#326
16 października 2025
Jakiś czas temu teść poprosił mnie, żebym mu pomógł uprzątnąć strych w jego domu, na co się oczywiście zgodziłem. Na tym strychu znajdowało się mnóstwo gratów, od choinek i ozdób świątecznych po obrazy z papieżem. Był tam też wielki karton z różnymi pamiątkami mojej żony z czasów dzieciństwa np. jakieś zabawki, pocztówki z wakacji, dyplomy za wygrane konkursy itp. Podczas chwili przerwy w pracy zacząłem przeglądać te artefakty mojej żony, bo nigdy wcześniej ich nie widziałem. Wśród tych rzeczy znajdowała się płyta CD podpisana jako „foto 2014”. Początkowo nie przykuła mojej uwagi, ale potem pomyślałem, że chętnie zobaczę te fotki z czasów, gdy moja żona miała 20 lat, żeby ponaśmiewać się z niej, jeśliby się okazało, że ma jakąś głupią - w sensie obecnie już dawno niemodną - fryzurę czy coś takiego. Płytę zabrałem, rzuciłem ją gdzieś u nas w domu i o niej na długo zapomniałem.
Na 30. urodziny mojej żony wpadłem na pomysł, żeby zrobić jej prezent w postaci kolażu ze zdjęć z całego jej życia, który będzie można powiesić u nas w sypialni. Z albumu od teściów pożyczałem kilkadziesiąt jej zdjęć z dzieciństwa + dołożyłem te zdjęcia, które mam od czasu, gdy jesteśmy razem. Wtedy przypomniałem sobie o płycie, na której powinny być jakieś nowe fotki. Odnalazłem płytę, uruchomiłem ją na lapku i oniemiałem. Na tej płycie nie było żadnych zdjęć, było za to 7 filmików, każdy o długości ok. 20 minut. Na każdym z tych filmików jest 3 bohaterów: moja ok. 20-letnia żona oraz dwóch chłopaków w wieku 25-30 lat, których nigdy nie widziałem. Filmiki były nakręcone w jakimś domku letniskowym, zapewne nie jednego dnia, ale na przestrzeni kilku dni. Jak się pewnie już domyślacie, jest to amatorskie porno zawierające sceny seksu mojej żony z oboma panami (w niektórych scenach w tym samym czasie, klasyczny trójkąt), w różnych pozycjach, w różnych pomieszczeniach tego domku. Nie jestem cuckoldem, nie chciałbym, żeby ktoś posuwał moją żonę, ale nie będę hipokrytą, sam za młodu też robiłem różne głupie rzeczy, którymi się przed moją żoną nie pochwaliłem, dlatego nie zamierzałem robić jej z tego powodu jakiś scen. Do dziś zastanawia mnie tylko, kim są ci faceci, po co to nagrywali i czy ta płyta to jedyny egzemplarz ekscesów mojej żony czy też panowie z filmików też mają takie nagrania, a jeśli tak to czy ich gdzieś nie rozpowszechnili. Oczywiście mojej żonie do dziś nic nie powiedziałem, pliki zabezpieczyłem hasłem i ukryłem na innym nośniku, a oryginał zniszczyłem.
I tutaj dochodzimy do wyznania nr 2: kiedyś po kilku dniach bez seksu z żoną chciałem sobie zrobić dobrze, ale żaden film porno nie wydawał mi się wystarczająco „atrakcyjny”. I wtedy zdecydowałem się ulżyć sobie właśnie do tych 7 filmików. Mega mnie to wtedy podnieciło, patrząc, jak moja o 10 lat młodsza żonka obrabia 2 kutasy na raz. Rzecz jasna nie zamierzam nigdy się nią z nikim dzielić, to nie moja bajka, ale wiem jednocześnie, że pewnie jeszcze nie raz w chwili słabości (czyli małżeńskiego celibatu) odpalę te filmiki i się do nich zabawię.
Komentarze (0)
brak komentarzy