jamer106 · 26 marca 2025 · "Rescuer (III). "Piąty VICTOR""  

0
0

@proporcjonalny Sytuacja jest dynamiczna. Bądź tam. Miej w głowie że za chwilę może zginiesz albo nie ( czytałeś IV cześć? bo wtedy sprawa jest prosta ). Ekstremalne sytuacje, ekstremalne działania. Wszystko się skraca. Dwoje ludzi uwięzionych w pułapce z marnymi szansami na ratunek.

proporcjonalny · 25 marca 2025 · "Rescuer (III). "Piąty VICTOR""  

0
0

Bardzo szybko się tu zakochują

darjim · 24 marca 2025 · "To tylko Tinder"  

+1
0

Jestem pod dużym i bardzo pozytywnym wrażeniem. Opowiadanie mi się spodobało. Jest w nim coś, co przyciąga. Napisane jest ciekawie i fabuła jest wciągająca. Przede wszystkim jest bardzo realna. Moim zdaniem, to bardzo dobrze, że temat do opowiadania znalazłeś "na ulicy". Żadnych wymyślonych, fantastycznych światów, ale bohaterowie z krwi i kości, których możemy spotkać tuż obok siebie.
I jeszcze jeden, dodatkowy plus ode mnie. Jako fan dobrej, rockowej muzyki daję duży plus za gust muzyczny Jagody. Jimi Hendrix, Janis Joplin i Jim Morrison, to prawdziwy miód na moje uszy.
Ogólnie: jest dobrze i czekam na jakąś kolejną historię od ciebie.

darjim · 22 marca 2025 · "Opowiadanie na Dzień Chłopaka"  

0
0

@zywicki
Dzięki za zwrócenie uwagi. To mój czeski błąd. Już poprawiony.

MikeEcho · 22 marca 2025 · "Wybawiciel (opowieść w czas zarazy)"  

0
0

@Nafer

Bardzo ciekawe opowiadanie, a raczej, jak się domyślam, początek czegoś większego. Też już wydanego, czy dopiero powstaje? Bardzo lubię fantastykę i na razie czyta się to jak najlepszych autorów z tego gatunku, zobaczymy jak będzie dalej. Zwróciłem uwagę na bardzo udaną stylizację "średniowieczną", także w warstwie językowej ("pokładziny", "kostur", "strojna szata" itd). Buduje klimat, ale zarazem nie zamęcza czytelnika setkami mało zrozumiałych słów w dawnej polszczyźnie. Spodobał mi się również pogodny dystans Ojca Michała do samego siebie. Sylwanę mniej polubiłem, nie przepadam za szatynkami 🙂 A tak serio, to jest jakaś taka za bardzo bezpośrednia, zabrakło mi z jej strony troszkę kokietowania, uwodzenia... tak po prostu od razu rozebrała się a potem natychmiast przystąpiła do "pokładania". Natomiast scena łóżkowa taka, jaką lubię: skupiona na emocjach bohatera, niezbyt dosłowna i bez technicznych szczegółów, ale też nie lakoniczna, napisana bardzo pięknym, niewulgarnym językiem, co mi przychodzi szczególnie trudno.

A zadanie, które Dziewica/Matka postawiła bohaterowi - pyszne! Bardzo mnie ciekawi, jak Ojciec dobierze się do tych szlachcianek: złotem, podstępem czy urokiem osobistym 🙂 Bo nie wątpię, że mu się ta misja powiedzie.

darjim · 22 marca 2025 · "Opowiadanie na Dzień Chłopaka"  

0
0

@Czytelnik
Dziękuję bardzo za opinię. To opowiadanie nigdy nie miało być tartaczną sieczką. Cieszę się, że ci się podobało.

Czytelnik · 22 marca 2025 · "Opowiadanie na Dzień Chłopaka"  

+1
0

Najbardziej podoba mnie się fakt, że opowiadanie kończy się tam, gdzie opowiastki tartaczne się zaczynają

jamer106 · 22 marca 2025 · "Rescuer (II). "Foxtrot 1""  

0
0

@Jerzy(kitu), @Martin
dziękuje za docenienie mojej pracy. Seria nie jest skończona. (przynajmniej tutaj) chyba że czytaliście na innych portalach. Czy zadziwiam? - nie mi to oceniać.
Pozdrawiam.

Agnessa Novvak · 21 marca 2025 · "To tylko Tinder"  

0
0

@Tejot - bez przesady i zwłaszcza fałszywej skromności. Owszem, może tej opowieści brakuje nieco ogłady, może momentami chciałeś za dużo, może warsztat nie do końca nadążył za chęciami, ale nie mam też powodu, żeby pastwić się nad tekstem bardziej niż jest to konieczne. Nad Tobą jako autorem zresztą też. Doceniam także, że widzisz i rozumiesz błędy i obiecałeś poprawić je przy następnym opowiadaniu.

A wypuszczenie z poczekalni naprawdę nie jest tylko "na zachętę". Z tego powodu to ja mogę poprawić parę przecinków czy ewentualnie wystawić ocenę nieco lepszą niż się należy (choć i tak staram się zachować obiektywizm), ale bez przesady. Trafisz na stronę główną, @Tejocie, bo po prostu na to zasłużyłeś.

Jerzy(kitu) · 21 marca 2025 · "Rescuer (II). "Foxtrot 1""  

0
0

I znów "pozamiatałeś". Swoją serię opowiadań zadziwiasz czytelników. Wielki szacunek dla Twej pracy.

zywicki · 21 marca 2025 · "Opowiadanie na Dzień Chłopaka"  

0
-1

Lubię tego Autora, jest delikatny, dużą uwagę zwraca na emocjonalność "tych" chwil...
Dziwi mnie jedynie w tym opowiadaniu, spod jakiego materiału trzeba było wyłuskiwać pierś i przez jaki materiał dotykane było to cieplutkie i delikatnie wilgotne miejsce 🙂

MikeEcho · 20 marca 2025 · "Bałtycki Rybak Dusz (II)"  

0
0

@Jamer

Lubię w komentarzach wykorzystywać cytaty z komentowanych tekstów, więc proszę bardzo:

Miał w sobie to coś, tę ikrę, spokój ducha i ukrytą pod pancerzem twardziela czułość i delikatność.



Taka jest ta seria. Na pierwszy rzut oka, "trepowska". Należę do tych, którzy pamiętają czasy PRL, choć pobór mnie już ledwo, ledwo, ale ominął. Obracałem się w kręgach, w których o żołnierzach Armii Ludowej i ogólnie wszelkich służbach nie wyrażano się zbyt pochlebnie. Niemniej, doceniam Twoją fachową wiedzą na ten temat. Pokazujesz uczciwie wszystkie wypaczenia, ale również przekonujesz, że w WP byli ludzie prawi. Nie wątpię. Do tego piszesz to w miarę przystępnie i zrozumiale dla każdego. Bardzo realistycznie.

Ale najbardziej urzeka mnie właśnie to, co kryje się za tym pancerzem, grubym niczym w Mi-24 (to będzie dobre porównanie?). W atmosferze topornego wojskowego szkolenia, pełnego dyskryminacji, wulgaryzmów i brutalności, Radek za sprawą młodej dziewczyny zmienia się ze zgorzkniałego i złamanego utratą Agnieszki faceta w kogoś, kto znowu łapie sens życia. Budujące. Romantyczne. I co z tego, że przewidywalne? Takie historie podobają się od wieków, choć czasami wstydzimy się przyznać.

Nie wiem kiedy pisałeś "Utulnię", a kiedy "Rybaka dusz", ale warsztatowo to między tymi tekstami są całe lata świetlne. W "Rybaku" oczywiście też znalazłbym na siłę parę rzeczy do poprawki, ale nie więcej, niż u przeciętnego autora z Loży. Jedne, co mnie lekko zaczyna drażnić, to powtarzające się znowu wstawki, pisane nagle z perspektywy innej osoby (większość narracji jest Radka, nagle niewielkie fragmenty są Klaudii). Jak już to robisz, to nie powtarzaj jej słowami tego samego, co powiedział wcześniej główny bohater, tylko wrzuć jakąś zupełnie inną perspektywę. Ale w ogóle nie nadużywałbym tego chwytu, za pierwszym razem wydaje się to być ciekawe, potem już niewiele wnosi.

Idę czytać trzecią część, oby była równie ciekawa.

Marcin · 20 marca 2025 · "To tylko Tinder"  

0
-1

Pisz Tejocie, pisz! Dziel się ze światem swoim talentem. To niemal Twój obowiązek.
Twój tekst wzruszył mnie i mną wstrząsnął.
Bardzo wiele rzeczy jest tu dla mnie wyjątkowych.
Lubisz porywać się z motyką na słońce? To pisz kolejne teksty w tak piękny sposób i za każdym razem inaczej.

jamer106 · 20 marca 2025 · "Bałtycki Rybak Dusz (II)"  

0
0

@MikeEcho
"w których o żołnierzach Armii Ludowej i ogólnie wszelkich służbach nie wyrażano się zbyt pochlebnie." -chyba chodziło Ci o żołnierzy LWP ( choć i ta nazwa nie jest właściwa ) bo Armię Ludową ( AL ) rozwiązali w 1945 roku.
"grubym niczym w Mi-24 (to będzie dobre porównanie?)." -nawet bardzo dobre, lepszy ma tylko Mi-28 i Ka-50/52.
"Nie wiem kiedy pisałeś "Utulnię", a kiedy "Rybaka dusz", " -grudzień 2024/ marzec 2025. Odpowiem tyle - praktyka jest nauką wszystkiego. Praktyka i Wasze podpowiedzi i uwagi.
"to powtarzające się znowu wstawki, pisane nagle z perspektywy innej osoby " - gdyby tego nie było nie miałbyś cytatu w swoim poście. Zaczerpnięty jest z perspektywy Klaudii. Postaram się ograniczyć i biorę sobie to do serca.
"Idę czytać trzecią część, oby była równie ciekawa." -oczekuję na konstruktywną krytykę i wskazanie błędów.
Bardzo dziękuje za miły komentarz i pozdrawiam.

Agnessa Novvak · 20 marca 2025 · "To tylko Tinder"   ·

0
0

@Tejot - tekst został przeformatowany, nieco ujednolicony stylistycznie i jako tako zredagowany i poprawiony*. Taki zakres prac na razie musi wystarczyć.

A skoro teraz mogę wreszcie ocenić go uczciwie, bez czepiania się strony technicznej, to ocenię. Pozytywnie. Czy jest nieco przekombinowany? Jest, ale wszystkie opowiadania o podobnych założeniach zwykle takie są - zresztą patrz mój poprzedni komentarz. Czy momentami pojawiają się mniej lub bardziej pretensjonalne dłużyzny? Też, ale po pierwsze: mamy do czynienia z debiutem, a po drugie: niektóre autorki (bo spotykam to głównie u autorek, nie autorów) zrobiły z tego wręcz swój znak rozpoznawczy. Czy mam powód, by wciąż wstrzymywać się od głosu za wyjściem z poczekalni? A skąd! Tym bardziej że choćby ze względu na fabułę ten tekst na to zasługuje, o czym zresztą pisał @MikeEcho. Niby nie jest to jakaś wybitnie oryginalny koncept, bo historii o zagubionym mężczyźnie, który nie do końca z własnej woli - choć i też nie przez przypadek - trafia w objęcia (żeby nie powiedzieć: pomiędzy cycki 😛 ) doświadczonej manipulantki widzieliśmy już wiele, ale tutaj jest to podane z zaskakująco smakowicie: momentami słodko, w innych miejscach gorzko, tak w sam raz. No i te estetyczno-muzyczne nawiązania do epoki dzieci-kwiatów jako wisienka na torciku! Aż chce się dokładkę! 😀

Obyś w przyszłości co najmniej utrzymał ten poziom, @Tejocie, bo mimo problemów warsztatowych mocno mnie zaskoczyłeś.

*wszelkie zmiany zostały wprowadzone za wiedzą i zgodnie z wytycznymi samego autora. Nie musicie wybiełać numełu do płokułatuły.

Tejot · 20 marca 2025 · "To tylko Tinder"  

0
0

Przede wszystkim @Agnessa_Novvak wielkie i serdeczne podziękowania za pomoc i przekształcenie potworka w coś czytalnego.

@MikeEcho wiem, że od faceta może to brzmieć dziwnie, ale twój komentarz wprawił mnie w szczere zakłopotanie.

„To tylko Tinder” było eksperymentem. Sprawdzeniem, czy jestem w stanie sklecić coś w miarę sensownego, składającego się z więcej niż kilkunastu, kilkudziesięciu słów. Publikując, dawałem mu szanse na ocenę w granicach 4-5, a wyjście z Poczekalni nie znajdowało się nawet w sferze marzeń. Mam świadomość swoich braków i ograniczeń, zmagam się z nimi od zawsze i wiem, że pewne kwestie, bez pomocy osób życzliwych, są poza moim zasięgiem.

Cóż.
Przy takim przyjęciu nie pozostaje mi nic innego, jak solennie obiecać, że w miarę możliwości będę konsekwentnie dążył do osiągania jak najlepszych efektów i nadal szukał metod nauki pozwalających tworzyć mniej potworkowate potworki.

Obiecuję ponadto, że następnym razem prędzej nie opublikuję opowiadania, niż ponownie wrzucę wersję roboczą, zamiast finalnej.

PS
„No i te estetyczno-muzyczne nawiązania do epoki dzieci-kwiatów jako wisienka na torciku! Aż chce się dokładkę!”

@Agnessa_Novvak śmiem się bezczelnie zaliczać do tego, zanikającego niestety, gatunku dlatego takich nawiązań, odwołań i aluzji będzie raczej więcej niż mniej.

MikeEcho · 19 marca 2025 · "To tylko Tinder"  

0
0

Cześć @Tejot

To nie jest zwykłe opowiadanie. Nie mam już wątpliwości. To naprawdę jest świątynia. Rozpoczyna się misterium.



Pozwoliłem sobie leciutko zmienić ten cytat z Twojego tekstu, aby oddać moje zdanie. Zdecydowanie poczułem się jak w świątyni. I co z tego, że sama sytuacja mnie odpycha? Co z tego, że lubię teksty, gdzie bohaterów łączy jakieś głębsze uczucie, relacja jest budowana powoli, nie od razu trafiają do łóżka? Nie dla mnie Tindery, związki na jedną noc, cyniczne kobiety, które wykorzystują facetów do spełnienia swoich potrzeb (i vice versa). A takie zakończenia, jakie zaserwowałeś, to już dołują nie na całego. Ale stworzyłeś misterium. Namalowałeś słowami obraz tak sugestywny, tak wyrazisty, tak mocny - że nie mogę tego nie docenić. Czytając czułem się, jak Rafał: wciśnięty w fotel, nie mogący się poruszyć, zniewolony przez Tejota. Bez chwili wahania głosuję za wyjściem z Poczekalni.

Jeżeli mam się czegoś przyczepić, to miejscami lekkie dłużyzny, powtórzenia, nie tyle w sensie dosłownym te same słowa), ale zbyt częste podkreślanie podobnych emocji bohatera (fascynacja, zniewolenie, sparaliżowanie). Mam wrażenie, że gdyby tekst był tak o jakieś 5000 znaków krótszy, odbiór byłby jeszcze mocniejszy i intensywniejszy.

Nie znam Twoich wierszy, ale teraz na pewno po nie sięgnę.

MikeEcho · 19 marca 2025 · "Opowieść grudniowa - epilog. A nawet dwa"  

+1
0

Cześć Vee,

Dzięki za docenienie opowiadania, choć uważam, że bez przeczytania cyklu, a szczególnie jego ostatniego odcinka, jest to "tylko" miniaturka. Po przeczytaniu choćby 4 części nabiera głębszego znaczenia. A właściwie, jak sięgniesz po ostatni rozdział "Gdy Nowy Rok w progi, to stary rok w nogi." (ten po ostatniej kresce rozdzielającej - jak ona się nazywa właściwie?) , to już wiele zrozumiesz.

Muszę Cię teraz rozczarować: opowiadania składającego się głównie z seksu chyba nigdy nie stworzę. Po prostu za bardzo fascynuje mnie nie to, jak technicznie przebiega spotkanie dwojga ludzi w łóżku, ale cała "otoczka": jak do niego doszło oraz co z niego wynika. Doskonale zdaję sobie sprawę, że moje teksty przez to są niżej oceniane na takim portalu, jak ten, ale nie będę pisał "pod publikę". Wolę dostać kilka siódemek czy ósemek od ludzi zainteresowanych literaturą erotyczną, niż stado dziesiątek od tych, co szukają czystej podniety (choć za nie też dziękuję). Ale to mój prywatny wybór i czytałem już tutaj bardzo dobre teksty, w których był prawie wyłącznie seks. Jak tak nie potrafię, przynajmniej nie na tym etapie, może kiedyś do tego dojrzeję...

Faktycznie, to już rok... Przyznam, że zżyłem się z Pokątnymi. Szkoda tylko, że niektórych osób, które mnie wiele nauczyły przez te 12 miesięcy, już tu nie ma. Ale myślę, że może wrócą, albo pojawią się nowe, z którymi będzie można podyskutować na poziomie.

Agnessa Novvak · 19 marca 2025 · "Universitas Amoris (II)"  

0
0

Ode mnie na początek uwaga techniczna. Wystosowana publicznie, bo spotykam się z tym problemem nie pierwszy i nie dziesiąty raz, także u bardziej doświadczonych twórców. Mianowicie nie używajcie proszę, szanowni Autorzy i jeszcze droższe Autorki, tabulatorów, twardych spacji, ich ciągów ani bardziej skomplikowanych formatowań, bo później wszystko się wysypuje i musimy albo to poprawiać na etapie publikacji, albo dopraszać się o to Was. Z różnymi efektami. Najlepiej będzie, jeśli wkleicie tekst możliwe najbardziej surowy, ewentualnie jedynie z kursywą / pogrubieniem oraz prawidłową długością myślników, bo całą resztę (na czele z wcięciami akapitowymi) da się zrobić już w edytorze. Z góry dziękuję w imieniu całej administracji.

A co się tyczy samego opowiadania, to doceniam kontynuację cyklu. Lepiej późno, niż wcale 🙂

Agnessa Novvak · 19 marca 2025 · "Księżniczka Ognia (I)"  

0
0

@Krystyna - warsztat wzion i zdech, bo było z niego więcej zamieszania niż pożytku. Aczkolwiek, jeśli masz jakieś propozycje czy sugestie, skieruj je do @Marca.

A co się tyczy opowiadania, to pan cukiereczkowy* raczej się nie odniesie ani do pochwał, ani krytyki, ani sugestii kontynuacji, ani niczego, bo nie odwiedził nas od ponad czterech lat. No ale jak się debiutuje cyklem, na dodatek mocno wystylizowanym, to tak się kończy w 11 na 10 przypadków.

*z cyklu "wiedza bezużyteczna": cukiereczek-kun to pan cukiereczkowy, cukiereczek-chan to pani cukiereczkowa. A jak się komuś wybitnie nudzi, może wygooglować yo-chan i oddać się podziwianiu japońskiej kuleczki w kropeczki 😀

Agnessa Novvak · 19 marca 2025 · "To tylko Tinder"  

0
0

Gratuluję publikacji pierwszego opowiadania, @Tejocie! Miło widzieć, że nie pozostałeś jedynie przy wierszach, a zdecydowałeś się na bardziej rozbudowaną formę. Tym bardziej że jest to regularna (choć niezbyt długa) fabuła, a nie jedynie prosty one-shot, na dodatek poruszająca bardzo aktualne kwestie i napisana zaskakująco sprawnie. Nie tylko jak na debiutanta.

Tutaj jednak kończą się moje zachwyty. Ale nie dlatego, że mam zamiar Cię skrytykować i zacząć niekończącą się litanię "to źle, tamto źle", tylko mam wrażenie, że porwałeś się na coś, do czego brakuje Ci jeszcze umiejętności. A to dlatego, że obok zwyczajnych dialogów bohaterów umieściłeś z tekście zarówno przemyślenia narratora, jak i jeszcze - jakby tych monologów-komentarzy było mało - rozmowy przez komunikatory. W efekcie nie raz i nie pięć trzeba się mocno zastanowić, co kto mówi i co się właściwie dzieje. Do tego dochodzą fragmenty pogrubione, które momentami zaznaczone są chyba przez maszynę losującą, bo nijak nie widzę w nich logiki.

Dobrze byłoby, gdybyś na spokojnie przeczytał opowiadanie raz jeszcze i zrobił tak:
- co, to jest przemyśleniami narratora, pozostaw pisane kursywą, ale bez myślnika na początku jak przy dialogu. Niekoniecznie każde zdanie musi zaczynać się też od nowego akapitu. Tutaj masz instrukcję: https://www.jezykowedylematy.pl/2014/08/jak-zapisac-mysli-bohaterow/
- jeżeli nie ma wyraźnego powodu, by jakiś fragment został zaznaczony pogrubieniem, np. przy akapitach:

Widzi to. Widzi wszystko. Właśnie do tego zmierzała. A ja nie mogę nic zrobić. Jestem całkowicie w jej władzy.
Przez chwilę tylko tańczy. Porusza głową, przerzucając włosy do przodu. Obraca się powoli, pozwalając mi oglądać się z każdej strony. Smukłe plecy, delikatna linia kręgosłupa, drobne ramiona, zgrabne, drgające subtelną grą mięśni, pośladki. Gubię się, ginę. Ginę w niej.



to je usuń. A w ogóle najlepszą opcją wydaje się, gdyby ktoś życzliwy zrobił Ci grzecznościową korektę i pokazał, co jest dobrze, a co do poprawki. Bo taka nauka na własnym tekście daje bez porównania więcej niż czytanie ogólnych regułek.

Jeśli choćby ogólnie (bo nie wymagam poprawienia wszystkiego za jednym razem) uporządkujesz zapis dialogów / przemyśleń / rozmów przez komunikator / pogrubień, bardzo chętnie zagłosuję za wyjściem z poczekalni.

Agnessa Novvak · 19 marca 2025 · "To tylko Tinder"  

0
0

@Tejot - przysiądź więc. Ale się nie spiesz, bo znów wrzucisz wersję roboczą wersji roboczej i będziesz poprawiał poprawki. Ewentualnie zrób inaczej: wyślij mi na maila tę wersję gotową (dostaniesz wiadomość prywatną), a ja zobaczę, co sie da zrobić z mojego poziomu.

Tejot · 19 marca 2025 · "To tylko Tinder"  

0
0

@Agnessa_Novvak

Serdecznie dziękuję, za miłe przyjęcie.

Przyznaję bez bicia, zawsze miałem skłonność do porywania się z motyką na słońce i czymś takim jest również powyższe opowiadanie. Jakkolwiek dziwnie to może zabrzmieć, wiersze są dla mnie dużo prostsze do ogarnięcia.
Formatowanie tekstu, a już w szczególności różnych wariantów dialogów (dialog, czat, dialog wewnętrzny) to dla mnie wędrówka po polu minowym, stąd między innymi, zawarte na początku ostrzeżenie i przeprosiny.
Nie mam zamiaru się w żaden sposób tłumaczyć, czy tym bardziej usprawiedliwiać, Fakty są jednak takie, że (najprościej i najogólniej rzecz ujmując) jako dyslektyk i dysortografik, ja nie czytam tekstu, ja go "słyszę". Każde słowo pisane jest dla mnie w formą audiobooka.
Jak łatwo skonstatować tekst napisany przez takiego osobnika, o ile nie ma on akurat pod ręką kogoś, kto życzliwym okiem spojrzy i poprawki naniesie (a niestety nie dysponuję taką życzliwą duszą), może przyprawiać o ból oczu. Tak czy siak dołożę wszelkich starań do poprawy tego potworka, jeśli rzeczywiście jest coś wart.

Ponadto (i tu już biję się w pierś z całą mocą) kompletnie nie wiem jak to się stało, ale zamiast tekstu gotowego, wrzuciłem jedną z miliona wersji roboczych. Stąd m. in. losowo rozmieszczony tekst pogrubiony, a także absurdalna ilość akapitów.

Na chwilę obecną wywaliłem zbędne pogrubienia, bo to najprostsze i najszybsze, aczkolwiek obiecuję solennie przysiąść, nad dalszymi poprawkami.

Wendix10 · 18 marca 2025 · "Księżniczka Ognia (I)"  

0
-1

Bardzo dobrze napisane i świetnie zapowiadające się opowiadanie. Z łatwością podnieca co w każdym erotyku jest ważne. Gratuluję pomysłu i talentu do pisania, bo czyta się to bardzo lekko i przyjemnie. Nie ma przydługich opisów czy akcji, która zamula. Czekam i liczę na ciąg dalszy 😉.

Zawijas · 18 marca 2025 · "Zostań przy mnie (II)"  

+1
0

Czytam tą serię trzeci raz od czasu publikacji. Jakoś tak pojawią mi się w proponowanych, a jak się kapnę, że czytałam to wiem, że nie będę chciała po lekturze wybić sobie oczu mikserem, więc czytam dalej. A czytam z poziomu wdowy po samobójcy, z zupełnie innego wymiaru rozpaczy i zrozumienia dla głównej bohaterki. Nie wiem też, czy "zrozumienie" jest tu odpowiednim słowem, bo bardziej towarzyszy mi poczucie niewyobrażalności emocji z jakimi musi się zmierzyć. I jest to postać taka, z którą mogłabym usiąść do wódki i słuchać co ma do powiedzenia (a zazwyczaj ludzie klepią wdowom takie banały, że zęby bolą).
Niestety tekst ma trochę niedociągnięć. Może, jak zacznę komentować to zjawią się tutaj ojcowie poprawiciele i pomogą z edycją ; )

Krystyna · 18 marca 2025 · "Księżniczka Ognia (I)"  

0
0

Zapomniałam dopytać.
@MrHyde ponownie jest Warsztat? Nie widzę, ale jeszcze dokładnie nie przejrzałam strony, a sporo zmian zauważyłam.

Krystyna · 18 marca 2025 · "Księżniczka Ognia (I)"  

0
0

Do przeczytania tego tekstu zachęcił mnie komentarz @Wendix10. Wróć! Nie przeczytania, bo dobrnęłam może! do połowy, dalej było nie do przełknięcia. Kompletnie nie moja tematyka, ale nie w tym rzecz.
Pod jakimkolwiek kątem by nie spojrzeć. Gramatyka siedzi w pierwszych klasach podstawówki. Język tego opowiadania jest tak naiwny, że siedzi pewnie w jednej ławce z gramatyką. Tekst naszprycowany wielokropkami. W jakim celu?

Ogólnie odnoszę wrażenie, że opowiadanie to zostało napisane przez uczennicę piątej, maksymalnie szóstej klasy szkoły podstawowej. Coś by chciała, ale wiadomości za małe, aby temu podołać. Samo oglądanie anime, to zdecydowanie za mało, aby napisać dobry tekst w tej konwencji.

Agnessa Novvak · 17 marca 2025 · "Wybawiciel (opowieść w czas zarazy)"  

+2
0

@Nefer - co się tyczy spraw technicznych, to mam nadzieję, że od teraz wszystko będzie już w porządku. Gdyby znów pojawił się jakiś problem z formatowaniem, postaram się pomóc. W razie potrzeby możesz sam zmienić tekst już po publikacji w panelu użytkownika ("edycja tekstów"), tutaj nie trzeba się o to nikogo dopraszać 😉 Naprawdę polecam się zapoznać z edytorem, bo może nie jest idealny, ale pozwala na całkiem sporo.

@MrHyde - za co? Za to, za co na dowolnym znanym mi forum / grupie nie odszedłby sam, robiąc z siebie niesprawiedliwie skazanego i zabierając kilka osób, które uwierzyły w jego bajdurzenia, a zostałby wyrzucony na długo wcześniej. I na tym może wreszcie zakończmy jakże zbędne przywoływanie naszego słusznie byłego autora.

Nefer · 17 marca 2025 · "Wybawiciel (opowieść w czas zarazy)"  

0
0

@jamer106 Hej. Nie czuję się w żaden sposób urażony i w sumie jestem zadowolony, że przeczytałeś z uwagą moje opowiadanie. Dodam, że napotkałem problemy techniczne z "wklejeniem" tekstu, co m. in. spowodowało zmianę szyku dialogów w wersji, która pojawiła się na "Pokątnych". To prawdopodobna przyczyna nieporozumienia.
Pozdrawiam.

jamer106 · 17 marca 2025 · "Rescuer (I). "Nun""  

0
0

@Indragor , @stclaus
Poprawiłem. Dziękuję za zwrócenie uwagi.

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.