerita · Autor · 15 lipca 2023

+1
-2
Dzięki za przeczytanie mój znajomy mi poprawiał z lola

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Agnessa Novvak · 15 lipca 2023

+2
-3
Bez urazy, ale widać, że z LOLa 😆

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Margerita · Autor · 15 lipca 2023

0
-2
oraz ja sama z pomocą ikorektor

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

przyplyw · 17 lipca 2023

+1
-1
Miałoby potencjał ale widać, że autor napisał to na kolanie, warto przysiąść zastanowić się dłużej jak kolejne sekwencje mogłyby w tej historii wyglądać bo niektóre sytuacje nie miały kompletnie sensu i raziły brakiem logiki przykład " wyszła z pokoju do szefa powiedzieć że źle się czuje a była zakładnikiem?? Następnie warto popracować nad pisownią, przecinki, przecież mamy spellchecka, odpowiednie formy itd. Więc autorze napisz to proszę jeszcze raz, przyłóż się i coś mi mówi że strzelisz w dziesiątkę

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Margerita · Autor · 17 lipca 2023

0
-2
dzięki za przeczytanie

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Teksty o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.