#348
1 grudnia 2025
Mieliśmy zaplanowany długi weekend listopadowy, dzieci do mojej mamy, a my do SPA i trochę odpocząć. Mój mąż miał jednak kontrofertę- trening z kolegami, bo nie szło im w "lidze". Oczywiście piłka wygrała po raz kolejny. Pokłóciłam się z nim i powiedziałam, że jeżeli tak wybierze to do świąt mieszka u swojej matki. Stwierdził, że dramatyzuje. Jak tylko wyszedł spakowałam mu ciuchy i zawiozłam do jego matki. Wszystko jej powiedziałam. Ona się wściekła (na niego). Ja wróciłam do domu, wyżaliłam się mojej mamie i powiedziałam, że nie musi już brać dzieci. Koniec końców i tak je wzięła, żebym miała weekend dla siebie. Podziękowałam jej.
W moich planach było wypić wino, albo i kilka wieczorem. Poszłam do pobliskiego sklepu z owadem w logo i szukałam czegoś dla siebie. Wtedy ktoś do mnie podszedł i przywitał się. To był mąż mojej kuzynki. Byłam zdziwiona, bo był daleko od domu. Chwilę pogadaliśmy. Jego żona wyjechała na długi weekend na wieczór panieński, a on w drodze do domu wskoczył po jakieś piwko. Od słowa do słowa zgadaliśmy się na wspólny wieczór. Przyjechał koło 20. Koszula, eleganckie spodnie... Szał dla mnie. Włączyliśmy TV, on wypił piwo, ja kieliszek wina. Po chwili rozmowy zdecydowaliśmy, że dawno nie byliśmy na imprezie i można byłoby się przejść. Skoczyłam się szybko przebrać- pończochy, stringi, obcisła sukienka mini z dekoltem i dołożyłam do tego intensywny makijaż. Dawno się tak pociągająco nie czułam.
Już od pierwszego wejścia na parkiet było między nami napięcie, namiętność. Tańczyliśmy blisko siebie, patrząc głęboko w oczy, czasem złapał mnie za tyłek. Czułam się jak zadurzona nastolatka. Atrakcyjna, pożądana... koło 3 w nocy wróciliśmy do mnie. Nie mogłam się oprzeć, jak tylko zamknęliśmy drzwi zaczęłam go całować. On odwzajemnił mój pocałunek, złapał mnie za pośladki. Zaprowadziłam go do salonu i poprosiłam, żeby poczekał na sofie. Poszłam do sypialni i rozpakowałam nowy komplet bielizny, który był przeznaczony na długi weekend- pończochy na pasie, otwarte stringi i przezroczysty staniczek. Czekał już nagi. Widziałam, że ten strój mu się podoba. Zaczęliśmy się namiętnie całować i czułam jak jego penis ociera się o moją cipkę. Podrażniliśmy się tak chwilę, a później wzięłam mu do ust. Czułam jak nabrzmiewa. Po chwili ssania dosiadłam go, on dawał mi klapsy i ssał sutki. Patrzyliśmy sobie w oczy, oboje jęczeliśmy i było nam wspaniale. Zrobiliśmy chwilę przerwy i zmieniliśmy pozycję na pieska. Nie oszczędzał mnie. Słychać było tylko jak obija się o moje pośladki. Jęczałam z przyjemności. Dochodził. Zbliżyłam twarz, wystawiłam język. Jego sperma wylądowała na moim czole, oczach, policzkach i trochę w ustach. Połknęłam, a mu wylizałam do czysta. Potem on zrobił mi palcówkę, żebym i ja szczytowała. Poszliśmy spać.
Rano wstaliśmy, jak gdyby nigdy nic. Bez żadnych wyrzutów sumienia, bez niczego. Nie powinnam była tego robić, a mimo wszystko bardzo tego chciałam, bardzo pożądałam.
Komentarze (0)
brak komentarzy