#271
4 lipca 2025
4 lipca 2025
Hej, pochodzę z małego miasta. Mam wspaniałych rodziców, normalny dom niczego mi nie brakowało. Pojechałam na studia do większego miasta. Poszłam z kolegą na wesele jako osoba towarzysząca. Nie znałam nikogo oprócz niego. Jednak ludzie byli bardzo sympatyczni i szybko nawiązywali kontakt. Wymieniłam się telefonem jednym z wujków panny młodej był ode mnie około 10 lat starszy. Pisaliśmy ze sobą jakiś czas zaproponował mi układ seks za pieniądze. Zgodziłam się, bo podobał mi się ten mężczyzna, do…
Adam szedł powoli, ciężko stawiając nogi po kamienistej drodze, która ciągnęła się kilometrami przez pagórkowaty krajobraz. Słońce już chyliło się ku zachodowi, a niebo rozświetlały barwy ciepłego zmierzchu. Plecak ciążył na jego barkach, ale to nie on był teraz najcięższym ciężarem — myśli kłębiły się w jego głowie jak burzowe chmury, rozpalając serce niepokojem i ciekawością. Wśród pielgrzymów, którzy posuwali się wolno przed siebie, szła ona — siostra Magdalena. Miała około czterdziestu lat,…
Komentarze (1)
Zibi · 4 lipca 2025
A próbowałeś deptania jąder?
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?