Agnessa Novvak · 3 dni temu · "Pikantne uniesienia w Tunezji - perspektywa Mahmouda"  

0
0

@Anon - powtórzę poprzedni komentarz, to może co bardziej nieogarnięci wreszcie zrozumieją. Gdyby na Pokątnych działała klika wzajemnej adoracji, to "Pikantne uniesienia" w ogóle nie ukazałoby się na stronie. Bo nie. Ale są, podobnie jak wiele innych opowiadań, które swoim poziomem ledwie co wystają ponad grupki facebookowe. Mało tego: każdy tekst, jaki przechodzi przez moje ręce, dostaje w gratisie poprawki najbardziej rzucających się w oczy błędów i niedoróbek (akapity, dialogi, interpunkcja). Także to powyższe.

A jeśli kogoś boli, że niektórzy autorzy wyciągają z szuflad stare opowiadania, poddaję je korekcie i publikuja na stronie głównej, to powiem tak: widocznie na to zasłużyli. I nawet jeśli jeden czy drugi tekst będzie odstawał poziomem, to inny to nadrobi z nawiązką. Mało tego - krytyka, jaka spada na doświadczonego autora za literackiego kaszaba jest większa niż w przypadku początkujących. A jeśli ktoś tego nie widzi, to nie mój problem (no dobrze, czasami opieprzam niektórych prywatnie, a nie publicznie 😛 ).

Więc bez gadania głupot proszę.

Agnessa Novvak · 4 dni temu · "Posłuszeństwo jest użyteczne"  

0
0

Oczywiście, że to tylko fikcja, @rodionie, niemniej skoro już budujemy jakąś postać i chcemy ją uwiarygodnić, to umieśćmy ją w rzeczywistości opartej na sensownych podstawach. A te są takie, że o ile w przypadku bohaterów dojrzalszych nawet kilka lat nie będzie miało większego znaczenia znaczenia, o tyle im młodsi, tym widać tę różnicę bardziej. 18-latka będzie się dopiero uczyła do matury, 19-latka zaraz ją zda lub już zdała (zależy z której połowy roku jest), a 20-latka to już jakby nie patrzeć młoda dorosła, w trakcie/po pierwszym roku studiów. Zupełnie inaczej będziemy je odbierać także pod kątem kariery zawodowej, perspektyw na samodzielność, ewentualnych dzieci i tak dalej, mimo że to tylko dwa lata. Dlatego też swojego zdania na ten temat nie zmienię - podobnie zresztą jak wysokiej oceny opowiadania jako całości, gdyż najzwyczajniej przymknę na ten szczegół oko 😉

Agnessa Novvak · 6 dni temu · "Pikantne uniesienia w Tunezji - perspektywa Mahmouda"  

0
-1

@XXXLord - jeśli na horyzoncie pojawi się zaraza podobna do tej ze "Spływu", to osobiście ją wypalę do gołej ziemi, posypię solą i jeszcze wodą (nie)święconą skropię, żeby nawet najpodlejsza pornolebioda na tym nie wyrosła. Przy czym nie mam - a przynajmniej na razie 😉 - zdolności wszechwiedzenia, więc jeśli rzuci się komuś w oczy coś podejrzanego, to wiecie, gdzie mnie szukać. Tymczasem traktuję "Pikantne uniesienia" po prostu jak kolejną niegroźną opowiastkę o dupie. Tyle że Klaudynie, nie Marynie.

Agnessa Novvak · 1 tydzień temu · "Pikantne uniesienia w Tunezji - perspektywa Mahmouda"   ·

0
0

@NapalonyMahmoudzie - wiedz, że Twój tekst w ogóle znalazł się na stronie przede wszystkim dlatego, że jest fanfikiem związanym z twórczością innej autorki. I - o ile dobrze rozumiem - pewnej osobistości internetowej, owianej tu i ówdzie sławą 😉 I niezależnie od poziomu literackiego (tak oryginału, jak i powyższej wariacji na temat) doceniam takie rzeczy, dlatego też nie wnikam za bardzo, co się wokół klaudelizowego uniwersum dzieje.

Jeśli natomiast zacznie się tam dziać anarchia w postaci sztucznego podbijania ocen, autopochwalnych komentarzy, publicznego robienia sobie dobrze przez niezalogowanych użytkowników i innych podobnych atrakcji, to się postaram, żebyście nie mieli ani czego podbijać, ani komentować. I dotyczy to obu opowiadań, a nie tylko jednego. Mam nadzieję, że drugie (i ostatnie) ostrzeżenie nie będzie potrzebne.

PS @jamer106, @XXXLord - spokojnie, panowie. Wam też godności nie ubędzie, jak jakiś internetowy kobiniobijca wystawi 11/10 konkurencji 😉

Agnessa Novvak · 1 tydzień temu · "Posłuszeństwo jest użyteczne"  

+1
0

W podsumowaniu: tekst został jeszcze raz przejrzany, ale bardziej pod kątem technicznym: przecinki, myślniki, cudzysłowy itp. Jedynymi większymi zmianami było usunięcie paru powtórzeń słowa "szefowa" i całkowite skasowanie "pantofla" - to jest rodzaj obuwia, który nie ma absolutnie nic wspólnego ze szpilkami, więc nie można używać ich jako synonimów. Poza tym jednak nie wnikam w treść, bo uznaję, że @rodion uzyskał dokładnie to, co chciał już po własnych poprawkach.

W podsumowaniu podsumowania - jest dobrze. W swojej kategorii nawet bardzo dobrze. Pomijam oczywiście pewne detale jak wiek bohaterki (niechby chociaż zdała maturę i była rok starsza) czy brak jakichś wewnętrznych przemyśleń na zasadzie "coś poczułam, ale tego nie rozumiem", niemniej uważam, że nie ma co szukać dziury w całym. Mam za to nadzieję, że ktoś kiedyś napisze wstęp na takim poziomie, po czym rozwinie historię w sposób, który nie będzie mu ustępował. A wtedy być może dostaniemy dzieło przez duże B, D, S oraz M, przed którym klękniemy wespół z bohaterką 😉

Agnessa Novvak · 1 tydzień temu · "Pieniądze za nagość (I)"  

0
0

Nie ma nic złego do oczytywania - po prostu według mnie nieco nieporadny styl pasuje do bohaterów i ich losów. Wyobrażasz sobie swoją opowieść, napisaną w stylu "Belle Epoque" lub wręcz "Masquerade"? Ja nijak. Natomiast po weekendzie zerknę na opowiadanie spokojnym okiem i przyjrzę się dokładniem wspomnianym zgrzytom. Zależnościom społecznym przełomu ustrojów także 😉

Agnessa Novvak · 1 tydzień temu · "Pieniądze za nagość (I)"  

0
0

@Jamer106 - ale nie myl średniego szczebla w odniesieniu do stanowiska z klasą średnią jako taką. Nawet taką w ujęciu sprzed tych 30 lat. Zresztą nawet wtedy brygadzista (odpowiednik plus minus dzisiejszego lidera zmiany) był krok, może dwa nad zwykłym pracownikiem fizycznym "od łopaty / wciskania guziczka". Podobnie sekretarka wystaje ledwo co ponad "przynieś-zanieś-pozamiataj". I ja mam świadomość, że to się pozmieniało i wtedy próżno było szukać czegoś takiego jak typowych dzisiejszych menedżerów (inna sprawa, na ile oni sa faktycznie potrzebni, co udowodnił choćby kowid), ale wybacz - to nie jest i nigdy nie byłio nic "średniego". I gdyby chcieć zrobić z Radka klasę średnią (a bardziej aspirującego do średniej), to już jego rodzice powinni być wykształceni lub chociaż obyci w nieco wyższej kulturze i środowisku, mieć stanowiska co najmniej na poziomie kierowniczym, lub lepiej być włascicielami "small businessu", jak to się wtedy mówiło, mieszkać w czymś o standardzie nowej szeregówki (to wtedy był szał pał) lub w wykupionej kamienicy, jeździć na wakacje do jakiegoś Hajduszoboszlo etc. I Radek absolutnie nie kłóciłby się z ojcem o kasę, bo miałby zapewnioną robotę za sam fakt bycia jego synem. I przy tym upierać się akurat będę, choćby z powodu własnego wykształcenia i własnej historii rodzinnej - także tej z lat 80/90/00.

Natomiast nie jest to z mojej strony krytykanctwo, a bardziej polemika - zresztą podobnie jak zapytanie o scenę z hotelem. Zgrzytów stylistycznych także nie mam zamiaru pokazywać paluchem, bo to byłoby nie fair - nawet jesli uważam, że pewne fragmenty należałoby poprawić, a jakby to nie pomogło, przepisać od nowa. No ale nie zawsze wszystko musi być idealne, a wręcz czasami zbyt wysoki poziom psuje efekt 😉 Więc nieodmiennie jestem za.

Agnessa Novvak · 1 tydzień temu · "Pieniądze za nagość (I)"  

0
-1

Na początek dwie uwagi, a może bawet trzy, żeby nie było, że jest za miło 😛

Jak napisałeś we wstępie, @Jamerze, tekst pochodzi z 2023 roku. Gdyby to był jakiś szufladowy artefakt, to w porządku, natomiast od stosunkowo nowej pozycji można by oczekiwać więcej, zwłaszcza stylistycznie. Druga rzecz to realia - niestety, ale o ile ze "Spalam się" @XXXLorda lata lata 90. aż się wylewały, to tutaj czasami wygląda to najwyżej jak tania dekoracja. Czy na przykład mówiono wtedy, że ktoś się zna z kimś "w realu"? Albo czy młody chłopak mógł sobie wejść id tak do hotelu i zamówić dwa pokoje dla pijanych w sztok kobiet? Aczkolwiek tutaj niech się wypowiedzą ci, którzy pamiętają ten czas lepiej. No i trzecia sprawa: rodzina Radka to żadna "klasa średnia", nawet ich przełożeni do niej nie należą. To są zwyczajne niebieskie / różowe kołnierzyki (blue / pink collars), czyli nic innego jak szeregowi pracownicy fizyczno-administracyjni. Ale to raczej temat na inną dyskusję.

Co natomiast mi się podoba, to taki nieporadny urok opowieści. Może i nieprawdopodobnej 😉 ale przyjemnej w czytaniu, z interesującymi w swej przeciętności bohaterami. No i ciekawi mnie, co dalej, zwłaszcza w kontekście relacji Radka z panią doktor. Czekam więc na więcej!

Agnessa Novvak · 1 tydzień temu · "Posłuszeństwo jest użyteczne"  

+2
0

Znowu mnie wywołacie z nory, a potem będziecie żałować 😁

Widzę opowiadanie, śledzę zmiany, jestem też w kontakcie z autorem i ogólnie nie widzę przeciwwskazań przed promocją, ALE i tak ogarnę to dopiero po weekendzie, więc nie ma co się spieszyć. Dam też @rodionowi czas na ewentualne dodatkowe zmiany, żeby potem nie sprawdzać dwa razy tego samego.

Agnessa Novvak · 1 tydzień temu · "Pikantne uniesienia w Tunezji"   ·

0
0

Przepraszam, że się wtrącę, ale skoro już padły stwierdzenia, że:

Z drugiej strony, trapi Cię, jakże ostatnio smutne pytanie : "Dokąd zmierza ten świat, skoro takie persony są idolem młodzieży?"



to odbiję piłeczkę, moi wy drodzy "starsi i mądrzejsi".

Raz: zamiast podążyć za jedynie słusznym "stop making stupid people famous", bierzecie udział w podbijaniu bębenka, nie różniąc się niczym od anonimowych komentatorów, przywianych tutaj z Tiktoka, Insta czy innych podobnych miejsc. Co najwyżej używacie innych środków, ale efekt jest ten sam.

Dwa: PAAANIE KURŁA KIEDYŚ TO BYŁO. Serio? Serio, serio? Ja tylko przypominam, że bardzo wielu wykształconych, obytych, światłych i w ogóle "na poziomie" ludzi w mocno średnim wieku uważa (całkowicie na poważnie!) za swych idoli kreatury w typie różnych aktorzyn, pisarzyn, piosenkarzyn i innych podobnych cwelebryckich indywiduów. Mało tego - twierdzą (i jedni, i drudzy), że są "elitą" tego kraju, lepszym sortem i w ogóle na kolana, chamy, przed majestatem. Ha, tfu! A kysz!

A jeśli się wam wydaje, to wcale nie to samo i niedobra o tym mówić, to macie rację: wydaje wam się. A nawet gorzej, bo "młody i głupi" jak najbardziej ma prawo dokonywać złych wyborów, opierać się na niewłaściwych wzorcach czy wreszcie szukać idoli tam, gdzie ich nie ma. Natomiast "stary i mądry" już niekoniecznie powinien tak robić. A jeśli jednak robi, to znaczy, że "stary" może i jest, natomiast "mądry" niekoniecznie. Ale wiadomo, że i tak winna będzie "ta dzisiejsza młodzież".

Agnessa Novvak · 1 tydzień temu · "Gwiaździsta"  

0
0

@Mateo90 - fakt, mogłeś tego nie wiedzieć jako debiutant i po prostu wybrałeś taką tematykę z dowolnego powodu. Natomiast - czy nam się to podoba, czy nie (mnie nie do końca), to historie gejowskie z założenia klikają się gorzej od innych orientacji i jednocześnie są dużo bardziej podatne na negatywne oceny. Czasami wystarczy nawet podejrzenie, by pojawił się jakiś antyfan i narobił chlewiku w komentarzach - patrz "W poszukiwaniu nowej ziemi" @Tamary.

Przy czym z mojego autorskiego punktu widzenia rzecz tkwi nie tyle w samej tematyce - choć wiadomo, że zawsze znajdzie się ktoś, kto zamiast odpuścić sobie lekturę, zacznie wylewać hejty - ale w sposobie jej przedstawienia. Owszem, można napisać opowiadanie o dwóch mężczyznach "ot tak sobie", ale wtedy na wierzch wyjdzie to, na co zwracam uwagę przy pierwszym komentarzu, a mianowicie brak wiarygodności. Jeśli scenę gejowską / lesbijską możesz przerobić na hetero tylko i wyłącznie zmieniając zaimki oraz nazwy organów płciowych 😉 to dla mnie nie jest ona wiarygodna. Co gorsza, wielu autorów dokłada do tego skrajny naturalizm, jakby subtelna męsko-męska scena seksu była nieopisywalna. Dlaczego? Tego akurat nie wiem i mam nadzieję, że ktoś mi to wreszcie wytłumaczy. Zresztą nawet tutaj mamy z tym do czynienia - stworzyłeś idealne pole dla randki dwóch nieznajomych chłopaków, po czym przeszedłeś w schematycznego do bólu dupy (i na dodatek napisanego gorzej niż nieerotyczny wstęp) pornosa. Przepraszam, ale ja tego nie kupuję - co nie oznacza, że mam zamiar uprawiać krytykanctwo. Powiem więcej: czekam na kolejne Twoje opowiadania, którym przyjrzę się tak samo, jak temu i tak samo je poprawię, jeśli zajdzie taka potrzeba. Niezależnie od ich tematyki.

Agnessa Novvak · 1 tydzień temu · "Gwiaździsta"  

0
0

@jamer106 - ale ja nie oceniam autora pod względem jego orientacji (bo jej nie znam i w zasadzie nie ma ona dla mnie znaczenia z punktu widzenia twórczości), ale za samą tematykę. Dlaczego? Zobacz, jak mało jest opowiadań o gejach. Lesbijki? Walą drzwiami i oknami. Biseksualne kobiety? Do wyboru, do koloru. Biseksualni mężczyźni? Już tutaj mamy bardzo dużą niedopodaż 😉 natomiast typowi geje to margines marginesu. A jesli już, często są wstawiani w historie mniej lub bardziej fantastyczne - patrz np. cykl @Violett. Czemu tak wielu pisze np. o nastoletnich homoseksualistkach (ja też przyznaję się bez bicia), a takich samych homoseksualistach już prawie nikt? Ja te pytania zostawiam, przynajmniej teraz, bez odpowiedzi, choć swoje teorie mam.

Agnessa Novvak · 1 tydzień temu · "Gwiaździsta"  

0
0

Po pierwsze: witam serdecznie nowego autora. Po drugie: doceniam odwagę, by nie tylko napisać tekst otwarcie gejowski, ale na dodatek nim zadebiutować. Po trzecie: nie wiem, na ile jest to intencjonalne, a na ile wyszło "przy okazji", ale podoba mi się zapis czatu pomiędzy bohaterami - na początku spokojny i poprawny, a później, gdy emocje biorą górę, coraz bardziej chaotyczny, przypominający smsy pisane "w ciemno" na starych telefonach z klawiaturą.

Niestety, ale na tym komplementy mi się kończą, więc po czwarte: dobrze, @Mateo90, że chciałeś podzielić się z nami własną twórczością, na dodatek nie bojąc się podjąć bardzo podatnego na krytykę (a nieraz i otwarty hejt) tematu, natomiast dużo pracy przed Tobą. Na początek polecam przyjrzeć się podziałowi zdań, bo o ile wielu autorów pisze w sposób: "Wstałem z łóżka. Ubrałem spodnie. Poszedłem do łazienki. Zrobiłem śniadanie", tak Ty robisz dokładnie odwrotnie: "Wstałem z łóżka, ubrałem spodnie, poszedłem do łazienki, zrobiłem śniadanie", na dodatek wciskając do tych zdań wielokrotnie złożonych dodatkowe wtręty czy dygresje. Co gorsza - co jest widoczne zwłaszcza w scenie seksu - brakuje w nich przecinków, przez co całość zlewa się w bezładny ciąg wyrazów. Wybacz, ale takie rzeczy to trzeba umieć, a ewidentnie jeszcze nie umiesz. Większość takich kolubryn udało mi się jako-tako podzielić zgodnie z sensem wypowiedzi, natomiast w paru miejscach przydałoby się napisać je przynajmniej częściowo od nowa, a tak głęboko ingerować nie będę. Podobnie jak przy zapisie zdań, który też został poprawiony tylko najogólniej, jak się dało.

Drugim problemem natomiast, chyba nawet ważniejszym, jest treść. I nie chodzi o to, że "chłopak obciąga chłopakowi", ale dlaczego to robi. Bo tak: sądząc po jego przemyśleniach, niespecjalnie doświadczony młodzik przyjeżdża do obcego miasta, zaczynając pobyt od marszczenia pytonga pod prysznicem i umawiania się z obcymi facetami. Po czym już z pierwszym z brzegu idzie na pięterko, gdzie się bawią w "ja tobie, ty mnie". Może chociaż najpierw buzi? Albo "Ładna z ciebie dupa z twarzy"? Sam seks też jest opisany tak przewidywalnie i topornie (poczułem to, poczułem tamto, poczułem co innego), że gdyby przepisać go ze sceny męsko-męskiej na męsko-damską, zmieniając jedynie zaimki i tu i ówdzie penisa na cipkę, to nawet nie chciałoby mi się tego komentować. No ale skoro słowo się rzekło, to daję szansę na poprawę w przyszłości. Być może z czasem udowodnisz, że naprawdę potrafisz pisać o gejach w sposób, który zainteresuje nawet zagorzałych heteryków - ostatecznie każdy kiedyś zaczynał i zazwyczaj nie było to jakieś wybitne debiuty. Także powodzenia 🙂

PS Nie ma czegoś takiego jak "śnieżny biały", tylko "śnieżnobiały" - już jest poprawione.

Agnessa Novvak · 2 tygodnie temu · "Dziewczyna z aplikacji"   ·

0
0

@MrHyde - pamiętaj, że to Sosnowiec i tam czasoprzestrzeń może wyglądać trochę inaczej 😛

Agnessa Novvak · 2 tygodnie temu · "Dziewczyna z aplikacji"   ·

0
-1

Na początek informacja: z powodu uwag (żeby nie powiedzieć: pretensji) od doświadczonych autorów, że za bardzo pomagamy początkującym, moja ingerencja w powyzszy tekst ograniczyła się jedynie do strony technicznej, konkretnie formatowania akapitów oraz dialogów. No, może usunięcia paru najbardziej rzucających się w oczy błędów.

Po kolei więc, szanowny autorze:
1. Jeżeli piszesz opowiadanie w czasie teraźniejszym, to go pilnuj, bo w kilku miejscach pojedyncze czasowniki były w przeszłym,
2. Dialogi piszemy tak:
- Wypowiedź jednej osoby - didaskalia.
- Wypowiedź drugiej - didaskalia.
Opis tego, co się dzieje.
- Wypowiedź kolejnej... i tak dalej.
Nie możesz łączyć tego w wielkie akapity, porozdzielane myślnikami, bo ani to czytelne, ani poprawne.
3. Jej, jego, jej, jego, jej, jego... Celowo zostawiam każdy zaimek, żebyś sam się im przyjrzał i zastanowił, ile naprawde jest potrzebnych. To samo tyczy sie powtórzeń - wiemy na przykład, że Oliwia jest wysportowana i nie trzeba nam o tym dziesięć razy przypominać.
4. Zapis "ma 173,56cm wzrostu, 89,42 kilo wagi i 14,01cm penisa" także nie jest ani potrzebny, ani poprawny, bo takie liczby zapisujemy słownie. Niemniej o to się czepiać nie będę, ponieważ...

...ponieważ całe opowiadanie jest napisane w takiej konwencji: to jest bohater taki i taki, chodzi do takiej szkoły, ma takie problemy, takie fantazje, etc. Wszystko jest podane na tacy na dzień dobry, bez silenia się na pozostawienie choćby kilku rzeczy, których mamy domyślić się później. Opisy seksu też sa mocno tartaczne: on jej wsadza, ona jęczy z rozkoszy, on sie spuszcza, do widzenia, można się rozejść. Że nie wspomnę o tym, że konfrontacja Oliwii z Jakubem wygląda jak wyjęta z gry wideo i to takiej mocno retro. Brakuje tylko komunikatu FATALITY! XD

Natomiast wymieniam te wszystkie błędy i niedorobki - i mam nadzieję na ich poprawę - nie ze złośliwosci czy nawet z moderatorskiego obowiązku, ale ze względu na pomysł, na jakim opiera się opowiadanie. Niby nie jest jakoś bardzo oryginalny, bo przecież przenikanie rzeczywistości realnej z wirtualną dzieje sie na naszych oczach, ale nie kojarzę, by ktoś na Pokątnych potraktował tę ideę tak bardzo dosłownie. Zresztą w ogóle treści typu urban fantasy/science-fiction (czy jakkolwiek je nazwać) mamy jak na lekarstwo, a wielka szkoda. Dlatego tym bardziej doceniam i mam nadzieję, że przysiądziesz i nad warsztatem, i nad stylem, autorze, by kolejne Twoje teksty były już tylko lepsze.

Agnessa Novvak · 2 tygodnie temu · "Wakacyjne i nie tylko, przygody Aśki (I)"   ·

0
0

Tyle że tu nie chodzi o "podobanie się", ale robienie rzeczy, których robić się nie powinno. Od wyznań są wyznania i tam powinny one pozostać. Tym bardziej że oryginalne opowiadanie miało potencjał być może nawet na stronę główną i jedyną osobą, która faktycznie mogła sprawić, by się tam znalazło, była sama autorka - my tylko nagrodzilibyśmy jej pracę.

***

Dla informacji: jestem w kontakcie z rzeczoną @Asiaczką, która zaproponowała pewne rozwiązanie, które powinno zadowolić wszystkich zainteresowanych. Damy znać we właściwym czasie.

Agnessa Novvak · 2 tygodnie temu · "Molly (II)"  

0
0

Sądząc po braku aktywności autora od ponad 2 lat, raczej nieprędko.

Agnessa Novvak · 2 tygodnie temu · "Stopy mojej pani"   ·

0
0

@rodion - masz mój głos. Trochę awansem, bo i tak muszę zrobić (bo nie mam innego wyjścia 😛 ) ostatnie poprawki przed awansem, ale to wszystko jutro.

PS Poprawione na tyle, na ile mam teraz czas. Jako że didaskalia dialogowe są w zasadzie opisami, a nie "powiedziała, dodała, zapytała" i temu podobnymi, zmieniam nieco zapis, by był czytelniejszy. Myślniki powinny być ogarnięte, większość przecinków też. Niemniej na przyszłość polecam przysiąść samemu, bo to naprawdę nie jest żadna wiedza tajemna.

Agnessa Novvak · 2 tygodnie temu · "Stopy mojej pani"  

+1
0

Nie, nie są. A w zasadzie są, ale robione chyba tabulatorem albo, co gorsza, spacją.

Instrukcja obslugi, @rodionie:
- kopiujesz tekst do czystego Worda. Możesz od razu ujednolicić formatowanie jako standardowe,
- kasujesz wszystkie wcięcia, żeby akapity zaczynały się na równo od krawędzi strony,
- poleceniem "zamień" zamieniasz krótkie dywizy na początku dialogów na zwykłe myślniki. Możesz też skopiować jeden i wklejać ręcznie, jeśli nie radzisz sobie z poleceniami,
- skoro już zajmujesz się dialogami, przeczytaj poradnik na stronie fantazmaty.pl i w miarę możliwości (i bieżących umiejętności) zobacz, czy nie trzeba czegoś poprawić,
- przy okazji Word powinien pokazać ewentualne literówki,
- na koniec wklejasz cały tekst z powrotem na Pokątne i klikasz przycisk odpowiedzialny za wcięcia (bodajże trzeci od prawej) i dopiero on zrobi to dobrze.

Ja nie poprawię, bo nie do mnie należy moderacja akurat tego tekstu, to raz, a dwa, tak doświadczony autor mimo wszystkie nie powinien robić partyzantki jak debiutanci.

Agnessa Novvak · 2 tygodnie temu · "Modelka"  

0
0

@Tejot - fotkę wyślij na maila redakcyjnego, bo tekst przygotowała bodajże @JustINe i ja go nie wymoderuję.

A odgłosów Zenita, ani podobnych aparatów z epoki, nie porównuj do dzisiejszych standardów, bo nimi można było koty straszyć 😉 Zwłaszcza że Canony (inne cyfrówki może też, ale te na pewno, bo kuzynka posiadała) miały funkcję cichej pracy lustra. Co nadal nie oznacza, że jest ono całkowicie bezgłośne. Chyba że masz wspomnianego bezlusterkowca, to co innego, bo tam po prostu nie ma co "klepać".

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.