Aha, jeszcze jedno: byłoby cudnie, gdyby bohaterowie doszli wreszcie do takiego punktu, w którym zawiesiliby w końcu tę, ciągle zgłaszaną, niewiarę w to, co właśnie działo się z ich organami. Bo nie wierzą za każdym razem, a potem znów nie wierzą, by na koniec stwierdzić odkrywczo, że jednak nie wierzą.
To opowiadanie jest jednocześnie urocze i irytujące. Urokliwie hołduje odwiecznym szkolnym fetyszom, biorąc na warsztat te najbardziej czerstwe klisze, a zarazem wkurza ciągłym obiecywaniem czegoś więcej, czegoś bardziej przewrotnego, psychologicznie nieoczywistego, i okrutnym nie dotrzymywaniem tych obietnic.
Wielka szkoda, że opisywane partnerki pana wuefisty nie posiadają własnych, autonomicznych charakterów. Nie widać żadnej różnicy między rzekomo zepsutą Zuzą, a jej (rzekomo) grzeczną przyjaciółką. Z punktu widzenia czytelnika są to dokładnie te same postaci, mówiące tymi samymi językami, ze wszystkimi przynależnymi do nich manierami, i dysponujące podobnymi cielesnymi odruchami.
Ale mimo wszystko, jak zostało już powiedziane, ta powiastka posiada pewien niezaprzeczalny urok. To urok zgniłego, acz niewinnego pornosa z epoki kaset VHS.
Czekamy na więcej🙂
Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich. Decydując
się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.
Pliki cookies i polityka prywatności
Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO).
Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich
danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych
parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.
MiBu · 12 lutego 2025 · "Justyna, czyli nieszczęścia synekury (I)"
Danke für alles 😘
MiBu · 27 stycznia 2024 · "Kronika erotycznych zdarzeń z życia pewnego młodego pana od wuefu (I)"
Aha, jeszcze jedno: byłoby cudnie, gdyby bohaterowie doszli wreszcie do takiego punktu, w którym zawiesiliby w końcu tę, ciągle zgłaszaną, niewiarę w to, co właśnie działo się z ich organami. Bo nie wierzą za każdym razem, a potem znów nie wierzą, by na koniec stwierdzić odkrywczo, że jednak nie wierzą.
MiBu · 27 stycznia 2024 · "Kronika erotycznych zdarzeń z życia pewnego młodego pana od wuefu (I)"
To opowiadanie jest jednocześnie urocze i irytujące. Urokliwie hołduje odwiecznym szkolnym fetyszom, biorąc na warsztat te najbardziej czerstwe klisze, a zarazem wkurza ciągłym obiecywaniem czegoś więcej, czegoś bardziej przewrotnego, psychologicznie nieoczywistego, i okrutnym nie dotrzymywaniem tych obietnic.
Wielka szkoda, że opisywane partnerki pana wuefisty nie posiadają własnych, autonomicznych charakterów. Nie widać żadnej różnicy między rzekomo zepsutą Zuzą, a jej (rzekomo) grzeczną przyjaciółką. Z punktu widzenia czytelnika są to dokładnie te same postaci, mówiące tymi samymi językami, ze wszystkimi przynależnymi do nich manierami, i dysponujące podobnymi cielesnymi odruchami.
Ale mimo wszystko, jak zostało już powiedziane, ta powiastka posiada pewien niezaprzeczalny urok. To urok zgniłego, acz niewinnego pornosa z epoki kaset VHS.
Czekamy na więcej🙂
Strażniczka Bałtyku (IX) "Kim ja naprawdę…
Praktyczna lekcja biologii
Strażniczka Bałtyku (VIII) "Wolfpack"
Strażniczka Bałtyku (VII) "Bez pardonu"
Według Cranacha
Kicia (II)
Im dziksza klacz, tym ostrzejsza jazda
Renatka
Migawki z niespełnienia
Kicia (I)