SENSEIH · 17 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"  

+5
-2

Ocena "jedynka" w odniesieniu do zupełnie poprawnego i sensownego tekstu jest objawem chujowego hejtu. Czyżbyś Kawaii utożsamiał się z tą opcją? Zdziwiony jestem.
Jakiś zonk, chyba?

Kawaii Kiwi · 17 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"   ·

+7
-4

Autor powyższego komentarza ma rozlicznych fanów pośród ludzi, których cenię. Wierzę również, że praca Historyczki nie zasłużyła aż na tak niską notę. Zapytajmy jednak — jeżeli co poniektórzy traktują jako hejt wystawienie jedynki, do czego czytelnik ma przecież pełne prawo, to jak nazwiemy ordynarne wyzwiska SenseiH pod adresem nieznanych mu ludzi? Dlaczego ludzie, którzy rzekomo dbają o poziom portalu, sprowadzają go do poziomu rynsztoka?

Podejrzewam, że próżny trud, ale proszę, autorze, o usunięcie komentarza, a w razie jej niespełnienia o reakcję administracji. Gdy tylko sprawa zostanie rozwiązana, usunę offtop.

SENSEIH · 17 października 2024 · "Randki Marty (I). W Ogrodzie Saskim"   ·

+4
-8

Chyba najlepsze, najbardziej osobiste i najrealniejsze opowiadanie Historyczki. Życie w pigułce. Refleksje opowiedziane profesjonalnym językiem.
Ktoś, kto dał "jedynkę" jest prywitywnym chujem, ale to tylko moje zdanie. Jak by nie patrzeć, w naturze chuje muszą występować dla równowagi, na zasadzie której pola nawozi się guanem, żeby zboże rosło, czego i Historyczce życzę.
Courage...

sajmon · 17 października 2024 · "Bramy żądz"  

0
0

No widzisz @unstableimagination a ja właśnie uwielbiam teksty z niedopowiedzeniami , choć zdaję sobie sprawę, że zawęża się w ten sposób grono osób, którzy to zrozumieją.

Ps. Nie wiem o co chodzi z tymi "świeczkami " ale to niedopowiedzenie jest dla mnie inspirujące 😉

unstableimagination · 17 października 2024 · "Bramy żądz"  

0
0

@sajmon


“Jak w mojej głowie rodzi się jakiś pomysł wydaje mi się, że napiszę o tym powieść, a finalnie wychodzi "teledysk" i dziesięć stron.”


No widzisz, a ja mam odwrotny problem. Może usiądę w kabinie obok i razem postękamy?
“Jak w mojej głowie rodzi się jakiś pomysł, który da się streścić w dwóch-trzech zdaniach, to wydaje mi się, że napiszę o tym dziesięciominutowe opowiadanie. A finalnie jest już pięćdziesiąt, końca nie widać, a ja już układam w głowie sequel.”

@KilogramNaMetrRazySekundaKwadrat


“Bo czy potrzebujemy zapisów myśli, długich i żmudnych ekspozycji "muszę dogłębnie wyjaśnić, czym jest to i tamto, o co teraz chodzi" czy możemy sobie wyłapać kontekst z tego, co się dzieje lub mimiki? A może pozwólmy te emocje wyłapać czytelnikowi na bieżąco z rzeczy, które się dzieją? Robić takie "malowanie słowem" jak Renatka z ASP kolejne świeczki spomiędzy ud?”


To nie takie proste, szanowna Kociewianko! Jako przedszkolak pisarski dopiero niedawno uświadomiłem sobie w ogóle istnienie tego problemu — balansu pomiędzy łopatologią a niedopowiedzeniem. Jest to megatrudne, a Ty to trywializujesz. Może nie każdy czytelnik jest tak domyślny jak Ty? Ja swoich prowadzę za rączkę, żeby się nie zgubili w zawiłościach skomplikowanych fabuł. Tylko dlaczego tak często okazuje się, że po jakimś czasie trzymam już samą rączkę, a za nią ciągnie się czerwony ślad po ziemi. I te ślady zębów…
No dlaczego?

Platynę wbiję , choć raczej później niż wcześniej. Przez te płomienie świec, których pionowe oczy mrugają do mnie zachęcająco, potrząsając przy tym zadziwiająco bujnymi rzęsami.
Sprawdziłem, że Natalia na ekranie to raczej wyłącza całkowicie wyobraźnię, nie pozostawiając żadnych niedopowiedzeń czy pola do własnych interpretacji.

Indragor · 16 października 2024 · "Dół"   ·

+1
0

Nova rzekła:
Opowiadanie w szczególnie brutalny sposób opisuje przemoc seksualną wobec młodej dziewczyny.


A napaść z bronią w ręku na mężczyznę już nie stanowi problemu, chociaż KK przewiduje za to do 12 lat więzienia? A przecież gdyby nie owa napaść, do niczego by nie doszło.

Nova rzekła:
Historia nie zawiera żadnych refleksji na temat skutków przemocy.


Bo to nie jest materiał dydaktyczny, a beletrystyka. Tu nie musi być umoralniającej treści. Nawet nie musi wygrywać bohater pozytywny (jeśli jest). Nagrodzony może zostać czarny charakter, a klęskę może ponieść pozytywna postać.
Reszta komentarza to tylko Twoje, @Nova, subiektywne wrażenia i ocena, do czego oczywiście masz prawo.

Dziękuję za komentarz, bo te zawsze się przydają 🌼

Rascal · 16 października 2024 · "Bramy żądz"   ·

+1
0

Saj-Tom narzeka:
@Rascal to jest moja największa bolączka, bo nie potrafię być gawędziarzem i snuć tak historii. Jak w mojej głowie rodzi się jakiś pomysł wydaje mi się, że napiszę o tym powieść, a finalnie wychodzi "teledysk" i dziesięć stron.



Stękasz i narzekasz, jakbyś do sesji z dominą Renatką i fioletową biczo-macką tęsknił lub zatwardzenie na kibelku dostał.
Nie trzeba być gawędziarzem, chyba że się jest dziadkiem siedzącym w otoczeniu wnucząt na bujanym fotelu i opowiadającym o swojej pierwszej sesji peggingu w domku nad jeziorem lub pisać wielowątkowych, skomplikowanych epopei (nie lubię na tym polu konkurencji). Czasem wszystko, co trzeba to zabrać czytelnika w jakiś rejon i go trzymać w nim jak w piwnicy.
Czasem mam wrażenie, że dużo autorów zapomina o prostej metodzie pisania: Wyobraź sobie, że siedzisz z kimś znajomym w jakimś miejscu i mu opowiadasz o zdarzeniach, które miały miejsce np. wczoraj w pracy lub na imprezie – nie musisz wówczas mu tłumaczyć, że "Barnaś to ta łachudra, co jej prawie maszyna łapy ujebała". Powiesz raczej: "Barnaś znów se popił, to mu się na amory zebrało i startował do Kaśki, a ta mu się odgryzła, że od jego kutasa wolałaby kikut, bo przynajmniej coś poczuje".
Przy narracji pierwszoosobowej, jakbyś w niej uczestniczył, a trzecioosobowej jakbyś jedynie był ich świadkiem.
Bo czy potrzebujemy zapisów myśli, długich i żmudnych ekspozycji "muszę dogłębnie wyjaśnić, czym jest to i tamto, o co teraz chodzi" czy możemy sobie wyłapać kontekst z tego, co się dzieje lub mimiki? A może pozwólmy te emocje wyłapać czytelnikowi na bieżąco z rzeczy, które się dzieją? Robić takie "malowanie słowem" jak Renatka z ASP kolejne świeczki spomiędzy ud?

Drżącą rękę wyciągnął ku sterczącej chromowej piersi, a kiedy ją złapał, tak też wzdrygnął się na jej chłód. Rzeźbiona maszynowo twarz odwróciła się ku niemu i dostrzegł swoje odbicie w sensorach optycznych.
– Jestem twoja – powiedział elektroniczny głos z imitacji ust, chociaż wargi się nie poruszyły. – Rżnij mnie.
Przesunął dłoń po gładkiej stali pokrywającej brzuch ku syntetycznej imitacji waginy, ale w ostatniej chwili ją wycofał. Sięgnął po tablet i sprawdził, ile kosztują dodatkowe opcje, jak choćby lepsza imitacja prawdziwego ciała lub specjalny filtr do soczewek VR.



Pewnie, że w powyższym można napisać: "Pomyślał, że jest zimna, skoro jest ze stali". Wyjaśnić, czym jest "rzeźbiona maszynowo twarz", "sensory optyczne" i inne takowe. Tylko… po co? Czasem lepiej dupnąć gaz, mówić w locie i nie bawić się w ekspozycję do czytelnika dla samej ekspozycji uzasadniającej rzeczy i tłumaczenie lub ukryć ją w jakimś ciekawym dialogu. Na forum zresztą w związku z pytaniem @Lodowca o słowniczek to poruszyłam.

I w Bramach momentami to widzę, a zaraz potem klasycznie jak jest na to dobry moment, aby jeszcze bardziej cisnąć Saj-Tom zaczyna zwalniać, bo chyba fotoradar zaraz będzie, a nawet na mortadelę już w portfelu nie ma pieniędzy. Nie będzie mortadeli, to nie będzie siły na pisanie i chodzenie po górach, ale przynajmniej wątroba Renaty zacznie się regenerować.

Dźgacz Wątroby zastanawia się:
od czego jest wyobraźnia



Oj trudne, trudne się wylosowało. Yyyy… No więc:
@Nieustępliwa Wyobraźnia jest od próby zrobienia tej samej platyny co ty i @Lodowiec, czyli przeczytania i skomentowania wszystkich tekstów @NiutonNaMetrKwadratowy. Już ma 2/7, ale wychodzi na to, że zaczął fantazjować o papierze czerpanym z malunkami płonących knotów świec.
Wyobraźnia może być też od tego, by machać siurkiem niczym rapierem krótkim mieczem kozikiem nożem ze scyzoryka, gdy na ekranie pręży się Natalia Starr i wtedy można marzyć, że to wersja Renaty z tej rzeczywistości, w której geny babci i matki u niej wygrały przez co nie ma klatki piersiowej jak Lola Krit i nie tylko na trzeźwo w swojej gadce była taka bezpruderyjna.
Może też służyć do tego, aby zaskakiwać na każdym kroku @Tompa, kiedy znów coś wypłynie z ciągu pomysłów, których 90% nigdy nie zostanie nawet zrealizowanych.
Od biedy to narzędzie twórcze, które pozwala czynić rzeczywistość bardziej znośną.

XXX_Lord · 16 października 2024 · "Mnich"  

0
0

jutrzenki2

Mnich to definitywnie zamknięty rozdział, nie będzie kontynuacji, a dalsze losy Pawła i Ani pozostawiam wyobraźni Czytelników.

XXX_Lord · 16 października 2024 · "Mea Culpa"  

+2
0

jutrzenki2

Dzięki za uznanie i pamięć - jestem zaskoczony, że ktoś wspomina jeszcze o Ekipie Remontowej (tym bardziej, że zdjąłem to opowiadanie z Pokątnych wieki temu).

Czy coś napiszę? Pewnie tak, wspomniana Ekipa Remontowa kusi mnie i mam pomysł na tę historię, ale raczej nie wydarzy się to na przestrzeni kilku najbliższych miesięcy. Mówiąc wprost - priorytety rodzinno-zawodowe i inne zajęcia powodują, że nie chce mi się pisać.
Wiem jednak, że z weną i ochotą na pisanie jest jak z nastrojem kobiety - potrafi zmienić się w okamgnieniu, człowiek rzuca wszystko i zagłębia się w kreatywnym szale, stąd nie odbieram Tobie (i sobie również) nadziei na w miarę szybkie zakończenie stanu lenistwa twórczego.

Z pozdrowieniami.
Lord.

XXX_Lord · 16 października 2024 · "Króliczek"  

0
0

Kroganin...

Bardzo miło mi to przeczytać, dziękuję.

unstableimagination · 16 października 2024 · "Trzynaście fotografii, czyli jak zostałem portrecistą"  

0
0

Tak. Tego to nawet ja kojarzę 🙂 Kolejna rzecz, której nauczyłem się na tym edukacyjnym portalu. A teraz w wyobraźni tylko płomienie świec ...

unstableimagination · 16 października 2024 · "Człowiek Domino"  

0
0

Dokładnie tak. Nienażarta wizja podjęła kolejne wyzwanie! Poprzednie (napisać 10 minutowe opowiadanie) okazało się tragiczną pomyłką, więc może to będzie lepszy challenge. A zatem do przyszłego piątku! 🙂

sajmon · 16 października 2024 · "Bramy żądz"  

0
0

Dziękuję za lekturę.

@KawaiiKiwi

Był tak zakochany w mieszkającej nad jeziorem kobiecie?


To opowiadanie jest o różnych rzeczach ale na pewno nie o miłości 🙂

Dlaczego narrator tak chętnie popada w tę dygresję, gdy tocząca się akcja nie ma z tym nic wspólnego?


Dygresja

Czyń według swej woli.

ma takie znaczenie dla fabuły, że jest tym, w co jak uwierzył bohater, pozwoli mu przejść przez tytułowe bramy żądz.

@Tomp

straciłem orientację i zniechęciłem się do dalszego czytania. Kto, z kim, o czym?


Mimo sympatii na pewno nie można powiedzieć, że się wzajemnie rozumiemy 😉
Ponadto ja mam takie zasady, że nie oceniam i nie komentuję tekstów, których nie przeczytam do końca.

@Rascal

takie opowiadanie prosi się o długą, ciężką formę całej ballady


@Rascal to jest moja największa bolączka, bo nie potrafię być gawędziarzem i snuć tak historii. Jak w mojej głowie rodzi się jakiś pomysł wydaje mi się, że napiszę o tym powieść, a finalnie wychodzi "teledysk" i dziesięć stron.

w lustrze spojrzałam na ostatki wakacyjnej fanaberii pofarbowania włosów na lawendowy


Chciałbym to zobaczyć, no ale od czego jest wyobraźnia 🙂

SENSEIH · 15 października 2024 · "Dół"  

+2
0

@Nova... a właściwie... Novy... rzekło:
"Teraz wypowiem się Ja na temat twoich wypocin"
To skłania mnie do refleksji, że niewielu pisze o sobie, używając w "mojości" wielkiej litery, jednocześnie minimalizując "indragorotwojościozaimek".
Freud lubi to🙂

Nova · 15 października 2024 · "Dół"  

0
-4

Teraz wypowiem się Ja na temat twoich wypocin, które oprócz wulgaryzmów niczego nie prezentują. Opowiadanie w szczególnie brutalny sposób opisuje przemoc seksualną wobec młodej dziewczyny. Sceny te są bardzo szczegółowe i nie mają żadnego wyraźnego celu fabularnego, poza szokowaniem czytelnika. Historia nie zawiera żadnych refleksji na temat skutków przemocy. Bohater nie przeżywa żadnych emocji czy wątpliwości moralnych związanych z przemocą, którą stosuje, co czyni opowiadanie jednostronne i pozbawione uczuć.

jutrzenki2 · 15 października 2024 · "Mnich"  

0
0

Prosimy o ciąg dalszy

Rascal · 15 października 2024 · "Człowiek Domino"   ·

+1
0

Czyżbyś, mój drogi @Zażarta Wizjo, postanowił ruszyć tropem tych, jacy podjęli wyzwanie "przeczytam wszystko od Rascal"? Niewielu się to udało, a wielu z tej podróży nie wróciło zdrowych.
A za życzenia dziękuję i rzucę spoilerem, że warto zaznaczyć w kalendarzyku przyszły piątek.

Rascal · 15 października 2024 · "Trzynaście fotografii, czyli jak zostałem portrecistą"   ·

+2
0

Nieprzeparta Ilustracja wyraziła:
Moim zdaniem na pokątnych miarą sukcesu są komentarze i widząc ile napisała Ci Rascal, to ja już bym na Twoim miejscu otwierał szampana 🙂



Już pisałam, niegdyś narzekali na długość moich komentarzy, a teraz jak dostaję ataku czkawki, to mam wrażenie "Mhm, ktoś chcę, bym przyszła i napisała coś mu (nie)miłego". Pewnie Rentatka z równoległego wymiaru – studentka ASP, weganka mająca aussie Wayne, pijąca APA i malująca waginy swoich kochanek pastelami, by te wyglądały jak płomienie świecy (dzięki za pomysł, @Majk) – pisze jednozdaniowe wypowiedzi.

Nieobłaskawione Wyobrażenia oznajmia:
@Rascal "Sama jestem raczej dzieckiem pomorza (Kociewianką)"
Ale numer - byłem na 100% przekonany że "Kociewiak" to coś jak "Pieseł". Więc "Dumny Kociewiak" w Twoim opisie interpretowałem jako "Dumny Kociak" 🙂
No cóż, teraz już wiem, że nie jesteś kociakiem 🙂



I tępie Kaszubów, bo sobie przywłaszczają wszystko, co kociewskie – instrumenty, dania i zwyczaje! Zresztą, najbardziej znanego Kociewiaka chyba każdy przynajmniej kojarzy, bo chodzi boso po świecie i gada z tubylcami po polsku. Nagrał kiedyś nawet o regionie materiał: https://www.youtube.com/watch?v=05Z4baNtw0M
A kociakiem nie jestem, ale bez wątpienia (nie)człowiekiem, ale to przez moje macki.

Kawaii Kiwi · 15 października 2024 · "Bramy żądz"  

0
0

Mam mieszane uczucia. Za największą zaletę tekstu uznaję sporą wiedzę w zakresie muzyki, chociaż jednocześnie miejscami pojawia się takie jej zagęszczenie, że zamiast czuć energię ze sceny, w której bohaterowie grają ostrą muzykę, czuję dezorientację. Myślę o tym fragmencie:

Szybki riff na strunie E, o stroju obniżonym do C# doskonale oddawał trawiący go gniew. Bunt w kodzie jego dźwięków zawsze był ruchem, pogonią i ucieczką. Galop, wybijany naprzemiennie obiema stopami przez schowanego gdzieś z tyłu za zestawem perkusyjnym HellBella, stanowił kwintesencję tego ruchu. Stojący po drugiej stronie sceny Dagon grał ten sam motyw tylko oktawę wyżej, generując wkręcającą się w mózg harmonię. Spojrzał na Fenixa, ryczącego do mikrofonu gardłowym growlem, po czym wcisnął koniuszkiem buta pedał delaya.



Sama kreacja świata undergroundowych metalowców wypada już dużo lepiej i przynajmniej mnie udało ci się nim kupić.

Narracja jest prowadzona sprawnie, ale czasem mam wrażenie, że narrator sobie, a bohaterowie sobie. Mam na myśli zwłaszcza wprowadzony ni z gruszki ni z pietruszki wątek redaktora kultowego magazynu dla panów (Playboya?), który okazał się satanistą. Dlaczego narrator tak chętnie popada w tę dygresję, gdy tocząca się akcja nie ma z tym nic wspólnego?

Poszczególne wątki średnio razem mi się kleją, ale tym, który kładzie moim zdaniem opowiadanie, jest jednak motyw samobójstwa. Po prostu absolutnie nie poczułem, dlaczego bohater się na nie decyduje. Był tak zakochany w mieszkającej nad jeziorem kobiecie? Podejrzewam, że tak, ale to moim zdaniem zupełnie nie wybrzmiało.

No i czy nadnaturalność dziennikarki była jakoś wcześniej sugerowana, czego nie zauważyłem, czy to po prostu deus ex machina?

Sporo krytykowałem, ale mam nadzieję, że któraś z uwag ci się przyda, i zajrzę pewnie do jakiegoś innego z twoich tekstów.

Rascal · 15 października 2024 · "Dół"   ·

+2
0

Indragor prawi:
widzę, że opowiadanie podobało Ci się, choć umiarkowanie 😀



Cóż, przyznam, że dość alergicznie podchodzę na kazirodztwo z matkami i teksty, w jakich jest prezentowana pewna przemoc wobec kobiet (często bardzo młodych), redukując je do postaci mięsa z otworem. W moim odczuciu na takie rzeczy warto mieć albo naprawdę dobrą konwencję, która aż uderza w groteskę (via RealDoll) lub, jeśli ruszamy w "quasi realizm" zastanowić się, czy taką samą reakcję wywołałaby zmiana płci ofiary. Bo szczerze, poczytałabym sobie o Greyu, który dupczy Anastazego.

Niemniej, jak zaznaczyłam, dla mnie broni się twój tekst, panie kocie, postacią wkurwionego Douglasa i to, że mimo wszystko trzymasz to w ryzach.

Pan Kot przemówił:
Jednak jak już wspomniałem pod poprzednim moim opowiadaniem nie ma mitycznego Indragora. Jest co najwyżej zwykły Indragor. Ktoś niecnie wypuścił taką plotkę. Nie warto w nią wierzyć.



"A mitycznego Indragora, to wymyśliliście wy, czytelnicy! Tak jak Szczęśliwą Rascalkę!"

Rascal · 15 października 2024 · "Bramy żądz"  

+1
0

W weekend w górach z fotografem jako Renata alternatywnej rzeczywistości (weganka, mająca aussie Wayne i malująca pastelami vaginy swoich kochanek, przez co wyglądające jak płomień świecy i pijąca wyłącznie APA), w poniedziałek zejście na Dół z jakiego jak się okazuje we wtorek, drogą ucieczki są Bramy żądzy weekendu.

I powiem krótko:
– Halo @Tomp(olicja)? Proszę przyjechać na Pokątne.pl! Salomon/Stefan "Saj-Tom" Muntz znów to robi! Okalecza moją wątrobę!

A potem długo.
Ledwo wróciłam z pracy, rozwiązałam glany i pogłaskałam kota, w lustrze spojrzałam na ostatki wakacyjnej fanaberii pofarbowania włosów na lawendowy i włączyłam The Cure (NOWA PŁYTA JUŻ 1 LISTOPADA!), a tutaj opowiadanie o rocku.
Cóż za przypadek, jak mawia klasyk.

Miałam rację, że ta Honda to szybsza niż wygląda.
Klimat! Rozgardiasz! Interesujące motywy! Dziwne decyzje dotyczące prowadzenia ciągłości opowieści! Dobrze nakreślona sylwetka głównego bohatera jako już nie pierwszej młodości rockmana! Niedopowiedzenia będące zarówno największą siłą, jak i pewną bolączką, która utrudnia łączenie kropek!

W ogólnym rozrachunku: Bardzo dobre, ale niestety tylko bardzo dobre.
Tak jak fotograf z górskich rejonów, to też próbowało wybić glanem drzwi do galerii dziewiątek. Zabrakło takiego ekstra elementu, który dałby mu do tego pędu lub takiego "mniej teledyskowego montażu" – bo takie opowiadanie prosi się o długą, ciężką formę całej ballady i narrację pierwszoosobową, aby wejść wprost w głowę bohatera. Na razie zrobiło rysę na drzwiach.

Tomp · 15 października 2024 · "Bramy żądz"  

0
0

Rozpoczynając nowy podrozdział dobrze jest dać jakieś imię bohatera, żeby tak tępy czytelnik jak ja coś z tego zrozumiał. Po długiej serii dezorientujących błędów interpunkcyjnych, odcyfrowywaniu (bez powodzenia) nieznanej mi stylistyki (wkręcająca się w mózg harmonia), błędów gramatycznych (dwa stopy) i obcej terminologii, w rozdziale „– Chodźmy już stąd…” straciłem orientację i zniechęciłem się do dalszego czytania. Kto, z kim, o czym?
A to dopiero 20 procent calości!...
Dalej już tylko przelatywałem po łebkach.
Wcale lepiej nie było.
Sorry, Sajmon. Ktoś z nas miał gorszy dzień.
Może spróbuję kiedyś jeszcze raz.

jutrzenki2 · 15 października 2024 · "Mea Culpa"   ·

+1
0

Jeden z lepszych autorów, szkoda że już nic nowego nie pojawiło się, kiedyś zawsze czekałem na nowe opowiadania XXX_Lord i ManInBlack. Mam nadzieję ,e jeszcze coś napiszesz. Na drugiego autora już przestałem liczyć.

Może powróci Ekipa Remontowa

Indragor · 15 października 2024 · "Dół"  

0
0

@Rascal, dzięki za interesujący komentarz, widzę, że opowiadanie podobało Ci się, choć umiarkowanie 😀

Rascal rzekła:
Zresztą, może czas zrobić kramik z Pokątny relikwiami?
"Kryształowe Serce Lodowca, aby wszystkie twoje IRZ były poprawne. Ogon Magicznego Indragora, aby osiągnąć sławę. Fajerwerki Opóźnionego Startu Majka, aby tworzyć coraz ciekawsze teksty. Agnyzowy Czas W Butelce, abyś mógł regularnie pisać i publikować. Uschła Macka PLA, gdy twój koń bryka na widok dupska matki"


Hm. To chyba lepsze od mojego opowiadania. Jednak jak już wspomniałem pod poprzednim moim opowiadaniem nie ma mitycznego Indragora. Jest co najwyżej zwykły Indragor. Ktoś niecnie wypuścił taką plotkę. Nie warto w nią wierzyć.

Kroganin · 15 października 2024 · "Ostatnie spotkanie"  

0
0

Na samym początku fajne opowiadanie i aż się chce wiedzieć co było dalej. Odnośnie Partycji, moim zdaniem, ma osobowość uległej. Dała się początkowo zmanipulować, że może być to tylko gra. Jakiś wstęp do wspólnych igraszek... Natomiast jego zachowanie wpłynęło na to, że stała się świadoma uczestniczka wydarzeń i też w pewnym sensie chciała ukarać sprawcę całego zamieszania i być może dziewczyny w trakcie odkryły jakaś prawdę o sobie.

unstableimagination · 15 października 2024 · "Człowiek Domino"  

0
0

To opowiadanie jest przepiękne i wspaniale, przejmująco smutne. Jestem pod wrażeniem. I skoro niedługo rocznica debiutu to wszystkiego najlepszego 🙂

unstableimagination · 15 października 2024 · "Trzynaście fotografii, czyli jak zostałem portrecistą"  

0
0

@Rascal "Sama jestem raczej dzieckiem pomorza (Kociewianką)"
Ale numer - byłem na 100% przekonany że "Kociewiak" to coś jak "Pieseł". Więc "Dumny Kociewiak" w Twoim opisie interpretowałem jako "Dumny Kociak" 🙂
No cóż, teraz już wiem, że nie jesteś kociakiem 🙂

unstableimagination · 15 października 2024 · "Trzynaście fotografii, czyli jak zostałem portrecistą"  

0
0

Czy tekst będzie zrozumiały bez prologu? Według mnie tak. Czytając, myślałem, że prolog to zakończenie, a cały tekst to retrospekcja. Więc mnie osobiście to on nawet ciut zamieszał 🙂 Ale wiesz - ja jestem z tych prostszych ...
Co do filtra ND to możesz dopisać, że to tania chińska podróbka i daje zielony zafarb 😉
Moim zdaniem na pokątnych miarą sukcesu są komentarze i widząc ile napisała Ci Rascal, to ja już bym na Twoim miejscu otwierał szampana 🙂
SF? No to byłaby duża zmiana 🙂

Tomp · 14 października 2024 · "Dół"  

0
0

Jeden płaci prostytutkom kartą, druga – blikiem, Kontrola Skarbowa zaciera ręce, a Tajne Służby mają haki na klientów... 😉
W Polsce żyjecie, drodzy państwo!

MikeEcho · 14 października 2024 · "Trzynaście fotografii, czyli jak zostałem portrecistą"   ·

+1
0

Dzięki, @Unstable. Też Cię lubię 🙂 A merytoryczne uwagi jeszcze bardziej!

Co do prologu, rozumiem Twój zarzut, ale jestem obecnie na etapie przemyśliwania, czy całkiem go nie wyrzucić. Takie głosy, dość liczne, pojawiły się powyżej. A co Ty sądzisz? Będzie zrozumiały ten tekst bez niego? Szczególnie chodzi mi o psychikę (fobię) Marty i jej relację z Tomkiem.

A co do zdjęć: już wspominałem, moja techniczna wiedza jest niewielka i wiedziałem, że będą zastrzeżenia. Już jedno ujęcie lekko poprawiłem, gdyż @Tomp wykazał mi, że w pierwotnej wersji było niewykonalne. te wskazane przez Ciebie w takim razie jeszcze raz przeanalizuję.

Bardzo dziękuję za miłe słowa, aż się chce pracować nad kolejnymi tekstami. A że w przyszłym tygodniu jadę w góry to... nie, tylko nie znowu góry w wykonaniu ME! [spoiler]Tym razem może będzie coś SF[/spoiler]

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.