@Indygo77 - czy to jest tak jak w książce drukowanej po KOREKCIE, czy nam tu serwujesz "surowiznę" przed korektą. Bo to zmienia diametralnie postać rzeczy i to jak przynajmniej ja na ten tekst spojrzę.
Tylko prosto i jasno bez wicia się jak piskorz.
Cały dzień w grubym kombinezonie spawacza nie mógł nie przeszkadzać i teraz czuł pot na całym ciele.
Mark wiedział, że kocha żonę, ale czuł, że kocha chyba trochę więcej Julię, chociaż oczywiście inaczej.
oczywista oczywistość,
Mark wiedział, że zona jest dobrą matką i nigdy się nie zastanawiał, dlaczego Julia ma więcej uczucia dla niego. Chyba mu się nie zdawało.
literówka
Myślał czasem, że ten kolor odziedziczyła po jego, albo żony rodzicach.
prosto po teściach.
Ona sama nie mogła się zdecydować czy woli ,,Merrell” czy ,,Keen”. Obie firmy produkowały obuwie sportowe dobrej klasy.
- tak na serio wybieram Merela, zajebisty, trzecia parę poniewieram po górach. To nie jest błąd,
Inaczej kochamy brata, zonę, mamę czy babcię. Czasami kochamy zwierzęta. Nie umiemy zdefiniować miłości do kogoś, natomiast wiemy, że ja mamy. Prawie zawsze również wiemy, że jesteśmy, przez kogoś kochamy, chociaż z tym już nie jest tak prosto. Mark uświadamiał sobie nie jeden raz, że człowiek jest bardzo skomplikowaną istotą.
-Autorze to wiemy mówisz nam rzeczy o których wiemy, i na dodatek literówka i to że człowiek skomplikowaną istota jest.. też wiemy.
Mark na początku był nieśmiały w łóżku, lecz to jej nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie. Prowadziła go jak wprawna kochanka, mimo że nie miała nikogo przed nim.
trudno to sobie wyobrazić, on prawiczek ona dziewica, ale mogło tak być.
Autorze tę retrospekcję ich spotkania i pierwszego stosunku skopsałeś koncertowo. Tu mogłeś rozwinąć erotyczne skrzydła a napisałeś to jak raport. A mogło być tak pięknie. Subtelny opis zbliżenia bez tartacznych wstawek. Ona dziewica, on prawiczek, wzajemne poznawanie ciał, pocałunki no miód a Ty dałeś :
Poznał ją w jej miejscu pracy, kiedy oddawał swoje zeznania podatkowe. Pasowali do siebie. Po dwóch miesiącach spotkań pocałowali się pierwszy raz. I od razu tego samego wieczoru poznali swoje ciała. Sara miała osiemnaście, a on dziewiętnaście lat. Sara miała piękne ciało. Mark na początku był nieśmiały w łóżku, lecz to jej nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie. Prowadziła go jak wprawna kochanka, mimo że nie miała nikogo przed nim. Ich pierwszy raz trwał do pierwszej zorzy.
-8 zdań gdzie mogło by być 88 zdań okraszonych subtelnym erotyzmem. Pisze serio, skopałeś to. Tam gdzie nie trzeba to walisz nieznaczące szczegóły, a tam gdzie trzeba to jedziesz po bandzie.
Mark nie wiedział, nic o mocy tego pocałunku, ponieważ to nie on pocałował,
Podeszła do biurka, otworzyła szufladę i wyjęła pistolet z krótkim tłumikiem.
i nie znam długiego, a w tym chyba dobry jestem
Przez te rozmyślania o myśleniu o mało nie przejechał ptaka.
Kiedy znajdowali się około dwóch metrów od rannego,
Podszedł do niej, nie oddychała. Co gorsza, nie czuł również pulsu. Musiał działać szybko. Położył ją na łóżko. Zaczął reanimację. Po wdmuchnięciu jej paru oddechów zaczął czuć tętno.
o ratownicy medyczni mogą się uczyć RKO , typowy podręcznik, jak tego nie robić.
Spojrzeli po sobie, nie potrzebowali mówić.
Była wstrząśnięta tym, co powiedział, a może jeszcze czymś. Podniosła się z klęczek i zapomniała, że jest naga. Może nie miało to dla niej znaczenia. Stał przed nim, ale od razu zrozumiał, że już odgonił tym
Tak chybił trafił. Przeleciałem tekst szybko. To jest z książki, Tej książki, Zabiłbym korektora za takie błędy. Mój Hyde na NE to skarb, słowem diament.
Jak wejdę jak dzik w pomidory to nie wiem co będzie, Trzymajcie mnie.
Kto wie to dostrzeże błędy. Proste.
@Jamer - nie wiem jeszcze, jakie będzie to opowiadanie. Może się okazać, że kiedy usiądziemy do niego w spokoju, wyrwie nas z kapci 😉 Natomiast już na dzień dobry widzę w nim nadto problemów warsztatowych i to takich, które wypominamy autorowi (i o poprawę których prosimy) od daaawna. Bez specjalnego rezultatu.
Natomiast wciąż podtrzymuję opinię, że zbyt długie teksty czyta się źle. Pokątne na ekranie komputera (a zwłaszcza na telefonie) to nie książka na kolanach. I nie widzę absolutnie żadnego powodu, żeby tekst o objętości całkowitej około 4 i pół godziny dzielić na dwie, a nie na przykład cztery części, łatwiejsze do przeczytania za jednym podejściem. No ale taka wola każdej autorki i każdego autora, co robi ze swoimi pracami.
Autorze:
Dwie godziny i trzynaście minut czytania tekstu zniechęci większość. Przebijasz @XXX_Lorda. Kobyła, którą mało kto strawi, choćby była diamentem ( a z tego co @Agnessa napisała to chyba nie jest). I to dopiero początek. Mnie @Agnessa gani za opowiadania o długości 70 minut ( mój rekord 89 minut). Opowiadanie 25-35 minut jest optymalne.
Wiesz lepiej, rób jak uważasz.
@Agnessa_Novvak
Podałem przykład który osobiście miałem. Autor pisze o Camry z 2000 roku. Tylko fora motoryzacyjne nam odpowiedzą. Mnie zapaliła się kontrolka braku ładowania. Nie wyłączałem silnika, zobaczyłem że pasek spadł ( potem mi mechanior powiedział że dobrze zrobiłem że ów pasek przeciąłem bo istniało ryzyko że zużyte części z niego mogłyby się dostać do silnika) i wyłączywszy wszystkie zbędne odbiorniki prądu ( ze światłami włącznie) dojechałem do domu. Mnie się wydaje że dopóki masz wystarczający zapas prądu w akumulatorze to jak zgasisz to i tak odpali. Prądnica ma za zadanie ładować akumulator by ten nie zdechł. Są opcje że pasek wielorowkowy zasila coś jeszcze innego i na nim jest to oparte. Ale chyba nie w samochodzie z 2000 roku. Słowem jedziesz dopóki silnik pracuje. Z akumulatora ucieka prąd ( bo zawsze coś go pożera, nawet jak wyłączysz światła) Nie włączyły mi się wszystkie kontrolki jak sugeruje Autor, było chwilowe nienormalne działanie ( sekunda), a potem zapalenie się kontrolki brak ładowania. Samochód z 2013 roku.
Tylko za chwilę zrobimy tu forum motoryzacyjne., a chyba nie tędy droga.
Jak stwierdziłem w komentarzu -czepialstwo , czyli coś malusieńkiego , można zostawić i nic nie będzie. Analizując tekst i mając takie doświadczenie zapytałem. Przypomina mi się Twoja uwaga na temat zwiniętych żakardowych rajstop w "Fetyszku:. Pierdoła, a uwagę słuszną zwróciłaś. Nie robiłem dramy, choć fetyszystą nylonu jestem. Tylko nie w kwestii żakardowych rajstop.
@Indygo77
Napisałem Ci komentarz do opowiadania. Może trochę uszczypliwy i niemiły. Poprzednie opowiadanie wycofałeś po moim komentarzu, co mam więcej zrobić? Prosisz, masz. Zdajesz sobie sprawę (albo nie zdajesz) że nie kasując błędów które wskazałem w poprzednich komentarzach narażasz się na krytykę z mojej strony. Czy to nie jest masochizm? Czy to jest dokuczanie? Jak małe dziecko wsadzasz po raz kolejny rękę do pieca i sparzywszy się zastanawiasz się dlaczego.
Rozkminiłem Cię i wiem dokładnie już teraz czego żądasz. Ty nie chcesz komentarza ty chcesz korekty. W usuniętym opowiadaniu wskazałem Ci wszystkie dostrzeżone przeze mnie błędy i wskazałem jak je usunąć. I tak nie poszedłem po Twojej myśli bo powinienem to zrobić nie w komentarzu a na privie. Niestety jak podejmuje się komentowania to raczej jak pies zostawiam ślad pod opowiadaniem. Dlaczego? Bo ktoś inny z komentujących ma ułatwione zadanie, dostrzeże to co ja przeoczyłem, albo się ze mną nie zgodzi. I wtedy to ja musze z nim toczyć spory dlaczego jest tak a nie inaczej.
Dlaczego Ty nie skomentowałeś żadnego z opowiadań innego Autora. Bo tak jest wygodniej. Masz prawo komentarza a z niego nie korzystasz. Tylko niech to będzie komentarz merytoryczny a nie proste "Podoba mi się. Pisz dalej"
Nie jestem tutaj korektorem , jestem komentującym. Nie będę wskazywał wszystkich błędów i sugerował jak je zmienić, to nie ten portal i nie moja rola. Jeżeli tak robię to moja dobra wola.
"Może dbasz o detale, żeby było realnie." -poczytaj komentarze, detale w opowiadaniu maja wielki znaczenie. Dysputy o tym jak zapisywać godziny, błąd że raz napisałeś sukienka a potem baba jest w spódnicy ( a w Twoim opowiadaniu raz była sukienka, raz suknia co dla mnie jest wielka różnicą, tytuł uciekł mi z głowy) . Na detalach pojedziesz bo spostrzegawczy Czytelnik to dostrzeże ( a takich szanuj, wgryzają się czyli dogłębnie czytają tekst), albo zyskasz poklask w komentarzu. Mnie ostatnio @Senshei, przyłapał na czymś takim, nie zagłębiłem się w temat i walnąłem babola. Podziękowałem, przyznałem się do błędu i obiecałem poprawę. Ostatni człon cytowany "Realnie" - w realu siła, a w Twoim opowiadaniu Rosi dla mnie jest unreal. Moje subiektywne zdanie , możesz się z nim nie zgodzić., Twoja sprawa.
"Jak sądzisz, wiekszy efekt odniesie jak komus napiszesz, ze ma to i tamto zle I tyle, czy to samo plus, ze jest grafomanem, ze dzieci w przedszkolu lepiej piszą I takie tam?" - Kubeł zimnej wody nikomu nie zaszkodził. Twoja budowa zdań przypomina mi nieraz ( nie wszędzie) wypracowanie czternastolatka ( moje odczucie subiektywne), walone błędy też , dobór słownictwa również, Przykłady, proszę:
jedzonko do lodówki.
- potrawę, kanapki, cokolwiek, tylko nie jedzonko. Jest to dopuszczalne ale mieszasz poważne zdanie z dziecięcym określeniem. To się gryzie, bardzo.
pozbawioną światła, zawilgoconą i śmierdnącą sikami, a czasem odchodami.
- tu aż się prosi o wyraz moczem a nie sikami, ładniej i nie zgrzyta.
Że w niektórych rozbudowanych zdaniach zastanawiam się o co Ci chodzi pisałem. Czyż nie mam racji? Kolosalna ilość literówek i powtórzeń, myślowych skrótów, niedbała budowa zdań o ich formach gramatycznych nie wspominając nie może mi dawać do myślenia że poziom czternastolatka jest podobny. Czasami wprowadzasz taki chaos że muszę cofać się dwa trzy zdania w tył by zrozumieć co miałeś na myśli. Powinienem płynąc tekstem, mieć te obrazy przed oczami, rozkoszować się nimi , a tu przewijanie do tyłu i analiza. Brutalne -tak i szczere bo tak czytając to opowiadanie się czułem. Nie ma tu już Hyde, Indragora i Tompa, ale uwierz mi, jeżlei by Ciebie oszczędzili to pjechali by po moderatorach jak po burej suce. Ty nie dostałbyś wiadra zimnej wody, tylko wiadro pomyj.
"Dowartosciowujesz swoje ego, nic wiecej. " Tak jestem niedowartościowanym po ostatnich komentarzach pod moimi opowiadaniami, zgorzkniałym facetem. Oceniłem Ci opowiadanie, dostałem ocenę swej pracy. Mogłem w tym czasie zrobic co innego i teraz żałuję że tego nie zrobiłem. Nie było takie jak trzeba, nie przesłałem tam gdzie trzeba. Dzięki za docenienie mojego wolnego czasu. Weź sobie do analizy ( tylko dogłębnej) 15 minutowe opowiadanie i rozwal je na czynniki, dokonaj oceny. 45 minut nie wyjęte. z pisaniem komentarzy. Czekam, podejmij rękawice.
"Wstawilem Recall, za dwa dni bedzie pierwsza czesc. W drugiej jest gwałt. Przeczytasz, to moze zrozumiesz co miałem na mysli ,, opisac delikatnie" " -a na kiego grzyba mi ta informacja. Przypisano mnie do Ciebie czy jak? Wcale mnie to nie interesuje, pisz co chcesz i jak chcesz. Wybieram osobiście kogo komentuje. Mam ochotę komentuje, jak nie mam to tego nie robię. Wolna wola, wolne forum. Zniechęciłeś do siebie paru Szanowanych tu Autorów, opisuj gwałty , piss, scat, BDSM, słowem wszystko co nie podpada pod kodeks karny. Twoja decyzja Twoje opowiadanie.
@darkosik Całkowicie się z tobą zgadzam , ja tyko przedstawiłem swój punkt widzenia , Widzisz nie wieżę by jakiś mąż tak postąpił i zrobił z siebie taką ,,ciotę" (mogę się mylić) Pozdrawiam
Fabuły na razie oceniać nie będę, bo muszę najpierw przeczytać całą historię od początku do końca, skupiając się na treści a nie formie, natomiast co się tyczy tejże formy... Powiesz, @Indygo77, że znowu się czepiam, ale nie wyciągasz żadnych wniosków z naszych (bo nie tylko moich) poprzednich uwag i sugestii. I jak uskuteczniałeś radosny warsztatowy chaos w krótkich opowiadaniach, tak to samo robisz tutaj. Przecinki stawiane przez maszynę losującą, nie zawsze poprawne długości myślników w dialogach, nie do końca zrozumiałe podziały akapitów (czasami jest między nimi podwójna przerwa, czasami gwiazdka, mimo że masz przecież do dyspozycji linię podziału w edytorze), tu i ówdzie zła odmiana imiona (Henry'ego, a nie Henrego - naprawdę wystarczyłoby zapytać google albo nawet jakiegoś ej aj). Że nie wspomnę o braku wcięć akapitowych, które dostałeś ode mnie w gratisie, ale wymagało to przeformatowania tekstu od zera.
A szkoda, bo już na pierwszy rzut oka mamy do czynienia z czymś sporo ambitniejszym niż tylko cimcirimci na kwadrans czytania, ale wspomniana koślawa forma skutecznie zniechęca do zapoznania się z rzeczoną treścią.
A czasami to nie jest tak, że silnik o zapłonie samoczynnym po odpaleniu w zasadzie nie potrzebuje zasilania? Oczywiście prąd jest potrzebny do samego odpalenia (świece żarowe, rozrusznik), funkcjonowania choćby świateł i innych systemów elektronicznych, ale sam silnik będzie pracował, aż nie skończy mu się paliwo. Ewentualnie olej, jeśli dojdzie do jego spalania (patrz: rozbieganie silnika). Pytam, bo @jamer przytacza przykład właśnie diesla (1.5dci), a nie benzyny, wymagającej zasilania świec zapłonowych do ciągłej pracy.
@Agnessa pisze "Tylko później mamy do czynienia ze sceną z dziećmi, która ani nie pasuje do erotycznego wstępu, ani nie broni się samodzielnie. .......Szkoda, bo gdyby dopracować ten pierwszy motyw, to wyszłaby tekstowa wersja znanych i lubianych filmów posuwisto-zwrotnych produkcji włoskiej, ewentualnie francuskiej "
Autor odpowiada: "Opowiadanko o hrabinie Cynthii podobało się niektórym właśnie dla sceny z dziećmi."
Komentarze z LOL24 do tego opowiadania
Użytkownik Marigold " Od razu przeczytałam obie części. Kapitalnie to wymyśliłeś! A Robert? Cudowny. Podoba mi się klimat tego opowiadania. Dla mnie ta historia jest o niezwykłym uczuciu, o czułości z jaką mąż traktuje swoją żonę. Bardzo romantyczne.
Moim zdaniem niepotrzebnie dodałeś scenę z dziećmi. Ja bym zakończyła opowieść, gdy Robert wręcza bukiet róż Cynthi...."
Użytkownik unstableimigination: "Bam bardzo podobne odczucia jak Marigold. Widzę w tym romantyzm i piękno.
I dokładnie tak samo zakończyłbym udział dzieci na scenie z "Jebusem", gdzie szeroko się uśmiechałem."
Obaj użytkownicy to doświadczeni Autorzy ze sporym dorobkiem (NE, LOL), nie są to randomowi komentujący.
@jamer106 Zwykle bateria siada szybciej. Moze dbasz o detale, żeby było realnie. Za dwa odcinki bedzie wiadomo dlaczego samochod sie zatrzymał. Jak wspomniałem, wybrałem z Twojego komentarza co trzeba. Moze lubisz komus dokuczyć. I tak jestes bardziej na poziomie niz ten xxx. Ja nie wchodze w dyskusje. Jak sądzisz, wiekszy efekt odniesie jak komus napiszesz, ze ma to i tamto zle I tyle, czy to samo plus, ze jest grafomanem, ze dzieci w przedszkolu lepiej piszą I takie tam? Takie dodatki źle swiadczą o piszącym, nie o odbiorcy. Dowartosciowujesz swoje ego, nic wiecej. Wstawilem Recall, za dwa dni bedzie pierwsza czesc. W drugiej jest gwałt. Przeczytasz, to moze zrozumiesz co miałem na mysli ,, opisac delikatnie" Sam gwałt nigdy nie jest dobry, ale opisac mozna różnie. Jak sie z tym nie zgadzasz to nie mam wiecej argumentow.
@Indygo77
Nissan NV 200, silnik 1,5dci spadł pasek, przeciąłem i dojechałem do domu około 30 kilometrów. Warunek wyłączyć wszystkie zbędne źródła energii plus naładowany akumulator.
@jamer106 Dziękuję za uwagi. Przeczytam kilka razy i porawię co zdołam. Co do mechaniki pojazdów. Przetnij pasek od prądnicy i zobaczysz ile pojedziesz. Może zdejmij, bo szkoda paska. Musiałem zastosować filtr, aby z Twojego komentarza wybrać informacje dotyczące tekstu. Jak to mówią: co cię nie zabije, to cię wzmocni. Będę czytał przyszłe komentarze i wybierał sprawy dotyczące spraw technicznych. Z pewnością muszę więcej razy przeczytać, bo błędu w zdaniu z włosami Doroty nie dostrzegłem.
Jako że na priv Autor prosił mnie o komentarz i uwagi pod kolejnym jego dziełem, znów zawitałem pod jego opowiadaniem. Czy Autor stał się masochistą, gdyż po ostatnim moim komentarzu opowiadanie zniknęło, nie wiem. @Indygo - dla mnie nie jest dobrą informacją że ktoś po mojej krytyce wykasował opowiadanie. Moje twarde serce uraduje fakt jak Autor je poprawi. Wtedy odczuwam satysfakcję.
Kontynuując wątek sado-macho ( bo wydaje mi się że w tym kierunku opowiadanie zmierza) ku swemu przerażeniu dostrzegam że zaczynam odczuwać swoistą przyjemność gdy zatapiam się w Twoje uniwersum. Tylko nadal nie wiem czy jestem sado ( zadając Ci ból) czy maso ( odczuwając ból przy analizie dzieła). Mój wstęp zwiastuję że miło nie będzie.
Na konkurencyjnym portalu @Indragor ( większość wie kto on) opublikował opowiadanie w podobnym klimacie, przy czym od razu zastrzegł iż to groteska , Ty tego nie zrobiłeś i słusznie bo to groteska nie jest. To bardziej science fiction i to klasy C, polane niesmacznym sosem.
Ktoś stwierdzi @Jamer, co się czepiasz - oceny wysokie (9,2 - 9 ocen), @Samotnikowi się podobało, jest dobrze. Otóż nie. Ocena dwa jest moją i na taką notę opowiastkę tę oceniam.
Dobrze przejdźmy do konkretów:
1. Fabuła - zamysł był przedni, na motywie podróży amerykańska autostradą można upichcić arcydzieło lub zakalca - i w Twoim przypadku ów zakalec wyszedł. Dlaczego -przez panią major US Army. Nierealną, przerysowaną bez krzty realizmu. Wstawki o zabijaniu w Afganistanie ( służyła w Delta Force, Navy Seals, czy 82 dywizji), to że ją nikt nie znajdzie, że jest nie do wykrycia i w ogóle wywołały u mnie odruch wiadomy. Te ładunki wybuchowe, igiełki ze środkiem usypiającym, pola śmierci, ługi i samo przekazywanie informacji co z nimi zrobi to science fiction, a takiego hasztagu nie uraczyłem w opisie. Fantazja nastolatka podbudowana filmami ze słynnym Arni Schwarzenegger. i szpiegowskimi opowieściami. Za dużo w jednym miejscu. Zamiast bać się, parskałem śmiechem ( a hasztag horror). Powiem dosadniej fabuła płytka, nijaka.
I ten wstęp - mowa trawa jak ja to nazywam. Bajkę o Jasiu i Małgosi zna każdy. Nie trzeba tłumaczyć Czytelnikom o czym ona. Nabijasz znaków, zamiast skupić się na fabule.
Akcja nie płynie, jak powinna w opowiastce jak by nie patrzeć przygodowej. Popadasz w dialogi, przepraszam za stwierdzenie "z dupy" nie mające nic wspólnego z dalszymi wydarzeniami. Zwroty akcji - marne, ja ich wcale nie dostrzegam. I jeżeli ma być to horror - to budowanie strachu wyszło poniżej zera. W pierwszej części opowiadania plota te dziewuszki koszałki opałki o niczym. Słowem w pięciu zdaniach można by było napisać że mijały kolejne kilometry a one rozwawiały o tym i tamtym bez tych niestety ale dość dennych dialogów. Piszesz na [portalu erotycznym - a seksu czy choćby pikanterii w tej części to tyle co w zapałce trucizny. Panienki cos tam wtrąca i tyle. Za mało Autorze. za mało.
W kwestiach czepialstwa - zerwanie paska od prądnicy ( alternatora) to nie jest tak że samochód nie odpali i panika na całego. Z tego co wiem ( niech mnie poprawią mechanicy) zapala sie kontrolka brak ładowania i jechać można dalej. Nazywanie akumulatora baterią też co u niektórych w PL, może przysporzyć zapytań, o co chodzi.
A można było fabułę poprowadzić inaczej, prosto bez udziwnień. Jak -zabierają autostopowicza, a ten okazuje się dewiantem/zbiegłym więźniem/czy kogo sobie tam wymyślisz i bez tych wodotrysków - prosty nóź lub gnat i dawajcie dziewczynki z bocznej drogi na pustkowie i tam się zabawimy. Prosto bez udziwnień i realistycznie. W prostocie i realizmie siła. Nie w napompowaniu nierealnością.
2 Warsztat.
Nadal kuleje
Przyjaźniła się z Małgosią już trzy lata. Wówczas liczyły po czternaście.[/quote] -czego?
Dorota miła oryginalnie brązowe włosy
-literówka
Małgosia miała więcej krągłości, to znaczy bez przesady, raczej w porównaniu do Jasminki, która raczej wyglądała szczupło.
- wybitnie niezgrabne zdanie.
To tylko wierzchołek góry lodowej. Dalej nie szukam bo z pewnością znalazłbym podobna ilość jak w opowiadaniu które skasowałeś
Popadasz w manię karmienia Czytelnika nic nie znaczącymi w dalszej akcji imionami i detalami, a wtedy łatwo popłynąć. Czytelnik zapamięta jakiego Johna i tym zawali sobie czerep, ale po co? skoro takowy tylko wystąpi raz. Skup się na akcji, budowaniu grozy, a nie na pierdółkach.
Nim opublikujesz przeczytaj, dwa trzy razy. Jak się gdzieś zatrzymasz w czytaniu , to tu jest cos nie tak. I dialogi - popracuj by były naturalne bo to kuleje bardzo
– Susze twoje łzy. Ty chciałaś ze mną jechać, bo lubisz być ze mną. Pustynia była dodatkiem.
-górnolotne, godne Szekspira -ale czy realnie, czy ktoś w strachu tak powie?
Twoje niedoróbki, proste do wykasowania ( bo na powtórzenia nie zwracałem uwagi, a jest ich też sporo) to wyraz braku szacunku do Czytelnika - tak to traktuj. Czytający chce dostać przepyszne danie, bez tego rodzajów much w kompocie.
Pozdrawiam.
@Czytacz Twój komentarz był zapytaniem. Stosuję system do sprawdzania błędów, ortograf.pl Niestety jest to wersja darmowa i nie wychwytuje takich rzeczy. Piszę już długo, niestety nie nauczyłem się pisania bez patrzenia w klawiaturę. Być może spróbuję, to znacznie zmniejszy ilość literówek. Miło, że opowiadanie się podobało. Szkoda, że nie napisałeś odczuć, pytań itd. Staram się być miły dla miłych. Pozdrawiam.
@Iceman
Praktycznie wszystkie plusy i minusy Twojej serii z benedyktyńską dokładnością napisał @MikeEcho i podpisuje się pod nimi wszystkimi moimi kończynami. Od siebie dodam to co on powiedział, tyle że dobitniej - końcówkę spieprzyłeś koncertowo. Toż to Czytelnicy czekali na jakiś opis ich zbliżenia. Nie, nie taki "tartaczny", subtelny, sensualny, w dobrym guście i ze smakiem. To tak jakby striptizerka zeszłą ze sceny w majteczkach po napompowanym erotycznie tańcu.
Z zadowoleniem zauważam że po wysypie w Poczekalni opowiadań tartacznych, ociekających płynami ustrojowymi i koniecznie w opcji oral-anal-klasyk, wreszcie zagościły takie naprawdę erotyczne a nie porno opowiastki. Twoja taka jest: ma akcję, opisanych bohaterów, jakiś ich portret psychologiczny i za to duże brawa. Warsztat z czasem poprawisz, to kwestia czasu i doświadczenia. Porwałeś się na serię , a to w przypadku debiutu jest sporym wyzwaniem. Wyszło dobrze i co najważniejsze ją zakończyłeś.
Teraz "starszego kolegi" ( który też wali błędy) podpowiedzi:
1. Jeżeli mnie wzrok nie myli masz już w 2 i 3 części jeden głos na tak, czyli 50% szans na wejście na Główną. Wykorzystaj to, włóż nieco trudu i popraw wskazane błędy.
2. Masz masę komentujących, co w przypadku debiutu nie jest rzeczą naturalną. Potrafiłeś swoja opowiastka wywołać dyskusję, ludzie mieli ochotę napisać Ci miłe słowa, zachęcić do dalszej pracy. Pochylili się nad nią członkowie CLA, władni by pchnąć to wyżej. To też powinno dać Ci do myślenia.
3. Jeżeli obawiasz się że nie podołasz sam poprawić tak by było "na piątkę" to nie wstydź się poprosić o pomoc. Puść oko do @MikeEcho, znam go trochę dłużej i wiem jaki to poczciwy Człowiek. Napisz do niego na priv i zapytaj czy takiej pomocy by Ci nie udzielił. Prosić, żadna ujma. Zgodzi się (a znając podejrzewam że tak będzie, bo nie wysmaliłby takiego komentarza). Nie zgodzi się - trudno, każdy ma swoje życie. Wtedy napisz do mnie. Zdaje sobie sprawę że nie jestem aż tak biegły w korekcie, ale masz moje zielone światło. Wspólnie poprawimy to co dostrzegę. Pamiętaj jednak aby poprawić podstawowe błędy jakie dostrzeżesz i wskazali Ci komentujący, daj od siebie minimum wysiłku, a nie na zasadzie "znalazł się frajer, to niech poprawia". Mam w stosunku do @Mike Echo" dług korektorski ( pomógł mi w "Utulnii") , więc w ten sposób go przynajmniej spłacę. Nie obawiaj się - przy takich drobnych korektach nikt z pomagających nie ingeruje w fabułę, a wskazane uwagi możesz zatwierdzić lub nie.
Czy warto to zrobić? - musisz odpowiedzieć sobie sam.
Pozdrawiam.
Jeśli pojawią się kolejne epizody, połączę je jako cykl. Nie ma z tym problemu. Bardziej chodzi mi o samą ideę debiutowania opowiadaniem wieloczęściowym. Wielu próbowało i nigdy nie dokończyło historii, mimo że zaczynały się bardziej zachęcająco (a były to i klasyczne romansidełka, i fantasy, i wszystko pomiędzy) oraz były lepiej napisane niż ta, jeśli mam mówić wprost. Oczywiście nie skreślam tej opowieści już na początku, ale widzę przed nią raczej mocno wyboistą drogę i to bez jakiegoś spektakularnego sukcesu na końcu.
Skąd pomysł na dystopię? Poniekąd Inspiracja anglojęzycznymi ero-opowiadaniami, zainteresowanie socjologią i chyba samo sprawowanie kontroli nad intymnym życiem ludzi przez rząd? co jest mocną, skrajną i kontrowersyjną ideą, która oczywiście lepiej by została tylko w wyobraźni i była też jakimś ostrzeżeniem.
Opis. Być może trochę przesadziłem, pisałem go na szybko, kiedy zobaczyłem, że jest konieczny. Nie lubię obiecywać, ale będę starał się w następnych częściach (jeśli oczywiście powstaną, bo leniwa ze mnie klucha) uderzać w bardziej jasne tony; nie chcę aby polityka i cała otoczka była na pierwszym planie, a jedynie tłem i impulsem do działań, jeśli mogę tak to określić. Sam się zresztą jestem ciekaw jak to wyjdzie, bo piszę to bez planu.
W temacie serii, po prostu nie wiedziałem/przeoczyłem jak to oznaczyć jako cykl 😁.
Tak, zdaję sobie sprawę z dość... ubogiego warsztatu, dlatego między innymi w ten sposób chcę szlifować umiejętności pisarskie. Przyjemne z pożytecznym, a nóż komuś się może spodobać 🤗. I wybacz, że musiałaś się zajmować poprawianiem, starałem się dowieść jak najlepszy tekst. Za poświęcony na to czas oczywiście dziękuję ❤️.
Ja nie twierdzę, że opowiadanie jest kradzione, daleko mi do purysty językowego i przeczytałem z przyjemnością - nie mniej, pełno tu błędów, gdzie czasami główny bohater ma zaimki żeńskie xd.
Ponieważ już druga osoba ma wãtpliwiści co do autorstwa, to informuję nastepnych Sherlocków Holmes- ów. ze opowiadanie napisalem cos w 2018 i publikowałem na lol24. Być może ktoś znajdzie automation Alex Aragon. To moj pseudonym literacki. Wydałem dwie książki Recall I To co jest we krwi pod wspólnym tytułem Błękit. ale o ile mnie paniec nie myli w tych ksiazkach tego nie ma. Proszę wybaczyć błędy w komentarzach. Pisze na komorce, ktora nie ma zalogowanego jezyka polskiego. 90 % textow dotyczy business, ktory prowadzè I nie bede znieniał jezyka na polski. Nigdy nie pisałem w komentarzach, że piszę dobrze. Wydałem ksiãżkè bo mnie na to stay, bo nic nie zarobiłem na tym pomyśle. Proszę komentować co myslicie o opowiadaniu a nie o mnie lub o tym, kiedy piłem ostatnio piwo z Władymirem Władymirowiczem, bo to nie łączy się opowiadaniem. Kiedy autor coś publikuje podpisuje, że jest autorem. Jak ktoś ma wątpliwości to prosze kontaktować sie z administracją a nie pisac tego w komentarzu.
Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich. Decydując
się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.
Pliki cookies i polityka prywatności
Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO).
Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich
danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych
parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.
jamer106 · 21 lipca 2025 · "Recall (I)"
@Indygo77 - czy to jest tak jak w książce drukowanej po KOREKCIE, czy nam tu serwujesz "surowiznę" przed korektą. Bo to zmienia diametralnie postać rzeczy i to jak przynajmniej ja na ten tekst spojrzę.
Tylko prosto i jasno bez wicia się jak piskorz.
jamer106 · 21 lipca 2025 · "Recall (I)"
oczywista oczywistość,
literówka
prosto po teściach.
- tak na serio wybieram Merela, zajebisty, trzecia parę poniewieram po górach. To nie jest błąd,
-Autorze to wiemy mówisz nam rzeczy o których wiemy, i na dodatek literówka i to że człowiek skomplikowaną istota jest.. też wiemy.
trudno to sobie wyobrazić, on prawiczek ona dziewica, ale mogło tak być.
Autorze tę retrospekcję ich spotkania i pierwszego stosunku skopsałeś koncertowo. Tu mogłeś rozwinąć erotyczne skrzydła a napisałeś to jak raport. A mogło być tak pięknie. Subtelny opis zbliżenia bez tartacznych wstawek. Ona dziewica, on prawiczek, wzajemne poznawanie ciał, pocałunki no miód a Ty dałeś :
-8 zdań gdzie mogło by być 88 zdań okraszonych subtelnym erotyzmem. Pisze serio, skopałeś to. Tam gdzie nie trzeba to walisz nieznaczące szczegóły, a tam gdzie trzeba to jedziesz po bandzie.
jamer106 · 21 lipca 2025 · "Recall (I)"
i nie znam długiego, a w tym chyba dobry jestem
o ratownicy medyczni mogą się uczyć RKO , typowy podręcznik, jak tego nie robić.
Tak chybił trafił. Przeleciałem tekst szybko. To jest z książki, Tej książki, Zabiłbym korektora za takie błędy. Mój Hyde na NE to skarb, słowem diament.
Jak wejdę jak dzik w pomidory to nie wiem co będzie, Trzymajcie mnie.
Kto wie to dostrzeże błędy. Proste.
Agnessa Novvak · 21 lipca 2025 · "Recall (I)"
@Jamer - nie wiem jeszcze, jakie będzie to opowiadanie. Może się okazać, że kiedy usiądziemy do niego w spokoju, wyrwie nas z kapci 😉 Natomiast już na dzień dobry widzę w nim nadto problemów warsztatowych i to takich, które wypominamy autorowi (i o poprawę których prosimy) od daaawna. Bez specjalnego rezultatu.
Natomiast wciąż podtrzymuję opinię, że zbyt długie teksty czyta się źle. Pokątne na ekranie komputera (a zwłaszcza na telefonie) to nie książka na kolanach. I nie widzę absolutnie żadnego powodu, żeby tekst o objętości całkowitej około 4 i pół godziny dzielić na dwie, a nie na przykład cztery części, łatwiejsze do przeczytania za jednym podejściem. No ale taka wola każdej autorki i każdego autora, co robi ze swoimi pracami.
jamer106 · 21 lipca 2025 · "Recall (I)"
Autorze:
Dwie godziny i trzynaście minut czytania tekstu zniechęci większość. Przebijasz @XXX_Lorda. Kobyła, którą mało kto strawi, choćby była diamentem ( a z tego co @Agnessa napisała to chyba nie jest). I to dopiero początek. Mnie @Agnessa gani za opowiadania o długości 70 minut ( mój rekord 89 minut). Opowiadanie 25-35 minut jest optymalne.
Wiesz lepiej, rób jak uważasz.
jamer106 · 21 lipca 2025 · "Jas i Małgosia, czyli gra o życie (I)"
@Agnessa_Novvak
Podałem przykład który osobiście miałem. Autor pisze o Camry z 2000 roku. Tylko fora motoryzacyjne nam odpowiedzą. Mnie zapaliła się kontrolka braku ładowania. Nie wyłączałem silnika, zobaczyłem że pasek spadł ( potem mi mechanior powiedział że dobrze zrobiłem że ów pasek przeciąłem bo istniało ryzyko że zużyte części z niego mogłyby się dostać do silnika) i wyłączywszy wszystkie zbędne odbiorniki prądu ( ze światłami włącznie) dojechałem do domu. Mnie się wydaje że dopóki masz wystarczający zapas prądu w akumulatorze to jak zgasisz to i tak odpali. Prądnica ma za zadanie ładować akumulator by ten nie zdechł. Są opcje że pasek wielorowkowy zasila coś jeszcze innego i na nim jest to oparte. Ale chyba nie w samochodzie z 2000 roku. Słowem jedziesz dopóki silnik pracuje. Z akumulatora ucieka prąd ( bo zawsze coś go pożera, nawet jak wyłączysz światła) Nie włączyły mi się wszystkie kontrolki jak sugeruje Autor, było chwilowe nienormalne działanie ( sekunda), a potem zapalenie się kontrolki brak ładowania. Samochód z 2013 roku.
Tylko za chwilę zrobimy tu forum motoryzacyjne., a chyba nie tędy droga.
Jak stwierdziłem w komentarzu -czepialstwo , czyli coś malusieńkiego , można zostawić i nic nie będzie. Analizując tekst i mając takie doświadczenie zapytałem. Przypomina mi się Twoja uwaga na temat zwiniętych żakardowych rajstop w "Fetyszku:. Pierdoła, a uwagę słuszną zwróciłaś. Nie robiłem dramy, choć fetyszystą nylonu jestem. Tylko nie w kwestii żakardowych rajstop.
jamer106 · 21 lipca 2025 · "Jas i Małgosia, czyli gra o życie (I)"
@Indygo77
- potrawę, kanapki, cokolwiek, tylko nie jedzonko. Jest to dopuszczalne ale mieszasz poważne zdanie z dziecięcym określeniem. To się gryzie, bardzo.Napisałem Ci komentarz do opowiadania. Może trochę uszczypliwy i niemiły. Poprzednie opowiadanie wycofałeś po moim komentarzu, co mam więcej zrobić? Prosisz, masz. Zdajesz sobie sprawę (albo nie zdajesz) że nie kasując błędów które wskazałem w poprzednich komentarzach narażasz się na krytykę z mojej strony. Czy to nie jest masochizm? Czy to jest dokuczanie? Jak małe dziecko wsadzasz po raz kolejny rękę do pieca i sparzywszy się zastanawiasz się dlaczego.
Rozkminiłem Cię i wiem dokładnie już teraz czego żądasz. Ty nie chcesz komentarza ty chcesz korekty. W usuniętym opowiadaniu wskazałem Ci wszystkie dostrzeżone przeze mnie błędy i wskazałem jak je usunąć. I tak nie poszedłem po Twojej myśli bo powinienem to zrobić nie w komentarzu a na privie. Niestety jak podejmuje się komentowania to raczej jak pies zostawiam ślad pod opowiadaniem. Dlaczego? Bo ktoś inny z komentujących ma ułatwione zadanie, dostrzeże to co ja przeoczyłem, albo się ze mną nie zgodzi. I wtedy to ja musze z nim toczyć spory dlaczego jest tak a nie inaczej.
Dlaczego Ty nie skomentowałeś żadnego z opowiadań innego Autora. Bo tak jest wygodniej. Masz prawo komentarza a z niego nie korzystasz. Tylko niech to będzie komentarz merytoryczny a nie proste "Podoba mi się. Pisz dalej"
Nie jestem tutaj korektorem , jestem komentującym. Nie będę wskazywał wszystkich błędów i sugerował jak je zmienić, to nie ten portal i nie moja rola. Jeżeli tak robię to moja dobra wola.
"Może dbasz o detale, żeby było realnie." -poczytaj komentarze, detale w opowiadaniu maja wielki znaczenie. Dysputy o tym jak zapisywać godziny, błąd że raz napisałeś sukienka a potem baba jest w spódnicy ( a w Twoim opowiadaniu raz była sukienka, raz suknia co dla mnie jest wielka różnicą, tytuł uciekł mi z głowy) . Na detalach pojedziesz bo spostrzegawczy Czytelnik to dostrzeże ( a takich szanuj, wgryzają się czyli dogłębnie czytają tekst), albo zyskasz poklask w komentarzu. Mnie ostatnio @Senshei, przyłapał na czymś takim, nie zagłębiłem się w temat i walnąłem babola. Podziękowałem, przyznałem się do błędu i obiecałem poprawę. Ostatni człon cytowany "Realnie" - w realu siła, a w Twoim opowiadaniu Rosi dla mnie jest unreal. Moje subiektywne zdanie , możesz się z nim nie zgodzić., Twoja sprawa.
"Jak sądzisz, wiekszy efekt odniesie jak komus napiszesz, ze ma to i tamto zle I tyle, czy to samo plus, ze jest grafomanem, ze dzieci w przedszkolu lepiej piszą I takie tam?" - Kubeł zimnej wody nikomu nie zaszkodził. Twoja budowa zdań przypomina mi nieraz ( nie wszędzie) wypracowanie czternastolatka ( moje odczucie subiektywne), walone błędy też , dobór słownictwa również, Przykłady, proszę:
- tu aż się prosi o wyraz moczem a nie sikami, ładniej i nie zgrzyta.
Że w niektórych rozbudowanych zdaniach zastanawiam się o co Ci chodzi pisałem. Czyż nie mam racji? Kolosalna ilość literówek i powtórzeń, myślowych skrótów, niedbała budowa zdań o ich formach gramatycznych nie wspominając nie może mi dawać do myślenia że poziom czternastolatka jest podobny. Czasami wprowadzasz taki chaos że muszę cofać się dwa trzy zdania w tył by zrozumieć co miałeś na myśli. Powinienem płynąc tekstem, mieć te obrazy przed oczami, rozkoszować się nimi , a tu przewijanie do tyłu i analiza. Brutalne -tak i szczere bo tak czytając to opowiadanie się czułem. Nie ma tu już Hyde, Indragora i Tompa, ale uwierz mi, jeżlei by Ciebie oszczędzili to pjechali by po moderatorach jak po burej suce. Ty nie dostałbyś wiadra zimnej wody, tylko wiadro pomyj.
"Dowartosciowujesz swoje ego, nic wiecej. " Tak jestem niedowartościowanym po ostatnich komentarzach pod moimi opowiadaniami, zgorzkniałym facetem. Oceniłem Ci opowiadanie, dostałem ocenę swej pracy. Mogłem w tym czasie zrobic co innego i teraz żałuję że tego nie zrobiłem. Nie było takie jak trzeba, nie przesłałem tam gdzie trzeba. Dzięki za docenienie mojego wolnego czasu. Weź sobie do analizy ( tylko dogłębnej) 15 minutowe opowiadanie i rozwal je na czynniki, dokonaj oceny. 45 minut nie wyjęte. z pisaniem komentarzy. Czekam, podejmij rękawice.
"Wstawilem Recall, za dwa dni bedzie pierwsza czesc. W drugiej jest gwałt. Przeczytasz, to moze zrozumiesz co miałem na mysli ,, opisac delikatnie" " -a na kiego grzyba mi ta informacja. Przypisano mnie do Ciebie czy jak? Wcale mnie to nie interesuje, pisz co chcesz i jak chcesz. Wybieram osobiście kogo komentuje. Mam ochotę komentuje, jak nie mam to tego nie robię. Wolna wola, wolne forum. Zniechęciłeś do siebie paru Szanowanych tu Autorów, opisuj gwałty , piss, scat, BDSM, słowem wszystko co nie podpada pod kodeks karny. Twoja decyzja Twoje opowiadanie.
ROGER OUT
gargulec0 · 21 lipca 2025 · "Podczas imprezy w biurze żony"
@darkosik Całkowicie się z tobą zgadzam , ja tyko przedstawiłem swój punkt widzenia , Widzisz nie wieżę by jakiś mąż tak postąpił i zrobił z siebie taką ,,ciotę" (mogę się mylić) Pozdrawiam
Agnessa Novvak · 21 lipca 2025 · "Recall (I)" ·
Fabuły na razie oceniać nie będę, bo muszę najpierw przeczytać całą historię od początku do końca, skupiając się na treści a nie formie, natomiast co się tyczy tejże formy... Powiesz, @Indygo77, że znowu się czepiam, ale nie wyciągasz żadnych wniosków z naszych (bo nie tylko moich) poprzednich uwag i sugestii. I jak uskuteczniałeś radosny warsztatowy chaos w krótkich opowiadaniach, tak to samo robisz tutaj. Przecinki stawiane przez maszynę losującą, nie zawsze poprawne długości myślników w dialogach, nie do końca zrozumiałe podziały akapitów (czasami jest między nimi podwójna przerwa, czasami gwiazdka, mimo że masz przecież do dyspozycji linię podziału w edytorze), tu i ówdzie zła odmiana imiona (Henry'ego, a nie Henrego - naprawdę wystarczyłoby zapytać google albo nawet jakiegoś ej aj). Że nie wspomnę o braku wcięć akapitowych, które dostałeś ode mnie w gratisie, ale wymagało to przeformatowania tekstu od zera.
A szkoda, bo już na pierwszy rzut oka mamy do czynienia z czymś sporo ambitniejszym niż tylko cimcirimci na kwadrans czytania, ale wspomniana koślawa forma skutecznie zniechęca do zapoznania się z rzeczoną treścią.
Agnessa Novvak · 21 lipca 2025 · "Jas i Małgosia, czyli gra o życie (I)" ·
A czasami to nie jest tak, że silnik o zapłonie samoczynnym po odpaleniu w zasadzie nie potrzebuje zasilania? Oczywiście prąd jest potrzebny do samego odpalenia (świece żarowe, rozrusznik), funkcjonowania choćby świateł i innych systemów elektronicznych, ale sam silnik będzie pracował, aż nie skończy mu się paliwo. Ewentualnie olej, jeśli dojdzie do jego spalania (patrz: rozbieganie silnika). Pytam, bo @jamer przytacza przykład właśnie diesla (1.5dci), a nie benzyny, wymagającej zasilania świec zapłonowych do ciągłej pracy.
jamer106 · 21 lipca 2025 · "Zaniki pamięci hrabiny Cynthii w upalną, letnią noc"
@Agnessa pisze "Tylko później mamy do czynienia ze sceną z dziećmi, która ani nie pasuje do erotycznego wstępu, ani nie broni się samodzielnie. .......Szkoda, bo gdyby dopracować ten pierwszy motyw, to wyszłaby tekstowa wersja znanych i lubianych filmów posuwisto-zwrotnych produkcji włoskiej, ewentualnie francuskiej "
Autor odpowiada: "Opowiadanko o hrabinie Cynthii podobało się niektórym właśnie dla sceny z dziećmi."
Komentarze z LOL24 do tego opowiadania
Użytkownik Marigold " Od razu przeczytałam obie części. Kapitalnie to wymyśliłeś! A Robert? Cudowny. Podoba mi się klimat tego opowiadania. Dla mnie ta historia jest o niezwykłym uczuciu, o czułości z jaką mąż traktuje swoją żonę. Bardzo romantyczne.
Moim zdaniem niepotrzebnie dodałeś scenę z dziećmi. Ja bym zakończyła opowieść, gdy Robert wręcza bukiet róż Cynthi...."
Użytkownik unstableimigination: "Bam bardzo podobne odczucia jak Marigold. Widzę w tym romantyzm i piękno.
I dokładnie tak samo zakończyłbym udział dzieci na scenie z "Jebusem", gdzie szeroko się uśmiechałem."
Obaj użytkownicy to doświadczeni Autorzy ze sporym dorobkiem (NE, LOL), nie są to randomowi komentujący.
Czy ja tu tylko dostrzegam że coś jest nie tak?
Indygo77 · 20 lipca 2025 · "Jas i Małgosia, czyli gra o życie (I)"
@jamer106 Zwykle bateria siada szybciej. Moze dbasz o detale, żeby było realnie. Za dwa odcinki bedzie wiadomo dlaczego samochod sie zatrzymał. Jak wspomniałem, wybrałem z Twojego komentarza co trzeba. Moze lubisz komus dokuczyć. I tak jestes bardziej na poziomie niz ten xxx. Ja nie wchodze w dyskusje. Jak sądzisz, wiekszy efekt odniesie jak komus napiszesz, ze ma to i tamto zle I tyle, czy to samo plus, ze jest grafomanem, ze dzieci w przedszkolu lepiej piszą I takie tam? Takie dodatki źle swiadczą o piszącym, nie o odbiorcy. Dowartosciowujesz swoje ego, nic wiecej. Wstawilem Recall, za dwa dni bedzie pierwsza czesc. W drugiej jest gwałt. Przeczytasz, to moze zrozumiesz co miałem na mysli ,, opisac delikatnie" Sam gwałt nigdy nie jest dobry, ale opisac mozna różnie. Jak sie z tym nie zgadzasz to nie mam wiecej argumentow.
jamer106 · 20 lipca 2025 · "Jas i Małgosia, czyli gra o życie (I)"
@Indygo77
Nissan NV 200, silnik 1,5dci spadł pasek, przeciąłem i dojechałem do domu około 30 kilometrów. Warunek wyłączyć wszystkie zbędne źródła energii plus naładowany akumulator.
Indygo77 · 20 lipca 2025 · "Jas i Małgosia, czyli gra o życie (I)"
@jamer106 Dziękuję za uwagi. Przeczytam kilka razy i porawię co zdołam. Co do mechaniki pojazdów. Przetnij pasek od prądnicy i zobaczysz ile pojedziesz. Może zdejmij, bo szkoda paska. Musiałem zastosować filtr, aby z Twojego komentarza wybrać informacje dotyczące tekstu. Jak to mówią: co cię nie zabije, to cię wzmocni. Będę czytał przyszłe komentarze i wybierał sprawy dotyczące spraw technicznych. Z pewnością muszę więcej razy przeczytać, bo błędu w zdaniu z włosami Doroty nie dostrzegłem.
jamer106 · 20 lipca 2025 · "Jas i Małgosia, czyli gra o życie (I)"
Jako że na priv Autor prosił mnie o komentarz i uwagi pod kolejnym jego dziełem, znów zawitałem pod jego opowiadaniem. Czy Autor stał się masochistą, gdyż po ostatnim moim komentarzu opowiadanie zniknęło, nie wiem. @Indygo - dla mnie nie jest dobrą informacją że ktoś po mojej krytyce wykasował opowiadanie. Moje twarde serce uraduje fakt jak Autor je poprawi. Wtedy odczuwam satysfakcję.
-literówkaKontynuując wątek sado-macho ( bo wydaje mi się że w tym kierunku opowiadanie zmierza) ku swemu przerażeniu dostrzegam że zaczynam odczuwać swoistą przyjemność gdy zatapiam się w Twoje uniwersum. Tylko nadal nie wiem czy jestem sado ( zadając Ci ból) czy maso ( odczuwając ból przy analizie dzieła). Mój wstęp zwiastuję że miło nie będzie.
Na konkurencyjnym portalu @Indragor ( większość wie kto on) opublikował opowiadanie w podobnym klimacie, przy czym od razu zastrzegł iż to groteska , Ty tego nie zrobiłeś i słusznie bo to groteska nie jest. To bardziej science fiction i to klasy C, polane niesmacznym sosem.
Ktoś stwierdzi @Jamer, co się czepiasz - oceny wysokie (9,2 - 9 ocen), @Samotnikowi się podobało, jest dobrze. Otóż nie. Ocena dwa jest moją i na taką notę opowiastkę tę oceniam.
Dobrze przejdźmy do konkretów:
1. Fabuła - zamysł był przedni, na motywie podróży amerykańska autostradą można upichcić arcydzieło lub zakalca - i w Twoim przypadku ów zakalec wyszedł. Dlaczego -przez panią major US Army. Nierealną, przerysowaną bez krzty realizmu. Wstawki o zabijaniu w Afganistanie ( służyła w Delta Force, Navy Seals, czy 82 dywizji), to że ją nikt nie znajdzie, że jest nie do wykrycia i w ogóle wywołały u mnie odruch wiadomy. Te ładunki wybuchowe, igiełki ze środkiem usypiającym, pola śmierci, ługi i samo przekazywanie informacji co z nimi zrobi to science fiction, a takiego hasztagu nie uraczyłem w opisie. Fantazja nastolatka podbudowana filmami ze słynnym Arni Schwarzenegger. i szpiegowskimi opowieściami. Za dużo w jednym miejscu. Zamiast bać się, parskałem śmiechem ( a hasztag horror). Powiem dosadniej fabuła płytka, nijaka.
I ten wstęp - mowa trawa jak ja to nazywam. Bajkę o Jasiu i Małgosi zna każdy. Nie trzeba tłumaczyć Czytelnikom o czym ona. Nabijasz znaków, zamiast skupić się na fabule.
Akcja nie płynie, jak powinna w opowiastce jak by nie patrzeć przygodowej. Popadasz w dialogi, przepraszam za stwierdzenie "z dupy" nie mające nic wspólnego z dalszymi wydarzeniami. Zwroty akcji - marne, ja ich wcale nie dostrzegam. I jeżeli ma być to horror - to budowanie strachu wyszło poniżej zera. W pierwszej części opowiadania plota te dziewuszki koszałki opałki o niczym. Słowem w pięciu zdaniach można by było napisać że mijały kolejne kilometry a one rozwawiały o tym i tamtym bez tych niestety ale dość dennych dialogów. Piszesz na [portalu erotycznym - a seksu czy choćby pikanterii w tej części to tyle co w zapałce trucizny. Panienki cos tam wtrąca i tyle. Za mało Autorze. za mało.
W kwestiach czepialstwa - zerwanie paska od prądnicy ( alternatora) to nie jest tak że samochód nie odpali i panika na całego. Z tego co wiem ( niech mnie poprawią mechanicy) zapala sie kontrolka brak ładowania i jechać można dalej. Nazywanie akumulatora baterią też co u niektórych w PL, może przysporzyć zapytań, o co chodzi.
A można było fabułę poprowadzić inaczej, prosto bez udziwnień. Jak -zabierają autostopowicza, a ten okazuje się dewiantem/zbiegłym więźniem/czy kogo sobie tam wymyślisz i bez tych wodotrysków - prosty nóź lub gnat i dawajcie dziewczynki z bocznej drogi na pustkowie i tam się zabawimy. Prosto bez udziwnień i realistycznie. W prostocie i realizmie siła. Nie w napompowaniu nierealnością.
2 Warsztat.
Nadal kuleje
Przyjaźniła się z Małgosią już trzy lata. Wówczas liczyły po czternaście.[/quote] -czego?
- wybitnie niezgrabne zdanie.
To tylko wierzchołek góry lodowej. Dalej nie szukam bo z pewnością znalazłbym podobna ilość jak w opowiadaniu które skasowałeś
Popadasz w manię karmienia Czytelnika nic nie znaczącymi w dalszej akcji imionami i detalami, a wtedy łatwo popłynąć. Czytelnik zapamięta jakiego Johna i tym zawali sobie czerep, ale po co? skoro takowy tylko wystąpi raz. Skup się na akcji, budowaniu grozy, a nie na pierdółkach.
Nim opublikujesz przeczytaj, dwa trzy razy. Jak się gdzieś zatrzymasz w czytaniu , to tu jest cos nie tak. I dialogi - popracuj by były naturalne bo to kuleje bardzo
-górnolotne, godne Szekspira -ale czy realnie, czy ktoś w strachu tak powie?
Twoje niedoróbki, proste do wykasowania ( bo na powtórzenia nie zwracałem uwagi, a jest ich też sporo) to wyraz braku szacunku do Czytelnika - tak to traktuj. Czytający chce dostać przepyszne danie, bez tego rodzajów much w kompocie.
Pozdrawiam.
Indygo77 · 18 lipca 2025 · "Jas i Małgosia, czyli gra o życie (I)"
@Samotnik Dziękuję. Dalej bedzie mokro.
Samotnik · 18 lipca 2025 · "Jas i Małgosia, czyli gra o życie (I)"
Mnie opowiadanie bardzo się spodobało i czekam na rozwój wydarzeń w kolejnych częściach
Jakub · 18 lipca 2025 · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (II). Przez balkonowe okno - jej oczami"
Świetne oddałeś jej odczucia…czekam z niecierpliwością na kolejną część.
Indygo77 · 17 lipca 2025 · "Alfa dog"
@Czytacz Twój komentarz był zapytaniem. Stosuję system do sprawdzania błędów, ortograf.pl Niestety jest to wersja darmowa i nie wychwytuje takich rzeczy. Piszę już długo, niestety nie nauczyłem się pisania bez patrzenia w klawiaturę. Być może spróbuję, to znacznie zmniejszy ilość literówek. Miło, że opowiadanie się podobało. Szkoda, że nie napisałeś odczuć, pytań itd. Staram się być miły dla miłych. Pozdrawiam.
Jorg · 17 lipca 2025 · "Rąbek małżeńskiej tajemnicy (II). Przez balkonowe okno - jej oczami"
Pisz dalej nie przestawaj ...
Jerzy Urban Enjoyer · 17 lipca 2025 · "Pikantne uniesienia w Tunezji"
Chłop jej morze czarne zrobił
ichtiolog · 17 lipca 2025 · "Kolizja z ciężarną"
Wy to macie problem. Laktacja pojawia się ok. 20. tygodnia ciąży.
jamer106 · 17 lipca 2025 · "Dziewczyna z sąsiedztwa (IV)"
@Iceman
Praktycznie wszystkie plusy i minusy Twojej serii z benedyktyńską dokładnością napisał @MikeEcho i podpisuje się pod nimi wszystkimi moimi kończynami. Od siebie dodam to co on powiedział, tyle że dobitniej - końcówkę spieprzyłeś koncertowo. Toż to Czytelnicy czekali na jakiś opis ich zbliżenia. Nie, nie taki "tartaczny", subtelny, sensualny, w dobrym guście i ze smakiem. To tak jakby striptizerka zeszłą ze sceny w majteczkach po napompowanym erotycznie tańcu.
Z zadowoleniem zauważam że po wysypie w Poczekalni opowiadań tartacznych, ociekających płynami ustrojowymi i koniecznie w opcji oral-anal-klasyk, wreszcie zagościły takie naprawdę erotyczne a nie porno opowiastki. Twoja taka jest: ma akcję, opisanych bohaterów, jakiś ich portret psychologiczny i za to duże brawa. Warsztat z czasem poprawisz, to kwestia czasu i doświadczenia. Porwałeś się na serię , a to w przypadku debiutu jest sporym wyzwaniem. Wyszło dobrze i co najważniejsze ją zakończyłeś.
Teraz "starszego kolegi" ( który też wali błędy) podpowiedzi:
1. Jeżeli mnie wzrok nie myli masz już w 2 i 3 części jeden głos na tak, czyli 50% szans na wejście na Główną. Wykorzystaj to, włóż nieco trudu i popraw wskazane błędy.
2. Masz masę komentujących, co w przypadku debiutu nie jest rzeczą naturalną. Potrafiłeś swoja opowiastka wywołać dyskusję, ludzie mieli ochotę napisać Ci miłe słowa, zachęcić do dalszej pracy. Pochylili się nad nią członkowie CLA, władni by pchnąć to wyżej. To też powinno dać Ci do myślenia.
3. Jeżeli obawiasz się że nie podołasz sam poprawić tak by było "na piątkę" to nie wstydź się poprosić o pomoc. Puść oko do @MikeEcho, znam go trochę dłużej i wiem jaki to poczciwy Człowiek. Napisz do niego na priv i zapytaj czy takiej pomocy by Ci nie udzielił. Prosić, żadna ujma. Zgodzi się (a znając podejrzewam że tak będzie, bo nie wysmaliłby takiego komentarza). Nie zgodzi się - trudno, każdy ma swoje życie. Wtedy napisz do mnie. Zdaje sobie sprawę że nie jestem aż tak biegły w korekcie, ale masz moje zielone światło. Wspólnie poprawimy to co dostrzegę. Pamiętaj jednak aby poprawić podstawowe błędy jakie dostrzeżesz i wskazali Ci komentujący, daj od siebie minimum wysiłku, a nie na zasadzie "znalazł się frajer, to niech poprawia". Mam w stosunku do @Mike Echo" dług korektorski ( pomógł mi w "Utulnii") , więc w ten sposób go przynajmniej spłacę. Nie obawiaj się - przy takich drobnych korektach nikt z pomagających nie ingeruje w fabułę, a wskazane uwagi możesz zatwierdzić lub nie.
Czy warto to zrobić? - musisz odpowiedzieć sobie sam.
Pozdrawiam.
mmm · 17 lipca 2025 · "Kolizja z ciężarną"
@Screwed, nie zgadzam siẹ, ponieważ sam byłem świadkiem karmienia dziecka nawet w ósmym miesiącu, wiẹc to fizycznie możliwe.
Agnessa Novvak · 17 lipca 2025 · "Inseminator"
Jeśli pojawią się kolejne epizody, połączę je jako cykl. Nie ma z tym problemu. Bardziej chodzi mi o samą ideę debiutowania opowiadaniem wieloczęściowym. Wielu próbowało i nigdy nie dokończyło historii, mimo że zaczynały się bardziej zachęcająco (a były to i klasyczne romansidełka, i fantasy, i wszystko pomiędzy) oraz były lepiej napisane niż ta, jeśli mam mówić wprost. Oczywiście nie skreślam tej opowieści już na początku, ale widzę przed nią raczej mocno wyboistą drogę i to bez jakiegoś spektakularnego sukcesu na końcu.
Ryszard_Bejnarowicz · 17 lipca 2025 · "Inseminator" ·
@Agnessa_Novvak Cześć! Dzięki za komentarz ❤️
Skąd pomysł na dystopię? Poniekąd Inspiracja anglojęzycznymi ero-opowiadaniami, zainteresowanie socjologią i chyba samo sprawowanie kontroli nad intymnym życiem ludzi przez rząd? co jest mocną, skrajną i kontrowersyjną ideą, która oczywiście lepiej by została tylko w wyobraźni i była też jakimś ostrzeżeniem.
Opis. Być może trochę przesadziłem, pisałem go na szybko, kiedy zobaczyłem, że jest konieczny. Nie lubię obiecywać, ale będę starał się w następnych częściach (jeśli oczywiście powstaną, bo leniwa ze mnie klucha) uderzać w bardziej jasne tony; nie chcę aby polityka i cała otoczka była na pierwszym planie, a jedynie tłem i impulsem do działań, jeśli mogę tak to określić. Sam się zresztą jestem ciekaw jak to wyjdzie, bo piszę to bez planu.
W temacie serii, po prostu nie wiedziałem/przeoczyłem jak to oznaczyć jako cykl 😁.
Tak, zdaję sobie sprawę z dość... ubogiego warsztatu, dlatego między innymi w ten sposób chcę szlifować umiejętności pisarskie. Przyjemne z pożytecznym, a nóż komuś się może spodobać 🤗. I wybacz, że musiałaś się zajmować poprawianiem, starałem się dowieść jak najlepszy tekst. Za poświęcony na to czas oczywiście dziękuję ❤️.
Czytacz · 16 lipca 2025 · "Alfa dog"
Ja nie twierdzę, że opowiadanie jest kradzione, daleko mi do purysty językowego i przeczytałem z przyjemnością - nie mniej, pełno tu błędów, gdzie czasami główny bohater ma zaimki żeńskie xd.
Indygo77 · 16 lipca 2025 · "Alfa dog"
Ponieważ już druga osoba ma wãtpliwiści co do autorstwa, to informuję nastepnych Sherlocków Holmes- ów. ze opowiadanie napisalem cos w 2018 i publikowałem na lol24. Być może ktoś znajdzie automation Alex Aragon. To moj pseudonym literacki. Wydałem dwie książki Recall I To co jest we krwi pod wspólnym tytułem Błękit. ale o ile mnie paniec nie myli w tych ksiazkach tego nie ma. Proszę wybaczyć błędy w komentarzach. Pisze na komorce, ktora nie ma zalogowanego jezyka polskiego. 90 % textow dotyczy business, ktory prowadzè I nie bede znieniał jezyka na polski. Nigdy nie pisałem w komentarzach, że piszę dobrze. Wydałem ksiãżkè bo mnie na to stay, bo nic nie zarobiłem na tym pomyśle. Proszę komentować co myslicie o opowiadaniu a nie o mnie lub o tym, kiedy piłem ostatnio piwo z Władymirem Władymirowiczem, bo to nie łączy się opowiadaniem. Kiedy autor coś publikuje podpisuje, że jest autorem. Jak ktoś ma wątpliwości to prosze kontaktować sie z administracją a nie pisac tego w komentarzu.
Indygo77 · 16 lipca 2025 · "Alfa dog"
@Marian Tak sadzisz? Twoja sprawa.
Marian · 16 lipca 2025 · "Alfa dog"
Gościu, w komentarzu nie umiesz skleić zdania bez literówki. Zerżnięte jak nic
Jas i Małgosia (III)
Post Revolutionem (I)
Porwanie (II)
Over the edge (II)
Korepetytorka matematyki (I)
Porwanie (I)
Zakazane pożądanie Anny
Miłość jest ślepa (I)
Sukkuba (I)
Biblioteka