Zaskakująco przyjemna i co najmniej przyzwoicie napisana miniatura. Oczywiście ma swoje wady i niedociągnięcia, niemniej większość z nich wynika z przyjęcia tak krótkiej formy i braku wprawy autora, więc można przymknąć na to oko. A że nie samymi epopejami moralnego niepokoju człowiek żyje, to w zasadzie nie widzę powodu, by nie dać głosu za wyjsciem z poczekalni.
@jamer106 - to dotyczy każdego zawodu, który jest już obecny "w rodzinie" lub daje jako taką gwarancję zatrudnienia. Różnica jest taka, że żeby zostać np. dentystą trzeba mieć i ogarnietą głowę, i już na dzień dobry kasę na urządzenie gabinetu, a w woju starczy ktoś wyjety z tego dialogu "mam wuja, generała, który nigdy nie odmawia mi takich rzeczy" 😉
Przy czym moje czepialstwo dotyczyło raczej "kiedyś to były trepy, dzisiaj to same pizdeusze w rurkach". Zapewne te same dzielne geniusze, dzięki którym wciąż jeździmy na bewupach, strzelamy z pisiontej modernizacji kałacha (o ile dobrze kojarzę, decyzja wprowadzenia MSBS była polityczna, a nie typowo wojskowa) i tak dalej.
Przy czym nie oznacza to, że tak "grubo ciosani bohaterowie" to coś złego. Ostatecznie w tego typu opowiadaniach nikt nie oczekuje niuansów psychologicznych 😛
@Agnessa_Novvak
Te dwie części (poprzednia i ta) rzeczywiście pędzą na złamanie karku, lokalizacji, punktów widzenia, drugo-trzecioplanowych bohaterów nagenerowanych jest sporo. Jedni to lubią, innych może przyprawić o zawrót głowy i mogą się chwilowo zagubić.
Wątek z kacapską sekretarką dość mocno wpłynie na dalszy przebieg akcji, można powiedzieć że diametralnie, no i daje on wtręt erotyczny, bo w poprzednich odcinkach erotyki jak na lekarstwo, tylko miziania, całuski, masturbacje itp.
Poprawiaj @Agnesso, nawet się mnie nie pytaj, a ja Ci za ową korektę bardzo dziękuje i jak zawsze pozdrawiam serdecznie, mając nadzieję że zagościsz pod kolejnymi częściami.
@Agnessa_Novvak
"Na temat opinii "powołanie i praca" - pełna zgoda, mnie jednak bardziej chodziło o fakt że do wojska dość często trafiają ludzie, którzy nie mają pomysłu na życie (często synalkowie i córeczki trepów) , na zasadzie ojciec załatwi, pieniądze niezłe, nie narobisz się bo rodzic zapewni cieplutkie stanowisko, a i zadba o to byś się piął w górę i to nie tylko się dzieje w wojsku. Podobną sytuację mamy w służbie zdrowia (idź na lekarza, bo dobrze płacą) lub w branży IT (bo to przyszłość). Naciski rodziców, bliskich, kolegów powodują że dana osoba nie idzie tam z przekonania, tylko jakby na siłę, bo ktoś tak chcę.
Takie osoby się męczą, pracują na odwal, nie widzą sensu doskonalenia rzemiosła, a i współpracownicy męczą się z nimi okrutnie.
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
@Agnessa_Novvak
A jednak jak to śpiewała Majka Jeżowska "Marzenia się spełniają", zagościła pod moim opowiadaniem sama Agnessa.
Z zarzutem że moje postacie są kreślone grubą kreską (albo dobre,albo złe) już się spotkałem i zgadzam się z tym. Brak odcieniu szarości.
Co do polityków - oj nie trawie owych, może dlatego tak ich przedstawiam.
Trepy- zważ że Sebastian i Klaudia to młody narybek, a chyba ich przedstawiam jako kompetentnych, choć pewnie zbyt wyidealizowanych.
Mam nadzieję że lektura kolejnych części Cię wciągnie.
Serdecznie dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
Akcja się zagęszcza i to mocno, co ma swoje plusy, jak i minusy, bo chwilami można się zgubić w kolejnych wątkach, punktach widzenia, nowych bohaterach, pojawiających się tylko na chwilę (patrz kacapska sekretarka). Niemniej na razie jakoś nadążam 😉
PS @jamer106 - przy okazji tak zauważę gdzieś jakiegoś babola, choć raczej technicznego niż np. stylistycznego, to w miarę możliwości staram się go poprawić. Bo widać, że kolejne części są napisane lepiej i im początkowe mniej od nich odstają, tym... też lepiej. Dla wszystkich.
Jakby moderatorzy chcieli, to by zjedli tak, że kosteczka by nie została 😉
Do tej części mam jedną małą ni to uwagę, ni to obserwację - choć nie znam procedur wojskowych, to po latach pracy w dużych firmach i kontaktach z równie dużymi instytucjami zauważam, że niezależnie od nazwy tworzy się w takim tworze pewna bezwładność. I nie można już "wiem, co trzeba zrobić, więc to robię", ale "muszę zapytać lidera, żeby on zapytał menedżera, żeby on dostał zgodę od kierownika, ten od dyrektora, a babcia klozetowa zrobiła audyt całości". Wstawcie teraz stopnie zamiast stanowisk i wcale się nie zdziwię, że wyjdzie dokładnie to samo.
Na temat opinii "powołanie i praca to zupełnie co innego" też mam swoje zdanie, bo o ile nie tylko można, ale wręcz należy w pewnych sytuacjach być ideowcem, to ideami garnka nie napełnisz ani rachunku nie zapłacisz. Do tego podchodzący "na chłodno" do swoich obowiązków fachowiec może być wcale nie gorszym, a być może nawet lepszym żołnierzem niż ktoś "z powołaniem" i jednocześnie brakami w całej reszcie. Ale to raczej dyskusja, której nie chcę rozwijać za bardzo.
Zgodnie z obietnicą nadrabiam cykl, ale jako że nie pamiętam już za bardzo jego początków, to zaczynam od zera. I choć nie jest to może jakaś wielka wada, a bardziej moje prywatne czepialstwo po przeczytaniu pierdyliona różnych historii, to stężenie stereotypów jest tutaj nieco zbyt duże, by nie rzucało się w oczy. Bo wiecie: zawodowe stare trepy dobre, politykiery złe, honor uber alles i tego typu rzeczy. Niemniej wciąż doceniam wysiłek autora i tym chętniej zabiorę się za kolejne części, których jeszcze nie znam, by przekonać się, czy to nie celowe działanie, mające na celu zwieść czytelników 😉
@Amorek2023. To nie jest brak konsekwencji. Opisuję przeróżne sytuacje, starając się nie powtarzać, ale wątek, o którym wspomniałeś na pewno jeszcze powróci. Pozdrawiam.
Dodając do mojego poprzedniego. Miałem podobną sytuację patrząc na żonę z kolegą w nocy po imprezie, któremu się poddała i oddała a on wziął ją jak swoją własność.
@Diabełwgłowie Dialogi poprawiłem. Cudzysłowów używałem w części, w której pisałem z własnej perspektywy, jako cytat tego, co słyszałem. Wówczas myślałem, że w dwóch pierwszych częściach zrobiłem błąd, nie używając ich. Pisząc z perspektywy Patrycji, zostawiłem je, bo miałem wrażenie, że to dobry zapis, a później już tego nie zweryfikowałem. W ostateczności, zniknęły z całego opowiadania, bo tak to chyba powinno wyglądać.
@Mat, cieszę się, że mój tekst trafił w Twój gust. Mam w brudnopisie sporo rozpoczętych opowiadań. Szkicuję w miarę na bieżąco po różnych akcjach, aby zapisać jak najwięcej szczegółów. Później uzupełniam je, gdy cokolwiek sklejało się w jeszcze większą całość.
Świetne opowiadanie i cała seria.
Rewelacyjnie się czyta, świetnie łączysz opisy emocji z fizycznością.
Nie mogę się doczekać kontynuacji.
I chętnie bym pogadał bezpośrednio przez komunikator.
Szanowna Autorko,
Jest to pierwszy Twój tekst jaki przeczytałem i naprawdę opowiedziana historia ciekawa. Dobrze się złożyło, że dziś mam długą zmianę w pracy i spokojnie mogłem zanurzyć się w lekturze.
Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich. Decydując
się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.
Pliki cookies i polityka prywatności
Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO).
Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich
danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych
parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.
LaughingCoffin · 4 tygodnie temu · "Biblioteka"
Dziękuję bardzo za docenienie. Będę się dalej starał sprostać wysokiemu poziomowi strony głównej by być jej godzien 😁
Agnessa Novvak · 4 tygodnie temu · "Biblioteka"
Zaskakująco przyjemna i co najmniej przyzwoicie napisana miniatura. Oczywiście ma swoje wady i niedociągnięcia, niemniej większość z nich wynika z przyjęcia tak krótkiej formy i braku wprawy autora, więc można przymknąć na to oko. A że nie samymi epopejami moralnego niepokoju człowiek żyje, to w zasadzie nie widzę powodu, by nie dać głosu za wyjsciem z poczekalni.
Agnessa Novvak · 4 tygodnie temu · "Strażniczka Bałtyku (II) "828""
@jamer106 - to dotyczy każdego zawodu, który jest już obecny "w rodzinie" lub daje jako taką gwarancję zatrudnienia. Różnica jest taka, że żeby zostać np. dentystą trzeba mieć i ogarnietą głowę, i już na dzień dobry kasę na urządzenie gabinetu, a w woju starczy ktoś wyjety z tego dialogu "mam wuja, generała, który nigdy nie odmawia mi takich rzeczy" 😉
Przy czym moje czepialstwo dotyczyło raczej "kiedyś to były trepy, dzisiaj to same pizdeusze w rurkach". Zapewne te same dzielne geniusze, dzięki którym wciąż jeździmy na bewupach, strzelamy z pisiontej modernizacji kałacha (o ile dobrze kojarzę, decyzja wprowadzenia MSBS była polityczna, a nie typowo wojskowa) i tak dalej.
Przy czym nie oznacza to, że tak "grubo ciosani bohaterowie" to coś złego. Ostatecznie w tego typu opowiadaniach nikt nie oczekuje niuansów psychologicznych 😛
Rudy Plusk · 4 tygodnie temu · "Górska pułapka (III)"
Chyba jednak następnej części nie będzie, a szkoda mógł młody zaliczyć. Kto wie może zmajstrowałby cioci bobaska? 🙂
jamer106 · 4 tygodnie temu · "Strażniczka Bałtyku (III) "66 metrów""
@Agnessa_Novvak
Te dwie części (poprzednia i ta) rzeczywiście pędzą na złamanie karku, lokalizacji, punktów widzenia, drugo-trzecioplanowych bohaterów nagenerowanych jest sporo. Jedni to lubią, innych może przyprawić o zawrót głowy i mogą się chwilowo zagubić.
Wątek z kacapską sekretarką dość mocno wpłynie na dalszy przebieg akcji, można powiedzieć że diametralnie, no i daje on wtręt erotyczny, bo w poprzednich odcinkach erotyki jak na lekarstwo, tylko miziania, całuski, masturbacje itp.
Poprawiaj @Agnesso, nawet się mnie nie pytaj, a ja Ci za ową korektę bardzo dziękuje i jak zawsze pozdrawiam serdecznie, mając nadzieję że zagościsz pod kolejnymi częściami.
jamer106 · 4 tygodnie temu · "Strażniczka Bałtyku (II) "828""
@Agnessa_Novvak
"Na temat opinii "powołanie i praca" - pełna zgoda, mnie jednak bardziej chodziło o fakt że do wojska dość często trafiają ludzie, którzy nie mają pomysłu na życie (często synalkowie i córeczki trepów) , na zasadzie ojciec załatwi, pieniądze niezłe, nie narobisz się bo rodzic zapewni cieplutkie stanowisko, a i zadba o to byś się piął w górę i to nie tylko się dzieje w wojsku. Podobną sytuację mamy w służbie zdrowia (idź na lekarza, bo dobrze płacą) lub w branży IT (bo to przyszłość). Naciski rodziców, bliskich, kolegów powodują że dana osoba nie idzie tam z przekonania, tylko jakby na siłę, bo ktoś tak chcę.
Takie osoby się męczą, pracują na odwal, nie widzą sensu doskonalenia rzemiosła, a i współpracownicy męczą się z nimi okrutnie.
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
jamer106 · 22 listopada 2025 · "Strażniczka Bałtyku (I) "Честь имею""
@Agnessa_Novvak
A jednak jak to śpiewała Majka Jeżowska "Marzenia się spełniają", zagościła pod moim opowiadaniem sama Agnessa.
Z zarzutem że moje postacie są kreślone grubą kreską (albo dobre,albo złe) już się spotkałem i zgadzam się z tym. Brak odcieniu szarości.
Co do polityków - oj nie trawie owych, może dlatego tak ich przedstawiam.
Trepy- zważ że Sebastian i Klaudia to młody narybek, a chyba ich przedstawiam jako kompetentnych, choć pewnie zbyt wyidealizowanych.
Mam nadzieję że lektura kolejnych części Cię wciągnie.
Serdecznie dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
Psssst · 21 listopada 2025 · "Joanna i wizyta u ginekologa"
To w końcu nazywał sie Marcin czy Marek😂
Agnessa Novvak · 21 listopada 2025 · "Strażniczka Bałtyku (III) "66 metrów"" ·
Akcja się zagęszcza i to mocno, co ma swoje plusy, jak i minusy, bo chwilami można się zgubić w kolejnych wątkach, punktach widzenia, nowych bohaterach, pojawiających się tylko na chwilę (patrz kacapska sekretarka). Niemniej na razie jakoś nadążam 😉
PS @jamer106 - przy okazji tak zauważę gdzieś jakiegoś babola, choć raczej technicznego niż np. stylistycznego, to w miarę możliwości staram się go poprawić. Bo widać, że kolejne części są napisane lepiej i im początkowe mniej od nich odstają, tym... też lepiej. Dla wszystkich.
Agnessa Novvak · 21 listopada 2025 · "Strażniczka Bałtyku (II) "828""
Jakby moderatorzy chcieli, to by zjedli tak, że kosteczka by nie została 😉
Do tej części mam jedną małą ni to uwagę, ni to obserwację - choć nie znam procedur wojskowych, to po latach pracy w dużych firmach i kontaktach z równie dużymi instytucjami zauważam, że niezależnie od nazwy tworzy się w takim tworze pewna bezwładność. I nie można już "wiem, co trzeba zrobić, więc to robię", ale "muszę zapytać lidera, żeby on zapytał menedżera, żeby on dostał zgodę od kierownika, ten od dyrektora, a babcia klozetowa zrobiła audyt całości". Wstawcie teraz stopnie zamiast stanowisk i wcale się nie zdziwię, że wyjdzie dokładnie to samo.
Na temat opinii "powołanie i praca to zupełnie co innego" też mam swoje zdanie, bo o ile nie tylko można, ale wręcz należy w pewnych sytuacjach być ideowcem, to ideami garnka nie napełnisz ani rachunku nie zapłacisz. Do tego podchodzący "na chłodno" do swoich obowiązków fachowiec może być wcale nie gorszym, a być może nawet lepszym żołnierzem niż ktoś "z powołaniem" i jednocześnie brakami w całej reszcie. Ale to raczej dyskusja, której nie chcę rozwijać za bardzo.
Agnessa Novvak · 21 listopada 2025 · "Strażniczka Bałtyku (I) "Честь имею""
Zgodnie z obietnicą nadrabiam cykl, ale jako że nie pamiętam już za bardzo jego początków, to zaczynam od zera. I choć nie jest to może jakaś wielka wada, a bardziej moje prywatne czepialstwo po przeczytaniu pierdyliona różnych historii, to stężenie stereotypów jest tutaj nieco zbyt duże, by nie rzucało się w oczy. Bo wiecie: zawodowe stare trepy dobre, politykiery złe, honor uber alles i tego typu rzeczy. Niemniej wciąż doceniam wysiłek autora i tym chętniej zabiorę się za kolejne części, których jeszcze nie znam, by przekonać się, czy to nie celowe działanie, mające na celu zwieść czytelników 😉
Xe · 17 listopada 2025 · "Impact Factor"
To jest po prostu piękne
TeddyBeer · 17 listopada 2025 · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (I). Przez balkonowe okno"
@Justyna - koniecznie opisz wrażenia i wydarzenia! 🤤🤭
Justyna · 17 listopada 2025 · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (I). Przez balkonowe okno"
Wspaniałe opowiadanie. Myślę od dawna o zdradzie kontrolowanej z moim mężem. Przekonałeś mnie! Będziemy działać
koko · 16 listopada 2025 · "Iza i Tomek (XIV)"
@Amorek2023. To nie jest brak konsekwencji. Opisuję przeróżne sytuacje, starając się nie powtarzać, ale wątek, o którym wspomniałeś na pewno jeszcze powróci. Pozdrawiam.
TeddyBeer · 15 listopada 2025 · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"
@Smoke tak i nie. Dłuższa historia też ale zdawała sobie sprawe ze jestem tuż obok. Chociaż nie miała pewności.
Smoke · 15 listopada 2025 · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"
@Jorg kolejne części się piszą, bo i jest co opowiadać. Miło mi, że tak bardzo Ci się podoba to, co opisuję.
Smoke · 15 listopada 2025 · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"
@TeddyBeer wiedziała, że jesteś obok i że patrzysz?
Jorg · 15 listopada 2025 · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"
Kapitalnie się czyta … aż boli że koniec części … jedno z najlepszych opowiadań nie tylko tu. Oby niedługo ciąg dalszy
TeddyBeer · 15 listopada 2025 · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"
Dodając do mojego poprzedniego. Miałem podobną sytuację patrząc na żonę z kolegą w nocy po imprezie, któremu się poddała i oddała a on wziął ją jak swoją własność.
Teddybeer · 15 listopada 2025 · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"
Doskonałe. Przypomina mi moje życie z moją żoną jak odkryła siebie. Doskonale się czyta. Więcej panie!
valkan · 14 listopada 2025 · "Wybór (II)"
@Wolfikgd Będzie kontynuacja, jest w trakcie "tworzenia" 🙂
Smoke · 14 listopada 2025 · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (III). Plan - oczami jego i jej"
@Diabełwgłowie Dialogi poprawiłem. Cudzysłowów używałem w części, w której pisałem z własnej perspektywy, jako cytat tego, co słyszałem. Wówczas myślałem, że w dwóch pierwszych częściach zrobiłem błąd, nie używając ich. Pisząc z perspektywy Patrycji, zostawiłem je, bo miałem wrażenie, że to dobry zapis, a później już tego nie zweryfikowałem. W ostateczności, zniknęły z całego opowiadania, bo tak to chyba powinno wyglądać.
Agnessa Novvak · 14 listopada 2025 · "Małżeńskie dylematy (I)"
Autor jest cały czas i to aktywny, tyle że skupia się najwyraźniej na innych seriach.
Artur · 14 listopada 2025 · "Małżeńskie dylematy (I)"
Tradycyjnie autor zaginął w wodach oceanu...
Diabełwgłowie · 14 listopada 2025 · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (III). Plan - oczami jego i jej"
Piszesz ciekawie. zastanawiam się tylko, dlaczego w tej części dialogi zapisałeś w cudzysłowie? Tym bardziej, że tylko w tej części jest taki zapis.
Wolfikgd · 13 listopada 2025 · "Wybór (II)"
Pytanie czy to już zamknięty cykl czy będzie jakaś kontynuacja??
Smoke · 13 listopada 2025 · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej" ·
@Mat, cieszę się, że mój tekst trafił w Twój gust. Mam w brudnopisie sporo rozpoczętych opowiadań. Szkicuję w miarę na bieżąco po różnych akcjach, aby zapisać jak najwięcej szczegółów. Później uzupełniam je, gdy cokolwiek sklejało się w jeszcze większą całość.
Mat · 13 listopada 2025 · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku u dyrektora - oczami jego i jej"
Świetne opowiadanie i cała seria.
Rewelacyjnie się czyta, świetnie łączysz opisy emocji z fizycznością.
Nie mogę się doczekać kontynuacji.
I chętnie bym pogadał bezpośrednio przez komunikator.
Wolfikgd · 12 listopada 2025 · "Czy mnie słychać? (II)"
Szanowna Autorko,
Jest to pierwszy Twój tekst jaki przeczytałem i naprawdę opowiedziana historia ciekawa. Dobrze się złożyło, że dziś mam długą zmianę w pracy i spokojnie mogłem zanurzyć się w lekturze.
St. Grey’s High School Diaries (IV):…
St. Grey’s High School Diaries (III):…
Jagoda (V). Kostka lodu
Matka, żona i kochanka, czyli nie…
Matka, żona i kochanka, czyli nie…
Matka, żona i kochanka, czyli nie…
Matka, żona i kochanka, czyli nie…
Rąbek małżeńskiej tajemnicy (IV). Na dywaniku…
Rąbek małżeńskiej tajemnicy (III). Plan -…
Rąbek małżeńskiej tajemnicy (II). Przez balkonowe…