Tomek · 28 stycznia 2024 · "Eliza i murzyni"  

+1
-1

Przepraszam, ale opowiadanie wygląda, jakby pisało je dziecko. Szczególnie świadczy o tym fragment o teście ciążowym, który zrobiony następnego dnia po stosunku dał wynik negatywny...

Rafał · 27 stycznia 2024 · "Układ bardzo zamknięty (II)"  

0
0

Kiedy kontynuacja?

Amadeusz · 26 stycznia 2024 · "Trzy dziewczyny. Martyna (II)"  

+4
-1

Fajnie, że wrociłeś do pisania.

Paweł · 25 stycznia 2024 · "Ania i Paweł: Początki cuckold (z perspektywy kobiety)"  

0
0

"Miałam 167 cm wzrostu" - a teraz co urosłaś, zmalałaś? Czemu czas przeszły?
Czarne szpilki do białych leginsów - naprawdę?

Tomp · 25 stycznia 2024 · "Trzy dziewczyny. Martyna (II)"  

0
-2

Mam mieszane uczucia. Bo język narracji sprawny, fabuła nie taka znów tuzinkowa (a może tylko ujęcie nieszablonowe?), czyta się dobrze. Jednak z drugiej strony autor olewa interpunkcję, wcięcia i stosuje dywizy tam, gdzie należy półpauzy. No i na koniec najpoważniejszy zarzut edycyjny, który utrudnia percepcję: nieczytelna edycja dialogów, zarówno na czacie (to mina, na którą wchodzą niemal wszyscy), jak i w bezpośredniej rozmowie, a to już zdradza niechęć do zapoznania się z zasadami. No i te dziwne cudzysłowy definicyjne w miejsce apostrofowych, to już kuriosum!
"Czarna" pojawia się znikąd. Czytelnik ma zgadywać, że to Martyna? Parę literówek.
Reasumując: niewielkim kosztem można z tego opowiadanka zrobić coś na Główną. Wystarczy się trochę przyłożyć.

Tomp · 25 stycznia 2024 · "Nowe życie"  

0
0

Brawo Autor!!
Widzę, że zależy Ci na jakości swojego dzieła i wchodzisz w interakcję z recenzentami. Świetnie! Wprawdzie chropawego języka żadna zewnętrzna siła nie wygładzi, ale jeśli zechcesz, to pomogę w korekcie oczywistych błędów, których jeszcze sporo się w Nowym życiu ostało.

Tomp · 24 stycznia 2024 · "Nowe życie"  

0
0

To chyba jakieś fatum! Co kogo pochwalę za wcięcia, to on wcięcia likwiduje!
Mam nadzieję, że to przypadek powstały przy poprawianiu dywizów na półpauzy (chwalę, a Ty tego już nie likwiduj! 😉 ).
Wcięcia dorobisz w edytorze pokatne kliknięciem (jednym!) w przycisk trzeci od prawej.

Tomp · 24 stycznia 2024 · "Nowe życie"  

+3
0

po co ten kluczyk itp.? Taki rodzaj fantazji, fabuły, są ludzie, których to kręci,


Jak ma kogoś coś kręcić, skoro nie można sobie tego wyobrazić. Wyobraźnia czytelnika jest kluczowa, a autora rozlicza się z umiejętności panowania nad nią. Wygląda na to, że Ty nie wiesz sam, o czym piszesz, i stąd ten unik. Jak sam sobie nie radzisz z własną wyobraźnią, trudno oczekiwać, by gremium czytelników odrobiło tę lekcję za Ciebie.

Tomp · 24 stycznia 2024 · "Nowe życie"  

0
0

@MrHyde Pewnie byłoby zwyczajniej, a nie wiadomo, czy o zwyczajność autorowi chodzi. Poza tym "trójca" ma specyficzne konotacje i (kolejne) pytanie, czy autor chciałby je tu przywoływać.

MrHyde · 24 stycznia 2024 · "Nowe życie"  

0
0

Czy "trójpara" przypadkiem to nie jest po prostu "trójca"?

Rascal · 24 stycznia 2024 · "Nowe życie"   ·

0
-1

Ah, pamiętam te słodkie czasy, kiedy co drugie opowiadanie porno zaczynało się od "Nazywam się Maciek, mam 15 lat i 20 cm w wzwodzie. Historia, którą wam opowiem, może wydawać się nieprawdopodobna, ale wydarzyła się naprawdę" a potem jak to nasz Maciek bawił się w Edypa.
Teraz na wstępie trzeba pisać "opowiadanie jest dziełem fikcji", bo jeszcze ktoś w to uwierzy.

Fabularnie tartak, który nie udaje cukierni – to całkiem odświeżające po tym, co ostatnio przynosi większość narybku w poczekalni. Sam zaś pomysł na ceremoniał zaślubin poligamicznego związku (Ménage à trois) z uległym, biseksualnym mężem interesujący… tylko kuleje jego realizacja, nawet uwzględniając poprzedni argument.
Tak jak już to zaznaczył @Tomp, głównie toporny język całości nie pozwala się jakkolwiek poczuć tę treść. Zamiast przejażdżki po wyheblowanych deskach, mamy mnóstwo zadziorów i drzazg, które boleśnie sie wbijają w skórę. Jeśli autor zdecyduje się je zeszlifować w najbliższej przyszłości, ma moją piątkę za pomysł i liczę, że kolejne jego dzieła będą równie ambitne, ale lepiej realizowane.

Alessandrro.93 · 24 stycznia 2024 · "Nowe życie"  

0
0

Cóż, błędów nie popełnia ten, kto nic nie robi. Przeczytałem to dwa razy, pewnie niektóre rzeczy mi umknęły.
Co do fabuły, po co ten kluczyk itp.? Taki rodzaj fantazji, fabuły, są ludzie, których to kręci, więc to tematyka przeznaczona dla tej grupki osób.
Jeśli chodzi o edycję tekstu, to musisz wybaczyć, ale jestem z tego pokolenia, które wypracowania itp. pisało ręcznie (co niestety zanika) i tak mi zostało do dziś. Nie ogarniam tych wszystkich myślników, zawsze coś wychodzi nie tak.

Tomp · 24 stycznia 2024 · "Nowe życie"  

0
0

Taka sobie miniaturka.
W zakresie językowym jest kilka błędów, np:

Młodej ,,Trój-parze’


Na pewno "młodej". Reszta to neologizm, ale jak już to "trójpara", jak dwupak, a nie dwu-pak. I bez wielkich liter.

Lizał ją raz to delikatnie, raz to ostrzej.


Albo "raz delikatniej, raz ostrzej", albo "to delikatniej, to ostrzej".

Kiedy ten klęknął nad rozchylonymi nogami dziewczyny, jej mąż wziął jego dużego i twardego penisa w ręce, powoli wprowadzając do jej cipki.


Cztery zaimki w jednym zdaniu.

Prawo pierwszej nocy odebrane


Odebrać prawo, znaczy pozbawić kogoś prawa do czegoś.

prawo pierwszej nocy zostało skonsumowane


Prawa się nie konsumuje.
Są i inne drobiazgi.
Są też dziwności:

wyszeptała, całując namiętnie Adriana.


Dotąd nie wiemy, kto nosi to imię.

obijając swoim kutasem ścianki pochwy


To tam luz był i przeciągi latały 😉
Co do meritum, to zapytam, bo po prostu nie wiem: po co to krępowanie męża i zakaz ejakulacji bez prezerwatywy? Do czego ten kluczyk, ergo jak wygląda klatka na penisa?
Język opowiadania dość toporny, rażą powtórzenia. Warto używać synonimów (np. penisa) bo bywa, że w trzech linijkach znajdujemy trzy te same rzeczowniki.
Co do edycji, to wcięcia są (!!!), ale dywizy należy zastąpić półpauzami.
Reasumując: opowiadanie warto dopracować.

TRAB_VILLAIN · 23 stycznia 2024 · "Odruch bezwarunkowy (VI). Żona znajomego 2/3"   ·

+1
-4

Dziękuję za komentarz i wcześniejsze uwagi.
Ja po prostu jestem nudziarzem, dlatego nic ciekawszego nie wymyślę. Ale lubię pisać, więc wrzucam te moje wypociny. 🙂

Tomp · 23 stycznia 2024 · "Odruch bezwarunkowy (VI). Żona znajomego 2/3"  

0
-1

W zakresie oceny nie mam nic do dodania, wszystko już zawarłem w komentarzu do części pierwszej. Część druga jest jeszcze dłuższa, co niektórzy (w tym ja) odbierają jako przynudzanie.
Nie mogę zrozumieć uporu w sprawie niestosowania wcięć akapitowych. Czy jakaś religia, sekta... nie wiem... – zabrania tego? 😉

Rafal1984 · 20 stycznia 2024 · "Była nauczycielka"  

0
-5

Miało być tak pięknie, uczeń nauczycielka aż tu nagle "Lata znowu mijały. Ja dobiłem do 30-ki (co oznaczało, że Pani M. do 50-ki).", cała ochota na dalszą lekturę pękła jak bańka mydlana. Zapowiadało się tak fajnie.

eros88 · 10 stycznia 2024 · "Układ bardzo zamknięty (II)"  

+1
0

Za mało uwielbienia dla mojego talentu, żebym znalazł motywację do napisania 3 części. Taki ze mnie narcyz.

Tomp · 8 stycznia 2024 · "Nowa współlokatorka (I)"  

0
0

Rascal rządzi komentarzami. 🙂

Rascal · 8 stycznia 2024 · "Nowa współlokatorka (I)"   ·

+2
-1

@Kleme69, no ale właśnie o to chodzi, że muszą być wszędzie. Może wydawać się dziwne, ale każdy enter oznacza nowy akapit i opcja wstawiania paragrafów z tego czyta. Przy dużych zbitkach (kilku zdaniowych fragmentach) to ułatwia rozpoznanie, gdzie ta się zaczyna, a gdzie kończy.

Zajrzyj do nowszych tekstów na główną lub dowolnej papierowej książki i zobaczysz, że tam również czasem nawet pojedyncza linijka dialogu zaczyna się od wcięcia. W tekście deal "Czy mnie słychać?" to często pojedyncze słowa wybite (budując klimat).

Jeśli chodzi zaś o podejście, to nie jest super uniwersalna rada, bo jak pisałam — możesz znaleźć też fanów na takie tartaki (a po ocenach widać, że tacy są). Z drugiej, osobiście preferuje bardziej postawienie na namiętność i pozwolenie wyobraźni działać. Ponownie, polecam zajrzeć do tekstu (choć jest bardzo długi) @deal, gdzie w moim odczuciu 1/3 naprawdę plusuje na budowaniu atmosfery (do sceny pierwszego seksu, która zmienia to w polski rom-kom ze scenami rżnięcia).
Nie musisz też ściśle trzymać się pruderyjnych bibliotekarek, które chichoczą wstydliwe, jak mają dotknąć penisa, wyuzdane bohaterki dążące do zdarcia spodni facetowi też są spoko. Tylko ponownie, zamiast robić trailerów Brazzera, o tym, jak wypięta macocha od razu ma rozrywane leginsy i wpychanego fiuta, a potem leje się z niej sperma i od razu bierze go do pyska – spróbuj dodać temu jakiegoś klimatu.
Czemu nie napisać jak taka rozbudza seksualność w nabuzowanym hormonami młodziku? Jak fantazjuje z każdą chwilą coraz bardziej, by znaleźć się na miejscu swojego ojca i ostatecznie doprowadza do tego, gdy jest pijana i myśli, że to właśnie jej mąż?
Toż to samograj, mój kolego po piórku.

Baw się formą, pomysłem i stylem, to zawsze najbardziej procentuje. Nie bój się eksperymentów.
W części drugiej możesz brnąć dalej do czegoś więcej, jak właśnie konsekwencją tego seksu może stać się ciążą i wtedy zastanawianie się "co dalej?". Może na przykład okazać się, że nasza tytułowa Współlokatorka ma już faceta i ten myśli, że to jego dziecko?

Ja weszłam na główną tekstem o babce przed 40, która się masturbuje w wannie i drugim, gdzie dwa przeciwieństwa postanawiają zostać parą.
Ktoś inny wcześniej tekstem (Titanic pod Warszawą) jak kobieta po prostu SMS-uje z mężczyzną przejeżdżającym przez jej miasto, a potem jedzie się z nim kochać. Coś tak prostego, ale jest po prostu przyjemnie napisane.

I pamiętaj, czasem zamiast 8 scen seksu, przerywanych kiczowatym dialogiem, lepiej skupić się na jednej, która będzie poprzedzona wyrazistym tańcem zmysłów i budowaniem postaci, igraniem z czytelnikiem; tak, by czytając to czuć wewnętrzne ciepełko i gorąco, a nie wyłącznie mógł spuścić spodnie do kolan i biegał w japonkach po plaży.

Obejrzyj sobie chociaż teledysk do Robbie Williams - Feel. W 4 minuty dostrzegam, jak kobieta zakochuje się w Robbim, a namiętność, jaka między nimi uwidacznia się przez głównie proste spojrzenia, gdy odgrywa niedostępną, a on pragnącego jej. Możemy sobie łatwo wyobrazić, jak uprawiają ten seks w samochodzie na poboczu, ale jeśli byśmy tam wpisali "wsadziłem kutasa do jej cipki" to by zepsuło to wszystko. Może więc zamiast tego: "Wepchnąłem swą nabuzowaną męskość do jej różowego otworka, sunąc po jego całej powierzchni, jakbym badał grunt. Kneblowałem jej krzyki swoimi pocałunkami, wbijając się z całej siły".

Kleme69 · 8 stycznia 2024 · "Nowa współlokatorka (I)"  

+1
0

@Rascal dzięki za feedback. Większość rzeczy myślę że poprawiłem. Wcięcia chyba nie ogarniam bo ten przycisk robi mi tylko wcięcie w pierwszym akapicie (a jak zaznaczam cały tekst to robi wszędzie - nawet przy dialogach i wygląda to tragicznie). Jak będę miał więcej czasu to zobaczę jak to wygląda w innych tekstach i zrobię ręcznie.

W narracji POV to DOZNANIA, a nie CZYNNOŚCI są ważne.

Na tym na pewno będę się skupiał w następnym opowiadaniu bo będzie bardziej rozbudowane (więcej postaci itd.).

@Tomp też dzięki. W wolnym czasie przelecę tekst raz jeszcze i postaram się wyłapać błędy logiczne i gramatyczne.

kokos · 6 stycznia 2024 · "Poranny eksces z moją mamą"  

0
-1

Zbyt abstrakcyjne.

MrHyde · 6 stycznia 2024 · "Pierwszy raz z młodszym"  

+3
-1

No i zaorane @AgnessaNovvak 😉

Tomp · 5 stycznia 2024 · "Nowa współlokatorka (I)"  

0
-1

Jeśli Autor swoją (dalszą) działalność traktuje serio, z pewnością skorzysta z uwag @Rascal.
Ja mam do nich jedno sprostowanie i kilka uzupełnień.
Otóż Autor w tekście używa trzech długości poziomych kresek:
Najkrótsza zwana dywizem lub łącznikiem błędnie otwiera Twoje linie dialogowe. Nie nazywamy jej myślnikiem, lecz "kreską dialogową", bo pełni rolę punktora. To było sprostowanie.
W kwestii owych kresek, to wypowiedź dialogową otwiera pauza lub półpauza. Dalej: w jednym tekście NIE WOLNO stosować półpauzy na przemian z pauzą, a Ty tak robisz. Zdecyduj się na jedną z dwojga.
W Twoim tekście nie brakuje błędów wszelakich rodzajów, od ortograficznych, przez interpunkcyjne (w tym tak proste, jak brak kropek kończących zdanie), gramatyczne, edycyjne po frazeologiczne i logiczne. Tych ostatnich kilka wskażę:

cholernie urocza


Wprawdzie współcześnie "strasznie miły" już mało kogo razi, ale "cholernie" w zestawieniu z "uroczy" pasuje jak "bezdennie mądry" czy "oszałamiająco spokojny", a więc jak pięść do nosa.

plątała się nieśmiałym głosikiem


zostawiając mnie [...] z problemem zażenowania


spaliłem buraka


To z obiadu nici i garnek do wyrzucenia.

wymamrotałem pod nosem


A można gdzieś indziej?
Są też rzeczy mechanicznie niemożliwe:

Wewnętrzne ciepło otulało nasze wyczerpane ciała


Wysunęła się z mojego penisa


jej pofalowane włosy delikatnie powiewały


Mokre delikatnie falowały?
Mógłbym takich kwiatków wylistować więcej, ale nie wiem, czy warto.
Autorze – długa droga przed Tobą.

Vee · 5 stycznia 2024 · "Była nauczycielka"  

+1
-1

Autorze, masz głos Historyczki i widzę, że się dzisiaj logowałeś (nie uciekniesz mi! 😀), więc może poprawisz byki i wejdziesz na główną, skoro Tomp i Agnessa komentowali w przeszłości z entuzjazmem? Widzę same plusy. Dostaniesz obrazek do opowiadania i przeczyta je jeszcze więcej osób. Czemu nie? 🙂

historyczka · 5 stycznia 2024 · "Była nauczycielka"  

+1
0

Doskonałe! Głosuję za wyjściem z poczekalni!

Rascal · 5 stycznia 2024 · "Nowa współlokatorka (I)"   ·

+3
0

Nie sposób nie zacząć od kulejącego formatowania, ale to norma u debiutantów.
Jednak autor ma szersze aspiracje (a skoro ma wiele tekstów, to sądzę, że tak), polecam wysłuchać, a nie obrażać się na cały świat, bo tak nie zajedzie się daleko, a szkoda ciąć skrzydła nieopierzonym pisklakom, które mogą zostać pięknymi orłami i wejść kiedyś na główną z przytupem.

> Wejdź w panel edycji tekstów, wybierz swoje opowiadanie i wybierz drugą od prawej pozycję (ta zaraz obok kwadraciku ze strzałek) opisaną jako "Wcięcia paragrafu" i ją naciśni. Magicznie pojawią się wówczas wcięcia akapitowe, których brakuje. W jednym miejscu:

- Nie przestawaj — błagała
- Nie mam takiego zamiaru — odparłem z uśmiechem na ustach.



Zgubiłeś enter (prawdopodobnie shift+enter wszedł zamiast entera) między dialogami, więc tu go ci nie wyłapie. Chyba nie muszę więc tłumaczyć, że musisz go umieścić.

> Umiesz stosować pauzy w tekście, co się ceni. Niestety, linie dialogowe zaczynasz od myślników, a raczej sam edytor tekstu (podejrzewam Writera albo Worda) drugie, zamykające, ci zmienił prawidłowo na właśnie półpauzy. Jeśli posiadasz wciąż dokument z tekstem, użyj opcji Znajdź i Zamień (w moim Writerze ctr+h, nie wiem jak w wordzie) i następnie wybierz wszystkie myślniki i zmień je na właśnie półpauzy (alt + 0150 na klawiaturze numerycznej). Taką wersję wklej i wstaw wcięcia akapitowe. Wyrób sobie też pamięć mięśniową, by od razu wstawiać ten kod, kiedy chcesz zacząć dialog.

> Sama edycja dialogów interpunkcyjnie jest w porządku, czasem są małe uchybienia (raczej braki w korekcie), ale to raczej nie jest przewinienie poziomu "PAŁA". ( https://fantazmaty.pl/pisz/poradniki/jak-zapisywac-dialogi/ tutaj masz więcej informacji o tym, jeśli byś chciał się douczyć, nie martw się, jeśli nie będzie to nieintucyjne na początku, z czasem wejdzie w krew), ale czasem wstawkę didaskaliową robisz po drugim zdaniu. To poważny błąd, bo czytelnik powinien od razu wiedzieć, kto mówi daną kwestię. Stąd:


- Dlaczego to zrobiłaś? Dlaczego pozwoliłaś mi spuścić się w swoją cipkę? — zapytałem szeptem.


Jest zapisane nieprawidłowo. Poprawnym powinno być:


– Dlaczego to zrobiłaś? – zapytałem szeptem. – Dlaczego pozwoliłaś mi spuścić się w swoją cipkę?



Zresztą, te same nie są zawsze potrzebne. Możesz pobawić się również w pisanie ich tak:


Podałem jej ręcznik.
– Wytrzyj się.
Odpowiedziała mi zalotnym uśmiechem.
– A może to ty wytrzesz mnie?



Jak widzisz, nie musimy dodawać, kto wypowiada te kwestie, bo czytelnik sam raczej ogarnie, że robi to osoba wykonująca czynność ją poprzedzającą. W moim odczuciu jest to ładniejsze i mniej wytrącające nas z klimatu. Rozwiązanie "Powiedziała mi:" i linijka dialogowa od kolejnego akapitu też jest okej.

Pamiętaj jednak, że jeśli stoi to w sprzeczności z powyższym (tzn. kolejna mówiąca osoba nie wykonywała czynności poprzedzającej), musisz to oznaczyć.
Stąd:


Wyszedłem z wanny.
– Podasz mi ręcznik? – zapytała.



> Co do poprawności językowej całości się nie wypowiem, pewnie @Tomp zaraz przyjdzie i wykaże, polecam go posłuchać a na własną rękę (przed wrzucaniem) skorzystać z programów online pokroju ikorektor.pl (przy takich ambicjach polecałabym nawet wydać te 4 dychy miesięcznie na wersje pro bo ogranicznik 10k znaków przy dłuższych tekstach może zjeść pakiet 100 korekt w chwilę moment, bo jest bardzo dobra i pozwala na choćby poprawę stylu) lub całkowicie darmowego www.ortograf.pl Oba są bardzo przyjemne w obsłudze i pomogą złapać błędy ortograficzne etc.

Jeśli zaś chodzi o samą fabułę, to niestety, jest to typowy "Brazzer Trailler", lub jak to mówię "tartak udający cukiernię". To w moim odczuciu dość duża choroba trawiąca utwory, chociaż z pewnością będą czytelnicy rozpływający się nad tym, bo im drgnął.
Postać żeńska jest strasznie płytka i przedstawiona jak napalona samica w rui, narrator całość tego doświadczenia opisuje bliżej oglądania filmu pornograficznego gonzo, a nie swoje przeżycia.
Bywa dobrze, że nie dążysz do wyłącznego skupienia się na rżnięciu, bo pojawiają się nawet przemyślenia o tym, że właśnie spuścił się bez gumki w laskę, ale to jakby rzucić plaster salami na pizze i reklamować ją jakby była z nią cała.

No i panowie, naprawdę, jeśli kobieta ma siłę w czasie seksu mówić jak jej dobrze i cudownie, zamiast dyszeć jak maratończyk lub jęczeć jakby ją wykręcali na drugą stronę, to robicie coś nie tak. Podobnie, nie wiem, czy zachwycacie się tym, jak leje się wasza sperma lub sterczy kutas (narcyzm czy krypto homoseksualizm?).
W narracji POV to DOZNANIA, a nie CZYNNOŚCI są ważne.
To z tego płynie rozkosz czytania i wyobrażania sobie co tam się dzieje, a nie wykładania łopatą opisów napęczniałych kutasów.
Może zamiast więc kolejnego pornola włączycie sobie jakiś film erotyczny i zobaczycie, jak tam się przedstawia intymność, bliskość bez pokazywania cipek i kutasów?
Choćby coś takiego: https://www.youtube.com/watch?v=bXZI4_SZhlk

Reasumując:
> Formatowanie do poprawki.
>Zapędy i sposób przedstawiania bliskości mogłyby być lepsze.
>Sam pomysł z pewnością znajdzie swój target, ale ja nim nie jestem.

Agnessa Novvak · 5 stycznia 2024 · "Pierwszy raz z młodszym"   ·

+2
-3

Ja nie będę specjalnie krytykować - ot, zwyczajna do bólu miniatura początkującego autora. Natomiast skomentuję ją tylko z jednego powodu, a w zasadzie fragmentu:

wzrost 180cm, biust 80C, 60kg wagi



Polecam, autorze, wyjść czasami z czeluści internetów i przekonać się samemu, że takie coś jest w zasadzie nierealne. Połączenie metra osiemdziesięciu wzrostu i 60 kilogramów da figurę bardzo szczupłą, żeby nie powiedzieć chudą. I nawet jeśli kobieta wygra na loterii genetycznej i te niewielkie ilości tkanki erotycznej zbiorą się u niej w okolicach biustu, to ani nie będzie to obwód 80, ani miseczka C.

Tomp · 4 stycznia 2024 · "Weekend relaksu (I)"  

0
0

@Rascal Nawet w edycji anglosaskiej (wypowiedzi dialogowe w cudzysłowach) każda kolejna wypowiedź startuje od nowej linii.

Mat · 4 stycznia 2024 · "Ankieterka"  

0
0

Draco77 jakieś nowe teksty w najbliższym czasie?

Rascal · 4 stycznia 2024 · "Weekend relaksu (I)"   ·

0
0

O problemach głównie wypowiedział się w sposób odpowiedni @Tomp.
Niestety, anglosaska modła zapisów dialogów (czyli umieszczanie ich w cudzysłowie) w Polsce nie przejdzie, musisz wyrobić sobie manierę zapisu ich od półpauz (tworzymy ją alt + 0150 na klawiaturze numerycznej, lub po prostu sobie skopiuj "–" ten znaczek i wklejaj go zawsze przy rozpoczęciu dialogów).
Na temat tego, jak poprawnie stosować w nich interpunkcję warto sięgnąć po poradniki pokroju: https://fantazmaty.pl/pisz/poradniki/jak-zapisywac-dialogi/ – nie przejmuj się, że na początku będzie to mało intuicyjne, z czasem jednak zacznie wchodzić w krew, wiem po sobie (a nadal mam w tym zakresie braki warsztatowe).

Jeśli chodzi o wcięcia, przed przystąpieniem do pisania ustaw sobie w programie do pisania (ja korzystam z Libry) automatyczne marginesy klepsydrą u góry na 0,8 (przesuń jej górną połówkę na pozycję 0,8). Wówczas każdy enter będzie powodował powstanie nowego akapitu. Przy wklejaniu tekstu na stronę przez opcję "Dodaj tekst" odnajdź natomiast przedostatnią pozycję od lewej, opisaną jako "Wcięcie paragrafu", która automatycznie się do tego odniesie.

Jednakże pamiętaj, że nikt nie zabrania zapisać linii dialogowej w ten sposób:


– Jesteś ładna, mówił ci to ktoś już? – Uniosłem rękę i dotknąłem jej policzka. Wydawała się nie stawiać oporu, więc kciukiem przesunąłem po jej malinowych wargach. – Nawet bardzo ładna. Jest w tobie coś, co mnie rozpala, wiesz? Ktoś taki jak ty, nie powinien ukrywać się za ubraniami, a jedynie prezentować w stroju Ewy. – Bez odrywania ręki od jej skóry przesunąłem na bark i szarpnięciem zdarłem ramiączko sukienki, obnażając miseczkę czarnego biustonosza.



Robiąc to zbyt często i zbyt rozwlekle, narazisz się jednak na problem z odczytywaniem. Stąd osobiście preferuję:


Stanąłem za jej plecami i wskazałem jej odbicie w lustrze.
– Widzisz? Mówiłem, że naga będziesz ładniejsza.
Powiodłem palcami po linii jej miednicy.
– Ciekawi mnie jednak, do czego może być zdolne to ciało.
Zatrzymałem palce lekko poniżej pępka.
– A może jednak nie masz ochoty, co?
Przełknęła ślinę.
– C… Chcę…



Jak widać, osoba, która ostatnia coś robi, jest osobą, której wypowiedź będzie następna. Nie potrzebujemy wówczas dodatkowych didaskaliów na zasadzie "powiedziałem", "wyjęczała". Stosować je należy przy absolutnej konieczności, która przeczy powyższemu:


Pchnąłem ją na łóżko, kładąc się na niej.
– Boję się – jęknęła. – Nigdy tego nie robiłam z obcym…
Uśmiechnąłem się do niej.
– Będę delikatny. Nie powiem, że nic nie poczujesz, ale…



Skoro kwestie formalne mamy za sobą, przejdźmy do samego tekstu.
Odnoszę wrażenie, że podobnie jak ja cierpisz na NZE (Nadmiar Zbędnej Ekspozycji). Niestety, nie ma skutecznego sposobu na leczenie tego, chociaż podobno najlepiej stosować Hemingwaya (nie Taco, a Ernesta):
Napisz tekst rano, wieczorem weź to, co lubisz do picia (melisę, piwo, whiskey) i wykreśl wszystko, co jest w nim zbędne.

Doskonale wiem, jak kuszące jest "wrzucić tekst na hura", by zaraz dostać swój strzał radości, bo "ja to napisałem", ale stwórz sobie zasadę "wędzenia" lub "dojrzewania" (bo dobre rzeczy dojrzewają). Po skończeniu pracy, wyłącz, nie poprawiaj. Wróć za dzień, dwa, może nawet i tydzień do tego dokumentu i przeczytaj go raz jeszcze. Zobaczysz wówczas wszelkie luki i samemu zastanów się, które elementy są atrakcyjne, a które to włosy w zupie (które mogą się okazać całą peruką).

Weźmy twój pierwszy bloczek tekstu i zastanówmy się, co chcemy nim osiągnąć.
Zdaje się, że chodzi o przedstawienie nam mężczyzny, który kocha swoje ciało (trochę w stylu Patricka Batemana) i jedzie sobie na urlop w niemieckich Alpach, by móc się nim popisywać. A teraz spróbujmy cały ten akapit w trzech zdaniach.


Wyczekiwałem wyjazdu do tego kurortu [tu można wymyślić jakąś śmieszną niemiecką nazwę] w niemieckich Alpach. Te wszystkie sauny, łaźnie i inne miejsca, gdzie będę mógł się prezentować w pełni nago; ta myśl doprowadzała mnie do erekcji. Wiedziałem, że jak tylko nakarmię swoje zmysły w tych miejscach, po powrocie do pokoju będę świetnie się bawić sam ze sobą.



I tym podobne. Pisząc w narracji pierwszoosobowej, która nie jest wyznaniem lub wspominaniem unikajmy wstawek bohatera, który "mówi" o sobie jakby poznawał samego siebie po raz pierwszy. Wyjątkiem może być sytuacja, gdzie coś chce przemyśleć (czego przykładem może być moja scena z lustrem w Człowieku Domino, gdzie bohaterka zastanawia się, czemu mężczyzna pokroju tytułowej postaci się nią zainteresował, skoro w swoim mniemaniu jest nieatrakcyjną).
Stąd informacja o tym, kim jest bohater, wydaje się totalnie zbędna. On powinien powiedzieć do mnie, jako czytelnika "jestem pewnym siebie facetem, mogę wszystko", a nie przynudzać mnie tym, że pracuje w korpo.

Kuleje wprowadzenie postaci żeńskiej. Jeśli obieramy motyw "tartaku", czyli skupienia się na rżnięciu, dajmy powód, by do niego doszło. Może właśnie nasz Super Pewny Siebie Mężczyzna po prostu chce ją sobie wziąć i nie będzie baczył na protesty? Może umówili się, że spotkają się na ten seks? Robienie z tego zupki instant "no przyszła, rozebrała się, wsadziłem w nią fiuta i było okej" jak zwykle pisze to większość debiutantów, może by zadziałała w filmie porno.
My jednak stosujemy inny rodzaj medium i przekazu.
Zapamiętaj zresztą sobie taką zasadę: Włączając film gore, wiem, że dostanę flaki i krew latające na wszystkie strony, ale nie chcę tego oglądać w mojej komedii romantycznej (chyba że to gore komedia romantyczna i będę miała scenę ruchania dildo podpiętym do piły łańcuchowej).

Stąd łącznie tartaku i romantycznej relacji się nie kleją.
Zresztą, tartaki można zbudować naprawdę łatwo, ale ponownie nie róbmy z tego storyboardu filmu porno.

Wszelkie wypisywanie, jakże prymitywne w moim odczuciu, wkładanie kutasa w otwory i cieknąca sperma wzbudza raczej pożałowanie w opowiadaniu, mającym rozpalać zmysły.
Czemu nie ugryźć tego w ten sposób?


Trzymałem ją za ramiona, sunąc brzuchem o brzuch. Jej zamknięte oczy, drżący biust i wargi wydające kolejne ciężkie oddechy, jak i głośne jęki wprawiały mnie w narastającą ekstazę. Przyspieszyłem. Krople potu występowały na jej ciało, a zacisk, jaki czułem wewnątrz jej ciała, stawał się mocniejszy. Dłonie szukały drogi do moich pleców, boleśnie wbijała swoje pieprzone szpony w moją skórę; jutro będę mieć tam rozharataną skórę. Cholera, była cudowna, tak jak mi obiecała – pomyślałem, jeszcze mocniej przyspieszając i zaraz zwalniając, by się z nią podrażnić.




Skórcz przeszył moje lędźwie, kiedy doszedłem w jej ciepłej grocie. Wciąż dysząc, spocony wysunąłem się z jej ramion i ułożyłem się obok. Leżała, wciąż drżąc, jakby całkowicie odleciała. Chyba powinienem być z tego dumny.
Wtedy zaczęła chichotać jak mała dziewczynka.
Jezu, co za dziwadło.
– Co? – zapytałem.
Nadal chichotała.
– Chyba… chyba potrzebuję chusteczki.
Spojrzałem na nią, unosząc rękę i łapiąc ją za brodę.
– A może ładnie zanurzysz swoje paluszki i wybierzesz to z wnętrza?
Przestała nagle.
– Ja...
– Śmiało, pewnie jest bardzo słodkie, skoro masz tam prawdziwy ul. A jeśli będziesz grzeczna, to zrobimy sobie drugą rundkę, co będziesz miała więcej.



Czyli co?
No to, że jak robimy tartak, to pokażmy, co robi się w tartaku, a nie w cukierni. Puśćmy wodzę fantazji.
Masz autorze potencjał, ale powinieneś go ukierunkować.

Plusik za Lane Del Rey, chociaż nie sądzę, żeby była to muzyka do seksu (opowiadająca o smutnej kobiecie, ciągle krzywdzonej przez facetów). Na przyszłość rekomendowałabym Go Go Power Rangers.

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.