"ale nie myl średniego szczebla w odniesieniu do stanowiska z klasą średnią jako taką" - z tego co pamiętam, to nie nazywało się to klasą, tylko inaczej ( nie personel) , a o teraz m i do łba "klasa społeczna"
"nawet wtedy brygadzista (odpowiednik plus minus dzisiejszego lidera zmiany) był krok, może dwa nad zwykłym pracownikiem fizycznym "- no to był nad nim, a tamtych czasach +wykształcenie. Tak myśli bohater z tamtych czasów. Panna z lat 60-tych ubiegłego stulecia , z zabitej dechami wsi, może przypuszczać ze w organie męskim jest kość, no bo dlaczego ów sterczy? Tylko owa kość może to zrobić.
"Radek absolutnie nie kłóciłby się z ojcem o kasę, bo miałby zapewnioną robotę za sam fakt bycia jego synem. I przy tym upierać się akurat będę, choćby z powodu własnego wykształcenia i własnej historii rodzinnej" -Autor, w 1990 roku, malując pasy na drogach i remontując mosty (malowanie), w ramach OHP ( ochotnicze Hufce Pracy) zarobił przez m-c więcej niż jego ojciec. Taa, dochodziły ekstra kasa za pracę w nocy i w sobotę (wolne soboty) i szkodliwe ( praca z farbą). Na praktykach w Technikum , miałem przyjemność być pod swoim ojcem. Koszmar. Ale nauczy ł mnie roboty. M<miesiąc czasu i gdzie nie pójdziesz to Ty jesteś synem... owego. Tak mi ojciec załatwił... i za to mu dziękuję i po dupie całować będę. Nauczył mnie roboty, praktyki, a nie teorii. że miałem gorzej, dobrze, tak hartuje się stal.
"Zgrzytów stylistycznych także nie mam zamiaru pokazywać paluchem, bo to byłoby nie fair - nawet jesli uważam, że pewne fragmenty należałoby poprawić, a jakby to nie pomogło, przepisać od nowa. No ale nie zawsze wszystko musi być idealne, a wręcz czasami zbyt wysoki poziom psuje efekt 😉 " - to może na priv, proszę. Ja @Agnesso nie proszę, ja żądam.
To ostanie zdanie, jest... ja nie z tych. Wkurze się , dam se czas do przemyślenia, ochłonę. No chyba że źle odczytałem.
@Jamer106 - ale nie myl średniego szczebla w odniesieniu do stanowiska z klasą średnią jako taką. Nawet taką w ujęciu sprzed tych 30 lat. Zresztą nawet wtedy brygadzista (odpowiednik plus minus dzisiejszego lidera zmiany) był krok, może dwa nad zwykłym pracownikiem fizycznym "od łopaty / wciskania guziczka". Podobnie sekretarka wystaje ledwo co ponad "przynieś-zanieś-pozamiataj". I ja mam świadomość, że to się pozmieniało i wtedy próżno było szukać czegoś takiego jak typowych dzisiejszych menedżerów (inna sprawa, na ile oni sa faktycznie potrzebni, co udowodnił choćby kowid), ale wybacz - to nie jest i nigdy nie byłio nic "średniego". I gdyby chcieć zrobić z Radka klasę średnią (a bardziej aspirującego do średniej), to już jego rodzice powinni być wykształceni lub chociaż obyci w nieco wyższej kulturze i środowisku, mieć stanowiska co najmniej na poziomie kierowniczym, lub lepiej być włascicielami "small businessu", jak to się wtedy mówiło, mieszkać w czymś o standardzie nowej szeregówki (to wtedy był szał pał) lub w wykupionej kamienicy, jeździć na wakacje do jakiegoś Hajduszoboszlo etc. I Radek absolutnie nie kłóciłby się z ojcem o kasę, bo miałby zapewnioną robotę za sam fakt bycia jego synem. I przy tym upierać się akurat będę, choćby z powodu własnego wykształcenia i własnej historii rodzinnej - także tej z lat 80/90/00.
Natomiast nie jest to z mojej strony krytykanctwo, a bardziej polemika - zresztą podobnie jak zapytanie o scenę z hotelem. Zgrzytów stylistycznych także nie mam zamiaru pokazywać paluchem, bo to byłoby nie fair - nawet jesli uważam, że pewne fragmenty należałoby poprawić, a jakby to nie pomogło, przepisać od nowa. No ale nie zawsze wszystko musi być idealne, a wręcz czasami zbyt wysoki poziom psuje efekt 😉 Więc nieodmiennie jestem za.
@Agnessa_Novvak
Oj uszy mam czerwone i powykręcane. Primo - za konwersacje z @Lordem , na temat influ., secundo - za ową opowiastkę. Co do pierwszej - oj, daj nam czasami podworowac sobie, wszak nawet "stare chłopy" to w rzeczywistości według kobiet "dorosłe dzieci". Co byśmy bez Was, płci pięknej zrobili? Dajże, choć raz nam wyjść na "pokątniaste piwo" , przymknij oko, przynajmniej jedno. Prosiemy...
2023 to jeszcze przed "Utulnią", a sama wiesz jaka ona była w I wersji, najeżona błędami, jak wielkanocny/ bożonarodzeniowy sernik. Chyba jeszcze gorzej pisałem niż w 2010-2013. Nagle mnie naszło i masz...
Do "Spalam się" @Lorda, nawet się nie porównuje, nie ta liga. Pudrowałem kolejnego trupa, jak to nazywam i gdybyś zobaczyła wersję tego opowiadania numer 1 to... @Indygo byłby mi wskazywany jako wzorzec opowiadania.
" Czy na przykład mówiono wtedy, że ktoś się zna z kimś "w realu"?" - niedopuszczalny błąd, mea culpa. Z kominka popiół wziąłem i sypie na swój głupi czerep.
"czy młody chłopak mógł sobie wejść id tak do hotelu i zamówić dwa pokoje dla pijanych w sztok kobiet?" -mógł, bohater jest pełnoletni, niby nie wspomniałem że wziął dowody osobiste kobiet. Owszem były problemy, w kwestii gdy dana osoba była zameldowana w tym miejscu chciała zamieszkać w hotelu w tym samym mieście. ( pokazane w filmie bodajże "ile waży koń trojański"). To przełom komuny/demokracji, nie takie cuda się działy. W 1994 w hotelu w Bydgoszczy ( państwowym) za free mieszkał ze mną przyjaciel (odwiedziny na weekend) bez meldunku. Zero problemów. Panią Sylwię znano wcześniej, gdy każdy patrzy by mieć klienta to ma w czterech literach czy panny są nawalone, czy trzeźwe. Tu będę się bronił. Istniało też cos takiego jak rezerwacja przez telefon. Przy wolnych miejscach, z partyzanta nikt problemów nie robił. Nawet nie zwracano uwagi że delikwent ( np. ksiądz), bierze wspólny pokój z nieletnim chłopczykiem lub dziewczynką (patrz film Sekielskich).
"No i trzecia sprawa: rodzina Radka to żadna "klasa średnia", nawet ich przełożeni do niej nie należą." - oj oj, @Agnesso, teraz Ty pojechałaś slangiem obecnym, w stosunku do starych czasów. ( wiem , to komentarz) Nie wiem co owe kołnierzyki znaczą, ale w latach 90-tych, "na klasę" w dość dużym uproszczeniu patrzono pod względem wykształcenia, i tak:
- pracownicy wykwalifikowani i niewykwalifikowani (podstawówka i zawodówka) - to szczebel niski.
- technika i licea (to szczebel średni)
- po studiach ( personel zarządzający, wyższy) - klasa wyższa.
O doktorach, profesorach docentach -to elita.
Patrząc na zakład to ma się tak - fizyczni/ umysłowi/dyrekcja. lub rzemieślnicy/ technicy/inżynierowie (magistrowie)
Wiem, to duże uproszczenie, bo badylarz po podstawówce mógł trzepać kasę większą niż adiunkt po studiach. Jednak staram się to pokazać z perspektywy bohatera, i on tak to klasyfikuje (podobnie jak ja w jego wieku)
" taki nieporadny urok opowieści. Może i nieprawdopodobnej" - oj, jak zawsze real walę, to sobie nie mogę trochę pofantazjować? Przecież gros opowiastek tutaj to fantazje nast/mature -latków, bo jak brać opowiastki o pannach i do tego dziewicach co takie znają arkana... że "pracownice Lasów Państwowych" to przy nich mniszki, a 16 latek zaspokaja nauczycielkę, tak że owa wchodzi w orgazm ciągły, i to że nie utopiła się w jego nasieniu, to zasługa tego że ma "żółty czepek" z WOPR-u.
" ale o ile ze "Spalam się" @XXXLorda lata lata 90. aż się wylewały, to tutaj czasami wygląda to najwyżej jak tania dekoracja." - no tak, cos tam wrzuciłem ( FWP, domki typu Brda, jakże kultowy Golf I, nawet sukienki i spódnice, to patrzyłem na trendy w tamtych latach, no i rajstopy w grochy - która panna je teraz nosi... a kultowe były i wzrok męski przyciągały, przedmiot WDŻ), artefakty były, tylko nieumiejętnie użyte. Nie czuć zapachu boazerii (też wspomniana) i starej otomany (kto z młodych wie, co to było?). Jak wspomniałem wcześniej - @Lord, jak nazwa sama mówi to Lord, kudy mi do niego.
"No i ciekawi mnie, co dalej, zwłaszcza w kontekście relacji Radka z panią doktor. Czekam więc na więcej!" -jak zawsze w finale komentarza pochwalisz , wypociny te moje. No jest II część, powiem przekornie, nieco zaskakująca, a czy dobra?
Z pewnością słabsza od obecnych moich "dzieł". Nie powiem że powali na kolana ( patrz @Indygo, który swój opis szermierczy porównuje do walki Bohuna z Wołodyjowskim). Musze przysiąść, poprawić i zagłębić się, aby babolów związanych z czasowym okresem nie popełnić.
"z interesującymi w swej przeciętności bohaterami." - Dziękuję, za komplement. Cieszy mnie że pomimo ogromu błędów, przynajmniej fabuła (niewyszukana) Cię zainteresowała.
Dziękuje jeszcze raz za konkretny i fachowy komentarz, mając nadzieję (która powoli gaśnie) że nad nowszymi dziełami, skromnej mojej osoby się pochylisz.
Z wyrazami szacunku.
jamer106
Na początek dwie uwagi, a może bawet trzy, żeby nie było, że jest za miło 😛
Jak napisałeś we wstępie, @Jamerze, tekst pochodzi z 2023 roku. Gdyby to był jakiś szufladowy artefakt, to w porządku, natomiast od stosunkowo nowej pozycji można by oczekiwać więcej, zwłaszcza stylistycznie. Druga rzecz to realia - niestety, ale o ile ze "Spalam się" @XXXLorda lata lata 90. aż się wylewały, to tutaj czasami wygląda to najwyżej jak tania dekoracja. Czy na przykład mówiono wtedy, że ktoś się zna z kimś "w realu"? Albo czy młody chłopak mógł sobie wejść id tak do hotelu i zamówić dwa pokoje dla pijanych w sztok kobiet? Aczkolwiek tutaj niech się wypowiedzą ci, którzy pamiętają ten czas lepiej. No i trzecia sprawa: rodzina Radka to żadna "klasa średnia", nawet ich przełożeni do niej nie należą. To są zwyczajne niebieskie / różowe kołnierzyki (blue / pink collars), czyli nic innego jak szeregowi pracownicy fizyczno-administracyjni. Ale to raczej temat na inną dyskusję.
Co natomiast mi się podoba, to taki nieporadny urok opowieści. Może i nieprawdopodobnej 😉 ale przyjemnej w czytaniu, z interesującymi w swej przeciętności bohaterami. No i ciekawi mnie, co dalej, zwłaszcza w kontekście relacji Radka z panią doktor. Czekam więc na więcej!
@Agnessa_Novvak
"Znowu mnie wywołacie z nory, a potem będziecie żałować 😁" -osobiście, nigdy nie żałowałem, gdy wywołałem Cię z nory. Wywoływałbym Cię częściej pod swoimi opowiastkami, ale Ty gustujesz ostatnio w "poczekalnianej świeżej krwi", po części rozumiem, @jamer stary tetryk, a tu "smaczne "świeżynki", każdy inny, każdy powabny i na swój sposób uroczy.
Niezbyt to moje "wesołe życie staruszka" ma ową wesołość. Pozostaje tylko, wstawiać się za młodymi.
Co za czasy...
@Jorg. Ależ płomienny komentarz! 😊Te moje opowiadania to raczej próby niż dzieła sztuki, ale dziękuję — takie słowa dodają odwagi, by pisać dalej. @Eryk. Dzięki, może jeszcze nie przestanę.
Powiem tak, klimat zdrady kontrolowanej bardzo na mnie działa i mogłem podejrzewać co wydarzy się w tej części a jednak wciąż mnie zaskakujesz. Nie tylko tym co się dzieje, ale jak się dzieje. Widać tu wszystko lepiej niż w wielu produkcjach. Czuć to po prostu w każdym zdaniu. Nie przestawaj, za każdym razem jest genialnie!
Witaj mistrzu mistrzów . Zawsze czytam do końca , nie umiem ładnie pisać więc mało komentuję . Nie ma tu lepszych opowiadań niż Twoje . Dla mnie to są już dzieła sztuki pisanej . Kazde kolejne opowiadane jest jak klejnot ktory zachwyca swym blaskiem
Znowu mnie wywołacie z nory, a potem będziecie żałować 😁
Widzę opowiadanie, śledzę zmiany, jestem też w kontakcie z autorem i ogólnie nie widzę przeciwwskazań przed promocją, ALE i tak ogarnę to dopiero po weekendzie, więc nie ma co się spieszyć. Dam też @rodionowi czas na ewentualne dodatkowe zmiany, żeby potem nie sprawdzać dwa razy tego samego.
@rodion_poznanski
Wprowadzone zmiany, według mnie bardzo korzystnie wpłynęły na opowiadanie. Dały głębię, lepiej się czyta. Brawo. Tak trzymaj.
Masz mój głos, molestuj teraz. @Agnesse. Może ona coś jeszcze dojrzy.
To nie koniec. Automatycznie mi zapisało. Kontynuuję
jak autorytet właścicielki
jak i autorytet.
asystentka mimowolnie wstrzymała oddech
- mimowolnie wstrzymując oddech.
Nie mogła oderwać wzroku od jej kroków. Od idealnie dopasowanych butów. Od dźwięku obcasów – regularnego, kontrolowanego.
-połączyłbym te zdania i zapisał regularnych, kontrolowanych.
W pracy była taka jak zawsze: punktualna, skrupulatna, uważna. Ale wewnętrznie już wszystko było inne.
- połączyłbym te zdania.
pół-siedziała
- takie to niezgrabne, poszukaj zamiennika.
Kogoś, komu można oddać kontrolę i nie stracić siebie. Tylko w tej uległości siebie odnaleźć.
- połączyłbym oba zdania.
Milena podniosła się na klęczki, prostując jedynie plecy.
- to klęczki jakoś mi tu skrzypi.
niepodlegający negocjacji rozkaz
- rozkaz z założenie nie podlega negocjacji.
spodnie z szerokimi nogawkami. Na nogach miała pantofle na obcasie, praktycznie odsłaniające bose stopy. Milena po raz pierwszy zobaczyła niemal bose stopy swojej pani.
- na damskiej modzie znam się słabo, ale szerokie damskie spodnie to chyba zasłaniają obuwie. No i te bose stopy x 2.
jedna lampa, ciepła i miękka.
- czy aby nie chodzi że światło jakie emitowała lampa było ciepłe i dawało poczucie miękkości?
było najzupełniejszą oczywistością. Pani na tronie, Milena na podnóżku.
- nie bierz Czytelników za takich co nie zrozumieją, w takiej konfiguracji to jest jasne, nie musisz dopowiadać.
W rzeczywistości już po chwili poczuła bardziej niż zobaczyła czy usłyszała, że jedna ze stóp lekko się przybliżyła.
-coś mi w tym zdaniu skrzypi.
Dobrze, to tyle tak na szybko.
Niech Cię Autorze nie przeraża ilość jaką wskazałem. Większość to powtórzenia, przypadłość debiutantów, a i doświadczonych doświadczonych już pisarczyków. Rzecz, którą można wyeliminować z czasem, wiem co mówię bo i ja cierpię jeszcze na tę chorobę. Przepis na to ctrl+F i wyrazy które dostrzegasz że są zbyt często używane, najczęściej (jej, jego, moje, twoje, który itp ), tu sam musisz zdefiniować co za często używasz. Do tego słownik synonimów ( lecz z nim ostrożnie, polecam też sprawdzić co dany wyraz znaczy bo można popłynąć) i powinieneś w miarę szybko wyplenić te powtórzenia.
Druga sprawa to krótkie zdania, w tak sensualnej, w klimacie lekkiej uległości i fetyszu, krótkie zdania średnio się sprawdzają, one są dobre przy dynamice akcji, a tu jej nie ma ( i bardzo dobrze, bo ma być powoli budowana atmosfera, a nie na łapu capu). Aż prosi się połączyć krótkie zdania w jedno dłuższe. Uwierz mi daje to efekt.
Masz tendencję do tworzenia zdań gdzie na początku występuje imię lub funkcja bohaterki - "Berenika wstała", Milena podniosła się". Spróbuj , aby imię/funkcja bohaterki były w środku zdania, na początku wrzucając przymiotnik. Np. Rozpalona Milena, posłusznie powstała i skierowała swe kroki... Odłożywszy na stolik kieliszek z niedopitym winem, Berenika wstała i .... czasami to zauważam, ale dla mnie stanowczo za mało. Takie Berenika to, Milena to tworzy z opowiadania raport, a nie o to chodzi.
Tu aż prosi się o więcej "mowy myśli" , w takim opowiadaniu to must have (według mnie), ja chce , ja pragnę wiedzieć co dzieje się w myślach jednej i drugiej bohaterki, a gdy dodasz do tego didaskalia, no to cud miód orzeszki. Masz mój głos na Główną.
Dwa czy trzy razy powtarzasz coś co wynika z definicji (na baczność) - to szczegół, możesz nawet śmiało powiedzieć że to moje "przypieprzanie się o szczegół" . To drobnostka, ale wskazuje ją.
Tendencja do tego że jeżeli w dialogu jest np wyraz wstań, to w opisie co zrobiła poddana, dajesz wstała. To nie jest powtórzenie, bo w dialogach bohater może mówić niegramatycznie. Ale trochę skrzypi, gdy po wydanej komendzie wstań piszesz w opisie że ona wstała. Tu kłaniają się synonimy. Podniosłą się, wstała z kolan, uniosła swe ciało itp. To tez nie jest jakiś kardynalny błąd, ale lepiej się czyta, widać włożony trud Autora i płynie się czytając tekst.
Nie dostrzegłem (z paroma wyjątkami) nadużywania jej, moja - jeżeli są to w granicach, które ja toleruję. Zdarza się że dasz wyrazy "zapychacze" (np. wtedy), nic one nie wnoszą, bardzo często, a tylko generują znaki. To też drobny szczegół.
Teraz fabuła:
Bardzo dobrze dostosowane tempo. Dobrze oddane odczucia ( dodaj proszę tę mowę myśli, to da efekt wow), ocierające się ocenę bardzo dobrą dozowanie doznań. Tu mnie kupiłeś, podobnie jak i faktem że nie debiutujesz ociekającym wszelakimi sokami tartaczyskiem, a uderzasz w sensualne, delikatne klimaty fetyszu i poddaństwa. Brawo, naprawdę to doceniam.
Charakterologicznie prowadzisz postacie dobrze, odczuwam to co czuje owa Milena, jej fascynację ( lecz jeszcze raz proszę -mowa myśli). Aby zadowolić naszą @Agnessę, wtrąciłbym wątek że owa Milena miała jakiś specjalistyczny kurs/szkolenia, nie wiem z języka wietnamskiego, a owa kancelaria się w tym specjalizowała. Parę zdań, a uwiarygodni dlaczego wybór padł na 18 latke z zerowym dorobkiem w CV.
Nie oceniam na razie dzieła, mając nadzieję że je poprawisz. Czy moje uwagi weźmiesz sobie do serca, to tylko Ty wiesz. Nie bierz ich dosłownie, tworzę opowiastki w całkiem innym klimacie, gdzie akcja toczy się wartko, ale temat fetyszu, nie jest mi obcy.
Jeżeli chcesz osiągnąć więcej, czekają Cię krew, pot i czasami łzy, ale warto, uwierz mi.
Pozdrawiam.
Moderatorem nie jestem i nigdy nie zostanę, ale jeżeli pozwolisz postaram się znaleźć jakieś usterki i co nieco podpowiedzieć. Moderatorzy mają i tak w pytę roboty przy obrabianiu tekstów do publikacji czekać mógłbyś Autorze dość długo.
Zaczynajmy:
od razu kancelarii prawnej. Dobrej kancelarii, - powtórzenie, wyrazu kancelarii, wyrzuciłbym te drugą kancelarię i stworzył cos w rodzaju Dobrej, z eleganckim... i tak wiadomo że chodzi po kancelarię.
Było tylu innych chętnych - zmieniłbym na Było wielu chętnych.
Szefowa, Berenika. Czterdzieści dwa lata, wysoka, smukła, z ciemnymi włosami i spojrzeniem, które potrafiło uciszyć pokój. -zmieniłbym na Szefowa - Berenika, czterdziestodwuletnia wysoka, smukła brunetka/szatynka , która swym spojrzeniem potrafiła....
zanim jeszcze wypowiedziała pierwsze słowo. - jeszcze wydaje mi się zbyteczne.
starała nie zawieść oczekiwań. Każdego poranka zakładała prostą białą koszulę, spinała włosy w koński ogon i starała -powtórzenie wyrazu starała.
„na baczność”: na stojąco, wyprostowana, -postawa na bacznośc z definicji polega na tym by stać prosto , na stojąco. Wyrzuć jedno albo drugie.
To takie naturalne. - nie wiem co chciałeś przekazać, podejrzewam że to to dla tej bohaterki było naturalne by tak się zachowywać. Pokombinowałbym z tym zdaniem.
wchodzić cicho i sprawnie. Do potężnego, dębowego biurka podchodziła - podchodziła/wchodziła - powtórzenie.
zawsze z obawą, że coś robi nie tak. I zawsze -zawsze x2
Lubiła ten poranny rytuał. Lubiła -lubiła x 2
Lubiła patrzeć, jak pani Berenika przegląda dokumenty, jak poprawia okulary, jak wydaje polecenia innym. - tu jest dobrze pomimo że 3 x mamy jak, to nie błąd.
Poczuła wtedy spokój -wyrzuciłbym wyraz wtedy.
pytań. Milena nie zadawała pytań. 2 x pytań ( Milena nie zadawała ich)
biura i złocić szklane blaty, a biuro -biura x 2
a jej serce zaczęło bić jej mocniej. - jej i niegramatycznie
tuż za nią tak, że ich dziewczyna prawie czuła na karku jej oddech. - wywal to ich
Nie wiedziała jeszcze co. Ale wiedziała -wiedziała x 2
koszula dobrze leży - dobrze na niej leży tak bym zamienił.
rozkaz. Aż w końcu rozkaz padł. -rozkaz x 2
jej perfum, ciepło jej ramienia i opanowany, aksamitny ton jej głosu. - 3 x jej
jeszcze więcej i myśleć o relacji z panią jeszcze odważniej - jeszcze x 2
każdym dniem. Każdym spojrzeniem - albo połączyć oba zdania dając przecinek po dniem, albo skasować 1 x każdy
Dawno nie zaglądałem, a tu ... taki miły komentarz. Mam dobre wieści, ponieważ na dniach będzie coś nowego. Pozdrawiam wytrwałych miłośników mojej "twórczości".
@MikeEcho grafika jest moim dziełem i wyborem i nie obraź się, ale zostanie. Co prawda nieco przesadziłem z rozmiarem i parę kluczowych elementów znajdujących się w dole zdjęcia jest nieco przyciętych, ale dokładnie takiej grafiki dla Modelki chciałem.
Ktokolwiek wybrał zdjęcie do tego opowiadania (Ty sam, @Tejot, czy @Jusatine lub @Marc?), to nie obraźcie się: TRY AGAIN! To, które jest, według mnie wypacza sens i urok tekstu.
Huberatha znam, czytałem wspomniane przez Ciebie opowiadanie, co prawda aż takiego wrażenia na mnie nie zrobiło, ale jest mocno charakterystyczne i zapada w pamięć. Jest po prostu dobre, kawał nieszablonowej historii.
Za fantastyką pisaną zbytnio nie przepadam - Lema poczytywałem w czasach licealnych, Zajdla nie tknąłem, wolę trochę klimaty, takie jak Masterton (jego horrory są nieco przaśne, ale mają świetny klimat) czy King (chociaż Kinga również nie wszystko mi podchodzi) oraz political fiction (Tom Clancy).
Natomiast co do opowiadania - na takie reakcje również, nie ukrywam, liczyłem 🙂 I nie chodzi mi o pieśni pochwalne na moją cześć, a mindfucka Czytelników po zakończeniu lektury i zastanowienie się, czy aby na pewno żyją we "właściwym" świecie 😉
Od dawna interesują mnie tematy zwyrodnień psychicznych, problemów emocjonalnych oraz obszary w pewien sposób pokrewne: true crime i zaginięcia (na HBO Max można oglądać amerykański program dokumentalny "Vanished", będący częściową inspiracją do stworzenia "Ghosting"), więc prędzej czy później musiałem o tym napisać. I pewnie jeszcze napiszę, choć już nie o zjawisku ghostingu, a czymś innym, bo możliwości istnieje mnóstwo.
Może i w tekście są jakieś potknięcia, czy mniej lub bardziej „boskie” kontrowersje, ale to kompletnie nie ma znaczenia.
Nie wiem, @Lordzie, jaki jest twój stosunek do szeroko rozumianej fantastyki i czy znana jest ci postać niejakiego Marka S. Hubreratha. Dlaczego o nim wspominam? Autor ten opublikował w 1991 r. opowiadanie pod tytułem „Kara większa". Tekst wielokrotnie nagradzany a dziś uznawane za jeden z najważniejszych w historii polskiej fantastyki. Ja „Karę większą” przeczytałem w 1991 r. w Nowej Fantastyce i zostałem rozjechany walcem. Dokładne tak samo rozjechał mnie „Ghosting".
@rodion - masz mój głos. Trochę awansem, bo i tak muszę zrobić (bo nie mam innego wyjścia 😛 ) ostatnie poprawki przed awansem, ale to wszystko jutro.
PS Poprawione na tyle, na ile mam teraz czas. Jako że didaskalia dialogowe są w zasadzie opisami, a nie "powiedziała, dodała, zapytała" i temu podobnymi, zmieniam nieco zapis, by był czytelniejszy. Myślniki powinny być ogarnięte, większość przecinków też. Niemniej na przyszłość polecam przysiąść samemu, bo to naprawdę nie jest żadna wiedza tajemna.
Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich. Decydując
się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.
Pliki cookies i polityka prywatności
Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO).
Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich
danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych
parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.
jamer106 · 3 tygodnie temu · "Pieniądze za nagość (I)"
"ale nie myl średniego szczebla w odniesieniu do stanowiska z klasą średnią jako taką" - z tego co pamiętam, to nie nazywało się to klasą, tylko inaczej ( nie personel) , a o teraz m i do łba "klasa społeczna"
"nawet wtedy brygadzista (odpowiednik plus minus dzisiejszego lidera zmiany) był krok, może dwa nad zwykłym pracownikiem fizycznym "- no to był nad nim, a tamtych czasach +wykształcenie. Tak myśli bohater z tamtych czasów. Panna z lat 60-tych ubiegłego stulecia , z zabitej dechami wsi, może przypuszczać ze w organie męskim jest kość, no bo dlaczego ów sterczy? Tylko owa kość może to zrobić.
"Radek absolutnie nie kłóciłby się z ojcem o kasę, bo miałby zapewnioną robotę za sam fakt bycia jego synem. I przy tym upierać się akurat będę, choćby z powodu własnego wykształcenia i własnej historii rodzinnej" -Autor, w 1990 roku, malując pasy na drogach i remontując mosty (malowanie), w ramach OHP ( ochotnicze Hufce Pracy) zarobił przez m-c więcej niż jego ojciec. Taa, dochodziły ekstra kasa za pracę w nocy i w sobotę (wolne soboty) i szkodliwe ( praca z farbą). Na praktykach w Technikum , miałem przyjemność być pod swoim ojcem. Koszmar. Ale nauczy ł mnie roboty. M<miesiąc czasu i gdzie nie pójdziesz to Ty jesteś synem... owego. Tak mi ojciec załatwił... i za to mu dziękuję i po dupie całować będę. Nauczył mnie roboty, praktyki, a nie teorii. że miałem gorzej, dobrze, tak hartuje się stal.
"Zgrzytów stylistycznych także nie mam zamiaru pokazywać paluchem, bo to byłoby nie fair - nawet jesli uważam, że pewne fragmenty należałoby poprawić, a jakby to nie pomogło, przepisać od nowa. No ale nie zawsze wszystko musi być idealne, a wręcz czasami zbyt wysoki poziom psuje efekt 😉 " - to może na priv, proszę. Ja @Agnesso nie proszę, ja żądam.
To ostanie zdanie, jest... ja nie z tych. Wkurze się , dam se czas do przemyślenia, ochłonę. No chyba że źle odczytałem.
Agnessa Novvak · 3 tygodnie temu · "Pieniądze za nagość (I)"
@Jamer106 - ale nie myl średniego szczebla w odniesieniu do stanowiska z klasą średnią jako taką. Nawet taką w ujęciu sprzed tych 30 lat. Zresztą nawet wtedy brygadzista (odpowiednik plus minus dzisiejszego lidera zmiany) był krok, może dwa nad zwykłym pracownikiem fizycznym "od łopaty / wciskania guziczka". Podobnie sekretarka wystaje ledwo co ponad "przynieś-zanieś-pozamiataj". I ja mam świadomość, że to się pozmieniało i wtedy próżno było szukać czegoś takiego jak typowych dzisiejszych menedżerów (inna sprawa, na ile oni sa faktycznie potrzebni, co udowodnił choćby kowid), ale wybacz - to nie jest i nigdy nie byłio nic "średniego". I gdyby chcieć zrobić z Radka klasę średnią (a bardziej aspirującego do średniej), to już jego rodzice powinni być wykształceni lub chociaż obyci w nieco wyższej kulturze i środowisku, mieć stanowiska co najmniej na poziomie kierowniczym, lub lepiej być włascicielami "small businessu", jak to się wtedy mówiło, mieszkać w czymś o standardzie nowej szeregówki (to wtedy był szał pał) lub w wykupionej kamienicy, jeździć na wakacje do jakiegoś Hajduszoboszlo etc. I Radek absolutnie nie kłóciłby się z ojcem o kasę, bo miałby zapewnioną robotę za sam fakt bycia jego synem. I przy tym upierać się akurat będę, choćby z powodu własnego wykształcenia i własnej historii rodzinnej - także tej z lat 80/90/00.
Natomiast nie jest to z mojej strony krytykanctwo, a bardziej polemika - zresztą podobnie jak zapytanie o scenę z hotelem. Zgrzytów stylistycznych także nie mam zamiaru pokazywać paluchem, bo to byłoby nie fair - nawet jesli uważam, że pewne fragmenty należałoby poprawić, a jakby to nie pomogło, przepisać od nowa. No ale nie zawsze wszystko musi być idealne, a wręcz czasami zbyt wysoki poziom psuje efekt 😉 Więc nieodmiennie jestem za.
jamer106 · 3 tygodnie temu · "Pieniądze za nagość (I)"
@Agnessa_Novvak
Oj uszy mam czerwone i powykręcane. Primo - za konwersacje z @Lordem , na temat influ., secundo - za ową opowiastkę. Co do pierwszej - oj, daj nam czasami podworowac sobie, wszak nawet "stare chłopy" to w rzeczywistości według kobiet "dorosłe dzieci". Co byśmy bez Was, płci pięknej zrobili? Dajże, choć raz nam wyjść na "pokątniaste piwo" , przymknij oko, przynajmniej jedno. Prosiemy...
2023 to jeszcze przed "Utulnią", a sama wiesz jaka ona była w I wersji, najeżona błędami, jak wielkanocny/ bożonarodzeniowy sernik. Chyba jeszcze gorzej pisałem niż w 2010-2013. Nagle mnie naszło i masz...
Do "Spalam się" @Lorda, nawet się nie porównuje, nie ta liga. Pudrowałem kolejnego trupa, jak to nazywam i gdybyś zobaczyła wersję tego opowiadania numer 1 to... @Indygo byłby mi wskazywany jako wzorzec opowiadania.
" Czy na przykład mówiono wtedy, że ktoś się zna z kimś "w realu"?" - niedopuszczalny błąd, mea culpa. Z kominka popiół wziąłem i sypie na swój głupi czerep.
"czy młody chłopak mógł sobie wejść id tak do hotelu i zamówić dwa pokoje dla pijanych w sztok kobiet?" -mógł, bohater jest pełnoletni, niby nie wspomniałem że wziął dowody osobiste kobiet. Owszem były problemy, w kwestii gdy dana osoba była zameldowana w tym miejscu chciała zamieszkać w hotelu w tym samym mieście. ( pokazane w filmie bodajże "ile waży koń trojański"). To przełom komuny/demokracji, nie takie cuda się działy. W 1994 w hotelu w Bydgoszczy ( państwowym) za free mieszkał ze mną przyjaciel (odwiedziny na weekend) bez meldunku. Zero problemów. Panią Sylwię znano wcześniej, gdy każdy patrzy by mieć klienta to ma w czterech literach czy panny są nawalone, czy trzeźwe. Tu będę się bronił. Istniało też cos takiego jak rezerwacja przez telefon. Przy wolnych miejscach, z partyzanta nikt problemów nie robił. Nawet nie zwracano uwagi że delikwent ( np. ksiądz), bierze wspólny pokój z nieletnim chłopczykiem lub dziewczynką (patrz film Sekielskich).
"No i trzecia sprawa: rodzina Radka to żadna "klasa średnia", nawet ich przełożeni do niej nie należą." - oj oj, @Agnesso, teraz Ty pojechałaś slangiem obecnym, w stosunku do starych czasów. ( wiem , to komentarz) Nie wiem co owe kołnierzyki znaczą, ale w latach 90-tych, "na klasę" w dość dużym uproszczeniu patrzono pod względem wykształcenia, i tak:
- pracownicy wykwalifikowani i niewykwalifikowani (podstawówka i zawodówka) - to szczebel niski.
- technika i licea (to szczebel średni)
- po studiach ( personel zarządzający, wyższy) - klasa wyższa.
O doktorach, profesorach docentach -to elita.
Patrząc na zakład to ma się tak - fizyczni/ umysłowi/dyrekcja. lub rzemieślnicy/ technicy/inżynierowie (magistrowie)
Wiem, to duże uproszczenie, bo badylarz po podstawówce mógł trzepać kasę większą niż adiunkt po studiach. Jednak staram się to pokazać z perspektywy bohatera, i on tak to klasyfikuje (podobnie jak ja w jego wieku)
" taki nieporadny urok opowieści. Może i nieprawdopodobnej" - oj, jak zawsze real walę, to sobie nie mogę trochę pofantazjować? Przecież gros opowiastek tutaj to fantazje nast/mature -latków, bo jak brać opowiastki o pannach i do tego dziewicach co takie znają arkana... że "pracownice Lasów Państwowych" to przy nich mniszki, a 16 latek zaspokaja nauczycielkę, tak że owa wchodzi w orgazm ciągły, i to że nie utopiła się w jego nasieniu, to zasługa tego że ma "żółty czepek" z WOPR-u.
" ale o ile ze "Spalam się" @XXXLorda lata lata 90. aż się wylewały, to tutaj czasami wygląda to najwyżej jak tania dekoracja." - no tak, cos tam wrzuciłem ( FWP, domki typu Brda, jakże kultowy Golf I, nawet sukienki i spódnice, to patrzyłem na trendy w tamtych latach, no i rajstopy w grochy - która panna je teraz nosi... a kultowe były i wzrok męski przyciągały, przedmiot WDŻ), artefakty były, tylko nieumiejętnie użyte. Nie czuć zapachu boazerii (też wspomniana) i starej otomany (kto z młodych wie, co to było?). Jak wspomniałem wcześniej - @Lord, jak nazwa sama mówi to Lord, kudy mi do niego.
"No i ciekawi mnie, co dalej, zwłaszcza w kontekście relacji Radka z panią doktor. Czekam więc na więcej!" -jak zawsze w finale komentarza pochwalisz , wypociny te moje. No jest II część, powiem przekornie, nieco zaskakująca, a czy dobra?
Z pewnością słabsza od obecnych moich "dzieł". Nie powiem że powali na kolana ( patrz @Indygo, który swój opis szermierczy porównuje do walki Bohuna z Wołodyjowskim). Musze przysiąść, poprawić i zagłębić się, aby babolów związanych z czasowym okresem nie popełnić.
"z interesującymi w swej przeciętności bohaterami." - Dziękuję, za komplement. Cieszy mnie że pomimo ogromu błędów, przynajmniej fabuła (niewyszukana) Cię zainteresowała.
Dziękuje jeszcze raz za konkretny i fachowy komentarz, mając nadzieję (która powoli gaśnie) że nad nowszymi dziełami, skromnej mojej osoby się pochylisz.
Z wyrazami szacunku.
jamer106
Agnessa Novvak · 3 tygodnie temu · "Pieniądze za nagość (I)"
Na początek dwie uwagi, a może bawet trzy, żeby nie było, że jest za miło 😛
Jak napisałeś we wstępie, @Jamerze, tekst pochodzi z 2023 roku. Gdyby to był jakiś szufladowy artefakt, to w porządku, natomiast od stosunkowo nowej pozycji można by oczekiwać więcej, zwłaszcza stylistycznie. Druga rzecz to realia - niestety, ale o ile ze "Spalam się" @XXXLorda lata lata 90. aż się wylewały, to tutaj czasami wygląda to najwyżej jak tania dekoracja. Czy na przykład mówiono wtedy, że ktoś się zna z kimś "w realu"? Albo czy młody chłopak mógł sobie wejść id tak do hotelu i zamówić dwa pokoje dla pijanych w sztok kobiet? Aczkolwiek tutaj niech się wypowiedzą ci, którzy pamiętają ten czas lepiej. No i trzecia sprawa: rodzina Radka to żadna "klasa średnia", nawet ich przełożeni do niej nie należą. To są zwyczajne niebieskie / różowe kołnierzyki (blue / pink collars), czyli nic innego jak szeregowi pracownicy fizyczno-administracyjni. Ale to raczej temat na inną dyskusję.
Co natomiast mi się podoba, to taki nieporadny urok opowieści. Może i nieprawdopodobnej 😉 ale przyjemnej w czytaniu, z interesującymi w swej przeciętności bohaterami. No i ciekawi mnie, co dalej, zwłaszcza w kontekście relacji Radka z panią doktor. Czekam więc na więcej!
jamer106 · 3 tygodnie temu · "Posłuszeństwo jest użyteczne" ·
@Agnessa_Novvak
"Znowu mnie wywołacie z nory, a potem będziecie żałować 😁" -osobiście, nigdy nie żałowałem, gdy wywołałem Cię z nory. Wywoływałbym Cię częściej pod swoimi opowiastkami, ale Ty gustujesz ostatnio w "poczekalnianej świeżej krwi", po części rozumiem, @jamer stary tetryk, a tu "smaczne "świeżynki", każdy inny, każdy powabny i na swój sposób uroczy.
Niezbyt to moje "wesołe życie staruszka" ma ową wesołość. Pozostaje tylko, wstawiać się za młodymi.
Co za czasy...
koko · 3 tygodnie temu · "Iza i Tomek (XIV)" ·
@Jorg. Ależ płomienny komentarz! 😊Te moje opowiadania to raczej próby niż dzieła sztuki, ale dziękuję — takie słowa dodają odwagi, by pisać dalej.
@Eryk. Dzięki, może jeszcze nie przestanę.
Eryk · 3 tygodnie temu · "Iza i Tomek (XIV)"
Powiem tak, klimat zdrady kontrolowanej bardzo na mnie działa i mogłem podejrzewać co wydarzy się w tej części a jednak wciąż mnie zaskakujesz. Nie tylko tym co się dzieje, ale jak się dzieje. Widać tu wszystko lepiej niż w wielu produkcjach. Czuć to po prostu w każdym zdaniu. Nie przestawaj, za każdym razem jest genialnie!
Jorg · 3 tygodnie temu · "Iza i Tomek (XIV)"
Witaj mistrzu mistrzów . Zawsze czytam do końca , nie umiem ładnie pisać więc mało komentuję . Nie ma tu lepszych opowiadań niż Twoje . Dla mnie to są już dzieła sztuki pisanej . Kazde kolejne opowiadane jest jak klejnot ktory zachwyca swym blaskiem
Tete · 3 tygodnie temu · "Strażniczka Bałtyku (X) "Cisza przed burzą""
Fenomenalne! Czapki z głów 🙂 11/10
Agnessa Novvak · 3 tygodnie temu · "Posłuszeństwo jest użyteczne"
Znowu mnie wywołacie z nory, a potem będziecie żałować 😁
Widzę opowiadanie, śledzę zmiany, jestem też w kontakcie z autorem i ogólnie nie widzę przeciwwskazań przed promocją, ALE i tak ogarnę to dopiero po weekendzie, więc nie ma co się spieszyć. Dam też @rodionowi czas na ewentualne dodatkowe zmiany, żeby potem nie sprawdzać dwa razy tego samego.
jamer106 · 3 tygodnie temu · "Posłuszeństwo jest użyteczne"
@rodion_poznanski
Wprowadzone zmiany, według mnie bardzo korzystnie wpłynęły na opowiadanie. Dały głębię, lepiej się czyta. Brawo. Tak trzymaj.
Masz mój głos, molestuj teraz. @Agnesse. Może ona coś jeszcze dojrzy.
rodion_poznanski · 3 tygodnie temu · "Posłuszeństwo jest użyteczne"
dziękuję za cenne uwagi. Z przyjemnością z nich skorzytsałem, poprawiając tekst.
jamer106 · 3 tygodnie temu · "Posłuszeństwo jest użyteczne"
To nie koniec. Automatycznie mi zapisało. Kontynuuję
jak i autorytet.- mimowolnie wstrzymując oddech.
-połączyłbym te zdania i zapisał regularnych, kontrolowanych.
- połączyłbym te zdania.
- takie to niezgrabne, poszukaj zamiennika.
- połączyłbym oba zdania.
- to klęczki jakoś mi tu skrzypi.
- rozkaz z założenie nie podlega negocjacji.
- na damskiej modzie znam się słabo, ale szerokie damskie spodnie to chyba zasłaniają obuwie. No i te bose stopy x 2.
- czy aby nie chodzi że światło jakie emitowała lampa było ciepłe i dawało poczucie miękkości?
- nie bierz Czytelników za takich co nie zrozumieją, w takiej konfiguracji to jest jasne, nie musisz dopowiadać.
-coś mi w tym zdaniu skrzypi.
Dobrze, to tyle tak na szybko.
Niech Cię Autorze nie przeraża ilość jaką wskazałem. Większość to powtórzenia, przypadłość debiutantów, a i doświadczonych doświadczonych już pisarczyków. Rzecz, którą można wyeliminować z czasem, wiem co mówię bo i ja cierpię jeszcze na tę chorobę. Przepis na to ctrl+F i wyrazy które dostrzegasz że są zbyt często używane, najczęściej (jej, jego, moje, twoje, który itp ), tu sam musisz zdefiniować co za często używasz. Do tego słownik synonimów ( lecz z nim ostrożnie, polecam też sprawdzić co dany wyraz znaczy bo można popłynąć) i powinieneś w miarę szybko wyplenić te powtórzenia.
Druga sprawa to krótkie zdania, w tak sensualnej, w klimacie lekkiej uległości i fetyszu, krótkie zdania średnio się sprawdzają, one są dobre przy dynamice akcji, a tu jej nie ma ( i bardzo dobrze, bo ma być powoli budowana atmosfera, a nie na łapu capu). Aż prosi się połączyć krótkie zdania w jedno dłuższe. Uwierz mi daje to efekt.
Masz tendencję do tworzenia zdań gdzie na początku występuje imię lub funkcja bohaterki - "Berenika wstała", Milena podniosła się". Spróbuj , aby imię/funkcja bohaterki były w środku zdania, na początku wrzucając przymiotnik. Np. Rozpalona Milena, posłusznie powstała i skierowała swe kroki... Odłożywszy na stolik kieliszek z niedopitym winem, Berenika wstała i .... czasami to zauważam, ale dla mnie stanowczo za mało. Takie Berenika to, Milena to tworzy z opowiadania raport, a nie o to chodzi.
Tu aż prosi się o więcej "mowy myśli" , w takim opowiadaniu to must have (według mnie), ja chce , ja pragnę wiedzieć co dzieje się w myślach jednej i drugiej bohaterki, a gdy dodasz do tego didaskalia, no to cud miód orzeszki. Masz mój głos na Główną.
Dwa czy trzy razy powtarzasz coś co wynika z definicji (na baczność) - to szczegół, możesz nawet śmiało powiedzieć że to moje "przypieprzanie się o szczegół" . To drobnostka, ale wskazuje ją.
Tendencja do tego że jeżeli w dialogu jest np wyraz wstań, to w opisie co zrobiła poddana, dajesz wstała. To nie jest powtórzenie, bo w dialogach bohater może mówić niegramatycznie. Ale trochę skrzypi, gdy po wydanej komendzie wstań piszesz w opisie że ona wstała. Tu kłaniają się synonimy. Podniosłą się, wstała z kolan, uniosła swe ciało itp. To tez nie jest jakiś kardynalny błąd, ale lepiej się czyta, widać włożony trud Autora i płynie się czytając tekst.
Nie dostrzegłem (z paroma wyjątkami) nadużywania jej, moja - jeżeli są to w granicach, które ja toleruję. Zdarza się że dasz wyrazy "zapychacze" (np. wtedy), nic one nie wnoszą, bardzo często, a tylko generują znaki. To też drobny szczegół.
Teraz fabuła:
Bardzo dobrze dostosowane tempo. Dobrze oddane odczucia ( dodaj proszę tę mowę myśli, to da efekt wow), ocierające się ocenę bardzo dobrą dozowanie doznań. Tu mnie kupiłeś, podobnie jak i faktem że nie debiutujesz ociekającym wszelakimi sokami tartaczyskiem, a uderzasz w sensualne, delikatne klimaty fetyszu i poddaństwa. Brawo, naprawdę to doceniam.
Charakterologicznie prowadzisz postacie dobrze, odczuwam to co czuje owa Milena, jej fascynację ( lecz jeszcze raz proszę -mowa myśli). Aby zadowolić naszą @Agnessę, wtrąciłbym wątek że owa Milena miała jakiś specjalistyczny kurs/szkolenia, nie wiem z języka wietnamskiego, a owa kancelaria się w tym specjalizowała. Parę zdań, a uwiarygodni dlaczego wybór padł na 18 latke z zerowym dorobkiem w CV.
Nie oceniam na razie dzieła, mając nadzieję że je poprawisz. Czy moje uwagi weźmiesz sobie do serca, to tylko Ty wiesz. Nie bierz ich dosłownie, tworzę opowiastki w całkiem innym klimacie, gdzie akcja toczy się wartko, ale temat fetyszu, nie jest mi obcy.
Jeżeli chcesz osiągnąć więcej, czekają Cię krew, pot i czasami łzy, ale warto, uwierz mi.
Pozdrawiam.
jamer106 · 3 tygodnie temu · "Posłuszeństwo jest użyteczne" ·
Moderatorem nie jestem i nigdy nie zostanę, ale jeżeli pozwolisz postaram się znaleźć jakieś usterki i co nieco podpowiedzieć. Moderatorzy mają i tak w pytę roboty przy obrabianiu tekstów do publikacji czekać mógłbyś Autorze dość długo.
Zaczynajmy:
od razu kancelarii prawnej. Dobrej kancelarii, - powtórzenie, wyrazu kancelarii, wyrzuciłbym te drugą kancelarię i stworzył cos w rodzaju Dobrej, z eleganckim... i tak wiadomo że chodzi po kancelarię.
Było tylu innych chętnych - zmieniłbym na Było wielu chętnych.
Szefowa, Berenika. Czterdzieści dwa lata, wysoka, smukła, z ciemnymi włosami i spojrzeniem, które potrafiło uciszyć pokój. -zmieniłbym na Szefowa - Berenika, czterdziestodwuletnia wysoka, smukła brunetka/szatynka , która swym spojrzeniem potrafiła....
zanim jeszcze wypowiedziała pierwsze słowo. - jeszcze wydaje mi się zbyteczne.
starała nie zawieść oczekiwań. Każdego poranka zakładała prostą białą koszulę, spinała włosy w koński ogon i starała -powtórzenie wyrazu starała.
„na baczność”: na stojąco, wyprostowana, -postawa na bacznośc z definicji polega na tym by stać prosto , na stojąco. Wyrzuć jedno albo drugie.
To takie naturalne. - nie wiem co chciałeś przekazać, podejrzewam że to to dla tej bohaterki było naturalne by tak się zachowywać. Pokombinowałbym z tym zdaniem.
wchodzić cicho i sprawnie. Do potężnego, dębowego biurka podchodziła - podchodziła/wchodziła - powtórzenie.
zawsze z obawą, że coś robi nie tak. I zawsze -zawsze x2
Lubiła ten poranny rytuał. Lubiła -lubiła x 2
Lubiła patrzeć, jak pani Berenika przegląda dokumenty, jak poprawia okulary, jak wydaje polecenia innym. - tu jest dobrze pomimo że 3 x mamy jak, to nie błąd.
Poczuła wtedy spokój -wyrzuciłbym wyraz wtedy.
pytań. Milena nie zadawała pytań. 2 x pytań ( Milena nie zadawała ich)
biura i złocić szklane blaty, a biuro -biura x 2
a jej serce zaczęło bić jej mocniej. - jej i niegramatycznie
tuż za nią tak, że ich dziewczyna prawie czuła na karku jej oddech. - wywal to ich
Nie wiedziała jeszcze co. Ale wiedziała -wiedziała x 2
koszula dobrze leży - dobrze na niej leży tak bym zamienił.
rozkaz. Aż w końcu rozkaz padł. -rozkaz x 2
jej perfum, ciepło jej ramienia i opanowany, aksamitny ton jej głosu. - 3 x jej
jeszcze więcej i myśleć o relacji z panią jeszcze odważniej - jeszcze x 2
każdym dniem. Każdym spojrzeniem - albo połączyć oba zdania dając przecinek po dniem, albo skasować 1 x każdy
rodion_poznanski · 3 tygodnie temu · "Posłuszeństwo jest użyteczne"
Szanowni Moderatorzy, zapraszam do ponownego zrecenzowania odświeżonego tekstu.
MikeEcho · 3 tygodnie temu · "Modelka"
Oczywiście, że się nie obrażę 🙂
Ale wolę w takim razie czytać Twoje wiersze i opowiadania, niż oglądać prace graficzne.
Ale kwestia gustu, jak już wspomniałem.
koko · 3 tygodnie temu · "Iza i Tomek (XIII)"
Dawno nie zaglądałem, a tu ... taki miły komentarz. Mam dobre wieści, ponieważ na dniach będzie coś nowego. Pozdrawiam wytrwałych miłośników mojej "twórczości".
Ektor · 3 tygodnie temu · "Iza i Tomek (XIII)"
Uwielbiam ten klimat, bardzo mi tego brakowało. Fajnie że przekraczane są kolejne granice, liczę na dalsze postępy w relacji Izy i Tomka.
Tejot · 3 tygodnie temu · "Modelka"
@MikeEcho grafika jest moim dziełem i wyborem i nie obraź się, ale zostanie. Co prawda nieco przesadziłem z rozmiarem i parę kluczowych elementów znajdujących się w dole zdjęcia jest nieco przyciętych, ale dokładnie takiej grafiki dla Modelki chciałem.
MikeEcho · 3 tygodnie temu · "Modelka" ·
Ktokolwiek wybrał zdjęcie do tego opowiadania (Ty sam, @Tejot, czy @Jusatine lub @Marc?), to nie obraźcie się: TRY AGAIN! To, które jest, według mnie wypacza sens i urok tekstu.
(Ale to moje osobiste zdanie oczywiście).
Tejot · 4 tygodnie temu · "Modelka"
@ichtiolog
Dzięki za komentarz i wytknięcie baboli, chyba znalazłem i poprawiłem wszystkie.
ichtiolog · 4 tygodnie temu · "Modelka"
Fajne. Tylko proszę popraw 2 błędy ortograficzne - "Sms–es" (SMS) i "ok" (OK)
deal · 4 tygodnie temu · "Ghosting"
@XXX
Może wyszperam gdzieś strój pielęgniarki i jak go mole nie zeżarły, to wejdę tam na pełnej. Wypatruj postaci niczym Higienistka z "Włatców móch".
XXX_Lord · 4 tygodnie temu · "Ghosting" ·
@Tejot
Huberatha znam, czytałem wspomniane przez Ciebie opowiadanie, co prawda aż takiego wrażenia na mnie nie zrobiło, ale jest mocno charakterystyczne i zapada w pamięć. Jest po prostu dobre, kawał nieszablonowej historii.
Za fantastyką pisaną zbytnio nie przepadam - Lema poczytywałem w czasach licealnych, Zajdla nie tknąłem, wolę trochę klimaty, takie jak Masterton (jego horrory są nieco przaśne, ale mają świetny klimat) czy King (chociaż Kinga również nie wszystko mi podchodzi) oraz political fiction (Tom Clancy).
Natomiast co do opowiadania - na takie reakcje również, nie ukrywam, liczyłem 🙂 I nie chodzi mi o pieśni pochwalne na moją cześć, a mindfucka Czytelników po zakończeniu lektury i zastanowienie się, czy aby na pewno żyją we "właściwym" świecie 😉
Od dawna interesują mnie tematy zwyrodnień psychicznych, problemów emocjonalnych oraz obszary w pewien sposób pokrewne: true crime i zaginięcia (na HBO Max można oglądać amerykański program dokumentalny "Vanished", będący częściową inspiracją do stworzenia "Ghosting"), więc prędzej czy później musiałem o tym napisać. I pewnie jeszcze napiszę, choć już nie o zjawisku ghostingu, a czymś innym, bo możliwości istnieje mnóstwo.
Dzięki za przeczytanie i dobre słowo.
Agnessa Novvak · 4 tygodnie temu · "Molly (II)"
Sądząc po braku aktywności autora od ponad 2 lat, raczej nieprędko.
Tejot · 4 tygodnie temu · "Ghosting" ·
Może i w tekście są jakieś potknięcia, czy mniej lub bardziej „boskie” kontrowersje, ale to kompletnie nie ma znaczenia.
Nie wiem, @Lordzie, jaki jest twój stosunek do szeroko rozumianej fantastyki i czy znana jest ci postać niejakiego Marka S. Hubreratha. Dlaczego o nim wspominam? Autor ten opublikował w 1991 r. opowiadanie pod tytułem „Kara większa". Tekst wielokrotnie nagradzany a dziś uznawane za jeden z najważniejszych w historii polskiej fantastyki. Ja „Karę większą” przeczytałem w 1991 r. w Nowej Fantastyce i zostałem rozjechany walcem. Dokładne tak samo rozjechał mnie „Ghosting".
XXX_Lord · 4 tygodnie temu · "Ghosting"
@deal
Nie wiem, czy wpuszczą Cię do mnie na oddział, ale próbuj 😉
RobiOneKenobi · 4 tygodnie temu · "Molly (II)"
Kiedy ciąg dalszy?
Agnessa Novvak · 4 tygodnie temu · "Stopy mojej pani" ·
@rodion - masz mój głos. Trochę awansem, bo i tak muszę zrobić (bo nie mam innego wyjścia 😛 ) ostatnie poprawki przed awansem, ale to wszystko jutro.
PS Poprawione na tyle, na ile mam teraz czas. Jako że didaskalia dialogowe są w zasadzie opisami, a nie "powiedziała, dodała, zapytała" i temu podobnymi, zmieniam nieco zapis, by był czytelniejszy. Myślniki powinny być ogarnięte, większość przecinków też. Niemniej na przyszłość polecam przysiąść samemu, bo to naprawdę nie jest żadna wiedza tajemna.
deal · 16 października 2025 · "Czy mnie słychać? (II)"
@BlaBlaBla taki to już scenariusz boliłudzki wyszedł 🤷🏻♀️ Cieszę się, że i Tobie sprawił radość aż na 9 🖤
@XXX
Że tak polecę klasyczkiem, prosto od @Greatlover : piłeś dzisiaj benzynę?
Rąbek małżeńskiej tajemnicy (I). Przez balkonowe…
Impact Factor
Spotkanie
Strażniczka Bałtyku (XI) "Hydra"
Posłuszeństwo jest użyteczne
Pieniądze za nagość (I)
Iza i Tomek (XIV)
Strażniczka Bałtyku (X) "Cisza przed burzą"
Stopy mojej pani
Modelka