#12
3 października 2017
3 października 2017
Tego lata napisała do mnie dawna koleżanka z czasów gimnazjum mieszkająca nadal w tej samej wiosce co ja i zapytała, czy w sierpniu i wrześniu nie mógłbym podwozić jej młodszej siostry do pracy. Okazało się, że dziewczyna chciała sobie dorobić przed rozpoczęciem studiów i zatrudniła się w pewnej firmie w tym samym mieście, w którym ja pracowałem. Oczywiście nie stanowiło to dla mnie żadnego problemu, nawet się cieszyłem, że podczas półgodzinnej podróży do pracy będzie do kogo otworzyć buzię, więc…
Chciałam łatwo zdać studiów i nie lubiłam robić projektów i prezentacji. Większość była robiona w parach. Akurat w mojej grupie był jeden chłopak, typowy kujon, którego udało mi się zbajerować i robiliśmy je wspólnie. Tzn on robił, a ja się pod to podpinałam. Znajdywałam zawsze jakąś wymówkę, że nie mam czasu nad tym usiąść z nim i za każdym razem się na to łapał. Nie byłam nawet zbyt kreatywna wystarczyło niespodziewana wizyta rodziny, dodatkowe godziny w pracy albo spotkanie z chłopakiem dla którego…
Komentarze (2)
Krystyna · 4 grudnia 2019
Fajnie poprowadzone, a jeszcze lepiej zakończone 🙂
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
Dulcius. · 14 stycznia 2020
Nie to, że coś, ale to jest stara pasta. A chyba nie taki był zamysł wyznań?
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?