Chcę przy okazji serdecznie podziękować wszystkim czytelnikom! Przekroczenie 10 tys. wyświetleń w tak krótkim czasie było dla mnie sporym zaskoczeniem!
Jeszcze bardziej dziękuję tym, którzy zdecydowali się zostawić ocenę! Wiem, że to nie łatwe, wyważyć jakość tekstu i emocje jakie w nas wywołuje. Zapewniam jednak, że niezależnie od wybranej noty, taki odzew motywuje mnie do dalszego pisania 🙂
Najbardziej natomiast dziękuję tym, którzy zostawili komentarz (choćby najkrótszy), czy napisali mi wiadomość! Piszcie proszę o tym czy Wam się podoba i co wymaga poprawy, wytykajcie błędy i nieścisłości, podsuwajcie pomysły!
@Adam Najprościej będzie chyba założyć konto na portalu. Wtedy po kliknięciu na nick użytkownika pojawi się możliwość wysłania wiadomości prywatnej.
Oczywiście, o ile nie chcesz pisać w komentarzach 😉
@jamer106
Oj zaszczyt, zaszczyt i to bez żadnej kokieterii! Doceniam wspieranie początkujących i każdą poradę biorę za dobrą monetę.
"Napisałem to, jak odbieram opowiadanie." - i to jest właśnie najbardziej wartościowe oraz motywujące.
Błędy i powtórzenia postaram się jeszcze poprawić. Muszę tylko nabrać dystansu do własnego tekstu, bo na razie trudno mi nawet do niego wrócić. Zmęczył mnie po prostu!
Co do poruszanego tematu, to nie traktuję go jako sposobu na popularność. Szczerze mówiąc, to wydawał mi się właśnie powodem utkwienia w pewnej nieco... pogardzanej niszy? Te kilka jedynek i trójek zdaje się właśnie o tym świadczyć.
Ja raczej próbuję zgłębić ten motyw z ciekawości. Może nawet znaleźć jakieś logiczne uzasadnienie, którego domaga się mój umysł, bo najczęściej spotykane mnie nie zadowalają. Jeśli przy okazji uda się zbudować jakiś ciekawy kontekst, to tylko lepiej.
"Tatusiu jaki on duży i potem riki-tiki" Otóż to 🙂
Albo równie częste "Mamusiu, stanął mi ptaszek! Proszę zrób coś z tym!" 😉
Postaram się mimo wszystko rozszerzyć listę poruszanych motywów, no i zostawić w spokoju biedną Joannę - przynajmniej na dłuższy czas 🙂
@jamer106
Łał! Przede wszystkim bardzo dziękuję! To zaszczyt dostać taką recenzję! No i za Twój głos za główną oczywiście również czuję wdzięczność.
Co do reszty, to w zasadzie, można by po prostu napisać „pełna zgoda” i na tym poprzestać 😉 Jednak, to byłoby niegrzeczne, czyż nie?😊
„Wszystko jest przewidywalne, scenariusz podobny, reakcje kobiety to kalka z poprzednich odcinków” – mnie to nie tyle razi, co budzi zawsze pewien niedosyt u La Vendy, ale taka to już jego specyfika i pewien osobliwy urok. Twórczość @Historyczki muszę chyba ciut lepiej zgłębić – namówiłeś 😉
„Co prawda do poziomu La Vendy, brakuje Ci trochę, ale jest to dla mnie kawał dobrej roboty.” – nie umiem z taką swobodą i równie plastycznie budować akcji, ale:
1) Może się kiedyś zbliżę 😊
2) To było trochę takie ćwiczenie – przyznam, że w wyniku podjudzenia przez niektórych czytelników 😊
„Pomogła córce uporać się z zapięciem jej nowego, kolorowego kombinezonu.” – dziękuję! Poprawione na „kostiumu”!
„Fabuła i pomysł - zasługuje na kolejny plus. Nie ma tu od razu ostrego seksu na początku. Bardzo dobrze dawkujesz erotykę.” – bardzo, bardzo się staram, więc cieszę się, że mi wyszło.
„Nie wiem ile jest tu La Vendy w @Vendali” – mam przewrotną nadzieję, że chociaż trochę jego ducha udało mi się przemycić.
Co do tych „nieścisłości”, cóż – La Venda za każdym razem fundował nam swoisty „reset” Joanny –jakby każde opowiadanie stanowiło oddzielną linię czasową. Tutaj idę tym samym tropem, choć ta niekonsekwencja czasem też mi trochę przeszkadza.
„Realizmu, troszkę też więcej by się przydało, bo wątpię że nastolatkowie byliby aż tak wyedukowani i na swój sposób perwersyjni, a i działanie Joanny, no też trochę naiwne. Nie jest to wada, bo rozumiem że wzorowałeś się na oryginale.” – jak najbardziej – pewne wątki są mnie lub bardziej przerysowane. Normalnie by nie przeszło, ale tutaj, to po prostu wynik świadomie przyjętej konwencji.
„Widziałbym Cię Autorze, a raczej chciałbym poznać, z innej strony - stwórz coś swojego, nie kalkę La Vendy. Fakt, będziesz miał tu grono wielbicieli, ale jednak pozostaniesz kopistą.” – Z jednej strony, tak pozytywny odbiór (chyba wolno mi tak powiedzieć?) był dla mnie jednak sporym zaskoczeniem. Widać po notach, komentarzach i wiadomościach, że sentyment do La Vendy wciąż jest żywy. Jeśli mogę się do czegoś przyznać, to do tego, że „Joanna na basenie” nie była planowana, a raczej została sprowokowana. O ile „Hołd dla Joanny w lesie” był świadomą kontynuacją – takim zajrzeniem za zasłonę tego, co mogłoby się wydarzyć potem – o tyle powyższy utwór to już próba odejścia od pogłębionej psychologii na rzecz napięcia i akcji, połączonych z wartkim stylem oryginału. Z drugiej strony, gdzieś już padła moja deklaracja, że nie zamierzam „spamować” kolejnymi klonami Joanno-podobnymi. Owszem mam w szufladzie jeszcze kilka pomysłów z zupełnie innej beczki. Nie ukrywam, że w oddali majaczy tam również koncepcja mini-serii o tematyce kazirodczej. Nie wiem jeszcze, w którą stronę to wszystko podąży, jednak czuję nieśmiały dreszcz na myśl o ponownym mierzeniu się z tą mocą twórczą i zawdzięczam go również Tobie, za co szczerze dziękuję!
Udało mi się wrócić do tekstu i nanieść kilka poprawek. Mam nadzieję, że mniejsza ilość powtórzeń uprzyjemni trochę czytanie. Tymczasem dziękuję za Wasze oceny i komentarze! Ciągle liczę na każdą krytyczną, a najlepiej konstruktywną uwagę! Szczególnie przy notach na poziomie trójki i szóstki 😉
P.S. Dla tych, którzy na to czekają — powolutku zbieram się do wrzucenia kolejnego opowiadania.
@Marcin_sztorc Dzięki serdeczne! Cieszy mnie każdy odzew!
Co do pytania: Opublikowana tutaj kontynuacja, to najlepsze co mi dotąd wyszło z kilku podobnych przymiarek. Może kiedyś powrócę do tamtych szkiców. Nie chcę jednak "zalewać" strony tworami Joanno-podobnymi. Wolę się doskonalić, żeby to się choć trochę broniło literacko, mimo swej kontrowersyjnej i nie ukrywajmy - pornograficznej natury.
@Agnessa_Novvak Pięknie Ci dziękuję za ten komentarz! Naprawdę doceniam trud czytania i komentowania!
Przyznaję, że najbardziej liczę właśnie na informację zwrotną — wszystko jedno, czy dotyczy ona samej treści, emocji czytelnika czy technicznej strony tekstu. Dlatego czekam na każdy głos i każdy czytelniczy wpis.
Nie mi orzekać o zgodności z oryginałem. Nawet do niego nie aspiruję. Jest tylko jeden taki autor ze swoim charakterystycznym stylem. To tylko moja skromna próba udowodnienia, że tamta twórczość ma nadal swoje miejsce i można ją przeżywać, rozwijać, a nawet z nią polemizować. Stąd w pełni zgadzam się z Twoją opinią.
Z pokorą przyznaję także, że moje umiejętności edytorskie mocno kuleją i uświadomiła mi to dobitnie właśnie konieczność pracy nad własnym utworem. Literacko to również zdecydowanie nie ta liga. Jednak tutaj wracamy do początku tej odpowiedzi i jakże potrzebnej mi, konstruktywnej krytyki. Muszę przy tej okazji przyznać, że dopiero teraz potrafię lepiej docenić osoby nader sprawnie poruszające się zarówno w jednej, jak i w drugiej dziedzinie
Postaram się wprowadzić jeszcze tu i ówdzie delikatne poprawki, by nie zmienić wydźwięku całości.
Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich. Decydując
się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.
Pliki cookies i polityka prywatności
Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO).
Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich
danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych
parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.
Vendala · 1 tydzień temu · "Joanna na basenie"
Chcę przy okazji serdecznie podziękować wszystkim czytelnikom! Przekroczenie 10 tys. wyświetleń w tak krótkim czasie było dla mnie sporym zaskoczeniem!
Jeszcze bardziej dziękuję tym, którzy zdecydowali się zostawić ocenę! Wiem, że to nie łatwe, wyważyć jakość tekstu i emocje jakie w nas wywołuje. Zapewniam jednak, że niezależnie od wybranej noty, taki odzew motywuje mnie do dalszego pisania 🙂
Najbardziej natomiast dziękuję tym, którzy zostawili komentarz (choćby najkrótszy), czy napisali mi wiadomość! Piszcie proszę o tym czy Wam się podoba i co wymaga poprawy, wytykajcie błędy i nieścisłości, podsuwajcie pomysły!
Pozdrawiam!
Vendala
Vendala · 1 tydzień temu · "Joanna na basenie"
@Adam Najprościej będzie chyba założyć konto na portalu. Wtedy po kliknięciu na nick użytkownika pojawi się możliwość wysłania wiadomości prywatnej.
Oczywiście, o ile nie chcesz pisać w komentarzach 😉
Vendala · 3 tygodnie temu · "Joanna na basenie"
@jamer106
Oj zaszczyt, zaszczyt i to bez żadnej kokieterii! Doceniam wspieranie początkujących i każdą poradę biorę za dobrą monetę.
"Napisałem to, jak odbieram opowiadanie." - i to jest właśnie najbardziej wartościowe oraz motywujące.
Błędy i powtórzenia postaram się jeszcze poprawić. Muszę tylko nabrać dystansu do własnego tekstu, bo na razie trudno mi nawet do niego wrócić. Zmęczył mnie po prostu!
Co do poruszanego tematu, to nie traktuję go jako sposobu na popularność. Szczerze mówiąc, to wydawał mi się właśnie powodem utkwienia w pewnej nieco... pogardzanej niszy? Te kilka jedynek i trójek zdaje się właśnie o tym świadczyć.
Ja raczej próbuję zgłębić ten motyw z ciekawości. Może nawet znaleźć jakieś logiczne uzasadnienie, którego domaga się mój umysł, bo najczęściej spotykane mnie nie zadowalają. Jeśli przy okazji uda się zbudować jakiś ciekawy kontekst, to tylko lepiej.
"Tatusiu jaki on duży i potem riki-tiki" Otóż to 🙂
Albo równie częste "Mamusiu, stanął mi ptaszek! Proszę zrób coś z tym!" 😉
Postaram się mimo wszystko rozszerzyć listę poruszanych motywów, no i zostawić w spokoju biedną Joannę - przynajmniej na dłuższy czas 🙂
Vendala · 3 tygodnie temu · "Joanna na basenie"
@jamer106
Łał! Przede wszystkim bardzo dziękuję! To zaszczyt dostać taką recenzję! No i za Twój głos za główną oczywiście również czuję wdzięczność.
Co do reszty, to w zasadzie, można by po prostu napisać „pełna zgoda” i na tym poprzestać 😉 Jednak, to byłoby niegrzeczne, czyż nie?😊
„Wszystko jest przewidywalne, scenariusz podobny, reakcje kobiety to kalka z poprzednich odcinków” – mnie to nie tyle razi, co budzi zawsze pewien niedosyt u La Vendy, ale taka to już jego specyfika i pewien osobliwy urok. Twórczość @Historyczki muszę chyba ciut lepiej zgłębić – namówiłeś 😉
„Co prawda do poziomu La Vendy, brakuje Ci trochę, ale jest to dla mnie kawał dobrej roboty.” – nie umiem z taką swobodą i równie plastycznie budować akcji, ale:
1) Może się kiedyś zbliżę 😊
2) To było trochę takie ćwiczenie – przyznam, że w wyniku podjudzenia przez niektórych czytelników 😊
„Pomogła córce uporać się z zapięciem jej nowego, kolorowego kombinezonu.” – dziękuję! Poprawione na „kostiumu”!
„Fabuła i pomysł - zasługuje na kolejny plus. Nie ma tu od razu ostrego seksu na początku. Bardzo dobrze dawkujesz erotykę.” – bardzo, bardzo się staram, więc cieszę się, że mi wyszło.
„Nie wiem ile jest tu La Vendy w @Vendali” – mam przewrotną nadzieję, że chociaż trochę jego ducha udało mi się przemycić.
Co do tych „nieścisłości”, cóż – La Venda za każdym razem fundował nam swoisty „reset” Joanny –jakby każde opowiadanie stanowiło oddzielną linię czasową. Tutaj idę tym samym tropem, choć ta niekonsekwencja czasem też mi trochę przeszkadza.
„Realizmu, troszkę też więcej by się przydało, bo wątpię że nastolatkowie byliby aż tak wyedukowani i na swój sposób perwersyjni, a i działanie Joanny, no też trochę naiwne. Nie jest to wada, bo rozumiem że wzorowałeś się na oryginale.” – jak najbardziej – pewne wątki są mnie lub bardziej przerysowane. Normalnie by nie przeszło, ale tutaj, to po prostu wynik świadomie przyjętej konwencji.
„Widziałbym Cię Autorze, a raczej chciałbym poznać, z innej strony - stwórz coś swojego, nie kalkę La Vendy. Fakt, będziesz miał tu grono wielbicieli, ale jednak pozostaniesz kopistą.” – Z jednej strony, tak pozytywny odbiór (chyba wolno mi tak powiedzieć?) był dla mnie jednak sporym zaskoczeniem. Widać po notach, komentarzach i wiadomościach, że sentyment do La Vendy wciąż jest żywy. Jeśli mogę się do czegoś przyznać, to do tego, że „Joanna na basenie” nie była planowana, a raczej została sprowokowana. O ile „Hołd dla Joanny w lesie” był świadomą kontynuacją – takim zajrzeniem za zasłonę tego, co mogłoby się wydarzyć potem – o tyle powyższy utwór to już próba odejścia od pogłębionej psychologii na rzecz napięcia i akcji, połączonych z wartkim stylem oryginału. Z drugiej strony, gdzieś już padła moja deklaracja, że nie zamierzam „spamować” kolejnymi klonami Joanno-podobnymi. Owszem mam w szufladzie jeszcze kilka pomysłów z zupełnie innej beczki. Nie ukrywam, że w oddali majaczy tam również koncepcja mini-serii o tematyce kazirodczej. Nie wiem jeszcze, w którą stronę to wszystko podąży, jednak czuję nieśmiały dreszcz na myśl o ponownym mierzeniu się z tą mocą twórczą i zawdzięczam go również Tobie, za co szczerze dziękuję!
Vendala · 14 sierpnia 2025 · "Hołd dla Joanny w lesie"
Udało mi się wrócić do tekstu i nanieść kilka poprawek. Mam nadzieję, że mniejsza ilość powtórzeń uprzyjemni trochę czytanie. Tymczasem dziękuję za Wasze oceny i komentarze! Ciągle liczę na każdą krytyczną, a najlepiej konstruktywną uwagę! Szczególnie przy notach na poziomie trójki i szóstki 😉
P.S. Dla tych, którzy na to czekają — powolutku zbieram się do wrzucenia kolejnego opowiadania.
Vendala · 13 maja 2025 · "Hołd dla Joanny w lesie"
@Marcin_sztorc Dzięki serdeczne! Cieszy mnie każdy odzew!
Co do pytania: Opublikowana tutaj kontynuacja, to najlepsze co mi dotąd wyszło z kilku podobnych przymiarek. Może kiedyś powrócę do tamtych szkiców. Nie chcę jednak "zalewać" strony tworami Joanno-podobnymi. Wolę się doskonalić, żeby to się choć trochę broniło literacko, mimo swej kontrowersyjnej i nie ukrywajmy - pornograficznej natury.
Vendala · 9 maja 2025 · "Hołd dla Joanny w lesie"
@Agnessa_Novvak Pięknie Ci dziękuję za ten komentarz! Naprawdę doceniam trud czytania i komentowania!
Przyznaję, że najbardziej liczę właśnie na informację zwrotną — wszystko jedno, czy dotyczy ona samej treści, emocji czytelnika czy technicznej strony tekstu. Dlatego czekam na każdy głos i każdy czytelniczy wpis.
Nie mi orzekać o zgodności z oryginałem. Nawet do niego nie aspiruję. Jest tylko jeden taki autor ze swoim charakterystycznym stylem. To tylko moja skromna próba udowodnienia, że tamta twórczość ma nadal swoje miejsce i można ją przeżywać, rozwijać, a nawet z nią polemizować. Stąd w pełni zgadzam się z Twoją opinią.
Z pokorą przyznaję także, że moje umiejętności edytorskie mocno kuleją i uświadomiła mi to dobitnie właśnie konieczność pracy nad własnym utworem. Literacko to również zdecydowanie nie ta liga. Jednak tutaj wracamy do początku tej odpowiedzi i jakże potrzebnej mi, konstruktywnej krytyki. Muszę przy tej okazji przyznać, że dopiero teraz potrafię lepiej docenić osoby nader sprawnie poruszające się zarówno w jednej, jak i w drugiej dziedzinie
Postaram się wprowadzić jeszcze tu i ówdzie delikatne poprawki, by nie zmienić wydźwięku całości.
Jeszcze raz stokrotne dzięki!
Opowieść Wigilijna Joanny Osińskiej
St. Grey’s High School Diaries (IV):…
St. Grey’s High School Diaries (III):…
Jagoda (V). Kostka lodu
Matka, żona i kochanka, czyli nie…
Matka, żona i kochanka, czyli nie…
Matka, żona i kochanka, czyli nie…
Matka, żona i kochanka, czyli nie…
Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku…
Rąbek małżeńskiej tajemnicy (III). Plan -…