Nie za bardzo rozumiem jaki jest algorytm dodawania opowiadań na główną? Raptem 650 wyświetleń, ocena 9 i główna. Inne opowiadania w poczekali mają wyższe oceny i więcej wyświetleń i wciąż tam czekają.
Postrzeganie tego opowiadania...minęło ponad 10 lat od przeczytania po raz pierwszy. Wtedy podszedłem do kazirodztwa, tylko i wyłącznie, dziś - do uczucia, przed którym obydwoje się bronili. Taaak...
Łyżka dziegciu to ujęcie tematu wspólnych dzieci: autorze, mam swoje zdanie, poparte obserwacją pociech ludzi dość blisko spokrewnionych. W dużym skrócie: choroby dziedziczne łatwiej i częściej wystąpią u dzieci ze związków kazirodczych. Do tego częściej występują wady wrodzone.
Tak, wiem, nie o tym jest opowiadanie. Ja tylko marudzę że wcale nie muszą mieć wspólnych dzieci i podaję argumenty.
Ten dyrektor to patus - zboczuch.
Ciąża Marty to zimny prysznic dla takiego zwyrola, który wykorzystuje wszystkich dookoła.
Prywatnie nie trawię takich typów więc... proszę o kontynuację i niech go drzwi ścisną w odpowiednim miejscu.
Witam autorkę,
Być może u mnie już nie te lata (prawie 60 na karku) ale wracam do opowiadań o Marcie.
Czy dobrze pamiętam że nosiła się Pani z zamiarem zarzucenia cyklu?
Pomimo obecnej w każdym opowiadaniu patologii (tu - dyrektor że swoimi poglądami na otaczający świat i ludzi od niego zależnych lub uzależnianych) jest Marta, jak zawsze seksowną i prowokujaco (jak na tereny, które autorka każe jej odwiedzać) ubrana. Może dlatego że nie lubię molestowania i gwałtów jako takich szukam u autorki obiecanych zmian. Sam cykl ma, być może, swoich oddanych (pisze bez ironii) czytelników.
Ale autorkę stać na rozwijanie talentu i twórcze poszukiwanie 😄
Serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki za twórczą wenę.
@MikeEcho bardzo doceniam poświęcony czas, zarówno na przeczytanie tekstu, jak i szczegółową informację zwrotną! 🙂 Sam pomysł długo dojrzewał w mojej głowie. W mojej koncepcji każda postać, wątek i niejasny element — ma swój cel i uzasadnienie. Nieco prościej byłoby przy publikacji całej historii, gdzie czytelnik prowadzony nie przez części, a przez rozdziały, od razu poznawałby zamysł danych zabiegów chwilę później. Z tego też tytułu nie zdradzę, po co były poszczególne, wymienione przez Ciebie niedopowiedzenia/słabe elementy, ponieważ większość z nich właśnie ma uzasadnienie. Mogę jedynie powiedzieć, że dobrze kombinujesz!😀
Przy takiej fabule łatwo zeżreć własny ogon, stąd tak długa przerwa przed publikacją części drugiej, jak również obawy przed trzecią. Mam nadzieję, że chociaż to wąskie grono zainteresowanych będzie usatysfakcjonowane.🙂 Mega ciężko oceniać samego siebie, po drodze też było dużo różnych, skrajnych opinii, więc już byłem bliski po prostu rzucić to w cholerę i zając się czymś pożytecznym.😛
Z jednej strony masz rację, oto Bractwo dostało zdjęcie, ksiądz dostał zdjęcie, a Julka oddała im tylko cząstkę siebie. To jednak perspektywa wszechwiedzącego narratora. W istocie Bractwo otrzymało bardzo atrakcyjną zagadkę do rozwiązania, angażuje się w nią, a potem dostaje niemiły policzek – koneserzy okazują się wcale nie takimi znawcami, za jakich się uważali. Ksiądz otrzymując nudesa, który tylko wpędza go w dawne problemy. Julka? Konsekwentnie kreuję ją na emocjonalną, impulsywną postać. W proces przekonywania jej do zrobienia zdjęcia brała udział nie tylko Analia69, ale cała rzesza internautek. Jej logika może być wątpliwa, ale jakaś jest. Nudes, niezależnie od tego, czy zostanie na nim rozpoznana, ma uratować dobre imię Julki, która przecież zrobiła wcześniej Bractwu bardzo niefajną rzecz. Myślę, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i stąd też taka nietypowa dla mnie konstrukcja opowiadania 😀
Chłopacy, przynajmniej w trakcie drugiej klasy, zostali ograni i mogą jedynie rekompensować sobie porażkę miłym widokiem ze zdjęcia
Dostali nudesa, a mogli by go nie dostać... więc ponownie, czemu? bo jakiś wypaczony ksiądz udając nastolatkę z dziwnym nikiem przekonał nieletnią do tego. Czyli jeśli ktoś kogoś ograł, to ten ksiądz Julię.
Miło, że wróciłeś, Bla! Co rozumiesz przez serię? Wszystkie opowiadania, treści z Julką, teksty z humorem? Pod tagiem "humor" znajdzie się chyba jeszcze kilka innych 🙂
Dla jasności – nie jest ze mnie znowu taki mastermind 🙂 To po prostu pytania, które z perspektywy autora warto sobie zadać przed rozwinięciem wątku. Staram się zawsze tworzyć furtki i to z pełną świadomością, że uchylę tylko część z nich. Moja sieć powiązań powstaje na bieżąco poprzez próby połączenia istniejących już puzzli. Uważam, że tak jest atrakcyjniej do pisania, a i czytelnicy nie narzekają.
O, to te dodatkowe powiązania ukryte między wierszami przeoczyłam! Co w słynnym już zeszycie robiły inicjały A. Ż.?
Tak samo jak w poprzednich miejscach, szybko zaskarbił sobie sympatię wiernych pogodą ducha i niezrównaną wręcz pasją do wszystkiego, co robił. Szczególny kontakt nawiązywał z młodzieżą. Nic w tym dziwnego. Znalazłszy się w wieku chrystusowym mógł jej starszobratować przy jednoczesnym zachowaniu ojcowskiej estymy. Czuł się lubiany, doceniany i tak wspaniale wolny od problemów. Wreszcie odnalazł swoje miejsce na ziemi.
- Czyżby kontakt ks. Arka z młodzieżą był tak szczególny, że aż został wtajemniczony w proces oceniania dziewczyn?
Nad zagadką nr 2 muszę jeszcze podumać. Mam już pewne podejrzenia, ale nie chcę jeszcze wyciągać pochopnych wniosków :-)
Bardzo trafne spostrzeżenie z tym, że z całego tego nudesowego zamieszania najlepiej wyszła Julka, która miała najwięcej do stracenia. Chłopacy, przynajmniej w trakcie drugiej klasy, zostali ograni i mogą jedynie rekompensować sobie porażkę miłym widokiem ze zdjęcia, a ks. Arek ma niemałe problemy. Julka? Nie dość, że wybrnęła z bardzo niekomfortowego położenia, to jeszcze wręczając Bractwu swoją nagość zyskała moralne prawo do dalszego korzystania z tajemnic zeszytu.
Nie ukrywam, że lubię cały ten wątek Bractwa. Pewnie nie każdy się ze mną zgodzi, ale o ile opowieści z tym stowarzyszeniem są jawną komedią, to myśląc o nich mam wrażenie, że w sumie pojedynczo mogłyby wydarzyć się naprawdę. Co ciekawe, na intrydze Julki skorzystał nawet Szczur. Znając jego dalsze losy raczej nie skorzystał za wiele ze swojego członkostwa, ale pewnie nigdy nie trafiłby do Bractwa, gdyby nie nieostrożność Raffaello. Co w ogóle biedny Rafał robi w Bractwie? Odpowiedzi należy szukać w Pokoju Degustacji. Dość powiedzieć, że bez Rafała nigdy nie byłoby Bractwa, jakie znamy... 😉
Co do ks. Arka, to ma on straszną przeszłość i nielepszą przyszłość na horyzoncie. Nie widzi mnie, że przy swoich problemach uległ pokusie. Jak zauważyłaś, w Jak w Raju Julka dalej chodzi do niego do spowiedzi, więc widocznie się opamiętał. W jaki sposób? Trudno powiedzieć. Co prawda pomimo spędzenia z Julką wiele czasu wciąż nie do końca rozumiem, na ile jest piękną osobą, a na ile sprytną manipulatorką, ale głęboko wierzę, że jeśli ktoś mógł pomóc Arkowi wyjść na prostą, to właśnie ona.
Udowadniałaś mi nie raz, że doskonale znasz Veersum, więc podrzucę Ci jeszcze dwie zagadki. Co robią inicjały ks. Arka w notesie Bractwa ("Oceny") i jak to możliwe, że w "Oksach" Julka jest zakochana w Filipie? Nie mówię, że znam odpowiedzi 😉
Mam nadzieję, że masz rację co do woli czytelników. Na ten moment jednak żadnych deklaracji 🙂
@Vee - oczywiście nie będziemy Cię do niczego na siłę namawiać ani tym bardziej przymuszać na zasadzie "nowy tekst co miesiąc, albo zabieramy premię" 😛 ale uważam, że powinieneś to jeszcze przemyśleć. I to więcej niż raz. Jesteś nie dość, że bardzo poczytnym autorem z naprawdę godną pozazdroszczenia liczbą odsłon praktycznie każdego opowiadania, to jeszcze wywołujesz nimi konkretny odzew w postaci komentarzy. A to jest nawet ważniejsze niż anonimowe wejścia.
I ja rozumiem, że w pewnym momencie pisania (zresztą podobnie jak chyba każdej innej aktywności) gdzieś ucieka motywacja, zaangażowanie, nieraz brakuje też czasu, bo znajdujemy sobie inne zajęcia i tak dalej. Zresztą wiem to po sobie, bo i mnie się jakiś czas temu odechciało i mimo prób wciąż nie mogę się zebrać, by napisać coś nowego. Niemniej polecam zostawić sobie otwartą furtkę, a jeśli tylko cokolwiek nowego wyjdzie spod Twoje klawiatury, zdecydowanie polecam się tym podzielić z czytelnikami, a nie chować do szuflady. To naprawdę niczemu i nikomu nie służy, co zresztą też mogę udowodnić na własnym przykładzie.
Tak czy inaczej zachęcam do dalszej aktywności, nawet jeśli ma być ona tylko okazyjna 🙂
Opowiadanie przedstawia perspektywę 3 różnych osób zamieszanych w intrygę z Anonimowym Nudesem i "rozwiązuje" kwestię wyrzutów sumienia (lub strachu przed zdemaskowaniem) Julki po małej wpadce opisanej w opowiadaniu Oceny szkolne. Ciekawe, że Julka 2 razy o mały włos uniknęła przyłapania na gorącym uczynku, ale prawdopodobnie tylko ona jedyna wyjdzie z tej sytuacji ze spokojną głową!
Prawdziwa tożsamość Analii69 okazuje się dość... zaskakująca. W opowiadaniu nie brakuje humorystycznych wstawek, ale ostatni akapit wydaje mi się być smutny. Filip może wypracować jakieś rozwiązanie tej zagadki z Bractwem, Julka miała "wsparcie" swojej internetowej "przyjaciółki", ale ksiądz Arek został ze swoimi myślami i wspomnieniami sam. Chociaż jeżeli dobrze pamiętam, przyjął Julkę do spowiedzi w opowiadaniu Jak w raju, więc może i on wybrnął jakoś z tego całego zamieszania? Może to właśnie Julka nieświadomie nakierowała go na właściwą drogę? Chociaż ciekawe, czy skasował zdjęcie...
@Vee, dzięki za kolejne ciasteczko, ja się jeszcze nie przejadłam i myślę, że inni czytelnicy też są nadal głodni Twoich kolejnych historii, zwłaszcza, że każda z nich ma potencjał na równie dobrą kontynuację. Oczywiście rozumiem i szanuję decyzję, ale nie wahaj się otworzyć tej przysłowiowej szuflady gdyby jednak upiekło się coś jeszcze! Nawet #bezseksu, myślę że w połączeniu tego tagu z #veersum nikt nie będzie rozczarowany :>
@Lucjusz, wcześniej mi umknęło, ale dziękuję ślicznie za docenienie. Dobrze mi się wydaje, że zajrzałeś też do jakiegoś innego tekstu? Ostatnio coś się zmienia w liczbach pod opowiadaniami, być może to Twoja sprawka 🙂
Dzięki Agnessa za wpis 🙂 Generalnie nie mam braków w motywacji czy wenie (w którą nie wierzę), co zwyczajnie pisanie na obecnych zasadach przestaje mi wystarczać. Za mną przykre doświadczenie z innym eroportalem po którym wiem już, że w Internecie nie ma co liczyć na przyzwoitość. Oczywiście nie ma co ukrywać – odkąd tu jestem mało kto był przez czytelników traktowany lepiej ode mnie. Doceniam to. Głównie dlatego to "pożegnanie", zwyczajnie nie chcę, by ktoś czekał na kolejne moje teksty. Mostów nie palę. Prawdopodobnie czasem coś tutaj skomentuję, a jeśli osiągnę część moich planów, może także pojawi się tu jakiś mój tekst. Choć raczej będzie to wycinek większej całości. Na ten moment mam przed sobą decyzję, co zrobić ze swoim pisaniem. Wiem tyle, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i chcę podziałać nad czymś większym. To nie wina Pokątnych. O portalu od zawsze mam jak najlepsze zdanie 😉
Twoje słowa oczywiście wezmę sobie do serca. Jestem na etapie wzmożonej potrzeby otrzymania rad. Chwilowo korzystam z erodetoksu i zbieram nowe pomysły, a wtedy kto wie? Może jeszcze czymś Was zaskoczę 🙂
Cześć! Mój ostatni tekst miał być na Pokątnych ostatnim, ale szkoda było mi tego napoczętego już opowiadania. Życie uczy nigdy nie mówić nigdy, ale ten dwudziesty szósty tekst jest moim cichym pożegnaniem.
A, przepraszam, jeszcze przypomniała mi się jedna lekko krytyczna uwaga. Otóż zawieszanie baneru jest łudząco podobne do pieczenia makowca z pierwszej części. Pewnie tak miało być, to taka klamra. Ale ten chwyt jest oparty na humorystycznej dwuznaczności, za drugim razem od razu się domyśliłem, o co chodzi, a jak zrobisz to po raz trzeci w kolejnym odcinku, to będzie już przewidywalne do bólu. To bardziej się nadaje na świetny "one shot" niż na "leitmotiv".
@Mysteriousstories
Słowa te piszę spod biurka. Szukam tu swojej szczęki. Nie mogę znaleźć. Serio.
Nie chciałem pisać nic po pierwszej części, bo ostatnio kilka razy się przejechałem na tym, że dobrze zapowiadająca się seria podryfowała w mało ciekawą stronę. Może moja także 🙂 (taki żarcik).
Ale to, co skończyłem właśnie czytać, to jest kawał świetnej Fantastyki Erotycznej. Duże litery nieprzypadkowe. Fantastyka - oparta na polskich wierzeniach ludowych, polskim święcie, wzbogacona autentycznymi tekstami pieśni itp. Tu nic nie jest przypadkowe - nawet imiona i nazwiska bohaterów budują klimat. Erotyka - subtelna i niewulgarna, ale ociekająca namiętnością. Budowana atmosferą, a nie tanimi chwytami czy dosadnymi opisami. Historia generalnie prosta, wątek romantyczny nie jest jakiś szczególnie zaskakujący (od pierwszego opisu Julii wiemy, jak się to zapewne skończy), ale siła tkwi w tym, że poczułem się wrzucony w sam środek tej historii. Czułem dym z ogniska, smak czerwonego wina, zapach Julii. I teraz mój ulubiony chwyt, czyli parafraza:
Mieszanka czerwcowej nocy, szeptów i drżących ciał stała się moją melodią.
Zanim dotarłem na polanę, wiele innych elementów mnie urzekło. Konsekwentne budowanie postaci Aleksandra i jego relacji z rodziną. Świetne drobniejsze wątki erotyczne (scena z rodzicami, dwuznaczne rozmowy profesorów), niepozwalające zapomnieć, że jestem przecież na portalu dla dorosłych. Dopracowane "ozdobniki" takie jak Corvette. Świetne cytaty (choć może nieco ich za dużo?). Humor!!! Mógłbym jeszcze długo tak pisać.
Ale znając Twoje podejście, bardziej zaciekawi Cię pewnie, co podobało mi się mniej. Otóż obawiam się o to, czy nie za szybko potoczyły się wypadki między Aleksandrem a Julią. Nieśmiały prawiczek, dziewica, a tu po kilku godzinach mała... scenka a la "real teens" na pewnych portalach w internecie. Po kilku całusach od razu "chcę się kochać", utrata dziewictwa i zaraz trzy pozycje z potężnym finałem. Ja bym to budował duuuuuużo wolniej. Jest zupełnie nierealnie, ale...pewnie tak miało być? Coś tu czuję zapach ziół wrzuconych do ogniska, smak wina, do którego coś jeszcze dodano i ogólnie MAGIĘ, prawda? Zapewne w części trzeciej pięknie się nam wytłumaczysz z tego nagłego (ponadnaturalnego?) napadu namiętności niedoświadczonej pary. Ale mleko zostało wylane, pewne "rzeczy" się już nie "odwydarzą". Zastanawiam się, co zostawiłeś sobie na część trzecią, dwunastą i dwudziestą, bo stworzyłeś tyle ciekawych wątków, że z pewnością materiału starczy na pięć sezonów, jak nie więcej.
A druga sprawa: na razie wszystko w tym świecie jest tak idealne, że... za chwile może się to nam znudzić. Idealny Olek z idealnej rodziny trafia niemal natychmiast na najwyraźniej zesłaną mu przez niebiosa partnerkę i to wszystko dzieje się w idyllicznej, niemal kiczowatej scenerii. Mam nadzieję, że ten puszczyk coś jeszcze namiesza w tej historii, bo to jedyny czarny charakter, jaki na razie odnalazłem.
@Mysterioustories, masz naprawdę pecha, że ten portal ostatnio z różnych powodów przygasł, bo Twoje dzieło zostałoby tu przez wielu nieobecnych docenione. Nawet @Tomp znalazłby co najwyżej kilkadziesiąt drobnych poprawek 🙂 i pokiwał głową z uznaniem, bo naprawdę, w warstwie stylistycznej, językowej, ortograficznej, interpunkcyjnej trudno się mi doszukać jakiś większych mankamentów. Dyszka na skali jest stworzona dla takich tekstów.
Chcę trzeciej części. Subito! (ale nie spuszczaj poziomu, w ostateczności poczekam).
Hej, Dario. Dzielenie się swoimi opowiadaniami przestało mi sprawiać przyjemność. Rozważam jeszcze pisanie ich do szuflady z myślą o wydaniu, ale najprawdopodobniej zacznę pisać w innym gatunku pod kątem powieści.
Co do tego tekstu, to rzeczywiście mogłeś pomyśleć o nim jako o kryminale, bo i elementy kryminału zawiera. Wiarygodność przekonania Julki do wysłania nudesa zawarta jest głównie w innych tekstach z tą bohaterką, choć myślę, że i tutaj jest pod to pewna podbudowa. Imię Analia, o dziwo, naprawdę istnieje. Jeśli dobrze pamiętam, ok. 30 osób nosi w Polsce to imię. Są kraje, gdzie znacznie więcej :-)
Opowiadanie sympatyczne, początkowo myślałem, że za szybko zdradzasz tajemnicę (spodziewałem się "kryminału"), ale widzę, że to tylko kolejne warstwy. Choć opowiadanie mi się spodobało, to naprawdę nie wiem, jak niby można było przekonać dziewczynę do zrobienia nudesa w ramach rekompensaty. I to jeszcze za notatnik z ocenami dziewczyn (a nie np. raportami z ich terapii). Dużo też miejsca poświęciłaś na nieudowadnianie, że "Analia69" to nie jest żart o seksualnym podłożu. Jest. Nawet gdyby to wszystko co Analia pisała o nim, było prawdą, to nikt, by tego takiego niku na poważnie nie używał.
No to szkoda, @Nefer, bo poczytałbym dalszą części tego dzieła chętniej, niż Wiedźmę Siedmiu Bram, choć tamto też mi się podoba. Ale to bardziej. Pomyśl, pomyśl...
@MikeEcho Cieszę się, że opowiadanie przypadło Ci do gustu. Tym bardziej ucieszyła mnie przeprowadzona przez Ciebie analiza, wskazująca na zalety oraz pewne minusy opowiadania (kreacja postaci Sylwany, dla której wcielenie uwodzicielki jest jednak tylko jednym z kilku, jakie może przybrać). Opowiadanie napisałem bez myśli o kontyunuacji, pod wpływem skojarzenia pomiędzy ówczesną epidemią koronawirusa sprzed kilku lat, a plagami dotykającymi ludzkość w minionych wiekach (te drugie były jednak groźniejsze, ale jak widać, Ojciec Michał poradził sobie z dobrym skutkiem). Dzięki za wizytę i pozdrawiam
Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich. Decydując
się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.
Pliki cookies i polityka prywatności
Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO).
Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich
danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych
parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.
Dawid · 3 tygodnie temu · "Dążenie do celu (II)"
Super, mam nadzieję że szybko ukaże się kolejna część
Anon · 3 tygodnie temu · "Dążenie do celu (II)"
Nie za bardzo rozumiem jaki jest algorytm dodawania opowiadań na główną? Raptem 650 wyświetleń, ocena 9 i główna. Inne opowiadania w poczekali mają wyższe oceny i więcej wyświetleń i wciąż tam czekają.
jamer106 · 3 tygodnie temu · "Bałtycki Rybak Dusz (II)"
@MikeEcho
To przeczytałeś III Cześć czy nie. Albo znowu obiecanki cacanki a głupiemu radość.
ja_tylko_czytam · 3 tygodnie temu · "W rytm portugalskiego fado"
Postrzeganie tego opowiadania...minęło ponad 10 lat od przeczytania po raz pierwszy. Wtedy podszedłem do kazirodztwa, tylko i wyłącznie, dziś - do uczucia, przed którym obydwoje się bronili. Taaak...
Łyżka dziegciu to ujęcie tematu wspólnych dzieci: autorze, mam swoje zdanie, poparte obserwacją pociech ludzi dość blisko spokrewnionych. W dużym skrócie: choroby dziedziczne łatwiej i częściej wystąpią u dzieci ze związków kazirodczych. Do tego częściej występują wady wrodzone.
Tak, wiem, nie o tym jest opowiadanie. Ja tylko marudzę że wcale nie muszą mieć wspólnych dzieci i podaję argumenty.
ja_tylko_czytam · 3 tygodnie temu · "Slumsy. Marta i dyrektor (II)"
Ten dyrektor to patus - zboczuch.
Ciąża Marty to zimny prysznic dla takiego zwyrola, który wykorzystuje wszystkich dookoła.
Prywatnie nie trawię takich typów więc... proszę o kontynuację i niech go drzwi ścisną w odpowiednim miejscu.
Cugino · 3 tygodnie temu · "Dążenie do celu (I)"
Mam nadzieję na ciąg dalszy.
ichtiolog · 3 tygodnie temu · "Dążenie do celu (I)"
O co chodzi z tymi okami pod koniec? Bo ok to liczba mnoga od oka.
woj · 3 tygodnie temu · "Slumsy. Marta i dyrektor [rework]"
@historyczka
Witam autorkę,
Być może u mnie już nie te lata (prawie 60 na karku) ale wracam do opowiadań o Marcie.
Czy dobrze pamiętam że nosiła się Pani z zamiarem zarzucenia cyklu?
Pomimo obecnej w każdym opowiadaniu patologii (tu - dyrektor że swoimi poglądami na otaczający świat i ludzi od niego zależnych lub uzależnianych) jest Marta, jak zawsze seksowną i prowokujaco (jak na tereny, które autorka każe jej odwiedzać) ubrana. Może dlatego że nie lubię molestowania i gwałtów jako takich szukam u autorki obiecanych zmian. Sam cykl ma, być może, swoich oddanych (pisze bez ironii) czytelników.
Ale autorkę stać na rozwijanie talentu i twórcze poszukiwanie 😄
Serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki za twórczą wenę.
Mysteriousstories · 3 tygodnie temu · "Universitas Amoris (II)"
@MikeEcho bardzo doceniam poświęcony czas, zarówno na przeczytanie tekstu, jak i szczegółową informację zwrotną! 🙂 Sam pomysł długo dojrzewał w mojej głowie. W mojej koncepcji każda postać, wątek i niejasny element — ma swój cel i uzasadnienie. Nieco prościej byłoby przy publikacji całej historii, gdzie czytelnik prowadzony nie przez części, a przez rozdziały, od razu poznawałby zamysł danych zabiegów chwilę później. Z tego też tytułu nie zdradzę, po co były poszczególne, wymienione przez Ciebie niedopowiedzenia/słabe elementy, ponieważ większość z nich właśnie ma uzasadnienie. Mogę jedynie powiedzieć, że dobrze kombinujesz!😀
Przy takiej fabule łatwo zeżreć własny ogon, stąd tak długa przerwa przed publikacją części drugiej, jak również obawy przed trzecią. Mam nadzieję, że chociaż to wąskie grono zainteresowanych będzie usatysfakcjonowane.🙂 Mega ciężko oceniać samego siebie, po drodze też było dużo różnych, skrajnych opinii, więc już byłem bliski po prostu rzucić to w cholerę i zając się czymś pożytecznym.😛
Mysteriousstories · 3 tygodnie temu · "Universitas Amoris (II)"
@Agnessa Novvak Dzięki za pomoc przy formatowaniu. Chyba już będę wiedział, w czym problem przy kolejnej publikacji. 🙂
Vee · 3 tygodnie temu · "Wszystkie tajemnice anonimowego nudesa"
Z jednej strony masz rację, oto Bractwo dostało zdjęcie, ksiądz dostał zdjęcie, a Julka oddała im tylko cząstkę siebie. To jednak perspektywa wszechwiedzącego narratora. W istocie Bractwo otrzymało bardzo atrakcyjną zagadkę do rozwiązania, angażuje się w nią, a potem dostaje niemiły policzek – koneserzy okazują się wcale nie takimi znawcami, za jakich się uważali. Ksiądz otrzymując nudesa, który tylko wpędza go w dawne problemy. Julka? Konsekwentnie kreuję ją na emocjonalną, impulsywną postać. W proces przekonywania jej do zrobienia zdjęcia brała udział nie tylko Analia69, ale cała rzesza internautek. Jej logika może być wątpliwa, ale jakaś jest. Nudes, niezależnie od tego, czy zostanie na nim rozpoznana, ma uratować dobre imię Julki, która przecież zrobiła wcześniej Bractwu bardzo niefajną rzecz. Myślę, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i stąd też taka nietypowa dla mnie konstrukcja opowiadania 😀
Dario · 3 tygodnie temu · "Wszystkie tajemnice anonimowego nudesa" ·
Dostali nudesa, a mogli by go nie dostać... więc ponownie, czemu? bo jakiś wypaczony ksiądz udając nastolatkę z dziwnym nikiem przekonał nieletnią do tego. Czyli jeśli ktoś kogoś ograł, to ten ksiądz Julię.
Czytelnik · 3 tygodnie temu · "Rescuer (IV) "Ola""
Coraz bardziej podobają mi się opowiadania w których ważniejsze jest jak do tego dochodzi niż jak to wygląda w trakcie.
Vee · 3 tygodnie temu · "Jak w raju"
Miło, że wróciłeś, Bla! Co rozumiesz przez serię? Wszystkie opowiadania, treści z Julką, teksty z humorem? Pod tagiem "humor" znajdzie się chyba jeszcze kilka innych 🙂
BlaBlaBla · 3 tygodnie temu · "Jak w raju"
Bardzo mi się podobało 🙂 Lubię te opowiadania ze szczyptą humoru. Ta seria jest sympatyczna 🙂
Vit · 4 tygodnie temu · "Kochana ciocia (III)"
Żenada. Nikt tak nie rozmawia w łóżku nazwami ze słownika. To jak dialogi lekarzy 😂
Vee · 4 tygodnie temu · "Wszystkie tajemnice anonimowego nudesa"
Dla jasności – nie jest ze mnie znowu taki mastermind 🙂 To po prostu pytania, które z perspektywy autora warto sobie zadać przed rozwinięciem wątku. Staram się zawsze tworzyć furtki i to z pełną świadomością, że uchylę tylko część z nich. Moja sieć powiązań powstaje na bieżąco poprzez próby połączenia istniejących już puzzli. Uważam, że tak jest atrakcyjniej do pisania, a i czytelnicy nie narzekają.
Lenka0904 · 4 tygodnie temu · "Wszystkie tajemnice anonimowego nudesa"
O, to te dodatkowe powiązania ukryte między wierszami przeoczyłam! Co w słynnym już zeszycie robiły inicjały A. Ż.?
- Czyżby kontakt ks. Arka z młodzieżą był tak szczególny, że aż został wtajemniczony w proces oceniania dziewczyn?Nad zagadką nr 2 muszę jeszcze podumać. Mam już pewne podejrzenia, ale nie chcę jeszcze wyciągać pochopnych wniosków :-)
Vee · 4 tygodnie temu · "Wszystkie tajemnice anonimowego nudesa"
Bardzo trafne spostrzeżenie z tym, że z całego tego nudesowego zamieszania najlepiej wyszła Julka, która miała najwięcej do stracenia. Chłopacy, przynajmniej w trakcie drugiej klasy, zostali ograni i mogą jedynie rekompensować sobie porażkę miłym widokiem ze zdjęcia, a ks. Arek ma niemałe problemy. Julka? Nie dość, że wybrnęła z bardzo niekomfortowego położenia, to jeszcze wręczając Bractwu swoją nagość zyskała moralne prawo do dalszego korzystania z tajemnic zeszytu.
Nie ukrywam, że lubię cały ten wątek Bractwa. Pewnie nie każdy się ze mną zgodzi, ale o ile opowieści z tym stowarzyszeniem są jawną komedią, to myśląc o nich mam wrażenie, że w sumie pojedynczo mogłyby wydarzyć się naprawdę. Co ciekawe, na intrydze Julki skorzystał nawet Szczur. Znając jego dalsze losy raczej nie skorzystał za wiele ze swojego członkostwa, ale pewnie nigdy nie trafiłby do Bractwa, gdyby nie nieostrożność Raffaello. Co w ogóle biedny Rafał robi w Bractwie? Odpowiedzi należy szukać w Pokoju Degustacji. Dość powiedzieć, że bez Rafała nigdy nie byłoby Bractwa, jakie znamy... 😉
Co do ks. Arka, to ma on straszną przeszłość i nielepszą przyszłość na horyzoncie. Nie widzi mnie, że przy swoich problemach uległ pokusie. Jak zauważyłaś, w Jak w Raju Julka dalej chodzi do niego do spowiedzi, więc widocznie się opamiętał. W jaki sposób? Trudno powiedzieć. Co prawda pomimo spędzenia z Julką wiele czasu wciąż nie do końca rozumiem, na ile jest piękną osobą, a na ile sprytną manipulatorką, ale głęboko wierzę, że jeśli ktoś mógł pomóc Arkowi wyjść na prostą, to właśnie ona.
Udowadniałaś mi nie raz, że doskonale znasz Veersum, więc podrzucę Ci jeszcze dwie zagadki. Co robią inicjały ks. Arka w notesie Bractwa ("Oceny") i jak to możliwe, że w "Oksach" Julka jest zakochana w Filipie? Nie mówię, że znam odpowiedzi 😉
Mam nadzieję, że masz rację co do woli czytelników. Na ten moment jednak żadnych deklaracji 🙂
Agnessa Novvak · 4 tygodnie temu · "Wszystkie tajemnice anonimowego nudesa" ·
@Vee - oczywiście nie będziemy Cię do niczego na siłę namawiać ani tym bardziej przymuszać na zasadzie "nowy tekst co miesiąc, albo zabieramy premię" 😛 ale uważam, że powinieneś to jeszcze przemyśleć. I to więcej niż raz. Jesteś nie dość, że bardzo poczytnym autorem z naprawdę godną pozazdroszczenia liczbą odsłon praktycznie każdego opowiadania, to jeszcze wywołujesz nimi konkretny odzew w postaci komentarzy. A to jest nawet ważniejsze niż anonimowe wejścia.
I ja rozumiem, że w pewnym momencie pisania (zresztą podobnie jak chyba każdej innej aktywności) gdzieś ucieka motywacja, zaangażowanie, nieraz brakuje też czasu, bo znajdujemy sobie inne zajęcia i tak dalej. Zresztą wiem to po sobie, bo i mnie się jakiś czas temu odechciało i mimo prób wciąż nie mogę się zebrać, by napisać coś nowego. Niemniej polecam zostawić sobie otwartą furtkę, a jeśli tylko cokolwiek nowego wyjdzie spod Twoje klawiatury, zdecydowanie polecam się tym podzielić z czytelnikami, a nie chować do szuflady. To naprawdę niczemu i nikomu nie służy, co zresztą też mogę udowodnić na własnym przykładzie.
Tak czy inaczej zachęcam do dalszej aktywności, nawet jeśli ma być ona tylko okazyjna 🙂
Lenka0904 · 4 tygodnie temu · "Wszystkie tajemnice anonimowego nudesa" ·
Opowiadanie przedstawia perspektywę 3 różnych osób zamieszanych w intrygę z Anonimowym Nudesem i "rozwiązuje" kwestię wyrzutów sumienia (lub strachu przed zdemaskowaniem) Julki po małej wpadce opisanej w opowiadaniu Oceny szkolne. Ciekawe, że Julka 2 razy o mały włos uniknęła przyłapania na gorącym uczynku, ale prawdopodobnie tylko ona jedyna wyjdzie z tej sytuacji ze spokojną głową!
Prawdziwa tożsamość Analii69 okazuje się dość... zaskakująca. W opowiadaniu nie brakuje humorystycznych wstawek, ale ostatni akapit wydaje mi się być smutny. Filip może wypracować jakieś rozwiązanie tej zagadki z Bractwem, Julka miała "wsparcie" swojej internetowej "przyjaciółki", ale ksiądz Arek został ze swoimi myślami i wspomnieniami sam. Chociaż jeżeli dobrze pamiętam, przyjął Julkę do spowiedzi w opowiadaniu Jak w raju, więc może i on wybrnął jakoś z tego całego zamieszania? Może to właśnie Julka nieświadomie nakierowała go na właściwą drogę? Chociaż ciekawe, czy skasował zdjęcie...
@Vee, dzięki za kolejne ciasteczko, ja się jeszcze nie przejadłam i myślę, że inni czytelnicy też są nadal głodni Twoich kolejnych historii, zwłaszcza, że każda z nich ma potencjał na równie dobrą kontynuację. Oczywiście rozumiem i szanuję decyzję, ale nie wahaj się otworzyć tej przysłowiowej szuflady gdyby jednak upiekło się coś jeszcze! Nawet #bezseksu, myślę że w połączeniu tego tagu z #veersum nikt nie będzie rozczarowany :>
Vee · 4 tygodnie temu · "Życie to gra"
@Lucjusz, wcześniej mi umknęło, ale dziękuję ślicznie za docenienie. Dobrze mi się wydaje, że zajrzałeś też do jakiegoś innego tekstu? Ostatnio coś się zmienia w liczbach pod opowiadaniami, być może to Twoja sprawka 🙂
Vee · 4 tygodnie temu · "Wszystkie tajemnice anonimowego nudesa"
Dzięki Agnessa za wpis 🙂 Generalnie nie mam braków w motywacji czy wenie (w którą nie wierzę), co zwyczajnie pisanie na obecnych zasadach przestaje mi wystarczać. Za mną przykre doświadczenie z innym eroportalem po którym wiem już, że w Internecie nie ma co liczyć na przyzwoitość. Oczywiście nie ma co ukrywać – odkąd tu jestem mało kto był przez czytelników traktowany lepiej ode mnie. Doceniam to. Głównie dlatego to "pożegnanie", zwyczajnie nie chcę, by ktoś czekał na kolejne moje teksty. Mostów nie palę. Prawdopodobnie czasem coś tutaj skomentuję, a jeśli osiągnę część moich planów, może także pojawi się tu jakiś mój tekst. Choć raczej będzie to wycinek większej całości. Na ten moment mam przed sobą decyzję, co zrobić ze swoim pisaniem. Wiem tyle, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i chcę podziałać nad czymś większym. To nie wina Pokątnych. O portalu od zawsze mam jak najlepsze zdanie 😉
Twoje słowa oczywiście wezmę sobie do serca. Jestem na etapie wzmożonej potrzeby otrzymania rad. Chwilowo korzystam z erodetoksu i zbieram nowe pomysły, a wtedy kto wie? Może jeszcze czymś Was zaskoczę 🙂
Vee · 4 tygodnie temu · "Wszystkie tajemnice anonimowego nudesa"
Cześć! Mój ostatni tekst miał być na Pokątnych ostatnim, ale szkoda było mi tego napoczętego już opowiadania. Życie uczy nigdy nie mówić nigdy, ale ten dwudziesty szósty tekst jest moim cichym pożegnaniem.
MikeEcho · 4 tygodnie temu · "Universitas Amoris (II)" ·
A, przepraszam, jeszcze przypomniała mi się jedna lekko krytyczna uwaga. Otóż zawieszanie baneru jest łudząco podobne do pieczenia makowca z pierwszej części. Pewnie tak miało być, to taka klamra. Ale ten chwyt jest oparty na humorystycznej dwuznaczności, za drugim razem od razu się domyśliłem, o co chodzi, a jak zrobisz to po raz trzeci w kolejnym odcinku, to będzie już przewidywalne do bólu. To bardziej się nadaje na świetny "one shot" niż na "leitmotiv".
MikeEcho · 4 tygodnie temu · "Universitas Amoris (II)" ·
@Mysteriousstories
Słowa te piszę spod biurka. Szukam tu swojej szczęki. Nie mogę znaleźć. Serio.
Nie chciałem pisać nic po pierwszej części, bo ostatnio kilka razy się przejechałem na tym, że dobrze zapowiadająca się seria podryfowała w mało ciekawą stronę. Może moja także 🙂 (taki żarcik).
Ale to, co skończyłem właśnie czytać, to jest kawał świetnej Fantastyki Erotycznej. Duże litery nieprzypadkowe. Fantastyka - oparta na polskich wierzeniach ludowych, polskim święcie, wzbogacona autentycznymi tekstami pieśni itp. Tu nic nie jest przypadkowe - nawet imiona i nazwiska bohaterów budują klimat. Erotyka - subtelna i niewulgarna, ale ociekająca namiętnością. Budowana atmosferą, a nie tanimi chwytami czy dosadnymi opisami. Historia generalnie prosta, wątek romantyczny nie jest jakiś szczególnie zaskakujący (od pierwszego opisu Julii wiemy, jak się to zapewne skończy), ale siła tkwi w tym, że poczułem się wrzucony w sam środek tej historii. Czułem dym z ogniska, smak czerwonego wina, zapach Julii. I teraz mój ulubiony chwyt, czyli parafraza:
Zanim dotarłem na polanę, wiele innych elementów mnie urzekło. Konsekwentne budowanie postaci Aleksandra i jego relacji z rodziną. Świetne drobniejsze wątki erotyczne (scena z rodzicami, dwuznaczne rozmowy profesorów), niepozwalające zapomnieć, że jestem przecież na portalu dla dorosłych. Dopracowane "ozdobniki" takie jak Corvette. Świetne cytaty (choć może nieco ich za dużo?). Humor!!! Mógłbym jeszcze długo tak pisać.
Ale znając Twoje podejście, bardziej zaciekawi Cię pewnie, co podobało mi się mniej. Otóż obawiam się o to, czy nie za szybko potoczyły się wypadki między Aleksandrem a Julią. Nieśmiały prawiczek, dziewica, a tu po kilku godzinach mała... scenka a la "real teens" na pewnych portalach w internecie. Po kilku całusach od razu "chcę się kochać", utrata dziewictwa i zaraz trzy pozycje z potężnym finałem. Ja bym to budował duuuuuużo wolniej. Jest zupełnie nierealnie, ale...pewnie tak miało być? Coś tu czuję zapach ziół wrzuconych do ogniska, smak wina, do którego coś jeszcze dodano i ogólnie MAGIĘ, prawda? Zapewne w części trzeciej pięknie się nam wytłumaczysz z tego nagłego (ponadnaturalnego?) napadu namiętności niedoświadczonej pary. Ale mleko zostało wylane, pewne "rzeczy" się już nie "odwydarzą". Zastanawiam się, co zostawiłeś sobie na część trzecią, dwunastą i dwudziestą, bo stworzyłeś tyle ciekawych wątków, że z pewnością materiału starczy na pięć sezonów, jak nie więcej.
A druga sprawa: na razie wszystko w tym świecie jest tak idealne, że... za chwile może się to nam znudzić. Idealny Olek z idealnej rodziny trafia niemal natychmiast na najwyraźniej zesłaną mu przez niebiosa partnerkę i to wszystko dzieje się w idyllicznej, niemal kiczowatej scenerii. Mam nadzieję, że ten puszczyk coś jeszcze namiesza w tej historii, bo to jedyny czarny charakter, jaki na razie odnalazłem.
@Mysterioustories, masz naprawdę pecha, że ten portal ostatnio z różnych powodów przygasł, bo Twoje dzieło zostałoby tu przez wielu nieobecnych docenione. Nawet @Tomp znalazłby co najwyżej kilkadziesiąt drobnych poprawek 🙂 i pokiwał głową z uznaniem, bo naprawdę, w warstwie stylistycznej, językowej, ortograficznej, interpunkcyjnej trudno się mi doszukać jakiś większych mankamentów. Dyszka na skali jest stworzona dla takich tekstów.
Chcę trzeciej części. Subito! (ale nie spuszczaj poziomu, w ostateczności poczekam).
Vee · 30 marca 2025 · "Wszystkie tajemnice anonimowego nudesa"
Hej, Dario. Dzielenie się swoimi opowiadaniami przestało mi sprawiać przyjemność. Rozważam jeszcze pisanie ich do szuflady z myślą o wydaniu, ale najprawdopodobniej zacznę pisać w innym gatunku pod kątem powieści.
Co do tego tekstu, to rzeczywiście mogłeś pomyśleć o nim jako o kryminale, bo i elementy kryminału zawiera. Wiarygodność przekonania Julki do wysłania nudesa zawarta jest głównie w innych tekstach z tą bohaterką, choć myślę, że i tutaj jest pod to pewna podbudowa. Imię Analia, o dziwo, naprawdę istnieje. Jeśli dobrze pamiętam, ok. 30 osób nosi w Polsce to imię. Są kraje, gdzie znacznie więcej :-)
Dario · 30 marca 2025 · "Wszystkie tajemnice anonimowego nudesa" ·
@Vee: A cóż to się stanęło, że odchodzisz?
Opowiadanie sympatyczne, początkowo myślałem, że za szybko zdradzasz tajemnicę (spodziewałem się "kryminału"), ale widzę, że to tylko kolejne warstwy. Choć opowiadanie mi się spodobało, to naprawdę nie wiem, jak niby można było przekonać dziewczynę do zrobienia nudesa w ramach rekompensaty. I to jeszcze za notatnik z ocenami dziewczyn (a nie np. raportami z ich terapii). Dużo też miejsca poświęciłaś na nieudowadnianie, że "Analia69" to nie jest żart o seksualnym podłożu. Jest. Nawet gdyby to wszystko co Analia pisała o nim, było prawdą, to nikt, by tego takiego niku na poważnie nie używał.
MikeEcho · 27 marca 2025 · "Wybawiciel (opowieść w czas zarazy)"
No to szkoda, @Nefer, bo poczytałbym dalszą części tego dzieła chętniej, niż Wiedźmę Siedmiu Bram, choć tamto też mi się podoba. Ale to bardziej. Pomyśl, pomyśl...
Nefer · 27 marca 2025 · "Wybawiciel (opowieść w czas zarazy)"
@MikeEcho Cieszę się, że opowiadanie przypadło Ci do gustu. Tym bardziej ucieszyła mnie przeprowadzona przez Ciebie analiza, wskazująca na zalety oraz pewne minusy opowiadania (kreacja postaci Sylwany, dla której wcielenie uwodzicielki jest jednak tylko jednym z kilku, jakie może przybrać). Opowiadanie napisałem bez myśli o kontyunuacji, pod wpływem skojarzenia pomiędzy ówczesną epidemią koronawirusa sprzed kilku lat, a plagami dotykającymi ludzkość w minionych wiekach (te drugie były jednak groźniejsze, ale jak widać, Ojciec Michał poradził sobie z dobrym skutkiem). Dzięki za wizytę i pozdrawiam
Strażniczka Bałtyku (I) "Честь имею"
Feministka
Marta - niespodziewana miłość na całe…
Iza i Tomek (X). Iza w…
Iza i Tomek (IX) - Iza…
Dążenie do celu (II)
Dążenie do celu (I)
Rescuer (IV) "Ola"
Wszystkie tajemnice anonimowego nudesa
Rescuer (III). "Piąty VICTOR"