Sonia

31 lipca 2012

9 min

Pierwsze. Czekam na opinie.

Dawno nie widziałam się z Sonią... Oj minęły chyba wieki, a tak naprawdę co najmniej 3 miesiące.

Sonia moja ukochana przyjaciółka, zwariowany wariat wśród otaczających mnie ponuraków, znałyśmy się od 6 lat, razem zaczęłyśmy chodzić na studia i od tamtego czasu byłyśmy prawie nierozłączne - do momentu, w którym ja nie wyjechałam do pracy na drugi koniec Polski, ale dziś oto dziś miała tu do mnie przyjechać... na 2 tygodnie. Nie mogłam się doczekać! Z wrażenia wysprzątałam swoje mieszkanie, naszykowałam świece i nasze ulubione musujące wino, lód już się mroził, lody "Semi Fredo" własnej roboty zawsze działały kojąco na nasze nerwy i poprawiały nam zdecydowanie humor. Mijała 15, za 25 minut miała wysiąść z pociągu.

Zabrałam więc kluczyki do swojego auta z sosnowego stolika i wyjechałam. Na dworcu byłam w przeciągu 15 minut, posiedziałam chwilę w aucie, odpaliłam papierosa, zaciągnęłam się mocno pierwszym buchem i przypomniałam sobie nasze ostatnie spotkanie z Sonią.

To było 3 miesiące temu umówiłyśmy się na wspólny weekend w SPA. Uroczy ośrodek na Mazurach, dookoła lasy i jeziora, cisza i spokój... Dzieliłyśmy razem pokój. Pamiętam jak dziś jak odebrałyśmy klucze do pokoju, okazało się, że jest to pokój dla nowożeńców, nie było mowy o zamianie ponieważ to sezon i wszystkie pokoje były zajęte. Nie robiło nam to wielkiej różnicy, odpaliłyśmy TV, włączyłyśmy kanał muzyczny, otworzyłyśmy wino, które hotelowa recepcja przyniosła nam na przywitanie, poczułyśmy się jak nastolatki, śpiewałyśmy i skakałyśmy po łóżku... Właśnie wtedy kiedy Sonia skakała po łóżku a ja opadłam na fotel odpalając papierosa spojrzałam na nią inaczej niż zwykle. W lekkiej białej tunice widać było zarys jej biustu, brzucha, pośladów, przez chwilę poczułam nawet jakby zazdrość, że jest ładniejsza niż ja... lecz szybko odpędziłam te myśli od siebie... Tego wieczoru wypiłyśmy kilka butelek wina, śmiać mi się chciało z hotelowego boya, który przynosił nam wino, i za każdym razem widział nas w coraz weselszym stanie, próbował nas nawet nieśmiało zagadać - ale zbyt pochłonięte byłyśmy zabawą... Sącząc kolejną lampkę wina stwierdziłyśmy, że czas wziąć prysznic, Sonia poszła pod prysznic a ja zerkając na kończącą się butelkę, znów zadzwoniłam do recepcji i poprosiłam by donieśli nam tego napoju bogów... W końcu się rozluźniłyśmy, zdjęłam więc jedwabną białą sukienkę i zostałam w samej bieliźnie, zerknęłam na siebie w lustrze, kształtne piersi opinał koronkowy stanik, piersi nie były duże, ale nie były też małe, miały kształty idealnie dojrzałej brzoskwini, poniżej brzuszek, pas do pończoch, również w kolorze białym, cieliste pończoszki i majteczki jak to się teraz ładnie mówi brazyliany, które w fajny sposób podkreślały opalone pośladki. Przyglądając się sobie zauważyłam w lustrze, że nie tylko ja na siebie patrzę, zza drzwi łazienki przyglądała mi się również Sonia, wysunęła swą blond grzywę, ociekając wodą, która spływała po jej ramionach, ale i piersi, którą było widać zza futryny drzwi,

- Kochana, podasz mi żel pod prysznic? - wykrztusiła z siebie, jakby zawstydzona widokiem mnie w bieliźnie, a przecież to nie był pierwszy raz, mieszkałyśmy razem w akademiku, jednym pokoju... - i schowała się z powrotem do łazienki.

Poszukałam więc żelu i podążyłam by go jej podać. Stała pod prysznicem, woda opływała jej blade i zgrabne ciało, strumienie wody uderzały w jej delikatne piersi, rozbryzgując się na sutkach, płynąc dalej... otworzyłam drzwi prysznica,

- Sonia, twój żel... - i gdy się odwracałam ona przytrzymała moją rękę - może się przyłączysz - wyszeptała. W jej oczach zobaczyłam blask, małą iskierkę. - Nie ma problemu odrzekłam - i zamknęłam drzwi...

Woda zaczęła moczyć moje ciało, moją bieliznę, Sonia jednym ruchem dłoni rozpięła mi stanik, który bezwiednie opadł na podłogę. Moje ciało zadrżało i przeszedł je przyjemny dreszcz... Ach co za emocje, czułam jak w środku wszystko drży, jak moje zmysły domagają się więcej i więcej... Przypadłam ją do ściany, spojrzałam głęboko w oczy i delikatnie pocałowałam, miała słodkie usta, pełne czerwone, delikatne, tak, że aż chciało się je całować, odwzajemniła pocałunek gładząc mnie swoją ręką po policzku... Woda obmywała nasze ciała, i zrzucała tusz z rzęs, rozmazane i zatracone w pocałunku błądziłyśmy rękoma po swoim ciele, jej prawa dłoń, dotknęła mojego uda, poczułam jak przeszywa mnie dreszcz, dotykała mnie przez koronkowe majtki, doznania były niesamowite, moja cipka była cała wilgotna, była taka delikatna w tym co robi, nie chciałam pozostać dłużna. Swoją ręką, gładząc ją najpierw po brzuchu, zeszłam niżej i delikatnie rozchylając jej wargi włożyłam tam wskazujący palec.

Jej cipka była ciepła i wilgotna, czułam jak spragniona była tego dotyku, jęknęła cicho i zagryzła swoje malinowe usta...

Zaczęłam przesuwać rękę w takt muzyki, dołożyłam jeszcze jeden palec, czułam jak bardzo tego pragnie, ciągle ją całując zaczęłam schodzić niżej, jedną dłonią gmerając w jej cudownej ciepłej szparce a drugą pieszcząc jej piersi, całując je, gryząc sutki wiedziałam, że to lubi, powtarzała to ciągle zmieniając facetów, ile wysiłku trzeba by wychować sobie faceta w łóżku...

Uklękłam przed nią, jedną nogę odchyliłam w bok, dłońmi odnalazłam "dzwoneczek" lubiłam tak nazywać to miejsce, najpierw delikatnie połechtałam je palcem, spojrzałam w górę, jej oczy były przymrużone a wargi zaciśnięte w grymasie rozkoszy.

Wysunęłam język, zaczęłam delikatnie, robić okrężne ruchy, by za chwilę zassać się doprowadzając ją do szaleństwa, do cipki dołożyłam jeszcze jeden palec, teraz brana na 3 palce plus mój język, nie jęczała cicho, jej jęki były coraz głośniejsze, oddech coraz płytszy widziałam, że zbliża się ku końcowi, ale przecież ta zabawa nie mogła się tak szybko skończyć. Nagle wstałam szybko wyłączyłam wodę, ściągnęłam mokry pas i pończochy, zaprowadziłam ją do pokoju, położyłam na łóżku, Sonia nie wiedziała co się dzieje, wiedziałam tylko jak dobra jest kobieta, kiedy jest blisko orgazmu, wtedy można zrobić z nią wszystko, a nie każdy facet o tym wie... Usiadłam na jej twarzy przodem do jej brzucha - wyszeptałam tylko - Ssij... zrobiła to posłużnie, jej zęby delikatnie zaczepiły się o moje wargi, boże jakie to było przyjemne, następnie językiem rozsunęła wargi i lizała ją tak jak jeszcze nikt nigdy przedtem, czułam jak moje soki spływają, jak pulsowała językiem, złapała mnie za biodra i co raz to oddalała mnie od siebie a to przybliżała, co doprowadzało mnie do szaleństwa, obłędu przyjemności... Nie chciałam pozostać jej dłużna, sprawnym ruchem ręki sięgnęłam po torbę, ciężko było mi się skupić lecz w końcu odnalazłam to czego szukałam.

Mój wibrator, jako samotna kobieta nie rozstawałam się z nim a stwierdziłam, że będzie to idealne dopełnienie naszego wieczoru.

Zastygłyśmy w pozycji 69, kiedy lizałam jej cipkę czułam się cudownie. Polizałam czubek wibratora i włożyłam sam koniuszek w jej krainę rozkoszy, z wrażenia prawie mnie ugryzła a jej stęknięcie było słychać chyba na całym piętrze, spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem, taki który mówi: - Tak jestem twoja, tak zrób ze mną co chcesz. Usiadłam więc między jej udami, jedną ręką operując wibratorem a drugą wkładając jej do ust, ssała palca jak mała dziewczynka, jęczała z rozkoszy tak głośno – że same jej jęki sprawiały, że i mi było dobrze - nagle zaskrzypiały drzwi - obróciłam się gwałtownie - to był nasz hotelowy boy stał w osłupieniu z butelką wina w ręce i namiotem w spodniach. Trzeba było mu przyznać, że namiot był naprawdę spory.

Spojrzałam na niego zalotnie, chyba nie musiałam specjalnie go przekonywać. Wsunął się do pokoju zamykając za sobą drzwi.

Odłożył na stolik butelkę i stanął obok łóżka, Sonia wiła się na łóżku - kazałam mu się rozebrać... Chłopiec był wysportowany z naprawdę dobrym wyposażeniem, stanął przy twarzy Sonii, powiedział - Weź - a ona posłusznie wykonała jego polecenie, moją głowę przygarnął do siebie i pocałował namiętnie, drugą ręką przytrzymał głowę Sonii, nadając rytm jej ruchom, i trzymał ją dość długo na tak zwanym głębokim gardle, widziałam też łzy w jej oczach, ale jebana na 2 baty wyglądała cudownie, rozmazany makijaż, ociekająca sokami cipka i poniewierana kutasem po policzku ona wyglądała na zadowoloną...

22,454
8.03/10
Dodaj do ulubionych
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 8.03/10 (15 głosy oddane)

Pobierz powyższy tekst w formie ebooka

Komentarze (5)

masterivan · 1 sierpnia 2012

0
0
hmm ciekawe opowiadanie ale trochę więcej dialogów by sie zdało🙂 pozdrawiam

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

1ev · Autor · 3 sierpnia 2012

0
0
oczywiście poprawię się 🙂

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

nastkaa · 5 grudnia 2012

0
0
A według mnie jest naprawdę super i czekam na następne części ;>

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

xSmerfetkowax · 8 stycznia 2013

0
0
" następnie językiem rozsunęła wargi i lizała ją tak jak jeszcze nikt nigdy przedtem" To by znaczyło, że dziewczyny zabawiały już się ze sobą wcześniej ;P Ciekawie się zaczyna, z niecierpliwością czekam na kolejną część 😉

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

paty_128 · 5 stycznia 2016

0
0
Końcówką zjebałaś.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Teksty o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.