Uczucia mam mieszane. Znam Cię, Lord, głównie z "Przepchaj mi rurę". Tekstu czytanego na długo przed moim debiutem, który wywarł wpływ na kilka moich prac i jest wysoko na mojej top liście. W porównaniu z tamtym utworem to jest po prostu w porządku. Tylko i aż, ale dla mnie tylko.
Z początku podoba mi się rozmowa kochanków. Jest naturalna i dobrze nastraja. Kiedy jednak przechodzimy do niekończącej się młócki, zabijają mnie zdania stukrotnie złożone oraz monotonia. Podoba mi się złamanie schematu z tym, kto ostatecznie kogo posuwa, ale kompletnie nie trafia do mnie jak do tego doprowadziłeś. Może czegoś nie pamiętam, bo piszę ten komentarz wiele godzin po czytaniu (nie, @deal, nie ze strachu 😀), ale nie rozumiem co tam się stało. Facet czeka sobie w łóżku na wyjście kobiety spod prysznica, usypia, nie orientuje się, kiedy jest związany? Przecież chyba nic mu nie dosypano, bo nie wspominasz o piciu napojów. Skoro ona miała w planach taką intrygę to również dziwne, że o powodzeniu akcji zdecydował przypadek. Może coś mi umknęło. Jeśli tak, to daj znać 🙂
Trochę zawiódł mnie ten podział na on-ona. W sumie obie te części są pisane trzecioosobowo z mieszanej perspektywy i jedyna różnica polega na tym, kto kogo.
W tekście nie ma jakiejś konkretnej stylizacji, ale językowo jest dobrze. Zdania trzymają się kupy i wynikają z siebie. Wolę, jak opowieść bardziej płynie, ale może to moje preferencje. Fajerwerków nie udało mi się znaleźć, ale nie zawsze muszą one być. Błędów sobie nie zapisuję, a i wiedząc na kogo jesteś cięty, tym bardziej nie mam zamiaru robić wyjątku 😉 Było ich na tyle mało, że mnie nie raziły, ale nie powiem, żeby nic się w oczy nie rzuciło 🙂
Skoro tak sprzeciwiam się bezseksowym treściom na eroportalu, to tutaj wypada mi docenić. Nie jest to co prawda moja wymarzona proporcja, ale przecież nie musi być. Dobrze, że znowu piszesz ;-)
O rany, rany ("jestem niepokonany (...)", aż Paktofonika włączyła mi się z tyłu głowy)! Lord wziął się do roboty 😱
A co tu tak pusto w komentarzach? Wystraszyłeś wszystkich komentujących, a ostrzegałam Cię pod moim Koreańcem, żebyś tego nie robił. To teraz masz. Wzięło i się zemściło na Tobie. Karma - tak to się nazywa, Ty bestio pyskata.
Na szczęście ja się Ciebie nie boję, pff. Nic, a nic. Dlatego też wrzucam poniżej wszystko, co skrzętnie wydłubałam, jak rodzynki z sernika (ohyda, nawiasem mówiąc. Kto normalny lubi takie zimne, napuchnięte... Pfle 🤢).
Co Wy? Serio się go boicie? STRZELAJCIE DO NIEGO, przecież to widać, że lubi, jak boli ("hehe")! A jak się boicie, to przyjdźcie do mnie naskarżyć, a ja Lorda za ucho wyczochram, czy coś 😉
A listę wydłubanek podeślę Ci na priv, bo znowu to mnie zaczną się bać. Co se czarny pijar będę robić? 😁
@Vee
Dziękuję serdecznie. Szczerze mówiąc, i ja też nie przepadam za dialogami, szczególnie w chwilach zbliżenia. Mnie także wydają się one być bardzo sztuczne i za bardzo mechaniczne.
Jeżeli chodzi o Mickiewicza, to mamy tylko jedną wspólną cechę: okropny charakter pisma. Przyznać jednak muszę, że Mickiewicz bazgrał bardziej. Dzięki i pozdrawiam.
@darjim, z grubsza zgadzam się z poprzednimi głosami niezadowolenia, więc daruję sobie rozpisywanie się na temat mankamentów. Może poza tym, że nie przepadam za dialogami. Wydają mi się sztuczne i wpływają na kiepski odbiór obu postaci. Właściwie już od pytania o pornhub można się poczuć dosłownie jak na tej witrynie, a skoro wchodzę na Pokatne, zamiast właśnie tam, to oczekuję nieco więcej 🙂 Przy czym jakiegoś rozczarowania nie odczuwam. Twój warsztat uległ poprawie, sam też nie kreujesz się na nowego Mickiewicza. Uważam to za zdrowe podejście i bardzo je doceniam, a że czasem natknę się na jakiś gorszy tekst to już sobie wpisuję w koszty 🙂
@XXX_Lord
Dziękuję za wyrażenie swojej opinii. Rzeczywiście. Ostatnio bardziej przysiadłem nad stroną techniczną swoich opowiadań, bo jakiś czas temu zwrócono mi na to uwagę. Wcześniej tym absolutnie się nie przejmowałem skupiając się nad treścią. To był błąd.
Rzeczywiście, bardzo lubię zdania złożone i staram się ich używać w poprawny sposób.
Fabuła nie jest wydumana i wcale taka nie miała być. To tylko opowieść o przygodzie dwójki bohaterów podczas podróży nocnym pociągiem. Taki typowy oneshot do szybkiego przeczytania dla relaksu.
Dziękuję więc, że przeczytałeś i zechciałeś poświęcić kilka minut na napisanie komentarza.
Twoje teksty są niezłe i zawsze bardzo mi się podobały. Dzięki. Pozdrawiam.
Nie mam pojęcia, jak to się stało, że nie do tej pory nie czytałem Twoich opowiadań. Widząc najnowsze postanowiłem nadrobić ten brak i zerknąłem na "Przygodę w pociągu".
Jakie mam wrażenia?
Zacznę od strony technicznej - tu zastrzeżeń brak, interpunkcja - jest, akapity - są, półpauzy w dialogach - są. Nie rzuciły mi się w oczy błędy, przy czym nie analizowałem zbytnio tekstu pod tym kątem. Zazwyczaj patrzę na kilka pierwszych akapitów, po których od razu widać, czy Autor przyłożył się do korekty, Jesli są błędy, przystępuję do wiwisekcji treści.
Ty zadbałeś o stronę techniczną, więc skupiłem się na fabule.
Nie zamierzam uczyć Cię pisać, jesteś autorem z prawie dwukrotnie dłuższym stażem ode mnie (jak to mówią, "starych drzew się nie przesadza" 😉), jedyne na co zwróciłbym uwagę, to zastosowanie większej liczby zdań złożonych. Przy konstrukcji opisów, jaką przyjąłeś opowiadanie czyta się momentami jak telegram.
Przykład:
U Ciebie
"Odnalazłem swoje miejsce i rozgościłem się w przedziale. Krótko byłem w nim sam, bo po chwili pojawiła się młoda i bardzo ładna dziewczyna. Pomogłem jej umieścić walizkę na górnej półce. Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie i zajęła miejsce naprzeciwko. Bardzo się ucieszyłem, bo przynajmniej będzie się do kogo odezwać w czasie podróży. A czekało mnie ponad osiem godzin jazdy."
Moja propozycja
"Odnalazłem swoje miejsce i rozgościłem się w przedziale, ale krótko byłem w nim sam, bo po chwili pojawiła się młoda i bardzo ładna dziewczyna. Uśmiechnęła się do mnie i zajęła miejsce naprzeciwko po tym, jak pomogłem jej umieścić walizkę na górnej półce, a z faktu towarzystwa ucieszyłem się niepomiernie, bo przynajmniej będzie się do kogo odezwać w czasie podróży, w końcu czekało mnie ponad osiem godzin jazdy."
To sugestia do przemyślenia - zdania wielokrotnie złożone sa trudne w konstrukcji, ale dają Czytelnikowi wrażenie "płynięcia" przez historię.
Odnośnie fabuły - estymowany czas historii nie dawał mi nadziei na rozwinięty scenariusz, ale nie jestem rozczarowany. Poprowadziłeś scenę dokładnie tak, jak tego oczekiwałem, może trochę bardziej uwypukliłbym obawy mężczyzny przed wtargnięciem przez osobę trzecią do przedziału w trakcie zbliżenia - o ile Angela to aktorka porno, więc jest obyta z nagością wobec osób trzecich, o tyle bohater to zwykły gość z ulicy, który pornosy ogląda, a nie w nich gra, poza tym stosunek w miejscu publicznym jest zakazany prawnie i można mieć przez to kłopoty (gdyby np. ktoś z pasażerów wezwał SOK-istów).
Poza ww. kwestią - ciekawa i przyjemna w czytaniu fantazja. Najgorsze jest dla mnie po zakończeniu czytania poczucie rozczarowania i straconego czasu, w przypadku Twojej historii absolutnie takiego poczucia nie miałem.
Dobrze jest widzieć, że starzy autorzy publikują i jeszcze im się chce.
"Losowe opowiadanie" to jedna z moich ulubionych funkcji tutaj. Z jednej strony pozwala odkopać perełki z głębokiej przeszłości, na które samodzielnie pewnie bym nie wpadł, a z drugiej daje możliwość porównania, jak zmieniały się historie, publikowane na Pokątnych na przestrzeni lat.
W przypadku "Plaży prawie prywatnej" mamy do czynienia z w miarę doświadczonym na tamten czas Autorem (trzecie opublikowane opowiadanie), o ile w przypadku większości piszących na początku poprzedniej dekady to nie jest wyznacznik jakości, o tyle w przypadku tego autora widać, że przyłożył się do historii.
Oczywiście nie ma co porównywać jakości technicznej opowiadania w stosunku do obecnie publikowanych, ale jest zaskakująco dobrze. Pomijając zjedzone gdzieniegdzie przecinki i brak wcięć akapitowych, które na tamten czas nie były wymaganiem, strona techniczna jest dopieszczona, Autor zadbał o korektę (przy wsparciu jednej z bardziej doświadczonych Autorek) - czyta się bez bólu oczu. Zasób słownictwa gwarantuje Czytelnikowi, że nie zamęczy się, widząc powtórzenia tych samych zwrotów czy wyrazów co dwa, trzy zdania. Idealnie oczywiście nie jest, bo momentami nadużywane są zaimki osobowe, a oprócz brakujących w sporej liczbie przecinków obcięte są też kropki na końcu zdań, zauważyłem też brak ogonków w ą czy ę. Nie jest to jednak taka pożoga, jaką w dalszym ciągu spotykamy w niektórych historiach, publikowanych obecnie w Poczekalni, gdzie mówi Autorzy są praktycznie prowadzeni za rękę.
Co do fabuły - zapowiada się sztampowa historia i trochę taka jest, ale wszystko zależy od tego, jakie mamy oczekiwania. Jeśli Czytelnik nastawił się na seks i plastyczne opisy zbliżeń plus emocje wynikające faktu podglądania się par - opowiadanie spełnia swoją rolę. Jest podniecające, a tzw. jednoręczni Czytelnicy będą mieli pole do popisu. Natomiast dla osób, które szukają coś ponad seks, historii, której centrum znajduje się w innym miejscu, a seks jest tylko jednym z wątków - możecie przeczytać, ale przypuszczam, że zapomnicie o "Prawie prywatnej plaży* za kilka godzin - znam sporo lepszych, brudnych i lepkich opowiadań tutaj, traktujących tylko o seksie, a grubszej fabuły tutaj nie uświadczycie.
Podsumowując: patrząc na datę publikacji spodziewałem się duużo gorszej historii, głównie od strony technicznej. Tymczasem jest naprawdę nieźle, a fabuła mimo że trochę sztampowa po przeczytaniu nie daje Czytelnikowi wrażenia poczucia straconego czasu.
Miałem postawić 6, ale w sumie niech będzie 7. "Prawie prywatna plaża" dała radę.
@darjim
"Dobrze wiem, że moje pisanie nie jest perfekcyjne." -i właśnie po to są komentarze byś do tej perfekcji z czasem doszedł.
"Myślę, że ta strona powstała właśnie dlatego, żeby dawać radochę czytelnikom. O to w tym wszystkim chodzi." -święta prawda. Skoro jednak czytelnicy zwracają Ci uwagę na pewne niedoskonałości, to daj im większą radość. Niech widzą że ich komentarze coś znaczą. Że autor bierze to sobie do serca i próbuje doskonalić warsztat.
Trzech komentujących zwraca na coś uwagę, mało tego piszesz że "Naprawdę je cenię i korzystam. " a z drugiej strony stwierdzasz "ale pozostanę przy swoim zdaniu, swojej formie i swoim stylu." Nie widzisz tutaj pewnej sprzeczności? Dla mnie to brzmi " Cenie sobie Wasze uwagi, ale i tak będę pisał po swojemu, bez większych zmian".
Trzech komentujących i podobne uwagi. Według mnie coś jest nie tak. Chcę starego @Darjima, chcę i basta -ja Twój stały czytelnik. Hawk.
Przeczytałam wszystkie części, dla mnie to bardzo przyjemna w odbiorze lektura. Ciekawa, fajnie zbudowana i intrygująca. Dobrze obserwuje się przesuwanie granic. Brakuje mi tutaj wejścia w głowy bohaterów, jestem bardzo ciekawa jak mają się ich myśli i emocje w poszczególnych momentach. Chętnie przeczytałabym o dalszych losach Izy i Tomka, furtka jest uchylona, czekam więc na kolejną część 😉
Iza okazała się klasycznym narcyzem z pewnymi psychopatycznymi skłonnościami. Związek z Tomkiem to już fikcja. Jeśli Tomek ma bardzo niska samoocenę będzie próbował to ratować, ale już nigdy nie będzie szanowany, Już nigdy nie będzie równoprawnym partnerem. Tak zdecydowała Iza. To jej wybór. Czy to jakaś zemsta? Nie wiem. Jeśli Tomek jest facetem z stabilnym Ego po prostu odejdzie. Może będzie cierpiał? ale zrozumie, że ten związek to fikcja. Jest jeszcze jeden wariant. Tomek to psychopata z narcystycznymi naleciałościami. Wtedy zagra w grę Izy i ją zniszczy. Ona w swym narcyzmie wystawiła się na tacy, nie ma już nic więcej do zaoferowania, a wysłanie mu filmu to dowód na skrajny narcyzm pomieszany z skrajną głupotą. Takich jak ona są setki. Zdeprecjonuje, wykaże pozornie fascynację, sprawi by do reszty się w narcyzmie rozpłynęła i mentalnie zniszczy, potem z uśmieszkiem odejdzie. Tak to widzę. Ale świetnie się czytało, brawo 🙂)) Ta kobieta poza orgazmem niewiele ma do zaoferowania. Są mężczyźni którym to imponuje, ale tylko do czasu. ps. Oczywiście autor rozegra to jak zechce, mniej lub bardziej realnie, to tylko fantazja.
Strasznie to dla mnie tartaczne opowiadanie. Poprzednie, Twoje opowiadania, koncentrowały się na fabule, napięciu, narastaniu emocji itp. A teraz - para chciała, para kopulowała, para osiągnęła satysfakcję. Koniec.
@Egon Słuszna uwaga, ale te moje opowiadania są, jak rozdziały książki i kolejne części nawiązują do poprzednich. Zauważcie, że pod koniec opowiadania, Iza z Tomkiem mówią o urlopie i spotkaniu - przylocie Izy do Stanów. Kończąc cykl "Iza w sieci" nie wyjaśniłem tak istotnego grzechu, jakim jest zdrada, bo faktycznie była to zdrada, ale zrobiłem tak celowo. Jeśli dołączyłbym opis ich spotkania, tekst byłby zbyt długi. Mam rozpisane ich przygody na klika części do przodu i nawet trochę już napisane. Tak jak wspomniałem wcześniej, być może będzie kontynuacja, a może już temat się trochę "przejadł". Wszystko zależy od zainteresowania. Pozdrawiam.
@MikeEcho
Jeszcze raz dzięki za opinie. Naprawdę je cenię i korzystam. Ja rzadko wypuszczam z poczekalni opowiadania, ale tylko dlatego, że także nie dysponuję zbyt dużą ilością wolnego czasu. Jeśli go mam i opowiadanie mi się spodoba, to głosuję nad wyjściem.
@Darjim
I bardzo dobrze, że masz swoje zdanie. To, co tu piszemy, to jakieś tam wskazówki, w którą stronę można pójść w dalszym rozwoju. Ja takie wskazówki wielokrotnie dostawałem, przydały mi się i to bardzo, więc mam dług do spłacenia. Możesz dziewięćdziesiąt dziewięć wyrzucić do kosza, ale jeżeli jedną wykorzystasz kiedyś, to już było warto się produkować. Wszak gdybyś nie chciał absolutnie znać opinii o swoich tekstach, ograniczyłbyś się do publikacji gdzieś, gdzie nie można ich komentować.
Tak, miałem radochę czytając "Przygodę w pociągu" - z definicji jak jakiś tekst mnie zupełnie nie pociąga, przerywam czytanie i nie wypowiadam się potem (z nielicznymi wyjątkami). Tak, zgadzam się "gardziołko" (jak to określiłeś) powinno być szerokie i dałem temu wyraz niedawno pod jednym z opowiadań w Poczekalni. Mam uprawnienia CLA od jakiś dwóch miesięcy a za wyjsciem z Poczekalni zagłosowałem sześć razy, to nie jest mało, biorąc pod uwagę, że nie zawsze mam czas na czytanie. Gdyby ten tekst był w Poczekalni, na pewno zagłosowałbym siódmy raz, mimo, że dyszki (tym razem) nie daję.
Tak jak pisałem, jest potencjał, może jeszcze opowiadanie zamykające ważniejsze wątki i na końcu coś nieoczekiwanego co zostawi furtkę do powrotu bohaterów.
Cześć @Bartek,
Super, że patrzysz na to żeglarskim okiem, ale troszkę nie rozumiem, o które miejsce opowiadania Ci chodzi. Juhas był przy sterze tylko przez krótką chwilę, gdy Wi wyskoczyła ratować dziewczynkę uwięzioną pod pokładem przewróconego jachtu. Potem (co jest wyraźnie zaznaczone) dziewczyna wróciła za ster i półwiatrem pożeglowała do brzegu. Tam weszli w trzciny, zrzucili żagle i dopiero wtedy Windy poszła na dziób (ocenić, czy zdołają dopagajować lub dociągnąć jacht do brzegu).
Przynajmniej tak to wymyśliłem w mojej głowie. Jeżeli tekst jest niespójny z tą koncepcją, proszę, wskaż dokładniej, w którym miejscu?
Dzięki @MikeEcho i @jamer106 za opinie. Szanuję je, ale pozostanę przy swoim zdaniu, swojej formie i swoim stylu. Dobrze wiem, że moje pisanie nie jest perfekcyjne. Przez cały czas jest to pełna amatorszczyzna, która daje mi dużo radości. I właśnie tak ją traktuję.
Myślę, że ta strona powstała właśnie dlatego, żeby dawać radochę czytelnikom. O to w tym wszystkim chodzi.
Ta strona z założenia miała być zbiorem amatorskich i pokątnych, trzymanych zwykle na dnie szuflady, opowiadań. Zgadzam się, że nie powinny ukazywać się tutaj typowe gnioty, ale myślę, że gardło powinno się nieco poszerzyć i obficiej wpuszczać na stronę główną całkiem nowych, nawet odrobinę nieporadnych pisarzy. Oni muszą mieć tylko jedno – pasję.
Iza zdradziła Tomka dwukrotnie z Jakubem i na dodatek z dwoma wynajętymi panami..sam jestem ciekaw jak mąż przyjąłby jej tłumaczenia. Z checia dowiedziałbym się jaka byłaby recenzja książki Jakuba odnośnie spotkań z Izą.. a może tomek zostawi Izę ponieważ mimo podniecenia nie będzie mógł znieść upokorzenia. Iza zwiąże się na jakiś czas z Jakubem zachłyśnięta nowymi doznaniami i będę próbować spełniać najmroczniejsze marzenia..
Oj @Darjimie. Mam z Tobą problem. Jak Cię lubię to to opowiadanie...
Gdybyś to zakończył że to jest sen i obudziłeś się ( patrząc na bok czy aby żona się nie przebudziła) i dostrzegając że bez dotykania miałeś po tym śnie ejakulację to daje topową dychę. Piękny sen zakończony przyjemnością. Cztery, góra pięć zdań że to był sen.
Leży mi fabuła. Sorry jestem szczery do bólu. Tu jest wszystko tak przewidywalne i tak proste że to chyba nie do końca Ty pisałeś. Nie wierzę. Brak jakiegokolwiek podejścia psychologicznego. Ona gwiazdeczka porno, on... no właśnie? Twierdzi że jest fotografem. To do licha niech i ona go pozna z wystawy , z czegokolwiek. Równie dobrze mógłby powiedzieć że jest półtora komandosa po misji z Burkina Faso (super tajnej).
Gdyby się spotkali w Warsie, zaprosiła by go do swojej kuszetki, oj do kibelka to bym to przełknął.
Z tymi piersiami to tez różnie piszesz -raz średnie, raz niewielkie -ale czort z nimi.
Najbardziej razi mnie ta prostota akcji. Czytałem wiele Twoich opowiadań, pod wieloma dawałem komentarze i powiem Ci tak -to chyba jest ....
Przeczytałem dwa razy. Myślę sobie, może za pierwszym razem za bardzo krytycznie podszedłem, przeczytam drugi raz i cholerka to samo.
Daj temu opowiadaniu trochę ikry, niedopowiedzeń i realizmu. To jest moje SUBIEKTYWNE zdanie. Brakuje mi tutaj "starego @Darjima" . Tu wszystko idzie za prosto, za łatwo, nierealnie. Tak @Darjimowa surowizna, nienakarmiona tym prawdziwym @Darjimem.
O powtórzeniach pisał @MikeEcho. Proszę Cię @Darjimie, daj więcej realizmu i portretu psychologicznego ( i dialogi są dla mnie nieco nienaturalne momentami).
Upss. Chyba straciłem kolegę. Trudno, przyjdzie mi z ta stratą żyć.
Ja od strony żeglarskiej. Skoro Juhas stał przy sterze a bohaterka do niego podeszła to jak znaleźli się na dziobie? Chwyciła się sztagu? Czym oni pływali cadtem?
Historyjka całkiem fajna, przypomina mi film "dziewczyna z sąsiedztwa", tylko tam bohater troszkę później orientuje się, kim jest urocza koleżanka... Podobało mi się to, jak naszkicowałeś Angie na początku. Myślę, że większość autorów zrobiłoby z niej wytapetowaną tipsiarę w mini do połowy pośladka, a Ty mnie tak zmyliłeś tą białą bluzeczką, że już spodziewałem się jakiejś panienki z dobrego domu i zastanawiałem się, jakich to trików nasz narrator użyje, aby się do niej dobrać. A tu taka niespodzianka 🙂
Natomiast z Twoim stylem pisania, bardzo oryginalnym, mam jeden problem: powtarzalność. Dla niektórych to zaleta, dla innych wada. Np. moja żonka co roku na wakacje jeździłaby w to samo, dobrze znane miejsce, a dla mnie drugi raz to już o jeden za wiele 🙂 Z opowiadaniami @darjima jest tak, że jeszcze przed kliknięciem na tytuł mniej więcej można się domyślić, jak będzie napisane. Z pewnością wielu czytelników Twojego bloga dokładnie na to czeka i to uwielbia. Ja jednak przyznam, że takie fragmenty mnie już leciutko nużą:
Dziwne to było wszystko. Dziwne, ale niezwykle ekscytujące. Jeszcze nigdy takich emocji nie przeżywałem. Niezwykłość i niesamowitość brała tutaj zdecydowaną górę.
Cztery zdania i praktycznie każde mówi to samo. OK, taki element stylu, ale czy nie idziesz w tej stylizacji już troszeczkę za daleko? To trochę jak ze "Słonecznikami" van Gogha. Piękne są! Ale gościu mógłby namalować coś innego 🙂
No i całe mnóstwo powtórzeń. Choćby bohaterka: w 90% wypadków jest "dziewczyną" albo "Angelą". A sam podałeś aż trzy wersje jej imienia ("Agelika", "Angie") - aż prosi się, aby użyć. Nie mówiąc o milionach mniej lub bardziej wyszukanych synonimów dla płci żeńskiej. Wiem, wiem, powtórzenia są elementem twojego stylu. Ale za dużo tego jednak dla mnie. Jak w przesolonej zupie.
A na razie - bierz się do roboty i popraw babole, bo znowu się uzbierało ciut za dużo, jak na tak doświadczonego autora 🙂 Zaraz Ci wyślę na priva.
Myślę, że na odrobinie dynamiki, emocji i zwrotów akcji ta końcówka Białego szkwału bardzo zyskałaby na wartości. Dlatego o ile znam chyba tylko (właściwie to nie jest tylko) dwie części Twojej świątecznej serii, tak tutaj masz niemal jak w banku, że zajrzę do kolejnej odsłony. Muszę się powstrzymywać, żeby nie zasugerować możliwych ścieżek na dalszy ciąg. Tych dwoje bohaterów zasługuje jeszcze na jakiś rollercoaster. No i dobrze byłoby poznać nieco Juhasa 😉
Ja Mike nie mam najmniejszego problemu z tym, że jakiś tekst do kogoś nie przemówi (a z rekomendacją chodziło przecież o coś zupełnie innego) natomiast chyba niepotrzebnie tak nas od siebie dystansujesz. Moja autorska glina ma wiele barw, z których część masz także w sobie ;-) Dzięki za docenienie i pozwolę sobie z resztą wpisu przejść do Twojego opowiadania. To ono jest teraz na topie 🙂
Zdecydowanie brakuje opisu spotkania Izy z mężem i tego, jak wytłumaczyła się ze zdrady. Bo to była ewidentna zdrada, zarówno fizyczna jak i emocjonalna.
Oczywiście decyzja jest po stronie autora aczkolwiek szkoda, żeby dość dobrze rozbudowane postaci zostawić na takim etapie. Iza ma jeszcze potencjał a Tomek może być tu zapalnikiem do realizacji kolejnych jeszcze bardziej wyuzdanych fantazji Izy
@ja_tylko_czytam
Dziękuję za miły komentarz. To moje pierwsze opowiadanie po długiej przerwie. Przepraszam za błędy. Że też odkopales taką starość. Pozdrawiam
@Kuba Witam. Czy planuję kontynuować tę serię? Szczerze mówiąc, nie wiem. Mam mnóstwo pomysłów, ale może już rzeczywiście chemia między Izą a Tomkiem się skończyła. Może czas zostawić ich na tym etapie? Zastanawiam się, ale dużo zależy też od Was.😊 @KalSeran Po przeczytaniu Twojego komentarza na spokojnie muszę się jednak trochę nie zgodzić z Twoją opinią.
Piszesz: "Niczym nie wyróżniająca się historia. Jakby nie patrzeć całą ta historia taka jest, od pierwszej części.
Coś tam próbowało się skrobać, ale problem z ciekawą historią jest taki, że potrzeba spójności i konsekwencji."
No właśnie ta historia jest spójna i przemyślana. Świadczy o tym, chociaż długość tekstu. Historia rozgrywa się na kilku płaszczyznach, akcja się rozwija, komplikuje, pojawiają się nowe wątki - nie jest to tekst jedynie o "bzykaniu". Ale oczywiście jestem świadomy, że każdy ma swoje własne standardy i oczekiwania, co szanuję.
Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich. Decydując
się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.
Pliki cookies i polityka prywatności
Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO).
Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich
danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych
parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.
Vee · 1 tydzień temu · "Defloratio Anale"
Uczucia mam mieszane. Znam Cię, Lord, głównie z "Przepchaj mi rurę". Tekstu czytanego na długo przed moim debiutem, który wywarł wpływ na kilka moich prac i jest wysoko na mojej top liście. W porównaniu z tamtym utworem to jest po prostu w porządku. Tylko i aż, ale dla mnie tylko.
Z początku podoba mi się rozmowa kochanków. Jest naturalna i dobrze nastraja. Kiedy jednak przechodzimy do niekończącej się młócki, zabijają mnie zdania stukrotnie złożone oraz monotonia. Podoba mi się złamanie schematu z tym, kto ostatecznie kogo posuwa, ale kompletnie nie trafia do mnie jak do tego doprowadziłeś. Może czegoś nie pamiętam, bo piszę ten komentarz wiele godzin po czytaniu (nie, @deal, nie ze strachu 😀), ale nie rozumiem co tam się stało. Facet czeka sobie w łóżku na wyjście kobiety spod prysznica, usypia, nie orientuje się, kiedy jest związany? Przecież chyba nic mu nie dosypano, bo nie wspominasz o piciu napojów. Skoro ona miała w planach taką intrygę to również dziwne, że o powodzeniu akcji zdecydował przypadek. Może coś mi umknęło. Jeśli tak, to daj znać 🙂
Trochę zawiódł mnie ten podział na on-ona. W sumie obie te części są pisane trzecioosobowo z mieszanej perspektywy i jedyna różnica polega na tym, kto kogo.
W tekście nie ma jakiejś konkretnej stylizacji, ale językowo jest dobrze. Zdania trzymają się kupy i wynikają z siebie. Wolę, jak opowieść bardziej płynie, ale może to moje preferencje. Fajerwerków nie udało mi się znaleźć, ale nie zawsze muszą one być. Błędów sobie nie zapisuję, a i wiedząc na kogo jesteś cięty, tym bardziej nie mam zamiaru robić wyjątku 😉 Było ich na tyle mało, że mnie nie raziły, ale nie powiem, żeby nic się w oczy nie rzuciło 🙂
Skoro tak sprzeciwiam się bezseksowym treściom na eroportalu, to tutaj wypada mi docenić. Nie jest to co prawda moja wymarzona proporcja, ale przecież nie musi być. Dobrze, że znowu piszesz ;-)
deal · 1 tydzień temu · "Defloratio Anale" ·
O rany, rany ("jestem niepokonany (...)", aż Paktofonika włączyła mi się z tyłu głowy)! Lord wziął się do roboty 😱
A co tu tak pusto w komentarzach? Wystraszyłeś wszystkich komentujących, a ostrzegałam Cię pod moim Koreańcem, żebyś tego nie robił. To teraz masz. Wzięło i się zemściło na Tobie. Karma - tak to się nazywa, Ty bestio pyskata.
Na szczęście ja się Ciebie nie boję, pff. Nic, a nic. Dlatego też wrzucam poniżej wszystko, co skrzętnie wydłubałam, jak rodzynki z sernika (ohyda, nawiasem mówiąc. Kto normalny lubi takie zimne, napuchnięte... Pfle 🤢).
Co Wy? Serio się go boicie? STRZELAJCIE DO NIEGO, przecież to widać, że lubi, jak boli ("hehe")! A jak się boicie, to przyjdźcie do mnie naskarżyć, a ja Lorda za ucho wyczochram, czy coś 😉
A listę wydłubanek podeślę Ci na priv, bo znowu to mnie zaczną się bać. Co se czarny pijar będę robić? 😁
darjim · 1 tydzień temu · "Przygoda w pociągu"
@Vee
Dziękuję serdecznie. Szczerze mówiąc, i ja też nie przepadam za dialogami, szczególnie w chwilach zbliżenia. Mnie także wydają się one być bardzo sztuczne i za bardzo mechaniczne.
Jeżeli chodzi o Mickiewicza, to mamy tylko jedną wspólną cechę: okropny charakter pisma. Przyznać jednak muszę, że Mickiewicz bazgrał bardziej. Dzięki i pozdrawiam.
Vee · 1 tydzień temu · "Przygoda w pociągu"
@darjim, z grubsza zgadzam się z poprzednimi głosami niezadowolenia, więc daruję sobie rozpisywanie się na temat mankamentów. Może poza tym, że nie przepadam za dialogami. Wydają mi się sztuczne i wpływają na kiepski odbiór obu postaci. Właściwie już od pytania o pornhub można się poczuć dosłownie jak na tej witrynie, a skoro wchodzę na Pokatne, zamiast właśnie tam, to oczekuję nieco więcej 🙂 Przy czym jakiegoś rozczarowania nie odczuwam. Twój warsztat uległ poprawie, sam też nie kreujesz się na nowego Mickiewicza. Uważam to za zdrowe podejście i bardzo je doceniam, a że czasem natknę się na jakiś gorszy tekst to już sobie wpisuję w koszty 🙂
darjim · 1 tydzień temu · "Przygoda w pociągu"
@XXX_Lord
Dziękuję za wyrażenie swojej opinii. Rzeczywiście. Ostatnio bardziej przysiadłem nad stroną techniczną swoich opowiadań, bo jakiś czas temu zwrócono mi na to uwagę. Wcześniej tym absolutnie się nie przejmowałem skupiając się nad treścią. To był błąd.
Rzeczywiście, bardzo lubię zdania złożone i staram się ich używać w poprawny sposób.
Fabuła nie jest wydumana i wcale taka nie miała być. To tylko opowieść o przygodzie dwójki bohaterów podczas podróży nocnym pociągiem. Taki typowy oneshot do szybkiego przeczytania dla relaksu.
Dziękuję więc, że przeczytałeś i zechciałeś poświęcić kilka minut na napisanie komentarza.
Twoje teksty są niezłe i zawsze bardzo mi się podobały. Dzięki. Pozdrawiam.
XXX_Lord · 1 tydzień temu · "Przygoda w pociągu"
Cześć @darjim
Nie mam pojęcia, jak to się stało, że nie do tej pory nie czytałem Twoich opowiadań. Widząc najnowsze postanowiłem nadrobić ten brak i zerknąłem na "Przygodę w pociągu".
Jakie mam wrażenia?
Zacznę od strony technicznej - tu zastrzeżeń brak, interpunkcja - jest, akapity - są, półpauzy w dialogach - są. Nie rzuciły mi się w oczy błędy, przy czym nie analizowałem zbytnio tekstu pod tym kątem. Zazwyczaj patrzę na kilka pierwszych akapitów, po których od razu widać, czy Autor przyłożył się do korekty, Jesli są błędy, przystępuję do wiwisekcji treści.
Ty zadbałeś o stronę techniczną, więc skupiłem się na fabule.
Nie zamierzam uczyć Cię pisać, jesteś autorem z prawie dwukrotnie dłuższym stażem ode mnie (jak to mówią, "starych drzew się nie przesadza" 😉), jedyne na co zwróciłbym uwagę, to zastosowanie większej liczby zdań złożonych. Przy konstrukcji opisów, jaką przyjąłeś opowiadanie czyta się momentami jak telegram.
Przykład:
U Ciebie
"Odnalazłem swoje miejsce i rozgościłem się w przedziale. Krótko byłem w nim sam, bo po chwili pojawiła się młoda i bardzo ładna dziewczyna. Pomogłem jej umieścić walizkę na górnej półce. Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie i zajęła miejsce naprzeciwko. Bardzo się ucieszyłem, bo przynajmniej będzie się do kogo odezwać w czasie podróży. A czekało mnie ponad osiem godzin jazdy."
Moja propozycja
"Odnalazłem swoje miejsce i rozgościłem się w przedziale, ale krótko byłem w nim sam, bo po chwili pojawiła się młoda i bardzo ładna dziewczyna. Uśmiechnęła się do mnie i zajęła miejsce naprzeciwko po tym, jak pomogłem jej umieścić walizkę na górnej półce, a z faktu towarzystwa ucieszyłem się niepomiernie, bo przynajmniej będzie się do kogo odezwać w czasie podróży, w końcu czekało mnie ponad osiem godzin jazdy."
To sugestia do przemyślenia - zdania wielokrotnie złożone sa trudne w konstrukcji, ale dają Czytelnikowi wrażenie "płynięcia" przez historię.
Odnośnie fabuły - estymowany czas historii nie dawał mi nadziei na rozwinięty scenariusz, ale nie jestem rozczarowany. Poprowadziłeś scenę dokładnie tak, jak tego oczekiwałem, może trochę bardziej uwypukliłbym obawy mężczyzny przed wtargnięciem przez osobę trzecią do przedziału w trakcie zbliżenia - o ile Angela to aktorka porno, więc jest obyta z nagością wobec osób trzecich, o tyle bohater to zwykły gość z ulicy, który pornosy ogląda, a nie w nich gra, poza tym stosunek w miejscu publicznym jest zakazany prawnie i można mieć przez to kłopoty (gdyby np. ktoś z pasażerów wezwał SOK-istów).
Poza ww. kwestią - ciekawa i przyjemna w czytaniu fantazja. Najgorsze jest dla mnie po zakończeniu czytania poczucie rozczarowania i straconego czasu, w przypadku Twojej historii absolutnie takiego poczucia nie miałem.
Dobrze jest widzieć, że starzy autorzy publikują i jeszcze im się chce.
darjim · 1 tydzień temu · "Przygoda w pociągu"
@Czytelnik
Na szczęście koniec był szczęśliwy.
Nawet tartak ma swoje plusy. Dzięki za opinię.
XXX_Lord · 1 tydzień temu · "Plaża prawie prywatna"
"Losowe opowiadanie" to jedna z moich ulubionych funkcji tutaj. Z jednej strony pozwala odkopać perełki z głębokiej przeszłości, na które samodzielnie pewnie bym nie wpadł, a z drugiej daje możliwość porównania, jak zmieniały się historie, publikowane na Pokątnych na przestrzeni lat.
W przypadku "Plaży prawie prywatnej" mamy do czynienia z w miarę doświadczonym na tamten czas Autorem (trzecie opublikowane opowiadanie), o ile w przypadku większości piszących na początku poprzedniej dekady to nie jest wyznacznik jakości, o tyle w przypadku tego autora widać, że przyłożył się do historii.
Oczywiście nie ma co porównywać jakości technicznej opowiadania w stosunku do obecnie publikowanych, ale jest zaskakująco dobrze. Pomijając zjedzone gdzieniegdzie przecinki i brak wcięć akapitowych, które na tamten czas nie były wymaganiem, strona techniczna jest dopieszczona, Autor zadbał o korektę (przy wsparciu jednej z bardziej doświadczonych Autorek) - czyta się bez bólu oczu. Zasób słownictwa gwarantuje Czytelnikowi, że nie zamęczy się, widząc powtórzenia tych samych zwrotów czy wyrazów co dwa, trzy zdania. Idealnie oczywiście nie jest, bo momentami nadużywane są zaimki osobowe, a oprócz brakujących w sporej liczbie przecinków obcięte są też kropki na końcu zdań, zauważyłem też brak ogonków w ą czy ę. Nie jest to jednak taka pożoga, jaką w dalszym ciągu spotykamy w niektórych historiach, publikowanych obecnie w Poczekalni, gdzie mówi Autorzy są praktycznie prowadzeni za rękę.
Co do fabuły - zapowiada się sztampowa historia i trochę taka jest, ale wszystko zależy od tego, jakie mamy oczekiwania. Jeśli Czytelnik nastawił się na seks i plastyczne opisy zbliżeń plus emocje wynikające faktu podglądania się par - opowiadanie spełnia swoją rolę. Jest podniecające, a tzw. jednoręczni Czytelnicy będą mieli pole do popisu. Natomiast dla osób, które szukają coś ponad seks, historii, której centrum znajduje się w innym miejscu, a seks jest tylko jednym z wątków - możecie przeczytać, ale przypuszczam, że zapomnicie o "Prawie prywatnej plaży* za kilka godzin - znam sporo lepszych, brudnych i lepkich opowiadań tutaj, traktujących tylko o seksie, a grubszej fabuły tutaj nie uświadczycie.
Podsumowując: patrząc na datę publikacji spodziewałem się duużo gorszej historii, głównie od strony technicznej. Tymczasem jest naprawdę nieźle, a fabuła mimo że trochę sztampowa po przeczytaniu nie daje Czytelnikowi wrażenia poczucia straconego czasu.
Miałem postawić 6, ale w sumie niech będzie 7. "Prawie prywatna plaża" dała radę.
darjim · 1 tydzień temu · "Przygoda w pociągu"
@jamer106
Dzięki wielkie.
jamer106 · 1 tydzień temu · "Przygoda w pociągu"
@darjim
"Dobrze wiem, że moje pisanie nie jest perfekcyjne." -i właśnie po to są komentarze byś do tej perfekcji z czasem doszedł.
"Myślę, że ta strona powstała właśnie dlatego, żeby dawać radochę czytelnikom. O to w tym wszystkim chodzi." -święta prawda. Skoro jednak czytelnicy zwracają Ci uwagę na pewne niedoskonałości, to daj im większą radość. Niech widzą że ich komentarze coś znaczą. Że autor bierze to sobie do serca i próbuje doskonalić warsztat.
Trzech komentujących zwraca na coś uwagę, mało tego piszesz że "Naprawdę je cenię i korzystam. " a z drugiej strony stwierdzasz "ale pozostanę przy swoim zdaniu, swojej formie i swoim stylu." Nie widzisz tutaj pewnej sprzeczności? Dla mnie to brzmi " Cenie sobie Wasze uwagi, ale i tak będę pisał po swojemu, bez większych zmian".
Trzech komentujących i podobne uwagi. Według mnie coś jest nie tak. Chcę starego @Darjima, chcę i basta -ja Twój stały czytelnik. Hawk.
Ewelka · 1 tydzień temu · "Iza i Tomek (XII). Iza w sieci (IV)"
Przeczytałam wszystkie części, dla mnie to bardzo przyjemna w odbiorze lektura. Ciekawa, fajnie zbudowana i intrygująca. Dobrze obserwuje się przesuwanie granic. Brakuje mi tutaj wejścia w głowy bohaterów, jestem bardzo ciekawa jak mają się ich myśli i emocje w poszczególnych momentach. Chętnie przeczytałabym o dalszych losach Izy i Tomka, furtka jest uchylona, czekam więc na kolejną część 😉
AmgiMigna · 1 tydzień temu · "Iza i Tomek (XII). Iza w sieci (IV)" ·
Iza okazała się klasycznym narcyzem z pewnymi psychopatycznymi skłonnościami. Związek z Tomkiem to już fikcja. Jeśli Tomek ma bardzo niska samoocenę będzie próbował to ratować, ale już nigdy nie będzie szanowany, Już nigdy nie będzie równoprawnym partnerem. Tak zdecydowała Iza. To jej wybór. Czy to jakaś zemsta? Nie wiem. Jeśli Tomek jest facetem z stabilnym Ego po prostu odejdzie. Może będzie cierpiał? ale zrozumie, że ten związek to fikcja. Jest jeszcze jeden wariant. Tomek to psychopata z narcystycznymi naleciałościami. Wtedy zagra w grę Izy i ją zniszczy. Ona w swym narcyzmie wystawiła się na tacy, nie ma już nic więcej do zaoferowania, a wysłanie mu filmu to dowód na skrajny narcyzm pomieszany z skrajną głupotą. Takich jak ona są setki. Zdeprecjonuje, wykaże pozornie fascynację, sprawi by do reszty się w narcyzmie rozpłynęła i mentalnie zniszczy, potem z uśmieszkiem odejdzie. Tak to widzę. Ale świetnie się czytało, brawo 🙂)) Ta kobieta poza orgazmem niewiele ma do zaoferowania. Są mężczyźni którym to imponuje, ale tylko do czasu. ps. Oczywiście autor rozegra to jak zechce, mniej lub bardziej realnie, to tylko fantazja.
Kuba · 1 tydzień temu · "Iza i Tomek (XII). Iza w sieci (IV)"
Zainteresowanie jest😀
Czytelnik · 1 tydzień temu · "Przygoda w pociągu"
Strasznie to dla mnie tartaczne opowiadanie. Poprzednie, Twoje opowiadania, koncentrowały się na fabule, napięciu, narastaniu emocji itp. A teraz - para chciała, para kopulowała, para osiągnęła satysfakcję. Koniec.
koko · 1 tydzień temu · "Iza i Tomek (XII). Iza w sieci (IV)"
@Egon Słuszna uwaga, ale te moje opowiadania są, jak rozdziały książki i kolejne części nawiązują do poprzednich. Zauważcie, że pod koniec opowiadania, Iza z Tomkiem mówią o urlopie i spotkaniu - przylocie Izy do Stanów. Kończąc cykl "Iza w sieci" nie wyjaśniłem tak istotnego grzechu, jakim jest zdrada, bo faktycznie była to zdrada, ale zrobiłem tak celowo. Jeśli dołączyłbym opis ich spotkania, tekst byłby zbyt długi. Mam rozpisane ich przygody na klika części do przodu i nawet trochę już napisane. Tak jak wspomniałem wcześniej, być może będzie kontynuacja, a może już temat się trochę "przejadł". Wszystko zależy od zainteresowania. Pozdrawiam.
darjim · 1 tydzień temu · "Przygoda w pociągu" ·
@MikeEcho
Jeszcze raz dzięki za opinie. Naprawdę je cenię i korzystam. Ja rzadko wypuszczam z poczekalni opowiadania, ale tylko dlatego, że także nie dysponuję zbyt dużą ilością wolnego czasu. Jeśli go mam i opowiadanie mi się spodoba, to głosuję nad wyjściem.
MikeEcho · 1 tydzień temu · "Przygoda w pociągu"
@Darjim
I bardzo dobrze, że masz swoje zdanie. To, co tu piszemy, to jakieś tam wskazówki, w którą stronę można pójść w dalszym rozwoju. Ja takie wskazówki wielokrotnie dostawałem, przydały mi się i to bardzo, więc mam dług do spłacenia. Możesz dziewięćdziesiąt dziewięć wyrzucić do kosza, ale jeżeli jedną wykorzystasz kiedyś, to już było warto się produkować. Wszak gdybyś nie chciał absolutnie znać opinii o swoich tekstach, ograniczyłbyś się do publikacji gdzieś, gdzie nie można ich komentować.
Tak, miałem radochę czytając "Przygodę w pociągu" - z definicji jak jakiś tekst mnie zupełnie nie pociąga, przerywam czytanie i nie wypowiadam się potem (z nielicznymi wyjątkami). Tak, zgadzam się "gardziołko" (jak to określiłeś) powinno być szerokie i dałem temu wyraz niedawno pod jednym z opowiadań w Poczekalni. Mam uprawnienia CLA od jakiś dwóch miesięcy a za wyjsciem z Poczekalni zagłosowałem sześć razy, to nie jest mało, biorąc pod uwagę, że nie zawsze mam czas na czytanie. Gdyby ten tekst był w Poczekalni, na pewno zagłosowałbym siódmy raz, mimo, że dyszki (tym razem) nie daję.
Kuba · 1 tydzień temu · "Iza i Tomek (XII). Iza w sieci (IV)"
Tak jak pisałem, jest potencjał, może jeszcze opowiadanie zamykające ważniejsze wątki i na końcu coś nieoczekiwanego co zostawi furtkę do powrotu bohaterów.
MikeEcho · 1 tydzień temu · "Biały szkwał, czyli mój krótki rejs do spełnienia" ·
Cześć @Bartek,
Super, że patrzysz na to żeglarskim okiem, ale troszkę nie rozumiem, o które miejsce opowiadania Ci chodzi. Juhas był przy sterze tylko przez krótką chwilę, gdy Wi wyskoczyła ratować dziewczynkę uwięzioną pod pokładem przewróconego jachtu. Potem (co jest wyraźnie zaznaczone) dziewczyna wróciła za ster i półwiatrem pożeglowała do brzegu. Tam weszli w trzciny, zrzucili żagle i dopiero wtedy Windy poszła na dziób (ocenić, czy zdołają dopagajować lub dociągnąć jacht do brzegu).
Przynajmniej tak to wymyśliłem w mojej głowie. Jeżeli tekst jest niespójny z tą koncepcją, proszę, wskaż dokładniej, w którym miejscu?
darjim · 1 tydzień temu · "Przygoda w pociągu"
Dzięki @MikeEcho i @jamer106 za opinie. Szanuję je, ale pozostanę przy swoim zdaniu, swojej formie i swoim stylu. Dobrze wiem, że moje pisanie nie jest perfekcyjne. Przez cały czas jest to pełna amatorszczyzna, która daje mi dużo radości. I właśnie tak ją traktuję.
Myślę, że ta strona powstała właśnie dlatego, żeby dawać radochę czytelnikom. O to w tym wszystkim chodzi.
Ta strona z założenia miała być zbiorem amatorskich i pokątnych, trzymanych zwykle na dnie szuflady, opowiadań. Zgadzam się, że nie powinny ukazywać się tutaj typowe gnioty, ale myślę, że gardło powinno się nieco poszerzyć i obficiej wpuszczać na stronę główną całkiem nowych, nawet odrobinę nieporadnych pisarzy. Oni muszą mieć tylko jedno – pasję.
Marc · 1 tydzień temu · "Iza i Tomek (XII). Iza w sieci (IV)"
Iza zdradziła Tomka dwukrotnie z Jakubem i na dodatek z dwoma wynajętymi panami..sam jestem ciekaw jak mąż przyjąłby jej tłumaczenia. Z checia dowiedziałbym się jaka byłaby recenzja książki Jakuba odnośnie spotkań z Izą.. a może tomek zostawi Izę ponieważ mimo podniecenia nie będzie mógł znieść upokorzenia. Iza zwiąże się na jakiś czas z Jakubem zachłyśnięta nowymi doznaniami i będę próbować spełniać najmroczniejsze marzenia..
jamer106 · 1 tydzień temu · "Przygoda w pociągu"
Oj @Darjimie. Mam z Tobą problem. Jak Cię lubię to to opowiadanie...
Gdybyś to zakończył że to jest sen i obudziłeś się ( patrząc na bok czy aby żona się nie przebudziła) i dostrzegając że bez dotykania miałeś po tym śnie ejakulację to daje topową dychę. Piękny sen zakończony przyjemnością. Cztery, góra pięć zdań że to był sen.
Leży mi fabuła. Sorry jestem szczery do bólu. Tu jest wszystko tak przewidywalne i tak proste że to chyba nie do końca Ty pisałeś. Nie wierzę. Brak jakiegokolwiek podejścia psychologicznego. Ona gwiazdeczka porno, on... no właśnie? Twierdzi że jest fotografem. To do licha niech i ona go pozna z wystawy , z czegokolwiek. Równie dobrze mógłby powiedzieć że jest półtora komandosa po misji z Burkina Faso (super tajnej).
Gdyby się spotkali w Warsie, zaprosiła by go do swojej kuszetki, oj do kibelka to bym to przełknął.
Z tymi piersiami to tez różnie piszesz -raz średnie, raz niewielkie -ale czort z nimi.
Najbardziej razi mnie ta prostota akcji. Czytałem wiele Twoich opowiadań, pod wieloma dawałem komentarze i powiem Ci tak -to chyba jest ....
Przeczytałem dwa razy. Myślę sobie, może za pierwszym razem za bardzo krytycznie podszedłem, przeczytam drugi raz i cholerka to samo.
Daj temu opowiadaniu trochę ikry, niedopowiedzeń i realizmu. To jest moje SUBIEKTYWNE zdanie. Brakuje mi tutaj "starego @Darjima" . Tu wszystko idzie za prosto, za łatwo, nierealnie. Tak @Darjimowa surowizna, nienakarmiona tym prawdziwym @Darjimem.
O powtórzeniach pisał @MikeEcho. Proszę Cię @Darjimie, daj więcej realizmu i portretu psychologicznego ( i dialogi są dla mnie nieco nienaturalne momentami).
Upss. Chyba straciłem kolegę. Trudno, przyjdzie mi z ta stratą żyć.
Bartek · 1 tydzień temu · "Biały szkwał, czyli mój krótki rejs do spełnienia"
Ja od strony żeglarskiej. Skoro Juhas stał przy sterze a bohaterka do niego podeszła to jak znaleźli się na dziobie? Chwyciła się sztagu? Czym oni pływali cadtem?
MikeEcho · 1 tydzień temu · "Przygoda w pociągu" ·
Hej @darjim,
Historyjka całkiem fajna, przypomina mi film "dziewczyna z sąsiedztwa", tylko tam bohater troszkę później orientuje się, kim jest urocza koleżanka... Podobało mi się to, jak naszkicowałeś Angie na początku. Myślę, że większość autorów zrobiłoby z niej wytapetowaną tipsiarę w mini do połowy pośladka, a Ty mnie tak zmyliłeś tą białą bluzeczką, że już spodziewałem się jakiejś panienki z dobrego domu i zastanawiałem się, jakich to trików nasz narrator użyje, aby się do niej dobrać. A tu taka niespodzianka 🙂
Natomiast z Twoim stylem pisania, bardzo oryginalnym, mam jeden problem: powtarzalność. Dla niektórych to zaleta, dla innych wada. Np. moja żonka co roku na wakacje jeździłaby w to samo, dobrze znane miejsce, a dla mnie drugi raz to już o jeden za wiele 🙂 Z opowiadaniami @darjima jest tak, że jeszcze przed kliknięciem na tytuł mniej więcej można się domyślić, jak będzie napisane. Z pewnością wielu czytelników Twojego bloga dokładnie na to czeka i to uwielbia. Ja jednak przyznam, że takie fragmenty mnie już leciutko nużą:
Cztery zdania i praktycznie każde mówi to samo. OK, taki element stylu, ale czy nie idziesz w tej stylizacji już troszeczkę za daleko? To trochę jak ze "Słonecznikami" van Gogha. Piękne są! Ale gościu mógłby namalować coś innego 🙂
No i całe mnóstwo powtórzeń. Choćby bohaterka: w 90% wypadków jest "dziewczyną" albo "Angelą". A sam podałeś aż trzy wersje jej imienia ("Agelika", "Angie") - aż prosi się, aby użyć. Nie mówiąc o milionach mniej lub bardziej wyszukanych synonimów dla płci żeńskiej. Wiem, wiem, powtórzenia są elementem twojego stylu. Ale za dużo tego jednak dla mnie. Jak w przesolonej zupie.
A na razie - bierz się do roboty i popraw babole, bo znowu się uzbierało ciut za dużo, jak na tak doświadczonego autora 🙂 Zaraz Ci wyślę na priva.
Vee · 1 tydzień temu · "Biały szkwał, czyli mój krótki rejs do spełnienia"
Myślę, że na odrobinie dynamiki, emocji i zwrotów akcji ta końcówka Białego szkwału bardzo zyskałaby na wartości. Dlatego o ile znam chyba tylko (właściwie to nie jest tylko) dwie części Twojej świątecznej serii, tak tutaj masz niemal jak w banku, że zajrzę do kolejnej odsłony. Muszę się powstrzymywać, żeby nie zasugerować możliwych ścieżek na dalszy ciąg. Tych dwoje bohaterów zasługuje jeszcze na jakiś rollercoaster. No i dobrze byłoby poznać nieco Juhasa 😉
Vee · 1 tydzień temu · "Tytuł"
Ja Mike nie mam najmniejszego problemu z tym, że jakiś tekst do kogoś nie przemówi (a z rekomendacją chodziło przecież o coś zupełnie innego) natomiast chyba niepotrzebnie tak nas od siebie dystansujesz. Moja autorska glina ma wiele barw, z których część masz także w sobie ;-) Dzięki za docenienie i pozwolę sobie z resztą wpisu przejść do Twojego opowiadania. To ono jest teraz na topie 🙂
Egon · 1 tydzień temu · "Iza i Tomek (XII). Iza w sieci (IV)"
Zdecydowanie brakuje opisu spotkania Izy z mężem i tego, jak wytłumaczyła się ze zdrady. Bo to była ewidentna zdrada, zarówno fizyczna jak i emocjonalna.
Kuba · 1 tydzień temu · "Iza i Tomek (XII). Iza w sieci (IV)"
Oczywiście decyzja jest po stronie autora aczkolwiek szkoda, żeby dość dobrze rozbudowane postaci zostawić na takim etapie. Iza ma jeszcze potencjał a Tomek może być tu zapalnikiem do realizacji kolejnych jeszcze bardziej wyuzdanych fantazji Izy
jamer106 · 1 tydzień temu · "Utulnia"
@ja_tylko_czytam
Dziękuję za miły komentarz. To moje pierwsze opowiadanie po długiej przerwie. Przepraszam za błędy. Że też odkopales taką starość. Pozdrawiam
koko · 1 tydzień temu · "Iza i Tomek (XII). Iza w sieci (IV)" ·
@Kuba Witam. Czy planuję kontynuować tę serię? Szczerze mówiąc, nie wiem. Mam mnóstwo pomysłów, ale może już rzeczywiście chemia między Izą a Tomkiem się skończyła. Może czas zostawić ich na tym etapie? Zastanawiam się, ale dużo zależy też od Was.😊
@KalSeran Po przeczytaniu Twojego komentarza na spokojnie muszę się jednak trochę nie zgodzić z Twoją opinią.
Piszesz: "Niczym nie wyróżniająca się historia. Jakby nie patrzeć całą ta historia taka jest, od pierwszej części.
Coś tam próbowało się skrobać, ale problem z ciekawą historią jest taki, że potrzeba spójności i konsekwencji."
No właśnie ta historia jest spójna i przemyślana. Świadczy o tym, chociaż długość tekstu. Historia rozgrywa się na kilku płaszczyznach, akcja się rozwija, komplikuje, pojawiają się nowe wątki - nie jest to tekst jedynie o "bzykaniu". Ale oczywiście jestem świadomy, że każdy ma swoje własne standardy i oczekiwania, co szanuję.
Defloratio Anale
Przygoda w pociągu
Iza i Tomek (XII). Iza w…
Nimfomanka (Remastered)
Biały szkwał, czyli mój krótki rejs…
Aqua Park
Iza I Tomek (XI). Iza w…
Strażniczka Bałtyku (I) "Честь имею"
Feministka
Marta - niespodziewana miłość na całe…