@Aramis - moja uwaga dotyczyła konkretnie seksu analnego, gdyż ponieważ Patrycja wcześniej próbowała go z mężem (czyli partnerem, który zna jej reakcje i wie, na co może sobie pozwolić, a na co nie), we własnym domu (czyli w sprzyjających warunkach) oraz po wcześniejszym przygotowaniu (serio mam tłumaczyć kwestie higieniczne?) i się nie udało. Tymczasem tutaj robi wszystko odwrotnie i nagle się udaje. I właśnie przez takie momenty nagle wali się cała budowana wcześniej z mozołem imersja, bo postać, która do tej pory jest jak najbardziej prawdziwa (nawet jeśli nie myśli głową, tylko dupą, i nie zgadzamy się z jej wyborami), staje się aktorką pornosa, biorącą w rzeczoną dupę w zasadzie "ot tak". No to nawet mnie się obrywało za takie rzeczy, mimo wcześniejszego uzasadnienia. A tu nie dość, że bierze, to jeszcze nawet przeżywa orgazm analny, o ile dobrze rozumiem. Za pierwszym razem. Po tym, jak - powtarzam - cała wcześniejsza narracja była w zasadzie racjonalna. Dla mnie to taki "skok przez rekina" (jak ktoś nie zna pojęcia, niech poszuka) i zdania nie zmienię.
A w to, kto pisał, jak pisał i przy czyjej pomocy pisał jakie dokładnie fragmenty, wolę nie wnikać, bo to wchodzenie na pole minowe. I dla mnie, i dla autorów.
@jamer106 no i zabłysnąłeś ... Bravo 😉 "W przeciwieństwie do Ciebie, @Agmessa podaje konkretny , a Ty ogólniki. Znalazłem parę błędów, konkretnie pomóż Autorowi, a nie na zasadzie, wiem ale nie powiem
Jej opowiadania Ci nie siadły, pewnie nie tylko Tobie, mi siadły.
Każdy szuka czegoś innego w opowiadaniu, jedni opisów kopulacyjnych i fabuła może być tak nierealna że głowa mała, innych pociaga coś z harlekina, kolejnych głębia psychologiczną bohatera, a jeszcze innych wartka akcja. O gustach się nie dyskutuje, każdy ma swoje i trzeba to uszanować
Główna czy poczekalnia każdy przeczyta to co go interesuje i napasie swoją ciekawość. Chcecie na nas wymuszać by to lub owe dzieło weszło lub nie. No niestety, takie tu są zasady i tylko właściciele portalu są właśnie je zmienić. Nie staraj się być rewolucjonistą, przyjmij zasady jakie tu określono.
Jaki bat? Chyba nie wiesz o czy piszesz. To autor wspinając się po drabince początkujący-AA-CLA, sam sobie bat na dupę kręci, bo to co ujdzie nowicjuszowi, w przypadku CLA, zamieni się w wiadro zimnej wody.
Tak, mam władzę by zadecydować o wejściu na Główną i tyle. Nie zamierzam jednak podpuszczony głosami innych, bo dla nich to super oddać lekkomyślnie go, bo to ja, a nie owi zbiorem jony że popchnalem niedorobionego gniota. Mój głos, ciężko na ten status zapracowałem i moja odpowiedzialność.
Oceny, chyba tu krótko jesteś, można w szybkim tempie nagenerowac marniznie 9,9 Nie takie numery tu były.
Pozdrawiam. "
... nie wiem serio co napisać, tak błyszczysz stylistyką 😉
Odnośnie autora i jego ciekawego wstępu na "Pokątną", faktycznie ci najlepsi mają najbardziej pod górkę. I nie, nie wymagam aby autor pozostał na głównej, nigdzie tego nie napisałem ? Mylę się ? Czytaj proszę ze zrozumieniem "autorze". Nic nie musicie nam dawać, serio 😉 Pozwólcie tylko ludziom odszukać ich stare opowiadania z przed wielu lat... z innego konta pisane. Dodajcie wyszukiwarkę w poczekalni 😉
@Aramis
W przeciwieństwie do Ciebie, @Agmessa podaje konkretny , a Ty ogólniki. Znalazłem parę błędów, konkretnie pomóż Autorowi, a nie na zasadzie, wiem ale nie powiem
Jej opowiadania Ci nie siadły, pewnie nie tylko Tobie, mi siadły.
Każdy szuka czegoś innego w opowiadaniu, jedni opisów kopulacyjnych i fabuła może być tak nierealna że głowa mała, innych pociaga coś z harlekina, kolejnych głębia psychologiczną bohatera, a jeszcze innych wartka akcja. O gustach się nie dyskutuje, każdy ma swoje i trzeba to uszanować
Główna czy poczekalnia każdy przeczyta to co go interesuje i napasie swoją ciekawość. Chcecie na nas wymuszać by to lub owe dzieło weszło lub nie. No niestety, takie tu są zasady i tylko właściciele portalu są właśnie je zmienić. Nie staraj się być rewolucjonistą, przyjmij zasady jakie tu określono.
Jaki bat? Chyba nie wiesz o czy piszesz. To autor wspinając się po drabince początkujący-AA-CLA, sam sobie bat na dupę kręci, bo to co ujdzie nowicjuszowi, w przypadku CLA, zamieni się w wiadro zimnej wody.
Tak, mam władzę by zadecydować o wejściu na Główną i tyle. Nie zamierzam jednak podpuszczony głosami innych, bo dla nich to super oddać lekkomyślnie go, bo to ja, a nie owi zbiorem jony że popchnalem niedorobionego gniota. Mój głos, ciężko na ten status zapracowałem i moja odpowiedzialność.
Oceny, chyba tu krótko jesteś, można w szybkim tempie nagenerowac marniznie 9,9 Nie takie numery tu były.
Pozdrawiam.
Ostatnia część jest faktycznie najsłabsza. Jest dobra, tyle i aż tyle. Przydługie opisy inicjacji seksualnej bohaterów męczą, gdyż się powielają. Jednak szczegółowość i styl pisany przez Patrycję powala. Wielka szkoda, że po dłuższej chwili staje się monotonny i nużący. Przeciąga się niepotrzebnie, a przecież akcja jest wartka. Tu warto się pochylić i wprowadzić poprawki. Odniosłem mocne wrażenie, iż kto inny pisał każdą z nich 😉 Część pierwsza opisywana przez Adama, jest chaotyczna i pisana na kolanie. Styl żaden... Faktycznie jak to podkreśliła moderatorka, uwodzenie jest sztuką 😉 I tu autorze powinieneś się zastanowić, piszesz aby tylko pisać, czy też idziesz w jakość ? Wcześniejsze części były naprawdę dobre, więc interpuncji i stylistyki czepiał się nie będę. Gdybyś tylko tym sie kierował, nic byś nie napisał. Przeredagowałbym ponownie ostatnią część i poprawił to, o co prosili moderatorzy. Pomysł aby pójść w ostre porno, trafiony. Tego również oczekuje czytelnik w takim opowiadaniu. Czytając serię opowiadań Guy N. Smith - Sabath, spotkamy się z bardzo mrocznym i szczegółowym opisem sytuacji. Poczujemy wręcz woń palonego ludzkiego mięsa w kominku, taki jest bowiem cel autora, wywoływanie u odbiorcy uczucia grozy, niepokoju, obrzydzenia. Nie powinno więc zdziwić, iż dobra powieść erotyczna, powinna zawierać ostre sceny seksu, rodem z twardego porno, szczegółowe opisy inicjacji, powodujące przyspieszenie pulsu, czasem na granicy absurdu. Są tytuły które się długo pamięta, są i te które się zaledwie czyta...
@jamer106 "Autor napisał cztery opowiadania (jedną serię) i co, mamy go okrzyknąć Autorem Roku, pisać same peany, czerwony dywan rozkładać. Robi błędy jak większość początkujących, wszedł na Główną, ma dobre oceny. Czego od nas CLA chcesz więcej?" Oddychaj... nikt tego nie oczekuje 😉 Skrytykowałem jej styl czepialstwa, nie jest doskonała, doskonałość bowiem nie istnieje... 😉 Przeczytałem zaledwie kilka jej komentarzy i wystarczy. Przyznam szczerze, iż jej opowiadania także mi nie "siadły". Jeśli jednak nasze oceny są dla was niczym, dajcie w poczekalni sortownie opowiadań wg. daty lub ocen... niestety "Główna" straciłaby wtedy na wyjątkowości. Ludzie czytaliby bowiem, to co chcą 😉 W pewnym sensie, stracilibyście bat... 😉
@Aramis - właśnie dlatego, że autor jest początkujący, to wymieniam tylko ogólne błędy, które najbardziej rzuciły mi się w oczy, a nie "w tamtym zdaniu ten przecinek jest krzywo, obok mamy rusycyzm, a na końcu złą odmianę". Poza tym pamiętaj, że ja robię tak naprawdę amatorską pseudoredakcję i równie niezawodową nibykorektę, bo na tyle mam umiejętności, czasu i środków. No i jesteśmy na Pokątnych, a nie w wydawnictwie naukowym PWN.
A zachowanie obiektywizmu, nawet w z załozenia obiektywnej recenzji, bywa naprawdę trudne. Zwłaszcza gdy to jest dziesiąty tekst w ciągu pięciu dni. Natomiast jeśli uważasz, że się niesłusznie czepiam, to zauważ, czyja ocena za wyjściem na stronę główną widnieje pod tą i następną częścią. Jakiego dowodu jeszcze potrzebujesz, ze nie rzucam autorowi kłód pod nogi?
@Agnessa_Novvak Zastanawia mnie inna sprawa... iż jako moderator, osoba tak wnikliwa, czepiająca się kantu skrzyni będacego w innym odcieniu, nie zwróciłaś na coś bardzo ważnego uwagi, czy aby faktycznie przeczytałaś to opowiadanie, czy też tylko pobieżnie go "przeleciałaś" ? Pierwsza połowa bowiem jest pisana przez inną osobę 😉 Inny styl, interpunkcja etc. Jak bardzo trzeba być pochłoniętym akcją, aby tego nie zauważyć 😉 Inna sprawa, ta już bardziej intymna, ale raczej jesteśmy tu incognito, a miejsce też jest odpowiednie... Co cię podkusiło, aby osądzać inną kobietę ? Cytuję "O takich rzeczach jak to, że Patrycja nie podołała seksowi analnemu z mężem po odpowiednim przygotowaniu, a dała radę na biurku "ot tak", szkoda pisać." Rozwaliłaś tym stwierdzeniem system, serio... 😉 Nie wiem co to miało być ? Stwierdzenie poparte doświadczeniem, czy też jego brakiem ? Autor powieści, tym bardziej moderator, czepiający sie wyboru bohaterki opowiadania, powinien być również niezłym psychologiem, u ciebie tego brak. Być może nawet nie jesteś kobietą... Jak wiesz, życie samo pisze scenariusze, to co wydaje nam się prawdą i jest oczywiste, potrafi pod działaniem chwili sporo namieszać. Seks z naszym partnerem którego kochamy, osobą z którą jesteśmy w związku lata, zawsze będzie inny od tego z kochankiem, kochanką. Na początku każdego związku jest ogromna ekscytacja, to w dużej mierze zależy od seksualnego dopasowania się partnerów. Jeśli przyczyną ich połączenia jest wpadka z ciążą, bycie razem bo tak jest wygodniej lub tylko ślepa miłość, ich ograniczenia seksualne nie zostaną złamane. Zdrady nie biorą się znikąd, są wynikiem nie spełnionych pragnień, ograniczeń seksualnych partnera. Rutyna powoduje kastrację, seks przestaje dawać tyle ile oczekujemy. Z wiekiem zmieniamy się, nasze pragnienia również. Ile jest w necie historii, o żonach nie pozwalających mężowi tak się sponiewierać, jak przygodnemu kochankowi poznanemu na urlopie ??? Jest wiele przyczyn, "duma i uprzedzenie", nie jestem zainteresowana, nie kręci mnie to, ostatnie najbardziej popularne żyję chwilą... Bez planowania w amoku pożądania, idealnie dobrani seksualnie, łamiemy postanowienia, przysięgi i to co dla nas jest i było zawsze tematem tabu. Dochodząc wreszcie do sedna, a nie będąc już "gołosłownym", napiszę otwarcie iż kobieta zmienną jest... Podniecona, sponiewierana orgazmami, pozwoli na bardzo wiele... 😉
@Aramis
Coś tutaj ostatnio się na portalu dziwnego dzieje. A to @Aria, zdziwiona że jej kolejna część nie poszła na Główną, i teraz Ty @Aramisie.
"Znalazłem inne, bardziej dosadne błędy stylistyczne i dziwie się, że ty ich nie ? Wytknęłaś banały, których większość ludzi na tej planecie zwyczjnie nie zauważy." - cóż stoi na przeszkodzie by wskazać Autorowi, owe błędy. Bezpośrednio w komentarzu lub na priv. Zwracasz uwagę moderatorce i wiesz co Ci napiszę - przeleć pięć opowiadań tak ja robi to ona, a mózg Ci się zlasuje. Nie wybiórczo, w klimatach jakie Tobie są bliskie, tylko piec po sobie.
Co do czepialstwa - oj byli tutaj tacy, co jeden przecinek i złą kreskę dialogową w tekście mającym 60k znaków znaleźli i dywagowali czy ma jakiś wyraz jest właściwy czy też nie, tak że takie zarzuty w stosunku do @Agnessy są nieco rozdmuchane.
Autor napisał cztery opowiadania (jedną serię) i co, mamy go okrzyknąć Autorem Roku, pisać same peany, czerwony dywan rozkładać. Robi błędy jak większość początkujących, wszedł na Główną, ma dobre oceny. Czego od nas CLA chcesz więcej?
Opowiadania nie czytałem, zauważyłem jednak że ta sama akcja, jest rozpisywana z perspektywy wielu osób. Nie przemawia to do mnie, co nie znaczy że jest złe. Tak, inny format opowiadania lubię, nie mam zamiaru czytać o tym samym z perspektywy jego, jej, a może potem, przypadkowego podglądacza. Cenie w opowiadaniach to że dają mi jakieś niedopowiedzenia, sam mogę sobie dopowiedzieć, zastanowić się .
W kwestii książkowych wydań, loga pokątne - w jakim świecie żyjesz @Aramisie i gdzie? W Północnej Korei, gdzie na skinienie wodza wydaje się to co wódz pochwali. Pomarzyć dobra rzecz, ale bądźmy realistami.
W kwestii pomocy początkującym - nawet nie wiesz do ilu ja z taka propozycje wyszedłem i co? Nieliczni skorzystali, reszta to miała w dupie, tak w dupie. Nie sądzisz że to debiutanci winni zwracać się o pomoc do tych bardziej doświadczonych? Niestety , w większości przypadków jest odwrotnie, a gdy widzę że poprawiany Autor po raz kolejny wali takie same babole w kolejnym opowiadaniu, to myślę ze ona wcale się nie zastanowił i nie wyniósł lekcji, tylko po prostu bezmyślnie poprawił to co zaznaczyłem. Gorzka prawda, ale tak jest nieraz.
Wspomóż nas czynem, a nie praw mądrości, a wyjdzie to na dobre i nam i początkującym Autorom. Z takich miałkich dyskusji, przepraszam o dupie Maryni pożytku żadnego nie widzę.
Pozdrawiam.
@Tejot Czy to aby moje "piękne marzenia", serio nie wiem 😉 Podrzuciłem pomysł, ale w tym kraju zawsze słyszę i w sumie nie powinno mnie to dziwić... nie da się, nie dam rady, to zbyt wiele lub od razu słowa krytyki 😉 Rozumiem iż portal powstał, ot tak ? Osobiście zamiast ryzykować topienie kasy w książki lub e-boki, których oceny są po prostu sponsorowane, wolę kupić coś czemu ufam. Ta strona to gwarantuje. Jak podpowiada Google "Założenie wydawnictwa to poważne przedsięwzięcie biznesowe, ale z dobrym pomysłem i strategią, nawet dla autora chcącego tylko wydać własną książkę, jest to osiągalne". I tyle w temacie 😉
@Agnessa_Novvak Tak czytam co napisałaś i wiesz co, czepiasz się... Znalazłem inne, bardziej dosadne błędy stylistyczne i dziwie się, że ty ich nie ? Wytknęłaś banały, których większość ludzi na tej planecie zwyczjnie nie zauważy. Nie wrócą po raz drugi do czytania, aby sprawdzić "stylistykę zaimkową" 😉 Oczywiście rozumiem czym się kierujesz i po co to piszesz. Jednak to jego pierwsze opowiadania i za nim się wciągnie, poprawiając to i owo, upłynie sporo czasu. Ty wymagasz tego już dziś, być może na wczoraj, niestety tak to nie działa... Zauważyłaś talent, twoje klimaty, jednak im dalej w las opisy stawały się bardziej dosadne, uleciały domniemania niewinności, gdyż autor poleciał z tekstem. Jest facetem, a jak znasz życie, nie da sie zatrzymać rozpędzonej lokomotywy 😉 Proza literacka w dzisiejszych czasach jest czymś wyjątkowym i ulotnym, potrafi bez zbędnych słów wzbudzić fantazje i zaskoczyć, zręcznie prowadzona fabuła dosłownie je rozpala. Dostrzegłaś to i jesteś zniesmaczona, nie tego oczekiwałaś... Jest to więc mocna wskazówka dla autora, aby niespiesznie rozgrzewał w kuźni coraz mocniejszy ogień, radował nim duszę. Na hartowanie stali przyjdzie czas, na "sutki napięte jak ostrza" również 😉
@Agnessa ani mi w głowie czemukolwiek zaprzeczać. Bywają teksty banalne, niemal infantylne, ale napisane w tak doskonałym stylu, że człowiek przestaje tę banalność zauważać, bywają również takie ze świetną fabułą i genialnymi pomysłami, ale sklecone tak, że nie da się tego przeczytać. Takie są fakty. Czasem również, zwłaszcza przy seriach, intencja i wizja autora, rozjeżdża się z oczekiwaniem czytelnika. To również jest fakt i wybacz, ale abstrahując od warsztatu, odnoszę wrażenie, że z tym dokładnie mamy do czynienia przy powyższym opowiadaniu.
@Artemis wybacz, ale Twoje, jakże piękne, marzenia o Pokątnych w formie książkowej świadczą wyłącznie o braku jakiejkolwiek znajomości współczesnego rynku wydawniczego. Czasy „mecenasów” już dawno i bezpowrotnie minęły, dziś wydaje się nie to, co wydania warte, lecz to, co bez wielkiego wysiłku i nakładu finansowego się sprzeda. Tym, nad czym w przypadku Pokątnych ewentualnie można by się zastanowić, to próba stworzenia antologii w formie e-booka (to jest do ogarnięcia niemal bezkosztowo). Problem tylko, czy ma to sens, skoro każdy czytelnik, może sobie dowolne opowiadanie w formie rzeczonego e-booka pobrać? (Pomijając już całkowicie, wielce prawdopodobne, gównoburze, wywoływane przez niektórych autorów, oburzonych brakiem ich opowiadania w antologii).
@XXXLord, @Tejot, @Aramis - niezależnie czy nazwiemy to, o czym piszemy (i czytamy) pornografią, erotyką czy czymkolwiek innym, nie zaprzeczycie, że może być to lepsze lub gorsze. Ciekawsze lub nudniejsze. Napisane z dbałością o język lub byle jak. I tak dalej, i tak dalej. I to jest tak naprawdę ważne, a nie nazewnictwo.
Pamiętajcie też, że ocena ocenie i opinia opinii nierówne. Oczywiście każdy ma prawo wyrazić własne zdanie, natomiast komentarz "jest super pisz dalej 10/10" ma mniej więcej tyle samo wartości, co "zimne piwko gorąca pizza 5/5". I potem patrzycie na taką opinię na google, wchodzicie do lokalu, zamawiacie tę pickę i... zderzacie się z rzeczywistością. Tym bardziej przykrą, im większe były wasze oczekiwania i wymagania. I stąd na przykład wzięła się moja krytyka wobec @Smoke'a - nie z obrastania w piórka, bo ja się znam, a on nie, ale właśnie chęci dostania czegoś więcej niż tylko tartaku. Bo autor udowodnił w pierwszych częściach (zwłaszcza dwóch), że może brakuje mu nieco umiejętności, za to nadrabia chęciami i pomysłami. Przedstawił nam bohaterów, ich relację z różnych punktów widzenia (co wnosiło bardzo dużo do opowieści), po czym najwyraźniej stwierdził, że wystarczy tego dobrego, pora na seksy. I tak, amatorzy tychże seksów dla seksów dostali, co chcieli, wystawili wysokie oceny i wszystko super, ale czy naprawdę o to chodziło? Osobiście bardzo wątpię. Bo potencjał na więcej był, ale został koncertowo zaorany.
Coś zasugeruję ... jeśli tak bardzo przeszkadza wam wartość literacka autorów, których dzieła są oceniane przez nas powyżej liczby dziewięć, wyciągcie pomocną dłoń i stwórzcie zakładkę pomoc. Niech osoby wybrane przez was, mogą zaistnieć jako pomagający mistrzowie, dopieszczając wybrane opowiadania. (...) Taka pomoc wzmocni warsztat i da szansę, na wydanie kolejnych doskonałych opowiadań, a jest ich niestety coraz mniej. (...) Wszyscy bowiem na tym skorzystamy, jeśli wydana książka będzie miała w nagłówku pokątne.pl. Jej popularność wzrośnie, jako gwarancja wysokiej oceny. Zapoczątkuje serię ciekawych wydań dla czytelników. Może nawet sprawi, iż będą je kolekcjonować... dziwi fakt, że nikt z was "szanowna rado starszych" na to nie wpadł ? Strona zaś otrzyma granty od autorów, na tzw. doskonalenie warsztatu, wsparcie pomagających "mistrzów pióra".
Ale wiesz, @Aramisie, że było już coś takiego jak "warsztat", w którym początkujący autorzy jeszcze przed publikacją mogli liczyć na pomoc od bardziej doświadczonych twórców? Było i zdechło. A to dlatego, że ani jedna, ani druga strona nie była tym poważnie zainteresowana. Ci "lepsi" pisarze woleli przeznaczyć swój czas dla siebie (co mnie zresztą nie dziwi, bo wiem z doświadczenia, ile zajmuje choćby pobieżne przejrzenie opowiadania na 15 minut czytania, nie mówiąc o porządnej redakcji i korekcie takiego na półtorej godziny), natomiast ci "gorsi" bardzo chętnie korzystali z pomocy pod warunkiem, że sami nie musieli nic robić (to dla odmiany dziwi mnie nieco bardziej, bo to właśnie oni powinni się uczyć, a nie odstawiać obrażone płatki śniegu, którym nie można słowa krytyki powiedzieć). W efekcie pomysł został zarzucony.
A jakiekolwiek "wydanie książki pod szyldem Pokątnych" to bajeczki pisane patykiem na piasku. Nikt - powtarzam: NIKT - nie sfinansuje czegoś takiego. Tradycyjne wydawnictwa mają nadto pewnych, poczytnych autorów i autorek, i nie interesuje ich ryzykowne inwestowanie w świeżaków (co wiem po własnym przykładzie, żeby daleko nie szukać), a vanity dla odmiany wydadzą wszystko, nawet gunwo w złotym papierku, byle tylko zapłacić im z własnej kieszeni. O samym sensie zrobienia czegoś takiego nawet nie mówię, bo czemu miałoby to służyć? Jakiejś urojonej "promocji", dzięki której czytelnicy będą "kolekcjonować dobrą literaturę erotyczną"? Bez urazy, ale kpisz czy o drogę pytasz? Wbrew górnolotnemu pieprzeniu o "szerzeniu kultury słowa pisanego" i podobnym bredniom, rynek książki niewiele różni się od rynku śrubek, kartofli czy łopat. Towar jest towar i na końcu tabelka w excelu musi się zgadzać. A jak nie wierzysz, to sam spróbuj i sam się rozczaruj.
Dodam i ja parę słów... W opowiadaniach erotycznych zawsze chodziło o sex, ten wulgarny, jak i bardziej literacki. Sztuką jest połączyć oba w doskonałą całość. Tu wyszło to ciekawie, opowiadania mocno przykuwają uwagę czytelnika, powodując chwilę zapomnienia podczas czytania. Sprawiają, że przestajesz szukać błędów. Analizując część pierwszą, poczułem coś co odczuwa się czytając dobrą literaturę. Tekst jest bowiem przemyślany i świetnie podany. Uruchamia szare komórki, zmuszając bezwiednie do przemysleń i postawienia własnego osądu. Mnóstwo jest opowiadań, które są dobre litercko, ale wieje w nich nudą. Sklepy są ich pełne... Opiekunowie pokątne.pl chyba obrośli mocno w piórka, a te jak widać pokrył kurz czasu. Zamiast bowiem wskazówek na priv jak coś poprawić, polały się oficjalne słowa hejtu. Przeczytaliśmy tu groźby o wykluczenie opowiadania, które od nas czytelników otrzymały oceny powyżej słynnej dziewiątki. Drogi autorze, pisz nie przejmując się krytyką i rozwijając szeroko skrzydła. Ćwicz warsztat literacki, masz bowiem zadatki na dobrego pisarza. Za takie opowiadania, gotów jestem zapłacić... Co do strefy "Porno", jest i będzie częścią mile widzianą, każdego opowiadania erotycznego. Nie jesteśmy bowiem cnotkami, wyszywającymi szydełkiem chustek do nosa, jesteśmy tłumem domagającym sie igrzysk. Zamawiając w restauracji steka, prosimy w duchu aby kucharz niczego nie spieprzył 😉 Są więc opowiadania dla cnotek i są dla smakoszy mocnego trunku. Harlekin był ciekawie podaną serią lekkich opowiadań, jedną nawet przeczytałem 😉 Zwróciła moją uwagę, gdy spojrzałem na twarz mojej żony, zaczytanej, oderwanej mocno od sfery ziemskiej. Na szczęście krytyka starych dewot, zagnieżdżonych mocno w wydawnictwach wydających książki, przeminęła bezpowrotnie. To już nie wróci... i bardzo dobrze 😉 Mężczyzna także lubi poczytać i raczej pieprz nam w głowie niż wanilia. Wpadło mi ostatnio w ręce kilka mocnych opowiadań erotycznych, ocena czytelników dość wysoka. Jakże blisko jest im, do omawianego dzieła kolegi. Coś zasugeruję ... jeśli tak bardzo przeszkadza wam wartość literacka autorów, których dzieła są oceniane przez nas powyżej liczby dziewięć, wyciągcie pomocną dłoń i stwórzcie zakładkę pomoc. Niech osoby wybrane przez was, mogą zaistnieć jako pomagający mistrzowie, dopieszczając wybrane opowiadania. Te po zaakceptowaniu przez autora, pozostaną z nami na lata. Taka pomoc wzmocni warsztat i da szansę, na wydanie kolejnych doskonałych opowiadań, a jest ich niestety coraz mniej. Zachęci to również do pisania komercyjnego. Wszyscy bowiem na tym skorzystamy, jeśli wydana książka będzie miała w nagłówku pokątne.pl. Jej popularność wzrośnie, jako gwarancja wysokiej oceny. Zapoczątkuje serię ciekawych wydań dla czytelników. Może nawet sprawi, iż będą je kolekcjonować... dziwi fakt, że nikt z was "szanowna rado starszych" na to nie wpadł ? Strona zaś otrzyma granty od autorów, na tzw. doskonalenie warsztatu, wsparcie pomagających "mistrzów pióra".
@Tejot - to, że @Aria nie powinna robić takich baboli, to jedno, ale że one przeleciały przez moje sito moderatorskie, to drugie. W ramach pokuty wszystko z ww. listy powinno być już poprawione, plus jeszcze dodaję cudzysłowy przy tytułach piosenek, bo ich brakowało.
Takie niewinnie grzeszne, subtelnie dosłowne i ... no ciepłe po prostu, a po walce z Kostką lodu Tejot ciepła potrzebował. Dziękuję.
Ps.
Zazwyczaj Tejot stroni od zwracania uwagi na takie rzeczy, ale gdy czyta się tak „przytulny” tekst, każde, nawet najdrobniejsze, potknięcie działa jak dźwięk paznokci drapiących szybę.
Od progu uderzył mnie zapach żywej choinka, goździków, pomarańczy z cynamonem, czegoś pieczonego.
Kiedy powiedziała „zostanę”, głos miała taki cichy, że prawie go nie usłyszałam tylko ja.
Cisza w kuchni stała się tak gęsta, że gdzieś zanikł szum wody i cichego jazz z salonu.
Leżała wtulona we mnie całą noc, z nogą między moimi, ręką na mojej piersi ioddechem na szyi.
Przeciągnęła się – ręce w górze, plecy wygięte, koszulka podjechała tak wysoko, że widziałam krzywiznę pupy, linię między pośladków, nawet delikatny ślad moich paznokci z nocy.
Informuję że najbliższe fokarium znajduje się na Helu, i fok tam dostatek.
Wiem, wiem. Niestety to na drugim końcu kraju, ale wreszcie muszę się wybrać i porzucać śledziem. Nie tylko tym wirtualnym jak do tej pory 😉
Teraz to ja muszę posypać głowę popiołem i ukajać się, bo obiecywałem przeczytać Twoje najnowsze dzieło, a po prostu czasu brak, ale przypomnij sobie co mi pisałaś - krótkie one shoty, itp, i co ja widzę u Ciebie - no tylko długością to Cię @XXXLord chyba przebija. Słowo starego zgreda, przed końcem roku, mój komentarz zagości.
A bo to zawsze tak jest - miało być krótko, a wyszło, co wyszło. Ale poganiać nikogo nie będę, bo moje zaległości są większe niż połowy z Was razem wziętych, więc zalatywałoby to hipokryzją. Wystarczy mi, że przy każdej nowej części jakiegoś Twojego cyklu (choć tyczy się to także innych, poza co najwyżej tymi, które przygotowuję na bieżąco do publikacji jak np. "Wilczyca") muszę sobie przypominać, co było we wcześniejszych. A o wczytywaniu się w klasyków jak @XXXlord, @koko, @PióroAteny czy @ManInBlack już nawet nie wspomnę, bo nie ma o czym 🙁
@Agnessa_Novvak
Informuję że najbliższe fokarium znajduje się na Helu, i fok tam dostatek.
Jak już wspomniałem chyba w którymś z komentarzy, ta część "Strażniczki", sponiewierała mnie okrutnie i gdyby nie Andkor...
Teraz to ja muszę posypać głowę popiołem i ukajać się, bo obiecywałem przeczytać Twoje najnowsze dzieło, a po prostu czasu brak, ale przypomnij sobie co mi pisałaś - krótkie one shoty, itp, i co ja widzę u Ciebie - no tylko długością to Cię @XXXLord chyba przebija. Słowo starego zgreda, przed końcem roku, mój komentarz zagości.
Dziękuję za uwagi, jak zawsze trafne i w punkt i czekam a kolejne komentarze pod kolejnymi częściami.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarz.
Muszę przestać robić tak długie przerwy pomiędzy kolejnymi częściami, bo przestaję pamiętać, kto jest kto, co robił, czego nie robił i w ogóle. A to aż wstyd i hańba, zwłaszcza wobec @Jamera106, który włożył w tę opowieść duuużo (albo i więcej - kto kiedykolwiek pisał tekst z taką ilością specjalistycznych pojęć, ten wie) pracy.
Uwag technicznych jako takich nie mam, no może poza jedną:
— Mamy trzy opcje do wyboru. Pierwsza to czekać na ratunek, nic nie robiąc. Druga – spróbować podnieść ten okręt, a trzecia – opuścić go przez wyrzutnie torpedowe – kontynuował. Wreszcie padały jakieś konkrety. – Słucham waszych propozycji – zakończył.
W dialogu nie używamy myślników w taki sposób. Zamiast nich powinien być zapis "druga: spróbować..." lub podobny.
Przyjąłem, Foka 01, zabrać twoje dwie foki.
To moja foka i jej nie oddam! Chyba że do fokarium 😀
Technicznie jest lepiej, fabularnie natomiast bardziej konwencjonalnie, choć może po ostatnich (s)ekscesach to... też lepiej. Teraz całość wygląda faktycznie jak opowieścidełko dla nastolatek, pisane językiem dla nastolatek i przez nastolatkę - i nie, nie jest to zada, a waleta 😉 Co nie oznacza, że jeśli w przyszłości znowu pojawią się jakieś klimaty hentajopodobne, to nie przyklasnę. Niekoniecznie rękami 😛
@Prometeusz myślę, że powinienem wrzucić kolejną część na początku roku. Może uda się szybciej, ale to zależy nie tylko od chęci i weny.
Jesli chodzi o wspomnianego przez Ciebie autora, to nie kojarzę, ale nie wykluczam, że mogłem czytać jakieś jego teksty.
Zdaję sobie sprawę, że wielu czytelników może czuć niedosyt z takiego zakończenia, w końcu jesteśmy o kilka chwil od wspólnego śniadania w trójkącie. Co prawda nie do końca skonsumowanym, jednak nie musi to oznaczać, że do konsumpcji nie dojdzie przy okazji na przykład obiadu 😛 Niemniej takie było moje założenie od początku, by nie pójść w porno na poziomie "kochanie, przyprowadziłam ci młodą laskę, więc wyciągaj pytonga, bo będziesz nas obie zadowalał". A przynajmniej nie w tej historii i nie z tymi bohaterami, bo z innymi... cóż, plany są, ale co będzie z ich realizacją, to się zobaczy.
@Agnessa_Novvak Tak to nie jest tekst w moich rejestrach, lecz powstać (być może niestety) musiał, dla spójności całej historii Jagody. Twoje dwie sugestie już uwzględniłem, postaram się jeszcze pomyśleć nad innymi poprawkami.
Dlaczego jednak tekst pojawił się w takiej wersji? Być może to błąd, ale po paru miesiącach walki z materią, uznał Tejot, że co najwyżej może to wszystko jeszcze bardziej spier...ć i zamotać, więc zdecydował się na publikację, licząc na przychylność i konstruktywną krytykę, która pomoże uczynić Kostkę bardziej strawną.
„... to całość jest jakaś taka... zimna.”
Paradoksalnie, to największa pochwała odnośnie do tego opowiadania, jaką mogłaś mnie uraczyć.
Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich. Decydując
się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.
Pliki cookies i polityka prywatności
Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO).
Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich
danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych
parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.
Agnessa Novvak · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"
@Aramis - moja uwaga dotyczyła konkretnie seksu analnego, gdyż ponieważ Patrycja wcześniej próbowała go z mężem (czyli partnerem, który zna jej reakcje i wie, na co może sobie pozwolić, a na co nie), we własnym domu (czyli w sprzyjających warunkach) oraz po wcześniejszym przygotowaniu (serio mam tłumaczyć kwestie higieniczne?) i się nie udało. Tymczasem tutaj robi wszystko odwrotnie i nagle się udaje. I właśnie przez takie momenty nagle wali się cała budowana wcześniej z mozołem imersja, bo postać, która do tej pory jest jak najbardziej prawdziwa (nawet jeśli nie myśli głową, tylko dupą, i nie zgadzamy się z jej wyborami), staje się aktorką pornosa, biorącą w rzeczoną dupę w zasadzie "ot tak". No to nawet mnie się obrywało za takie rzeczy, mimo wcześniejszego uzasadnienia. A tu nie dość, że bierze, to jeszcze nawet przeżywa orgazm analny, o ile dobrze rozumiem. Za pierwszym razem. Po tym, jak - powtarzam - cała wcześniejsza narracja była w zasadzie racjonalna. Dla mnie to taki "skok przez rekina" (jak ktoś nie zna pojęcia, niech poszuka) i zdania nie zmienię.
A w to, kto pisał, jak pisał i przy czyjej pomocy pisał jakie dokładnie fragmenty, wolę nie wnikać, bo to wchodzenie na pole minowe. I dla mnie, i dla autorów.
Aramis · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (III). Plan - oczami jego i jej" ·
@jamer106 no i zabłysnąłeś ... Bravo 😉 "W przeciwieństwie do Ciebie, @Agmessa podaje konkretny , a Ty ogólniki. Znalazłem parę błędów, konkretnie pomóż Autorowi, a nie na zasadzie, wiem ale nie powiem
Jej opowiadania Ci nie siadły, pewnie nie tylko Tobie, mi siadły.
Każdy szuka czegoś innego w opowiadaniu, jedni opisów kopulacyjnych i fabuła może być tak nierealna że głowa mała, innych pociaga coś z harlekina, kolejnych głębia psychologiczną bohatera, a jeszcze innych wartka akcja. O gustach się nie dyskutuje, każdy ma swoje i trzeba to uszanować
Główna czy poczekalnia każdy przeczyta to co go interesuje i napasie swoją ciekawość. Chcecie na nas wymuszać by to lub owe dzieło weszło lub nie. No niestety, takie tu są zasady i tylko właściciele portalu są właśnie je zmienić. Nie staraj się być rewolucjonistą, przyjmij zasady jakie tu określono.
Jaki bat? Chyba nie wiesz o czy piszesz. To autor wspinając się po drabince początkujący-AA-CLA, sam sobie bat na dupę kręci, bo to co ujdzie nowicjuszowi, w przypadku CLA, zamieni się w wiadro zimnej wody.
Tak, mam władzę by zadecydować o wejściu na Główną i tyle. Nie zamierzam jednak podpuszczony głosami innych, bo dla nich to super oddać lekkomyślnie go, bo to ja, a nie owi zbiorem jony że popchnalem niedorobionego gniota. Mój głos, ciężko na ten status zapracowałem i moja odpowiedzialność.
Oceny, chyba tu krótko jesteś, można w szybkim tempie nagenerowac marniznie 9,9 Nie takie numery tu były.
Pozdrawiam. "
... nie wiem serio co napisać, tak błyszczysz stylistyką 😉
Odnośnie autora i jego ciekawego wstępu na "Pokątną", faktycznie ci najlepsi mają najbardziej pod górkę. I nie, nie wymagam aby autor pozostał na głównej, nigdzie tego nie napisałem ? Mylę się ? Czytaj proszę ze zrozumieniem "autorze". Nic nie musicie nam dawać, serio 😉 Pozwólcie tylko ludziom odszukać ich stare opowiadania z przed wielu lat... z innego konta pisane. Dodajcie wyszukiwarkę w poczekalni 😉
jamer106 · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (III). Plan - oczami jego i jej"
@Aramis
W przeciwieństwie do Ciebie, @Agmessa podaje konkretny , a Ty ogólniki. Znalazłem parę błędów, konkretnie pomóż Autorowi, a nie na zasadzie, wiem ale nie powiem
Jej opowiadania Ci nie siadły, pewnie nie tylko Tobie, mi siadły.
Każdy szuka czegoś innego w opowiadaniu, jedni opisów kopulacyjnych i fabuła może być tak nierealna że głowa mała, innych pociaga coś z harlekina, kolejnych głębia psychologiczną bohatera, a jeszcze innych wartka akcja. O gustach się nie dyskutuje, każdy ma swoje i trzeba to uszanować
Główna czy poczekalnia każdy przeczyta to co go interesuje i napasie swoją ciekawość. Chcecie na nas wymuszać by to lub owe dzieło weszło lub nie. No niestety, takie tu są zasady i tylko właściciele portalu są właśnie je zmienić. Nie staraj się być rewolucjonistą, przyjmij zasady jakie tu określono.
Jaki bat? Chyba nie wiesz o czy piszesz. To autor wspinając się po drabince początkujący-AA-CLA, sam sobie bat na dupę kręci, bo to co ujdzie nowicjuszowi, w przypadku CLA, zamieni się w wiadro zimnej wody.
Tak, mam władzę by zadecydować o wejściu na Główną i tyle. Nie zamierzam jednak podpuszczony głosami innych, bo dla nich to super oddać lekkomyślnie go, bo to ja, a nie owi zbiorem jony że popchnalem niedorobionego gniota. Mój głos, ciężko na ten status zapracowałem i moja odpowiedzialność.
Oceny, chyba tu krótko jesteś, można w szybkim tempie nagenerowac marniznie 9,9 Nie takie numery tu były.
Pozdrawiam.
Aramis · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej" ·
Ostatnia część jest faktycznie najsłabsza. Jest dobra, tyle i aż tyle. Przydługie opisy inicjacji seksualnej bohaterów męczą, gdyż się powielają. Jednak szczegółowość i styl pisany przez Patrycję powala. Wielka szkoda, że po dłuższej chwili staje się monotonny i nużący. Przeciąga się niepotrzebnie, a przecież akcja jest wartka. Tu warto się pochylić i wprowadzić poprawki. Odniosłem mocne wrażenie, iż kto inny pisał każdą z nich 😉 Część pierwsza opisywana przez Adama, jest chaotyczna i pisana na kolanie. Styl żaden... Faktycznie jak to podkreśliła moderatorka, uwodzenie jest sztuką 😉 I tu autorze powinieneś się zastanowić, piszesz aby tylko pisać, czy też idziesz w jakość ? Wcześniejsze części były naprawdę dobre, więc interpuncji i stylistyki czepiał się nie będę. Gdybyś tylko tym sie kierował, nic byś nie napisał. Przeredagowałbym ponownie ostatnią część i poprawił to, o co prosili moderatorzy. Pomysł aby pójść w ostre porno, trafiony. Tego również oczekuje czytelnik w takim opowiadaniu. Czytając serię opowiadań Guy N. Smith - Sabath, spotkamy się z bardzo mrocznym i szczegółowym opisem sytuacji. Poczujemy wręcz woń palonego ludzkiego mięsa w kominku, taki jest bowiem cel autora, wywoływanie u odbiorcy uczucia grozy, niepokoju, obrzydzenia. Nie powinno więc zdziwić, iż dobra powieść erotyczna, powinna zawierać ostre sceny seksu, rodem z twardego porno, szczegółowe opisy inicjacji, powodujące przyspieszenie pulsu, czasem na granicy absurdu. Są tytuły które się długo pamięta, są i te które się zaledwie czyta...
Aramis · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (III). Plan - oczami jego i jej" ·
@jamer106 "Autor napisał cztery opowiadania (jedną serię) i co, mamy go okrzyknąć Autorem Roku, pisać same peany, czerwony dywan rozkładać. Robi błędy jak większość początkujących, wszedł na Główną, ma dobre oceny. Czego od nas CLA chcesz więcej?" Oddychaj... nikt tego nie oczekuje 😉 Skrytykowałem jej styl czepialstwa, nie jest doskonała, doskonałość bowiem nie istnieje... 😉 Przeczytałem zaledwie kilka jej komentarzy i wystarczy. Przyznam szczerze, iż jej opowiadania także mi nie "siadły". Jeśli jednak nasze oceny są dla was niczym, dajcie w poczekalni sortownie opowiadań wg. daty lub ocen... niestety "Główna" straciłaby wtedy na wyjątkowości. Ludzie czytaliby bowiem, to co chcą 😉 W pewnym sensie, stracilibyście bat... 😉
Agnessa Novvak · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (III). Plan - oczami jego i jej"
Spokojnie, panowie, spokojnie 😉
@Aramis - właśnie dlatego, że autor jest początkujący, to wymieniam tylko ogólne błędy, które najbardziej rzuciły mi się w oczy, a nie "w tamtym zdaniu ten przecinek jest krzywo, obok mamy rusycyzm, a na końcu złą odmianę". Poza tym pamiętaj, że ja robię tak naprawdę amatorską pseudoredakcję i równie niezawodową nibykorektę, bo na tyle mam umiejętności, czasu i środków. No i jesteśmy na Pokątnych, a nie w wydawnictwie naukowym PWN.
A zachowanie obiektywizmu, nawet w z załozenia obiektywnej recenzji, bywa naprawdę trudne. Zwłaszcza gdy to jest dziesiąty tekst w ciągu pięciu dni. Natomiast jeśli uważasz, że się niesłusznie czepiam, to zauważ, czyja ocena za wyjściem na stronę główną widnieje pod tą i następną częścią. Jakiego dowodu jeszcze potrzebujesz, ze nie rzucam autorowi kłód pod nogi?
Aramis · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej" ·
@Agnessa_Novvak Zastanawia mnie inna sprawa... iż jako moderator, osoba tak wnikliwa, czepiająca się kantu skrzyni będacego w innym odcieniu, nie zwróciłaś na coś bardzo ważnego uwagi, czy aby faktycznie przeczytałaś to opowiadanie, czy też tylko pobieżnie go "przeleciałaś" ? Pierwsza połowa bowiem jest pisana przez inną osobę 😉 Inny styl, interpunkcja etc. Jak bardzo trzeba być pochłoniętym akcją, aby tego nie zauważyć 😉 Inna sprawa, ta już bardziej intymna, ale raczej jesteśmy tu incognito, a miejsce też jest odpowiednie... Co cię podkusiło, aby osądzać inną kobietę ? Cytuję "O takich rzeczach jak to, że Patrycja nie podołała seksowi analnemu z mężem po odpowiednim przygotowaniu, a dała radę na biurku "ot tak", szkoda pisać." Rozwaliłaś tym stwierdzeniem system, serio... 😉 Nie wiem co to miało być ? Stwierdzenie poparte doświadczeniem, czy też jego brakiem ? Autor powieści, tym bardziej moderator, czepiający sie wyboru bohaterki opowiadania, powinien być również niezłym psychologiem, u ciebie tego brak. Być może nawet nie jesteś kobietą... Jak wiesz, życie samo pisze scenariusze, to co wydaje nam się prawdą i jest oczywiste, potrafi pod działaniem chwili sporo namieszać. Seks z naszym partnerem którego kochamy, osobą z którą jesteśmy w związku lata, zawsze będzie inny od tego z kochankiem, kochanką. Na początku każdego związku jest ogromna ekscytacja, to w dużej mierze zależy od seksualnego dopasowania się partnerów. Jeśli przyczyną ich połączenia jest wpadka z ciążą, bycie razem bo tak jest wygodniej lub tylko ślepa miłość, ich ograniczenia seksualne nie zostaną złamane. Zdrady nie biorą się znikąd, są wynikiem nie spełnionych pragnień, ograniczeń seksualnych partnera. Rutyna powoduje kastrację, seks przestaje dawać tyle ile oczekujemy. Z wiekiem zmieniamy się, nasze pragnienia również. Ile jest w necie historii, o żonach nie pozwalających mężowi tak się sponiewierać, jak przygodnemu kochankowi poznanemu na urlopie ??? Jest wiele przyczyn, "duma i uprzedzenie", nie jestem zainteresowana, nie kręci mnie to, ostatnie najbardziej popularne żyję chwilą... Bez planowania w amoku pożądania, idealnie dobrani seksualnie, łamiemy postanowienia, przysięgi i to co dla nas jest i było zawsze tematem tabu. Dochodząc wreszcie do sedna, a nie będąc już "gołosłownym", napiszę otwarcie iż kobieta zmienną jest... Podniecona, sponiewierana orgazmami, pozwoli na bardzo wiele... 😉
jamer106 · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (III). Plan - oczami jego i jej"
@Aramis
Coś tutaj ostatnio się na portalu dziwnego dzieje. A to @Aria, zdziwiona że jej kolejna część nie poszła na Główną, i teraz Ty @Aramisie.
"Znalazłem inne, bardziej dosadne błędy stylistyczne i dziwie się, że ty ich nie ? Wytknęłaś banały, których większość ludzi na tej planecie zwyczjnie nie zauważy." - cóż stoi na przeszkodzie by wskazać Autorowi, owe błędy. Bezpośrednio w komentarzu lub na priv. Zwracasz uwagę moderatorce i wiesz co Ci napiszę - przeleć pięć opowiadań tak ja robi to ona, a mózg Ci się zlasuje. Nie wybiórczo, w klimatach jakie Tobie są bliskie, tylko piec po sobie.
Co do czepialstwa - oj byli tutaj tacy, co jeden przecinek i złą kreskę dialogową w tekście mającym 60k znaków znaleźli i dywagowali czy ma jakiś wyraz jest właściwy czy też nie, tak że takie zarzuty w stosunku do @Agnessy są nieco rozdmuchane.
Autor napisał cztery opowiadania (jedną serię) i co, mamy go okrzyknąć Autorem Roku, pisać same peany, czerwony dywan rozkładać. Robi błędy jak większość początkujących, wszedł na Główną, ma dobre oceny. Czego od nas CLA chcesz więcej?
Opowiadania nie czytałem, zauważyłem jednak że ta sama akcja, jest rozpisywana z perspektywy wielu osób. Nie przemawia to do mnie, co nie znaczy że jest złe. Tak, inny format opowiadania lubię, nie mam zamiaru czytać o tym samym z perspektywy jego, jej, a może potem, przypadkowego podglądacza. Cenie w opowiadaniach to że dają mi jakieś niedopowiedzenia, sam mogę sobie dopowiedzieć, zastanowić się .
W kwestii książkowych wydań, loga pokątne - w jakim świecie żyjesz @Aramisie i gdzie? W Północnej Korei, gdzie na skinienie wodza wydaje się to co wódz pochwali. Pomarzyć dobra rzecz, ale bądźmy realistami.
W kwestii pomocy początkującym - nawet nie wiesz do ilu ja z taka propozycje wyszedłem i co? Nieliczni skorzystali, reszta to miała w dupie, tak w dupie. Nie sądzisz że to debiutanci winni zwracać się o pomoc do tych bardziej doświadczonych? Niestety , w większości przypadków jest odwrotnie, a gdy widzę że poprawiany Autor po raz kolejny wali takie same babole w kolejnym opowiadaniu, to myślę ze ona wcale się nie zastanowił i nie wyniósł lekcji, tylko po prostu bezmyślnie poprawił to co zaznaczyłem. Gorzka prawda, ale tak jest nieraz.
Wspomóż nas czynem, a nie praw mądrości, a wyjdzie to na dobre i nam i początkującym Autorom. Z takich miałkich dyskusji, przepraszam o dupie Maryni pożytku żadnego nie widzę.
Pozdrawiam.
Aramis · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej" ·
@Tejot Czy to aby moje "piękne marzenia", serio nie wiem 😉 Podrzuciłem pomysł, ale w tym kraju zawsze słyszę i w sumie nie powinno mnie to dziwić... nie da się, nie dam rady, to zbyt wiele lub od razu słowa krytyki 😉 Rozumiem iż portal powstał, ot tak ? Osobiście zamiast ryzykować topienie kasy w książki lub e-boki, których oceny są po prostu sponsorowane, wolę kupić coś czemu ufam. Ta strona to gwarantuje. Jak podpowiada Google "Założenie wydawnictwa to poważne przedsięwzięcie biznesowe, ale z dobrym pomysłem i strategią, nawet dla autora chcącego tylko wydać własną książkę, jest to osiągalne". I tyle w temacie 😉
Aramis · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (III). Plan - oczami jego i jej" ·
@Agnessa_Novvak Tak czytam co napisałaś i wiesz co, czepiasz się... Znalazłem inne, bardziej dosadne błędy stylistyczne i dziwie się, że ty ich nie ? Wytknęłaś banały, których większość ludzi na tej planecie zwyczjnie nie zauważy. Nie wrócą po raz drugi do czytania, aby sprawdzić "stylistykę zaimkową" 😉 Oczywiście rozumiem czym się kierujesz i po co to piszesz. Jednak to jego pierwsze opowiadania i za nim się wciągnie, poprawiając to i owo, upłynie sporo czasu. Ty wymagasz tego już dziś, być może na wczoraj, niestety tak to nie działa... Zauważyłaś talent, twoje klimaty, jednak im dalej w las opisy stawały się bardziej dosadne, uleciały domniemania niewinności, gdyż autor poleciał z tekstem. Jest facetem, a jak znasz życie, nie da sie zatrzymać rozpędzonej lokomotywy 😉 Proza literacka w dzisiejszych czasach jest czymś wyjątkowym i ulotnym, potrafi bez zbędnych słów wzbudzić fantazje i zaskoczyć, zręcznie prowadzona fabuła dosłownie je rozpala. Dostrzegłaś to i jesteś zniesmaczona, nie tego oczekiwałaś... Jest to więc mocna wskazówka dla autora, aby niespiesznie rozgrzewał w kuźni coraz mocniejszy ogień, radował nim duszę. Na hartowanie stali przyjdzie czas, na "sutki napięte jak ostrza" również 😉
CuckoldFan · 1 tydzień temu · "Iza i Tomek (XIV)"
Czy dostaniemy prezent na święta ? Byłaby to najgorętsza niespodzianka!
Tejot · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"
@Agnessa ani mi w głowie czemukolwiek zaprzeczać. Bywają teksty banalne, niemal infantylne, ale napisane w tak doskonałym stylu, że człowiek przestaje tę banalność zauważać, bywają również takie ze świetną fabułą i genialnymi pomysłami, ale sklecone tak, że nie da się tego przeczytać. Takie są fakty. Czasem również, zwłaszcza przy seriach, intencja i wizja autora, rozjeżdża się z oczekiwaniem czytelnika. To również jest fakt i wybacz, ale abstrahując od warsztatu, odnoszę wrażenie, że z tym dokładnie mamy do czynienia przy powyższym opowiadaniu.
@Artemis wybacz, ale Twoje, jakże piękne, marzenia o Pokątnych w formie książkowej świadczą wyłącznie o braku jakiejkolwiek znajomości współczesnego rynku wydawniczego. Czasy „mecenasów” już dawno i bezpowrotnie minęły, dziś wydaje się nie to, co wydania warte, lecz to, co bez wielkiego wysiłku i nakładu finansowego się sprzeda. Tym, nad czym w przypadku Pokątnych ewentualnie można by się zastanowić, to próba stworzenia antologii w formie e-booka (to jest do ogarnięcia niemal bezkosztowo). Problem tylko, czy ma to sens, skoro każdy czytelnik, może sobie dowolne opowiadanie w formie rzeczonego e-booka pobrać? (Pomijając już całkowicie, wielce prawdopodobne, gównoburze, wywoływane przez niektórych autorów, oburzonych brakiem ich opowiadania w antologii).
Agnessa Novvak · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej" ·
@XXXLord, @Tejot, @Aramis - niezależnie czy nazwiemy to, o czym piszemy (i czytamy) pornografią, erotyką czy czymkolwiek innym, nie zaprzeczycie, że może być to lepsze lub gorsze. Ciekawsze lub nudniejsze. Napisane z dbałością o język lub byle jak. I tak dalej, i tak dalej. I to jest tak naprawdę ważne, a nie nazewnictwo.
Pamiętajcie też, że ocena ocenie i opinia opinii nierówne. Oczywiście każdy ma prawo wyrazić własne zdanie, natomiast komentarz "jest super pisz dalej 10/10" ma mniej więcej tyle samo wartości, co "zimne piwko gorąca pizza 5/5". I potem patrzycie na taką opinię na google, wchodzicie do lokalu, zamawiacie tę pickę i... zderzacie się z rzeczywistością. Tym bardziej przykrą, im większe były wasze oczekiwania i wymagania. I stąd na przykład wzięła się moja krytyka wobec @Smoke'a - nie z obrastania w piórka, bo ja się znam, a on nie, ale właśnie chęci dostania czegoś więcej niż tylko tartaku. Bo autor udowodnił w pierwszych częściach (zwłaszcza dwóch), że może brakuje mu nieco umiejętności, za to nadrabia chęciami i pomysłami. Przedstawił nam bohaterów, ich relację z różnych punktów widzenia (co wnosiło bardzo dużo do opowieści), po czym najwyraźniej stwierdził, że wystarczy tego dobrego, pora na seksy. I tak, amatorzy tychże seksów dla seksów dostali, co chcieli, wystawili wysokie oceny i wszystko super, ale czy naprawdę o to chodziło? Osobiście bardzo wątpię. Bo potencjał na więcej był, ale został koncertowo zaorany.
Ale wiesz, @Aramisie, że było już coś takiego jak "warsztat", w którym początkujący autorzy jeszcze przed publikacją mogli liczyć na pomoc od bardziej doświadczonych twórców? Było i zdechło. A to dlatego, że ani jedna, ani druga strona nie była tym poważnie zainteresowana. Ci "lepsi" pisarze woleli przeznaczyć swój czas dla siebie (co mnie zresztą nie dziwi, bo wiem z doświadczenia, ile zajmuje choćby pobieżne przejrzenie opowiadania na 15 minut czytania, nie mówiąc o porządnej redakcji i korekcie takiego na półtorej godziny), natomiast ci "gorsi" bardzo chętnie korzystali z pomocy pod warunkiem, że sami nie musieli nic robić (to dla odmiany dziwi mnie nieco bardziej, bo to właśnie oni powinni się uczyć, a nie odstawiać obrażone płatki śniegu, którym nie można słowa krytyki powiedzieć). W efekcie pomysł został zarzucony.
A jakiekolwiek "wydanie książki pod szyldem Pokątnych" to bajeczki pisane patykiem na piasku. Nikt - powtarzam: NIKT - nie sfinansuje czegoś takiego. Tradycyjne wydawnictwa mają nadto pewnych, poczytnych autorów i autorek, i nie interesuje ich ryzykowne inwestowanie w świeżaków (co wiem po własnym przykładzie, żeby daleko nie szukać), a vanity dla odmiany wydadzą wszystko, nawet gunwo w złotym papierku, byle tylko zapłacić im z własnej kieszeni. O samym sensie zrobienia czegoś takiego nawet nie mówię, bo czemu miałoby to służyć? Jakiejś urojonej "promocji", dzięki której czytelnicy będą "kolekcjonować dobrą literaturę erotyczną"? Bez urazy, ale kpisz czy o drogę pytasz? Wbrew górnolotnemu pieprzeniu o "szerzeniu kultury słowa pisanego" i podobnym bredniom, rynek książki niewiele różni się od rynku śrubek, kartofli czy łopat. Towar jest towar i na końcu tabelka w excelu musi się zgadzać. A jak nie wierzysz, to sam spróbuj i sam się rozczaruj.
Aramis · 1 tydzień temu · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej" ·
Dodam i ja parę słów... W opowiadaniach erotycznych zawsze chodziło o sex, ten wulgarny, jak i bardziej literacki. Sztuką jest połączyć oba w doskonałą całość. Tu wyszło to ciekawie, opowiadania mocno przykuwają uwagę czytelnika, powodując chwilę zapomnienia podczas czytania. Sprawiają, że przestajesz szukać błędów. Analizując część pierwszą, poczułem coś co odczuwa się czytając dobrą literaturę. Tekst jest bowiem przemyślany i świetnie podany. Uruchamia szare komórki, zmuszając bezwiednie do przemysleń i postawienia własnego osądu. Mnóstwo jest opowiadań, które są dobre litercko, ale wieje w nich nudą. Sklepy są ich pełne... Opiekunowie pokątne.pl chyba obrośli mocno w piórka, a te jak widać pokrył kurz czasu. Zamiast bowiem wskazówek na priv jak coś poprawić, polały się oficjalne słowa hejtu. Przeczytaliśmy tu groźby o wykluczenie opowiadania, które od nas czytelników otrzymały oceny powyżej słynnej dziewiątki. Drogi autorze, pisz nie przejmując się krytyką i rozwijając szeroko skrzydła. Ćwicz warsztat literacki, masz bowiem zadatki na dobrego pisarza. Za takie opowiadania, gotów jestem zapłacić... Co do strefy "Porno", jest i będzie częścią mile widzianą, każdego opowiadania erotycznego. Nie jesteśmy bowiem cnotkami, wyszywającymi szydełkiem chustek do nosa, jesteśmy tłumem domagającym sie igrzysk. Zamawiając w restauracji steka, prosimy w duchu aby kucharz niczego nie spieprzył 😉 Są więc opowiadania dla cnotek i są dla smakoszy mocnego trunku. Harlekin był ciekawie podaną serią lekkich opowiadań, jedną nawet przeczytałem 😉 Zwróciła moją uwagę, gdy spojrzałem na twarz mojej żony, zaczytanej, oderwanej mocno od sfery ziemskiej. Na szczęście krytyka starych dewot, zagnieżdżonych mocno w wydawnictwach wydających książki, przeminęła bezpowrotnie. To już nie wróci... i bardzo dobrze 😉 Mężczyzna także lubi poczytać i raczej pieprz nam w głowie niż wanilia. Wpadło mi ostatnio w ręce kilka mocnych opowiadań erotycznych, ocena czytelników dość wysoka. Jakże blisko jest im, do omawianego dzieła kolegi. Coś zasugeruję ... jeśli tak bardzo przeszkadza wam wartość literacka autorów, których dzieła są oceniane przez nas powyżej liczby dziewięć, wyciągcie pomocną dłoń i stwórzcie zakładkę pomoc. Niech osoby wybrane przez was, mogą zaistnieć jako pomagający mistrzowie, dopieszczając wybrane opowiadania. Te po zaakceptowaniu przez autora, pozostaną z nami na lata. Taka pomoc wzmocni warsztat i da szansę, na wydanie kolejnych doskonałych opowiadań, a jest ich niestety coraz mniej. Zachęci to również do pisania komercyjnego. Wszyscy bowiem na tym skorzystamy, jeśli wydana książka będzie miała w nagłówku pokątne.pl. Jej popularność wzrośnie, jako gwarancja wysokiej oceny. Zapoczątkuje serię ciekawych wydań dla czytelników. Może nawet sprawi, iż będą je kolekcjonować... dziwi fakt, że nikt z was "szanowna rado starszych" na to nie wpadł ? Strona zaś otrzyma granty od autorów, na tzw. doskonalenie warsztatu, wsparcie pomagających "mistrzów pióra".
Aramis · 1 tydzień temu · "Przygoda życia (IV)"
@Mr._X Hej, kiedy planujesz dalszą część ? Czytało sie rewelacyjnie... nie daj się prosić 🙂 Pozdrawiam.
Aria · 1 tydzień temu · "St. Grey’s High School Diaries (IV): Grudzień - Lena"
@Tejot <3
Agnessa Novvak · 1 tydzień temu · "St. Grey’s High School Diaries (IV): Grudzień - Lena" ·
@Tejot - to, że @Aria nie powinna robić takich baboli, to jedno, ale że one przeleciały przez moje sito moderatorskie, to drugie. W ramach pokuty wszystko z ww. listy powinno być już poprawione, plus jeszcze dodaję cudzysłowy przy tytułach piosenek, bo ich brakowało.
Tejot · 1 tydzień temu · "St. Grey’s High School Diaries (IV): Grudzień - Lena"
Takie niewinnie grzeszne, subtelnie dosłowne i ... no ciepłe po prostu, a po walce z Kostką lodu Tejot ciepła potrzebował. Dziękuję.
Ps.
Zazwyczaj Tejot stroni od zwracania uwagi na takie rzeczy, ale gdy czyta się tak „przytulny” tekst, każde, nawet najdrobniejsze, potknięcie działa jak dźwięk paznokci drapiących szybę.
Agnessa Novvak · 1 tydzień temu · "Strażniczka Bałtyku (IV) "IDA-59M""
Wiem, wiem. Niestety to na drugim końcu kraju, ale wreszcie muszę się wybrać i porzucać śledziem. Nie tylko tym wirtualnym jak do tej pory 😉
A bo to zawsze tak jest - miało być krótko, a wyszło, co wyszło. Ale poganiać nikogo nie będę, bo moje zaległości są większe niż połowy z Was razem wziętych, więc zalatywałoby to hipokryzją. Wystarczy mi, że przy każdej nowej części jakiegoś Twojego cyklu (choć tyczy się to także innych, poza co najwyżej tymi, które przygotowuję na bieżąco do publikacji jak np. "Wilczyca") muszę sobie przypominać, co było we wcześniejszych. A o wczytywaniu się w klasyków jak @XXXlord, @koko, @PióroAteny czy @ManInBlack już nawet nie wspomnę, bo nie ma o czym 🙁
Informer · 1 tydzień temu · "Impact Factor"
Niesamowite opowiadanie. Dziękuję i proszę o więcej tekstów w tym stylu.
jamer106 · 1 tydzień temu · "Strażniczka Bałtyku (IV) "IDA-59M""
@Agnessa_Novvak
Informuję że najbliższe fokarium znajduje się na Helu, i fok tam dostatek.
Jak już wspomniałem chyba w którymś z komentarzy, ta część "Strażniczki", sponiewierała mnie okrutnie i gdyby nie Andkor...
Teraz to ja muszę posypać głowę popiołem i ukajać się, bo obiecywałem przeczytać Twoje najnowsze dzieło, a po prostu czasu brak, ale przypomnij sobie co mi pisałaś - krótkie one shoty, itp, i co ja widzę u Ciebie - no tylko długością to Cię @XXXLord chyba przebija. Słowo starego zgreda, przed końcem roku, mój komentarz zagości.
Dziękuję za uwagi, jak zawsze trafne i w punkt i czekam a kolejne komentarze pod kolejnymi częściami.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarz.
Agnessa Novvak · 1 tydzień temu · "Strażniczka Bałtyku (IV) "IDA-59M"" ·
Muszę przestać robić tak długie przerwy pomiędzy kolejnymi częściami, bo przestaję pamiętać, kto jest kto, co robił, czego nie robił i w ogóle. A to aż wstyd i hańba, zwłaszcza wobec @Jamera106, który włożył w tę opowieść duuużo (albo i więcej - kto kiedykolwiek pisał tekst z taką ilością specjalistycznych pojęć, ten wie) pracy.
Uwag technicznych jako takich nie mam, no może poza jedną:
W dialogu nie używamy myślników w taki sposób. Zamiast nich powinien być zapis "druga: spróbować..." lub podobny.
To moja foka i jej nie oddam! Chyba że do fokarium 😀
Randomowy Czytelnik · 1 tydzień temu · "St. Grey’s High School Diaries (IV): Grudzień - Lena"
Ciepłe, miękkie, delikatne. Dziękuję za opowiadanie.
Agnessa Novvak · 1 tydzień temu · "St. Grey’s High School Diaries (IV): Grudzień - Lena" ·
Technicznie jest lepiej, fabularnie natomiast bardziej konwencjonalnie, choć może po ostatnich (s)ekscesach to... też lepiej. Teraz całość wygląda faktycznie jak opowieścidełko dla nastolatek, pisane językiem dla nastolatek i przez nastolatkę - i nie, nie jest to zada, a waleta 😉 Co nie oznacza, że jeśli w przyszłości znowu pojawią się jakieś klimaty hentajopodobne, to nie przyklasnę. Niekoniecznie rękami 😛
Anonim · 1 tydzień temu · "Rodzinne grzechy: Wesele (II)"
Bardzo czekam na kolejną część!
Slaanesh · 2 tygodnie temu · "Rodzinne grzechy: Wesele (II)"
@Prometeusz myślę, że powinienem wrzucić kolejną część na początku roku. Może uda się szybciej, ale to zależy nie tylko od chęci i weny.
Jesli chodzi o wspomnianego przez Ciebie autora, to nie kojarzę, ale nie wykluczam, że mogłem czytać jakieś jego teksty.
Bourbon64 · 2 tygodnie temu · "Sprawa Laury K. (II)"
Pierwszy raz na tym portalu dałem 10/10 - należy się !
Agnessa Novvak · 2 tygodnie temu · "Matka, żona i kochanka, czyli nie tylko miłość bywa ślepa (III)"
@Xe - prędzej czy później każda musi 😉
Zdaję sobie sprawę, że wielu czytelników może czuć niedosyt z takiego zakończenia, w końcu jesteśmy o kilka chwil od wspólnego śniadania w trójkącie. Co prawda nie do końca skonsumowanym, jednak nie musi to oznaczać, że do konsumpcji nie dojdzie przy okazji na przykład obiadu 😛 Niemniej takie było moje założenie od początku, by nie pójść w porno na poziomie "kochanie, przyprowadziłam ci młodą laskę, więc wyciągaj pytonga, bo będziesz nas obie zadowalał". A przynajmniej nie w tej historii i nie z tymi bohaterami, bo z innymi... cóż, plany są, ale co będzie z ich realizacją, to się zobaczy.
Xe · 2 tygodnie temu · "Matka, żona i kochanka, czyli nie tylko miłość bywa ślepa (III)"
@Agnessa_Novvak bardziej w tym kontekście że ta historią nie powinna się kończyć
Tejot · 2 tygodnie temu · "Jagoda (V). Kostka lodu"
@Agnessa_Novvak Tak to nie jest tekst w moich rejestrach, lecz powstać (być może niestety) musiał, dla spójności całej historii Jagody. Twoje dwie sugestie już uwzględniłem, postaram się jeszcze pomyśleć nad innymi poprawkami.
Dlaczego jednak tekst pojawił się w takiej wersji? Być może to błąd, ale po paru miesiącach walki z materią, uznał Tejot, że co najwyżej może to wszystko jeszcze bardziej spier...ć i zamotać, więc zdecydował się na publikację, licząc na przychylność i konstruktywną krytykę, która pomoże uczynić Kostkę bardziej strawną.
„... to całość jest jakaś taka... zimna.”
Paradoksalnie, to największa pochwała odnośnie do tego opowiadania, jaką mogłaś mnie uraczyć.
Opowieść Wigilijna Joanny Osińskiej
St. Grey’s High School Diaries (IV):…
St. Grey’s High School Diaries (III):…
Jagoda (V). Kostka lodu
Matka, żona i kochanka, czyli nie…
Matka, żona i kochanka, czyli nie…
Matka, żona i kochanka, czyli nie…
Matka, żona i kochanka, czyli nie…
Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku…
Rąbek małżeńskiej tajemnicy (III). Plan -…