Wakacyjne i nie tylko, przygody Aśki (I)
11 października 2025
10 min
Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!
Opowiadanie powstało w pewnym sensie z przypadku. Od czasu do czasu odwiedzałam portal, Kiedyś napisałam wyznanie 241. Po tych wakacjach chciałam, także jako wyznanie, napisać co przydarzyło się w tym roku. Jednak limit pięciu tysięcy znaków okazał się barierą, aby przekazać to, o czym chciałam napisać.
Po rozmowie z Pauliną , która także zna i odwiedza ten portal, doradziła mi abym opisała nasze wakacje w formie opowiadania. Co uczyniłam. Miłej lektury. Prośba o wyrozumiałość, nie jestem humanistką, a tekst, pewnie ma wiele ułomności.
Jak co roku od wielu lat, tradycyjnie w sierpniu, nasze rodziny wybrały się na wspólny wakacyjny wyjazd. W tym roku wybór rodziców zaowocował stacjonarnym pobytem w drewnianych domkach, nad jeziorem na Mazurach.
Zastanawiałam się, czy przyjedzie Paulina, przecież jest już po pierwszym roku studiów i pewnie wyjedzie na wakacje ze znajomymi z roku. W tym wieku raczej nie jeździ się już na wakacje z rodzinką. Zapytałam mamę, w jakim składzie jedziemy. Powiedziała, że przez pierwszy tydzień będzie nasza rodzinka i znajomi. Jacek jest też na Mazurach, ale na obozie żeglarskim ze szkoły i dołączy do nas w trakcie pobytu. Także Paulina ma dojechać później, ale dokładnie sama nie widziała, kiedy do nas dołączy i na jak długo.
Przed wyjazdem byłam dziwnie podekscytowana. Nie mogłam przestać myśleć o spotkaniu z Pauliną, po tym, co wydarzyło się w ubiegłym roku. Nasze rodziny mieszkają w innych częściach Polski, a przez miniony rok, ani z Pauliną, ani z Jackiem nie utrzymywałam kontaktu.
Od poprzednich wakacji, moje doświadczenie erotyczne nie zmieniło się wiele. Byłam nadal dziewicą, jedynie nabrałam sporego doświadczenia w sprawianiu sobie przyjemności. Moje libido mocno wzrosło i czasem wystarczyła chwila pieszczot, aby moje ciało przeszył całkiem spory orgazm.
Miejsce na Mazurach było urocze. Piękna, mała, piaszczysta plaża, nad nią małe urwisko i sosnowy las, w którym stało kilkanaście domków. Mieliśmy wynajęte dwa całkiem spore domki, każdy z dwoma sypialniami i małym salonem z aneksem kuchennym, każdy miał małą łazienkę z natryskiem. Byłam pewna, że każda rodzina zajmie swój domek. Ku mojemu zdziwieniu zdecydowano inaczej. W jednym domku rozlokowali się moi rodzice i znajomi, a drugi przeznaczyli dla młodzieży. Czyli po przyjeździe miałam domek tylko dla siebie.
Pierwsza noc była bardzo ciepła jak na sierpień. Po wspólnej, lekkiej kolacji rodzice i znajomi zaczęli dalej biesiadować na tarasie domku, ja chwilę posiedziałam z nimi i poszłam do domku. Przez ponad godzinę czytałam książkę, w końcu postanowiłam się przespać. Gdy weszłam pod natrysk, ciepła woda przyjemnie spływała po moim ciele, pomyślałem o Paulinie i momentalnie zrobiłam się mokra, tym razem nie od wody. Pieściłam się intensywnie, bardzo szybko moje ciało zareagowało cudownym orgazmem. Długo nie mogłam usnąć, zza okna dochodziły odgłosy, dobrze bawiących się rodziców, alkohol już pracował we krwi całej czwórki.
Położyłam się na wznak na kołdrze, przyglądając się sękatym deskom na suficie. Moje myśli kolejny raz tego wieczoru powędrowały w stronę Pauliny i tego, czy coś się w tym roku między nami się wydarzy. Bezwiednie jedna dłoń powędrowała pod koszulkę, ugniatając piersi, a druga w spodenki pidżamy, delikatnie pieszcząc muszelkę, która natychmiast zaczęła ociekać soczkami. Zrobiło mi się gorąco, rozebrałam się do naga. Leżąc, jak poprzednio na plecach, rozchyliłam bardzo szeroko nogi. Drażniąc ten cudowny groszek, już bardzo nabrzmiały. Zamknęłam oczy i zaczęłam sobie wyobrażać, jak Paulina pieści mnie językiem i ustami. Przez chwilę zastanawiałam się jakie to uczucie, gdy usta i język innej osoby pieszczą cipkę, nigdy jeszcze tego nie doznałam. Szybko po raz drugi doprowadziłam się do orgazmu. Prawie natychmiast usnęłam.
Nie wiedzieć kiedy, minęły cztery dni, pogoda była piękna. Kąpiele w jeziorze, pływanie kajakiem, wyjścia do pobliskiego miasteczka. Wieczory codziennie wyglądały podobnie. Myśli erotyczne o Paulinie były coraz śmielsze, a orgazmy silniejsze.
Piątego dnia późnym popołudniem niespodziewanie przyjechała Paulina. Przywitałyśmy się, długo się przytulając. Wyczułam u Pauliny, że jest podekscytowana, ja zresztą czułam coś podobnego. Dziwne emocje, niepokój pomieszany z nieopisaną radością, ekscytacją jej obecnością.
Zmieniła się, ale mocno na korzyść, miała o wiele krótsze włosy, wspaniałą figurę, po prostu była jeszcze piękniejsza niż ubiegłego roku, przynajmniej ja tak ją postrzegałam.
Po kolacji szybko znalazłyśmy się w swoim domku. Chyba obie podświadomie chciałyśmy jak najszybciej zostać tylko we dwie. Paulina zaczęła rozpakowywać plecak. Rozmawiałyśmy o minionym roku, jak jest na studiach, jak mi poszło w szkole i takie ogólne sprawy. W pewnej chwili nawet nie patrząc w moją stronę, tylko wkładając rzeczy do szafy, Paulina zapytała.
- Masz chłopaka?
Zaskoczyła mnie tym pytaniem, ale gdy odpowiedziałam, że nie mam, to następnym pytaniem było, czy jestem nadal dziewicą, czy może przydarzyła się w ciągu roku jakaś przygoda. Potwierdziłam, że jestem nadal dziewicą i nie w głowie mi były amory, skupiałam się cały rok na nauce. Paulina skończyła się rozpakowywać i spytała, czy może pierwsza się wykąpać, bo po podróży marzy tylko o prysznicu. Po kwadransie obie byłyśmy już wykąpane w swoich łóżkach. Zaczęłyśmy rozmawiać.
- Nie jest ci zimno? Zaśmiała się Paulina. – Domyślałam się, o czym myśli.
Nie czekając na odpowiedź, Paulina szybkim ruchem odchyliła kołdrę, w geście zaproszenia mnie pod nią. Nie zastanawiałam się ani chwili, tylko szybko wskoczyłam do łóżka Pauliny.
Okryła nas obie kołdrą. Bez słowa patrzyłyśmy sobie w oczy. Zza okna dobiegały jak każdego wieczoru, odgłosy ucztowania naszych rodziców.
Paulina zaczęła bardzo delikatnie głaskać mnie po policzku, po chwili, jej palec dotknął moich ust. Automatycznie je rozchyliłam i zaczęłam ssać jej palec. Ona wkładała go głębiej, pieszcząc mój język, to znowu wyjmując i wodząc nim po moich wargach. W pewnej chwili wsunęła do moich ust dwa palce. Jej pieszczoty natychmiast przywołały w mojej pamięci, to jak w ubiegłym roku Paulina delikatnie pieściła, moimi palcami swoją wilgotną szparkę i wprowadziła także dwa palce do swojego wnętrza. Poczułam gwałtowny wzrost podniecenia.
Jak oszalała zaczęłam całować Paulinę po policzkach, czole, aż nasze usta zwarły się w namiętnym, długim pocałunku.
Moja dłoń natychmiast powędrowała w majtki Pauliny. Zapragnęłam ją pieścić, tak jak pokazała mi to w poprzednie wakacje. Ona, widocznie też tego pragnęła, bo szybkim ruchem ściągnęła je, kładąc się na wznak, szeroko rozkładając uda. Była już bardzo mokra, moje dwa palce szybko w nią weszły i zaczęłam nimi bardzo szybko poruszać. Nagle ciało Pauliny wygięło się w łuk, a jej cipka zaczęła mocno pulsować i silnie, zaciskać się na moich palcach, tkwiących w jej wnętrzu. Po chwili Paulina opadała na łóżko, ciężko oddychając. Leżałam na boku, mocno przytulając się do niej.
- Dziękuje Asiu, jesteś cudowna, dawno nie miałam tak wspaniałego orgazmu.
- Przyznam się, że od czterech dni, od kiedy tu jestem, codziennie się piszczę, zawsze myśląc o tobie. Czasem nawet dwa, trzy, razy dziennie mam całkiem spory orgazm.
- To wspaniale. Teraz to ja chcę sprawić ci przyjemność. Nie wiem jak tobie, ale mi jest już bardzo gorąco.
- Mi także, zrobiło się gorąco.
Zaczęłyśmy się szybko rozbierać. Paulina miała jeszcze na sobie tylko sportowy stanik. Szybko zdjęłam letnią pidżamę, pozostając całkiem nagą. Teraz ja położyłam się na plecach, szeroko rozchylając uda. Paulina dobrze się domyśliła, czego pragnę. Ułożyła się wygodnie pomiędzy moimi nogami.
Nagle poczułam coś cudownego, nieznane mi do tej pory doznanie. Paulina delikatnie zaczęła dmuchać na moją łechtaczkę. To było coś niesamowitego. Pęd powietrza z jej ust omiatał i pobudzał, mój czuły, bardzo już twardy i nabrzmiały punkt, wielkości małego groszku.
Drgnęłam z rozkoszy. Po chwili Paulina zaczęła pieścić mnie językiem. Raz całowała ustami łechtaczkę, później lizała ją z góry w dół, zataczała wokół niej kołka językiem. Czułam, że wypływa już ze mnie potok soczków, a Paulina je zlizuje do ostatniej kropelki.
Znowu przywarła ustami do łechtaczki, ale tym razem zaczęła ja mocno ssać. Poczułam, że jej palec zaczyna rozchylać wejście do mojego wnętrza. Delikatnie zaczęła wsuwać go głębiej.
Trochę się przestraszyłam, przecież byłam jeszcze dziewicą i nie wiedziałam, czy palec zmieści się, bez przerwania błony. Co prawda byłam ciekawa, jak to jest być pieszczoną, tak jak ona pieściła mnie palcami, ale strach wziął górę. Ujęłam Paulinę za rękę i delikatnie ją wycofałam.
Zrozumiała, że tego nie chcę. Nie przestawała jednak ssać mojego groszku.
W pewnej chwili poczułam, z niemałym zaskoczeniem, jak jej palec powoli wsuwa się w moją pupę. Musiał być bardzo dobrze nawilżony i śliski od moich soczków, bo wchodził bez oporu, wszedł cały bardzo gładko. Nie czułam żadnego dyskomfortu, a raczej nowe bardzo ciekawe i podniecające odczucie. Niesamowicie mnie to podnieciło. Po chwili Paulina ssąc, coraz bardziej intensywnie moją cipkę, językiem drażniąc łechtaczkę, brodą rozchylając wejście do mojego wnętrza, coraz śmielej i szybciej zaczęła poruszać palcem w mojej pupie. Orgazm przyszedł nagle, był tak ogromny, że prawie straciłam świadomość. Moim ciałem zaczęły wstrząsać nieznane mi dotąd siły, rzucało mną po łóżku, a po chwili po prostu cała zaczęłam drżeć. Trwało to dość długo, zamian całkiem się uspokoiłam, a raczej nie ja, a moje ciało.
Wtedy Paulina bardzo mocno mnie przytuliła i okryła nas po szyję kołdrą.
Zaczęła głaskać mnie po plecach, przytulając się jeszcze mocniej. Nasze piersi wspaniale stykały się nabrzmiałymi sutkami. To było bardzo przyjemne uczucie. Sutki Pauliny były dużo większe, jak i całe piersi. Dotykając moich, niewielkich piersi i sutków, ledwie odstających, choć bardzo czułych i twardych, sprawiały mi nieziemska przyjemność. Znowu poczułam mrowienie w podbrzuszu.
- Asiu przyjemnie ci było?
- Paulinko, gdy pytasz, mówisz, „przyjemnie” to tak jakbyś nic nie powiedziała. Było mi nieziemsko cudownie, jeszcze w życiu nie miałem takiego orgazmu. Nie wiedziałem co się ze mną dzieje, chyba chwilami traciłam świadomość. To było niesamowite. Dziękuję.
- Nie gniewasz się, że trochę mnie poniosło i chciałam ciebie wypieścić tak jak ty mnie, wkładając palce do twojej cipki?
- Nie, nie gniewam się, ale zrozum, trochę się przestraszyłam, a poza tym tak sobie myślę, że dziewictwo chciałabym stracić, czując członka chłopaka w sobie.
- Doskonale ciebie rozumiem i mimo wszystko bardzo przepraszam.
- A ty Paulina jak straciłaś dziewictwo? Z dziewczyną, czy chłopakiem?
- Z chłopakiem. I powiem tak, że ogólnie mam duże libido i lubię seks zarówno z dziewczyną, jak i chłopakiem. To oczywiście zupełnie inne emocje i odczucia, ale bardzo lubię, jak czuję członka chłopaka w sobie. Uwielbiam czuć, jak chłopak dojdzie we mnie, a ciepła sperma rozlewa się w moim wnętrzu, dlatego zabezpieczam się, biorąc tabletki. Choć nie miałam na razie wielu partnerów, jakbyś mogła sobie pomyśleć, raptem dwóch się przydarzyło.
- No ja jeszcze nie mam takiego porównania, nawet nie widziałam na żywo chłopaka nago, nie mówiąc o jakiś pieszczotach, czy czymś więcej.
- A chciałabyś już spróbować seksu z chłopakiem, czy uważasz, że cnotę zachowasz dla męża ?
- Co masz na myśli?
- Właśnie wpadł mi do głowy pewien, trochę szalony pomysł.
- Ciekawe jaki?
Poczułam, że od samej rozmowy na ten temat, zaczęło mi się znowu robić mokro między nogami i poczułam motyle w podbrzuszu. Przytuliłam się mocniej do Pauliny i zaczęłam ja całować. Chyba podświadomie nie chciałam, aby rozwijała temat, choć z drugiej strony ciekawość mnie zjadała. W każdym razie pocałunek skutecznie uniemożliwił jej dalsze ciągnięcie tematu.
Po chwili odsunęłam się od Pauliny i zaczęłam pieścić dłonią jej piersi, a druga ręka powędrowała między jej uda. Podobnie jak ja była już tam bardzo mokra. Tym razem chciałam, aby sprawić jaj przyjemność, tak jak ja siebie pieszczę. Mój palec zaczął delikatnie pocierać jej łechtaczkę, aby po chwili szybko wibrować, po jej cudownym twardym koraliku. Nie zaniedbując cipki, zaczęłam namiętnie całować jej piersi i pieścić sutki językiem.
Paulina dość szybko ponownie miała orgazm. Gdy trochę doszła do siebie, chciała znowu mnie pieścić, ale moje cipka była trochę obolała po tak intensywnych poprzednich pieszczotach i gigantycznym orgazmie. Zaproponowałem więc wspólny prysznic dla relaksu.
Kabina była duża, bez problemu zmieściłyśmy się obie, było jeszcze nawet sporo wolnego miejsca.
Zaczęłyśmy się nacierać żelem do kąpieli, pieszcząc przy tym wzajemnie swoje ciała. Woda była lekko chłodna, ale nie zimna. Wspaniale spływała po nas i obmywała nasze ciała. W pewnej chwili Paulina obróciła się do mnie plecami, podając mi butelkę z żelem. Wycisnęłam sporą ilość na jej ramiona, zaczęłam powoli rozprowadzać go po plecach. Schodziłam coraz niżej, w końcu docierając do jej pośladków. Pupę Paulina miała wspaniałą, jędrne, duże pośladki. Żel zaczął właśnie spływać w rowek pomiędzy nimi. Zaczęłam go rozsmarowywać, Paulina głośno westchnęła, opierając dłonie o ścianę i wypinając pupę mocno do mnie. Moja dłoń zaczęła pieścić od tyłu jej cipkę. Gdy przypadkowo kciuk mojej dłoni dotknął otworu jej pupy, cicho zajęczała. Było tam bardzo ślisko od żelu, mój kciuk też był cały nim pokryty. W pamięci rozbłysło wspomnienie jak niedawno cudownym, nowym uczuciem było, gdy Paulina wkładała palec w moją pupę. Zaczęłam więc powoli wciskać swój kciuk do jej pupy. Wszedł bardzo gładko, do samego końca. Paulina jeszcze mocniej wypiela pupę do mnie. Zaczęłam powoli, rytmicznie go wsuwać i wysuwać, cały czas przy tym pocierając otwartą dłonią, pozostałymi czterema palcami, jej cipkę.
Nagle Paulina dostała orgazmu, zaczęła drżeć, przestałam ją pieścić, nie wyjmując jednak kciuka i nie wykonując żadnych ruchów dłonią. Dopiero po chwili, gdy Paulina już opuściła ręce ze ściany i stawała na prostych nogach, wyjęłam dłoń spomiędzy jej nóg.
Szybko się opłukałyśmy z piany i resztek żelu i mocno przytuliłyśmy się do siebie. Stałyśmy tak w strumieniach wody dobre kilka minut. Wytarłyśmy się wzajemnie.
Zmęczone, szczęśliwe i spełnione wskoczyłyśmy pod kołdrę, mocno wtulone w siebie nie wiedzieć, nawet kiedy, usnęłyśmy.
Jak Ci się podobało?