Dopamina · 5 dni temu · "Wybór (II)"  

+1
0

Świetne opowiadanie, szkoda tylko że takie smutne... ale może to i dobrze. Mocno trafia do głowy...

Jaaa · 5 dni temu · "Dążenie do celu (IV)"  

0
0

Będzie kilejna cześć?

historyczka · 5 dni temu · "Marta i tajemniczy ogród"  

0
0

Ależ chętnie bym chciała, ale jakoś wtedy tak ugrzęzłam 🙂

jamer106 · 6 dni temu · "Strażniczka Bałtyku (III) "66 metrów""  

0
0

@XXX_Lord
Nie pozostaje mi nic innego jak podziękować za komentarz i zaprosić do skomentowania kolejnej części. Pozdrawiam.

XXX_Lord · 6 dni temu · "Unite the Dead (I)"  

0
0

@MarMolad

Dziękuję za przeczytanie i komentarz. Podkreślam to po raz kolejny, że to dla mnie największa nagroda - nie oceny.

Z adaptacją filmową, to popłynąłeś/popłynęłaś trochę za daleko 😉 Oczywiście z chęcią wydałbym np. "Unite the Dead" jako książkę (to jest możliwe, ale jestem zbyt leniwy, żeby się z tym zająć, przynajmniej na razie), ale już o filmie raczej można zapomnieć. Wątpię żeby ktokolwiek ryzykował ekranizację historii o końcu świata, który ma nastąpić poprzez inseminację wybranki Księcia Ciemności penisami nieumarłych... Poza tym tytuł jest niepolityczny, bo są nieoczywiste odniesienia do obecnej i poprzedniej władzy, niektórzy bohaterowie to alkoholicy lub/i narkomani, a takich "herosów" i tytułów polskie kino raczej nie potrzebuje. Na powtórkę historii "365 dni" raczej nie ma co liczyć 🙂

Pozdrawiam.

jamer106 · 6 dni temu · "Strażniczka Bałtyku (IV) "IDA-59M""  

0
0

@RG
Dziękuję za odpowiedź.
Na wstępie przypomnę co pisałem wcześniej: "Cóz. Gusta są różne i bardzo dobrze. Jednym opowiastka się podoba, innym nie za bardzo. Nie wykreuje bohatera uniwersalnego, który zaspokoi je wszystkie, to niewykonalne. - Tobie sie nie podoba, innym jak najbardziej. Jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził.
" gdybyś dał komuś do przeczytania, komuś doświadczonemu, kto pomógłby i spojrzał krytycznie na te dialogi." -łatwo powiedzieć, trudniej znaleźć. To nie takie proste. Doświadczonemu w czym? Doświadczonemu życiowo, miłośnie, specjaliście od budowania dilaogów, psychologowi. Ludzie nie za bardzo chcą czytać długie opowiastki, a Tobie wydaje się że znajdzie się taki co przeprowadzi wnikliwą analizę tekstu i to jeszcze za darmo. Mission Imposible. Za darmo nikt tego nie zrobi, a na dodatek to moja zabawa, piszę bo lubię. Co innego gdyby to była książka, Czytelnik wydał pieniądze i jest zły. trochę piszesz jak taki "wujek dobra rada" ( nie obraź się)
Wskaż jeśli chcesz, które dialogi skrzypią i konkretnie podaj jak Ty byś to napisał bo na razie mówisz ogólnikowo.
"Swoją drogą, kobieta, która jest samotną matką, dalej wykonuje niebezpieczny zawód, ryzykując, że osieroci synka - rozumiem pasję i miłość do morza - ale ta miłość jest większa, niż do dziecka? Trzeba wybrać." - pasja. Ludzie idą na Mount Everest wiedząc że mogą zginąć. Maż naszej biegaczki narciarskiej miał małego synka i wspinał się po górach.
Płacą ciężkie pieniądze i mają wizję że już nigdy nie wrócą. Klaudii za jej pracę płacą. 2007 rok i ma rzucić zawód, tracąc służbowe mieszkanie, źródło utrzymania i wizje że popracuje jeszcze pięć lat i będzie miała emeryturę. Te lata to zamykanie JW, ona jest ratowniczką, gdzie pójdzie? Czy tak prosto mając tylko ogólniak znaleźć dobrze płatną pracę ( bo ma dodatek lotny do swojej pensji). I najważniejsze - to jej pasja. Każdy w tych latach trzymał się swojego stanowiska (przynajmniej w wojsku). Wizja że znajdzie dobre biurowe stanowisko to mrzonka.
"A komandosi są nauczeni tłumienia uczuć, trzymania ich na wodzy, nieokazywania... I wierz mi, to nie działa na zasadzie "on/off", Więc tu zabrakło mi znajomości psychologii. Przez to zgrzyta." - czyżbyś był jednym z nich? Będąc na misji poznałem paru chłopaków z 1 psk. Normalnie ludzie, żadne cyborgi. Mieli zasadę - nie przenoś pracy do domu i jej się trzymali. Mieli jakby dwie twarze, pierwszą służbową i druga prywatną. Było w tej drugiej czułość, pisanie listów do domu. Twierdzisz że to nie jest on/off i czego mają nie okazywać, Gdyby tak było to nie nadawali by się do życia w normalnym społeczeństwie. Kto potrafi rozdzielić służbę od życia rodzinnego jest zwycięzcą, ten kto przenosi pracę do domu przegrywa, tracąc rodzinę i bliskich lub tworząc toksyczną relację przez to. I mówię to jako trep z blisko 20-letnia wysługą, który w niejednej jednostce był.
"Nie pisałam nic o scenach miłosnych, ociekaniu płynami ustrojowymi, żadna moja uwaga nie była na ten temat, więc nie rozumiem, po co stawiasz się w opozycji dla porno-opowiadań." - może się zapędziłem. Przepraszam jeżeli Cię to uraziło. Chciałem tylko dokonać porównania tam występujących dialogów i fabuły ( z tą co jest tutaj ). Występuje tu mało opowiadań w podobnym co moje klimacie i siłą rzeczy nie mam punktu odniesienia.
Rozumiem że opowiadanie nie za bardzo Ci leży. Chciałbyś co innego i jesteś nieco rozczarowany. Przykro mi. Kolejne części już są gotowe i nie mam zamiaru nic przy nich grzebać. Psychika ludzka jest pokrętna i mroczna czasami. Ciężko jest ją rozgryźć.
Pozdrawiam, jeszcze raz dziękując za komentarz.

XXX_Lord · 6 dni temu · "Strażniczka Bałtyku (III) "66 metrów""  

0
0

W końcu udało mi się znaleźć chwilę i przeczytać.
No cóż, świetny thriller wojskowy nam się rozkręcił. Naprawdę dobrze to się czyta, akcja pędzi na złamanie karku, a zakończenie jest świetnym cliffhangerem dla czytelnika do zapoznania się z częścią czwartą.
Mam nadzieję, że uda mi się zapoznać z nią szybciej, niż z częścią trzecią, która jest najlepsza z dotychczas przeze mnie czytanych.

Kawał dobrej roboty, Jamer.

RG · 6 dni temu · "Strażniczka Bałtyku (IV) "IDA-59M""  

+1
-1

Jest tak dużo wątków, więc powiem tak: fajnie by było, gdybyś dał komuś do przeczytania, komuś doświadczonemu, kto pomógłby i spojrzał krytycznie na te dialogi. To, że Tobie wydają się oczywiste - nie znaczy, że są płynne i zrozumiałe. Nie chodzi mi o fachowe słownictwo, a to normalne - ludzie tak nie rozmawiają. To nie brzmi naturalnie.
Co do tego, że oboje dużo przeszli, dlatego są gotowi na związek już chwilę po poznaniu się... Rozumiem, że fizycznie mają na siebie ochotę, to normalne i zdarza się. Natomiast ludzie, którzy naprawdę dużo przeszli, raczej mają więcej mechanizmów obronnych, bo wiedzą, jak boli strata. Owszem, oboje mogą myśleć, że nie ma na co czekać, bo nie wiadomo, co będzie jutro - w końcu taką mają pracę. Ale nie pasuje to do charakteru Klaudii (o komandosie nic nie wiemy). Swoją drogą, kobieta, która jest samotną matką, dalej wykonuje niebezpieczny zawód, ryzykując, że osieroci synka - rozumiem pasję i miłość do morza - ale ta miłość jest większa, niż do dziecka?
Trzeba wybrać.
Co do stereotypów - właśnie Ty nimi się posługujesz. Nie pisałam nic o scenach miłosnych, ociekaniu płynami ustrojowymi, żadna moja uwaga nie była na ten temat, więc nie rozumiem, po co stawiasz się w opozycji dla porno-opowiadań. Każdy gatunek ma swoich zwolenników.
A komandosi są nauczeni tłumienia uczuć, trzymania ich na wodzy, nieokazywania... I wierz mi, to nie działa na zasadzie "on/off", Więc tu zabrakło mi znajomości psychologii. Przez to zgrzyta.
Generalnie, zabrakło spojrzenia z zewnątrz, kogoś doświadczonego, z większą znajomością psychiki ludzkiej.
Do scen akcji nie mam uwag, wydaje się, że tutaj przygotowałeś się lepiej.

jamer106 · 1 tydzień temu · "Strażniczka Bałtyku (IV) "IDA-59M""  

0
0

@RG
Na wstępie bardzo dziękuję za rozbudowany komentarz. Poniżej postaram się odpowiedzieć na wskazane uwagi lub poproszę o ich doprecyzowanie.
"Ale mocno mi zgrzytają dialogi, czasem w ogóle ich nie rozumiem." - poproszę o doprecyzowanie które dialogi. Czy te techniczne na pokładzie okrętu, czy też te występujące pomiędzy głównymi bohaterami po szczęśliwym ich wynurzeniu. Być może te pierwsze dla laika nie mającego do czynienia z wojskiem mogą być niezrozumiałe i wprowadzać zamieszanie. Te drugie wydają mi się w miarę łatwe do zrozumienia.
"Wielka miłość po tygodniu znajomości 🙂 czy miesiącu." - może i masz rację. Jednak ta para przeżyła dużo. W te trzy tygodnie przeszli coś takiego co przez piętnaście lat nie doświadczy stare dobre małżeństwo z gromadką dzieci. To cementuje, przynajmniej ja tak sądzę.
"Relacje opisane są w jakiś naiwny, bardzo schematyczny sposób. Zarówno te romantyczne, jak i matka-córka oraz współpracowników" - gdybyś mógł rozwinąć bardziej, gdyż takie ogólne stwierdzenie nic mi nie daje, a chciałbym w przyszłości poprawić takowy błąd.
"Wszystko polane dużą ilością lukru, aż się niedobrze robi. " -wole polać to lukrem, niż jak w innych opowiadaniach nadmierną ilością męskiej wydzieliny., gdzie główni bohaterowie mają po 10 orgazmów, a nasienia ląduje we wszystkich otworach tyle co z dobrego beczkowozu. Przeczytaj co niektóre opowiastki na tym portalu , szczególnie te tartaczne. śmiem twierdzić że tam to dopiero jest sexual-fanatzy, a dialogi są tak porywające i rozbudowane że głowa mała. Matki kopulują z synami, ojcowie z córkami, brat z siostrą i na dodatek jeszcze z ciocią. Nauczycielki napalające się na uczniów i odwrotnie. Wszystko proste łatwe i bezproblemowe. Tylko gdzie tu jest realizm? No chyba że ja żyje w innym świecie.
"Komandos całuje swoją ukochaną przy świadkach, współpracownikach, podwładnych, jest czuły i wrażliwy dla niej." - chyba uderzasz w stereotyp faceta-komandosa. Ma być napompowanym testosteronem mięśniakiem, który kobiety zmienia jak rękawiczki i każda mu daje. Mój bohater jest czuły i delikatny, na swój sposób nieśmiały, mało tego wychodzi na to że ma pewną przypadłość, która go przekreśla jako macho. Cóż w tym złego że całuje ukochaną kobietę przy innych. To nie przystoi jemu, ma wydać jej rozkaz klękaj suko i bierz wiadomo co w usta. Może dla Ciebie jest to zbyt idealne. Na konkurencyjnym portalu Czytelnicy właśnie chwalą mnie za zbudowanie postaci z krwi i kości, z jego wadami i zaletami, z ukrytymi dolegliwościami i skrywanymi pod pancerzem twardziela uczuciami.
Cóz. Gusta są różne i bardzo dobrze. Jednym opowiastka się podoba, innym nie za bardzo. Nie wykreuje bohatera uniwersalnego, który zaspokoi je wszystkie, to niewykonalne.
Przede wszystkim jednak dziękuję Ci za to że dostrzegłeś ciekawą fabułę i trud jaki musiałem włożyć w jej stworzenie. Napisać opowiadanie o cimci-rimci na tylnym siedzeniu sedana napalonej pary jest prosto, stworzyć akcję na pokładzie łodzi podwodnej tak by zaciekawiła Czytelników jest znacznie trudniej.
Jeszcze raz dziękuje za komentarz i Pozdrawiam.

MarMolad · 1 tydzień temu · "Unite the Dead (I)"  

0
-1

@XXX_Lord Czekam na wydanie książkowę i adaptację filmową, dawno nie czytałem czegoś tak dobrego i angażującego.

RG · 1 tydzień temu · "Strażniczka Bałtyku (IV) "IDA-59M""  

0
0

Opowiadanie ma ciekawą fabułę i na pewno dużo pracy poświęciłeś na zgłębienie technicznej strony... Ale mocno mi zgrzytają dialogi, czasem w ogóle ich nie rozumiem. A co najgorsze... Wielka miłość po tygodniu znajomości 🙂 czy miesiącu. Przecież oni w ogóle się nie znają. Tak się zachowują dojrzali ludzie? Relacje opisane są w jakiś naiwny, bardzo schematyczny sposób. Zarówno te romantyczne, jak i matka-córka oraz współpracowników. Wszystko polane dużą ilością lukru, aż się niedobrze robi. Rozumiem, że można się zauroczyć od pierwszego wejrzenia, ale mając dziecko, doświadczenie, 30 lat na karku, itp... wiesz, że to tylko emocje, a nie coś stałego i prawdziwego. Komandos całuje swoją ukochaną przy świadkach, współpracownikach, podwładnych, jest czuły i wrażliwy dla niej. To jest zbyt idealne, przydałoby się mniej cukru.

jamer106 · 1 tydzień temu · "Strażniczka Bałtyku (IV) "IDA-59M""  

+1
0

@Mateusz_
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.

Mateusz · 1 tydzień temu · "Strażniczka Bałtyku (IV) "IDA-59M""  

0
0

W końcu dopłyneli szczęśliwie do brzegu. Ciekawe zwroty akcji, warto czekać na kolejną część.

jamer106 · 1 tydzień temu · "Strażniczka Bałtyku (IV) "IDA-59M""  

0
0

@Czytelnik
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam zarówno w imieniu własnym i Andkora.

valkan · 1 tydzień temu · "Wybór (II)"  

0
0

@jamer106 Dziękuję bardzo za komentarz 😉 Takie odczucia czytelnika cieszą każdego autora 🙂

Czytelnik · 1 tydzień temu · "Strażniczka Bałtyku (IV) "IDA-59M""  

0
0

Czytelnik też składa podziękowania. Dzięki pomocy Andkora, opowiadanie brzmi fachowo i realistycznie, w każdym razie dla laika. Jeszcze raz dziękuje. Oczywiście dziękuję także autorowi, bo czytanie samych tabel dekompresyjnych to by było tak jak czytanie książki telefonicznej - bohaterów dużo, żadnej akcji.

jamer106 · 1 tydzień temu · "Wybór (II)"  

+2
0

Bardzo ładnie napisane pod względem fabuły, jak również warsztatowo. Akcja toczy się bez zbędnych dłużyzn i bardzo przyjemnie się to czyta. Zgrabnie napisane. Brawo. Daję zasłużone 10.

xxx · 1 tydzień temu · "Marta i tajemniczy ogród"  

0
0

Witam chciałbym się dowiedzieć czy będzie kontynuacja tego opowiadania?

Miro · 1 tydzień temu · "Świat według Emilii (III)"  

0
0

11 lat od publikacji.
Nie ma pewnie szans na ciąg dalszy- a szkoda... Najlepsza lektura jak narazie jaką przeczytałem na tym portalu... Super oryginalny styl...
Szkoda.
Pozdrawiam

gargulec0 · 1 tydzień temu · "Teściowa"  

0
0

superowo świetne , takich powieści czekamy więcej

valkan · 1 tydzień temu · "Dziewczyna z sąsiedztwa (I)"  

0
0

Gratuluję debiutu!
Może nie jest to opowiadanie wysokich lotów, ale widzę potencjał w autorze 🙂 Tekst czyta się lekko i przyjemnie.

Pozdrawiam 🙂

jamer106 · 1 tydzień temu · "Lubieżnicy (I)"  

+2
0

@Anna
Kontynuacja już niedługo. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.

jamer106 · 1 tydzień temu · "Lubieżnicy (I)"  

+1
0

@telia - w jednych były, w innych nie, Naprawdę sprawa drugorzędna. Może ojciec Ani był komendantem OSP i wtedy w domu byłby telefon.

Anna · 1 tydzień temu · "Lubieżnicy (I)"  

+1
0

Świetnie opowiadanie kontynuuj proszę

Vee · 2 tygodnie temu · "Trzynaście fotografii, czyli jak zostałem portrecistą"  

0
0

Dla jasności: o Hajdzie tak tylko wspominam, żeby jakoś uzasadnić moje marudzenie 😀 Widzisz, ja niestety sobie nie zapisuje fragmentów do poprawy. Wtedy czytanie zamieniłoby się dla mnie w dyktando. Na pewno nie jest to jednak nic, co jakoś bardzo musisz poprawiać. Może tylko sprawdź sobie w szukajce " i ", koniecznie ze spacjami.

Ten research widać. Czasem drażni mnie nadmiar fachowości, ale tu nawet to wymienianie szczytów górskich było całkiem miłe. Na fotografii nie znam się wcale. Mam niby za sobą nawet jakieś szkolenie, ale nie wiem nawet do końca jak się taki aparat trzyma. Dlatego nie potrafię Ci niczego wytknąć. Moje laickie oko nie widzi żadnych nieprawidłowości.

Nieco niespójną Martę zostawię taką, jaka jest, bo mi taka się podoba


Wiedz, że ja raczej nie mam ambicji zmieniania cudzych tekstów 😉

Pewnie przy tekstach powiązanych z tą historią będziesz miał pewną presję, ale skoro ewentualne kontynuacje planujesz oprzeć na Marcie i jej mężu, to ja bynajmniej aż takiego hype'u nie czuję. Pewnie przeczytam, ale jednak większość "Trzynastu fotografii..." dotyczy fotografa. Cała otoczka gór to jego konik, do tego jego pomysł z terapią no i rzecz jasna zdjęcia. Bez niego stracisz większość filarów tego tekstu, będziesz musiał kombinować 😀

Smutna prawda, ale istnieje ryzyko, że już drugiego tak dobrego tekstu nie stworzysz, a nawet jeśli, to inni tego nie uznają. Myślę, że to i tak całkiem komfortowa dola ;-)

MikeEcho · 2 tygodnie temu · "Trzynaście fotografii, czyli jak zostałem portrecistą"  

+1
0

Ojej, @Vee, mało z krzesła nie spadłem 🙂

Bardzo dziękuję za miłe słowa, zwłaszcza, że nie jest to tylko laurka, ale rzeczowa recenzja niepozbawiona pewnej krytyki. Babola zaraz poprawię - typowy dla mnie nieprawidłowy związek frazeologiczny! Powtórzenia i literówki również chętnie jeżeli @MrHyde wskaże, wszak jestem perfekcjonistą. Nieco niespójną Martę zostawię taką, jaka jest, bo mi taka się podoba 🙂, a co do końcówki, to bardziej chodzi Ci o właściwą końcówkę z listem, czy Epilog? Co do tego ostatniego to było już kilka głosów, że jest zbędny, ale też kilka osób go gorąco broniło.

Pasja do gór - zdecydowanie prawda! Pasja do fotografii - może też, ale niespełniona (nie potrafię robić zdjęć o dużej wartości artystycznej, co najwyżej dokumentacyjne). Tak, było bardzo dużo reserachu, przeglądnąłem mnóstwo zdjęć lepszych ode mnie fotografów, prawie każde zdjęcie z tekstu ma swój rzeczywisty pierwowzór znaleziony w sieci (choć nie jest to słowny opis 1:1, bardziej zdjęcia znalezione inspirowały mnie do stworzenia własnych wyimaginowanych). Pewien recenzent nawet udowodnił mi, że niektóre z opisanych ujęć w tekście są niemożliwe do zrealizowania 🙂 Ale też poza szukaniem zdjęć dużo czytałem o fototerapii itp. Tekst powstawał pół roku i jest trochę zlepkiem różnych "impresji" powstałych pod wpływem chwili, w czasie kilku wyjazdów i wędrówek. Najtrudniej było znaleźć spoiwo, które to połączy, ale z ocen wydaje mi się, że się udało.

Powstała koncepcja jeszcze dwóch tekstów: historia Marty i Tomka. Pierwszą już nawet zacząłem pisać. Ale mam kompleks "szklanego sufitu" - to opowiadanie zostało przyjęte na tyle dobrze, że nie chcę odwalić jakiejś kaszany, która popsuje efekt. Zwłaszcza, ze nie jestem (w przeciwieństwie do Ciebie 🙂 ) mocny w seriach i tworzeniu jednego spójnego uniwersum. Na razie więc zająłem się innymi projektami, a w sprawie tych bohaterów czekam na jakieś natchnienie. Ale może Was jeszcze zaskoczę. A może nie... Mam jedną zasadę w pisaniu; "nic na siłę".

jamer106 · 2 tygodnie temu · "Weselna panna"  

+1
0

@valkan
Serdecznie dziękuję za komentarz. Jak wspomniałem wcześniej to moje opowiadanie z 2012 roku gdzie mój styl pisaniną był nieco inny. Przyznaję się że poprawiłem go nieco po łebkach w stosunku do oryginału.
Jeżeli zaciekawiła Cię moja pisaniną to zapraszam do nowszych opowiadań , cyklów ( Bałtycki Rybak Dusz, Strażniczka Bałtyku, Rescuer lub pojedynczej opowiastki Utulnie). Ostrzegam jednak że to długie opowiastki.
Pozdrawiam.

Vee · 2 tygodnie temu · "Dziewczyna z sąsiedztwa (I)"  

0
0

Gratuluję awansu na główną!

Nie wiem za bardzo jak skomentować ten tekst, iceman. Odrobiłeś pracę domową i jest ładnie edytorsko. W warstwie językowej nie ma nic ciekawego, ale jest z grubsza poprawnie. Oczywiście za wyjątkiem irytujących powtórzeń. To jednak tylko kwestia poświęcenia odpowiedniej ilości czasu.

Fabuła... XXX_Lord napisał, że szyta grubymi nićmi. Moim zdaniem to i tak eufemizm. Porwałeś się na delikatną historię na motywie brzydkiego kaczątka. Wszyscy to lubimy, ale wyszło mało wiarygodnie. Patent z przeskakiwaniem z fabułą o kilka lat jest OK, ale trudno zrobić to tak, by czytelnik się nie pogubił. Zwłaszcza, że wg mnie masz problem z selekcjonowaniem treści. Opisujesz mało sugestywne zdarzenia, część dialogów jest o niczym. Zgadzam się, że emocji jest trochę mało, ale urzekło mnie, że Sara nie nadążała na rowerku. To było rozczulające :-)

Myślę, że opisując wydarzenia sprzed ćwierć wieku, mógłbyś to jakoś na początku zaznaczyć. Bo tak to późno dowiadujemy się, że nastolatek nie ma telefonu. Niby zaznaczasz, że to stara nokia i smsy drogie, ale potem prowadzisz puste rozmówki między Sarą a Olkiem. Już widzę, jak w tamtych czasach młodzi szastają złotówką, żeby napisać "Dobranoc" 🙂 Takich mankamentów jest naprawdę sporo, ale chyba nie ma sensu się rozpisywać. Sam zaznaczałeś jak to mało wiarygodne, by akurat ta jedna z tysięcy niemieckich szkół przyjechała akurat do miejscowości Olka na konkurs. Od wyjazdu Sary mija, zgaduję, 6-7 lat i naprawdę nikt jej nie poznaje? Nawet on? Nie wspomniała mu nic, że wyładniała?

Myślę, że warsztatowo jest ok. Bez fajerwerków, ale w miarę poprawnie. Na pewno wystarczająco, żeby ludzie czytali. Natomiast fabuła... z czystym sumieniem posądzam Cię o fabularne lenistwo :-)

valkan · 2 tygodnie temu · "Weselna panna"  

+2
-1

Pomysł może nie jest oryginalny, jednak wykonanie zasługuje na uznanie. Można przymknąć oko na drobne błędy i czerpać przyjemność z lektury. Jedynym minusem, moim zdaniem, są przemyślenia głównego bohatera – momentami stają się naprawdę irytujące.

Pozdrawiam 🙂

Vee · 2 tygodnie temu · "Trzynaście fotografii, czyli jak zostałem portrecistą"  

+1
0

Ludzie, przeczytajcie ten tekst!

Mike, stworzyłeś nie tylko miłe opisy fotografii, ale naprawdę umiejętnie wkomponowałeś je w treść. Opowiadanie jest przemyślane, bardzo staranne i oryginalne. Czuć z niego góry, czuć pasję do fotografii. Research to czy własna wiedza – nieważne. Doceniam, że w tekście nastawionym z grubsza na opisy i zgłębienie psychologii postaci zmieściłeś nieco innych wartości, takich jak humor. Miodzio jest tekst o 10 osobach w schronisku, z czego 8 okazuje się częściami aparatu 🙂 Rzadko widzę takie (udane) mieszanki w eropowieściach. Do tego większość napisanych przez Ciebie dialogów jest bardzo dobra. Przerywnik:

Marta w jakiś tylko znany sobie sposób


W tylko sobie znany sposób? Mike, co babol jest to za? 😉

Z minusów, a raczej mini-minusików, postać Marty wydaje mi się niespójna. Tekst wchodzi we właściwą fazę po dziwnym powrocie Marty do schroniska, a kończy trochę niepasującym do całości (bo powierzchownym) happy-endem. W tekście uchowało się trochę literówek, ale to drobiazgi. Technicznie jest trochę drobnych powtórzeń. Mało komu rzucą się w oczy, ale gdybyś chciał pisać jeszcze odrobinę lepiej, bardzo dobrze leczy to Mr. Hyde. Zastanów się jednak, czy +1 do warsztatu warte jest -10 do radości z życia.

Ciekawe, czy jest szansa, byśmy usłyszeli jeszcze o losach fotografa. Wciąż moglibyśmy się o nim wiele dowiedzieć. Zagadką pozostaje także w jakich okolicznościach poznał swoją partnerkę. Być może spotkał na swojej drodze kolejne muzy?

Ocenę wystawiam rzecz jasna jedyną słuszną. Tym fantastycznym opowiadaniem wskakujesz w moich oczach do grona najlepszych eroautorów. Nie będę ich wymieniać, żeby nikogo nie pominąć. Dzięki. Dałeś mi poczucie czytania tekstu premium :-)

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.