Marta Shemale (III)

25 kwietnia 2025

Opowiadanie z serii:
Marta Shemale

12 min

Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!

Jest to trzecia część historii Marty i Marka, do której czytania chętnie zapraszam. Liczę na wasze komentarze.

Kiedy znaleźliśmy się na swoich miejscach, nie minęła chwila, jak zaczął się film.

Praktycznie od samego początku Marta trzymała mnie za rękę. Jej mocny, jak na kobietę uścisk dłoni sprawiał, że w ogóle nie skupiałem się na filmie, tylko na mojej partnerce. Nie zauważyłem nawet, kiedy mnie puściła, a następnie zaczęła głaskać po dłoni. W pewnym momencie Marta pochyliła się w stronę mojego ucha i wyszeptała:

- Marek pocałuj mnie proszę tak, jak mężczyzna potrafi całować kobietę.

- Oczywiście – odparłem już niezwykle podniecony i zaczęliśmy się całować, początkowo delikatnie, muskając jedynie nasze usta, by następnie przejść już do prawdziwego, francuskiego pocałunku. Słyszałem jej coraz szybszy oddech i nagle poczułem, jak swoją dłoń kładzie na moim kroczu, po czym zaczyna masować mojego penisa. Było mi cudownie. W odpowiedzi sięgnąłem do jej nóg i zacząłem po nich jeździć, a kiedy zacząłem zbliżać się powoli w stronę wnętrza sukienki i jej majtek, Marta odsunęła mnie i szepnęła głośniej:

- Wiesz co, nie mogę się skupić na tym filmie, jedźmy do nas!

Nie odpowiadając nawet nic, niemal natychmiast wziąłem ją za rękę, wstaliśmy i wyszliśmy z sali. Niemalże biegiem podążaliśmy w kierunku samochodu i kiedy szła przede mną, ja, w pełni podniecony, wsadziłem rękę pod jej sukienkę i klepnąłem ją po pupie. Miała na sobie stringi! To tylko bardziej mnie podnieciło, a Marta zaraz zawołała z uśmiechem:

- Dam ci ją, tylko dojedźmy do domu!

- Jasne – odpowiedziałem, otwierając samochód od strony pasażera i pozwalając jej wejść do środka.

Droga do domu dłużyła się niesamowicie, niemniej oczywiście Marta, nie mogąc wytrzymać, zaczęła gładzić mnie po kroczu.

- Przestań, bo zaraz dojdę – powiedziałem – jestem naprawdę podniecony.

- To tak samo, jak ja – oznajmiła – czuję, że jak tylko wejdziesz we mnie, to szybko skończę. Jeszcze nigdy nie miałam takiej ochoty na żadnego faceta.

Mi zrobiło się z tego powodu tylko milej.

- Mam nadzieję, że spodoba ci się seks z taką kobietą, jak ja. Gwarantuję ci doznania, których inne kobiety nie mają szans ci dać! – stwierdziła oblizując usta.

Nie wiedziałem, co powiedzieć. Czuła się na pewno dość wyjątkową kobietą, ale zamiast zacząć się zastanawiać, co ma na myśli, wolałem iść w to i zrobić wszystko, żeby tylko wejść w jej cipkę.

Gdy w końcu dojechaliśmy na miejsce, popędziliśmy do naszego bloku, a kiedy zamknęliśmy się w windzie, zaczęliśmy się namiętnie całować. Przyparłem ją do ściany i objąłem za biodra, całując nieustannie. Moją uwagę odwrócił tylko na moment telefon lub portfel, który Marta musiała trzymać w wewnętrznej kieszonce, a który ciągle ocierał się o mojego ptaka. Już miałem sięgnąć pod jej spódniczkę, żeby wyciągnąć przedmiot i przy okazji dotknąć jej cipki, kiedy winda otworzyła się i wysiedliśmy na naszym piętrze.

- Idziemy do mnie – oznajmiła – chcę się najpierw nieco przygotować.

- W porządku – oznajmiłem, chociaż wcześniej myślałem, że zrobimy to u mnie. Zresztą co za różnica.

Mieszkanie Marty było małą, ale bardzo elegancko urządzoną kawalerką. Na pierwszym planie widać było wejście na balkon, a obok małżeńskie łóżko.

- Widzę, że lubisz mieć dużo miejsca w łóżku – zagaiłem.

- Nie, to łóżko po prostu czekało na moment, kiedy przyprowadzę do siebie takiego faceta, jak ty! – oznajmiła rozbawiona – kładź się tam i jak coś, to wyciągnij z szuflady w szafce nocnej kondomy, mam nadzieję, że nie będą na Ciebie za małe, bo nie mam większych, a widziałam, co ukrywasz w spodniach. Wyjmij od razu kilka, przydadzą nam się!

- Jasne – powiedziałem, po czym Marta weszła do łazienki i zamknęła się.

Otworzyłem szufladę i znalazłem tam z dwadzieścia kondomów, kulki analne, lubrykant i opakowania chusteczek higienicznych. Ale z niej zboczona siksa! Tylko bardziej mnie to podnieciło. Ciekawe, gdzie trzyma dildo, którym się masturbowała dzisiaj na balkonie.

Kiedy Marta wyszła z łazienki, miała na sobie ręcznik i widać było, że wyszła z kąpieli. Ja leżąc na łóżku i ściągnąwszy z siebie wszystko poza bokserkami, czekałem na jej ruch. Marta zgasiła górne światło, włączyła lampkę nocną i stanęła przede mną, ściągając z siebie ręcznik.

Sądziłem, że zobaczę ją całą nagą, ale ujrzałem ją znowu w topless. Jej ciało było lekko wilgotne, a sutki stały na baczność. Miała na sobie białe majtki, które znowu odznaczały się delikatnym wybrzuszeniem z przodu.

- Kochajmy się – zawołała, po czym rzuciła się na mnie.

Widać, że lubiła przejmować inicjatywę, bo wzięła obie moje ręce i przytrzymała je do łóżka, a następnie zbliżyła swoje usta do moich i zaczęliśmy się namiętnie całować.

Było mi naprawdę bosko, a kiedy wreszcie mnie puściła, nawet nie zdążyłem spojrzeć w dół w kierunku jej majtek, które chciałem natychmiast ściągnąć, tylko złapała mnie za moje bokserki i zdjęła je jednym ruchem. Tuż obok jej twarzy ukazał się mój wielki i twardy penis.

- Jezu, jaki on gruby, będziesz musiał być delikatny – powiedziała i dodała – zobaczę, czy dam radę go wziąć całego do buzi – po czym przystąpiła do ssania.

Początkowo wzięła do ust samą moją żołądź, ssąc ją tak, że poczułem się naprawdę błogo. Następnie zaczęła coraz głębiej wkładać mojego ptaka, ostatecznie zaś wsadziła także cały trzon, a równocześnie jej ręka powędrowała w kierunku mojej moszny. Masowała mi jajka, ssąc mi fiuta jak zawodowa kurwa, a ja czułem się prawdziwie wniebowzięty. Nagle poczułem, jak Marta wkłada palec do mojego odbytu, co nieźle mnie zaskoczyło. Nie byłem na to przygotowany, tym bardziej, że nigdy nie bawiłem się z żadną dziewczyną w ten sposób, dlatego lekko odskoczyłem i powiedziałem:

- Martusiu, nie mogę tak dłużej, bo zaraz dojdę!

- Możesz mi się spuścić do buzi, jak chcesz, na pewno będziesz mnie jeszcze mógł wyruchać.

- Tak, ale chcę teraz wejść w Twoją cipkę – odpowiedziałem.

Zauważyłem, że Marta na moment się nieco zmieszała, po czym zobaczyłem uśmiech na jej twarzy, a następnie powiedziała:

- Dobrze, dam ci moją cipkę, żebyś zerżnął ją jak prawdziwy samiec rżnie samiczkę.

Marta rzuciła się na mnie, całując mnie namiętnie, a ja poczułem smak swojego pindola w ustach, co, ku mojemu zdziwieniu, wcale mi nie przeszkadzało. Nagle przestała mnie całować, ściągnęła sobie majtki z pupy, wypięła swój tyłek w moim kierunku i powiedziała:

- Zliż moją dziurkę i mnie zerżnij!

Ponieważ lubiłem seks analny, wobec tego szybko przystąpiłem do dzieła. Kiedy zacząłem ją lizać, usłyszałem jej ciche stękanie. W pewnym momencie, chociaż była wypięta do mnie, zauważyłem, że opierała się o łóżko tylko lewą ręką, a swoją prawą dłoń skierowała w kierunku swoich majtek. Nie wiem, kiedy wzięła swoje dildo, bo znowu zobaczyłem, jak przesuwa ręką w górę i w dół, pewnie rżnąc się swoją zabawką. – Już ja cię zerżnę suko! – pomyślałem i zgodnie z jej prośbą oderwałem się od jej zwieracza, żeby nałożyć sobie gumkę na ptaka. Faktycznie jednak, kondomy Marty były jakieś za małe na mojego penisa, ale na szczęście sięgnąłem szybko do swoich spodni leżących na podłodze, żeby wziąć swoje kondomy plus size. Nałożyłem gumkę na ptaka, po czym zacząłem wchodzić w jej analną dziurkę.

- O tak, tylko powoli, proszę! – wykrzyknęła, robiąc sobie cały czas dobrze swoim dildo. Początkowo trudno było mi wejść do środka, było mi bardzo ciasno, ale po krótkim czasie zacząłem ją coraz mocniej rżnąć.

- Tak, tak mnie rżnij ogierze! Wyruchaj swoją suczkę! Zalej ją! – krzyczała, a mi było od tego tylko lepiej.

Zobaczyłem, że już się nie pieści, tylko oparła także drugą rękę o łóżko, wypinając się do mnie i czekając na orgazm analny. Nie mogłem jednak nigdzie znaleźć jej dildo, którym się onanizowała.

- Ja pierdolę, ale ty jesteś zajebista! – odpowiedziałem i zacząłem ją klepać mocno po tyłku.

Marta stękała i jęczała, widać było, że jest blisko, zresztą podobnie jak ja. Czując napływającą do fiuta spermę, zawołałem:

- O kurwa, spuszczam się!

- Ja też tryskam! – odpowiedziała.

Ona tryska? Uwielbiam oglądać porno z tryskającymi dziewczynami, ale nigdy nie miałem na żywo możliwości zobaczyć laski, jak tryska soczkami podczas orgazmu.

Poczułem właśnie, że dochodzę, a kondom napełnia się moją spermą.

- AAAAA!!!!! – usłyszałem jej ryknięcie, które przez jej niski jak na kobietę głos, wydawał się być ryknięciem dzikiego zwierzęcia, a następnie zobaczyłem, jak obfita struga gęstego śluzu tryska prosto na pościel.

Wypompowałem z siebie całe nasienie, jakie miałem i kiedy wyszedłem z jej dupy, zobaczyłem, że jeszcze nigdy nie wylałem z siebie aż takiej ilości spermy.

- To był najlepszy orgazm w moim życiu! – zawołałem.

- Mój też! – odkrzyknęła Marta, po czym łapiąc się za krocze, opadła na łóżko.

Po chwili i ja położyłem się przy jej plecach, ocierając się swoim penisem o jej pupę.

- Marek, ja się w tobie naprawdę zakochałam, nie miałam czegoś nigdy z żadnym mężczyzną.

- Ja też cię kocham Martusiu – odpowiedziałem, czując, że być może mam przy sobie kobietę swojego życia – od kiedy tylko cię spotkałem, czułem, że jesteś moim marzeniem.

- To cudownie! – odrzekła Marta, a ja usłyszałem, że w całym wzruszeniu jej głos też zaczyna się załamywać.

- Wiesz, nigdy się tak obficie nie spuściłem – powiedziałem nagle, zerkając za Martę, gdzie wylała z siebie swoje soczki. – wlałem wszystko w kondoma, a i tak wszędzie czuję swoja spermę.

- Nie tylko ty się tak obficie spuściłeś, bo ja też trysnęłam mocno i to chyba moje nasienie tak czujesz.

Początkowo nie zdając sobie sprawy z tego, co Marta mi powiedziała, sięgnąłem dłonią w kierunku mokrej plamy na pościeli, żeby wziąć na palce soczki i polizać je, bo smak cipki zawsze potrafił wywołać u mnie natychmiastową erekcję. W momencie jednak, kiedy zbliżyłem do ust wydzielinę, zdałem sobie sprawę ze znaczenia słów Marty i poczułem na języku smak nasienia. Odruchowo odepchnąłem od siebie Martę i stanąłem na łóżku jak wryty:

- Co jest kurwa?!

Marta, kompletnie zaskoczona, wstała z łóżka i powiedziała:

- Co się stało?

Wtedy dopiero po raz pierwszy ją zobaczyłem w całości nago. Zamarłem totalnie, bo kiedy spojrzałem w kierunku jej krocza, nie zobaczyłem bynajmniej różowej cipki, której się spodziewałem, a w którą tak bardzo pragnąłem wejść. Zobaczyłem niedużego penisa i mosznę!

- To ty…? Jak to? Ty jesteś… – zabrakło mi tchu i nie byłem w stanie już nic powiedzieć.

Zobaczyłem, że Marta ma przerażoną minę, po czym powiedziała:

- To ty nie wiedziałeś? Jak mogłeś nie wiedzieć? Jak mogłeś nie zauważyć? Przecież widziałam, jak się przyglądasz moim majtkom, kiedy wyszłam od ciebie z kąpieli! Widziałeś przecież mnie dzisiaj, jak trzepałam sobie na materacu!

- No tak, ale…

- A jak mi stanął u ciebie w aucie? Przecież zauważyłeś, że odchyla mi się spódniczka!

Nie mogłem nic z siebie wykrztusić. Marta kontynuowała:

- Nie rozumiem, przecież całowaliśmy się w windzie i nie mogłeś nie czuć, jak się ocieramy penisami. Jak mogłeś być zdziwiony? Ty naprawdę mówiąc o mojej cipce, myślałeś, że ją mam? Zrozumiałam, że nazwałeś tak mój anal!

Skończyła, a ja nadal nie wiedziałem, co powiedzieć. Zobaczyłem, jak Marta zalewa się łzami.

- Posłuchaj – zacząłem – ja nigdy nie miałem do czynienia z dziewczynami trans i przez cały czas przez myśl mi to nie przeszło. Fakt, zdziwiłem się, jak powtarzałaś słowa „kobieta taka, jak ja” i jak pytałaś się mnie, czy z taką już wcześniej byłem. Dziwne było dla mnie to, że – jak sądziłem – masturbujesz się dildo, którego nie widzę, bo tak wskazywały mi na to twoje ruchy ręką. Zdziwiłem się też, że trzymasz pod sukienką telefon albo co tam innego w jakiejś wewnętrznej kieszeni. Miałem nawet wyciągnąć to, co tam rzekomo miałaś, żeby mi nie przeszkadzało. Ja naprawdę nie miałem pojęcia Marta, że jesteś trans!

Marta płakała, a ja też się z tym wszystkim źle czułem. Nie byłem na pewno gejem i nigdy nie ciągnęło mnie do penisów, chociaż zdarzało mi się, że kilka razy oglądałem porno z shemale, ale to wszystko. Tak poza tym uważałem się za typowego heteryka. Ale czułem, że zaangażowałem się emocjonalnie w tę relację i nie wiedziałem, co zrobić.

Marta w końcu zaczęła mówić:

- Tak, jestem trans. Od kiedy tylko pamiętam, czułam się dziewczynką, nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby być chłopcem. Chciałam być taka, jak moja bliźniacza siostra. Zazdrościłam jej zawsze tego, że nie ma penisa, że dostała okresu, że uganiała się za chłopakami i nie musiała się martwić, co się stanie, jak któryś wsadzi jej rękę w majtki. Ja musiałam zmienić specjalnie szkołę, żeby na mnie nie przeprowadzono linczu, kiedy odważyłam się nałożyć sukienkę siostry i pójść tak do szkoły. Marek, ja naprawdę jestem kobietą i nie chcę już tego udowadniać nikomu! Uwierzyłam głupio, że ty o wszystkim wiesz i że pragniesz mnie taką, jaka jestem! Jestem od tylu lat na hormonach, ale dalej nie mogę uzyskać zgody na operację zmiany płci. To wszystko jest takie popieprzone! A nie zamierzam czekać na moment, aż mi wytną to i będę mogła poczuć się prawdziwą kobietą! Nie chcę czekać na miłość. Ja cię kocham Marek i przepraszam cię za to!

Zrobiło mi się teraz naprawdę głupio. Rozumiałem, że musiała mieć w życiu bardzo trudno i że ma prawo być kim chce i jak każdy, ma także prawo do miłości. Nie mogłem nie oprzeć się jednak temu wrażeniu, że ja także się zakochałem. Kurwa! Ja sam jej to dzisiaj wyznałem! Kompletnie nie wiedząc, co się za chwilę stanie, usiadłem na łóżku i powiedziałem do niej:

- Usiądź proszę koło mnie.

Może wstyd się przyznać, ale trudno mi było dalej patrzeć na jej penisa. Po prostu było to dla mnie trochę za dużo. Marta weszła na łóżko, usiadła po turecku tak, że ukradkiem widziałem jej genitalia i oparła się głową o moje ramię.

- Marek, wiem, że poczuliśmy coś do siebie i niestety, nawet gdybyś zaprzeczył, nie mogłabym ci uwierzyć. To, co dzisiaj się stało, to nie był tylko dziki seks, ale też prawdziwe uczucie.

- To prawda, ja chyba cię jednak kocham – odpowiedziałem.

Spojrzała na mnie i pocałowała mnie w usta. Czułem smak jej łez, które polały jej się po całej twarzy. Oderwała swoje usta od moich i powiedziała:

- A czy możesz to znieść, że nie jestem taka, jak inne kobiety? – zapytała.

- Nie wiem Martusiu – odpowiedziałem szczerze – nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć.

Było mi bardzo źle, poczułem, że oboje cierpimy w tym momencie bardzo mocno.

- Muszę chyba to przemyśleć, wiesz – powiedziałem nagle – chyba muszę zostać na chwilę sam ze swoimi myślami. Pójdę do siebie.

I wstałem. Kiedy zacząłem się ubierać, nie byłem w stanie odwrócić się w jej stronę, ale usłyszałem jedynie cicho wypowiedziane słowo „dobrze”. Ubrałem się do końca i bez słowa wyszedłem z jej mieszkania.

 

Koniec części trzeciej.

1,172
9.31/10
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 9.31/10 (8 głosy oddane)

Z tej serii

Teksty o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.