#224

LadyB

3 kwietnia 2025

Cześć wszystkim! Opowiem wam jak z mojej perspektywy wyglądał mój najgorszy i zarazem najlepszy dzień z życia.
Przenieśmy się do 2015r. Dyskoteka, 18 letnia ja wystrojona gotowa na balety oraz mój ówczesny chłopak. Każdy mój młodzieńczy weekend wyglądał tak samo, piątkowy lub sobotni (lub to i to) balet, zawsze po imprezie spałam u mojego chłopaka w domu lub na działce jego rodziców, w niedzielę kac i dochodzenie do siebie żeby na poniedziałek móc funkcjonować. Jeśli spaliśmy na działce, imprezę kwitował zazwyczaj gorący seks po pijaku, czasem z różnym finałem. W ten feralny letni dzień, jak wspominałam oczywiście wybrałam się z paczką kolegów mojego chłopaka na największą dyskotekę w województwie do stolicy naszego województwa. To było wydarzenie na które czekałam cały tydzień, mieliśmy zamówioną loże i opracowany cały plan powrotu. Dojechaliśmy na miejsce, impreza była wyśmienita, super muzyka, mnóstwo ludzi i my. Tego dnia byłam napalona chyba ogólnie całą tą sytuacją, pragnęłam się w jakiś sposób rozładować.
Moją niespełonioną fantazja był seks w toalecie, mój chłopak nigdy nie dał się na niego namówić, pomimo tego że zawsze mówił że też jest chętny to zazwyczaj impreza kończyła się tak że trzeba było go wynosić i prowadzić do domu, dopiero w nocy po powrocie jakoś dochodził do siebie i przystępowaliśmy do akcji z różnym skutkiem. Czasem w ogóle nie mógł utrzymać sztywnego ptaszka i często mnie to frustrowało, bo rano było raz fantastycznie lub bardzo marnie. Impreza przebiegała dobrze, chłopaki bardzo dużo pili a ja ciągle myślałam o tym seksie w toalecie , przecież mała szansa że kogoś znajomego akurat tu poznamy.
W loży zaczęłam lekko dobierać się do mojego chłopaka poprzez ugniatanie jego krocza, widać że mu się podobało i obiecywał ostre ruchanko po powrocie. Lecz coraz bardziej obserwując sytuację mogłam już z góry przewidzieć że hektolitry wypitego alkoholu zniweczą te obietnice. Strzeliłam focha, że pewnie po powrocie do domu i tak mu nie stanie... Trochę się pokłóciliśmy i postanowiłam wyjść ochłonąć a chłopak już lekko nie kontaktujący został w loży ze swoimi kolegami. Dyskoteka, w której byliśmy miała kilka poziomów tematycznych, postanowiłam trochę pozwiedzać i przeszłam na poziom z jakimiś latynoskimi rytmami, zaczęłam tuptać na parkiecie w swoim kusym stroju i od razu pojawiło się grono adoratorów podbijających na parkiet, jeden facet tańczył wyśmienicie i zaprosił mnie do swojej loży, też był z przyjaciółmi lecz wszyscy byli na parkiecie. Był starszy i wydawał mi się dojrzalszy, jego urok bardzo mnie uwiódł, gadaliśmy chwilę i w sumie wyjaśniłam mu sytuację jaka mnie spotkała tego wieczora. Bardzo się przejął, próbował pocieszyć.
Nie wiem kiedy i jak poszłam już z nim w ślinę, z czasem zaczął mnie dotykać po nabrzmiałych sutkach, jego penis naprężył się w spodniach, poniosło mnie i w tej loży już wtedy odpięłam mu rozporek żeby chociaż smyrnać kawałek tego twardziela. Był sztywny jak pal i gotowy do działania, delikatnie zeszłam niżej głową i polizałam soczystą mokrą główkę a on w tym czasie masował mi łechtaczkę, figura akrobatyczna i do tego dyskretnie żeby przechodzący ludzie się nie zczaili - choć percepcja była zaburzona i pewnie było widać wszystko jak na tacy.... Nie dbałam o to.
Gdy już widziałam, że jest bardzo gorąco przestawałam i tak kilka razy cały czas się obmacując. Ten chłopak zaproponował mi numer w łazience, to było spełnienie moich marzeń wtedy, zgodziłam się bez wahania, poszliśmy do damskiej. Było super, czegoś takiego w życiu nie przeżyłam, byłam posuwana od przodu i od tyłu w tej małej łazience, partner był przygotowany w gumki więc wszystko odbyło się prawie że bezpiecznie. Podczas gdy przez pół imprezy jakiś obcy koleś mnie ruchał w kiblu mój chłopak leżał zalany w trupa z kolegami, nawet nie ogarnął że byłam w makijażu a wróciłam bez, to była taka dzika noc że wracałam bez pończoch i zmytym makijażem.
Miałam bardzo mocne poczucie winy co do tego wieczoru, wymieniłam się numerami ale nie miałam odwagi nawet odpisać temu chłopakowi. Z czasem mój związek się rozpadł, nie miał i tak przyszłości w tej konfiguracji a ja odezwałam się do kolesia który sprawił mi największy orgazm w życiu z nadzieją że może uda nam się spotkać. W duchu liczyłam na romantyczny finał tej historii a okazało się że najwidoczniej karma wróciła i pokarało mnie po stokroć, ponieważ mój dyskotekowy bolec ukrywał fakt posiadania żony. Teraz o tej historii staram się zapomnieć bo żenadometr wybija poza skalę a z drugiej strony jeśli o tym myślę to nadal mnie to podnieca. Ech...

Jak Ci się podobało?

25
26
Podziel się ze znajomymi

Komentarze (0)

brak komentarzy

Inne wyznania:

#254

ona.mloda.zla

Niestety z moim byłym chłopakiem Wojtkiem, o którym już pisałam, miałam więcej żenujących sytuacji. Nie znałam słowa nie. I chociaż mógł dostać wszystko zwykle kończyło się wyłącznie na felatio. Było to dla mnie dziwne, bo miałam bardzo fajną figurę, duże wcięcie w pasie, i jak sam mówił idealną pupę. Niestety, pomimo bycia na każde jego zawołanie to nie poczuwał się do żadnej lojalności. W końcu zaczął spotykać się z jakąś dziewczyną, co doprowadzało mnie do szału. Pomimo tego i tak po mnie dzwonił,…

13 czerwca 2025

#253

Anonimowe

Czytając dziś wyznanie #252 odrazu przeszły mnie ciarki żenady. Miałam dokładnie tak samo, mój ukochany coraz bardziej się oddalał aż w końcu powiedział że potrzebuje czasu. Byłam bardzo zdruzgotana tym faktem i za wszelką cenę chciałam żebyśmy do siebie wrócili. Byłam na każde wezwanie, jeśli chciał loda lub szybki seks byłam na każde skinienie, nigdy potem nie zostawałam dłużej nigdy mnie mnie przytulił. Za każdym razem wracałam do domu z płaczem z nadzieją że może następnym razem coś się w nim…

12 czerwca 2025

#252

ona.moda.zla

Wiele dziewczyn mogłaby napisać podobne wyznanie, ale są one zbyt żałosne. Otóż miałam chłopaka, Wojtka, dla którego zrobiła bym wszystko, a on mnie porzucił. Aby być blisko niego często proponowałam mu niezobowiązujący seks, co on skrzętnie wykorzystywał. Było to strasznie żałosne. Oto parę sytuacji: pisał abym przyjechała, bo ma ochotę abym wzięła do buzi, przyjeżdżałam robiłam mu dobrze i zaraz po tym wracałam do domu. Raz napisał, przyjeżdżam jak zwykle, a słyszę głosy w salonie. Mówię, kto…

11 czerwca 2025
pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.