Kawaii Kiwi · 20 października 2024 · "Dół"  

+2
0

Znakomity tekst. Przyznam, że i mnie nie spodobały się przesadnie pierwsze akapity. Niespecjalnie lubię, gdy tekst rozpoczyna się wprowadzeniem, gdzie narrator wykłada kawa na ławę, co ostatnio się z nim działo, a tutaj dochodzi jeszcze wada w postaci niepotrzebnego wprowadzenia wątku seksu uprawianego z byłą żoną, który, mimo że pojawia się w pierwszym, najważniejszym akapicie, nie prowadzi donikąd. Dużo zgrabniej byłoby, gdyby np. bohater usiadł w barze i zamawiając shota za shotem, zwierzał się barmanowi, dlaczego jest w tak złej kondycji.

Podobała mi się właściwie cała reszta. Od bohatera, którego doświadczyło życie i ma sporo zastrzeżeń względem tego, w jaką stronę zmierza świat, przez Aleksandrę, która pochodzi z patologicznego środowiska i stara się wyrwać światu, ile tylko może, aż po wykonanie w postaci narracji i plastycznych dialogów. Dzięki za lekturę i zostawiam 8.

Vee · 20 października 2024 · "Akademia dam - Idealne pożegnanie (I)"  

+2
0

Cześć, Olka! Myślę, że jeśli zajrzy tu @Uściski to zrobi niezły stand-up, więc ja postaram się łagodnie, bo na przykładzie Twojego tekstu dobrze widać, jak zmieniają się standardy nie tylko dostawania się na główną, ale również czytelników (w chwili pisania komentarza średnia 3,5).

Składasz w miarę poprawne zdania, ale to niestety wszystko. W tekście brakuje przecinków, okazjonalnie znaków zapytania. Są za to podwójne spacje i niechlujne literówki. Kojarzę zapis myśli kursywą, ale w wypowiedziach to dla mnie zupełne novum. Standardowym błędem jest za to zapisywanie kwestii mówionych po dywizie, a nie półpauzie. Edytorsko brakuje wcięć.

Trudno oceniać fabułę, bo dopiero zaczęłaś cykl, a ten fragment przedstawia tylko wypad na seks.

Jeśli zaś chodzi o kwestie językowe, to problemem są bardzo częste powtórzenia i nadmiar mocnych znaczeniowo słów, przez które momentami trudno się nie zaśmiać, a chyba nie taki był cel.

Do tekstu przekonał mnie motyw akademii w połączeniu z tagiem oral, bo widzę w tym spore podobieństwa do jednego z własnych opowiadań. I tak jak zazwyczaj po takim rozczarowaniu drugi raz do autora nie zaglądam, tak tym razem nie wykluczam, że się skuszę, żeby zobaczyć co w tej akademii piszczy. Powodzenia! 😉

Vee · 20 października 2024 · "Hellenka"  

+1
0

Indragorze, udało mi się do Ciebie zajrzeć. Ja nie zapominam!

Najpierw jednak do dyskusji: nie wiem na jakiej podstawie przypisujesz sobie prawo do decydowania, czy dla ludzi masz być legendarny, mityczny, mistyczny czy magiczny. Przyznajesz, że są autorzy, którym możesz zazdrościć warsztatu. Tylko jakie to ma znaczenie? Twoje teksty są dobre, publikujesz je od zarania dziejów, do tego jesteś aktywny. Mit indragorski miał wiele czasu, żeby urosnąć. Z Twoją pomocą lub bez.

Ja znam Cię w pierwszej kolejności jako błyskotliwego komentatora, który nie tylko ciekawie interpretuje i potrafi docenić, ale też jest empatyczny. Dla mnie to bardzo dużo. Pamiętam swoje pierwsze zderzenie z Tobą-pisarzem. Było lekkim zawodem spowodowanym nadmiernymi oczekiwaniami. Na ten moment uważam, że lepiej opiniujesz, niż piszesz, ale powodu doszukuję się w nie w braku zdolności, co w wypaleniu lub niechlujstwie.

"Hellenka" mnie nie zawiodła, przypomina dwa inne teksty, jakie jakiś czas temu wpadły mi w oko. Zgadzam się z bodajże Rascalką, że tekst przypomina opowiadania pisane 10 lat temu. Myślę, że po napisaniu miliona prac zadowala Cię "good enough", a gdybyś przygotował sobie lepszy konspekt i poświęcił nań więcej czasu, stworzyłbyś prawdziwe dzieło. Mój entuzjazm uzasadniam tymi, moim zdaniem bardzo udanymi fragmentami:

Zosia świetnie gotuje, a i też robi kanapki, jakie lubię, czyli przygotowane przez kogoś innego


bo spatrzysz mnie całą i nic nie zostanie.


Każdy ocenia teksty inaczej. Dla mnie, by ten był super, potrzeba więcej takich smaczków. "Hellenka" ma tylko mało przekonujące pozory fabuły i jedną wielką scenę seksu. W połączeniu z koncentracją na technicznych szczegółach tworzy to zapewne niechciany efekt, w którym czytelnik może przeskakiwać co kilka wersów w przekonaniu, że nic go tam nie zaskoczy. Tekst jest jak najbardziej OK, ale żałuję, że nie oferuje nic więcej.

Jeszcze raz cieszę się, że tu wróciłeś. To jedyne miejsce, które może Cię stymulować do rozwoju. Mam nadzieję, że będziemy cieszyli się nim wspólnie :-)

RG · 20 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"  

+1
0

Komentuje tu niezwykle rzadko. Znam styl Autorki i często mi się jej opowiadania podobały..
Niestety, do tego miałam trzy podejścia i nie dokończyłam, a zdarzało mi się znacznie gorzej napisane doczytać do końca.
Tutaj nadmiar słów "delikatny" i "subtelny," w różnych odmianach kompletnie odebrał mi chęci.
Może jestem jakaś dziwna, ale nie przebrnęłam przez to po prostu.

XXX_Lord · 19 października 2024 · "Kwiat Lotosu (I)"  

0
0

Alkan

Nie zauważyłem Twojego komentarza, za co przepraszam i dziękuję . Mam nadzieję, że druga część wywołała u Ciebie równie dobre emocje.

unstableimagination · 19 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"  

+4
-1

Ja osobiście nie wyobrażam sobie pokątnych bez Rascal. Składam oficjalną prośbę, by rozważyła nie pozbawianie nas swojego towarzystwa.

Bbb · 19 października 2024 · "Schody do nieba (VI). Klub konesera"  

0
0

Może prezent na kolejne święta 🤣

Tomp · 18 października 2024 · "11 tysięcy 688"  

+2
-1

@unstableimagination

Nie będę udawał że wszystko rozumiem.


Witaj na pokładzie. Ja też. Nie wiem, czy muszę, ale pasjami lubię rozumieć. I ten niejednokrotny brak rozumienia to jedyna rzecz, która mi u @Rascal przeszkadza. 🙂
Bo ona lata, a ja pełzam.

unstableimagination · 18 października 2024 · "11 tysięcy 688"  

0
0

Nie będę udawał że wszystko rozumiem. Nie muszę. To tak jak z Twoimi komentarzami — rozumiem jakąś tam część i to mi wystarcza, za każdym razem większą. Będę wracał do tego opowiadania i sobie coś nowego w nim odkrywał.
Jest piękne i bardzo wzruszające. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Zagrało u mnie na odległych wspomnieniach Lema, zmieszanych z Shakirą śpiewającą “No” w czarnobiałym teledysku . Całość jest wprost niewyobrażalnie wzruszająca. A może to dodatek ciężkiego dnia i jeszcze tej deklaracji zniknięcia.
Trzecie z siedmiu i mam zamiar wbijać platynę dalej.
Dziękuję za to opowiadanie.

Kawaii Kiwi · 18 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"   ·

+2
-2

Vee, nie kwestionuję twojego wykształcenia, ale twoje podejście wydaje mi się dosyć dziwne. Z jednej strony w twojej wypowiedzi pod żadnym pozorem nie można szukać podtekstów, jeżeli nie wyłożysz czegoś expressis verbis, ale z drugiej ocenienie relacji mojej i SenseiH po bodaj dwóch naszych intereakcjach na przestrzeni całej mojej bytności na Pokątne nie stanowi dla ciebie żadnego problemu. Dodam, że drugą z nich, czyli komentarz SenseiH pod moim opowiadaniem, wspominam bardzo ciepło.

Wypowiadanie się, co prywatnie o kimś myślę, jest dla mnie dosyć niekomfortowe, ale skoro pojawiły się pod moim adresem zarzuty, odpowiadam. Czy nie przepadam za SenseiH? Tak. Nie wynika to jednak z jakichś z góry założonych sympatii i antypatii, bo nie znamy się na żywo, a jedynym źródłem naszych wzajemnych opinii o sobie są wypowiedzi i ewentualnie teksty. Jeżeli w reakcji nieprzychylnej reakcji na opowiadanie dowiaduję się, że jestem „członkiem sekty” i „domorosłym krytykiem” (co oczywiście było bez żadnego związku z tym, że w komentarzu zdradziłem mój przybliżony wiek) oraz widzę, że komentarze SenseiH zmierzają w coraz to gorszą stronę, będę reagował, zwłaszcza że wiem, że lista obrażanych jest sporo, sporo dłuższa. Tyle. A zrównywanie obrażającego z obrażanym jest moim zdaniem nie na miejscu.

Niniejszym odmeldowuję się spod posta.

A o tobie, Rascal, bynajmniej nie zapomniałem i za jakiś czas odezwę się na priv, bo to chyba za poważna dyskusja na sekcję komentarzy. Mam nadzieję, że dasz przekonać się do powrotu.

Indragor · 18 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"  

+1
-1

@Vee, nie mam za złe, póki dyskusja jest kulturalna, nawet szorstka, ale nie zastępują jej bluzgi. Tym bardziej że moje pytanie było bardziej retoryczne 😉
Tylko... Tylko że zaczynam powoli żałować powrotu, bo źle się tu dzieje. Może jednak to tylko jednorazowy incydent. Może...

Vee · 18 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"  

+2
-1

I co z tym zrobimy?


Indragorze, zapewne nic 😀 O dyskusji niebawem zapomnimy i tylko szkoda, że zdanie o „tych drugich” będziemy mieli nieco gorsze. Nie miej mi tego za złe, ale dla mnie przez wzgląd na wykształcenie śledzenie tej dyskusji jest rozrywką.
Kiwi zarzuca coś Senseihowi. Prawdopodobnie nikt inny nie zareagowałby podobnie na jego wpis, ani sam Kiwi nie odpisałby w taki sposób przykładowemu Tompowi czy mnie. Kto ma dobrą intuicję jak Uściski albo jest zorientowany ten wie, że panowie po prostu się nie lubią. End of the story. No ale na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą, więc grzejemy temat. Tak długo, aż pojawia się Rascal, której nick przez całą rozmowę nie pojawił się – uwaga – ani razu i ogłasza, że nie zamierza dłużej udzielać się na Pokątnych.

@KawaiiKiwi i słowa te zostały poparte zarówno przez @Sajmon, jak i @Indragor.
Co łączy te trzy osoby? Ano, wedle słów @Vee, wszystkie bez wątpienia sympatyzują ze mną i dlatego pewnie teraz dzierżą antypatią autora tejże deklaracji.


@Rascal, ja się nawet nie potrafię domyślić o co Ci chodzi. W mojej wypowiedzi nie wspominam ani o Tobie, ani o Sajmonie, ani o Indragorze. W swoich frywolnych interpretacjach posuwasz się o wiele za daleko i proszę, żebyś tak nie robiła. Zamiast to odkręcać, zainteresowanych odsyłam do mojej poprzedniej wiadomości.
Co się zaś tyczy „sprzeczki”, to moja rezygnacja z czatu nijak się ma do moich sympatii. Dla mnie nie ma w ogóle tematu, o czym chyba mógł się przekonać Dario. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że na pokątnych nie ma osoby, której nie lubię i jeśli nikt mnie tu ostro nie zbluzga (ostrzej od SEHSEIH-a…) to nic się w tej kwestii nie zmieni. Nie zachowujmy się jak dzieci 😉

Indragor · 18 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"  

+5
0

@Rascal, no weź, co ty???

unstableimagination · 18 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"  

+4
-1

Właśnie się załamałem. 🙁

Rascal · 18 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"  

+1
-3

Jak należy odbierać kolejne dzieło autora, który ma na koncie ich aż sześćdziesiąt trzy i tworzy je od dziewięciu lat(!), a przy tym dość jasno deklaruje, że "chce tworzyć swoje opowieści niczym religijne ikony" – a więc niemal zawsze uderza w wariację na temat tych samych motywów?
Z pewnością jako coś wybitnego i już doskonale wypracowanego, właśnie dzięki powyższym czynnikom, czemu ze spokojem można dać wysoką notę (taką najmniej 7+) i mieć nadzieje na to, że kolejne będzie jeszcze ciekawsze.

Tylko Randki Marty są w najlepszym razie fabularnie nudne, co mogłaby uratować jeszcze ciekawa prezencja. Ta najczęściej jednak dobijają do progu "co najwyżej poprawnej, gdyby pisał to amator". Na koniec zostaje zaszczuta błędami, za jakie ganiani są w Poczekalni absolutni i często nieświadomi debiutanci. Dobrze wypunktował je @Pokątne Uściski, dorzuciłabym losowo wstawiane wcięcia i przedziwną edycję dialogów (bo gdy dochodzimy do tego, że bohaterowie rozmawiają już werbalnie, to ta nadal jest zapisywana, jakby była prowadzona tekstowo, a nawet w tym wydaje się po prostu paskudnie zedytowana).

Czy wielkim zaskoczeniem byłoby, że ktoś uznał, że odczeka 24 minuty, aby zostawić jedynkę właśnie ze względu na to (tym bardziej, gdy mówimy o tekście CLA i raz jeszcze, kimś, kto powinien operować taką historią na poziomie Mistrzowskim, i od jakiego można wyciągnąć coś ciekawego), bądź osoba lubująca się w opisie, niemalże jak w jakiejś parafilii, uwielbienia wobec opisów uwielbienia damskiej bielizny przeciwnie, zostawiłaby notę wysoką? No chyba też nie.
Sama bym mogła postawić ocenę 3/4 gwiazdki za całokształt i nic nie pisać, ale przecież zaraz mogłabym zostać okrzyknięta wulgarnie męskim narządem płciowym lub co gorsza, hejterką, jaka nie rozumie wspaniałości tego dzieła.

Bo okazuje się, że kolejny raz cudownie guano wpadło w wentylator – ostatnio tak ciekawie wyglądało, jak swoją dyskusję (w dużej mierze skasowaną) prowadziła niejaki @Sasy i @Tomp pod opowiadaniem Zdobywając męża przyjaciółki.
Czemu obecnie istnieje system "musisz odczekać X czasu, by zostawić ocenę"? No z opisanych powodów, że jak ktoś wrzucił, a miał czelność napisać kilka słów innemu autorowi, to mógł spodziewać się kilku jedynek, jakie po jakimś czasie były usuwane przez moderację. I z tego, co widzę, do tego również doszło w tym wypadku – sprawcy "zamieszania" zostali ukarani i ich oceny zostały już usunięte. Pozostaje piękny, pierwszy komentarz o tym, że jeśli śmiesz postawić skrajną ocenę (pewnie z antypatii), to jesteś chujem i na który zwrócił uwagę, jako nie na miejscu, @KawaiiKiwi i słowa te zostały poparte zarówno przez @Sajmon, jak i @Indragor.
Co łączy te trzy osoby? Ano, wedle słów @Vee, wszystkie bez wątpienia sympatyzują ze mną i dlatego pewnie teraz dzierżą antypatią autora tejże deklaracji. Jeśli zostanie on za nie w jakiś sposób ukarany, to ono grozi usunięciem swoich opowiadań – pewnie nie dlatego, że samo stwierdziło całkiem niedawno, iż korzystamy z publicznego czatu do prowadzenia rozmów na różne tematy, a jemu już to nie odpowiada taka sprawa.

Bo pamiętajcie, moi mili: Są zwierzęta równe i równiejsze.

Bo w drugą stronę spektrum, jeśli ktoś wprost mówi, że "z sympatii" i "przez nick autora" daje najwyższą notę ("10") opowiadaniu, to jest dobrze, wszystko w porządku. On jest bohaterem Pokątnych, któremu należą się wszelkie pochwały i nagrody.
Cisnąć można jedynie po takich, co jeszcze nic nie potrafią i dopiero co wrzucili swój pierwszy tekst, jako taki, który może wisieć na wieki, zamiast wskazać im jakiś konkretny kierunek. Lub też, jeśli ktoś powie, że chociaż dzieło jest naprawdę dobre, to jednak oczekiwałoby się czegoś więcej na takim poziomie, jak miało to w przypadku Dni przestępnych.

I oficjalnie z tym komentarzem, pragnę uspokoić @Senseiha i @Vee. Już nigdy nikt nie będzie ze mną sympatyzował ani przez przypadek mógłby zachęcać autorów pod moim wpływem do próbowania zrobienia czegoś lepszego (w końcu tylko @Senseih ma prawo krzyczeć, że Pokątne to nie strona z pornografią, ale jedynie, gdy mu to odpowiada – dzięki temu pod Mgłą nadal może wisieć komentarz "Chyba nie ten portal") lub nie zgadzać się z werdyktami innych.
Jeśli jeszcze wczoraj cieszyłam się, że działam tutaj równy rok i poznałam wielu wspaniałych ludzi (jak choćby Ciebie, @Vee i dość długo zastanawiałam się jak spowrotem naprawić relację po tej sprzeczce, bo cenię cię zarówno jako autora, jak i osobę, dlatego zawsze lubiłam ci w różne sposoby pomagać – widać, to nawet nie miałoby sensu), a nawet planowałam to w pewien sposób uświetnić, tak po tym, co, zobaczyłam powyżej, stwierdzam, że zwyczajnie nie warto.
Nie chcę, by przeze mnie cierpiały osoby postronne pokroju właśnie @KawaiiKiwi, @Indragora, @Sajmona lub w późniejszym czasie @unstableimagination i @MikeEcho, a także wielu innych – ponieważ one również w jakiś sposób sobie wzięły moje słowa do serca i dążą do bycia lepszymi autorami. Bo może, jeśli będą pisali komentarze z krytycznymi uwagami lub postawią za niską ocenę, mogą zostać okrzyknięci "chujami" (bo czemu nie, nie wiadomo nadal jaka jest granica) lub skorzystamy w inny sposób z tego, że to "portal dla dorosłych".
To ostatni raz, gdy – jak to ujął @Senseih – "podpinam wibrator do klawiatury" i równo rok po założeniu konta kończę całkowicie z Pokątnymi. Swoich opowiadań nie kasuję, bo nie należą do mnie, a do czytelników, jacy postanowili je przeczytać.
Dlatego też wszystkim dziękuję za ten rok, a zwłaszcza @Tompowi – bo to on zawsze motywował mnie do bycia najlepszą wersją siebie i wspierania w tym innych. Mam nadzieję, że on będzie miał na takie rzeczy więcej siły.

Jeszcze raz dziękuję i żegnam.

Indragor · 18 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"  

+1
-1

SENSEIH napisał:
Indragorze, nie bójmy się wulgaryzmów. Chujowe jest chujowe. Bez skrótów i eufemizmów.
Zaś skamlamie Kawaii o usunięcie postu oceniam jako upadek moralny


Upadkiem moralnym są słowa rodem z rynsztoka. A skoro mamy być szczerzy, to dałeś popis niewybrednego chamstwa.
„Skamlamie”? Czyli uzurpujesz sobie prawo do oceny, czyj komentarz jest prawidłowy, a czyj nie? Ty krytykować możesz, Ciebie nie?


Vee napisało:
Hejt jest zły i należy z nim walczyć (nie bez powodu Marc zmienił system dodawania ocen). Mnie się nie chce, ale zawsze przyklasnę, gdy robi to ktoś inny. Obawiam się, że oburzeni będą musieli przełknąć to brzydkie słowo oznaczające członek, które padło na portalu erotycznym. Szacunek i kulturka, w porządku, ale Pokątne to nie restauracja z gwiazdką Michelina. Jeśli zaś rzecz ma się o uczucia internetowego trolla, to lepiej niech się każdy we własnym zakresie zastanowi, czy więcej przykrości nie sprawia wymierzona w autorów niekiedy druzgocąca krytyka? Nawet ta napisana pieknym językiem?


Pokątne to rzeczywiście nie luksusowa restauracja, ale też nie rynsztok. Chyba że coś przeczyłem. Obowiązuje Netykieta, którą swoją niewybredną wypowiedzią drastyczne naruszył SENSEIH.

Vee napisało:
Jeśli zaś rzecz ma się o uczucia internetowego trolla, to lepiej niech się każdy we własnym zakresie zastanowi, czy więcej przykrości nie sprawia wymierzona w autorów niekiedy druzgocąca krytyka? Nawet ta napisana pieknym językiem?


Mylisz krytykę opowiadania, nawet jeśli jest ostra, z atakiem ad personam, nawet jeśli dotyczy osób anonimowych. Tu chodzi o elementarne zasady kultury dyskusji.

Vee napisało:
Jeśli SENSEIH straci rangę CLA, dostanie bana lub zostanie aresztowany, usunę stąd swoje opowiadania. Nie spieszcie się ich czytać, wcale szybko nie odejdą


A ja nie życzę sobie czytać chamskich komentarzy łamiących dobre obyczaje. I co z tym zrobimy?

historyczka napisała:
Co do wulgaryzmów w życiu, używam ich niezwykle rzadko, prawie wcale. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych, dla silnego emocjonalnego zaakcentowania, wręcz uwielbiam.

Pozdrowienie dla SENSEIHA. O, nawet się zrymowało.


Domyślam się, że dla Ciebie to zabawa, ale czy musisz dolewać oliwy do ognia?

SENSEIH napisał:
Zaś co do Pokątnych, gdzie w tekstach (zwłaszcza tych niższego lotu) dominują cipy, chuje i ruchanie w dupę, pozwalam sobie z pełną premedytacją na używanie tej drugiej opcji. I będę to czynił, gdy tylko zechcę. A jeśli ktoś mi to uniemożliwi, to odejdę wraz z moimi tekstami w siną, wulgarną, za to szczerą dal.


Nie widzisz różnicy między opowiadaniem a komentarzem? Między beletrystyką a opinią? Czy może po prostu nie chcesz widzieć? I NIE, nie będziesz czynił, co zechcesz, bo nie jest to Twój prywatny blog, a forum publiczne, na którym obowiązują (a przynajmniej powinny) pewne zasady. Jedną z nich jest liczenie się z innymi użytkownikami. A jak widzę, próbujesz nawet wchodzić w buty moderatora.
Nie pierwszy raz widzę, jak autorowi, który zdobędzie renomę i popularność nagle odbija palma i uważa, że może nie liczyć się z innym, a nawet ich obrażać, bo jak nie, „to zabiorę swoje zabawki z piaskownicy i wracam do domu”. SENSEIH, nie idź tą drogą. To zła droga.

SENSEIH napisał:
I nie bądźmy hipokrytami, please... Zaś jeśli ktoś się personalnie czuje urażony określeniem "chuj", za to że hejtuje zacnych autorów, to niech się ujawni i wytoczy mi sprawę o zniesławienie, zamiast tkwić we mgle anonimowości. Proste wyjście? Chyba proste. I jakże męskie.


Jak wspomniałem, nie życzę sobie czytania takich komentarzy i w związku z tym zgłosiłem Twój chamski post moderatorowi.
„I jakże męskie” – zapachniało seksizmem.

Kawaii Kiwi napisał:
Aż tak otwartej deklaracji sprowadzania języka do najgorszych standardów z Poczekalni się nie spodziewałem. Co czeka nas dalej? Jeżeli bohater w opowiadaniu BDSM każe swojej partnerce w wulgarny sposób wziąć członka do ust, to od dzisiaj autorzy mogą w ten sposób odpowiadać czytelniczkom na krytykę opowiadań? Zanim co poniektórzy się rozmarzą, zauważę, że autorzy korzystają z tego języka w ramach stylizacji (wielu ludzi lubi dirtytalk) i ich bohaterowie znajdują się w prywatnych sytuacjach. My zaś jesteśmy publicznym forum.


BRAWO!

***
Ku przestrodze: Gdy brakuje rzeczowych argumentów, zaczynają się wyzwiska.

Chociaż może język, który proponuje SENSEIH, nie jest złym pomysłem? Jeśli mi nie spodoba się opowiadanie albo jego autor, zamiast pisać sążniste uzasadnienie, napiszę „obciągnij mi fiuta”. Jakież to treściwe i krótkie zarazem.
To tak ku zastanowieniu dla moderatora i innych użytkowników.

Jeśli mam wybierać pomiędzy eufemizmami a rynsztokiem, to wybiorę to pierwsze.

Kawaii Kiwi · 18 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"   ·

+2
-3

Zaś co do Pokątnych, gdzie w tekstach (zwłaszcza tych niższego lotu) dominują cipy, chuje i ruchanie w dupę, pozwalam sobie z pełną premedytacją na używanie tej drugiej opcji.

(Jak brzmi druga opcja, każdy może dowiedzieć się, czytając komentarz).

Aż tak otwartej deklaracji sprowadzania języka do najgorszych standardów z Poczekalni się nie spodziewałem. Co czeka nas dalej? Jeżeli bohater w opowiadaniu BDSM każe swojej partnerce w wulgarny sposób wziąć członka do ust, to od dzisiaj autorzy mogą w ten sposób odpowiadać czytelniczkom na krytykę opowiadań? Zanim co poniektórzy się rozmarzą, zauważę, że autorzy korzystają z tego języka w ramach stylizacji (wielu ludzi lubi dirtytalk) i ich bohaterowie znajdują się w prywatnych sytuacjach. My zaś jesteśmy publicznym forum.

unstableimagination · 18 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"  

+5
0

Grzeczność grzecznością, ale czyż nie ma w tym piękna, kiedy rycerz rzuca mięsem i opuszczając przyłbicę, rusza z kopią na trolle w obronie damy?

SENSEIH · 18 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"   ·

+5
0

Z wulgaryzmami jest tak, że przykładowo na wokandzie - do sędziego , który nie jest na bieżąco z ustawodawstwem i wydaje zakaz nagrywania przebiegu posiedzenia, należy (i wypada wręcz pod rygorem kary porządkowej) zwrócić się słowami:
"Wysoki sądzie, zgodnie z art. 9(1) §1 k.p.c., strona ma pełne prawo rejestrować przebieg rozprawy, albowiem nie wystąpiły przesłanki określone w art. 9(1) §3 k.p.c".

Natomiast w duchu mam pełne prawo pomyśleć: "Ty niedouczony chuju z łańcuchem na todze, stul pysk i doucz się obowiązujących w 2024 roku przepisów kodeksu postępowania cywilnego".

Zaś co do Pokątnych, gdzie w tekstach (zwłaszcza tych niższego lotu) dominują cipy, chuje i ruchanie w dupę, pozwalam sobie z pełną premedytacją na używanie tej drugiej opcji. I będę to czynił, gdy tylko zechcę. A jeśli ktoś mi to uniemożliwi, to odejdę wraz z moimi tekstami w siną, wulgarną, za to szczerą dal.

I nie bądźmy hipokrytami, please... Zaś jeśli ktoś się personalnie czuje urażony określeniem "chuj", za to że hejtuje zacnych autorów, to niech się ujawni i wytoczy mi sprawę o zniesławienie, zamiast tkwić we mgle anonimowości. Proste wyjście? Chyba proste. I jakże męskie.

sajmon · 18 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"  

+3
-2

Kolejny powrót po dłuższej nieobecności, tym razem mistrzyni budowania erotycznego napięcia za pomocą tekstylnych detali. 😉
Opowiadanie dla amatorów tekstów przedkładających subtelność i zmysłowość nad dominację i wulgarność.

Ps. Nie sposób nie odnieść się do rozgorzałej dyskusji na temat trollingu. Podpisuję się obiema rękami pod apelem @KawaiiKiwi do potępienia wulgarnych i prostackich komentarzy.

Konkak · 18 października 2024 · "Barbara (III)"  

+1
0

Przeczytałem wszystkie 3 części prawie jednym tchem, czytało się bardzo przyjemnie, i nie mogę już się doczekać dalszego ciągu.
Przyznam że w wielu scenach próbowałem sobie wyobrazić moja żonę, ale nie wiem czy bym dał radę tak to znieść. Trójkąt może i tak, ale takie odejście jak zaproponowałeś raczej by mi nie odpowiadało, choć samo opowiadanie bardzo podniecające, czekam na więcej.

historyczka · 18 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"   ·

+4
0

Co do wulgaryzmów w życiu, używam ich niezwykle rzadko, prawie wcale. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych, dla silnego emocjonalnego zaakcentowania, wręcz uwielbiam.

Pozdrowienia dla SENSEIHA. 🙂 O, nawet się prawie zrymowało. 🙂

historyczka · 18 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"  

+4
-1

Vee w punkt. Jak zwykle.

Vee · 18 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"  

+6
-2

Wlepianie jedynek "za nick" bez przeczytania opowiadania to łagodna forma hejtu. Zwłaszcza, że zazwyczaj występuje nagminnie pod wieloma tekstami danego autora. Widocznie mało kto pamięta, że do niedawna jedynki wpadały masowo w ciągu paru sekund, także na konto Historyczki.

Hejt jest zły i należy z nim walczyć (nie bez powodu Marc zmienił system dodawania ocen). Mnie się nie chce, ale zawsze przyklasnę, gdy robi to ktoś inny. Obawiam się, że oburzeni będą musieli przełknąć to brzydkie słowo oznaczające członek, które padło na portalu erotycznym. Szacunek i kulturka, w porządku, ale Pokątne to nie restauracja z gwiazdką Michelina. Jeśli zaś rzecz ma się o uczucia internetowego trolla, to lepiej niech się każdy we własnym zakresie zastanowi, czy więcej przykrości nie sprawia wymierzona w autorów niekiedy druzgocąca krytyka? Nawet ta napisana pieknym językiem? 😉

Kiwi, może będziesz miał mi to za złe, ale po stanowczo zbyt długim czasie na czacie sądzę, że kierujesz się sympatiami.

Jeśli SENSEIH straci rangę CLA, dostanie bana lub zostanie aresztowany, usunę stąd swoje opowiadania. Nie spieszcie się ich czytać, wcale szybko nie odejdą 😉

historyczka · 18 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"  

+6
0

Miło mi, że pod moim tekstem wywiązała się debata na temat ocen, wulgaryzmów i dobrego wychowania.

Rzeczywiście, zaskakuje mnie zwykle wysyp jedynek (tym razem to jedynie dwie), kiedy można ocenić pracę na 2 - czyli bardzo złe, czy 3 - słabe. Tymczasem takie oceny są sporadyczne przy wylewie jedynek. Pewnie jest tak, jak pisze SENSEIH, że mam "wielu wrogów". Ciekawam, jak ich sobie wyhodowałam, bo nie przypominam sobie, żebym jakieś autora nawet delikatnie skrytykowała...

Natomiast, pewnie, że mają prawo ocenić mnie jak chcą, choć uważam, że jeśli ktoś zdobywa się na tak radykalny krok, żeby uznać twoją pracę - nie za słabą, czy bardzo złą, lecz za "nieporozumienie", to winien zdobyć się choćby na kilka słów wyjaśnienia.

Pokątnie uściski · 18 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"  

0
0

》profile, to… albo dużo młodsi chłopcy, pełni energii, i może (...) Z drugiej strony, pociągają mnie dużo starsi《

Po tym 'albo' spodziewałbym się następnego albo w tym samym akapicie, ale może tylko ja tak mam.


》„Dla Ciebie,” 《
》"(...)ostatniego czatu,” 《
Nie jestem pewien tych przecinków
zwłaszcza, że tu:
》“Ależ odbierz.” – 《
chyba działa jakaś inna zasada...

Generalnie zapisy w cudzych słowach cierpią na jakąś niekonsekwencję, jak mi się wydaje. 🙂



Słodził mi nadmiernie, składałam to na karb jego młodzieńczości, braku doświadczenia i… potwornemu pożądaniu.

'potwornego pożądania'?

》powoli. J《
Bez 'J'.



pocałunki stały się coraz bardziej zuchwałe, jakby chciał przekroczyć jakąś niewidzialną granicę. Jego wargi delikatnie przesuwały

To nieco kontrastowe, czy te wargi nie mogłyby raczej odważnie się przesuwać, skoro już są zuchwałe takie?

》oprzeć….” 《
O jeden most za daleko...

》majtek.Jego 《
》obnażona…Moje 《
Czuć, że na autora treść także działa... 🙂


》część mnie krzyczała: – Pozwól 《
Część krzyczy bez cudzysłowu?


Całuje moje uda powyżej koronki pończoch, po czym powoli zsuwa się coraz bliżej mojej cipki

Znów taki kontrast, kiedy nie oczekiwałbym zsuwania się powyżej... chyba, że Marta ma uda uniesione tak, że całowanie ich powyżej koronki jest związane z zsuwaniem się w dół właśnie...

》Leżąc tam, 《
No i oczywiście przegapiłem zmianę pozycji... Tak? Szkoda, że zupełnie nie znamy hmmm... ruchu scenicznego? 🙂)


Jego język jest coraz odważniejszy. Wreszcie wpycha język jak w głąb mojej cipki

Powtórzony język, ale i tak trzeba przemyśleć to drugie zdanie.

》kto tak smsuje《
'sms-uje'?


》a teraz jeszcze się puszczaj…” 《
Z jednym partnerem to chyba puszczą się raz, a nie wiele razy?

》“Jeszcze nie teraz… szeptałam…” 《
Cudzysłów w złym miejscu?


》Rozjuszony student, dostając kolejnego “kosza” 《
Kiedy rozjuszony student, zwany czasem chłopcem, dostał poprzedniego kosza? Czy może dostał kolejny raz kosza? To jednak różnica...


Mam wrażenie, że w ostatnich akapitach coś niedobrego dzieje się z czasem w zdaniach... 🙂


Zdaję sobie sprawę, że Historyczka ma swój styl, jednak tutaj zakradł się jakiś, zupełnie niepodobny do tego stylu, bałagan. IMHO
Brak mi trochę pikantnych szczegółów i akcji ze starszych opowiadań... 🙂)

Pokątnie uściski · 18 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"  

+2
-1

"Dobrewychowanie" zdaje się niezupełnie pozwala na dowolne używanie wszystkich znanych słów i zwrotów... Z drugiej strony to chyba nie jest portal o "dobrymwychowaniu". Fakt, że skomlenie (skamlanie?) razi mnie bardziej, niż dość dosadnie użyty "chuj", zresztą nawet poprawnie zapisany.
Co natomiast jest dość irytujące, to że jest to zdecydowany off, mający chyba jednak charakter personalnej przepychanki, która równie dobrze mogłaby mieć miejsce na privie, choćby z szacunku dla autora...
No i proszę... sam dałem się sprowokować.
:S

SENSEIH · 18 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"   ·

+4
-4

Indragorze, nie bójmy się wulgaryzmów. Chujowe jest chujowe. Bez skrótów i eufemizmów.
Zaś skamlanie Kawaii o usunięcie postu oceniam jako upadek moralny 😉

Indragor · 18 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"  

+4
-1

Rzadko które opowiadanie zasługuje na "1", a już na pewno nie Historyczki, co by nie mówić o jej opowiadaniach. Jednak używanie tak mocnych słów jest równie ch*** co stawianie jedynek.

SENSEIH · 18 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"  

+4
-3

Dodam, że Historyczka ma wielu wrogów. Niemniej, dodam również, że lepiej mieć kilku przyjaciół z wyższej półki, niż kilkudziesięciu wrogów ze slumsów.

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.