MrHyde · 11 kwietnia 2024 · "Mgła"  

+2
0

"A imię kobiety (jedyne imię we Mgle!) jest po to, by dociekliwi szperacze znaleźli nawiązanie do... czegoś, co stanowiło natchnienie"
Aja głupi myślałem, że natchnieniem była twórczość Vee, konkretnie mgła wojny z "Życie to gra". 😉

sajmon · 11 kwietnia 2024 · "Życie to gra"  

+1
0

Pisząc "ciężar literacki" miałem na myśli dokładnie tylko to, że tam mamy bardziej dramat, a tu czystą komedię. Bez wartościowania, ani bynajmniej degradowania któregokolwiek tekstu 🙂 Chciałem tylko zauważyć, że pomimo wspólnej tematyki i wspólnych bohaterów to dwa odmienne gatunki literackie.

Tomp · 10 kwietnia 2024 · "Mgła"  

0
0

Tekst w ramkach odkrywczy, ale niezbyt ładny. Zwłaszcza na telefonie wszystko się przez to wykrzacza :-/


Pod wpływem Twojego zarzutu pierwszy raz sprawdziłem, jak wygląda czytanie pokatnych opowiadań na smartfonie.
Samsung, android 9.
Nic się nie wykrzacza. W poziomie wszystko wygląda pięknie. Jedynie prawostronne różowe symbole linkowe [do góry, losowe, do dołu] wlazły na tekst, ale innych usterek nie ma. To samo dzieje się i na ekranie pionowym.
W pionie czyta się ch....., bo w linijce mieści się zbyt mało słów, czasem trzy, cztery. Co do zwrotek na różowych polach, to pojawiają się pierwsze słowa wersów, ale palcem da się całe owo pole ze zwrotką przesunąć w lewo i wtedy owo wielkie trzytabowe wcięcie zostaje dla każdej "karty", czyli zwrotki, zredukowane wedle życzenia palca. Nawet drobniejsza czcionka, która jawi mi się na ekranie komputerowym jako zbyt mala, na smartfonie sprzyja niedzieleniu linii – każdy wers mieści się w całości na ekranie. Podkreślam – na ekranie pionowym, bo na poziomym nic nie trzeba robić.
To sprawy technicznej nie rozumiem. A dlaczego "niezbyt ładny"?

Vee · 10 kwietnia 2024 · "Życie to gra"  

+1
0

Sajmonie, zawsze miło, gdy tak wierny czytelnik zostawi pod opowieścią kilka literek 🙂

To co zauważasz na końcu, że Gra wyjaśnia drogę Rafała do stworzenia rozgrywki dla Szczura było jedną z moich głównych intencji. Staram się tak łączyć moje teksty, by można je było czytać w dowolnej kolejności i zawsze wyciągnąć dla siebie jakieś smaczki. Tę historię z Artefaktami łączą męscy bohaterowie oraz tematyka gier, ale klimat jest zgoła inny. Tam jest dramatycznie i momentami może przykro, a tutaj opowiadanie jest niemal od początku do końca komediowe. Tak rozumiany ciężar rzeczywiście jest mniejszy. Nie wiem co rozumiesz przez „ciężar literacki”, ale moim zdaniem brak piątego dna, a nawet metafor (!) nie degraduje literacko tego tekstu. Wiem, że budzi mieszane uczucia, ale jest u mnie wysoko na liście najciekawszych.

Postaram się dostarczyć jeszcze niejedno kruche ciasteczko i trzymam kciuki za wiadomo co!

Vee · 10 kwietnia 2024 · "Mgła"  

+1
0

Tomp, chodziło mi o konkretny liryczny zabieg – wierszowane wstawki. W "Drodze..." ich nie ma, a kilku Twoich poprzednich prac nie znam. Z wyjątkiem którychś Folklorów, ale niestety mam w głowie tylko urywki z czytania dawno temu i nie potrafię wskazać których. Długo się już znamy, ale jeszcze nie tak 😉

Umieranie jak umieranie, ale tutaj pokazałeś swego rodzaju życie po życiu. To przecież także szczęśliwy koniec, w który nie wszyscy zresztą wierzą. Nie mam nic do wyciskaczy łez, ale bądźmy przed sobą uczciwi, od tego są inne miejsca, niekoniecznie internetowe.

Tekst w ramkach odkrywczy, ale niezbyt ładny. Zwłaszcza na telefonie wszystko się przez to wykrzacza :-/

SENSEIH · 10 kwietnia 2024 · "Mgła"  

0
0

@Tomp rzekł:
"A imię kobiety (jedyne imię we Mgle!) jest po to, by dociekliwi szperacze znaleźli nawiązanie do... czegoś, co stanowiło natchnienie autora dla atmosfery i wiersza pisanego przez kapitana. Szukajcie, to akurat nietrudna zagadka".

O tej piosence pomyślałem w ogóle w pierwszym odruchu, czytając "Mgłę"...

Tomp · 10 kwietnia 2024 · "Mgła"  

0
0

Tomp potraktował CAŁE didaskalia jako alegorię. Ale jeśli komuś zależy na uprawdopodobnieniu historycznym, mogę zmienić osiemnasty miesiąc na 30. lub 45. i skreślić "czwartą".
A imię kobiety (jedyne imię we Mgle!) jest po to, by dociekliwi szperacze znaleźli nawiązanie do... czegoś, co stanowiło natchnienie autora dla atmosfery i wiersza pisanego przez kapitana. Szukajcie, to akurat nietrudna zagadka.

SENSEIH · 10 kwietnia 2024 · "Mgła"  

0
0

@MrHyde, Madryt mógłby być, gdyby nie choćby te cztery gwiazdki na pagonach... Aż sprawdziłem, bo nie byłem pewien - hiszpański kapitan miałby trzy. Mógłby to być Polak, ale wątpliwe, aby już przed 1936 siedział w hiszpańskich koszarach, a potem walczył po stronie Republikanów w polskim mundurze. Opcja z Legią Cudzoziemską odpada z tych samych "pagonowych" powodów.

Ot i mamy dodatkowe zagadki, których tajemnicę zna tylko Tomp. Obstawiam, że jednak coś kombinuje z literaturą "historia alternatywna". Albo po prostu potraktował wojnę w formie alegorii, mglistego tła dla głównego motywu opowiadania.
Może uchyli rąbka tej tajemnicy, a może chwilowo nie.

O, i tak lubię. Znaczy, gdy jest o czym podumać pobocznie... (nie mylić z dymaniem na boku). A nie tylko o tym, czy lepszy jest seks z własną matką, czy siostrą 😉

MrHyde · 10 kwietnia 2024 · "Mgła"   ·

0
0

@Senseih "Autor wyraźnie napisał "osiemnasty miesiąc wojny" i że "stolica" jest bombardowana. I znów wylazł mi Berlin..."

18. miesiąc wojny i żołnierz (zwerbowany przed wybuchem wojny) może spędzić urlop w stolicy nieokupowanej przez wroga. W II W.Św. takich stolic nie było wiele. Może mógłby to być Madryd 1938? Tylko co z tym egzotycznym imieniem Marleen? Hm.

unstableimagination · 10 kwietnia 2024 · "O dziewczynie w czerwonym kapturku (III)"   ·

+5
0

Hm. To temat raczej na forum niż pod moje opowiadanie. Pragnę Cię uspokoić czytelniku, że jako autor zupełnie inaczej odbieram komentarze i to właśnie one mnie tu przyciągnęły. Nie wypowiem się o twórczości krytyków, bo nie miałem czasu jeszcze się zapoznać. Ale komentarze są bardzo wartościowe, bardzo przenikliwe i sporo mi pomogły - szczególnie te najbardziej surowe 🙂

Tomp · 9 kwietnia 2024 · "Mgła"  

+2
0

@Vee Dziękuję palcowi. 😉

Pierwszy raz liryczny zabieg zastosowałeś w Selkie,


Chyba nie pierwszy... Śmiem twierdzić, że elementy liryki są i w Barze, i w Raszy, i w Ghuli, i (oczywiście) w Drodze do Raju. Lubię lirykę; może dlatego ciepło przyjąłem styl ściągniętego do nas przez Ciebie "malarza nastrojów". 🙂
A co do umierania... Czyżbym popełnił nadużycie, twierdząc, że skoro "rękopisy nie płoną", to ludzie nie umierają? Bo miłość na pewno nie umiera. Jest wpleciona w "przenikającą świat serenadę", jak nazwałem we Mgle OM — Pierwotny Dźwięk Wszechświata, pierwszy dźwięk Wszechmogącego, dźwięk, z którego wyłania się wszystko inne.
To z hinduizmu.

Tomp · 9 kwietnia 2024 · "Mgła"  

+1
0

W pokatne nie ma możliwości przebierania między różnymi fontami. Do dyspozycji mamy typową szeryfową antykwę (krój prosty) i kursywę (krój pochylony). Okazuje się, że wybrawszy przycisk z lewej (domyślnie oznaczony "Normalny"), dostaje się dostęp do różnej wielkości czcionek i do czegoś, co ma nazwę "tekst sformatowany". Wszystkich właściwości tej opcji nie odkryłem, ale uzyskuje się efekt antykwy bezszeryfowej i innej, bardziej rozstrzelonej kursywy. W oknie edytora wielkość nowego fontu jest większa od "Normalnego", ale to efekt mylący; w rzeczywistości ekranowej gotowego tekstu dostajemy font mniejszy. W bonusie "tekst sformatowany" ukazuje się na innym tle.
We Mgle zapiski z notesu zostały oddane właśnie w ten sposób.
Czyżbym ja to odkrył i pierwszy zastosował? Jak Wam się użycie tej opcji podoba?

Czytelnik · 9 kwietnia 2024 · "O dziewczynie w czerwonym kapturku (III)"  

+2
-3

Nie znoszę czytać komentarzy pod opowiadaniami na tym portalu. Cała masa wymądrzających się pseudokrytyków, z których nikt niczego ciekawego nigdy nie napisał i sam ma w swoich wypocinach opowiadania najwyżej na 3-

Dlatego odstrasza mnie to od tego portalu i rzadko tu zaglądam

sajmon · 9 kwietnia 2024 · "Mgła"  

+2
0

Nostalgiczna ta wiosna na Pokątnych. Najpierw @Rascal potem @SENSEIH teraz nawet @Tomp. Co tu dużo mówić. Łapie za serce.

MikeEcho · 9 kwietnia 2024 · "11 tysięcy 688"   ·

+1
0

Wow.... Niesamowite!

Po pierwsze: forma. Jestem absolutny maniakiem ciekawej formy, jeżeli autor ma na to dobry pomysł, to już mniejsza o treść 🙂 (oczywiście tu tak nie jest). Dla mnie MAGIA tego opowiadania tkwi w liczbach. One mówią więcej o Dianie, jej charakterze, podejściu do życia, niż cała reszta. Owszem, może w czytaniu są uciążliwe, takie wrażenie miałem przez pierwsze... tysiąc osiemdziesiąt sekund. Potem odpaliłem kalkulator (serio!) i czytałem dalej. Skoki czasowe o całe dekady, ubrane w twarde liczby, stworzyły w mojej głowie obrazy będące połączeniem czołówki z "Matrixa" ze skokami w nadświetlną w "Gwiezdnych Wojnach". Zawrót głowy. Pozytywny.

Po drugie: temat. Przyznam się, że jestem tradycjonalistą, i to delikatnie mówiąc (nie mylić z homofobem), a to opowiadanie pozwoliło mi zrozumieć lesbijki bardziej, niż jakikolwiek płomienny wykład czy teoria naukowa. Choć dzieło jest raczej smutne, pierwszy raz w życiu (może to nie świadczy o mnie zbyt dobrze) zrozumiałem, że miłości do osoby tej samej płci może być PIĘKNA. Organizacje LBTG powinni je drukować w swoich broszurkach. Po prostu "odczarowałaś" mi ten temat.

Po trzecie: zakończenie. Tu bardzo bliska jest mi opinia @Tomp, że kluczowe pytanie jest źle postawione. Aż mnie korci, aby podyskutować na ten temat, ale nie to miejsce i nie ten czas, kiedyś do tego jeszcze (twórczo) wrócimy. To uczucie świadczy jednak dobitnie o tym, że autorka porządnie wykonała robotę. Jeden z moich guru powiedział kiedyś, że tekst (wprawdzie publicystyczny) nie może pozostawić czytelnika obojętnym. Może zachwycić, rozbawić, zasmucić czy nawet wkurzyć - byle by wywołał jakąkolwiek emocjonalną reakcję. Ja skończyłem czytanie godzinę temu i jeszcze mam przyspieszony puls.

ME

sajmon · 9 kwietnia 2024 · "Życie to gra"  

+1
0

Zachęcony Artefaktami zdecydowałem się cofnąć nieco w czasie.
Ciężar Artefaktów, tak ten dosłowny, fizyczny (choć atrybuty Olgi są chyba tez całkiem całkiem 😉) jak i ten literacki, jest nieco większy. Niemniej gdy chodzi o dobrą zabawę to Gra jest jak kruche ciasteczko – do schrupania na jeden raz 🙂 Przeczytałem jednym tchem i uśmiałem się co niemiara. Dowiedziałem się przy okazji skąd Rafał nabył doświadczenia, które pozwoliło mu przygotować scenariusz gry życia dla Szczura.

unstableimagination · 9 kwietnia 2024 · "Erotyk dla M."  

+2
0

Po prostu piękne. Przemówiło do mnie na wielu płaszczyznach, przywołało ważne wspomnienia, ścisnęło gardło wzruszeniem.

SENSEIH · 8 kwietnia 2024 · "Erotyk dla M."  

+2
0

@MikeEcho To raczej kwestia strun i koncentracji na tekście niż psychoanalizy...
Niemniej faktycznie pozostawmy porcję tej stewii domyślności czytelniczej, która co prawda jest rośliną egzotyczną, ale istnieje szansa, że się u nas zadomowi 🙂

Vee · 8 kwietnia 2024 · "Potężne artefakty"  

0
0

Dzięki, Tomp! Rzeczywiście w moich tekstach, wedle gustów, można się przyczepić, że czegoś jest za mało lub za dużo, ale chyba pierwszy raz pojawia się zarzut nudy 🙂

MikeEcho · 8 kwietnia 2024 · "Erotyk dla M."   ·

+1
0

@Rascal
Dziękuję Ci za ten głos. Spodziewałem się zimnego prysznica, a zaledwie pochlapałaś mnie chłodną wodą z tego jeziorka, bo to, że u Ciebie to "nie rezonuje" jestem w stanie w zupełności zaakceptować. Porównanie jest idealne, dwie struny muszą być odpowiednio dostrojone, aby zarezonowało i nie mam ambicji poruszania każdej struny. Od cukru jestem uzależniony, serio, mogę zmniejszyć jego dawkę, ale niesłodkich rzeczy nie trawię. "Na kolana suko" nie przejdzie mi przez klawiaturę, taki już jestem - choć u innych autorów mogę to czytać. Wiem, że szokowanie to mocny i ciekawy środek artystyczny, ale "nie moja bajka", po prostu nie lubię, tak jak do żadnej potrawy nie dosypię kminku, choć to interesująca przyprawa.

@Vee
Również dzięki. Uwagi dają do myślenia. Myślę, że część z nich wynika z tego, że musiałem WYDŁUŻYĆ (sic!) tekst, bo nie przechodził przez filtr min. 5000 znaków 🙂 Oryginał napisałem jakieś dwa lata temu, a wczoraj dopisałem kilka linijek, które mogą faktycznie być trochę niespójne z resztą, tworząc wrażenie raz popychania, raz hamowania. Ale "szarpana" narracja była też moją intencją, to miało być kilka następujących po sobie migawek, a nie płynny opis. Ciekawy pomysł z trybem przypuszczającym, ale nie sądzisz, że zepsułby efekt zakończenia?

@SENSEIH
Może nie idźmy dalej tą drogą. Nie mówię, że na psychoanalityka się całkiem nie nadajesz 🙂, ale pozostawmy coś także słodkiemu domysłowi czytelnika.

SENSEIH · 8 kwietnia 2024 · "Erotyk dla M."  

0
0

@Vee, czy to ten fragment masz na myśli, pisząc o tym, że "Mnie się nie podoba, że narrator raz napędza kobietę, a raz hamuje. Moim zdaniem lepiej by wyszło, gdyby cały czas pchał ją do przodu"?

Dosyć! Jeżeli dalej będziesz mnie tak pieścić, ta przygoda nad leśnym jeziorkiem skończy się zbyt szybko. Nie chcę odpłynąć łodzią spełnienia, zostawiając cię tu na brzegu samą. Nie śpieszmy się więc, bo kiedy ostatnio przeżyliśmy takie chwile?



A widzisz może, że Autor w ten sposób zachowuje konsekwentnie swój dotychczasowy, mówiący o codziennym życiu i zapewne "wyścigu szczurów", przekaz, żeby się nie spieszyć - w seksie również? I że z TYM również ma problem, pretensje?

Mało tego - on w tym fragmencie pisze (co podkreślam powtórnie:

Nie chcę odpłynąć łodzią spełnienia, zostawiając cię tu na brzegu samą.



A to oznacza, że nie jest egoistą przy okazji. A może i jest kolejna ukryta treść? Może narrator ma w codziennym pożyciu wrażenie, że partnerka/żona odwala pańszczyznę z litości - żeby faceta zaspokoić jak najszybciej i mieć spokój na resztę nocy? A jeśli on chce, żeby było inaczej?
Na przykład tak:

Szybciej i mocniej! To już nie czas na delikatność i zawahanie. Niech twoje nogi oplatają mnie jak najściślej, a biodra wychodzą mi na spotkanie. Niech mój puls prześcignie rytm wystukiwany przez dzięcioła, a taflę jeziora zmąci fala, gdy pomost zatrzęsie się pod nami. Pracujmy razem z całych sił na nasze spełnienie, napełniajmy się nawzajem energią, której starczy nam potem na wiele ciężkich, szarych dni w mieście.



I owszem, teraz ją popędza. Ale to raczej finisz długodystansowca niż falstart w sztafecie...

Może ktoś napisać, że ja mam wybujałą wyobraźnię. I że przypisuję niektórym autorom intencje na zasadzie projekcji. Może.
Ale jeśli niektóre teksty mi tę wyobraźnię pozwalają uruchomić, a inne niekoniecznie, to chyba aż tak źle z tymi autorami nie jest 😉

MikeEcho · 8 kwietnia 2024 · "Erotyk dla M."   ·

0
0

Zwróćcie jednak uwagę na sposób pisania opowiadania, że pomimo ukierunkowania swoich słów narratora do swojej oblubienicy – można po prostu odebrać to, jak swoiste polecenia dla czytelnika.



I to jest dokładnie to, co autor miał na myśli!

Plus jeszcze dziwne zboczenie na punkcie formy. Graniczące z manią. Czasami forma przerasta u mnie treść.

Vee · 8 kwietnia 2024 · "Erotyk dla M."  

+2
-1

Moim zdaniem grubo przesadzacie zachwycając się nad zwykłymi motywami, jak gdyby autor wymyślił koło na nowo. Takich tekstów jest całkiem sporo, tylko zazwyczaj są lipne i zawierają dziwne błędy typu: zwracanie się do czytelnika, wymyślając mu imię. Dla jasności – opowiadanie jest fajne i cieszę się, że nie muszę decydować o wrzuceniu go na główną.

Celowość zabiegu z wykrzynieniami na początku akapitów jest dla mnie oczywista, ale nie dajcie się zwieść, że ten chaos jest pod kontrolą. Mnie się nie podoba, że narrator raz napędza kobietę, a raz hamuje. Moim zdaniem lepiej by wyszło, gdyby cały czas pchał ją do przodu. Do tego te "rozkazy" niby są z takim przekonaniem, a później jakby go brakuje. "Porozmawiajmy, ale może jednak nie...". Pomijam, że bohater mówi do osoby śpiącej i najpierw przekonuje, że mogą być nadzy, nie ma ludzi i w ogóle, a potem te brzozy muszą ich osłaniać przed wścibskimi oczami. Zakończenie "po żółtej kresce" byłoby ciekawsze, gdyby wcześniej używać trybu przypuszczającego.

Mimo tych uwag, tekst uważam za sympatyczny. Podobała mi się pobrudzona suknia, dzięcioły. Żałuję nieco, że przejścia między akapitami bywają rwane. Zupełnie jakby umykało nam kilka sekund tych igraszek. To mimo wszystko dobrze, bo gdyby tekst był do chrzanu, to i żalu by nie było. Baw się dobrze na głównej 😉

SENSEIH · 8 kwietnia 2024 · "Mgła"  

+1
0

@Vee, czasem "wariat' brzmi jak najsłodsza muzyka 🙂
Ale tu (w kwestii wojny) po prostu włączyło mi się myślenie analityczne - czyli zagadka "Mgły". W sensie sekretnych literackich planów Tompa. A jeśli odgadłem? 😉

No i to dowód, że jeśli już czytam, to czynię to z sercem, szeroko otwartymi oczami oraz powiewając długimi, szerokopasmowymi uszami...

SENSEIH · 8 kwietnia 2024 · "Erotyk dla M."  

0
0

@Rascal rzekła:
"Zwróćcie jednak uwagę na sposób pisania opowiadania, że pomimo ukierunkowania swoich słów narratora do swojej oblubienicy – można po prostu odebrać to, jak swoiste polecenia dla czytelnika".

I trafiła tym (chcący lub nie) w sedno, co tym bardziej wzmacnia mój szacunek dla @MikeEcho 🙂

Vee · 8 kwietnia 2024 · "Mgła"  

+1
-3

Chyba jeszcze nie było mi na pokątnych równie lekko pod palcem wciskając dychę. Tekst jest świetny. Krótki, do bólu treściwy, z pięknymi wierszykami głównego bohatera. W zasadzie całe opowiadanie to półwiersz i czyta się je nie 15 minut, a 3 minuty. Takiego Tompa chcę! Pierwszy raz liryczny zabieg zastosowałeś w Selkie, gdzie celtycki Dwayne Johnson wypłynął w swej łódce odzyskać ukochaną (przypadek?) i śpiewał piękne pieśni. Jeśli mam tu czytać bezseksowe rzeczy, to najlepiej takie, jak to.

Zasmuciła mnie końcówka. Znowu bohater musiał umrzeć? Przypomniała mi się Droga do raju i cieszę się, że tym razem stanęliśmy z bohaterem po drugiej stronie. Happy endy to nie kicz 🙂

@SENSEIH, dla mnie jesteś wariat, skupiając się we "Mgle" na wątku wojennym 😉

Rascal · 8 kwietnia 2024 · "Erotyk dla M."  

0
0

Ja nie twierdzę, że dla każdego to musi (lub przynajmniej powinno) być zabawne – jest dla mnie, a poczucie humoru jest subiektywne.
Zwróćcie jednak uwagę na sposób pisania opowiadania, że pomimo ukierunkowania swoich słów narratora do swojej oblubienicy – można po prostu odebrać to, jak swoiste polecenia dla czytelnika.

Zwolnijmy!


Zatrzymajmy się!


Usiądźmy na chwilę!


Porozmawiajmy!


Przestań na moment!



No kurde, mnie bawi to po prostu.

Zresztą to powoduje moje pewne flashbacki z Nigdy w życiu Groholi, gdzie też było dużo krótkich wykrzyknień narratorki (może stąd).

Tomp · 8 kwietnia 2024 · "Erotyk dla M."   ·

+2
0

@Rascal napisała:

jest [...] mała śmiesznostka (prawdopodobnie nieświadoma) – każdy akapit zaczyna się od rozkazu.


Jeżeli to zabieg nieświadomy (ergo – samo tak wyszło), to Autor jeszcze urósł w moich oczach. Takie nieświadome formy stylistyczne byłyby objawem geniuszu. I ja za śmiesznostkę tego nie uważam, a wręcz za spoiwo tekstu.
Jak to napisałem, okazało się, że niemal powtarzam po przedmówcy. Ale nie skreślam – w końcu nie ma zakazu dla zgodności opinii.

SENSEIH · 8 kwietnia 2024 · "Erotyk dla M."  

0
0

@Rascal rzekła: "Tutaj tego nie ma (na szczęście), ale jest inna mała śmiesznostka (prawdopodobnie nieświadoma) – każdy akapit zaczyna się od rozkazu".

1. Pozwolę sobie wesprzeć się statystyką... Otóż jeżeli na dziewięć akapitów wszystkie z nich rozpoczynają się od "rozkazów", to na bank nie jest to niezamierzone przez Autora.

2. Pozwolę sobie wesprzeć się męską intuicją oraz obserwacją wielu moich znajomych par, w których to stadłach zdarza(ło) się, że jedno cierpi z powodu nadmiernych ambicji zawodowych tego drugiego. Cierpi, ale kocha. Zatem swoją frustrację objawia w sposób ukryty. W myślach. Fantazjach. Marzeniach. Żeby nie urazić. Żeby nie było powodów do kłótni. Żeby nie psuć klimatu podróży samochodem w pięknych okolicznościach przyrody. Ale niekiedy wpada w złość. Taką wewnętrzną. Wyrażoną wykrzyknikami.

Czasem, w chwili śmiałości można też się "odfrustrować" przy kielichu z kumplem (lub kumpelką - cierpieć mogą wszak przedstawiciele płci obojga). Albo i więcej (tych płci więcej, znaczy) - to taki żarcik.

A dowód na intencję w kwestii świadomego użycia przez Autora wspomnianego zabiegu jest tu:

Zauważyłaś, że wiosna jest już w pełni, choć w naszych myślach panuje wciąż zima? Pewnie nie, bo drzemiesz na prawym siedzeniu, aby nabrać sił na kolejny dzień, który porwie nas niczym huragan; a przecież możemy dotrzeć do domu trochę później, niech raz świat poczeka na nas. Czemu mamy wiecznie się gdzieś spieszyć?



I (ja przynajmniej) za "śmiesznostkę" tego nie uważam. Wręcz przeciwnie. W połączeniu z ostatnim akapitem, który ma formę pytającą (on nie jest atrakcyjny sam w sobie - jest atrakcyjny, bogatszy w komplecie z całością "rozkazów"), uznaję, że Autor dysponuje ogromnym arsenałem, który mam jeszcze nadzieję zobaczyć i przeczytać. Lubię odczytywać przekazy skierowane do podświadomości.
Nawet gdybym musiał czytać bardzo, bardzo uważnie, zwracając baczną uwagę na każde słowo, każdy wykrzyknik i każdą sekundę milczenia...

@MikeEcho, tak trzymaj.

Rascal · 8 kwietnia 2024 · "Erotyk dla M."   ·

+1
0

A któż to przyszedł, PLA maruda – niszczyciel dobrej zabawy i pogromca uśmiechów pisarzy.

Mam słabość do tekstów przełamujących czwartą ścianę (stąd dwie z pięciu moich 9 na Pokątnych to właśnie takie formy), o ile będą czymś ambitniejszym od zaczęcia opowiadania tekstem:

Nazywam się XYZ, mam ileś lat i opowiem wam historię, która wydarzyła się naprawdę


a później autor sprzedaje swoje fantazje, w których ultranapalona kobieta (zaskakująco często jego rodzona matka) nie potrafi istnieć bez jego penisa (jego dokładne wymiary poznajemy na samym początku treści tak jak pozostałe dane biometryczne). Ot, moje guilty pleasure na równi z paradokumentami.
Tutaj tego nie ma (na szczęście), ale jest inna mała śmiesznostka (prawdopodobnie nieświadoma) – każdy akapit zaczyna się od rozkazu. Zastanawiałam się, w którym momencie ta sielanka seksiku na łonie natury przerodzi się w (choćby lajtowe) "na kolana suko" przez te właśnie zabiegi, ale nie doczekałam się *zawiedzione PLA*.
Any way.
Takie teksty tracą trochę na uniwersalności przez swoją unikalność – muszą mocniej rezonować wobec czytelnika i jak widać po stanowisku moich kolegów z CLA, na nich to podziałało. Ja jednak już zapowiedziałam, że przyszłam marudzić.

Tekst stanowi dla mnie oczko, może półtora wyżej niż poprzedni twój utwór – może to kwestia zmiany narratora z 3-osobowego chcącego nam wmówić uczucia pary bohaterów na swoiste POV mężczyzny, który "lirycznie" przedstawia obraz swojej ukochanej. I właściwie to działa, ale rzekome "przebicie" bańki idylliczności albo jest homeopatyczne, albo to ja jestem uniewrażliwiona na takie zabiegi (acz znów – rezonowanie z czytelnikiem) – zabrakło mi rzeczywistego przełamania (niekoniecznie wychodząc ze stylu) czy choćby zrównoważenia tej słodyczy czymś rzeczywiście przeciwstawnym do całości. Fakt, że sypniesz dwie zamiast czterech łyżek cukru, nie sprawi, że herbata przestanie być słodka.
Na ogromny plus jednak zakończenie po żółtej linii – bajecznie proste, ale jakże genialne.

Pisałam kiedyś, jak trudnym wyzwaniem jest pisanie dobrych miniatur – mają często z tym problem nawet duzi, zawodowi pisarze. W dłuższych formach zawsze znajdzie się sposób na zaszpachlowanie niedoróbek, sposób na wyjaśnienie czegoś, zbudowanie głębokiego obrazu postaci. W takich krótkich trzeba bardziej uwierzyć, że czytelnik zostanie wchłonięty w utwór (a taka forma właśnie ma to na celu) i nie będzie unosił nieśmiało paluszka "A dlaczego? A co to? A czemu tak?".
I całkiem ci się to udało, ale nawet przy tym, jak urywa zadek to jedno ostatnie zdanie – o tekście raczej szybko zapomnę.
Niemniej, zostawiam 8, bo mój głos PLA się nie przyda.

PS: Jeśli chodzi o edycję dialogów, *autoreklama nie hańbi* to pod trzecim Kapturkiem umieściłam poradnik, jak sobie ułatwić ich pisanie w sposób bardziej intuicyjny – zerknij sobie, może też Ci to ułatwi sprawę *koniec autoreklamy*
PS2: Bezpośrednie linki do obrazów umieszczamy w tagu [img.] [./img] (bez kropek).

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.