Lockdown (IV)

8 maja 2025

Opowiadanie z serii:
Lockdown

50 min

Poniższe opowiadanie zawiera wyjątkowo kontrowersyjne sceny!

Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!

Rodzeństwo zaczyna przekraczać granice, które zdawały się nieprzekraczalne. Zapraszam do przeczytania czwartej części historii o zdanym na siebie rodzeństwie w trudnych dniach pandemii. Mile widziane oceny oraz komentarze.

Ania i Mateusz zeszli na dół i udali się do kuchni, gdzie w garze czekał na nich obiad. Kiedy Mateusz usiadł, Ania sięgnęła po dwa talerze z półki, po czym nałożyła im porcje spaghetti i podała jedną bratu. Gdy ten powiedział po cichu „dzięki” i zaczął jeść, Ania dołączyła do konsumpcji.

Siedzieli tak w ciszy, jedząc i nie patrząc na siebie przez dłuższy czas. Ona myślała o obydwu siostrach, on skupiał się bez przerwy na gołej Kasi i swoim niedoszłym orgazmie. Kiedy oboje byli już blisko dokończenia posiłku, Ania postanowiła coś powiedzieć:

– Wiesz może, o co mogło chodzić z tą Agą?

Spojrzał na nią.

– Niestety nie. Ale mam podejrzenie, że mogło tak jej odjebać tylko z jednego powodu.

– Myślisz, że chodzi o jej chłopaka?

– Myślę, że tak. Wiesz, ja go widziałem i jeśli mam być szczerym, moim zdaniem na pewno posuwa jeszcze kilka lasek.

– Skąd taka myśl? – spytała Ania z zaciekawieniem i niepokojem o siostrę.

– No bo to jakiś marny artysta i do tego hipster! Tacy jak on wyrywają mnóstwo dup i mają to w gdzieś, czy zrobią krzywdę komuś, czy nie. Nie ufam temu gościowi, tym bardziej, że widziałem kiedyś go na mieście, w jaki sposób rozmawiał z Martą.

– Przyjaciółką Agi?

– No dokładnie. Mam podejrzenie, że się rżną. A przynajmniej gdybym ja się z jakąś rżnął, to bym tak na nią patrzył – powiedział.

– No dobra, już sobie nie wyobrażaj! – zaśmiała się Ania.

– Coś zaliczyłem, to wiem, o czym mówię! – oburzył się.

– No już dobrze – odpowiedziała z uśmiechem – nie przechwalaj się!

Mateusz odwzajemnił uśmiech, po czym spojrzał na siostrę i uznał, że coś innego go bardziej ciekawi:

– Ty mi lepiej powiedz, co tej Kaśce odjebało! Naoglądała się nas nagich i teraz sama zaczęła paradować z gołym tyłkiem? W dodatku nie najgorszym…

– Mati, nie wkurwiaj mnie!!! – Ania krzyknęła, tracąc momentalnie dobry humor, po czym powiedziała ostro – nie wiem, o co jej chodziło, ale na pewno się dowiem.

– Patrzyła na ciebie też jakoś tak dziwnie, jakby się cieszyła z tego, już myślałem, że wejdziesz i zacznie się tanie lesbijskie porno – dodał z lekkim rozbawieniem.

– Powiedziałam ci coś? Żadnych seksualnych aluzji, zwłaszcza jeśli chodzi o nią! Wolę, żebyś mówił już sprośnie o mnie albo o Adze, niż żebyś cokolwiek chciał jeszcze dodać na temat Kaśki!

– Dobrze już, przepraszam – odparł i westchnął – wiesz, ja naprawdę nie wiem, jak wytrzymamy ze sobą tych dziesięć dni, popatrz tylko, co się teraz dzieje.

Ania przyjrzała się bratu ciężkim wzrokiem i przyznała mu rację:

– Ja też nie mam pojęcia. Wystarczyło, że tu przyjechałam, a w ciągu doby każde z was widziałam nago i jeszcze ty z Kaśką mnie widzieliście – odpowiedziała w złości, patrząc się mocno na Matiego.

– Przecież już za to przepraszałem, naprawdę jest mi głupio! – odpowiedział nerwowo – czekaj, coo!?

Ania zrozumiała, że powiedziała mu trochę za dużo. Mati dalej naciskał:

– Domyślam się, że Agę widziałaś w jej pokoju, no bo ja wiem, że się nie ubiera, boo… – urwał – bo sam ją widziałem już.

– Agę też podglądałeś!?

– Wystarczy, że mieszkasz z nią ściana w ścianę i czasami wyjdziesz na balkon, ona się w ogóle nie kryje! Nie podglądałem jej, tylko widziałem ją nagą! To jest różnica.

– No dobrze już! Tak… to znaczy, tak właśnie było, otworzyłam drzwi do pokoju Agi dzisiaj rano, żeby jej powiedzieć, że ma się ogarnąć przed przyjazdem Policji. I faktycznie, nie kryła się z nagością wcale – przypomniało jej się w tym momencie okrągłe, ale atrakcyjne ciało średniej siostry.

– Dobra, a co z Kasią? – dopytywał dalej Mati – wyraźnie powiedziałaś, że ona też cię widziała nago. Podglądała cię?

Ania złapała oddech. Nie chciała o tym mówić, ale się już wygadała.

– Nie, to nie tak. Kasia przyszła do mnie z samego rana na pogaduchy i jak wstawałam, to zapomniałam, że nie mam na sobie majtek. Tych, które mi podkradłeś zboku! – odkrzyknęła Mateuszowi na koniec.

– Tak wiem, będzie mi się za to jeszcze obrywać – odpowiedział zrezygnowany chłopak – jeszcze raz cię przepraszam siostra. Ale wracając do tematu: nie nosisz majtek jak śpisz? – zapytał i patrząc na siostrę wyobrażał sobie jej cipkę. „Zaraz mi kurwa znowu stanie, uspokój się!” – skarcił się w myślach.

– Nie, może nie noszę! – huknęła na brata – to też cię podnieca?

– Niestety tak! – zdobył się na bolesną szczerość, której Ania się nie spodziewała. Pomyślała o dzisiejszym ciosie, wymierzonym mu przez Agnieszkę i uznała, że zapyta delikatnie:

– Boli cię tam jeszcze?

– Już nie tak, jak na początku, ale czuję lekki ból. Ale najgorsze jest to, że i tak nie mogę sobie ulżyć – odpowiedział.

– Jak to nie możesz? Przecież się masturbujesz!? – zdziwiła się Ania. Równocześnie nie chciała z nim rozmawiać o seksie i bardzo tego pragnęła. Skarciła się po chwili, że pozwala, by ten temat się ciągnął. Czuła, jak narasta w niej podniecenie.

– Aniu, to nie jest takie proste. Wiesz, ja naprawdę nie chcę ciągle myśleć o seksie, ale żeby tak było, potrzebuję kobiety. Liczyłem na ten wyjazd z Iwoną, jak na zbawienie, bo otaczają mnie zewsząd trzy siostry, w dodatku wszystkie jesteście takie ładne – Ania odwróciła od niego w tym momencie wzrok, bo trudno jej było słuchać takiego komplementu od brata. Mateusz kontynuował:

– Próbuję to powstrzymywać, ale jest mi naprawdę ciężko. Po prostu mi odwala!

Ania czuła, że go trochę rozumie. Nie udało jej się dzisiaj zaspokoić i cały dzień odczuwała niekończącą się frustrację, którą tylko wzmagał widok nagiej Kaśki oraz ta rozmowa.

– Aniu – Mateusz ciągnął dalej – ty też się naoglądałaś i jak ci się tak przyglądam, to myślę, że na ciebie również to wszystko działa mocno. Jeszcze wczoraj słyszałem, jak stękałaś i…

– Nie nawiązuj kurwa do tego! – prawie pisnęła, patrząc na Matiego i głośno oddychając – przestań!

Siedzieli w milczeniu, patrząc się na siebie. Ania zerkała na brata początkowo ze złością, później z przerażeniem, w końcu z rezygnacją i wyczerpaniem. Musiała zrzucić z siebie to ciśnienie. Zaczęła, patrząc się na blat stołu, byleby nie oglądać się na brata.

– No dobra. To prawda, czuję napięcie. I tak, mam trochę podobnie jak ty. W sensie ja…

– Tak? – zapytał Mati, przerywając chwilową pauzę Anny.

Ania spojrzała na Mateusza. Wydawał jej się teraz taki męski. Pragnęła wtulić się w niego i poczuć jak ten przyciska ją do siebie. Myślała o zawartości jego spodni.

Mateusz widział, jak siostrą targają trudne emocje. Patrzył w jej piękne, niebieskie oczy. Czuł, że oddech mu przyspiesza i marzył o pocałowaniu siostry. Nagle mimowolnie złapał ją za dłoń, trzymając ją tak i głaskając.

Ania rozumiała, że za chwilę wydarzy się coś, co na pewno spełniłoby jej marzenia, ale na pewno nie byłoby odpowiednie. Walczyły w niej dwie siły, których nie była w stanie pogodzić. W końcu jej zachowawcza strona poskromiła pokusę i Anna schowała gwałtownie rękę pod stół. Mateusz zaskoczony powiedział:

– Aniu, wiem, co czujesz. Myślę, że…

– Mati! Daj mi spokój! Czego ty kurwa właściwie ode mnie chcesz? Nie masz pojęcia, co w tym momencie czuję! Jak zaraz nie skończysz, to oberwiesz ode mnie gorzej, niż od Agi!

Straciła całkowicie równowagę. Była wściekła i bliska płaczu. Mati chciał kontynuować.

– Ale…

– Przestań o tym mówić, jasne!?

Mati nie odpowiadał.

– JASNE!?

– Kurwa, co ty się tak drzesz? – odpowiedziała stojąca na schodach Aga.

Ania i Mati zerwali się niemal na baczność, kiedy spojrzeli na swoją siostrę. Miała całą rozmazaną makijażem twarz i okropnie spuchnięte oczy.

– Nie musicie przede mną salutować, zeszłam nawpierdalać się lodów – odpowiedziała zrezygnowanym tonem Aga, schodząc ze schodów – ale tu gęsta atmosfera! Zanim cokolwiek zaczniecie, od razu powiem, że mam jak coś kompletnie w dupie, co tam czujecie i do kogo sobie robicie dobrze, więc się nie stresujcie.

Podeszła do lodówki i wyjęła z zamrażarki wielkie opakowanie czekoladowych lodów, a z szuflady wyjęła stołową łyżkę, po czym usiadła.

– No siadajcie kurwa, nie stójcie tak nade mną jak te chuje na weselu!

Anna i Mateusz dopiero zdali sobie sprawę z tego, co robią, więc usiedli. Oboje czuli radość, że Aga przerwała ich niewygodną rozmowę. Ania czując, że emocje jej opadają, zapytała:

– Powiesz nam, co się stało?

– Kurwa, pewnie, że powiem! Ten skurwiel mnie zdradził! – krzyknęła Aga – zobaczyłam na wideorozmowie, że zabawia się z moją najlepszą przyjaciółką. Jak ja mam się teraz czuć!? – odkrzyknęła i zaczęła płakać nad miską lodów.

Ania wymieniła z Mateuszem milczące spojrzenia, po czym wyjęła z kieszeni spodni chusteczki higieniczne i podała jej całe opakowanie.

– Dzię-ę-ęki! – zająknęła się w spazmie – nie mogę w to uwierzyć, jaką ja jestem tępą cipą. Jak mogłam omiotać się temu zjebowi!

Nic jej nie odpowiedzieli. Chyba oboje woleli ją po prostu wysłuchać. Ania cieszyła się, że rozmowa z bratem się skończyła i równocześnie żal jej było siostry. Nawet Matiemu zrobiło się jej szkoda.

– A ta kurwa, Marta! Kłamała mi zdzira w żywe oczy! Po tylu latach! Tyle jej pomogłam, wyleczyłam z kompleksów, to ja jej ogarniałam pierwszą randkę. Dzięki mnie w ogóle kogokolwiek zaliczyła. Jak ta szmata mogła mi to zrobić!!! – płakała dalej, nabrawszy sobie ogromną porcję lodów na łyżkę.

– Bardzo mi przykro Aga, że tak się stało – zaczęła Ania, ale Aga nie dała jej dokończyć.

– Chuja ci tam przykro, pewnie się cieszycie, że mnie zdradził ten kutas!

– Nie Aga, naprawdę – zapewniała Ania – nie chcę, żebyś cierpiała. Jesteśmy rodzeństwem i jestem po twojej stronie.

Agnieszka spojrzała na siostrę z lekkim zdziwieniem. Schodziła na dół z myślą, że musi to wreszcie komuś powiedzieć pomimo tego, że pewnie zobaczy wyraz satysfakcji na twarzach domowników. A tu proszę! Nawet u Mateusza nie widziała, żeby cieszył się z jej nieszczęścia.

– Mati, powiedz coś – zwróciła się do milczącego brata Anna.

– Eee… no tak…, słuchaj, bo… ja ci powiem, że nigdy nie ufałem temu gościowi. Jak chcesz, to chętnie mu wpierdolę, jak tylko skończy się ta kwarantanna.

– Ocipiałeś Mati? – spytała się brata kompletnie zdumiona Agnieszka.

– Nie, czemu?

– No bo ja…, ja sądziłam cały czas, że będziecie mieli używanie, nawet jak nie wprost, to w myślach będziecie się cieszyć z tego, że Marek mnie zranił. Zwłaszcza wiedząc, że sam chciałeś mi przyjebać za tamto.

– Nie, nie cieszę się i naprawdę chcę mu wpierdolić.

– I nie czujesz do mnie złości?

– Czułem do ciebie maksymalną niechęć i wkurw, ale nie teraz, jak widzę, że facet rani mi siostrę! – krzyknął na koniec.

Aga patrzyła na niego dalej i milczała. „On nie jest taki głupi, na jakiego wygląda!” – pomyślała. Słyszała ich kłótnię, a nawet widziała, że złapali się za ręce, ale kiedy sprawy zaczęły iść w złym kierunku, uznała, że najlepiej będzie dla nich, jak ta ujawni swoją obecność. W końcu się zreflektowała:

– Przepraszam cię za to, że ci wjebałam. I że się z ciebie śmiałam, w sensie wiesz, za tę cienką kluchę i w ogóle. Jak coś, to wczoraj go widziałam i nie masz na co narzekać.

Ania z zaskoczenia otworzyła usta i spojrzała na Matiego, który patrzył się głęboko na młodszą siostrę. Kompletnie zdębiał, ale w końcu odpowiedział:

– A ja przepraszam, jak się zapytałem, kto by cię w ogóle chciał. Nie powinienem. Jesteś w porządku czasami.

– Ty też „czasami” jesteś w porządku! – po raz pierwszy, od kiedy zeszła, Aga uśmiechnęła się, a Ania stwierdziła, że od lat nie widziała u niej takiego szczerego, nie robionego na pokaz, uśmiechu.

– Ej, co wy mi kurwa zrobiliście? Specjalnie tacy jesteście!? Jakoś mi tak ciepło na sercu się zrobiło! – krzyknęła Agnieszka, a oczy znowu jej się zaszkliły – zamknijcie się, bo się rozkleję!

Ania wstała, podeszła i przytuliła siostrę. Czuła z jej włosów zapach papierosów, którego tak nie lubiła, ale mimo to pocałowała ją w głowę.

– Musimy się teraz trzymać razem! Nie złośćmy się na siebie niepotrzebnie, tym bardziej, że musimy spędzić jakoś ten czas! – powiedziała Ania, opierając się o głowę Agi i głaszcząc ją po plecach. Po krótkim czasie Agnieszka uwolniła się z objęć starszej siostry, wstała od stołu, zabrała lody i powiedziała:

– No dobra! To zgoda między nami, ale wy też się nie kłóćcie! Dobra? Przytulcie się czy coś.

Starsze rodzeństwo spojrzało na siebie, oboje niepewni, co mają robić.

– No kurwa, widzę, że muszę wam pomóc! – złapała jedną ręką dłoń Anny, a drugą dłoń Mateusza i przywarła je do siebie – Podajcie sobie chociaż dłonie na zgodę. Wiem, o czym mówiliście i jak coś, to nie komentuję tego. Ale skoro mamy być rodzeństwem, to zróbcie to dla mnie!

– No dobra – powiedział Mati i uścisnął dłoń Ani – przepraszam cię, że naciskałem na rozmowę.

Ania niepewnie spojrzała na brata i czując nacisk ze strony Agi, odpowiedziała:

– W porządku. A ja przepraszam cię za to, że krzyczałam. Nie powinnam, bo…

– No i zajebiście! – wtrąciła się Aga – Aha, jak coś, to powijam te lody do siebie do pokoju. Nie mam ochoty na spaghetti, zamiast tego wolę, żeby mi dupa urosła od czekolady!

Po czym odeszła od nich i wziąwszy lody, skierowała się w stronę schodów. Ania uznała, że jeszcze musi o czymś wspomnieć:

– Dobrze Aga, ale mam jeszcze jedną sprawę. Chodzi o Kasię! Wiesz, że musisz ją przeprosić?

– Przeprosić ją? – Agnieszka zawahała się, jakby nie wiedziała, o co chodzi.

– Za to, że powiedziałaś głośno o tym, że krzyczała i o tym szarpaniu bobra! Wiesz, o czym mówię, to ją zraniło – odpowiedziała Ania.

– Chcesz, żebym poszła teraz do Kaśki do pokoju? Przecież ona nawet nie będzie chciała mnie wpuścić!

– To możemy ci pomóc, pójdziemy z tobą do niej i… – urwała, gdy spojrzała na Matiego – albo lepiej pójdziemy we dwie, bo Mati… no, pewnie Kasia nie będzie się tak krępować, jak go nie będzie. W każdym razie ty ją przeprosisz, a ja będę wam mediować.

– Co robić? – zapytała z powątpiewaniem Aga.

– No będę waszą mediatorką, rozjemczynią, jak ci wygodniej. Postaram się was pogodzić.

– No dobrze, niech ci będzie, to chodźmy!

– No pewnie – ucieszyła się Ania, mając nadzieję, że zdoła dzisiaj pogodzić ze sobą całe rodzeństwo i poszła za Agnieszką.

– Jak możesz, to weź pozmywaj naczynia, ja się dzisiaj namęczyłam przy robieniu obiadu, przydasz się do czegoś – dodała do Mateusza na odchodnym, a ten przytaknął, uśmiechnął się do niej niepewnie i udał się w kierunku zlewu.


 

***


 

Aga i Ania weszły na górę i stanęły przed drzwiami Kasi. Gdy najstarsza z sióstr zapukała, usłyszała pytanie „Kto tam?”.

– To my, Ania z Agą.

– Czego ona ode mnie chce?

– Wpuść nas, proszę i pozwól Adze ze mną wejść. Zaufaj mi – odpowiedziała Ania.

Po chwili ciszy Kasia otworzyła drzwi do swojego pokoju i powitała je w czarnej bluzie z kapturem i różowych dresach.

– No dobra, to wchodźcie.

Kiedy usiadła na swoim łóżku, Ania usadziła się obok niej, a Agnieszka spoczęła na krześle.

– No to zaczynaj – powiedziała do Agi Ania.

– No dobra, słuchaj młoda – spojrzała na Kasię. Chciałam cię bardzo przeprosić za to, co dzisiaj powiedziałam. Nie powinnam na głos krzyczeć, że robiłaś sobie dobrze. To nie było fair w stosunku do ciebie.

Kasia zrobiła tak wielkie oczy, jakby właśnie zobaczyła ducha. Nie odezwała się, więc Agnieszka uznała, że musi z siebie coś jeszcze wydusić.

– I ten, no… sorry, że w ogóle bywam dla ciebie chamska. Wiem, mam ciężki charakter i lubię wykorzystywać to, że jesteś taka… delikatna.

Kasia długo obserwowała średnią z sióstr, po czym głośno przełknęła ślinę i odezwała się:

– To znaczy, no ok, nie gniewam się już – powiedziała niepewnie – ale co tu się właściwie stało? Skąd taka zmiana?

– Zapytaj Anki, ona stała się jakimś aniołem stróżem. Najpierw mi powiedziała, że mogę na nią liczyć, potem Mati mnie przeprosił za tamto, a wreszcie Anka mnie przytuliła do piersi. Nawet ja im pomogłam się ze sobą pogodzić! Tyle miłości wokół nas! – krzyknęła i widać wzruszyła się.

– Agę spotkało dzisiaj coś bardzo złego i potrzebowała wsparcia. Zresztą i tak by je dostała, gdyby poprosiła – dodała od siebie Ania.

– A co się stało? – zapytała Kasia – to ma związek z tym hukiem i twoim płaczem?

– Marek mnie kurwa zdradził, to się stało! – krzyknęła Aga i poczuła, że traci lepszy nastrój – i to z Martą!

– O kurwa – przeklęła głośno Kasia – Aga, tak mi przykro!

– No kurwa kolejna – zaśmiała się Agnieszka – co wy wszyscy tacy dobrzy jesteście?

Kasia spojrzała na nią. Dalej ją denerwowała, ale w tym momencie chciała wesprzeć siostrę.

– Bo uważam, że nie zasłużyłaś na coś takiego.

– Naprawdę!?

– Tak. Współczuję ci, że tak się stało.

Aga milczała przez chwilę, po czym odezwała się do wszystkich.

– Dobra dziewczyny, słuchajcie, dla mnie to jeden z bardziej pojebanych dni w życiu, dostałam wyrok 10 dni siedzenia w tym domu z wami, potem zdradził mnie ten skurwiel, a teraz wszyscy napierdalacie we mnie serduszkami. Muszę pójść do siebie i to przetrawić, najlepiej razem z tymi lodami. Idę stąd. Ty zostajesz? – spytała Ani.

– Tak, pobędę tu jeszcze, muszę porozmawiać z Kasią o czymś.

– Dobra, jak chcesz. Narka, szparka! – zawołała, wzięła lody i wyszła.

Ania wstała i zamknęła za sobą drzwi. Spojrzała na siostrę.

– Aniu, przepraszam – powiedziała Kasia, zanim tamta zaczęła mówić – nie wiem, co we mnie wstąpiło. Jestem taka głupia! I jeszcze on mnie widział!

– Już dobrze. Nim się nie przejmuj, nie jest taki głupi, jakby się mogło wydawać. Nie wiem tylko, co ci się stało, że tak po prostu otworzyłaś drzwi i stanęłaś przede mną całkiem nago.

– Nie wiem, ja… ja po prostu… – próbowała coś powiedzieć, ale nie za bardzo mogła wydusić.

– Lubisz chodzić nago po pokoju? – zapytała Ania – Zupełnie jak Aga?

– To nie tak! Ja byłam rozebrana, bo… bo się oglądałam.

– Oglądałaś? – zapytała zaskoczona Ania.

– Tak, oglądałam w lustrze swoje ciało, a potem… znowu klikałam ma czarnyszkę.

Ania nie wiedziała, co powiedzieć, więc Kasia kontynuowała.

– I jak w ogóle zapukałaś, to ja wtedy byłam już taka bliska dojścia. Tak mi było dobrze. Nie wiem, ale poczułam się zupełnie, jakbym… jakbym chciała, żebyś mnie taką zobaczyła!

– Ale co ty właściwie sobie myślałaś? Na co liczyłaś? – pytała zdezorientowana Ania.

– Nie wiem sama, po prostu chciałam, żebyś mnie oglądała, chciałam się przed tobą odsłonić, tym bardziej, że ja też cię widziałam!

Po krótkiej ciszy Ania odpowiedziała:

– Kasiu, to nie było rozsądne z twojej strony, zresztą dostało ci się za to, bo zobaczył cię nagą Mateusz. Ale jeśli chodziło ci o to, że chciałaś mi się pokazać, bo ty mnie dzisiaj widziałaś, to to nie ma sensu. W ogóle zacznijmy od tego, że ja ci się odsłoniłam niechcący, a poza tym, Kasiu ty widziałaś tylko moją cipkę!

– No właśnie nie! – odpowiedziała bardziej zdecydowanie Kasia – bo jak się odwróciłam do lustra, to widziałam cię, jak się ubierałaś. Nawet jak wypięłaś pupę i myszkę w moją stronę!

Ani odebrało mowę. Jak mogła tego nie zauważyć!?

– Przepraszam cię Kasiu, jeżeli tego nie dopilnowałam – po krótkiej chwili odpowiedziała.

– Nie musisz mnie przepraszać, ja się cieszę, że cię zobaczyłam. I mam nadzieję, że nie żałujesz, że ci się pokazałam! I jakbyś poprosiła, zrobiłabym to jeszcze raz w każdej chwili! – odpowiedziała Kasia i Ania dziwiła się, że to jej młodsza siostra okazuje teraz większą odwagę od niej.

– No dobrze, to widziałyśmy się nago – odrzekła Ania już trochę spokojniej – i mogę ci powiedzieć, że jesteś bardzo piękną dziewczyną.

– Podobałam ci się? Naprawdę?

– Naprawdę!

Kasia spojrzała na Anię i dodała:

– Ty mi się bardzo podobasz. Wprawdzie odbijałaś mi się tylko od tyłu, ale i tak wiem, że jesteś przepiękną kobietą.

Ania przytuliła swoją młodszą siostrę i pocałowała w policzek. Postanowiła, że nie będzie robić problemu z nagością. Źle właściwie tylko wyszło, że Kasia była na tyle nieostrożna, że dała się zobaczyć Matiemu, ale ona w sumie też cieszyła się, że jej siostra nabiera odwagi, poznaje siebie i nie wstydzi się jej. Poza tym, ona naprawdę się jej podobała!

– A Mateusz ci się też podobał? – zapytała nagle Kasia.

– Że co!? – zszokowało to pytanie Anię.

– Bo jeśli chcesz wiedzieć, to mi się podobał – oznajmiła Kasia – i teraz to nawet żałuję, że tylko chwilę mu się przypatrzyłam.

Ania nie wiedziała, co jej odpowiedzieć. Nie była pewna, czy powinna być wobec niej taka szczera, czy nie lepiej zacząć udawać pouczającą starszą siostrę.

– Jego penis był taki ładny, nie wiem, jak to nazwać, ciągle o nim teraz myślę! – powiedziała Kasia – chociaż momentami myślałam też o tobie, spodobało mi się, że nie zakładasz majtek na noc.

– Zakładam! – krzyknęła z uśmiechem Ania – tylko totalnie zapomniałam o nich tej nocy.

– Naprawdę? A ja już sama myślałam, żeby zacząć zasypiać z myszką na wierzchu.

Zaśmiały się obie.

– To jak Aniu, tobie też podobał się Mati?

Ania wzięła głęboki oddech, nie wierząc, że powie to głośno:

– Taak, też mi się podobał.

– A też czułaś takie podniecenie?

– No trochę tak.

– Masturbowałaś się wczoraj pod prysznicem, bo myślałaś o nim? – uderzająco szczere pytania Kasi zaczynały Anię równie irytować, co bawić.

– Tak! Tak! Tak! Ile ty jeszcze pytań mi o to zadasz?

– Jeszcze jakiś milion, a co? – powiedziała Kasia i pocałowała Anię w szyję – to fajnie, że nie jestem jedyna i też to na mnie tak podziałało.

– No dobrze kochana, jak chcesz coś jeszcze pytać, to proszę bardzo – odpowiedziała delikatnie zniecierpliwiona Ania.

– Tak naprawdę to mam tylko jedno pytanie: jak sobie dzisiaj dotykałam cipki, to pierwszy raz wsadzałam sobie palec do środka i w pewnym momencie poczułam taki opór, jakbym nie mogła dalej wejść. Też tak masz?

– Kasiu, to, o czym mówisz, to jest błona dziewicza. Każda kobieta, która nie uprawiała jeszcze seksu, ma taką błonę.

– A ty uprawiałaś już seks? – zapytała młodsza siostra.

Ania czuła, że chce stąd wyjść, ale widząc spojrzenie Kasi uznała, że odpowie na pytanie.

– Powiedzmy, że nadal mam błonę, tak samo jak ty.

– Nie żartuj!? – walnęła zszokowana Kasia.

– Naprawdę, nie byłam nigdy w związku z żadnym chłopakiem.

– Ale Aniu, jak to się stało, że nigdy z nikim nie byłaś? Wyglądasz jak bogini i jesteś przecież taka mądra!

– Nie wiem, nie złożyło się – odpowiedziała ze smutkiem.

– Czyli też pierwszy raz widziałaś penisa na żywo? – zawołała Kasia głośno.

– Ciszej, proszę nie krzycz tak! – upomniała ją siostra – no tak, ja też pierwszy raz zobaczyłam penisa dojrzałego mężczyzny na żywo właśnie wczoraj. I pewnie też to tak na mnie podziałało.

Obawiając się kolejnych pytań, Ania pocałowała Kasię w czoło i powiedziała szeptem:

– Dosyć już tych pytań, muszę schodzić na dół.

– No dobrze już, dziękuję, że się na mnie nie gniewasz za tamto – Kasia uśmiechnęła się do siostry i obserwowała jak tamta się podnosi z łóżka.

Kiedy Ania wstała i otworzyła drzwi, natrafiła na opór, by po chwili uświadomić sobie, że ktoś toruje przejście. To był oczywiście Mateusz, który stał przy drzwiach, jakby podsłuchiwał całą rozmowę. Ania zauważyła od razu, że spodnie w kroku chciały mu eksplodować. Niekończące się napięcie i podniecenie wywołały w najstarszej siostrze ponowną falę złości:

– Mati kurwa! – zawołała Ania – czy ty nas podsłuchiwałeś?

– Nie, ja przechodziłem akurat, potrzebowałem czegoś z sypialni starych i byłem blisko! – zaczął się kiepsko wykręcać.

– Co słyszałeś? – krzyczała Ania, patrząc na jego krocze. Dobrze, że właśnie zasłaniała Kasi ten widok.

– Niewiele, naprawdę!

– Mów! – tym razem na Matiego krzyknęła Kasia, co oboje starszeństwa zaszokowało.

Mateusz milczał, cały czerwony.

– Nic kurwa nie słyszałem, dajcie mi wreszcie spokój! – krzyknął i poszedł w kierunku swojego pokoju.

Dziewczyny spojrzały po sobie, mocno przerażone.

– Pewnie usłyszał, jak rozmawiałyśmy o nim i w ogóle?

– Pewnie tak. Ale staraj się o tym nie myśleć.

– Ale jak mam nie myśleć – zapytała podłamana Kasia.

– Pomyśl sobie, że to nic przy tym, że widział cię dzisiaj nagą! – zaśmiała się, a Kasia, chociaż jeszcze niedawno chciała z tego powodu płakać, odwzajemniła ten śmiech.


 

***


 

Aga, jak zwykle, bacznie przysłuchiwała się kolejnej kłótni na korytarzu. Mieszkanie w środkowym pokoju dawało jej z jednej strony poważny dyskomfort bycia zdaną na dochodzące ją głosy i rozmowy, jak i możliwość dowiedzenia się, co wyprawia się w tym domu, bez wychylania nosa za drzwi. Fascynowało ją to, dlaczego pozostała trójka gra w grę, której ona nie rozumiała. Zamiast po prostu pójść ze sobą do łóżka, wolą marzyć, pieprzyć o tym wszystkim i zadowalać się masturbacją. Ta gra czasami ją drażniła, bo nie potrafiła w nią grać, a z drugiej strony intrygowała, ponieważ sprawiała, że ci, którzy poddawali się jej zasadom, musieli pozostawić swoje potrzeby jedynie na pastwę ulotnej wyobraźni i niedających pełnego ukojenia własnych dłoni.

Po doznanym cierpieniu, jaki zadał jej widok nagich przyjaciół w ewidentnie jednoznacznej sytuacji, Agnieszka na początku musiała się wygadać i gotowa była pójść nawet do swoich domowników, którzy upatrywali w niej największego wroga. „Chuj! Najwyżej każą mi wypierdalać i znowu będę musiała jebnąć któreś w krocze!” – pomyślała w nieco lepszym nastroju niż kilka chwil wcześniej i to zmotywowało ją do wstania z podłogi, na której wylała, jej zdaniem, zbyt wiele łez. Na szczęście udało jej się wziąć w porę w garść, a ból zdrady ustąpił chęci zemsty. „Jeszcze ja ich dojebię!” – kotłowała jej nieustannie ta myśl o Marcie i Marku.

Odbyte rozmowy, początkowo ze starszym rodzeństwem, a następnie z młodszą siostrą, sprawiły, że Aga podbudowała się. Fakt, że bynajmniej nie była otoczona bandą niedojebanych kretynów, ale ludźmi, z którymi mogła mieć całkiem dobre relacje, sprawiał, że Agnieszka chciała zmiany w kontaktach z domownikami. Więcej – wpadła na pewien plan. „Im można pomóc, trzeba tylko ich trochę rozruszać. Albo nawet się z nimi przeruchać!” – śmiała się w duchu. Jej samej brakowało bliskości i seksu, a zaobserwowana zdrada, zamiast zahamować jej potrzeby, jedynie wzmogła chęć na zaliczenie kogoś. A miała do dyspozycji tylko rodzeństwo.

Zastanawiała się jednak, od kogo zacząć. Czuła, że lepiej będzie, jak Kaśkę pominie, w końcu ma dopiero piętnaście lat. A przynajmniej nie będzie jej może wdrażać w tajniki seksualności, skoro sama zaczyna je poznawać i chyba nie idzie jej tak źle. A co do starszej dwójki, to miała poważny problem. Z jednej strony wiedziała, że Mateusz pewnie cierpi przez brak kobiety, a poza tym oferta jej brata co do zajęcia się jej niewiernym chłopakiem sprawiła, że miała moment, gdy chciała ponownie rzucić się na jego krocze, ale tym razem w celu zadania jemu i sobie przyjemności. Z drugiej strony odczuwała cierpienie po stronie Ani. Taak, Anka musi czuć się strasznie samotna, a to, jak bardzo wydaje się być spięta, jest wręcz przerażające. Jednak z Anią będzie trudniej przełamać lody.

Ta sprawa jeszcze poczeka. A poza tym – teraz potrzebuje wielkiego penisa. Konkretnie Matiego!

Kiedy Aga usłyszała, że drzwi balkonowe u Matiego się otwierają, domyśliła się, że pewnie wychodzi na papierosa. Wiedziała, że ta chwila jest odpowiednia, by rozpocząć swój plan.


 

***


 

Mati poszedł do pokoju, wyraźnie zdenerwowany.

Zamknął drzwi i rzucił mocne „Kurwa!” w eter. „Znowu mnie dzisiaj Anka nakryła! – pomyślał i zaczął analizować wszystko to, co udało mu się usłyszeć.

Początkowo wcale nie chciał ich podsłuchiwać. Wchodził na górę zaraz po tym, jak, Aga wyszła od Kaśki i zamknęła się w swoim pokoju. Chciał w zasadzie pójść od razu do siebie i wreszcie sobie zwalić, ale nagle dobiegło go, jak Ania zawołała „Kasiu, ty widziałaś tylko moją cipkę!” i wiedział już wtedy, że musi koniecznie zostać i wysłuchać do końca. Podczas rozmowy słyszał, jak dziewczyny rozmawiały o nagości, o masturbacji i o tym, że spodobał im się widok jego penisa, co sprawiło, że wyjął mimowolnie ptaka ze spodni i zaczął sobie trzepać. Słuchał, jak przyznawały się przed sobą do masturbacji z myślą o nim, o ich bracie. „Kurwa, jak to dobrze, że nie tylko ja tutaj jestem zboczony!”. Przypomniał jeszcze pochwałę, jakiej udzieliła mu Aga na dole, o ile stwierdzenie, że jego penis jest w porządku, można uznać za pochwałę. Ale w jej ustach brzmiało to równie mocno, jakby powiedziała, że chce possać mu druta. Nasłuchiwał dalej swoich sióstr i wyobrażał sobie, że jest w pokoju rodziców i leży na tym wielkim łożu ze wszystkimi trzema, wszyscy są nadzy i rżnie po kolei każdą z nich, gdy nagle drzwi się otworzyły, a on zrozumiał, że od minuty ich nie słuchał, tylko dawał wodze swoim fantazjom.

„Ale ze mnie skończony dzban!” – karcił się w duchu i doszedł do tego, że nawet jakby dziewczyny nie wyszły w tym momencie z pokoju, to mogła zrobić to w każdej chwili Aga i pewnie on też by tego nie zauważył, będąc pogrążonym w masowaniu fiuta. „Ciekawe, co by mi powiedziała!” – pomyślał – „Pewnie miałaby ze mnie bekę przez kolejnych kilka lat!”.

Kolejne wstrzymanie masturbacji wprowadziło go w jeszcze większą frustrację. Ściągnął z siebie spodnie, bo za bardzo uwierały go w kroku. Postanowił wziąć z plecaka swoje papierosy i zapalniczkę i wyszedł z nimi na wspólny balkon jego i młodszych sióstr. „Zaraz w końcu wytrzepię tego kapucyna!” – pomyślał sobie – „Ale muszę najpierw się odstresować po całym dniu.”

Robiło się powoli ciemno i wczesnowiosenne powietrze sprawiło, że poczuł chłód. Uznał, że lepiej, jak szybko spali i wróci do domu. Zaciągnąwszy się kilka razy papierosem, myślał o wszystkim, co mu się dzisiaj przytrafiło, począwszy od podglądania sikającej Ani, a skończywszy na trzepaniu sobie do zwierzeń sióstr. Wkurwiało go mocno to, że nie może się stąd ruszyć i pojechać jutro nad jezioro, mając jeszcze w myślach wizję zaliczenia Iwony pod namiotem. Z drugiej strony napatrzył się dzisiaj na swoje dwie siostry i był już szczerze przekonany, że gdy wróci do swojego pokoju i złapie się za ptaka, to zwali gruchę, myśląc o jednej z nich, lub o wszystkich naraz. Bardzo go podnieciły te widoki i rodziła się w nim pokusa, żeby naprawdę spróbować pozaliczać swoje siostrzyczki. „Przecież one same tak naprawdę tego chcą!” – zawołał w myślach. Czuł cały czas swoją erekcję i cieszył się, że wyszedł w bokserkach, bo przynajmniej spodnie go nie uciskają. „Za chwilę będzie po wszystkim” – powiedział do siebie. Z drugiej strony wiedział, że mógłby trzepać sobie i siedem razy dziennie, a i tak nie będzie to to samo, co seks z kobietą, a nie z ręką.

– Hej, mogę dołączyć? – usłyszał po swojej lewej stronie niespodziewany głos. To była Aga. Zrobiła już porządek z rozlanym makijażem i, choć w ogóle nie pomalowana, to Mati musiał przyznać, że wyglądała ładnie.

– Chcesz do mnie dołączyć? – zapytał z niedowierzaniem.

– Właściwie, to najpierw chciałam cię obsępić z fajek, bo mi się właśnie skończyły, ale tak, wyjdę na dwór i przewietrzę się z tobą, jeśli nie masz nic przeciwko.

– W porządku, tylko pozwolisz, że będę patrzył bardziej tam? – powiedział zawstydzony i podawszy jej paczkę fajek, odwrócił się do niej plecami.

– Czego kurwa tam? – spytała zdziwiona Aga, odpalając szluga – aaa, o to ci chodzi – zaciągnęła się i spojrzawszy na bokserki, domyśliła się, że ma pewnie zajebistą erekcję – słuchaj, mnie nie musisz się krępować, w przeciwieństwie do tamtych, ja już widziałam kilka penisów w życiu i nawet twoja stojąca pała, nie robi na mnie wrażenia – skłamała.

Mateusz się zawahał.

– No dawaj, odwróć się do mnie, przecież to normalne. Nie bądź lamusem!

– Nie jestem lamusem! – odpowiedział z lekką złością i odwrócił się – dobra, jak chcesz, to patrz!

– Czemu wy się wszyscy tak tym seksem stresujecie, co? – dopytywała się Aga – to jest w zupełności normalne, że ci staje pała, jak co chwila natykasz się na swoje siostry, w dodatku roznegliżowane. Słyszałeś, o czym one teraz gadały, co nie? Wiem, że słyszałeś, bo ja słyszałam, jak cię potem za to opierdalały, więc się nie wykręcaj!

– No dobrze, słyszałem, no i co?

– No i popatrz. One wszystkie marzą o tym, żeby wreszcie się przeruchać, ale robią z tego straszny problem, traktują to jako nie wiadomo co. To znaczy, to jest oczywiście coś i sama to lubię w chuj – tutaj Aga zawahała się, bo przypomniał jej się Marek – ale no kurwa, mam wrażenie, że im mniej wy o tym gadacie, tym więcej wszyscy o tym myślicie! W tym domu aż kipi! I każde z nas robi sobie dobrze i marzy o seksie z drugim.

– Co chcesz powiedzieć przez to, że każde z nas?

– No i widzisz, tutaj zauważ różnicę Mati – zrobiła pauzę – ja umiem się przyznać, że miewałam myśli na temat części z was, które pewnie dziewczyny by uznały za zboczone. Tak, myślałam czasami także o tobie. I, no kurwa! Proszę bardzo, powiem! Wczoraj robiłam sobie dobrze do kamerki z tym pojebem! Wiesz, że nie myślałam tylko o jego ptaku wtedy? Było mi bardzo mokro, jak sobie przypomniałam także trzepiącego ciebie!

Matiemu przyspieszył znacznie oddech. Jego papieros tlił się w dłoni, kompletnie o nim zapomniał. Patrzył w milczeniu na Agę, a jego chuj stał i domagał się uwolnienia. Aga kontynuowała.

– Wiesz, czemu o tym mówię? Żeby ci uświadomić, że takie myśli i to wszystko jest normalne. Całkowicie normalne! I wkurwia mnie to ciągłe tabu, jakie sobie tutaj narzucacie. Sam usłyszałeś, że one też chciałyby się z tobą ruchać!

Matiego zatkało. Kompletnie nie wiedział, co powiedzieć.

Aga zaciągnęła się papierosem i dodała:

– Dzisiaj zdradził mnie facet. Liczyłam, że pójdę do niego i będę skakać na jego ptaku tak długo, aż wyjdą ze mnie wszystkie soki, a jemu pyton zmieni się w małego orzeszka. A uwierz mi, w przypadku Marka musiałam się nieźle natrudzić, żeby tego dokonać. A teraz palę tego szluga, zerkam na stojącą pałę mojego brata i myślę sobie, że jeden chuj.

– Co jeden chuj? – Mateusz miał wrażenie, że traci oddech. Papieros tlił się w jego dłoni już od dawna.

Aga przewróciła oczami, po czym podwinęła swoją czarną koszulkę z Kurtem Cobainem, wystawiając na wierzch swoje duże cycki i zawołała:

– Właśnie to!

Mati gapił się jak wryty.

– No to co powiesz na to, że zaproponuję ci ulżenie sobie w cierpieniach? Powiedzmy, że ty mnie wyliżesz, a ja dam ci się w zamian pomacać i strzepię ci konia? Nie mam przy sobie gumek, więc jak sam nie masz, no to sorry, ale nie wejdziesz z nim do środka.

Mati myślał, że to sen. Jeszcze dzisiaj życzył jej autentycznie śmierci, a teraz ona mu proponuje, żeby się razem ruchali. Chociaż nie ruchali. „Kurwa, nie mam żadnych gumek w pokoju!” – przypomniał sobie – „Miałem je kupić dopiero jutro przed wyjazdem!”

– Kurwa, nie mam gumek – odpowiedział.

– No to nie ma penetracji w takim razie, ale czym ty się przejmujesz Poradzimy sobie.

– Dlaczego to robisz?

– Bo nie ruchałam się od czterech dni, cipka mnie swędzi i zajebiście brakuje mi faceta. Liczyłam na Marka, ale on woli jebać moje przyjaciółki, więc zapragnęłam ostatniego ptaka, jakiego ostatnio widziałam, czyli właśnie tego – wskazała na bokserki Matiego.

– Gdzie chcesz… to zrobić?

– Pójdziemy do ciebie, bo ja mam za ścianą młodą, ale wezmę swoje głośniki, są zdecydowanie lepsze i nikt niczego nie będzie słyszał, ok?

– No dobra – odpowiedział Mati.

– Dopaliłeś już? – spytała, widząc, jak jego papieros zamienił się w popiół z niedopałkiem.

– Taak – odpowiedział, wkładając to, co zostało ze szluga do popielniczki na poręczy balkonu.

– To najpierw idź na dół się wykąpać, bo ja zajmuję górę! I nie baw się pindolem pod prysznicem, bo od teraz on należy do mnie. Widzimy się u ciebie za pół godziny! – odpowiedziała, a Mateusz z niedowierzaniem spojrzał, jak Aga ściąga z siebie koszulkę i z nagimi piersiami biegnie w stronę drzwi.


 

***


 

Ania siedziała w kuchni na dole i odłożyła słuchawkę. Chcąc nie myśleć dłużej o tym, co dzieje się w tym domu, usiłowała dowiedzieć się czegoś na temat swojej przyjaciółki, Edyty, ale niestety bez skutku. Jako osoba niespokrewniona nie ma żadnego prawa do informacji. Ponieważ zaś Edyta nie miała nikogo, a jedyną osobą z jej rodziny, którą znała, była jej starsza siostra, postanowiła odszukać ją w sieci i się z nią skontaktować.

Chwilę po wciśnięciu przycisku „Wyślij” na telefonie, usłyszała na klatce schodowej szybkie kroki. To Mati biegł po schodach w takim tempie, jakby coś się stało.

– Co ty odwalasz? – spytała Ania.

– A, to ty! – odpowiedział nieprzytomny – idę się kąpać!

– I tak zapierdalasz do kąpieli? Dobrze ty się czujesz?

– Chciałem szybko mieć to z głowy.

– A na górze zajęta?

– Tak, będzie zajęta.

– Będzie?

Nie zdążył już odpowiedzieć, tylko popędził przed siebie i zamknął się w łazience na dole. O co tu chodzi?

Anna, upewniwszy się, że wysłała wiadomość do siostry Edyty, pognała cicho na górę, jakby czując, że dobrze będzie zachować ostrożność. W łazience jeszcze nikogo nie było, a ponieważ zachciało jej się siku, weszła do środka i zamknęła drzwi, nie przekręciwszy kluczyka. Ściągnąwszy z siebie spodnie i majtki i oddawszy się potrzebie, nasłuchiwała, czy przypadkiem ktoś nie wejdzie. „O co chodziło temu Matiemu?” – zastanawiała się.

Nagle usłyszała, że drzwi po drugiej stronie otwierają się z impetem, po czym do łazienki wkroczyła szybko uradowana Aga z cyckami na wierzchu.

– Hej, możesz pukać? – zapytała odruchowo Anna, zanim spostrzegła, że Aga nie ma nic na górze – i możesz nie świecić tymi cycami?

– A ty możesz stąd wyjść? – odpowiedziała Aga, wyraźnie uradowana, jakby zapomniała już o zdradzie – chcę się wykąpać.

– Za chwilę skończę.

– Aha, w takim razie, skoro mi się spieszy i skoro widziałaś mnie dzisiaj nago, to… – ściągnęła z siebie szybko skarpety, dresy i majtki, rzucając je niedbale na podłogę i wskoczyła pod prysznic.

Ania wciąż siedziała na sedesie, nie wiedząc, jakim cudem Aga jest taka śmiała. Młodsza z sióstr natomiast odkręciła kurek i zaczęła się moczyć, nucąc pod nosem jakąś piosenkę i zerkając co chwila na Anię, śmiejąc się.

– Co ci tak bardzo do śmiechu? – spytała Anna, podcierając się i nakładając bieliznę i spodnie.

– Korzystam z życia! – zawołała – przypomniało mi się powiedzenie, że „na bezrybiu i brat ryba”!

– Chyba „rak”? – poprawiła ją Ania.

– No niech ci tam będzie, rak. Albo inaczej: „jeden chuj!” – dodała, śmiejąc się przy tym głośno.

„O co jej kurwa chodzi?!” – analizowała sytuację Ania i nagle do niej dotarło. Czując się zbyt zażenowaną, żeby wprost się o to zapytać, Ania wyszła z łazienki, nie umywszy w roztargnieniu nawet rąk.

„Czy oni będą się zaraz pieprzyć!?” – nie mogła w to uwierzyć, ale wszystko na to wskazywało. Odczuwała duże zdenerwowanie i, co ją również zaskoczyło – ukłucie zazdrości o brata. “W końcu jeszcze dopiero co mówił mi, że go podniecam! Dopiero co trzymał mnie za dłoń!” – myślała. Już prędzej spodziewała się tego, że będzie się nawet dobierał do Kaśki, niż do Agi, która omal nie pozbawiła go dzisiaj klejnotów. „Oni wszyscy są tacy sami!” – zawołała w myślach i poszła do swojego pokoju.

W środku panował lekki chaos, bo od rana tutaj nie była, bez przerwy zajmując się innymi sprawami. W końcu miała czas dla siebie, jednak nie mogła się tak po prostu zrelaksować. Myśl o Adze i Matim ją niepokoiła. Czuła, że chce Matiego dla siebie. „Kurwa, on jest moim bratem, a ja chcę go wyrwać, bo za chwile będzie się pieprzył z inną siostrą!” – skomentowała Ania, dostrzegając absurd sytuacji.

Słyszała, jak woda pod prysznicem przestaje ciec i kabina się otwiera. Ania stała i myślała, co dalej z tym zrobić. Nagle drzwi do łazienki otworzyły się i po kilku sekundach ponownie zamknęły. Pewnie Aga jest już u siebie, ale po chwili ponownie usłyszała, że ktoś odkręca kurek i puszcza wodę. Musiała zatem o czymś zapomnieć i pewnie jak zwykle roznegliżowana przebiegła do pokoju i z powrotem.

Nagle usłyszała, że Mati biegnie szybko na górę, zamyka się w pokoju i włącza głośno muzykę. „Czy mam tam stać i nasłuchiwać, czy powinnam coś zrobić?” – zastanawiała się, czując się tak, jakby ktoś próbował zabrać jej własność, a ona nie wiedziała, jak do tego nie dopuścić.

Kąpiel trwała w najlepsze, kiedy uznała, że ma tego dość. Pójdzie do Agi i wygarnie jej, żeby nie robiła tego z Matim. „Najwyżej mnie zwyzywa i nazwie cnotką, ale przynajmniej rozładuję swoje emocje i zapobiegnę sytuacji” – myślała.

Wyszła z pokoju i zobaczyła, że drzwi u Matiego są zamknięte, ale u Agi już nie. W łazience dalej było słychać odgłosy lecącej wody, więc Ania uznała, że ma to wszystko gdzieś i idzie na żywioł.

Kiedy weszła do środka, całe pomieszczenie było zaparowane. Widziała niewyraźne kontury osoby w kabinie prysznicowej, więc szybko stanęła przed nią, otworzyła drzwiczki i zawołała:

– Jeśli myślisz, że będziesz ruchać się z Matim, to się chyba grubo mylisz!!!

Natychmiast usłyszała cienki pisk i nagle spostrzegła się, że nie krzyczy do Agi. To była Kasia. Całkiem naga. W dodatku ze słuchawką przyciśniętą do swojego łona.

Najmłodsza siostra wprawdzie zasłoniła piersi, ale w szoku zaistniałej sytuacji nie wpadła na to, żeby zdjąć z siebie słuchawkę i chwilę później poczuła skutki tego zaniechania.


 

***


 

Kasia wcześniej uznała, że musi spróbować zrobić sobie dobrze słuchawką, dokładnie tak, jak wspominała jej o tym Ania. Bardzo chciała tego zaznać, bo wyobraziwszy sobie, jak ciepły strumień może pomóc jej w drażnieniu łechtaczki, robiła się coraz bardziej mokra.

Wstyd związany z faktem, że Mati widział ją po południu nagą, dawno minął. Stwierdziła, że będzie myśleć wtedy właśnie o nim i o jego penisie. Będąc gotową praktycznie do wyjścia, nasłuchiwała na moment, aż ktoś wyjdzie w końcu z łazienki. Wreszcie doszło do niej, że woda pod prysznicem przestaje lecieć, kabina się otwiera i ktoś z niej wychodzi. Uznała, że zaczeka już na korytarzu i dobrze, że nie zdążyła dotrzeć do samych drzwi łazienkowych, bo oberwałaby nimi od impetu, z jakim zostały właśnie otwarte.

Naga Agnieszka wyskoczyła zupełnie jak strzała z łazienki i zauważywszy ją, tylko się uśmiechnęła i posłała na odległość całusa, machając przy tym swoimi białymi majtkami. Cycki, brzuch i dupa latały jej przy tym jak głupie, jak oceniła. Uznała, że nie chce drążyć tematu i szybko po niej weszła do łazienki. Od razu odkręciła kurki i zaczęła się rozbierać. „Ta idiotka nawet nie posprząta swoich ciuchów!” – skomentowała, widząc, że jej starsza siostra zostawiła na podłodze dresy i brudne skarpety. „Ona jest obrzydliwa!” – stwierdziła w myślach, podnosząc zużyte ubrania siostry i wrzucając je do kosza.

Weszła w końcu do kabiny i zamknęła za sobą.

Przemywszy dokładnie ciało i przyzwyczaiwszy organizm do ciepła, Kasia zaczęła dotykać się do swoich piersiach. Czując, jak stoją już jej sutki, pokierowała prawą rękę w dół i zaczęła ocierać swoją dłoń o cipkę. Natychmiast poczuła ogromną falę podniecenia, więc nie czekając, postanowiła przetestować pomysł Ani. Wzięła słuchawkę z lecącą wodą, ustawiła na tryb silnego strumienia i przyłożyła słuchawkę do myszki.

Kasia nie sądziła, że jest w stanie doznawać aż takiej rozkoszy. To przekraczało wszelką wyobraźnię! Nagle zrobiło jej się tam tak dobrze, że myślała, że już zaraz eksploduje, ale ponieważ chciała dozować przyjemność, instynktownie wpadła na pomysł, że będzie oddalać i przybliżać do siebie słuchawkę. Zmiana natężenia i ustawienia wody tylko pogłębiła jej podniecenie. Pochyliła się mocniej i oparła drugą ręką o kabinę.

Wyobrażała sobie, że Mateusz tutaj przyszedł, wszedł do kabiny i strumień tak naprawdę jest jego penisem, który zapina ją od tyłu.

– Ruchaj mnie, ruchaj mnie, ruchaj mnie! – mówiła na głos swoim cienkim głosem i wydawało jej się, że zaraz będzie bliska osiągnięcia nieziemskiego orgazmu.

Nagle usłyszała, jak drzwi kabiny gwałtownie się otwierają i usłyszała donośny krzyk skierowany w jej stronę:

– Jeśli myślisz, że będziesz ruchać się z Matim, to się chyba grubo mylisz!!!

Kasia kompletnie zaskoczona spostrzegła się, że patrzy na nią ze złością Ania. Obserwując ją, poczuła, że fala namiętności tylko się pogłębia. Wyobraziła sobie nagle, że naprawdę rucha się teraz z Matim, a Ania ich nakryła i z tego powodu zaczęła do niej krzyczeć te słowa.

Nie odsunąwszy od siebie słuchawki i dając się ponieść sprośnemu wyobrażeniu, Kasia poczuła, że nadchodzi orgazm. Patrząc na Anię, zaczęła krzyczeć i zwijać i w końcu doszła w najbardziej niewiarygodny sposób, jaki mogła sobie wyobrazić. Czuła się tak, jakby miała zemdleć z rozkoszy, widząc równocześnie, jak jej starsza siostra stoi przerażona i patrzy, co się dzieje.

Wreszcie odłożyła słuchawkę i widząc, że leży w kabinie, odzyskała w pełni świadomość i spojrzała na Anię.

– Co ty tutaj robisz? – łapała jeszcze oddech – o co ci chodzi z Matim?


 

***


 

Ania miała wrażenie, że doznaje stanu paniki.

Właśnie była świadkiem potężnego orgazmu swojej najmłodszej siostry, mając równocześnie świadomość, że to, przed czym chciała zapobiec, rozgrywa się w pokoju Matiego. „Aga już tam weszła!” – myślała – „One po prostu minęły się ze sobą! Oni już się tam rżną!” – krzyczała do siebie w duchu. Chciała natychmiast pójść pod pokój Matiego, ale zrozumiała, że Kasia cały czas patrzy na nią i czeka na odpowiedź.

– Kasiu, przepraszam, to pomyłka, nie chciałam ci przeszkodzić.

– Ale o co chodzi z Matim? – Kasia wstała i wyłączyła kurki. – Kto chce się z nim pieprzyć? – pytała, nie dowierzając dalej, jak podziałała na nią przypadkowa reprymenda siostry i strumień ciepłej wody.

– Nikt.

– No jak nikt? Jeżeli nie ja, to znaczy… masz na myśli Agę? Dlatego tak latała nago po korytarzu, jakby miała zaraz usiąść na bolcu? – dopytywała.

– Tak Kasiu, przykro mi, ale na to wygląda.

– A skąd to wiesz?

– Widziałam, jak Mati pędził do łazienki na dole, żeby się wykąpać i powiedział mi coś dziwnego, że na górze nie jest jeszcze zajęta, ale będzie.

– No i co?

– No i ciekawość mnie zeżarła! Musiałam sprawdzić, a jak tu weszłam, to chwilę później zobaczyłam wchodzącą w toplesie Agę. I tak, dobrze to ujęłaś. Tak się właśnie zachowywała. Śpiewała, rozebrała się przy mnie i tak po prostu weszła pod prysznic. Na moje oko nie mogła już wytrzymać bez seksu i wiedząc, że Mati też jest zdesperowany, złożyła mu propozycję.

Kasia wyszła w tym czasie spod prysznica i zaczęła się ocierać. Nie wstydziła się już siostry wcale, a Ania odczuwała ponownie skrytą przyjemność na jej widok.

– To co z tym robimy? – zapytała Kasia – chcesz to tak zostawić?

– Nie wiem właśnie – zawołała kompletnie zdezorientowana Ania i z oczu pociekły jej łzy. Kasia, nałożywszy na siebie jedynie ręcznik, złapała wyższą od siebie o kilkanaście centymetrów siostrę i przytuliła do siebie.

– Wiesz, ja nie wiem, co możemy na to poradzić. Ale jeśli chcesz wiedzieć, to jestem wkurwiona, że to oni się teraz ruchają! Ty też, rozumiem?

– Taaak – zawyła Ania, czując, że się kompletnie rozkleja.

– Już w porządku – odpowiedziała młodsza siostra – słuchaj, ja też czuję coś podobnego. Jak mi powiedziałaś o tym, że nie mogę się z nim ruchać, to przecież wyobrażałam sobie, że robię to właśnie z Matim. Chyba cierpimy na to samo!

– Ale ty nie możesz, jesteś jeszcze za młoda! – oburzyła się natychmiast Anna.

– Mam ukończonych piętnaście lat! – zawołała nieco rozzłoszczona na starszą siostrę – i zgodnie z prawem oraz tym, co mi robią hormony, to zdecydowanie mogę!

– Ok, w porządku – zrozumiała Ania – ale bądźmy w tej samej drużynie!

– Z tobą siostro zawsze! – zaśmiała się Kasia.

Nagle usłyszały donośny krzyk rozkoszy Agi i zrozumiały, co się dzieje w pokoju Matiego. Spojrzały po sobie i obydwie zaczęły się rozklejać, by następnie przytulić się w przyjacielskim uścisku, jednak zaraz dobiegły ich ponownie krzyki Agi:

– TY SKOŃCZONY IDIOTO!!!

Nie minęło nawet kilka chwil, gdy do łazienki wpadła naga Aga i omal nie stratowawszy swoich sióstr, popędziła do kabiny, odkręciła kurki i puściła wodę.


 

***


 

Kiedy Mati wparował umyty w nowych bokserkach i z wciąż stojącym ptakiem do swojego pokoju, ona już tam na niego czekała, by po chwili włączyć na głośniku, który dopiero co tutaj podłączyła, ciężki metal na full.

Aga leżała prawie zupełnie naga na jego łóżku, a między nogami miała jedynie zwinięte majtki, zasłaniające cipkę. Cycki, brzuch i ten jej wielki tyłek sprawiły, że ptak zabolał go z powodu ścisku, jaki odczuwał w bokserkach.

– To prezent dla ciebie! Moje znoszone majciochy, po całym dniu podnieceń i wydzielanych z siebie soczków, takie jak lubisz!

– Co takiego? – Mateusz zdębiał kompletnie.

– No nie gadaj, że ich nie chcesz, przecież od dawna wiem, że podbierasz mi majtki!

– Ty… wiedziałaś!? – Mati nie ukrywał zaskoczenia.

– Pewnie, a nawet kilka razy sama zostawiałam ci przynęty w różnych pomieszczeniach. Chciałam wiedzieć, że robisz sobie tutaj dobrze do moich przemokniętych gaci, czasami bolcując się swoim czarnym dildo za ścianą i wyobrażając sobie, jak ci musi być przy tym dobrze.

Mateusz nic nie odpowiedział. Czuł, że może trysnąć bardzo szybko.

– Dobra, kurwa, chodź tutaj wreszcie i ściągnij ze mnie te gatki! Tylko masz to zrobić zębami.

– Tak jest! – zawołał, zrywając z siebie napięte bokserki i uwalniając z nich umęczoną pałę.

Pochylił się w stronę łona swojej siostry i złapał zębami jej majtki, odsłaniając cipkę. Widok pięknej, idealnie wygolonej szparki Agi, która przywodziła mu na myśl filmiki porno zatytułowane „perfect pussy”oraz aromat wydobywający się zarówno z niej, jak i z przemoczonych majtek, był oszałamiający. I niezwykle intensywny.

– Weź te gatki i poliż przód od wewnętrznej strony! – nakazała mu siostra.

Mateusz zrobił tak i poczuł słony smak. Coś doskonałego. Obserwował dalej jej cipkę i dostrzegł, że z mięciutkiej bułeczki mocno wydostają się soczki.

– O taak, chcę to częściej oglądać – odpowiedziała Aga, dotykając się przy tym po cycku – ale teraz wjeżdżaj jęzorkiem tutaj – rozchyliła swoją szparkę i dała mu znak do minety.

Mateusz zbliżył się ponownie do jej norki i zaczął lizać. Czuł jak jej wargi stopniowo rozchylają się, a łechtaczka staje się coraz większa i twardsza. Co to było za lizanie! Łapał ją przy tym raz za dupę, raz za brzuch, a raz nawet sięgnął cycka, co widać, że dawało jej ogrom przyjemności. Tak go kręciło jej ciało, że nie wyobrażał sobie nagle, jak mogła mu się tak podobać zgrabna Ania czy drobna Kasia. Chciał teraz pieprzyć się tylko z Agą.

Słuchając jej ostrych jęków i stękań poczuł, że musi mieć coś w zamian. Odchylił się od pizdy i zawołał:

– Dobra, to może zrobimy sobie 69, ja też chcę czegoś doznać!?

– Żadne kurwa 69 – odpowiedziała jak w transie Aga – masz mnie zerżnąć!

– Zerżnąć? – zapytał przerażony Mateusz – przecież nie mamy gumek!

– Przebolcuj mnie kurwa i wyjdź, zanim dojdziesz! Dawaj, naprawdę potrzebuję kutasa!!!

Mateusz w napadzie chuci oparł się o kolana Agi, nakierował swojego pulsującego ptaka na jej cipkę i wbił się w nią natychmiast. Aga była już w środku tak mokra, że nie napotkał praktycznie żadnego oporu, czując, jak jego chuj gładko przesuwa się po wilgotnej szparce napalonej siostry.

Jebał ją. Nareszcie ją jebał. Mati przypomniał sobie wszystkie momenty, kiedy wąchał jej majtki i w najśmielszych snach nie przyszło mi na myśl, że z czasem będzie ją ruchał.

Aga czuła potężne fale podniecenia i z każdym uderzeniem wiedziała, że powoduje w niej to wbijający się w nią chuj jedynego brata. Łapała się za lewego cycka, a prawą dłoń skierowała na łechtaczkę, by jedynie zwiększyć swoje doznania. „Kurwa, jak mi dobrze!” – pomyślała i nagle uznała, że chce być zerżnięta od tyłu.

– Wyłaź kurwa i wyruchaj swoją siostrę jak suczkę – zawołała, po czym odsunęła od siebie Matiego, podniosła się na łóżku i wypięła przed nim wysoko dupę.

– Rżnij!

Mati uderzył i poczuł, że ta pozycja jeszcze lepiej mu pasuje. Ruchał ją naprawdę szybko, dziwiąc się przez moment, że jeszcze nie doszedł. Złapał ją za dupę i klepnął raz, po czym dobiegł go jej krzyk. W końcu, gdy klepnął po raz drugi, o wiele mocniej, usłyszał, że jego siostra ewidentnie dochodzi, bo zalała mu całą pościel strugą swoich soków i zaczęła drzeć się w niebogłosy:

–AAAAA!!!!!!!

Mateusz, czując wszędzie aromat cipki Agi, odbierając skurcze na swoim kutasie i chyba nie wiedząc do końca, co robi, zamiast wyjść z siostry, przywarł do niej, a po kilku ruchach zalał jej szparę kilkoma silnymi uderzeniami swojej ciepłej, gęstej spermy, którą trzymał w jajach od kilku godzin.

Nastała ulga i wyciszenie, ale nie na długo.

– TY SKOŃCZONY IDIOTO!!! – wydarła się na niego z całej siły Agnieszka, kiedy spostrzegła się, że jej szparka ocieka spermą jej brata. Kopnęła go od tyłu nogą w brzuch i gdy upadł na podłogę, zwijając się z bólu, ta wyskoczyła z łóżka, otworzyła natychmiast drzwi na korytarz i wbiegła do łazienki, gdzie omal nie stratowała swoich sióstr, tulących się pośrodku pomieszczenia.

Wbiegła szybko pod prysznic, odkręciła kurki, wzięła do ręki słuchawkę i zaczęła spłukiwać się ze spermy Matiego.

Ania i Kasia patrzyły zamurowane na Agnieszkę w kabinie, kiedy nagle wszedł do łazienki jako czwarty Mateusz, kompletnie nagi i ubrudzony w kroku swoim nasieniem, po czym w ogóle nie zwróciwszy uwagi na pozostałe siostry, zaczął krzyczeć do kabiny:

– Ja przepraszam, nie wiem, jak to się stało! Nie bierzesz może tabletek?

– Nie, zjebie, nie biorę, właśnie być może zapłodniłeś swoją siostrę? Chcesz, żebym podrzuciła ci bękarta jak urodzę, czy mam go wyrzucić, bo ja go kurwa chować nie będę! – krzyczała Aga.

Mateusz stał załamany i głośno oddychał i dopiero teraz odzyskawszy świadomość, spojrzał na stojące w milczeniu Anię i Kasię.

– A wy co tutaj… – urwał.

Kasia była tylko w ręczniku i patrzyła przerażona na penisa Matiego i delektując się zapachem, którego wcześniej nie znała. Mati, dostrzegłszy wściekły wzrok Ani, natychmiast się zakrył.

– Jak już ci opadnie, to nie jest taki duży – wypaliła nagle Kasia.

– Zamknij… to znaczy – zawahał się – tak, bo to tak wygląda, że jak penis nie jest w erekcji, to jest mniejszy.

– A czym on jest taki ubrudzony? I czy to tak pięknie pachnie? – zaczęła kontynuować serię pytań najmłodsza z rodzeństwa, lecz Mati nie zdążył odpowiedzieć.

– Spermą kurwa! – krzyknęła z kabiny Aga, po czym wyłączyła kurki, otworzyła kabinę i stojąc nago, spojrzała na brata – ja pierdolę, wszędzie ją miałam, ile ty tego produkujesz? Marek to po czterech numerach nie był w stanie tyle z siebie wypompować!

– Przepraszam! – zawołał w rosnącej rozpaczy Mati.

– Jakie przepraszam! – Aga zwróciła się do sióstr – dziewczyny, on się we mnie zlał. Ten pojeb nie był w stanie wyciągnąć fiuta z mojej cipy, tylko musiał we mnie skończyć. Uważajcie na niego, bo widać, że lubi zapładniać! I niech mi któraś poda tamten ręcznik!

– Czy mogę zapytać zatem grzecznie waszą dwójkę: czy przypadkiem nie uprawialiście ze sobą seksu!? – zapytała ironicznie Ania, podając ręcznik siostrze. Nie wiedziała już, czy bardziej czuła zazdrość o Agę, czy złość na Matiego, czy obawę o Kasię, czy swoje własne podniecenie, potęgowane pierwszym w życiu zapachem nasienia.

– Nie ironizuj – powiedziała jej Agnieszka – tak, oboje jesteśmy samotni, oboje zamknięci w tym domu i oboje mamy swoje potrzeby. Uznałam, że będzie dobrym pomysłem, jak bez pierdolenia się zaproponuję mu na dzisiaj układ. Ale miało nie być żadnego spuszczania się we mnie!

– W ogóle miałem w ciebie nie wchodzić! – wykrzyknął nagle Mati – Co mnie podkusiło, że się ciebie posłuchałem!? Ty sama mnie o to prosiłaś!

– Bo myślałam, że jesteś dorosły i wiesz, że trzeba wyciągać! – odkrzyknęła mu Aga.

– Czy to cię boli, jak tryskasz spermą? – zapytała nagle Kasia i Mati nie wiedział, co powiedzieć, próbując ukryć swoją ponowną erekcję.

Ania miała tego dość. Serdecznie dość.

– Rozejść się wszyscy do swoich pokojów!!! – ryknęła, kompletnie tracąc równowagę – jazda kurwa stąd! Niewyżyte zboki! Mam tego serdecznie dość, bez przerwy słyszę coś o seksie, ile można!?

Cała trójka patrzyła na nią z przerażeniem.

– Pierdolę to już! Czy ja mam robić nocne patrole po korytarzu, żebyście się wszyscy uspokoili!?

– Aniu, spokojnie… – zaczęła Kasia, ale Ania nie panowała już kompletnie nad sobą:

– Ty też zejdź mi już z oczu, chcę zostać kurwa sama!!!

Kasia zalała się łzami i wyszła gwałtownie z łazienki. Ania oddychała głęboko i patrzyła na pozostałą dwójkę:

– Nie wiem, jak to zrobicie i mam to w dupie, ale macie załatwić sobie tabletkę „dzień po”! – spojrzała na Agę – ty musisz zadzwonić jutro na teleporadę i poprosić o receptę.

– Ciekawe kurwa, który lekarz mi ją w ogóle da! – krzyknęła, spojrzawszy wściekle na Mateusza – ale nawet, jak mi się uda, to ty kurwa płacisz za to ze swojej kieszeni! I ogarniasz transport!

– Dobra, ogarnę to – powiedział kompletnie zmieszany Mati, starając się myśleć o wszystkim, co go nie podnieca, żeby ptak wreszcie mu opadł.

Ania, czując już tylko coraz większą frustrację, zwiększaną widokiem nagiego brata, a wcześniej sióstr krzyknęła:

– A teraz zostawcie mnie tutaj! Potrzebuję samotności!

– Ale ja też się chcę przemyć – zawołał Mati – cały jestem ujebany.

– Niestety czuć – skomentowała uderzającą od niego woń spermy, która drażniła jej zmysły – dobra, idź natychmiast, ale potem ja muszę tu wejść.

Dziewczyny zostawiły Matiego w łazience i Ania sądziła, że Aga pójdzie do siebie, ale ta czekała i widać było, że coś chce powiedzieć:

– Co chcesz? – zapytała Ania.

– Siostra, przepraszam, że to powiem, ale musisz się naprawdę teraz strasznie męczyć.

Ania spojrzała na nią i powiedziała:

– Co masz na myśli?

– Mam na myśli to, że wiem, że masz ogromną ochotę na seks!

– Kurwa, czy naprawdę mogę dostać chociaż chwilę bez gadania z wami o seksie, albo bez oglądania was nagich i podnieconych!?

– Spokojnie siora – kontynuowała – ja też chcę być po twojej stronie. Nie masz faceta i widać po tobie, że masz w sobie dużo frustracji, dużo oporów. Męczy cię to, prawda?

– Nawet sobie nie wyobrażasz kurwa, jak! – odpowiedziała jej Ania i czuła, że do oczu znowu lecą jej łzy.

– A wiesz, że mogę ci jakoś pomóc?

– Niby jak?

– Powiedzmy, że mam dla ciebie dwa prezenty – odpowiedziała Aga i dodała – ale to już nie dzisiaj. Zrób sobie tam dobrze pod prysznicem, jak wczoraj, bo ja muszę jeszcze dojść do siebie po zalaniu przez własnego braciszka! I nie bądź na mnie zła, ani zazdrosna, bo pewnie coś takiego czujesz! Chciałam tylko pomóc Matiemu i przy okazji sobie.

– Pieprząc się z nim!?

– Tak, pieprząc! Bo na nasze potrzeby tylko to mogło pomóc. Zresztą sama pewnie dobrze o tym wiesz. Jutro umówmy się, że przyjdę do ciebie do pokoju wieczorem, dobrze?

Ania zawahała się. Kompletnie nie miała pojęcia, o co jej chodzi.

– Ale co ty chcesz mi zrobić?

– Chcę ci pomóc w tym, żebyś nie chodziła taka sztywna po domu i opieprzała wszystkich! Mamy podobne potrzeby i może jutro cię przekonam, że warto jest się do tego przyznać! A teraz właź do środka, bo ten spermiarz już chyba wychodzi – dodała, gdy obie usłyszały, że woda przestała lecieć, a kabina się otwiera. – Powodzenia! I jeśli ci to pomoże, to popatrz sobie! – Aga puściła do niej, oko, odsłoniła ręcznik i naga zapozowała siostrze.

Ania nie wiedząc, co powiedzieć, kiwnęła tylko głową i zrozumiała, że jak zaraz sobie nie zrobi dobrze, to rzuci się na Mateusza i jego penisa. Ta myśl tylko spotęgowała się w jej głowie, kiedy z łazienki wyszedł Mati w samym ręczniku. Aga natychmiast się zakryła na jego widok.

– Masz załatwić mi na kurwa te tabletki spermiarzu! – krzyknęła za nim Aga.

– Dobra, kurwa, załatwię – odkrzyknął jej brat i zamknął się szybko w pokoju.

Agnieszka odwróciła się do siostry i wysłała buziaka na odległość, po czym powiedziała:

– No idź, popieść się!

Następnie puściła jej oko i skierowała się w swoją stronę.

Kiedy Aga się zamknęła u siebie, Ania dalej patrzyła w jej stronę. „O co jej chodzi!?” – myślała intensywnie. W końcu weszła do łazienki. Nie wiedziała, czy czuje bardziej podniecenie, czy frustrację, czy wściekłość. Wiedziała jedno – musi to zrobić!


 

Koniec części czwartej.

 

2,346
9.58/10
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 9.58/10 (24 głosy oddane)

Z tej serii

Teksty o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.