Agnessa Novvak · 3 godziny temu · "Singielka"   ·

0
0

Aż mam ochotę napisać - i napiszę - że nawet autor uważany za słabszego jak chce, to umie. I nie, nie uważam "Singielki" za dzieło wybitne. Powiem więcej: wymagało ono ode mnie chwili pracy: m.in. ogarnięcia akapitów, wyprostowania przecinków czy pogrzebania w dialogach, bo oryginalna wersja momentami kłuła nieco w oczy.

Natomiast w tym konkretnym przypadku dostajesz, @Konstanty, nie tylko moją pomoc warsztatową, ale i głos za wyjściem z poczekalni. Dlaczego? Dlatego, że o ile zazwyczaj piszesz teksty, które potrafią rozśmieszyć w zupełnie niezamierzony sposób, o tyle tutaj takie nie do końca poważne podejście jest intencjonalne. I uważam, że powinieneś przestać udawać, tylko od razu pozostać w pastiszowych klimatach, bo wyjdzie to wszystkim na zdrowie. Owszem, dla wielu będzie to odpowiednik co najwyżej erotycznego kabaretonu w Bżdziągowie (czy raczej jego dziesiątej powtórki), ale przynajmniej nikt - ani my jako czytelnicy, ani Ty jako autor - nie będzie się silił na powagę, której w Twojej twórczości naprawdę próżno szukać.

Teraz tylko to przemyśl i przy okazji porównaj sobie swoją wersję do tej (zapewne nie wszystko udało mi się poprawić, bardziej chodzi o ogólny kierunek) i wyciągnij wnioski.

Agnessa Novvak · 11 godzin temu · "Czarne i białe"  

0
0

Wykreowana postać Abhisa jest prawie wszechwiedząca. Z uwagi na fakt, że Agnes sporo się narobiła przy tym utworze, nie mogę usunąć. Z uwagi na pierwszą uwagę, powyżej, nie będę zmieniał.



Jako autor masz prawo zmieniać tekst dowolnie już po publikacji. Nie jest to dla mnie problemem, chyba że na przykład zamienisz całe poprawione akapity na takie składające się z błędów, niedoróbek i baboli. Albo w ogóle wrzucisz całość wyglądającą jak mocno niedorobiona wersja robocza, bo i takie przypadki bywały. Natomiast jeśli zmiany nie będą jakieś bardzo drastyczne, a przede wszystkim poprawne językowo, to nie mam absolutnie niczego przeciwko. I dotyczy to wszystkich piszących.

Agnessa Novvak · 1 dzień temu · "Spalam się"  

0
0

@Jamer106 - nie musisz usuwać komentarzy. Wystarczy, że pewnych słów czy zwrotów w nich nie będzie. Zwłaszcza tych niezawoalowanych, bo o takich mówimy.

A do dyskusji zachęcam - nawet i rozpalającej emocje, byle kulturalnej.

Agnessa Novvak · 2 dni temu · "Domino Dancing (I)"   ·

+1
0

[Ogłoszenie parafialne]

Komentarz @jamera106 został przeze mnie zablokowany. Przyznam, że umknął mi przy szybkim przeglądzie - ostatecznie moderatorszcze też człowiek i może się pomylić - natomiast po ponownym przyjrzeniu się uważam, że pewne granice zostały przekroczone.

Dlatego mam dwie uwagi, w zasadzie powiedziane już na czacie:
1. Jeśli uważacie, że komentarz jest niewłaściwy (z dowolnego powodu), to go zgłoście. Tak po prostu,
2. Wyciągając wnioski z nie tak wcale dawnych wydarzeń, ostrzegam wszystkich przed przeginaniem pałki. Wszystkich. Ja co prawda nie mam możliwości bezpośredniego uciszania kogokolwiek - i w sumie to się z tego cieszcie 😁 - ale mogę ładnie poprosić o to @Marca. I jakkolwiek z jednymi autor(k)ami mam lepsze stosunki niż z innymi (nie, nie TAKIE stosunki), to na świętokrowizm przyzwolenia nie dam. Wybacz, @jamerze106, ale to nie był Twój poziom dyskusji. Nawet jesli @Indygo77 bywa męczący, by nie powiedzieć upierdliwy, uparty jak stado osłów i niereformowalny. Ale nie bawcie się w obrzucanie słownym guanem, bo jak zmusicie mnie do jego posprzątania, to przejadę moderatorską szczotą każdego, kto się nawinie.

Mam nadzieję, że drugie ostrzeżenie nie będzie potrzebne. Dla nikogo.

Agnessa Novvak · 3 dni temu · "Czarne i białe"   ·

0
0

@Indygo77 - w odróżnieniu od @jamera106, według mnie możesz prowadzić dysputy filozoficzno-dychowo-religijno-jakzwałtakzwał na Pokątnych. Tylko licz się z tym, że ktoś inny napisze Ci w komentarzu, że to nie jest właściwie miejsce do takich rozmów, że się nie zgadza z Twoimi wnioskami, albo że wręcz piszesz bzdury. I to Ty powinieneś obronić własne zdanie, a nie obrażać się (nie pierwszy raz zresztą) za samo zwrócenie uwagi.

Tak, według mnie cała otoczka metafizyczna (że tak ją nazwę) tego opowiadania jest chaotyczna, pretensjonalna i naprawdę niespecjalnie pasuje do erotyki. Ale dotyczy to nie tylko Ciebie, a większości autorów i większości ich prób napisania czegoś "głębszego" - co zresztą i mnie się zdarzało. Z podobnym skutkiem.

Natomiast od strony warsztatowej to wybacz, ale można Ci tłumaczyć coś sto razy, a Ty i tak wiesz lepiej. I zwalasz winę na wszystko, tylko nie widzisz problemu w sobie. Inni jakoś potrafią korzystać z worda (płatnego czy darmowego to w zasadzie bez różnicy), z internetowych poprawiarek przecinków i kresek, z tutoriali, z czasami wręcz łopatologicznych instrukcji "to pisz tak, a tamto inaczej". Dostrzegają też różnicę między ograniczeniami poszczególnych narracji i są świadomi, że narrator pierwszoosobowy zawsze będzie bardziej subiektywny i ograniczony niż trzecioosobowy. Zawsze. W trzeciej osobie możesz powiedzieć np. "za ścianą stał morderca z nożem, którego bohater nie widział". W pierwszej osobie tenże bohater dowie się o istnieniu zagrożenia dopiero, gdy go zobaczy, usłyszy, ktoś mu o nim powie, ewentualnie dostanie majchrem pod poślednie żebro. Nie wcześniej. I tak to działa czy komukolwiek się to podoba, czy nie. Nie wyważaj więc otwartych drzwi i nie miej pretensji, że ktoś Ci wytyka - kulturalnie i w dobrej wierze - że nie zawsze masz rację.

PS Tak, podesłałeś mi informację, że narracja pierwszoosobowa wszechwiedząca istnieje. I zauważ, że w tym samym źródle jest napisane, że stosuje się ją rzadko. Nie bez powodu. A rozważania o naturze świata pomiędzy opisami cimcirimci naprawdę uważam za zbędne. Co nie znaczy, że mam zamiar ich zabraniać.

Agnessa Novvak · 3 dni temu · "Domino Dancing (I)"  

0
0

@Indygo77 i w sumie @XXXLord też - żeby było jasne: nie, nie jestem przeciwko temu opowiadaniu ani jego autorowi. Owszem, fabularnie to nie jest mój klimat (choć faktycznie może to wynikać z przesytu pewna tematyką, która ostatnio zrobiła się popularniejsza - jak kiedyś jeden za drugim pojawiały się teksty na poziomie "nakolana suku twuj pan karze", to teraz mamy jakiś festiwal fizjologii), a i technicznie tekst powinien (bo powinien) zostać lepiej napisany, to nie będę cofać go do poczekalni, bo nie widzę powodu, by to zrobić. A mam takie prawo, jakby ktoś nie wiedział.

Co się zaś tyczy Twoich, @Indygo, pretensji wobec innych, to powiem tak: skup się na własnej twórczości i udowodnij nam wszystkim, że masz co zaoferowania jakość, a nie tylko ilość. Bo popełniasz cały czas te same, banalne w gruncie rzeczy błędy, a tłumaczenie Ci czegokolwiek przypomina rozmowę gęsi z prosięciem. O komentarzach nawet nie wspomnę, bo szczerze nie chce mi się już czytać tych wszystkich wzajemnych pretensji i świętego oburzenia, że ktoś coś na kogoś (lub na jego pracę) napisał.

PS @jamer106 - ja żadnej daczy na Księżycu nie mam. Więc tym bardziej w niej nie przesiaduję w wolnych chwilach, nie piszę i nie przyjmuję tam interesantów 😉

Agnessa Novvak · 3 dni temu · "Domino Dancing (I)"   ·

0
0

@XXXLord - przecież "porno" też może być naprawdę dobrze napisane i wciągające, mimo że przecież fabuła jest w nim zwykle śladowa. Tutaj nie widzę ani takiego "czynnika x" (czy raczej xxx 😉 ), żeby mnie wciągnęła treść, ani tym bardziej dobrego warsztatu. A stać Cię i na to, i na to. Zwłaszcza to drugie. Bo o ile błędy w długich tekstach często wybaczam, bo wiem z doświadczenia, jak mozolnie się je poprawia, o tyle tutaj ile zajęłaby redakcja i korekta? Godzinę razem z napiciem się kawy? Dwie, może trzy z dopiskami pogłębiającymi choć troszkę relacje bohaterów i/oraz dodającymi nieco kolorytu tłu. I zaraz by to inaczej wyglądało. Serio.

Agnessa Novvak · 4 dni temu · "Zdrada"  

0
0

Niestety, ale nasze kwalifikacje oraz zakres obowiązków nie obejmują takich przypadków.

Agnessa Novvak · 4 dni temu · "Domino Dancing (I)"   ·

0
-2

@XXXLord - dlatego właśnie zaznaczam, że poszedłeś w zupełnie inną stronę niż w "Spalam się" i inaczej należy to oceniać. Co nie znaczy, że "Domino" w swojej kategorii jest jakieś specjalnie udane, bo wybacz, ale nie jest. Ot, przeciętne technicznie i bardziej kontrowersyjne niż owa przeciętna w treści opowiadanko, które daje się zapamiętać głównie przez dosłowne opisy seksu. A szkoda, bo wszyscy wiemy, że stać Cię na więcej.

Porównywać kobiecej / męskiej dominacji (nawet w ostrzejszych formach) z incestem także nie mam zamiaru, bo nawet nie ma czego. Co nie oznacza, że powoli nie zaczyna mi przeszkadzać coraz częstsze eksplorowanie tematów bardziej kontrowersyjnych dla samego wywołania kontrowersji. Pół biedy, jeśli idzie za tym sensowny warsztat albo chociaż umiejętność stworzenia ciekawszej fabuły, dla której owa kontrowersja będzie jedynie środkiem wyrazu, a nie sensem istnienia. Cała bieda, że coraz częściej tak nie jest.

Agnessa Novvak · 4 dni temu · "Domino Dancing (I)"  

+1
0

Przeczytanie. Z jakim skutkiem? Mocno niejednoznacznym.

Ostatnie Twoje dzieło, @XXXLordzie, przy wszystkich swoich problemach, wynikających z objętości, późniejszych dopisków (czyli jeszcze większej objętości 😉 ) oraz zagmatwania całej historii, było po prostu świetnym tekstem. Być może nawet wybitnym. Bohaterowie mieli czas, by przedstawić się czytelnikowi, uzasadnić swoje wybory, dokonać słusznych decyzji, popełnić błędy, zasłużyć na nagrody i zostać ukaranymi. No i tło, które robiło robotę jak rzadko kiedy i tworzyło klimat, jakiego ze świecą szukać.
Tutaj natomiast mamy w zasadzie seksy dla seksów. I oczywiście wiem, że tak małe formy rządzą się swoimi prawami i nie ma w nich czasu ani na wielkie rozkminy psychologiczne, ani na piętrowe fabuły - zresztą nie taka jest ich rola, a dobrze napisany one-shot potrafi być równie świetny w swojej kategorii, co epopeja narodowa. Niemniej mam wrażenie - graniczące chwilami z pewnością - że "Domino dancing" jest niczym innym niż pisaną na kolanie odpowiedzią na ostatnie opowiadania, eksplorujące bardziej kontrowersyjne strony erotyki. Czy to źle? Nie mnie oceniać. Póki oczywiście nie zamieni się to w regularne zawody epatowania obrzydliwościami, bo wtedy jeden z drugim oberwie korkiem. Analnym. W twarz.

Co się zaś tyczy spraw technicznych, to na przykład nie bardzo rozumiem, czemu On, Jej itp. jest pisane dużymi literami. Ani to list, więc formy grzecznościowe nie obowiązują (inna sprawa, że kto ich dzisiaj używa?), ani nie ma tu konwencji w rodzaju BDSM, gdzie często przyjmuje się taki właśnie zapis dla Pan / Pani / On / Ona. O przecinkach czy didaskaliach dialogowych też przydałoby się wspomnieć, bo jeśli już krytykujemy początkujące autorki w poczekalni, to i doświadczonych autorów na stronie głównej powinniśmy. Choćby:

– O tak, wypierdol mnie w dupę, tak jak tych siedmiu, brali mnie jednocześnie we wszystkie miejsca. – Urywanym głosem pojękiwała, trąc cipkę, pewna, że następnego dnia wystąpią problemy z siadaniem. – Spuszczali się we mnie, czujesz, jaka jestem lepka i miękka w środku? –  Opuściła powieki, będąc bliską orgazmu. Chwycił mocno za czarne włosy, wsunął palec między Jej zęby i z długim jękiem strzelił kilkukrotnie do wnętrza, dokładając swoją porcję materiału genetycznego. Zamilkła, pisnęła cichutko i doszła po raz kolejny, krzycząc i wbijając paznokcie w materiał kanapy i wijąc się z ręką w cipce. Ciężko dysząc, spocony i zmęczony, wysunął się, klęknął nad Jej twarzą i wsadził siłą kutasa w usta. Posłusznie zlizała wszystko, po czym położyła głowę na kanapie, oddychając głęboko z zamkniętymi oczami i stygnącym we wnętrzu orgazmem.



Powinno wyglądać mniej więcej tak:

– O tak, wypierdol mnie w dupę, tak jak tych siedmiu, brali mnie jednocześnie we wszystkie miejsca – pojękiwała urywanym głosem, trąc cipkę, pewna, że następnego dnia wystąpią problemy z siadaniem. – Spuszczali się we mnie, czujesz, jaka jestem lepka i miękka w środku?
Opuściła powieki, będąc bliską orgazmu. On chwycił mocno za czarne włosy, wsunął palec między jej zęby i z długim jękiem strzelił kilkukrotnie do wnętrza, dokładając swoją porcję materiału genetycznego. Zamilkła, pisnęła cichutko i doszła po raz kolejny, krzycząc i wbijając paznokcie w materiał kanapy i wijąc się z ręką w cipce. Ciężko dysząc, spocony i zmęczony, wysunął się, klęknął nad jej twarzą i wsadził siłą kutasa w usta. Posłusznie zlizała wszystko, po czym położyła głowę na kanapie, oddychając głęboko z zamkniętymi oczami i stygnącym we wnętrzu orgazmem.

Agnessa Novvak · 5 dni temu · "Inspekcja (I)"   ·

0
0

Przyznać się, kto jest polonistą z wykształcenia?



Niech nas (i was) ręka boska i siekiera gromadzka broni przed "polonistami z wykształcenia", a już zwłaszcza "nauczycielkami języka polskiego". Chyba że chcecie dalej się taplać w bagienku złych (albo i jeszcze gorszych) wzorców wyniesionych ze szkoły. I nie chodzi mi jedynie o te związane z poprawnym pisaniem, ale w ogóle - np. nie mylmy osoby wykształconej z wykształciuchem, bo nie od dziś i nie od dwudziestu lat byle jełop może sobie zrobić "mgr" przed nazwiskiem. Nie tylko "mgr" zresztą. Dlatego nie masz powodu, @Anito, do wstydu, a przynajmniej nie na polu literackim.

Owszem, porwałaś się trochę z motyką na słońce, natomiast i tak osiągnęłaś więcej, niż wszyscy mogliśmy oczekiwać - ale to skomentuję jeszcze na końcu. Aczkolwiek może da Ci to motywacyjnego kopa i w trybie ekspresowym nadrobisz zaległości, a później to już z górki 😉 A co się tyczy błędów, to wymienię parę najbardziej rzucających się w oczy:

– Ty wiesz, co się stało?! – krzyknęła Ela
– Kontrola! – Ela zbliżyła się jeszcze bardziej



Brak kropek na na końcu didaskaliów. Traktuj je jak normalne zdanie.

– Dzięki Elu.



Konstrukcje tego typu piszemy w postaci "Dzięki, Elu", "Proszę, Marianie", "Mówiłeś, Szymonie, że Kasia ma małe cycki", oddzielając odmieniane imiona przecinkami.

Wymamrotała tylko:

– Cześć. 



Jest to normalny dialog i "Cześć" nie wymaga użycia kursywy.

Zresztą poradnik zapisywania myśli bohaterów masz tutaj: https://www.jezykowedylematy.pl/2014/08/jak-zapisac-mysli-bohaterow/
I jeśli wybrałaś oznaczanie je kursywą, to nie powinno być przed nimi myślnika. Czyli:
- Co mam robić? - pomyślała. [źle]
Co mam robić? - pomyślała. [dobrze]

Natomiast w pisaniu didaskaliów chodzi ogólnie o to, by poprawnie je konstruować. Naprawdę tutaj wszystko jest: https://fantazmaty.pl/pisz/poradniki/jak-zapisywac-dialogi/
Przy czym nie mam zamiaru się czepiać o detale, bo i mnie się zdarza tworzyć nie do końca poprawne konstrukcje 😛 Ważne, by ogólny schemat, użycie słów oznaczających mówienie oraz długości myślników się zgadzały.

Pierwszym krokiem był nowy telefon. Wróciła do auta, ruszyła w stronę galerii gdzie, korzystając z oszczędności, kupiła najtańszego smartfona. Później usiadła w Starbucksie z kubkiem latte i spokojnie włożyła do nowego telefonu kartę SIM.



Tu jest kilka rzeczy. Pierwsza: powtórzenie słowa "telefon". To nie jest wielki błąd, ale na pewnym poziomie razi. Poza tym nie trzeba pisać, że włożyła do telefonu kartę SIM, bo gdzie by miała? Do ucha? Poza tym środkowe zdanie powinno brzmieć mniej więcej tak: "Wróciła do auta i ruszyła w stronę galerii, gdzie, korzystając z oszczędności, kupiła najtańszego smartfona." Lub, jeśli nie chcemy dawać dwóch przecinków obok siebie, "Wróciła do auta i ruszyła w stronę galerii, gdzie szybko kupiła najtańszego smartfona." Gdyby to były "ostatnie oszczędności", można by się w to zagłębić i podkreślić, że wydała resztki pieniędzy na telefon, ale z tekstu nie bardzo to wynika. A przynajmniej ja nie widzę. Zresztą to już są trzeciorzędne detale.

W skrócie: daję Ci fory, @Anito, ze względu na to, co napisałaś i ile tego jest. Nie tylko dla mnie, ale i wielu znacznie bardziej doświadczonych autorek i autorów, wymyślenie i napisanie historii tej wielkości byłoby wyzwaniem. A co dopiero napisanie poprawne, bez jakichś rażących błędów ortograficznych, gramatycznych, stylistycznych, logicznych i jakichkolwiek innych. Dlatego czepiać się o duperele nie mam zamiaru, a przynajmniej nie tutaj i nie teraz. Jeśli natomiast zechcesz stworzyć coś jeszcze, skontaktuj się ze mną prywatnie przed publikacją.

Agnessa Novvak · 5 dni temu · "Inspekcja (I)"  

0
0

Potwierdzam! Loża pipkę wie i pipkę się zna!

To nie tak, @Ichtiologu, że my każemy coś robić, a jak autor/ka nie spełni oczekiwań, to się obrazimy. Po prostu zalecamy pewne rzeczy, zgodnie z dobrymi obyczajami portalu. @Anita oczywiście może podzielić to opowiadanie na fragmenty, oznaczyć to jako część I, a potem wrzucać pozostałe, ale będzie z tego tylko chaos. A skasować szkoda. Dlatego poprawki i zostawienie w całości będa chyba najlepszym wyjściem, a w przyszłości publikacja mniejszymi rozdziałami. Ale to się zobaczy na bieżąco.

Agnessa Novvak · 5 dni temu · "Zakazane pożądanie Anny (II)"   ·

0
0

@XXXLord - między kilkunastoma minutami, a czasem wystarczającym do obejrzenia "Władcy Pierścieni" w wersji reżyserskiej, jest wystarczająco wiele miejsca na zachowanie równowagi. Przyzwoitości też 😉

Agnessa Novvak · 5 dni temu · "Inspekcja (I)"   ·

0
0

@Anita - Word ma opcję korekty gramatycznej, ale i tak najlepiej jest potem przepuścić tekst przez stronę typu sentencechecker / ortograf. Aczkolwiek jest on, przynajmniej na początku, bardziej do wygładzenia niż grubej korekty. Przykłady wypiszę jutro w wolnej chwili, natomiast na teraz raczej ogólnie:

- dialogi zaczynasz od długiego myślnika, a czasami dajesz krótki,
- sam zapis didaskaliów dialogowych też bywa niezbyt poprawny, ale tego nauczą Cię fantazmaty,
- zrób test: włącz w wordzie funkcję "szukaj" i wpisz "jej". Zobaczysz, jak wiele jest zaimków i jak bardzo są one niepotrzebne w wielu miejscach. Skoro bohaterka jest sama, to wiemy, że to jej uda, jej palce, jej twarz, jej cokolwiek. Podobnie w scenie damsko-męskiej to będzie zawsze jego benis a jej pipetka, a nie odwrotnie. To oczywiście nie znaczy, żeby wytępić każdy zaimek, ale naprawdę jest ich sporo za dużo.

Moim (nie)skromnym zdaniem mozesz zostawić tę wersję w całości, a po ewentualnych poprawkach zdecydujesz, co dalej. Może się okazać, że sama zobaczysz kilka miejsc, w ktorych fabułę można ładnie podzielić i później to zmienisz (w porozumieniu z moderacją). A jak nie, to chociaż wstaw tam linie podziału (te pomarańczowe w edytorze). Z akapitami może pomogę, ale to raczej jak skończysz już swoją pracę.

@XXXLord - screen zrobiony i zarchiwizowany w teczce "kompromitujące materiały do wykorzystania celem szantażu w odpowiednim momencie".

Agnessa Novvak · 6 dni temu · "Inspekcja (I)"   ·

+1
0

@Anita18 - wg mnie popraw, ile będziesz w stanie na ten moment, i zostaw. W parę dni nie nauczysz się nie wiadomo czego, a zbyt głębokie grzebanie w tekście prędzej go zepsuje niż poprawi. Ogarnij rzucające się w oczy przecinki (languagetool / sentencechecker / ortograf Twoimi przyjaciółmi), zerknij na zapis dialogów (poradnik na stronie fantazmaty), może tu i ówdzie przygładź jakieś większe stylistyczne kulfony czy dziury logiczne. I tyle. Najwyżej kiedyś siądziesz nad tą historią jeszcze raz, zrobisz pełen rework, remix & remaster 😉 i wtedy opublikujesz od nowa, bo i tak się da.

Skup się na nowych projektach, a w razie potrzeby może nawet zerknę na nie jeszcze przed publikacją. A przynajmniej się postaram.

Agnessa Novvak · 6 dni temu · "Zakazane pożądanie Anny (II)"  

0
0

Dialogi technicznie wydają się w porządku, a i treść jakoś mnie nie razi, biorąc pod uwagę klimat całości. Przy czym ja się rzadko zachwycam rozmowami, jakoś opisy lepiej mi leżą, więc niech się lepiej wypowiedzą znawcy konwersacji.

Nie w tym rzecz, że ta część jest zła, bo jest krótka, a ja lubię dłuższe 😉 Po prostu został tutaj głównie seks. Co więcej - w kolejnej (spoiler alert, bo ja to już wiem z racji przygotowania jej do publikacji) będzie w zasadzie tak samo, a nawet bardziej. Zobacz teraz, szanowny autorze, ile jest go w pierwszej części, a ile tutaj. Tam dzieje się dużo dookoła, budowany jest nastrój, bohaterka walczy sama ze sobą i temu podobne rzeczy, a tu mamy zbliżenie i to, co następuje bezpośrednio po nim, będące preludium do... zresztą już nie ujawniam za dużo. Ale jeśli zgadujecie, że znów do seksu, to dobrze zgadujecie.

Agnessa Novvak · 6 dni temu · "Czarne i białe"   ·

0
0

Zmiana narratora nie jest żadnym błędem, aczkolwiek z frugiej strony powinna być uzasadniona i coś sobą wnosić. Wiadomo, że narrator trzecioosobowy będzie z zasady bardziej "przezroczysty" i wszechwiedzący, a pierwszoosobowy bardziej subiektywny i ograniczony wiedzą do konkretnej przestrzeni, czasu, doświadczeń bohatera itp. Ja nie wnikam, w jaki sposób autorzy (i autorki) opowiadają historię, nawet jeśli uważam, że użycie innej narracji byłoby w konkretnym przypadku lepsze. Ja uważam, niekoniecznie ktokolwiek inny.

A pamiętać przydałoby się o wszystkim. Jesteś płodnym autorem, tworzysz nie od dziś i powinieneś się w tym czasie tego i owego nauczyć. Owszem, każdemu może się zdarzyć postawić krzywy przecinek, zrobić literówkę, źle napisać dialog, wysypać formatowanie - ja takie rzeczy widuję nawet w książkach zawodowych autorów, a co dopiero tutaj. Natomiast o pewien poziom należy dbać, a powyższy tekst był najzwyczajniej nieprzygotowany do publikacji. I żadne tłumaczenie tego nie zmieni.

Agnessa Novvak · 6 dni temu · "Inspekcja (I)"  

0
0

I właśnie dlatego długie teksty powinno się dzielić na części. Czy przedstawiona przez autorkę historia jest ciekawa? Zapewne tak, a przynajmniej jej początek mnie zainteresował. Tyle że im dalej, tym więcej błędów, które skutecznie zniechęcają do lektury, a zatrzymanie się w dowolnym momencie będzie skutkowało późniejszym "gdzie właściwie muszę zacząć"? Poza tym, gdyby autorka chciała poprawić swą pracę wg naszych porad i sugestii, dużo łatwiej i szybciej byłoby robić to na mniejszych fragmentach, a nie takiej kolubrynie. A już zna pierwszy rzut oka widzę rozsypane formatowanie (czyli automatyczne wstawianie wcięć akapitowych nie będzie działało bez resetu całości), powtórzenia, nieprawidłowy zapis dialogów, problemy interpunkcyjne i wszystko, co wymienili przedmówcy - czyli w zasadzie typowy zestaw początkujących autorek (i autorów), plus jeszcze podwójne frytki do tego. Czy to źle? Nie, bo każdy kiedyś zaczynał. Natomiast ogarnięcie tekstu tej objętości to jest już robota dla kogoś zdecydowanie bardziej doświadczonego, a i tak zajęłaby duuużo czasu. Więcej, niż się wydaje.

Niezależnie więc od tego, jak doceniam porwanie się na tak skomplikowaną historię, @Anito, tak nieszczególnie wierzę w doprowadzenie jej do przynajmniej przyzwoitego poziomu. A szkoda, bo gdybyś podążyła ścieżką większości (większości, bo zawsze się znajdą uparciuchy, co WIEDZO LEPIJ XD - nie myślcie, że na was nie patrzę!) autorów, zaserwowała nam zajawkę na 30-45 minut czytania, stopniowo nauczyła się na niej podstaw redakcji oraz korekty, a później publikowała kolejne epizody już po poprawkach, wszystkim wyszłoby to na zdrowie. No ale jest jak jest. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie już tylko lepiej.

Chyba że naprawdę nas zaskoczysz, przysiądziesz nad całością i za jakiś czas dasz znać np. w komentarzu, że poprawiłaś i zachęcasz do ponownej lektury. A my wtedy przeczytamy, docenimy, pochwalimy i wyprowadzimy z poczekalni. Ba, nawet osobiście to zrobię.

Agnessa Novvak · 6 dni temu · "Czarne i białe"  

0
0

Na początku chcę zaznaczyć jedno: nie jest moim celem publiczne czepianie się Ciebie, @Indygo, wyszukiwanie w kolejnym Twoim tekście najmniejszego nawet błędu i pokazywanie "paczta, ten tu ciągle wali te same babole", ale... no właśnie: ile już razy pisałeś do mnie w sprawach związanych choćby z poprawą warsztatu, ile dostałeś różnych porad i sugestii, a nadal popełniasz w zasadzie te same błędy.


Aha - nie wgłębię się w treść z prostego powodu: nie wiem, w jaki sposób zrobić to uczciwie. Z jednej strony dobrze, że chciałeś napisać coś bardziej ambitnego i wielowątkowego, ale z drugiej mam wrażenie, że sam się w tym pogubiłeś. Wyszła z tego trochę taka próba upchnięcia regularnej książki w objętość opowiadania i to wcale nie tak dużego, patrząc na ostatnie dzieło @XXXLorda czy serie @jamera. Z mocno chaotycznym efektem, że tak to określę.

Wracając natomiast do warsztatu, to dostawałeś (nie tylko ode mnie) instrukcje odnośnie m.in, formatowania, redakcji i korekty. I co? I to:

1. Tekst był tragicznie sformatowany, jakby sklejony z kilku części, pisanych w różnych edytorach. Najpierw akapity nie chciały się wciąć, jakby były robione twardymi spacjami, później cały duży fragment miał przerwy po każdym akapicie, a po drodze była wielka pusta dziura. Wybacz, ale nie widziałeś tego przy pisaniu, a później przy wklejaniu? Tyle razy miałeś tłumaczone - i nie tylko Ty, bo tyczy się to wszystkich autorów i autorek - że jeśli piszecie, zwłaszcza dłuższe formy "na raty", to na koniec kopiujecie wszystko do pustego dokumentu, kasujecie WSZYSTKIE formatowania poza tymi, które są wam najbardziej potrzebne (np. macie dużo kursywy lub pogrubienia i szkoda wam to robić jeszcze raz), po czym wklejacie na Pokątne. Bo potem my musimy te babole prostować. Znaczy nie musimy, ale o tym na koniec.
2. Znów nie tylko Ty, @Indygo, ale wielu autorów pisze, że sentencechecker, ortograf, wtyczka languagetool, pisownia w Wordzie, Open, Libre czy cokolwiek innego nie działa i nie widzicie błędów. Przepraszam, ale #bullshitalert. Owszem, są przypadki, w których "błędne" słowo jest prawidłowe i system go nie widzi (np. wspomniana przy innym tekście "Rentka" a nie "Renatka"), ale poza tym nie ma takiej opcji. Nie wmówicie mi, że dowolny z wymienionych darmowy (darmowy!) korektor nie pokaże braku polskich znaków, zwyczajnych literówek / czeskich błędów, niewłaściwej odmiany i tego typu rzeczy. Żeby wspomnieć tylko zjadane regularnie Ą/Ę/Ć lub "Australi" zamiast "Australii" (parę innych wyrazów zakończonych w ten sposób także było odmienionych źle). Nawet mnie w tym momencie pisania komentarza podkreśla je na czerwono w przeglądarce.
3. Na koniec: jeśli już umieszczasz akcję w konkretnych realiach, to przynajmniej sprawdź, jak się używa nazw własnych. Wszystkie te Street / Avenue / Boulevard piszemy dużą lliterą, więc będzie Cimcirimci Street, a nie street. A już na pewno nie Donald Trump bulwar, bo to już jest pomieszanie z poplątaniem. Odmiany tych nazw oraz angielskojęzycznych nazwisk także rządzą się swoimi prawami, więc mamy np. Mike'owi, a nie Mike-owi. I tak dalej. Nie jest to może powód, przez który mam zamiar wylewać na kogokolwiek kubeł pomyj, no ale litości... to jest ten sam poziom wiarygodności, co kazanie Amerykaninowi wyrzucać śmieci do kosza pod zlewem, tankować paliwo na litry i jechać na zakupy 20 kilometrów. To tak nie działa.

PS Jeżeli następnym razem dostanę do publikacji tekst niesformatowany i z błędami widocznymi z drugiego końca klawiatury, opublikuję go bez ani jednej zmiany. Ani jednej. Od rozsypanych akapitów, po błędy pisowni. I mało mnie będzie obchodził późniejszy ferment w komentarzach. Szanujmy siebie i swój czas.

Agnessa Novvak · 1 tydzień temu · "Proces wdrożenia (I)"  

0
0

Nie moje klimaty, co nie oznacza, że nie zainteresowała mnie zarówno historia, jak i sposób jej napisania. Mocno kojarzy mi się to z opowieściami, jakimi swego czasu dzieliła się z nami SheWolf z portalu NE (kto pamięta, ten wie), a to już jest komplement sam w sobie. Przy czym nie mam tutaj zamiaru wchodzić w dyskusje, na ile coś jest / nie jest prawdopodobne, bo zaraz jeden master powie "tak", a inna domina powie "nie" - liczy się spójność całości, w której nie mamy do czynienia z katowaniem tak bohaterów, jak i czytelników całkowicie zbędną dosłownością.

Na razie mam zamiar obserwować. Jeśli tylko kolejna część opowieści utrzyma ten poziom (a mam nadzieję, że tak będzie), osobiście zagłosuję za promocją całości na stronę główną.

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.