Sapio
11 sierpnia 2025
lecz by usłyszeć echo myśli.
Dotykam słów,
jak dłoni – powoli, ostrożnie,
bo wiem, że ostre zdania
potrafią skaleczyć mocniej niż szkło.
Uwodzi mnie Twój umysł –
labirynt, w którym chcę się zgubić,
gdzie każde pytanie jest pocałunkiem,
a odpowiedź – rozpiętą suknią ciekawości.
Kocham to ciało i kocham ten umysł,
kocham –
iskrę, co tańczy między zdaniami,
aż żar w myślach nagle trysł,
rozlewając się pragnieniami.
Piękno przemija,
a inteligencja…
– jeśli znajdzie swojego słuchacza –
zostaje wiecznie naga.
Nie potrzebuje sukni,
ani masek z pozłacanych słów.
Rozbiera się spojrzeniem,
dotykiem zdań,
odkrywa się w niedopowiedzeniach.
W ciszy między pytaniem a odpowiedzią
rodzi się napięcie,
którego nie zna ciało pozbawione myśli.
Kocham ten błysk –
iskrę, co tańczy między zdaniami,
aż żar w sercu cicho trysnął
i spalił noc westchnieniami.
Bo gdy umysł przyciąga umysł,
a słowa oplatają duszę –
nawet czas się zatrzymuje,
by posłuchać.
Komentarze (0)
brak komentarzy