I proponuję rozpocząć od "Mandylion", to wydawnictwo, od którego wszystko zaczęło się w gatunku "female fronted metal".
Ja tylko przypominam, że na całe lata przed tym, jak Gathering przyjęło wokalistkę, to mieliśmy takie zespoły jak Warlock z Doro Pesch czy Chastain z Leather Leone. Owszem, to był metal lat 80, niemający wiele wspólnego z klimatem doom (swoją drogą po uważniejszym przesłuchaniu "Mandylionu" słyszę, jak bardzo zainspirował on choćby "Enter" i "The Dance" Within Temptation), ale nadal zdecydowanie "cycki na wokalu". Że o thrashowym Holy Moses z Sabiną Classen nie wspomnę, a pierwsza ich płyta wyszła w tym samym roku, co "Majster od Tapet" 😛
PS Otwórzcie najtańszego winiacza, zróbcie dziurę w prześcieradle, złapcie w rękę kij od szczotki (albo zmajstrujcie jakiś inny zero budget cosplay) i włączcie Castle Rat.