@Zawijas
"To opowiadanie to jakaś masakra." - i zimny pot oblał moje ciało. Pomyślałem że emerytowany pilot śmigłowca zaraz zjedzie mnie tu równo. Potrafisz w pierwszym zdaniu człowieka przestraszyć.
" Jak można zrzucić tyle cierpienia na jednego człowieka (i żeby nie było to przerysowane)? To powinno być zabronione!" - rozumiem że przeczytałeś wszystkie III części. Dziękuję. czy gdyby to był prosty romans, okraszony erotycznymi wstawkami to tak by Cię to poruszyło. W tagu jest 'dramat". Nie wszystkie opowiastki kończą się happy endem. Ludzie oddają życie za drugich. Z mojej strony jest to pewien hołd dla ich służby/pracy.
" Tak opisałeś te wszystkie helikoptery, że aż dobrze się o nich czytało, chociaż wcale nie interesuje mnie historia lotnictwa." -l staram się by opowiadania tego typu ( ta seria i Rescuer, a również Utulnia) prócz warstwy erotycznej miały w sobie jakąś namiastkę wiedzy ( może zbyt górnolotnie to ująłem). Może czytając to opowiadanie staniesz się pasjonatem lotnictwa?
Za Michalakową się nie gniewam, bo i za co?
Cieszy mnie że opowiadanie to wywołało u Ciebie swoistą reakcję. Przynajmniej wiem że je przez jakiś czas zapamiętasz, a to dla autora jest dużym bodźcem by tworzyć dalej.
Jeżeli interesuje Cię podobny klimat to polecam serie Rescuer ( tylko to też dramat ) i z happy endem Utulnię.
Dziękuję za miły komentarz i pozdrawiam.
To opowiadanie to jakaś masakra. Ryczę, jak ciotka na "Znachorze". Jesteś okrutny, jak Michalakowa dla dzieci w jej romansidłach. Jak można zrzucić tyle cierpienia na jednego człowieka (i żeby nie było to przerysowane)? To powinno być zabronione!
Jeśli chodzi o filozofię to widzę tutaj filozofię dobrego riserczu. Tak opisałeś te wszystkie helikoptery, że aż dobrze się o nich czytało, chociaż wcale nie interesuje mnie historia lotnictwa. Po prostu świetny tekst. I nie gniewaj się za tą Michalakową ; )
Przepraszam Szanownego Autora za wcześniejszy post.
Specyficzny zapis dialogów stosowany przez niego spowodował że zinterpretowałem to błędnie.
Modyfikuje swoją ocenę. Wcześniejszego postu kasować nie będę - niech zostanie dla mnie jako nauczka.
Daje mocne 9 i swój głos za wyjściem z poczekalni. @MrHyde i @Vee - dziękuje za zwrócenie uwagi. Przesilenie wiosenne daje mi się we znaki. Czas odsapnąć nieco.
Cześć, Mike! Nie znając całości cyklu nawet nie próbuję docenić (lub nie) scenariusza i do opowiadania podchodzę jak do miniatury o seksie pod prysznicem, w tak odmiennym klimacie od np. tekstu Dario. Podobało mi się. Żałuję tylko, że ta prysznicowa scena potoczyła się tak szybko. Powodów się domyślam – tekst jest dobudówką do pozostałych. Osobiście jestem za tym, żeby każdy tekst był też odrębną całością, a ale nie tylko dlatego żałuję. Przede wszystkim ciekawie byłoby zobaczyć Mike'a w pełnometrażowej scenie seksu. Może zainspirujesz się kiedyś jakąś pracą i spróbujesz stworzyć coś takiego? A może już masz taką scenę na 10k znaków? Tytuł opowiadania jakoś przywodzi mi na myśl dzieła Pana Hajda :-)
Nie wiem czy przywiązujesz się do dat, ale niebawem rok odkąd założyłeś konto. Za Tobą 10 napisanych opowiadań, pewnie wiele przeczytanych. Życzę, żebyś bawił się tak dobrze, jak pierwszego dnia 😉
"Curuś, dlaczego o niego pytasz, jechał z wami? — zapytała swą pociechę."
Jeśli nie pochodzi z znamienitych rodów Bachledy-Curuś lub podobnych to raczej córuś....
Tak się wydaje
Jammerze, głowy nie dam, ale jak na moje to wszystkie wskazane fragmenty są poprawne. Jakkolwiek by nie było, komentuj dalej. Dobrze widzieć tu jakiś ruch :-)
Podszedł ostrożnie, zauważając teraz urodę dziewczyny, kruczoczarne włosy, szczupłą linię ramion
- chyba podszedłem
Wezwanie imienia
- z małej litery
– Odejdź, nieczysta! – Zastawił się kosturem.
-jw
– Zapłacę! Mam złoto! – Rozerwała kosztowną niegdyś szatę i wyszarpnęła zaszyte w jej fałdach monety.
– Idź precz, kusicielko! – Nie narazi się na śmierć dla kilku marnych sztuk złota, choćby nawet posiadała ich więcej.
– Panie, błagam! – Powstała z kolan i gorączkowo zdzierała z siebie odzienie, nie szukała jednak kolejnych monet. – Spójrz, jestem czysta! Mór mnie oszczędził! Obejrzyj dokładnie!
-jw
Co się tu kluje, tylko nie wiadomo co. Pytanie, jak akcja pójdzie dalej bo może być ciekawie.
na razie średnio i taką ocenę daję. Popraw to co wskazałem, a być może...
Nie, poczekaj na Indragora i Mr. Hyde.
ja jestem tylko małym żuczkiem.
@Jamer106 - reszta czeka, aż zrobi to ktoś inny. Dlatego ja robię. Mimo że nie do końca odpowiada mi klimat opowiadania (co jest o tyle ciekawe, że raczej lubię tego typu miniatury, wypełnione przemyśleniami bohaterów, ich wspomnieniami, zastanawianiem się nad sobą itp.), to uważam, że zasługuje na przeniesienie do zbioru głównego. Przenoszę więc 🙂
Dzięki za opinię, miło mi, że Wam podeszło zakończenie tej świątecznej historii. Jak widzicie, nieco się sprawa przeciągnęła, w wersji pierwotnej miało to się ukazywać mniej więcej w takich terminach, jak akcja opowieści, ale cóż... życie. Dobrze, że przed Wielkanocą zdążyłem. Kontynuacji nie będzie (choć jedna z moich życiowych dewiz brzmi "nigdy nie mów nigdy"), bo musiałbym dalej ciągnąć dwie równoległe opowieści. Ale mam satysfakcję, że na samym początku obiecałem @Tompowi, że nie będzie to jedna z wielu na Pokątnych niedokończonych serii. Napisałem mu wtedy, że mam plan na całość, łącznie z zakończeniem. Skłamałem 🙂 Miałem na jedno. Pomysł dodania drugiego alternatywnego zrodził się znacznie później. Mam nadzieje, że taki zabieg przypadł Wam do gustu.
Tak, cicho tutaj ostatnio i jakoś smętnie... Nawet oceny nie wpadają, wolałbym mieć jedyneczki i dwójki, ale chociaż widzieć, że ktoś to czyta... Brakuje paru komentatorów, oj brakuje. Wprawdzie szybko by się okazało, że do bezbłędności temu tekstowi baaaaardzo daleko, ale chociaż człek by się czegoś nowego nauczył....
Wszyscy twierdzą że opowiadanie ma wyjść z poczekalni i gwarantują swoje głosy na tak, a ono dalej tutaj tkwi. Dałem swój głos na tak. Na co czeka reszta?
Tak się tylko delikatnie pytam.
@Mysteriousstories - to akurat nie był prztyczek skierowany do Ciebie osobiście, a bardziej ogólna uwaga. Po prostu zbyt wiele zbyt dobrze rozpoczętych serii zapewne nigdy nie zostanie dokończonych, pozostawiając czytelników w wiecznym niedosycie. Żeby nie powiedzieć, że we wku... zdenerwowaniu 😛
Jeśli natomiast publicznie zobowiązałeś się dokończyć swój, to trzymam za słowo. I podejrzewam, że nie tylko ja.
Opowiadanie... specyficzne. Na duży, wielki, ogromny plus bijący z niego optymizm. Za fragment:
– Ups… sorka. Kolega romantyk?
– Coś w tym stylu.
– Ale tak na stałe, czy tylko na pokaz?
– Na stałe. Od samego urodzenia. Romantyk, poeta, trochę artysta, romantyczna dusza, kochający namiętnie i intensywnie, czyli pełną gębą. Subtelny o wielkiej głębi, nieobawiający się okazywać swych uczuć i emocji. I tak dalej, i tak dalej…
- polubiłem Cię jeszcze bardziej. Bo to pewnie ma coś wspólnego z Twoim artystycznym credo.
Natomiast jeżeli chodzi o fabułę, to... jest taka @darijimowa.... Prawie jej nie ma. Najważniejsze są wewnętrzne przeżycia autora. Jest to chwilami piękne, a chwilami... lekko przegadane. Rozumiem, że oddajesz tok myślenia bohatera, który nie zawsze jest składny, ale za dużo tu wtrąceń, powtórzeń.
Jest jednak klimat. Przywodzi mi na myśl scenę pod tytułem "Kraków" z kabaretu "Limo". Wygooglaj sobie, jak nie znasz. W skrócie [UWAGA, MEGA SPOILER!] dwaj faceci siedzą w kawiarni w Krakowie i rozmawiają przez komórkę z trzecim kumplem. Długo i szczegółowo. Na koniec okazuje się, że tylko nagrali się mu na pocztę głosową...
I taki jest właśnie "Szał" (nota bene, też ulubiony obraz całej naszej rodziny). Spokojny, flegmatyczny, artystyczny. Klimatyczny. Taki, jak również dla mnie ukochany Kraków. Byłem tam po Bożym Narodzeniu i trafiłem do "Piwnicy pod Baranami" na koncert kolęd i pastorałek i powiem Ci, że na sali było z kilkadziesiąt takich rudzielców i ich towarzyszy zakochanych w sztuce.
@MikeEcho Dziękuję za zwrócenie uwagi. To lapsus w pełnej krasie, wręcz żenada (zupełnie mi to umknęło). Mogę się bronić jedynie tym, że uczę się przeskoków/form narracyjnych i piszę kilka opowiadań jednocześnie. Od tamtego roku mam totalną blokadę artystyczną i staram się ją przełamać różnymi tekstami, które powstały koncepcyjnie, ale nie zostały ukończone. Co do zawiłości i moralizatorskiej części zdania czułem podobnie, ale sama postać ma nieco patetyczną formę, więc odpuściłem. 🙂 Na kontynuację historii mam pomysł, ale nie chciałem rozpoczynać obietnicą serii. Wprowadziłem właśnie poprawki (mam nadzieję, że standardowo czegoś nie pominąłem🙂).
@Agnessa Novvak co do obietnic na temat planowanych cykli, pamiętam Twój dawny komentarz pod pierwszą częścią Uniwersitas Amoris. Wziąłem sobie za punkt honoru, że ukończę tę historię, którą niefortunnie opublikowałem tuż przed ukochaną blokadą umysłową (jestem w połowie). ;D
@darjim Dojrzysz to czego ja nie dojrzę. Pisałem opowiadanie proste, gdzie wszystko jest wytłumaczalne. Tak mi się wydawało. Dzięki za komentarz. Muszę spojrzeć w swoje drugie ja. darjimie, dziękuję, może teraz dojrzę w sobie innego człowieka
@darjim dziękuję za komentarz. Tu jednak nie ma za bardzo dużej filozofii. Lecisz ratować ludzi z narażaniem własnego życia. Motyw zestrzelenia śmigłowca jest swoistą modyfikacją zestrzelenia Su-22 w czasie działań poligonowych ( nie zszedł cel - wabik i do innego zestawu ). Dodałem tu typowy obraz WP w tamtych latach . Kwestia śmierci głównego bohatera też opisana jest w bardzo prosty sposób. Robi swoje, zdając sobie sprawę , że posuwając się poza granice dopuszczalnego ryzyka zginie. Poświecą swoje życie ratując życie dwóch ( trzech) istnień.
Fajnie że widzisz w tym filozofię. Masz to coś czego ja nie widzę w swoich opowiadaniach. Dla mnie są one proste jak drut. z delikatną nutą przemyśleń ( a w szczególności dla @Mr.Hyde muszą mu coś wnieść ). Tu mam nadzieję poznał zasadę działania zestawu SA-7.
Co się tyczy Poczekalni, to pamiętajcie, że to nie jest żadna "kara" ani dla autora powyższego opowiadania, ani dla nikogo. Macie natomiast rację z tym, że nadto jest tekstów, które już dawno powinny pojawić się na stronie głównej. Pytanie: kto i co z tym robi? Bo wygodnie jest zrzucić winę na system, administrację czy cokolwiek innego, ale tak naprawdę wszyscy z prawem głosu jesteśmy odpowiedzialni za taki stan. Ja, Wy, a także nasi byli koledzy i koleżanki, którzy na przykład lubowali się w podejściu "nie zagłosuję, póki autor nie poprawi długości myślnika w 2137 linijce i formatowania 69 akapitu". I jeśli z czymś trzeba walczyć, to właśnie z tym. Bo błędy w tekście błędami, niechęć wielu autorów do ich poprawy niechęcią (o takich rzeczach jak porzucanie obiecujących cykli nawet nie wspominam, bo to inny temat), ale jeżeli jakiekolwiek opowiadanie zasługuje według kogokolwiek na stronę główną, ma prawo oddać na nie głos. A jeżeli tego prawa nie ma, może napisać komentarz z uzasadnieniem, dlaczego powinno się tak stać. Więc jeśli uważacie, że "Edgar - wspomnienie" zasługuje za stronę główną, głosujcie śmiało!
Krótkie treściwe i dające furtkę do kontynuacji. Bezbłędne ( według mnie ) w kwestiach technicznych. Typowa dycha . Daję tę ocenę z radością. Może inni" badacze pisma świętego" znajdą jakieś niedoróbki. Brawo. MikeEcho jak zawsze mnie nie zawiódł. Szkoda tylko że inni nie mają zamiaru się wypowiedzieć. Jakoś tu cicho na głównej jak w grobowcu . Komentarzy jak na lekarstwo, a dzieło godne pochwalenia.
@Mysteriousstories - Twoje teksty nie zasługują na Poczekalnię. Są napisane o dwie klasy lepiej niż przeciętny tekst tam się znajdujący i są z pewnością bardzo oryginalne. Budujesz ciekawe, wyraziste postacie, czasem mocno przerysowane, jak właśnie ów Edgar, ale rozumiem, że taka konwencja. Natomiast fabuła? Cóż, jeżeli to jest wstęp do czegoś dłuższego, to ja chcę to przeczytać! A jeżeli miało się bronić samo w sobie, to... się nie obroniło. Albo ja jestem za głupi.
Zanim jednak zrobię coś z tą niezasłużoną Poczekalnią, to proszę wyjaśnij mi jedno: owo nagłe przejście pod sam koniec tekstu z narracji trzycioosobowej na pierwszoosobową to lapsus, czy zamierzony środek artystyczny, którego autor niniejszej recenzji też nie ogarnia?
I jeszcze to zdanie moim zdaniem zdecydowanie do przerobienia:
Wytłumaczeniem samotnej wyprawy w takiej okolicy mogło być albo mieszkanie nieopodal klubu, albo brak podążania urody za rozumem, choć bez względu na powód, każdy miał prawo robić to, czego chce, o ile nie krzywdzi tym drugiego człowieka.
Jak już, to chyba powinno być, że to rozum podąża za urodą, bo o urodzie już wspominałeś. Ale pierwsza część zdania zbyt zawiła, a druga strasznie i niepotrzebnie moralizatorska.
Proponuję przejść na priv, gdyż nasze dywagacje nie wnoszą nic do oceny tego dzieła, a tylko podbijają komentarze. Tam myślę jest miejsce na tego typu dywagacje.
Tak, proponuję, aby już zakończyć wątek dotyczący ocen. Widać, że mamy tu na portalu odmienne opinie i chyba tak pozostanie. Najważniejsze, aby się rozumieć i szanować. Pozdrawiam wszystkich i życzę dużo radości.
Ogólnie wystawianie skrajnych ocen to dość śliska sprawa, bo opowiadanie musiałoby być naprawdę żenujące pod każdym względem, żeby dostać 1/10, jak i doskonałe, by zasłużyć na 10/10. A jak wiemy tak nie jest i nieraz teksty ze wszech miar przeciętne zbierają zarówno oceny mocno zaniżone (bo tematyka jest kontrowersyjna, bo mimo ciekawej fabuły autor niedomaga warsztatowo, bo "nie podoba mi się, bo mi się nie podoba, więc jest złe". bo autor/ka ma liczny elektorat negatywny 😉 ), jak i zawyżone (bo temat jest dla odmiany chwytliwy, bo autor/ka ma łatwy do odbioru styl, "bo mi się podoba, więc musi być dobre", bo krewni i znajomi królika oceniają dzieło grzecznościowo, a nie obiektywnie itp.). I mimo że na Pokątnych niektóre zjawiska występują raczej śladowo - jak choćby włazidupstwo "niezależnych recenzentek", powszechne na Facebooku czy Wattpadzie, gdzie ałtoreczka wysyła koleżance darmowy egzemplarz książki i w zamian dostaje same ochy i achy (choć określenie "publiczna mineta" byłoby bardziej odpowiednie, ale może nie wnikajmy w szczegóły 😛 ) - to jednak ciężko jest nie odnieść wrażenia, że oceny niektórych opowiadań nie do końca odpowiadają ich faktycznej wartości.
Co nie zmienia faktu, że każdy autor, każda autorka i każda osoba autorska ma pełne prawo zgłosić wszelkie wątpliwości do administracji. Prosimy tylko o czas na sprawdzenie i ewentualną reakcję, bo tego akurat nie robimy od ręki. Dziękuję 🙂
Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich. Decydując
się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.
Pliki cookies i polityka prywatności
Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO).
Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich
danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych
parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.
jamer106 · 17 marca 2025 · "Bałtycki Rybak Dusz (III)"
@Zawijas
"To opowiadanie to jakaś masakra." - i zimny pot oblał moje ciało. Pomyślałem że emerytowany pilot śmigłowca zaraz zjedzie mnie tu równo. Potrafisz w pierwszym zdaniu człowieka przestraszyć.
" Jak można zrzucić tyle cierpienia na jednego człowieka (i żeby nie było to przerysowane)? To powinno być zabronione!" - rozumiem że przeczytałeś wszystkie III części. Dziękuję. czy gdyby to był prosty romans, okraszony erotycznymi wstawkami to tak by Cię to poruszyło. W tagu jest 'dramat". Nie wszystkie opowiastki kończą się happy endem. Ludzie oddają życie za drugich. Z mojej strony jest to pewien hołd dla ich służby/pracy.
" Tak opisałeś te wszystkie helikoptery, że aż dobrze się o nich czytało, chociaż wcale nie interesuje mnie historia lotnictwa." -l staram się by opowiadania tego typu ( ta seria i Rescuer, a również Utulnia) prócz warstwy erotycznej miały w sobie jakąś namiastkę wiedzy ( może zbyt górnolotnie to ująłem). Może czytając to opowiadanie staniesz się pasjonatem lotnictwa?
Za Michalakową się nie gniewam, bo i za co?
Cieszy mnie że opowiadanie to wywołało u Ciebie swoistą reakcję. Przynajmniej wiem że je przez jakiś czas zapamiętasz, a to dla autora jest dużym bodźcem by tworzyć dalej.
Jeżeli interesuje Cię podobny klimat to polecam serie Rescuer ( tylko to też dramat ) i z happy endem Utulnię.
Dziękuję za miły komentarz i pozdrawiam.
Zawijas · 17 marca 2025 · "Bałtycki Rybak Dusz (III)"
To opowiadanie to jakaś masakra. Ryczę, jak ciotka na "Znachorze". Jesteś okrutny, jak Michalakowa dla dzieci w jej romansidłach. Jak można zrzucić tyle cierpienia na jednego człowieka (i żeby nie było to przerysowane)? To powinno być zabronione!
Jeśli chodzi o filozofię to widzę tutaj filozofię dobrego riserczu. Tak opisałeś te wszystkie helikoptery, że aż dobrze się o nich czytało, chociaż wcale nie interesuje mnie historia lotnictwa. Po prostu świetny tekst. I nie gniewaj się za tą Michalakową ; )
Vee · 16 marca 2025 · "Wybawiciel (opowieść w czas zarazy)"
Myślę, że nie ma powodów do samobiczowania. Przecież źle nie chciałeś, chamski też nie byłeś. Może spróbujmy wprowadzić tu nieco więcej dystansu :-)
jamer106 · 16 marca 2025 · "Wybawiciel (opowieść w czas zarazy)"
Przepraszam Szanownego Autora za wcześniejszy post.
Specyficzny zapis dialogów stosowany przez niego spowodował że zinterpretowałem to błędnie.
Modyfikuje swoją ocenę. Wcześniejszego postu kasować nie będę - niech zostanie dla mnie jako nauczka.
Daje mocne 9 i swój głos za wyjściem z poczekalni.
@MrHyde i @Vee - dziękuje za zwrócenie uwagi. Przesilenie wiosenne daje mi się we znaki. Czas odsapnąć nieco.
Vee · 16 marca 2025 · "Opowieść grudniowa - epilog. A nawet dwa"
Cześć, Mike! Nie znając całości cyklu nawet nie próbuję docenić (lub nie) scenariusza i do opowiadania podchodzę jak do miniatury o seksie pod prysznicem, w tak odmiennym klimacie od np. tekstu Dario. Podobało mi się. Żałuję tylko, że ta prysznicowa scena potoczyła się tak szybko. Powodów się domyślam – tekst jest dobudówką do pozostałych. Osobiście jestem za tym, żeby każdy tekst był też odrębną całością, a ale nie tylko dlatego żałuję. Przede wszystkim ciekawie byłoby zobaczyć Mike'a w pełnometrażowej scenie seksu. Może zainspirujesz się kiedyś jakąś pracą i spróbujesz stworzyć coś takiego? A może już masz taką scenę na 10k znaków? Tytuł opowiadania jakoś przywodzi mi na myśl dzieła Pana Hajda :-)
Nie wiem czy przywiązujesz się do dat, ale niebawem rok odkąd założyłeś konto. Za Tobą 10 napisanych opowiadań, pewnie wiele przeczytanych. Życzę, żebyś bawił się tak dobrze, jak pierwszego dnia 😉
Indragor · 16 marca 2025 · "Rescuer (I). "Nun""
No tak, jedna z pułapek językowych 🙂 Powinno być "Córuś".
stclaus · 15 marca 2025 · "Rescuer (I). "Nun""
"Curuś, dlaczego o niego pytasz, jechał z wami? — zapytała swą pociechę."
Jeśli nie pochodzi z znamienitych rodów Bachledy-Curuś lub podobnych to raczej córuś....
Tak się wydaje
Vee · 15 marca 2025 · "Wybawiciel (opowieść w czas zarazy)"
Jammerze, głowy nie dam, ale jak na moje to wszystkie wskazane fragmenty są poprawne. Jakkolwiek by nie było, komentuj dalej. Dobrze widzieć tu jakiś ruch :-)
jamer106 · 15 marca 2025 · "Wybawiciel (opowieść w czas zarazy)"
- z małej litery
-jw
-jw
Co się tu kluje, tylko nie wiadomo co. Pytanie, jak akcja pójdzie dalej bo może być ciekawie.
na razie średnio i taką ocenę daję. Popraw to co wskazałem, a być może...
Nie, poczekaj na Indragora i Mr. Hyde.
ja jestem tylko małym żuczkiem.
Jakub · 14 marca 2025 · "Schody do nieba (VI). Klub konesera"
To moze czas, by ktoś zastąpił MiB? i kontynuował serię? widać autor zniknął jak Bianca..
Agnessa Novvak · 14 marca 2025 · "Edgar - Wspomnienie"
@Jamer106 - reszta czeka, aż zrobi to ktoś inny. Dlatego ja robię. Mimo że nie do końca odpowiada mi klimat opowiadania (co jest o tyle ciekawe, że raczej lubię tego typu miniatury, wypełnione przemyśleniami bohaterów, ich wspomnieniami, zastanawianiem się nad sobą itp.), to uważam, że zasługuje na przeniesienie do zbioru głównego. Przenoszę więc 🙂
MikeEcho · 13 marca 2025 · "Opowieść grudniowa - epilog. A nawet dwa"
@darjim, @jamer106
Dzięki za opinię, miło mi, że Wam podeszło zakończenie tej świątecznej historii. Jak widzicie, nieco się sprawa przeciągnęła, w wersji pierwotnej miało to się ukazywać mniej więcej w takich terminach, jak akcja opowieści, ale cóż... życie. Dobrze, że przed Wielkanocą zdążyłem. Kontynuacji nie będzie (choć jedna z moich życiowych dewiz brzmi "nigdy nie mów nigdy"), bo musiałbym dalej ciągnąć dwie równoległe opowieści. Ale mam satysfakcję, że na samym początku obiecałem @Tompowi, że nie będzie to jedna z wielu na Pokątnych niedokończonych serii. Napisałem mu wtedy, że mam plan na całość, łącznie z zakończeniem. Skłamałem 🙂 Miałem na jedno. Pomysł dodania drugiego alternatywnego zrodził się znacznie później. Mam nadzieje, że taki zabieg przypadł Wam do gustu.
Tak, cicho tutaj ostatnio i jakoś smętnie... Nawet oceny nie wpadają, wolałbym mieć jedyneczki i dwójki, ale chociaż widzieć, że ktoś to czyta... Brakuje paru komentatorów, oj brakuje. Wprawdzie szybko by się okazało, że do bezbłędności temu tekstowi baaaaardzo daleko, ale chociaż człek by się czegoś nowego nauczył....
Martin · 13 marca 2025 · "Rescuer (II). "Foxtrot 1""
Wielkie wzruszenie i emocje!
jamer106 · 13 marca 2025 · "Edgar - Wspomnienie"
Wszyscy twierdzą że opowiadanie ma wyjść z poczekalni i gwarantują swoje głosy na tak, a ono dalej tutaj tkwi. Dałem swój głos na tak. Na co czeka reszta?
Tak się tylko delikatnie pytam.
Agnessa Novvak · 13 marca 2025 · "Edgar - Wspomnienie"
@Mysteriousstories - to akurat nie był prztyczek skierowany do Ciebie osobiście, a bardziej ogólna uwaga. Po prostu zbyt wiele zbyt dobrze rozpoczętych serii zapewne nigdy nie zostanie dokończonych, pozostawiając czytelników w wiecznym niedosycie. Żeby nie powiedzieć, że we wku... zdenerwowaniu 😛
Jeśli natomiast publicznie zobowiązałeś się dokończyć swój, to trzymam za słowo. I podejrzewam, że nie tylko ja.
Bourbon64 · 12 marca 2025 · "Koleżanka siostry"
Namiętne pocałunki po rzyganiu i język jak u mrówkojada "wędrujący po punkcie G"....sorry to nawet liceum nie jest
darjim · 11 marca 2025 · "Uniesień szał"
@MikeEcho
Dziękuję za komentarz.
MikeEcho · 11 marca 2025 · "Uniesień szał" ·
@darjim
Opowiadanie... specyficzne. Na duży, wielki, ogromny plus bijący z niego optymizm. Za fragment:
- polubiłem Cię jeszcze bardziej. Bo to pewnie ma coś wspólnego z Twoim artystycznym credo.
Natomiast jeżeli chodzi o fabułę, to... jest taka @darijimowa.... Prawie jej nie ma. Najważniejsze są wewnętrzne przeżycia autora. Jest to chwilami piękne, a chwilami... lekko przegadane. Rozumiem, że oddajesz tok myślenia bohatera, który nie zawsze jest składny, ale za dużo tu wtrąceń, powtórzeń.
Jest jednak klimat. Przywodzi mi na myśl scenę pod tytułem "Kraków" z kabaretu "Limo". Wygooglaj sobie, jak nie znasz. W skrócie [UWAGA, MEGA SPOILER!] dwaj faceci siedzą w kawiarni w Krakowie i rozmawiają przez komórkę z trzecim kumplem. Długo i szczegółowo. Na koniec okazuje się, że tylko nagrali się mu na pocztę głosową...
I taki jest właśnie "Szał" (nota bene, też ulubiony obraz całej naszej rodziny). Spokojny, flegmatyczny, artystyczny. Klimatyczny. Taki, jak również dla mnie ukochany Kraków. Byłem tam po Bożym Narodzeniu i trafiłem do "Piwnicy pod Baranami" na koncert kolęd i pastorałek i powiem Ci, że na sali było z kilkadziesiąt takich rudzielców i ich towarzyszy zakochanych w sztuce.
koko · 11 marca 2025 · "Iza I Tomek (VIII)"
@ku3a. Myślę, że tego, o czym piszesz już się nie dowiemy, ale na pewno Iza jeszcze zaskoczy - Tomka również.
Mysteriousstories · 11 marca 2025 · "Edgar - Wspomnienie" ·
@MikeEcho Dziękuję za zwrócenie uwagi. To lapsus w pełnej krasie, wręcz żenada (zupełnie mi to umknęło). Mogę się bronić jedynie tym, że uczę się przeskoków/form narracyjnych i piszę kilka opowiadań jednocześnie. Od tamtego roku mam totalną blokadę artystyczną i staram się ją przełamać różnymi tekstami, które powstały koncepcyjnie, ale nie zostały ukończone. Co do zawiłości i moralizatorskiej części zdania czułem podobnie, ale sama postać ma nieco patetyczną formę, więc odpuściłem. 🙂 Na kontynuację historii mam pomysł, ale nie chciałem rozpoczynać obietnicą serii. Wprowadziłem właśnie poprawki (mam nadzieję, że standardowo czegoś nie pominąłem🙂).
@Agnessa Novvak co do obietnic na temat planowanych cykli, pamiętam Twój dawny komentarz pod pierwszą częścią Uniwersitas Amoris. Wziąłem sobie za punkt honoru, że ukończę tę historię, którą niefortunnie opublikowałem tuż przed ukochaną blokadą umysłową (jestem w połowie). ;D
jamer106 · 11 marca 2025 · "Bałtycki Rybak Dusz (I)"
@darjim Dojrzysz to czego ja nie dojrzę. Pisałem opowiadanie proste, gdzie wszystko jest wytłumaczalne. Tak mi się wydawało. Dzięki za komentarz. Muszę spojrzeć w swoje drugie ja. darjimie, dziękuję, może teraz dojrzę w sobie innego człowieka
jamer106 · 11 marca 2025 · "Bałtycki Rybak Dusz (III)"
@darjim dziękuję za komentarz. Tu jednak nie ma za bardzo dużej filozofii. Lecisz ratować ludzi z narażaniem własnego życia. Motyw zestrzelenia śmigłowca jest swoistą modyfikacją zestrzelenia Su-22 w czasie działań poligonowych ( nie zszedł cel - wabik i do innego zestawu ). Dodałem tu typowy obraz WP w tamtych latach . Kwestia śmierci głównego bohatera też opisana jest w bardzo prosty sposób. Robi swoje, zdając sobie sprawę , że posuwając się poza granice dopuszczalnego ryzyka zginie. Poświecą swoje życie ratując życie dwóch ( trzech) istnień.
Fajnie że widzisz w tym filozofię. Masz to coś czego ja nie widzę w swoich opowiadaniach. Dla mnie są one proste jak drut. z delikatną nutą przemyśleń ( a w szczególności dla @Mr.Hyde muszą mu coś wnieść ). Tu mam nadzieję poznał zasadę działania zestawu SA-7.
Agnessa Novvak · 11 marca 2025 · "Edgar - Wspomnienie"
Co się tyczy Poczekalni, to pamiętajcie, że to nie jest żadna "kara" ani dla autora powyższego opowiadania, ani dla nikogo. Macie natomiast rację z tym, że nadto jest tekstów, które już dawno powinny pojawić się na stronie głównej. Pytanie: kto i co z tym robi? Bo wygodnie jest zrzucić winę na system, administrację czy cokolwiek innego, ale tak naprawdę wszyscy z prawem głosu jesteśmy odpowiedzialni za taki stan. Ja, Wy, a także nasi byli koledzy i koleżanki, którzy na przykład lubowali się w podejściu "nie zagłosuję, póki autor nie poprawi długości myślnika w 2137 linijce i formatowania 69 akapitu". I jeśli z czymś trzeba walczyć, to właśnie z tym. Bo błędy w tekście błędami, niechęć wielu autorów do ich poprawy niechęcią (o takich rzeczach jak porzucanie obiecujących cykli nawet nie wspominam, bo to inny temat), ale jeżeli jakiekolwiek opowiadanie zasługuje według kogokolwiek na stronę główną, ma prawo oddać na nie głos. A jeżeli tego prawa nie ma, może napisać komentarz z uzasadnieniem, dlaczego powinno się tak stać. Więc jeśli uważacie, że "Edgar - wspomnienie" zasługuje za stronę główną, głosujcie śmiało!
darjim · 11 marca 2025 · "Opowieść grudniowa - epilog. A nawet dwa"
Bardzo interesująca historia.
darjim · 11 marca 2025 · "Bałtycki Rybak Dusz (III)"
Muszę przyznać, że to bardzo ciekawa opowieść i wciągnęła mnie. Lubię historie ocierające się o sprawy, które nawet i filozofom się nie śniły.
jamer106 · 11 marca 2025 · "Opowieść grudniowa - epilog. A nawet dwa"
Krótkie treściwe i dające furtkę do kontynuacji. Bezbłędne ( według mnie ) w kwestiach technicznych. Typowa dycha . Daję tę ocenę z radością. Może inni" badacze pisma świętego" znajdą jakieś niedoróbki. Brawo. MikeEcho jak zawsze mnie nie zawiódł. Szkoda tylko że inni nie mają zamiaru się wypowiedzieć. Jakoś tu cicho na głównej jak w grobowcu . Komentarzy jak na lekarstwo, a dzieło godne pochwalenia.
MikeEcho · 11 marca 2025 · "Edgar - Wspomnienie" ·
@Mysteriousstories - Twoje teksty nie zasługują na Poczekalnię. Są napisane o dwie klasy lepiej niż przeciętny tekst tam się znajdujący i są z pewnością bardzo oryginalne. Budujesz ciekawe, wyraziste postacie, czasem mocno przerysowane, jak właśnie ów Edgar, ale rozumiem, że taka konwencja. Natomiast fabuła? Cóż, jeżeli to jest wstęp do czegoś dłuższego, to ja chcę to przeczytać! A jeżeli miało się bronić samo w sobie, to... się nie obroniło. Albo ja jestem za głupi.
Zanim jednak zrobię coś z tą niezasłużoną Poczekalnią, to proszę wyjaśnij mi jedno: owo nagłe przejście pod sam koniec tekstu z narracji trzycioosobowej na pierwszoosobową to lapsus, czy zamierzony środek artystyczny, którego autor niniejszej recenzji też nie ogarnia?
I jeszcze to zdanie moim zdaniem zdecydowanie do przerobienia:
Jak już, to chyba powinno być, że to rozum podąża za urodą, bo o urodzie już wspominałeś. Ale pierwsza część zdania zbyt zawiła, a druga strasznie i niepotrzebnie moralizatorska.
jamer106 · 10 marca 2025 · "Iza I Tomek (VIII)"
Proponuję przejść na priv, gdyż nasze dywagacje nie wnoszą nic do oceny tego dzieła, a tylko podbijają komentarze. Tam myślę jest miejsce na tego typu dywagacje.
koko · 10 marca 2025 · "Iza I Tomek (VIII)"
Tak, proponuję, aby już zakończyć wątek dotyczący ocen. Widać, że mamy tu na portalu odmienne opinie i chyba tak pozostanie. Najważniejsze, aby się rozumieć i szanować. Pozdrawiam wszystkich i życzę dużo radości.
Agnessa Novvak · 10 marca 2025 · "Iza I Tomek (VIII)"
Ogólnie wystawianie skrajnych ocen to dość śliska sprawa, bo opowiadanie musiałoby być naprawdę żenujące pod każdym względem, żeby dostać 1/10, jak i doskonałe, by zasłużyć na 10/10. A jak wiemy tak nie jest i nieraz teksty ze wszech miar przeciętne zbierają zarówno oceny mocno zaniżone (bo tematyka jest kontrowersyjna, bo mimo ciekawej fabuły autor niedomaga warsztatowo, bo "nie podoba mi się, bo mi się nie podoba, więc jest złe". bo autor/ka ma liczny elektorat negatywny 😉 ), jak i zawyżone (bo temat jest dla odmiany chwytliwy, bo autor/ka ma łatwy do odbioru styl, "bo mi się podoba, więc musi być dobre", bo krewni i znajomi królika oceniają dzieło grzecznościowo, a nie obiektywnie itp.). I mimo że na Pokątnych niektóre zjawiska występują raczej śladowo - jak choćby włazidupstwo "niezależnych recenzentek", powszechne na Facebooku czy Wattpadzie, gdzie ałtoreczka wysyła koleżance darmowy egzemplarz książki i w zamian dostaje same ochy i achy (choć określenie "publiczna mineta" byłoby bardziej odpowiednie, ale może nie wnikajmy w szczegóły 😛 ) - to jednak ciężko jest nie odnieść wrażenia, że oceny niektórych opowiadań nie do końca odpowiadają ich faktycznej wartości.
Co nie zmienia faktu, że każdy autor, każda autorka i każda osoba autorska ma pełne prawo zgłosić wszelkie wątpliwości do administracji. Prosimy tylko o czas na sprawdzenie i ewentualną reakcję, bo tego akurat nie robimy od ręki. Dziękuję 🙂
Strażniczka Bałtyku (I) "Честь имею"
Feministka
Marta - niespodziewana miłość na całe…
Iza i Tomek (X). Iza w…
Iza i Tomek (IX) - Iza…
Dążenie do celu (II)
Dążenie do celu (I)
Rescuer (IV) "Ola"
Wszystkie tajemnice anonimowego nudesa
Rescuer (III). "Piąty VICTOR"