Prysznic

19 maja 2016

8 min

Moi bohaterowie to on i ona, mężczyzna i kobieta... a może ty lub ja.

Po przyjeździe do hotelu rozgościła się w pokoju. Nie był duży, ale za to ustawny. Mieścił się w nim całkiem sporej wielkości tapczan, mały stolik z dwoma krzesłami, a w kącie sprytnie schowana niewielka szafa. Na ścianie do ruchomego uchwytu przymocowany był telewizor. Za szafą zauważyła drzwi, które prowadziły do łazienki z umywalka, muszlą i całkiem spora kabiną prysznicową, z czego kobieta bardzo się ucieszyła. Dopiero po chwili zauważyła kartkę wiszącą na drzwiach od prysznica. Informowała ona, że z powodu awarii prysznic jest chwilowo nieczynny. Jedyny dostępny, to wspólny, na końcu korytarza. I dopisek, że awaria zostanie usunięta najwcześniej następnego dnia. 

Na początek postanowiła się rozpakować, a potem pomyśleć o wzięciu kąpieli. Ręcznik i wszystkie przybory i tak miała zapakowane gdzieś w głębi walizki. Poszło jej całkiem sprawnie. W końcu nastawiła się na ciepło i nie zabierała ze sobą dużo rzeczy. To, co można było powiesiła na wieszakach, resztę starannie ułożyła na półkach szafy. Wyjrzała przez okno. Uśmiechnęła się na widok morza, fal łagodnie liżących piasek plaży. Zauważyła też, że mimo stosunkowo wczesnej pory dnia było mało plażowiczów. Lubiła tu przyjeżdżać. Nigdzie tak dobrze nie odpoczywała. Szczególnie pod koniec lata, kiedy większość urlopowiczów wróciła już do swoich domów, a słoneczna pogoda zachęcała nadal do  długich spacerów brzegiem morza i odpoczynku.

Rozejrzała się po pokoju i doszedłszy do wniosku, że zrobiła wszystko, co powinna była zrobić, postanowiła odświeżyć się po długiej, męczącej podróży.

Zaopatrzona we wszystkie potrzebne rzeczy, wyszła na korytarz w poszukiwaniu prysznica. Rozejrzała się i ruszyła w stronę drzwi z dużą tabliczką, znajdujących się na końcu korytarza. Wydawało się jej, że widzi na niej rysunek kabiny prysznicowej. Z sąsiedniego pokoju również ktoś wyszedł. Nie miała ochoty przyglądać się kto, ale chyba…

Mężczyzna – przemknęło jej przez myśl. – Pewnie wybiera się na popołudniowy spacer – pomyślała i już po chwili nie zaprzątała sobie tym głowy.

Podeszła do interesujących ją drzwi i kiedy przekonała się, że dobrze trafiła, chwyciła za klamkę, a wtedy wyczuła, że mężczyzna staje obok niej i również zamierza skorzystać z prysznica. Była zbyt zmęczona i zbyt nastawiona na kąpiel, aby ustąpić. Zdecydowanym ruchem otworzyła drzwi i weszła do środka. Było to jedno pomieszczenie całe wyłożone kafelkami z oknem, półkami na przybory, wieszakami i z prysznicem po środku. Mężczyzna wszedł razem z nią do pomieszczenia. W pierwszej chwili chciała zareagować, wyprosić go, powiedzieć, że przecież ona była pierwsza, więc niech wyjdzie i potem wróci, kiedy ona już skończy, ale nagle ta sytuacja zaczęła ją bawić.

Po co się kłócić? – pomyślała zrezygnowana, a jednocześnie trochę rozbawiona zaistniałą sytuacją. – Zacznę się rozbierać, to sam wyjdzie – uśmiechnęła się rozbawiona własnym pomysłem.

Widocznie mężczyzna pomyślał podobnie, bo również nie zamierzał się wycofać. Wprost przeciwne. Rozstawił na półce swoje przybory, powiesił ręcznik, stanął tyłem do niej i zaczął się rozbierać.

W tym momencie uśmiech zniknął z jej twarzy. Była zła, zmęczona i oburzona jego zachowaniem. To jednak bardziej zmobilizowało ją do podjęcia tej dziwnej gry.

Proszę bardzo. Chcesz się w to zabawić, to zabawmy się! Zobaczymy, które z nas pierwsze ustąpi. Ja się nie poddam, na bank! – powtarzała w myślach, dodając sobie odwagi i stanowczości.

Również rozłożyła swoje przybory i powiesiła przyniesiony ręcznik. Również stanęła do niego tyłem i zdjęła bluzkę. Nie miała nic pod nią, ale jej to nie zniechęciło. Nie zamierzała skapitulować. Szybkim ruchem, aby czasem się nie rozmyślić i nie wycofać, zdjęła też spodenki razem z bielizną. Stała naga, a za plecami czuła obecność mężczyzny, pewnie równie nagiego jak ona. W pomieszczeniu panowała dziwna cisza. Żadne nie odezwało się ani słowem. Oboje podjęli tę grę, chociaż jej wcześniej nie zaplanowali. Niemal jednocześnie sięgnęli do kranu, aby puścić wodę. Cofnęła rękę, kiedy na pokrętle poczuła jego dłoń. Zdała się na niego. Mężczyzna przekręcił kurek i ustawił temperaturę wody. Ciepła woda zaczęła spadać pierw na głowę, a następnie rozlewać się po całym ciele. Lubiła to uczucie. Ciepło rozchodziło się wszędzie, jakby falą, a uczucie zmęczenia zaczynało ustępować. Zamknęła oczy. Jak zawsze chciała się rozkoszować tą chwilą. Niemal jak ręką odjął zniknęło też jej rozdrażnienie. Jego miejsce zajęło uczucie pełnego relaksu. Niemal zapomniała o sytuacji w jakiej się znajdowała.

– Skoro już tu jesteś, to umyj mi plecy – męski głos wyrwał ją z zadumy.

Niemal machinalnie wzięła do ręki mydło i odwróciła się do niego przodem. Miała przed sobą plecy obcego mężczyzny, które w tej chwili lśniły od kropel wody. Były w pięknym kolorze letniej opalenizny – zauważyła to z lekką zazdrością. Delikatnie dotknęła ich dłonią. Nagle przeszła jej cała złość na tego człowieka. Wolnymi ruchami namydlała jego plecy kawałek po kawałku. Następnie zaczęła wykonywać okrężne ruchy masując je przy okazji. Wyraźnie był z tego zadowolony. I nagle poczuła się pewniej. Jakby stał przed nią mężczyzna, którego zna od dawna, ktoś niemal bliski.

– Twoja kolej – powiedziała to, ciągnąc dalej rozpoczętą wcześniej grę.

Teraz ona stała odwrócona plecami, czekając na rewanż. Nie musiała długo. Wziął od niej mydło, Tym razem on wprawnymi ruchami namydlał ją i masował. Kiedy skończył już myć plecy, zajął się ramionami. Przesuwał dłonie od palców po same barki, masując ich zewnętrzną i wewnętrzną stronę. Z każdym ruchem jego dłoni czuła, jak coraz bardziej odczuwa coś więcej niż zadowolenie z kąpieli. Po głowie zaczęły krążyć myśli wyraźnie wskazujące, że rośnie w niej podniecenie. Kiedy zaczął masować pośladki była tego już całkowicie pewna.

Nagle zaprzestał mycia… Czekała z niecierpliwością, pragnąc kolejnego dotknięcia.

Wziął jej szampon i zaczął myć włosy, jednocześnie uciskając skórę głowy. Wyjątkowo szybko mu to poszło, bo po chwili były już czyste. Za to jej, umycie swoich długich włosów, zajmowało dużo więcej czasu. Następnie dokładnie spłukał resztki szamponu i mydła z całego ciała. Jedną dłonią pogładził jej włosy. Na ten dotyk jej ciało przeszył przyjemny dreszcz. Po chwili powtórzył tę czynność, zbierając je tym razem w jedną wiązkę. Na koniec oplótł sobie nimi dłoń i mocno przytrzymał. Zadrżała. Odniosła wrażenie, jakby tym uchwytem przejął nad nią władzę. Zaczynała czuć podniecenie, które z każdą chwilą się nasilało.

Po chwili mężczyzna lekko pociągnął ją za trzymane włosy. Odchyliła głowę nieznacznie ku tyłowi, jednocześnie podnosząc brodę wyżej. Jego druga ręka pieściła jej barki, plecy, by wzdłuż kręgosłupa opuścić się niżej, aż do pośladków.

– Oprzyj się! – powiedział cicho, ale zdecydowanie, a jej się wydało, jakby wydał jej polecenie, może nawet rozkaz.

Wykonała to czego chciał. Jednocześnie czuła dreszcz, który przeszył jej ciało. Ten ton jego głosu nie uznający sprzeciwu obudził w niej uśpioną chęć podporządkowania się. Poczuła, jak jego stopa wsuwa się między jej, jak je rozsuwa. Kiedy miejsca pomiędzy było już wystarczająco dużo, mężczyzna wsunął kolano między jej uda. Czuła się coraz bardziej podniecona.

– Teraz się pochyl! – padło kolejne polecenie.

Znów usłuchała. Tym razem była już pewna, że tego właśnie chce.

Jego dłoń wśliznęła się między rozchylone pośladki i przesuwała się coraz dalej. Dotarła do warg. Mężczyzna objął je dłonią, a palcami badał intensywność podniecenia. Włożył pierw jeden palec pomiędzy nie, a po chwili dodał następny.

– Pracuj mała! – znów ta komenda nie uznająca sprzeciwu. Zastygła w napięciu nie rozumiejąc, co do niej mówi.

– Obejmij je. Zaciśnij mocno, abym czuł, jak trzymasz moje palce! – dodał, widząc, że nie rozumie, o co mu chodzi.

Tym razem zrozumiała. To napinała, to poluźniała mięśnie kobiecości, płonącej teraz niby żywym ogniem. W tej chwili pragnęła tylko jednego. Aby wyjął palce i wszedł w nią twardym penisem mocno i zdecydowanie.

– Grzeczna dziewczynka – pochwalił i jednocześnie spełnił jej oczekiwanie.

Niemal wbił się w nią jednym, silnym pchnięciem, jednocześnie jedną ręką ciągle trzymając za włosy, drugą przyciągając do siebie za biodra. Lekko się wycofał, by po chwili ponowić napór. Ten ruch powtarzał wielokrotnie, wchodząc coraz głębiej i intensywniej. Podczas jednego z kolejnych z jej ust dał się słyszeć cichy dźwięk. Jeden, potem następny. Aż połączyły się w coś, jakby skomlenie. Zasłoniła dłonią usta, aby ten jęk nie przerodził się w krzyk. Fala gorąca, narastająca z każdym jego ruchem, osiągnęła apogeum. Ciałem wstrząsały kolejne dreszcze. Miała wielką ochotę krzyczeć, prężyć się, wbić paznokcie w śliskie kafle.

Odczekał chwilę, aż ochłonie. Wtedy odwrócił ją przodem do siebie i lekko naciskając na ramiona, nakłonił do klęknięcia. Patrzyła zachłannie na jego nabrzmiałą męskość. Tym razem nie musiał jej już tłumaczyć, co ma robić. Wzięła w dłonie penisa i wystawiając język zaczęła lizać, by po chwili wessać go w usta. Mężczyzna jakby na to czekał. Wypiął biodra w jej stronę, aby ułatwić dostęp do rozpalonego narządu. Pochłaniała go coraz bardziej, czując jak wypełnia usta od środka. Mężczyzna, ruchami bioder, wykonywał pchnięcia, coraz to głębiej  go wprowadzając.

Czuła, jak penis przesuwa się po podniebieniu, języku, jak wypycha od wewnątrz policzki, by w końcu dosięgnąć dna gardła. Kiedy dotykał migdałów zaczęła się dławić, ale mężczyzna nie przestawał. Z jej oczu pociekły łzy. Zbierało się jej na wymioty. Mężczyzna nie zważał na to. Wprost przeciwnie. To wyraźnie zwiększało jego podniecenie.

Nagle gwałtownym ruchem wycofał się z jej ust. Przytrzymał ją mocno za włosy tak, że zwróciła twarz wprost na niego i szybkimi, krótkimi tryśnięciami zlewał jej włosy i twarz spermą. Czuła jej ciepło na twarzy, na piersiach. Czuła jej smak na wargach. Tym razem to on zamarł na chwilę, jakby potrzebował czasu na wyciszenie się. Po chwili ponownie odkręcił kran, letnią wodą spłukując jej włosy i ciało. Pomógł wstać z kolan, a potem ujął pod brodę. Po raz pierwszy popatrzył kobiecie głęboko w oczy.

– Naznaczyłem cię! Od teraz jesteś moja! Możesz już wyjść. Kąpiel zakończona.

Znów ten ton nie uznający sprzeciwu  – pomyślała.

Pozbierała swoje rzeczy i posłusznie opuściła prysznic. Wróciła do swojego pokoju. Położyła się na łóżko i minuta po minucie przypominała sobie to, co zaszło. Nie docierało do niej, że to o czym teraz rozmyślała rzeczywiście miało miejsce. Nie mogła uwierzyć, że zgodziła się na seks z nieznajomym. A jednak.  Jeszcze nie mogła się zdecydować, czy ma siebie potępić za to, co się stało, czy jednak nie. Kiedy wspomniała ostatnie słowa wypowiedziane przez mężczyznę, uśmiechnęła się do siebie. Na tę chwilę wiedziała jedno. Było jej dobrze, jak już dawno nie.

– Zapowiadają się bardzo ekscytujące wakacje – podsumowała, wyciągając się wygodnie na łóżku i szeroki uśmiech rozjaśnił jej twarz.

33,671
7.78/10
Dodaj do ulubionych
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 7.78/10 (88 głosy oddane)

Pobierz powyższy tekst w formie ebooka

Komentarze (16)

Nazca · 19 maja 2016 ·

+2
-1
Według mnie brakuje opisów, szczegółów przedstawiających bohaterów. Obecnie postacie wydają mi się bezoosobowe, jedyne co o nich wiadomo to, że facet lubi dominować, a kobieta próbuje być uległa. Niewiemy kim są postacie, jak mają na imię, jak wyglądają, ani nawet czy często pieprzą się z nieznajomymi w łazience...
Mogłaś postarać się bardziej rozwinąć tę historię.

- Grzeczna dziewczynka (pochwalił i jednocześnie spełnił jej oczekiwanie).
Dialogi lepiej wyglądają jeżeli zapisujemy je następująco :
- Grzeczna dziewczynka - pochwalił, jednocześnie spełniając jej oczekiwania.

Ja bym w ogóle nie stosował nawiasów. Np poniższe zdania :
Po co się kłócić? Zacznę się rozbierać to sam wyjdzie (uśmiechnęła się rozbawiona własnym pomysłem).
Zapisałbym tak :
Po co się kłócić? Zacznę się rozbierać to sam wyjdzie. Uśmiechnęła się rozbawiona własnym pomysłem.

Albo jeszcze bym je rozwinął :
Po co się kłócić? Jak się zacznę rozbierać, to ten knur sam wyjdzie... Krystyna uśmiechnęła się rozbawiona własnym pomysłem.

Musisz też popracować nad wyrażaniem emocji w opowiadaniu. Możesz to osiągnąć stosując np. szersze opisy (jak ja dodając do twojego zdania słowo "knur" i imię bohaterki), pisząc o konkretnych emocjach albo posiłkując się hojnie znakami rodzaju ! ? ...

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Dorota · 19 maja 2016

+1
-1
Wydaje mi się, że zabieg autorki, by nie dodawać opisów postaci jest ciekawy, tajemniczy. Wyjaśniła też to na początku w krótkim opisie, by każdy, jeśli chce, mógł podstawić pod danego bohatera taką postać, jaką chce. Lub siebie.

Mi się podobało. Mogłoby być dłuższe, opisy obszerniejsze, bardziej pobudzające wyobraźnię. Ale jest nieźle.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Diabełwgłowie · 19 maja 2016

0
-1
Widzę, że lubisz krótkie formy, pełne niedomówień. Opowiadanie podoba mi się bardziej niż poprzednie. Moim zdaniem powinnaś przemyśleć to co napisał Nazca. Zgadzam się z nim, że bez sensu są te nawiasy i jest parę błędów interpunkcyjnych. Jednak to są drobnostki. Dalej brakuje mi trochę emocji w tym co się dzieje.

- Skoro już tu jesteś to umyj mi plecy (męski głos wyrwał ją z zadumy).
Niemal machinalnie wzięła do ręki mydło i odwróciła się do niego przodem.


Rozumiem, że bohaterka jest uległa, ale mogłaby być chociaż trochę wstrząśnięta, zbulwersowana, czy poczuć jakąś niewidzialną siłę, która miażdżąc jej opór czy poczucie godności każe jej umyć te plecy. Może trochę wewnętrznej walki?
Tym niemniej uważam, że jest postęp i warto dać tekstowi szansę na głównej 🙂

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Krystyna · 19 maja 2016

0
0
Nazca dziękuję za tak obszerny komentarz. Postaram się do niego ustosunkować. Co do opisu bohaterów ... rozumiem Twoje zainteresowanie wyglądem, kim są itd. ale mnie takie informacje nie interesują. Wprost przeciwnie, często przeszkadzają mi we własnym wyobrażeniu sobie postaci a jeszcze bardziej w utożsamieniu się z nią. Ale każdy ma prawo do indywidualnego podejścia.
A co do sposobu zapisu. Lubię nawias jako sposób wydzielenia ale jestem skłonna zgodzić się z proponowaną formą, chociaż jest ona częściej stosowaną a nie jedyną właściwą. Natomiast twoja druga propozycja, dla mnie jest całkowicie nie do przyjęcia. Super, że dodałeś słowa : Ja bym ... , Albo jeszcze bym ... (mam nadzieję, że rozumiesz) 😉
Oczywiście przemyślę podpowiedzi. Jeszcze raz dziękuję.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Indragor · 19 maja 2016

0
0
Ciekawa fantazja erotyczna 🙂 . Mnie nie brakuje informacji o osobach. Mogą być nieznajomymi, za to (jak zauważył wcześniej Nasca) brakuje przemyśleń i opisów uczuć bohaterki, np.:

W tym momencie uśmiech zniknął z jej twarzy. Była zła, zmęczona i oburzona jego zachowaniem. To jednak bardziej zmobilizowało ją do podjęcia tej gry.


Tu aż prosi się, aby zamiast ostatniego zdania (z cytatu) wstawić coś takiego:
Co on sobie wyobraża?! To, iż jest facetem znaczy, że może wszystko? Liczy burak jeden, że jako kobieta jestem słabsza i ucieknę? Niedoczekanie! Nie dam mu tej satysfakcji!

Co do nawiasów to rzeczywiście należy ich unikać, ale w tym przypadku mógłby to być ciekawy zbieg stylistyczny oddzielający opis zachowań od emocji kobiety np.:

- Teraz twoja kolej (powiedziała na koniec).


– Teraz twoja kolej – powiedziała na głos (oczekiwała rewanżu).

- Oprzyj się (powiedział, a jej się wydało jakby wydał jej polecenie).


– Oprzyj się – powiedział (odebrała to jako polecenie).

- Pracuj mała (zastygła w napięciu nie rozumiejąc co do niej mówi).


– Pracuj mała – powiedział zdecydowanym głosem wprost do ucha kobiety (zastygła w napięciu nie rozumiejąc co do niej mówi).

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Krystyna · 19 maja 2016

0
0
Indragor dziękuję za sugestie. Muszę przyznać, że są w moim stylu. Szczególnie bardzo odpowiada mi ta opcja z nawiasem. Muszę się z nią oswoić i wprowadzić w życie 😉 . Nie rozumiem tylko jednego. Tak u ciebie jak i u Nazca : użycia słów knur, burak, w odniesieniu do mężczyzny. W życiu tak żadnego nie nazwałam ani głośno, ani tak o żadnym nie pomyślałam. Jestem pewna, że tak nie zrobię. Dziwi mnie, że coś takiego mi proponujecie. Jeszcze raz dziękuję za ocenę.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Nazca · 20 maja 2016 ·

0
-2
Z tym knurem to był tylko przykład, aby nadać opisanej scenie więcej ludzkich emocji.
Aczkolwiek jak bym miał określić jednym słowem mężczyznę z opowiadania to knur pasowało by mi najbardziej. Facet wydaje się gburowaty - wydaje nieznajomej kobiecie krótkie polecenia, nie okazuje żadnych uczuć, a na koniec wpycha jej jeszcze penisa do ust. Takie jest moje odczucie.

Szanuję jednak twoja wizję opowiadania. Zresztą seks z nieznajomym to jedna z głównych fantazji kobiet, więc może też stąd różny odbiór opowiadania i męskiej postaci między nami.

p.s
Ja też bym nikogo nie obrażał w życiu. Jednak pisząc opowiadanie nie czuję żadnych ograniczeń i nie ma dla mnie żadnego tabu. Moim zdaniem to jest w tym najlepsze.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Indragor · 20 maja 2016

0
-1
Mogę tylko potwierdzić to, co napisał Nazca. Chodziło mi o pokazanie (w oczach bohaterki) tego gościa jako człowieka bez należytych manier, nieokrzesanego.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Ona · 28 maja 2016

0
0
Mi się podobało i nie narzekałabym jak byś zrobiła jeszcze jedną część

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Krystyna · 28 maja 2016

0
0
Chciałam podziękować tym razem kobietom, które skomentowały opowiadanie. Zawsze brakowało mi ich oceny.
A co do kolejnej części ... nie przewiduję 🙂 . Jestem zwolenniczką krótkich form, nie lubię odcinkowych wersji ani pisanych, ani filmowych. Wolę jak opowiadanie ma początek i koniec w jednej części. Dlatego nie wracam do raz zamkniętego tekstu chyba, że w celu dokonania w nim poprawek 🙂 .
Zapraszam do przeczytania kolejnych. Może któreś również się spodoba.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

XeeleeFirst · 23 sierpnia 2018

0
-3
Krystyna
Z okazji zamieszczenia przez Ciebie dzisiaj komentarza do niedawno opublikowanego opowiadania "Kryzys tożsamości (V) - Przedstawienie" - przeczytałem jedno z Twoich dawniejszych opowiadań.

Twoja krótka opowieść "Prysznic" bardzo mi się podoba, bo jest pogodna, korzystnie wpływająca na nastrój –przeciwieństwo bdsm... Ostatnie zdanie Twojego opowiadania, a mianowicie: "Wróciła do swojego pokoju. Położyła się na łóżko i minuta po minucie przypominała sobie to, co zaszło. Kiedy wspomniała ostatnie słowa wypowiedziane przez mężczyznę uśmiechnęła się do siebie. Wiedziała, że w tamtej chwili nastąpiła w niej przemiana. Dawno, gdzieś w skrytości, oczekiwana"... jest o... przemianie.

Sądzę, że jest zapotrzebowanie na temat umiejętności dokonywania w sobie takiej przemiany. Świadczy o tym między innymi znikoma ilość kobiet, które tu piszą... Te kilka innych, kobiet, które tu coś opublikowały na ogół porzucają to hobby na stałe i więcej się już nie odzywają. To dzięki Twojej osobie, można zakładać, że nie jest to portal ... "tylko dla mężczyzn".

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Krystyna · Autor · 23 sierpnia 2018

0
0
XeeleeFirst dziękuję za ,,odkopanie" i przeczytanie opowiadania. Jeszcze bardziej za komentarz... chociaż przyznaję, trochę mnie zaskoczyły słowa, że jest pogodne. Nikt do tej pory tak nie ocenił żadnego z moich tekstów. Tym bardziej cieszy mnie, że: korzystnie wpłynął na (Twój) nastrój.
Pozdrawiam i zapraszam do przeczytania kolejnych Krystyna 🙂

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

darktears · 7 lutego 2019

0
0
Noooo wreszcie, nieprzegadane, zwarte, niemęczące!
Wchodzi do wielkiej trójcy!

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Cezar Waleczny · 8 lutego 2019

0
-1
Zawsze gdzie jest czynnik ludzki, gdzie plączą się w zagubionym świecie dwa ciała, jest magia i siła co tak unosi jak zniewala, to co w naszym umyśle się dzieje, co z niego wypływa zdradza i naradza nową myśl, nowe pragnienie, otwarcie się a zarazem pozostanie tajemnicą nieodgadnioną. Dotyk jak szept anioła, słyszalny w swej niesłyszalności zwierciadła w którym odbija się pragnienie, moc i siła, demoniczność, czasem strach obawa, a tak naprawdę maleńka odrobina istnienia. Gratuluję autorce myśli, sposobu wyrażania ich w sposób jasny, ciekawy, przystępny działający bardzo na wyobraźnie czytelnika.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Krystyna · Autor · 20 lutego 2019 ·

0
0
darktears cieszy mnie, że ,,dokopałeś się" do tego opowiadania, a jeszcze bardziej, że Ci się spodobało. Najfajniejsze w Twoim komentarzu jest dla mnie to, że chociaż tylko w trzech wyrazach, ale zawarłeś to, czego szukam w opinii czytelników - odpowiedzi na pytanie: dlaczego masz o tym tekście akurat taką opinię.
Pozdrawiam i zachęcam do lektury kolejnych. Krystyna 🙂

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Krystyna · Autor · 20 lutego 2019

0
0
Cezar Waleczny jeżeli mój tekst podziałał na Twoją wyobraźnię, to mi pozostaje tylko się cieszyć. Spełniłam swoje zadanie jako autorka.
Pozdrawiam Krystyna 🙂

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Teksty o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.