XXX_Lord · 1 tydzień temu · "Zapach słodkiej zemsty (I)"   ·

0
0

@Pokątnie_uściski

Autor był aktywny na stronie 3 dni, a ostatni raz logował się ponad 10 lat temu. Wątpię, żeby przeczytał Twoje uwagi 😉

Pokątnie uściski · 1 tydzień temu · "Zapach słodkiej zemsty (I)"  

0
0

Za samą ideę dałbym 10, ale chyba nie do końca zrozumiałem jej realizację. Bez poważnej pracy nad tym tekstem, nie nadaje się on do oceniana, moim skromnym zdaniem.
Pozdrawiam autora i jego wyobraźnię, masz zadatki na pisarza, o ile włożysz w to sporo pracy. 🙂

Agnessa Novvak · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"   ·

+1
0

@jamer106 proponuję usunięcie całej tej dyskusji. Nic nie wprowadza, nikt poza pretensjami, nie wnosi nic do tematu opowiadania. Nie uznaję kast, nie czuję się więc gorszy, od loży autorskiej... takie opowiadanka z "głównej" pisałem z nudów w szkole w czasie wykładów



Sam zacząłeś dyskusję, sam doprowadziłeś ją do takiego, a nie innego miejsca, więc teraz nie wymagaj od innych, żeby się z tego tłumaczyli lub tym bardziej "coś zrobili, bo ty tak chcesz". Naprawdę mało kogo to interesuje, panie wielki literacie, co pisałeś lepsze rzeczy w czasie wykładów. Tak, a @Jamer106 jak był młody, to był murzynem i grał w koszykówkę, a ja mam w domu słonia w karafce (ktoś jeszcze używa tego zwrotu swoją drogą? 😉 )

Ja żadnych komentarzy kasować nie będę, a już na pewno nie na czyjeś polecenie. A przynajmniej do teraz, bo jeśli zobaczę kolejne Twoje wynurzenia w innym temacie, to mi nawet palec nie drgnie. Swoją drogą, jeśli już mówimy o tym, co "ktoś kiedyś robił", to od dwudziestu kilku lat siedzę na różnych forach, grupach, portalach z możliwością dyskusji, jakkolwiek tych miejsc nie nazwać. I mimo że internet 2025 niewiele ma wspólnego z tym z 2005 roku, to tacy jak Ty są dokładnie tacy sami. Nic się nie zmieniacie i tym bardziej niczego się nie uczycie. Pojawiacie się znikąd, znajdujecie jakiś temat (zazwyczaj z tych mniej istotnych), doczepiacie się do (jeszcze mniej ważnych) słówek, rzucacie opiniami "stare usery to stare dziady, moderator sie nie zna, admin tym bardziej", dodajecie do tego własne przemyślenia o całkowicie losowych kwestiach (które nikogo nie obchodzą), a potem zrzucacie winę na cały świat, bo was nie zrozumiał, po czym znikacie w takim samym niebycie, z którego żeście wyleźli. Naprawdę myślisz, @Aramisie, że ktokolwiek się tym przejmie? Jak tak, to jesteś bardziej naiwny niż dzieci neo za czasów swej świetności. Tyle że one robiły w necie śmietnik pomiędzy lekcją polskiego, pracą domową z matematyki i oglądaniem Karton Netłork, więc choćby z racji wieku można było im wiele wybaczać. Tobie niekoniecznie.

A gdyby @Smoke chciał w jaki sposób podyskutować o własnej twórczości, to już dawno by to zrobił. Jeśli nie robi, to najwyraźniej nie chce i nie ma sensu go do tego zmuszać.

jamer106 · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"  

0
0

@Aramis
Nie chce mi się z tobą gadać.
Gdyby głupota miała skrzydła , latałbyś jak gołębica.
GENIUSZU.

koko · 1 tydzień temu · "Iza i Tomek (XIV)"  

+1
0

Na święta nie zdążę, ale może na ferie ...

Aramis · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"   ·

+1
-1

@jamer106 proponuję usunięcie całej tej dyskusji. Nic nie wprowadza, nikt poza pretensjami, nie wnosi nic do tematu opowiadania. Nie uznaję kast, nie czuję się więc gorszy, od loży autorskiej... takie opowiadanka z "głównej" pisałem z nudów w szkole w czasie wykładów 😉 Lanie wody mój żywioł, pisanie tekstów piosenek jak najbardziej. Nie zamierzam więc rygorystycznie przestrzegać twoich propozycji, merytoryczna krytyka jak najbardziej, aczkolwiek nie w tej formie o której wspominasz. Pchałeś się do loży, zapracuj na nasz szacunek !
Wracając do tekstu opowiadania, napisałem to celowo aby dać prztyczka w nos moderatorce, piórka wam się chyba posklejały i zapomnieliście jak się lata ? Ona napisała własny punkt widzenia, a zrobiła to nader dosadnie, tak aby dotarło 😉 Ja wykonałem więc krok w drugą stronę, ot tak, dla zabawy 😉 Moderator to nie osoba która może pisać co jej w duszy zagra, następnie pogrozić paluchem. Jeśli komentarz pisała jako czytelnik, forma była totalnym przegięciem. Natomiast jeśli jako moderator, wybacz ale trochę przesadziła, a pisząc iż była łaskawa głosując za, serio taki tekst ? To opowiadanie samo się obroniło, trafiłoby tam i tak dzięki naszym głosom. Zresztą patrząc na całokształt, na "główną" wrzucacie dużo słabsze opowiadania.
Zdarza sie nader często, iż autor sam nie wie lub nie pamięta, co miał w danej chwili na myśli, tkając misterną sieć intryg. Często tekst jest dwuznaczny, każdy więc może go zinterpretować, wedle własnych odczuć. Kropka.

Wracając jeszcze do twoich zaleceń... zwróć uwagę, iż osoby publikujące robią to za darmo. Nie ma tu bowiem komercji. Wytykanie początkującym autorom każdej pomyłki, przez każdego z czytelników, dobije ich na starcie i nic więcej nie napiszą. Krytyka czytelników odbierana jest jako hejt ! Nie każdy jest w tak komfortowej sytuacji jak ty teraz, czasem warto kogoś zmotywować, lecz konstruktywnie. Zrobiłem to wyżej (zapraszam do lektury) i uznaję taką formę za wystarczającą. Krytyka moderatorów odbierana jest odmiennie, pisana w punkt, potrafi zachęcić do cięższej pracy.
Jeśli jednak opowiadanie jest słabe, a autor nie ma talentu do pisania, żadna krytyka nic tu nie pomoże. Mogę się jedynie odnieść do własnych odczuć związanych z fabułą jego tekstu. Moja krytyka go zniszczy, uwierz na słowo ! Jeśli jednak jest ambitny, przeczyta kilka ciekawych książek, jego warsztat podniesie poziom. I nie będzie oszustem, jeśli pisząc posiłkuje sie fabułą kilku z nich. Ktoś w komentarzach gdzies to przytoczył, a przecież największe sławy pisarskie, kradną pomysły innym 😉

"Wolę już opcję my chwalimy, moderatorzy biją po łapach. - czyli CLA i moderacja to takie buce, zadufane w sobie"... cóż mam napisać, czasem czytelnicy tak to odbierają 😉

"Czy aby nie odejdzie, bo te "pojeby z CLA" się dopieprzają a grupa Czytelników mówi że jest cacy. Właśnie przez takie podejście odchodzą, bo ktoś się tylko jara, nieraz marną opowiastką ugruntowując debiutanta w jego zajebistości. Chcesz być w tej społeczności, a podświadomie ją rozbijasz. " - oddychaj 😉 Większych bzdur dawno nie czytałem, aż dziw że czytam je na "głównej" 😉

Twój poprzedni komentarz to jeden chaos ! O pierwszym nie wspomnę, nie warto...
Jestem tu gościem, podkreślę więc ostatni raz, nie mam zamiaru nikogo tu wnikliwie łajać gdyż strzelił literówkę 😉 Odwiedzam "pokąntne" w ramach relaksu umysłowego, nie czuję się odpowiedzialny za nikogo, absolutnie.

"Nie jesteśmy nieomylni, ba może nawet nie dostrzegamy tego co świeży Czytelnik"... tu się zgadzamy, podchodząc do lektury nie szukam dziury w płocie na siłę, czytam uważnie starając się poddać fabule opisanej przez autora. Próbuję wejść w skórę bohaterów, zastanawiam się czym kierował sie autor i co chciał przekazać. daję mu szansę na sukces. Gdybym jednak cię posłuchał i podszedł karcąco, jak wiele bym utracił czytając ? Przemyśl to.

jamer106 · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"  

0
0

@Aramis
O)odpowiem za siebie i ostatni raz ( dalszą dyskusję proponuje przenieść na priv), gdyż zaczyna ona być o portalu i Twoich spostrzeżeniach co do niego, a nie opowiastce.
"Nadal jednak uważam, iż był trafny." - nie wypowiedział się Autor, chyba że Smoke =TY, albo dał Ci jakieś pełnomocnictwa, byś go reprezentował. Tylko Autor wie, co miał na myśli tak pisząc., a ten milczy. Twój odbiór jest taki, innych odmienny. Który jest właściwy winien rozsądzić @Smoke.
"Zamieszczając komentarz pod tekstem opowiadania, mógłbym oczywiście autorowi nadmienić, co powinien zmienić lub poprawić w dosłownym tego słowa znaczeniu. Uważam jednak iż to wasze zadanie" - a dlaczego nasze? Wyjaśnię Ci to pokazując kastę/hierarchię i co kto może:
Niezalogowany Czytelnik - może komentować, wystawić ocenę ( jego komentarze dochodzą z opóźnieniem bo są moderowane).
Zalogowany Czytelnik - czyli Ty - to samo co powyższy, tylko komentarze pojawiają się natychmiast, masz możliwość komunikacji z resztą społeczności na priv.
Autor poczekalniany - ma to wszystko co Ty, jeżeli jego 3 opowiadania trafią na Główną głosami CLA staje się:
Autorem Autoryzowanym (AA) - Komentarze, oceny, jego kolejne opowiadania trafiają na Główną ( nie lądują w poczekalni, choć są wyjątki).
Członek Loży Autorskiej ( to ja) - identycznie jak AA i ma prawo głosu za wyprowadzeniem opowiadania z poczekalni (muszą być 2 głosy), ma prawo zagłosować za cofnięciem z Głównej do Poczekalni.
Moderator - idento jak CLA, plus dokonuje moderacji tekstów i komentarzy. Definicję moderacji doczytaj sobie.
Właściciel - jak moderator plus na wniosek Autora może wykasować jego wszystkie opowiadania i komentarze.
KAŻDY, ale to KAŻDY z w/w ma prawo wystawić ocenę i dodać komentarz. Bez względu na status i nie jest to nasze ZADANIE. Mogę napisać komentarz, nie muszę. Jesteśmy społecznością i zrzucanie tego na nas to spychologia. Dając swój głos na Główną mogę rozpisać się lub nie napisać nic. Twoje podejście wydaje mi się trochę niepoważne. Przy takim podejściu wszystkich mamy zero komentarzy i zero ocen. My mamy robić, a Ty nie. Dlaczego? Dlaczego nic nie chcesz dać od siebie? Dużo mówi Twoje kolejne stwierdzenie:
"Wolę już opcję my chwalimy, moderatorzy biją po łapach." - czyli CLA i moderacja to takie buce, zadufane w sobie, a Tobie podobni to poszukiwacze pereł, których my nie dostrzegamy. Bardzo wygodne, stawiające Ciebie w roli pocieszyciela, a nas w roli przepraszam za stwierdzenie kutasów. Czy Ty naprawdę przeczytałeś co napisałeś? Jeżeli tylko wychwalasz, a omijasz braki to Twój komentarz jest STRONNICZY, NIEPRAWDZIWY i dający autorowi dzieła nieprawdziwą informację, OSZUKUJESZ GO, tylko pytam się po co? Czy aby nie odejdzie, bo te "pojeby z CLA" się dopieprzają a grupa Czytelników mówi że jest cacy. Właśnie przez takie podejście odchodzą, bo ktoś się tylko jara, nieraz marną opowiastką ugruntowując debiutanta w jego zajebistości. Chcesz być w tej społeczności, a podświadomie ją rozbijasz. Twój komentarz ma być prawdziwy, pokazać złe i dobre strony opowiadania, a nie wybiórczy, jak Ty to sugerujesz.
"Długa lista błędów interpukcyjnych, gramatycznech i stylistycznych, wytkniętych przez czytelników po zapoznaniu sie z opowiadaniem, ostudziłaby u wielu, pęd do zamieszczania tu własnej twórczości. Czy taki jest cel tego portalu ?" - celem portalu jest publikacja opowiadań na odpowiednim poziomie zarówno pod względem fabuły jak i warsztatu. Talent fabularny, albo się ma, albo nie, tego nie nauczysz, możesz podpowiedzieć. Kwestie warsztatowe przychodzą z czasem, jeżeli młody Autor zostanie odpowiednio pouczony, zostaną mu wskazane błędy i pokazane jak można to poprawić, to szybko je wyeliminuje. Nie będzie dobrego opowiadania z powalająca fabułą jeżeli naszpikowane będzie błędami ortograficznymi, mieszaniem narracji, złym doborem słownictwa, rzeczowymi, bez interpunkcji, składni , powtórzeniami, "zaimkozą" itp. Na to drugie są programy wspierające, nasze podpowiedzi. Chcący Autor wyeliminuje to w piątym szóstym opowiadaniu, jeżeli chce. Niektórym Autorom nawet nie chce się przeczytać zakładki -Jak przygotować opowiadanie- gdzie w sposób przystępny opisano co należy zrobić i krew jasna mnie zalewa jak widzę po raz enty błędy tam opisane i wskazane jest czym się wesprzeć.
Nie jesteśmy nieomylni, ba może nawet nie dostrzegamy tego co świeży Czytelnik, ale niestety opowiadanie tutaj ma być o parę klas wyższe niż na Watpadzie, czy LOL-u (ten ostatni wcale nie jest taki zły jak mówią).
Osobiście, gdybym był moderatorem (broń mnie Panie Boże) , to teksty niespełniające wymogów zawartych w zakładce, o której wcześniej wspomniałem odbijałbym. Owszem, nie restrykcyjnie, bo brak paru przecinków, jakieś literówki, drobne potknięcia, na to oko można przymknąć. Dobrej fabule, dużo można wybaczyć, ale jeżeli opowiadanie po raz enty jest o napalonej nauczycielce w stosunku do ucznia, a ten po słowach, na kolana suko ma 6 spustów i nadal może, a ona oddaje się bo on tak chciał, to wybacz ręce opadają. Jeśli fabuła to ciągła kopulacja, a dziewice potrafią takie fiki miki co to dziewoje przy drogach krajowych nie umieją, wieczne kazirodcze stosunki, bo mamo zrób cos bo mi stanął. Nie, niestety won ze strony. To EROTYKA, a nie opis filmu porno marnej klasy, na to tu miejsca chyba nie ma.
Pomóż, komentuj, ale nie stronniczo, nie stań się swoistym krokodylem - co to ma taaaką paszczę do gadania, a malutkie rączki do robienia.

Aramis · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"   ·

0
0

@Agnessa_Novvak ... "chyba najwyższa pora, byśmy przestali karmić trolla." koniec najciekawszy 😉 A tak na serio, nie troluję, zdania nie zmienię. Autor aby zwrócić uwagę czytelnika, podkreślić zarys sytuacji, czasem bezwiednie wrzuca w tekst podobną kontrowersję, celowo wzbudzając u czytelników silne emocje. W tym opowiadaniu dodało to faktycznie pikanterii... miało zaboleć i zabolało.

@jamer106 z jednej strony masz rację, odrobinę przesadziłem. Nie taki miałem plan, podkreślając merytoryczność jej osądu. Nadal jednak uważam, iż był trafny.
Zamieszczając komentarz pod tekstem opowiadania, mógłbym oczywiście autorowi nadmienić, co powinien zmienić lub poprawić w dosłownym tego słowa znaczeniu. Uważam jednak iż to wasze zadanie. Długa lista błędów interpunkcyjnych, gramatycznych, leksykalnych lub stylistycznych, wytkniętych przez czytelników po zapoznaniu sie z opowiadaniem, ostudziłaby u wielu, pęd do zamieszczania tu własnej twórczości. Czy taki jest cel tego portalu ? Wolę już opcję my chwalimy, moderatorzy biją po łapach.
Co do zamieszczania opowiadań na "głównej", jeśli jak w tym przypadku tekst jest ciekawy, a historia mocno wciąga, jak najbardziej powinno tam trafić.

Agnessa Novvak · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"   ·

+1
0

Dlatego podkreśliłem, iż nie nie masz w sobie nic z psychologa. Nie patrzysz gdy czytasz jak lekarz psychiatra, twój osąd jest czysto ułamkowy. Przeglądasz obecnie opowiadania innych bardzo pobieżnie, nie pochylasz się nad nimi. Poszłaś w ilość, niestety. Dlatego uważam, że na temat psychologii postaci, nie powinnas wydawać żadnych osądów.



Nie, nie mam w sobie niczego z psychologa czy psychiatry, podobnie jak z polonisty, mimo że przecież doglądam językowej strony opowiadań. I tak, robię to pobieżnie, bo najzwyczajniej w świecie brakuje mi umiejętności, by rozbierać każdy tekst na czynniki pierwsze, drugie i dziesiąte. Mam za to nadto obowiązków, związanych najpierw z życiem prywatno-zawodowym, później pełnieniem funkcji moderatorskich (których przeciętny czytelnik w sporej części po prostu nie widzi, więc wydaje mu się, że ich nie ma), a dopiero po ich wypełnieniu mogę usiąść i przeczytać jakieś opowiadanie "dla przyjemności". Przeczytać, a nie analizować jak szkolną lekturę, bo przypominam, że rozmawiamy o amatorskich pornoskach, a nie kandydatach do literackiego Nobla i doszukiwanie się w nich trzeciego dna z założenia nie ma sensu. Dlatego mogę popełnić gdzieś błąd, wydać zły osąd, źle odczytać intencje. I co? I w zasadzie nic, bo nie ma to absolutnie żadnego znaczenia. A jeśli już moja krytyka dotknie autora osobiście, to on sam powinien się do niej odnieść, bo takie jego nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek jako twórcy, którego dzieło poddano tejże krytyce.

Mogę także zacząć reagować nieco bardziej zdecydowanie na Twoje coraz bardziej nachalne próby udowadniania wszystkim tu obecnym, że tylko Ty masz rację, tylko Twoje zdanie jest słuszne i tylko Tobie wspomniana prawda najwyższa się objawiła. Mimo że jak do tej pory w żaden sposób (podkreślam - ŻODYN) nie udowodniłeś, że jesteś choćby przeciętnym autorem. Ba, jakimkolwiek autorem. Jak to zrobisz, to może zaczniemy traktować Cię poważnie, a nie jak coraz bardziej irytującą przeszkadzajkę, którą na razie tolerujemy, ale wcale nie musimy tego robić. Zwłaszcza ja nie muszę. I o ile Twoje prztyczki w moją stronę mam generalnie w poważaniu, to jeszcze raz zaczniesz chamsko naskakiwać na innych autorów, a udowodnię Ci, że potrafię usuwać nie tylko przecinki, myślniki czy powtórzenia.

@Jamer106 - chyba najwyższa pora, byśmy przestali karmić trolla.

jamer106 · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"  

+1
0

@Aramis
A może niech @Smoke, napisze jak był jego koncepcja, nie sądzisz? Bo może Ty się mylisz, a nie @Agnessa. Na razie kreujesz się na osobę, która wszystkie rozumy pozjadała i Twoje ma być na wierzchu. Nie dopuszczasz że ktoś ma inne zdanie. Tak ja to widzę, moje subiektywne odczucie.
"Dlatego podkreśliłem, iż nie nie masz w sobie nic z psychologa." - bardzo odważna teza, podparta Twoim widzimisię, a tym kimże jesteś, doktorem psychologii? Ci na odległość i po opisach diagnozy nie budują, z tego co mi wiadomo. Znasz @Agnessę z neta, nie widziałeś jej, nie znasz wykształcenia, jak się zachowuje. Na przyszłość proponuje, takie odważne stwierdzenia pozostawić dla siebie, tudzież wymieniać z @Agnessą na priv.
"Nie patrzysz gdy czytasz jak lekarz psychiatra, twój osąd jest czysto ułamkowy." - przepraszam, ale co ma psychiatria do tego opowiadania? Psychiatria to dziedzina medycyny zajmująca się diagnozowaniem, leczeniem i zapobieganiem chorobom i zaburzeniom psychicznym (np. depresji, lękom, schizofrenii, zaburzeniom odżywiania), skupiająca się na zrozumieniu zarówno biologicznych, jak i psychologicznych przyczyn problemów, z wykorzystaniem farmakoterapii, psychoterapii i innych metod by pomóc pacjentom wrócić do zdrowia. Któryś z bohaterów jest chory, (być może, opowiadania nie czytałem), ale tu bardziej zajmujemy się chyba kwestia psychologiczną. Fakt psychiatra musi byc dobrym psychologiem, ale użycie wyrazu psychiatra uważam za nietrafne.
" Przeglądasz obecnie opowiadania innych bardzo pobieżnie, nie pochylasz się nad nimi. " - uderz się w piersi i spojrzyj na swoje komentarze. Czy analizujesz dogłębnie? Nie dojrzałem w nich, nawet niewielkiego procenciku, tego co pisze @Agnessa. 24 komentarze przez blisko półtora roku, z tego może 18, 19 w miarę, reszta to takie przepraszam za wyrażenie pierdy. Niecałe półtora na miesiąc, a wiesz ile ona generuje, ile opowiadań obrabia, ilu Autorom pomaga? Weź się zastanów, zanim cos takiego napiszesz, bo Ci się chyba sufit na głowę zawalił. Odezwał się głęboko analizujący Czytelnik. Choćby nawet, część opowiadań potraktowała pobieżnie, to i tak chwała jej, bo robi to miedzy innymi dla Ciebie, byś nie musiał czytać, najeżonych błędami tekstów. Nikt z nas nie jest ideałem (Ty się na owego kreujesz, wszystko wie, innym uwagę zwraca), Uzmysłowię Ci jedno, bardzo boleśnie - bez Ciebie portal będzie istniał i nie straci dużo, rzekłbym, prawie nic, bez niej jakość tekstów spadnie na łeb i na szyję, nie ma moderatora, nie ma obróbki tekstów, owe są podłej jakości i zalegają w kolejce bo @Marc i @Jasmine mają inne rzeczy na głowie. Znajdź Ty człowieku swoje miejsce w szyku, i jak wspomniałem wcześniej pozostaw te swoje ostre osądy dla siebie, naprawdę wyjdzie Ci to na dobre, bo coś czuje że nie tylko ja tu na Ciebie wsiądę, a po co Ci to. Nie Tobie kolego oceniać jej pracę, bo o owej nie masz zielonego pojęcia.
Proponowałem Ci, abyś wsparł nas komentarzami, tylko fachowymi, podpowiedziami dla początkujących Autorów. Nie, bo tak wygodniej, bo trzeba z siebie coś dać.
" Dlatego uważam, że na temat psychologii postaci, nie powinnas wydawać żadnych osądów. " - cenzura?, zamykanie ust (klawiatury), przez kogo? Ciebie? Weź Ty chłopie się zastanów co piszesz, najpierw pomyśl, potem napisz, bo nie chcę Cię w wulgarny sposób tu opieprzyć. NIE MASZ PRAWA nikomu tu zabraniać. Wbij to sobie w czerep raz, a dobrze.
Nerwa mi zrobiłeś, nie ukrywam. Każdy ma mieć prawo swoje zdanie na temat opowiadania i widzieć je na swój sposób, ale dość ostre osobiste wycieczki co do Autorów i sugerowanie co mają zrobić i czy się zajmować, a czym nie, są nie na miejscu i nie pozwolę na takie działania.
Szanujmy się nawzajem - i tym akcentem kończę, mając nadzieję że choć część moich uwag do Ciebie dotarła.

Aramis · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"   ·

0
0

@Agnessa_Novvak Nie zmienię zdania... A już myślałem, że nie odpowiesz, czego to człowiek nie zrobi z nudów 😉 Nadal uważam, iż autor chciał podkreślić zawiłą psychikę kobiet. To jak łatwo potrafią się zmienić, gdy mają romans życia. Ukazał w prosty sposób, jak łatwo złamać własne hamulce, chciał również, aby czytelnik boleśnie odczuł żal partnera bohaterki, jej zdradę i danie drugiemu ot tak, to czego nie dała mężowi... Ogólnie patrząc, mąż to taki podgatunek w wielu opowiadaniach. Przeważnie jak ta kula u nogi 😀 Dlatego podkreśliłem, iż nie masz w sobie nic z psychologa. Nie patrzysz gdy czytasz jak psychiatra, twój osąd jest czysto ułamkowy. Przeglądasz obecnie opowiadania innych bardzo pobieżnie, nie pochylasz się nad nimi jak czytelnik. Poszłaś w ilość, niestety. Dlatego uważam, że na temat psychologii postaci, nie powinnaś wydawać osądów jako moderator, raczej prywatnie. Moderator krytykujący autora, za coś czego nie rozumie, to błędne koło. Jeśli to jednak robi, powinien po pierwsze zapoznać się szczegółowo z całością i dokonać trafnej oceny, pod względej psychologii danej postaci. Często nie jest to łatwa sprawa, przykładem są początkowe opowiadania Koko - Iza i Tomek. Zrozumieć co autor miał na myśli knując zawiły misterny plan jak pająk, tkący swą pajęczynę w ciszy z zamiarem złapania ofiary...

Aramis · 1 tydzień temu · "Urlop"  

0
0

Fajne opowiadanko, ciekawy styl pisania. Bravo 😉

Agnessa Novvak · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"  

0
0

@Aramis - ale to Ty dzwonisz 😉 i tłumaczysz oczywistości. Tyle że z innego punktu widzenia niż ja, bo oceniasz Patrycję jako kobietę, która (jak wiadomo) zmienną jest i jej nie zrozumiesz, choćbyś (dla odmiany nie wiadomo) jak chciał. I z tym się jak najbardziej zgadzam.

Ja natomiast patrzę na postać patrycji jako na właśnie postać literacką, której autor nadał pewne cechy i kazał jej postępować w określony sposob. I robi to całkiem konsekwentnie przez trzy części, po czym w czwartej stwierdza, że dosyć tego dobrego, teraz będzie juz nawet nie seks dla seksu, a porno dla porno. A wcześniejsze budowanie postaci? A kogo to obchodzi?

Dlatego i Ty masz rację, i ja mam, bo patrzymy na tę samą monetę, tylko z dwóch stron. I nie ma sensu udowadniać, że widzisz co innego, bo zawsze tak będzie, póki tejże monety nie odwrócisz.

Aramis · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"   ·

+1
0

@Agnessa_Novvak A popatrz, tyle sie napisałem aby ci to wytłumaczyć... jaki jest sens pisania do ciebie, jeśli przeczytasz to pobieżnie i bez zrozumienia ?
Napiszę więc prościej... Jak postępować z kobietą, aby ją okiełznać, nikt do końca nie wie 😉 Prawdą jest jednak, że "temu da, tamtemu nie da" tak to opisują filozofowie 😉 A czemu nie dała mężowi ? Nie była gotowa, nie była na tyle podniecona aby to wtedy zrealizować. Niestety kobiety w zależnosci od chwili i czasu, zmieniają zasady i upodobania. Uprawiasz seks z partnerką jest super, poznajesz inną wszystko źle 😉 Nie, nie tak mówi... ssij inaczej, już mnie to wk... przestań 😉 I bądź tu mądry, wiersze pisz, miną się z prawdą przy nastepnej kobiecie 😀 Anal to ciężki temat, jednym kobietom to nie przeszkadza, można dosłownie "hasać" do woli, inne boli. Lubrykanty, znieczulacze, a wystarczy ją ukierunkować, wszystko bowiem zaczyna się w mózgu. Potrafi nami żartowniś, nieżle sponiewierać 😉 Jeśli ona tego chce, to to dostanie, warunkiem jest jej mocne podniecenie. To że mąż ją zna jak własną kieszeń, nic nie znaczy. Jeśli więc w opowiadaniu opiszesz sytuację w której żona nie dała dupy mężowi, nie skłamiesz. Bo życie to farsa... Niestety, stałemu partnerowi nie dała, kochankowi zaś dała i to jeszcze mając odlotowy orgazm... i nie chodzi tu o higienę, jest ważna, ale podczas kopulacji i będąc na krawędzi, raczej nie myślimy o konsekwencjach... kto pieprząc seksowną, zamężną sąsiadkę, myśli o jej zazdrosnym mężu ? 😉

Agnessa Novvak · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"  

0
-1

@Aramis - moja uwaga dotyczyła konkretnie seksu analnego, gdyż ponieważ Patrycja wcześniej próbowała go z mężem (czyli partnerem, który zna jej reakcje i wie, na co może sobie pozwolić, a na co nie), we własnym domu (czyli w sprzyjających warunkach) oraz po wcześniejszym przygotowaniu (serio mam tłumaczyć kwestie higieniczne?) i się nie udało. Tymczasem tutaj robi wszystko odwrotnie i nagle się udaje. I właśnie przez takie momenty nagle wali się cała budowana wcześniej z mozołem imersja, bo postać, która do tej pory jest jak najbardziej prawdziwa (nawet jeśli nie myśli głową, tylko dupą, i nie zgadzamy się z jej wyborami), staje się aktorką pornosa, biorącą w rzeczoną dupę w zasadzie "ot tak". No to nawet mnie się obrywało za takie rzeczy, mimo wcześniejszego uzasadnienia. A tu nie dość, że bierze, to jeszcze nawet przeżywa orgazm analny, o ile dobrze rozumiem. Za pierwszym razem. Po tym, jak - powtarzam - cała wcześniejsza narracja była w zasadzie racjonalna. Dla mnie to taki "skok przez rekina" (jak ktoś nie zna pojęcia, niech poszuka) i zdania nie zmienię.

A w to, kto pisał, jak pisał i przy czyjej pomocy pisał jakie dokładnie fragmenty, wolę nie wnikać, bo to wchodzenie na pole minowe. I dla mnie, i dla autorów.

Aramis · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (III). Plan - oczami jego i jej"   ·

0
0

@jamer106 no i zabłysnąłeś ... Bravo 😉 "W przeciwieństwie do Ciebie, @Agmessa podaje konkretny , a Ty ogólniki. Znalazłem parę błędów, konkretnie pomóż Autorowi, a nie na zasadzie, wiem ale nie powiem
Jej opowiadania Ci nie siadły, pewnie nie tylko Tobie, mi siadły.
Każdy szuka czegoś innego w opowiadaniu, jedni opisów kopulacyjnych i fabuła może być tak nierealna że głowa mała, innych pociaga coś z harlekina, kolejnych głębia psychologiczną bohatera, a jeszcze innych wartka akcja. O gustach się nie dyskutuje, każdy ma swoje i trzeba to uszanować
Główna czy poczekalnia każdy przeczyta to co go interesuje i napasie swoją ciekawość. Chcecie na nas wymuszać by to lub owe dzieło weszło lub nie. No niestety, takie tu są zasady i tylko właściciele portalu są właśnie je zmienić. Nie staraj się być rewolucjonistą, przyjmij zasady jakie tu określono.
Jaki bat? Chyba nie wiesz o czy piszesz. To autor wspinając się po drabince początkujący-AA-CLA, sam sobie bat na dupę kręci, bo to co ujdzie nowicjuszowi, w przypadku CLA, zamieni się w wiadro zimnej wody.
Tak, mam władzę by zadecydować o wejściu na Główną i tyle. Nie zamierzam jednak podpuszczony głosami innych, bo dla nich to super oddać lekkomyślnie go, bo to ja, a nie owi zbiorem jony że popchnalem niedorobionego gniota. Mój głos, ciężko na ten status zapracowałem i moja odpowiedzialność.
Oceny, chyba tu krótko jesteś, można w szybkim tempie nagenerowac marniznie 9,9 Nie takie numery tu były.
Pozdrawiam. "
... nie wiem serio co napisać, tak błyszczysz stylistyką 😉
Odnośnie autora i jego ciekawego wstępu na "Pokątną", faktycznie ci najlepsi mają najbardziej pod górkę. I nie, nie wymagam aby autor pozostał na głównej, nigdzie tego nie napisałem ? Mylę się ? Czytaj proszę ze zrozumieniem "autorze". Nic nie musicie nam dawać, serio 😉 Pozwólcie tylko ludziom odszukać ich stare opowiadania z przed wielu lat... z innego konta pisane. Dodajcie wyszukiwarkę w poczekalni 😉

jamer106 · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (III). Plan - oczami jego i jej"  

0
0

@Aramis
W przeciwieństwie do Ciebie, @Agmessa podaje konkretny , a Ty ogólniki. Znalazłem parę błędów, konkretnie pomóż Autorowi, a nie na zasadzie, wiem ale nie powiem
Jej opowiadania Ci nie siadły, pewnie nie tylko Tobie, mi siadły.
Każdy szuka czegoś innego w opowiadaniu, jedni opisów kopulacyjnych i fabuła może być tak nierealna że głowa mała, innych pociaga coś z harlekina, kolejnych głębia psychologiczną bohatera, a jeszcze innych wartka akcja. O gustach się nie dyskutuje, każdy ma swoje i trzeba to uszanować
Główna czy poczekalnia każdy przeczyta to co go interesuje i napasie swoją ciekawość. Chcecie na nas wymuszać by to lub owe dzieło weszło lub nie. No niestety, takie tu są zasady i tylko właściciele portalu są właśnie je zmienić. Nie staraj się być rewolucjonistą, przyjmij zasady jakie tu określono.
Jaki bat? Chyba nie wiesz o czy piszesz. To autor wspinając się po drabince początkujący-AA-CLA, sam sobie bat na dupę kręci, bo to co ujdzie nowicjuszowi, w przypadku CLA, zamieni się w wiadro zimnej wody.
Tak, mam władzę by zadecydować o wejściu na Główną i tyle. Nie zamierzam jednak podpuszczony głosami innych, bo dla nich to super oddać lekkomyślnie go, bo to ja, a nie owi zbiorem jony że popchnalem niedorobionego gniota. Mój głos, ciężko na ten status zapracowałem i moja odpowiedzialność.
Oceny, chyba tu krótko jesteś, można w szybkim tempie nagenerowac marniznie 9,9 Nie takie numery tu były.
Pozdrawiam.

Aramis · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"   ·

0
0

Ostatnia część jest faktycznie najsłabsza. Jest dobra, tyle i aż tyle. Przydługie opisy inicjacji seksualnej bohaterów męczą, gdyż się powielają. Jednak szczegółowość i styl pisany przez Patrycję powala. Wielka szkoda, że po dłuższej chwili staje się monotonny i nużący. Przeciąga się niepotrzebnie, a przecież akcja jest wartka. Tu warto się pochylić i wprowadzić poprawki. Odniosłem mocne wrażenie, iż kto inny pisał każdą z nich 😉 Część pierwsza opisywana przez Adama, jest chaotyczna i pisana na kolanie. Styl żaden... Faktycznie jak to podkreśliła moderatorka, uwodzenie jest sztuką 😉 I tu autorze powinieneś się zastanowić, piszesz aby tylko pisać, czy też idziesz w jakość ? Wcześniejsze części były naprawdę dobre, więc interpuncji i stylistyki czepiał się nie będę. Gdybyś tylko tym sie kierował, nic byś nie napisał. Przeredagowałbym ponownie ostatnią część i poprawił to, o co prosili moderatorzy. Pomysł aby pójść w ostre porno, trafiony. Tego również oczekuje czytelnik w takim opowiadaniu. Czytając serię opowiadań Guy N. Smith - Sabath, spotkamy się z bardzo mrocznym i szczegółowym opisem sytuacji. Poczujemy wręcz woń palonego ludzkiego mięsa w kominku, taki jest bowiem cel autora, wywoływanie u odbiorcy uczucia grozy, niepokoju, obrzydzenia. Nie powinno więc zdziwić, iż dobra powieść erotyczna, powinna zawierać ostre sceny seksu, rodem z twardego porno, szczegółowe opisy inicjacji, powodujące przyspieszenie pulsu, czasem na granicy absurdu. Są tytuły które się długo pamięta, są i te które się zaledwie czyta...

Aramis · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (III). Plan - oczami jego i jej"   ·

0
0

@jamer106 "Autor napisał cztery opowiadania (jedną serię) i co, mamy go okrzyknąć Autorem Roku, pisać same peany, czerwony dywan rozkładać. Robi błędy jak większość początkujących, wszedł na Główną, ma dobre oceny. Czego od nas CLA chcesz więcej?" Oddychaj... nikt tego nie oczekuje 😉 Skrytykowałem jej styl czepialstwa, nie jest doskonała, doskonałość bowiem nie istnieje... 😉 Przeczytałem zaledwie kilka jej komentarzy i wystarczy. Przyznam szczerze, iż jej opowiadania także mi nie "siadły". Jeśli jednak nasze oceny są dla was niczym, dajcie w poczekalni sortownie opowiadań wg. daty lub ocen... niestety "Główna" straciłaby wtedy na wyjątkowości. Ludzie czytaliby bowiem, to co chcą 😉 W pewnym sensie, stracilibyście bat... 😉

Agnessa Novvak · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (III). Plan - oczami jego i jej"  

0
0

Spokojnie, panowie, spokojnie 😉

@Aramis - właśnie dlatego, że autor jest początkujący, to wymieniam tylko ogólne błędy, które najbardziej rzuciły mi się w oczy, a nie "w tamtym zdaniu ten przecinek jest krzywo, obok mamy rusycyzm, a na końcu złą odmianę". Poza tym pamiętaj, że ja robię tak naprawdę amatorską pseudoredakcję i równie niezawodową nibykorektę, bo na tyle mam umiejętności, czasu i środków. No i jesteśmy na Pokątnych, a nie w wydawnictwie naukowym PWN.

A zachowanie obiektywizmu, nawet w z załozenia obiektywnej recenzji, bywa naprawdę trudne. Zwłaszcza gdy to jest dziesiąty tekst w ciągu pięciu dni. Natomiast jeśli uważasz, że się niesłusznie czepiam, to zauważ, czyja ocena za wyjściem na stronę główną widnieje pod tą i następną częścią. Jakiego dowodu jeszcze potrzebujesz, ze nie rzucam autorowi kłód pod nogi?

Aramis · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"   ·

0
0

@Agnessa_Novvak Zastanawia mnie inna sprawa... iż jako moderator, osoba tak wnikliwa, czepiająca się kantu skrzyni będacego w innym odcieniu, nie zwróciłaś na coś bardzo ważnego uwagi, czy aby faktycznie przeczytałaś to opowiadanie, czy też tylko pobieżnie go "przeleciałaś" ? Pierwsza połowa bowiem jest pisana przez inną osobę 😉 Inny styl, interpunkcja etc. Jak bardzo trzeba być pochłoniętym akcją, aby tego nie zauważyć 😉 Inna sprawa, ta już bardziej intymna, ale raczej jesteśmy tu incognito, a miejsce też jest odpowiednie... Co cię podkusiło, aby osądzać inną kobietę ? Cytuję "O takich rzeczach jak to, że Patrycja nie podołała seksowi analnemu z mężem po odpowiednim przygotowaniu, a dała radę na biurku "ot tak", szkoda pisać." Rozwaliłaś tym stwierdzeniem system, serio... 😉 Nie wiem co to miało być ? Stwierdzenie poparte doświadczeniem, czy też jego brakiem ? Autor powieści, tym bardziej moderator, czepiający sie wyboru bohaterki opowiadania, powinien być również niezłym psychologiem, u ciebie tego brak. Być może nawet nie jesteś kobietą... Jak wiesz, życie samo pisze scenariusze, to co wydaje nam się prawdą i jest oczywiste, potrafi pod działaniem chwili sporo namieszać. Seks z naszym partnerem którego kochamy, osobą z którą jesteśmy w związku lata, zawsze będzie inny od tego z kochankiem, kochanką. Na początku każdego związku jest ogromna ekscytacja, to w dużej mierze zależy od seksualnego dopasowania się partnerów. Jeśli przyczyną ich połączenia jest wpadka z ciążą, bycie razem bo tak jest wygodniej lub tylko ślepa miłość, ich ograniczenia seksualne nie zostaną złamane. Zdrady nie biorą się znikąd, są wynikiem nie spełnionych pragnień, ograniczeń seksualnych partnera. Rutyna powoduje kastrację, seks przestaje dawać tyle ile oczekujemy. Z wiekiem zmieniamy się, nasze pragnienia również. Ile jest w necie historii, o żonach nie pozwalających mężowi tak się sponiewierać, jak przygodnemu kochankowi poznanemu na urlopie ??? Jest wiele przyczyn, "duma i uprzedzenie", nie jestem zainteresowana, nie kręci mnie to, ostatnie najbardziej popularne żyję chwilą... Bez planowania w amoku pożądania, idealnie dobrani seksualnie, łamiemy postanowienia, przysięgi i to co dla nas jest i było zawsze tematem tabu. Dochodząc wreszcie do sedna, a nie będąc już "gołosłownym", napiszę otwarcie iż kobieta zmienną jest... Podniecona, sponiewierana orgazmami, pozwoli na bardzo wiele... 😉

jamer106 · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (III). Plan - oczami jego i jej"  

0
0

@Aramis
Coś tutaj ostatnio się na portalu dziwnego dzieje. A to @Aria, zdziwiona że jej kolejna część nie poszła na Główną, i teraz Ty @Aramisie.
"Znalazłem inne, bardziej dosadne błędy stylistyczne i dziwie się, że ty ich nie ? Wytknęłaś banały, których większość ludzi na tej planecie zwyczjnie nie zauważy." - cóż stoi na przeszkodzie by wskazać Autorowi, owe błędy. Bezpośrednio w komentarzu lub na priv. Zwracasz uwagę moderatorce i wiesz co Ci napiszę - przeleć pięć opowiadań tak ja robi to ona, a mózg Ci się zlasuje. Nie wybiórczo, w klimatach jakie Tobie są bliskie, tylko piec po sobie.
Co do czepialstwa - oj byli tutaj tacy, co jeden przecinek i złą kreskę dialogową w tekście mającym 60k znaków znaleźli i dywagowali czy ma jakiś wyraz jest właściwy czy też nie, tak że takie zarzuty w stosunku do @Agnessy są nieco rozdmuchane.
Autor napisał cztery opowiadania (jedną serię) i co, mamy go okrzyknąć Autorem Roku, pisać same peany, czerwony dywan rozkładać. Robi błędy jak większość początkujących, wszedł na Główną, ma dobre oceny. Czego od nas CLA chcesz więcej?
Opowiadania nie czytałem, zauważyłem jednak że ta sama akcja, jest rozpisywana z perspektywy wielu osób. Nie przemawia to do mnie, co nie znaczy że jest złe. Tak, inny format opowiadania lubię, nie mam zamiaru czytać o tym samym z perspektywy jego, jej, a może potem, przypadkowego podglądacza. Cenie w opowiadaniach to że dają mi jakieś niedopowiedzenia, sam mogę sobie dopowiedzieć, zastanowić się .
W kwestii książkowych wydań, loga pokątne - w jakim świecie żyjesz @Aramisie i gdzie? W Północnej Korei, gdzie na skinienie wodza wydaje się to co wódz pochwali. Pomarzyć dobra rzecz, ale bądźmy realistami.
W kwestii pomocy początkującym - nawet nie wiesz do ilu ja z taka propozycje wyszedłem i co? Nieliczni skorzystali, reszta to miała w dupie, tak w dupie. Nie sądzisz że to debiutanci winni zwracać się o pomoc do tych bardziej doświadczonych? Niestety , w większości przypadków jest odwrotnie, a gdy widzę że poprawiany Autor po raz kolejny wali takie same babole w kolejnym opowiadaniu, to myślę ze ona wcale się nie zastanowił i nie wyniósł lekcji, tylko po prostu bezmyślnie poprawił to co zaznaczyłem. Gorzka prawda, ale tak jest nieraz.
Wspomóż nas czynem, a nie praw mądrości, a wyjdzie to na dobre i nam i początkującym Autorom. Z takich miałkich dyskusji, przepraszam o dupie Maryni pożytku żadnego nie widzę.
Pozdrawiam.

Aramis · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"   ·

0
0

@Tejot Czy to aby moje "piękne marzenia", serio nie wiem 😉 Podrzuciłem pomysł, ale w tym kraju zawsze słyszę i w sumie nie powinno mnie to dziwić... nie da się, nie dam rady, to zbyt wiele lub od razu słowa krytyki 😉 Rozumiem iż portal powstał, ot tak ? Osobiście zamiast ryzykować topienie kasy w książki lub e-boki, których oceny są po prostu sponsorowane, wolę kupić coś czemu ufam. Ta strona to gwarantuje. Jak podpowiada Google "Założenie wydawnictwa to poważne przedsięwzięcie biznesowe, ale z dobrym pomysłem i strategią, nawet dla autora chcącego tylko wydać własną książkę, jest to osiągalne". I tyle w temacie 😉

Aramis · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (III). Plan - oczami jego i jej"   ·

0
0

@Agnessa_Novvak Tak czytam co napisałaś i wiesz co, czepiasz się... Znalazłem inne, bardziej dosadne błędy stylistyczne i dziwie się, że ty ich nie ? Wytknęłaś banały, których większość ludzi na tej planecie zwyczjnie nie zauważy. Nie wrócą po raz drugi do czytania, aby sprawdzić "stylistykę zaimkową" 😉 Oczywiście rozumiem czym się kierujesz i po co to piszesz. Jednak to jego pierwsze opowiadania i za nim się wciągnie, poprawiając to i owo, upłynie sporo czasu. Ty wymagasz tego już dziś, być może na wczoraj, niestety tak to nie działa... Zauważyłaś talent, twoje klimaty, jednak im dalej w las opisy stawały się bardziej dosadne, uleciały domniemania niewinności, gdyż autor poleciał z tekstem. Jest facetem, a jak znasz życie, nie da sie zatrzymać rozpędzonej lokomotywy 😉 Proza literacka w dzisiejszych czasach jest czymś wyjątkowym i ulotnym, potrafi bez zbędnych słów wzbudzić fantazje i zaskoczyć, zręcznie prowadzona fabuła dosłownie je rozpala. Dostrzegłaś to i jesteś zniesmaczona, nie tego oczekiwałaś... Jest to więc mocna wskazówka dla autora, aby niespiesznie rozgrzewał w kuźni coraz mocniejszy ogień, radował nim duszę. Na hartowanie stali przyjdzie czas, na "sutki napięte jak ostrza" również 😉

CuckoldFan · 1 tydzień temu · "Iza i Tomek (XIV)"  

+3
0

Czy dostaniemy prezent na święta ? Byłaby to najgorętsza niespodzianka!

Tejot · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"  

0
0

@Agnessa ani mi w głowie czemukolwiek zaprzeczać. Bywają teksty banalne, niemal infantylne, ale napisane w tak doskonałym stylu, że człowiek przestaje tę banalność zauważać, bywają również takie ze świetną fabułą i genialnymi pomysłami, ale sklecone tak, że nie da się tego przeczytać. Takie są fakty. Czasem również, zwłaszcza przy seriach, intencja i wizja autora, rozjeżdża się z oczekiwaniem czytelnika. To również jest fakt i wybacz, ale abstrahując od warsztatu, odnoszę wrażenie, że z tym dokładnie mamy do czynienia przy powyższym opowiadaniu.

@Artemis wybacz, ale Twoje, jakże piękne, marzenia o Pokątnych w formie książkowej świadczą wyłącznie o braku jakiejkolwiek znajomości współczesnego rynku wydawniczego. Czasy „mecenasów” już dawno i bezpowrotnie minęły, dziś wydaje się nie to, co wydania warte, lecz to, co bez wielkiego wysiłku i nakładu finansowego się sprzeda. Tym, nad czym w przypadku Pokątnych ewentualnie można by się zastanowić, to próba stworzenia antologii w formie e-booka (to jest do ogarnięcia niemal bezkosztowo). Problem tylko, czy ma to sens, skoro każdy czytelnik, może sobie dowolne opowiadanie w formie rzeczonego e-booka pobrać? (Pomijając już całkowicie, wielce prawdopodobne, gównoburze, wywoływane przez niektórych autorów, oburzonych brakiem ich opowiadania w antologii).

Agnessa Novvak · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"   ·

0
-1

@XXXLord, @Tejot, @Aramis - niezależnie czy nazwiemy to, o czym piszemy (i czytamy) pornografią, erotyką czy czymkolwiek innym, nie zaprzeczycie, że może być to lepsze lub gorsze. Ciekawsze lub nudniejsze. Napisane z dbałością o język lub byle jak. I tak dalej, i tak dalej. I to jest tak naprawdę ważne, a nie nazewnictwo.

Pamiętajcie też, że ocena ocenie i opinia opinii nierówne. Oczywiście każdy ma prawo wyrazić własne zdanie, natomiast komentarz "jest super pisz dalej 10/10" ma mniej więcej tyle samo wartości, co "zimne piwko gorąca pizza 5/5". I potem patrzycie na taką opinię na google, wchodzicie do lokalu, zamawiacie tę pickę i... zderzacie się z rzeczywistością. Tym bardziej przykrą, im większe były wasze oczekiwania i wymagania. I stąd na przykład wzięła się moja krytyka wobec @Smoke'a - nie z obrastania w piórka, bo ja się znam, a on nie, ale właśnie chęci dostania czegoś więcej niż tylko tartaku. Bo autor udowodnił w pierwszych częściach (zwłaszcza dwóch), że może brakuje mu nieco umiejętności, za to nadrabia chęciami i pomysłami. Przedstawił nam bohaterów, ich relację z różnych punktów widzenia (co wnosiło bardzo dużo do opowieści), po czym najwyraźniej stwierdził, że wystarczy tego dobrego, pora na seksy. I tak, amatorzy tychże seksów dla seksów dostali, co chcieli, wystawili wysokie oceny i wszystko super, ale czy naprawdę o to chodziło? Osobiście bardzo wątpię. Bo potencjał na więcej był, ale został koncertowo zaorany.

Coś zasugeruję ... jeśli tak bardzo przeszkadza wam wartość literacka autorów, których dzieła są oceniane przez nas powyżej liczby dziewięć, wyciągcie pomocną dłoń i stwórzcie zakładkę pomoc. Niech osoby wybrane przez was, mogą zaistnieć jako pomagający mistrzowie, dopieszczając wybrane opowiadania. (...) Taka pomoc wzmocni warsztat i da szansę, na wydanie kolejnych doskonałych opowiadań, a jest ich niestety coraz mniej. (...) Wszyscy bowiem na tym skorzystamy, jeśli wydana książka będzie miała w nagłówku pokątne.pl. Jej popularność wzrośnie, jako gwarancja wysokiej oceny. Zapoczątkuje serię ciekawych wydań dla czytelników. Może nawet sprawi, iż będą je kolekcjonować... dziwi fakt, że nikt z was "szanowna rado starszych" na to nie wpadł ? Strona zaś otrzyma granty od autorów, na tzw. doskonalenie warsztatu, wsparcie pomagających "mistrzów pióra".



Ale wiesz, @Aramisie, że było już coś takiego jak "warsztat", w którym początkujący autorzy jeszcze przed publikacją mogli liczyć na pomoc od bardziej doświadczonych twórców? Było i zdechło. A to dlatego, że ani jedna, ani druga strona nie była tym poważnie zainteresowana. Ci "lepsi" pisarze woleli przeznaczyć swój czas dla siebie (co mnie zresztą nie dziwi, bo wiem z doświadczenia, ile zajmuje choćby pobieżne przejrzenie opowiadania na 15 minut czytania, nie mówiąc o porządnej redakcji i korekcie takiego na półtorej godziny), natomiast ci "gorsi" bardzo chętnie korzystali z pomocy pod warunkiem, że sami nie musieli nic robić (to dla odmiany dziwi mnie nieco bardziej, bo to właśnie oni powinni się uczyć, a nie odstawiać obrażone płatki śniegu, którym nie można słowa krytyki powiedzieć). W efekcie pomysł został zarzucony.

A jakiekolwiek "wydanie książki pod szyldem Pokątnych" to bajeczki pisane patykiem na piasku. Nikt - powtarzam: NIKT - nie sfinansuje czegoś takiego. Tradycyjne wydawnictwa mają nadto pewnych, poczytnych autorów i autorek, i nie interesuje ich ryzykowne inwestowanie w świeżaków (co wiem po własnym przykładzie, żeby daleko nie szukać), a vanity dla odmiany wydadzą wszystko, nawet gunwo w złotym papierku, byle tylko zapłacić im z własnej kieszeni. O samym sensie zrobienia czegoś takiego nawet nie mówię, bo czemu miałoby to służyć? Jakiejś urojonej "promocji", dzięki której czytelnicy będą "kolekcjonować dobrą literaturę erotyczną"? Bez urazy, ale kpisz czy o drogę pytasz? Wbrew górnolotnemu pieprzeniu o "szerzeniu kultury słowa pisanego" i podobnym bredniom, rynek książki niewiele różni się od rynku śrubek, kartofli czy łopat. Towar jest towar i na końcu tabelka w excelu musi się zgadzać. A jak nie wierzysz, to sam spróbuj i sam się rozczaruj.

Aramis · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"   ·

+1
0

Dodam i ja parę słów... W opowiadaniach erotycznych zawsze chodziło o sex, ten wulgarny, jak i bardziej literacki. Sztuką jest połączyć oba w doskonałą całość. Tu wyszło to ciekawie, opowiadania mocno przykuwają uwagę czytelnika, powodując chwilę zapomnienia podczas czytania. Sprawiają, że przestajesz szukać błędów. Analizując część pierwszą, poczułem coś co odczuwa się czytając dobrą literaturę. Tekst jest bowiem przemyślany i świetnie podany. Uruchamia szare komórki, zmuszając bezwiednie do przemysleń i postawienia własnego osądu. Mnóstwo jest opowiadań, które są dobre litercko, ale wieje w nich nudą. Sklepy są ich pełne... Opiekunowie pokątne.pl chyba obrośli mocno w piórka, a te jak widać pokrył kurz czasu. Zamiast bowiem wskazówek na priv jak coś poprawić, polały się oficjalne słowa hejtu. Przeczytaliśmy tu groźby o wykluczenie opowiadania, które od nas czytelników otrzymały oceny powyżej słynnej dziewiątki. Drogi autorze, pisz nie przejmując się krytyką i rozwijając szeroko skrzydła. Ćwicz warsztat literacki, masz bowiem zadatki na dobrego pisarza. Za takie opowiadania, gotów jestem zapłacić... Co do strefy "Porno", jest i będzie częścią mile widzianą, każdego opowiadania erotycznego. Nie jesteśmy bowiem cnotkami, wyszywającymi szydełkiem chustek do nosa, jesteśmy tłumem domagającym sie igrzysk. Zamawiając w restauracji steka, prosimy w duchu aby kucharz niczego nie spieprzył 😉 Są więc opowiadania dla cnotek i są dla smakoszy mocnego trunku. Harlekin był ciekawie podaną serią lekkich opowiadań, jedną nawet przeczytałem 😉 Zwróciła moją uwagę, gdy spojrzałem na twarz mojej żony, zaczytanej, oderwanej mocno od sfery ziemskiej. Na szczęście krytyka starych dewot, zagnieżdżonych mocno w wydawnictwach wydających książki, przeminęła bezpowrotnie. To już nie wróci... i bardzo dobrze 😉 Mężczyzna także lubi poczytać i raczej pieprz nam w głowie niż wanilia. Wpadło mi ostatnio w ręce kilka mocnych opowiadań erotycznych, ocena czytelników dość wysoka. Jakże blisko jest im, do omawianego dzieła kolegi. Coś zasugeruję ... jeśli tak bardzo przeszkadza wam wartość literacka autorów, których dzieła są oceniane przez nas powyżej liczby dziewięć, wyciągcie pomocną dłoń i stwórzcie zakładkę pomoc. Niech osoby wybrane przez was, mogą zaistnieć jako pomagający mistrzowie, dopieszczając wybrane opowiadania. Te po zaakceptowaniu przez autora, pozostaną z nami na lata. Taka pomoc wzmocni warsztat i da szansę, na wydanie kolejnych doskonałych opowiadań, a jest ich niestety coraz mniej. Zachęci to również do pisania komercyjnego. Wszyscy bowiem na tym skorzystamy, jeśli wydana książka będzie miała w nagłówku pokątne.pl. Jej popularność wzrośnie, jako gwarancja wysokiej oceny. Zapoczątkuje serię ciekawych wydań dla czytelników. Może nawet sprawi, iż będą je kolekcjonować... dziwi fakt, że nikt z was "szanowna rado starszych" na to nie wpadł ? Strona zaś otrzyma granty od autorów, na tzw. doskonalenie warsztatu, wsparcie pomagających "mistrzów pióra".

Aramis · 1 tydzień temu · "Przygoda życia (IV)"  

0
0

@Mr._X Hej, kiedy planujesz dalszą część ? Czytało sie rewelacyjnie... nie daj się prosić 🙂 Pozdrawiam.

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.